Szczegóły

Autor: APeeL

Opublikowano: 03 kwiecień 2007

Odsłon: 989

Objawienia MB Cudownego Medalika

opr.27.03.2010(n)

    W garażu zostawiłem zapalone lampy, a teraz jadę samochodem i nie wiem czy obowiązuje włączenie świateł. Przed krzyżem przykościelnym na którym jest zdjęcie Jana Pawła II płonie lampka. Wczoraj była rocznica jego śmierci.

    Pan Jezus powiedział do s. Faustyny, że ma przekazać dzieło Miłosierdzia Bożego, a ludzkość otrzyma  „światłość dla świata” (tak został określony nasz przyszły papież). Zaczynam zapis intencji, a przede mną leży otwarty „Dziennik” z tytułem „Światło z wczoraj i jutra” (wiersz „Piosenka o małej śmierci” Federico Garcia Lorka(1898-1936).

    Każdy człowiek duchowy, który nie jest wrogiem Boga wie jak wielką światłość zostawił największy z Polaków...to Światłość Pana Jezusa na oświecenie pogan. Po Komunii Świętej padłem na kolana, a łzy zalały oczy.

    W telewizji pokażą kobietę uratowaną dzięki jego interwencji (miała śmiertelne powikłania w czasie porodu). Na ostatniej stronie „Faktu” zamieścili zdjęcie świetlistej postaci Anioła unoszącego się nad ołtarzem Bazyliki w Rzymie.

   Kupiłem kilka egzemplarzy i rozdałem chorym na korytarzu przychodni. W ręku pismo o błogosławionej Anieli Salawie, gdzie słowa JPII;

                    „Panie! żyję, bo każesz, umrę, kiedy chcesz.

                     Zbaw mnie Panie”!         

   Dzisiaj, gdy to opracowuję wzrok przykuwa „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty...kilkanaście tomów zapisanych pod dyktando Pana Jezusa. W ręku trzy książki o Duchu Świętym, które „wyjęły się” zza innych. Na jednej z nich informacja „Jak odkryłem Jego działanie”?

   Jakże Pan Bóg prowadzi? Przecież to Osoba Trójcy Świętej...Pocieszyciel, Duch Światłości i Blasku. W sercu pieśń; „Przybądź, Duchu Święty”...”przybądź Dawco łask drogich, Światłości sumień”!                                                                                     APEL

Szczegóły

Autor: APeeL

Opublikowano: 02 kwiecień 2007

Odsłon: 1052

Wielki Tydzień. 2-ga rocznica śmierci JPII    

opr. 27.03.2010  

     5.50 „Patrzy” wizerunek Jezusa Miłosiernego oraz Matka z Dzieciątkiem w królewskiej koronie. Pocałowałem oblicze Pana Jezusa z Całunu, a słodycz zalała serce. Napływa pragnienie milczenia.

    Dziwne, bo wczoraj chodziłem ze scyzorykiem, a teraz mam w ręku nóż. Kłódka w garażu nie zamknęła się (ktoś włożył w otwór kawałek papierka) i w nocy był otwarty. Wyczuwam, że dzisiejsza intencja dotyczy ochrony.

    Przy kiosku z gazetami słychać włączony alarm chroniący budynek, a mój samochód omija autobus i ostrzegawczo trąbi (kierowca myślał, że nagle wyjdę). Z oddali słychać wycie syren straży pożarnej. Kioskarka wręcza mi wielki wizerunek JPII, bo dzisiaj rocznica jego śmierci.

    Piszą, a w telewizji papież 3x ostrzega przed wojną w Iraku...”nigdy! nigdy!! nigdy!!!” Płyną też straszne obrazy takich konfliktów. Pod kościołem 3 gołąbki piją wodę, a to symbol pokoju.

   Kapłan wspomina ten czas zamachu na papieża JPII i ustrzeżenie Go przez Matkę Jezusa od śmierci...kula przeszła obok aorty brzusznej, a w klinice dyżurowali najlepsi specjaliści. „Patrzy” wielkie zdjęcie przyszłego świętego, które stoi nad amboną.

    Płyną czytania i modlitwy, a moje serca woła; „Panie, Ty jesteś moim obrońcą, zmiłuj się nade mną”.  Po Komunii Świętej proszę św. Michała Archanioła;

            „Mocarzu niebieski, wodzu zastępów Pańskich

             Stróżu nasz i obrońco dusz

             Wzywany w Imię Boże uchronisz każdego

             Przybądź i spraw, aby Szatan ze swymi hordami

             odszedł od nas...czcicieli Matki Zbawiciela, Boga Ojca,

             Syna i Ducha Świętego

             Daj nam ochronę w drodze do Ojczyzny Prawdziwej i

             oczekującego na nas Ojca Niebieskiego

             Niech będzie chwała i część i dziękczynienie

             Chwała i cześć Bogu naszemu”.

    Teraz przesuwa się „duchowość” zdarzeń. W telewizji płyną obrazy prawie śmiertelnego pobicia, a w radiu informują o napadzie na bank. Ile strzeżenia dotyczy mienia; alarmy, kamery, firmy ochroniarskie, strażnicy. Jakże ważne jest strzeżenie bezbronnych dzieci, VIP-ów,  prawa, dobrej opinii. Jeszcze całe państwa; kosztowne zabezpieczenia, utrzymanie wojska, produkcja broni. 

   W ręku mam zapis Lucyferycznego planu zniszczenia Kościoła katolickiego, gdzie zalecenie, aby nie modlić się do św. Michała Archanioła oraz usunąć wszystkie figury i obrazy Aniołów.                                                                                                                     APEL

Szczegóły

Autor: APeeL

Opublikowano: 01 kwiecień 2007

Odsłon: 838

Prima Aprilis

motto: Pawlak i Kargul („Sami swoi" )

   Na Mszy św. urywa się pasek od spodni, a przypomniała się pomoc pacjentki, która wszyła suwak do mojej starej torby skórzanej. Przepisuję to 28 września 2016 r. i mam ją na pamiątkę z niewolnictwa w przychodni (rozpada się z powodu grzybicy). W tej torbie znalazłem stary tygodnik, gdzie był opisany żart sytuacyjny...zderzenie samochodów rabina i księdza katolickiego.

- Czas na pogodzenie się! Rabin częstuje alkoholem, ale sam odmawia picia, bo „czekamy na policję”!

   Jak Bóg to układa? Wraca noc i daleki wyjazd pogotowiem. Córka z konkubentem chce ubezwłasnowolnić matkę („chora psychicznie"), która broni swego budynku. Zaleciłem młodemu „ochroniarzowi" córki, aby wyprowadził się od teściowej.

    Po pewnym czasie gnębiona - z natchnienia Bożego - znajdzie się w moim gabinecie, bo otrzymała wezwanie do sądu. Dałem jej zaświadczenie pisane na maszynie, bo przyczyna jej choroby leży w pazerności córki i jej „ochroniarza” (faktycznego i w przenośni)...

   Początek nabożeństwa. Dusza zalana złą energia i strachem, który sprawiły koszmarne sny (oblazło mnie robactwo) i wrócił szum z pogotowia, bo kolega nie zabrał do szpitala mojego chorego z zapaleniem płuc...mam szczęście do takich spraw.

    To świadectwa „na dzisiaj" - zapis spraw niebieskich i ziemskich. Nie można pogodzić pragnień ciała i duszy. Nawet w nocy trafi­łem na Słowa Zbawiciela, że istnieją trzy rodzaje dusz:

uśpione

przebudzone

i dążące do świętości.

    Z obrazu MB Częstochowskiej płynie odczucie; „nie bój się, nic ci się nie stanie". W ramach intencji przepłyną sprawy; Niemcy i Polska, Pis i PO, kobieta dzwoni do radia i prosi o wspólne działanie rządzących, Kargul i Pawlak z filmu, a Kaczmarek śpiewa; „/../ a mury rosną, rosną /../ ten z nami, ten przeciw nam /../".

    Ja ze łzami w oczach powtarzałem to nagranie, bo trwa rozłam w PiS-e, a KRRiT próbuje zawiesić działalność Radia Maryja! „Panie Jezu zmiłuj się”...! Nie mogłem wyjść z kościoła z powodu bólu zalewającego serce, bo nawet córka z policjantem napada na matkę staruszkę, która musi bronić swojej posiadłości i tego, że jest zdrowa psychicznie.

                                                                                                                                APEL

 

Szczegóły

Autor: APeeL

Opublikowano: 31 marzec 2007

Odsłon: 847

W wolne soboty bierz się do roboty...

    Żona dała mi zadanie; pomalowanie drzwi do łazienki z wymianą zamków, a ja jestem bezsilny po wczorajszym spracowaniu w przychodni i na dyżurze w pogotowiu.

    Po jej wyjeździe padłem w fotelu i w tej niemocy wołam do Pana Jezusa, bo chciałbym ją pocieszyć. Powiesz, że uczę odczytywać wolę Boga Ojca, a czynię to, o co prosi żona.

    Ja wiem, że trzeba słuchać się żony i robić odwrotnie. Normalnie przed takim zadaniem modlę się, czekam na pozwolenie i wówczas wszystko się układa, a podczas pracy proszę dodatkowo o pomoc św. Józefa.

    Normalny człowiek będzie się z tego śmiał, ale wypróbuj moją radę, a przy okazji dowiesz się, że istnieje św. Robotnik, św. Opiekun biednej rodziny z Nazaretu.

   Na Mszy św. łzy płynęły po twarzy, bo płynęła pieśń; „więc podaruj, podaruj mi Panie słowa, które rzekłeś Magdalenie /../ tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.

    Praca bez uświęcenia nie szła. Wydałem 100 zł (zamiast 40), bo kupiłem niepotrzebne materiały i zły zamek, a biała farba nie nadawała się do tego malowania (sprzedawczyni wcisnęła mi do malowania metalowych kaloryferów). Drzwi malowałem na słońcu, ale zerwał się wiatr, a ja nie mogłem wnieść ich do mieszkania. Nie miałem benzyny do umycia ubrudzonych rąk. Pracy było na dwie godziny, a ja straciłem cały dzień.

    Następnego dnia s. organistka dała mi nuty pieśni ze słowami Boga do mnie; „dość się nad tobą napracowałem”. To była pomoc w odczycie intencji, a napłynęły potwierdzające ją obrazy;

- starzy ludzie w wielkim domu, który budowali „z odjęciem sobie od ust” dla wszystkich dzieci, które rozproszyły się

- niedokończone budowy...u nas jest taki kino-teatr (pomysłodawca już zmarł)

- fabryka żelatyny (przekręt)

- piramidy, mur chiński, betonowa zapora na granicy Izraela z Palestyną (wystarczy zawrzeć pokój)

- ośrodki wysyłające sondy na Marsa!

    Dzisiaj, gdy to opracowuję trzeba dodać jeszcze odwierty geotermalne w Toruniu...”para w gwizdek”, bo woda jest zbyt słona i trzeba ja ponownie wtłaczać do ziemi! Jakże diabeł umęczy ludzi „dobrymi” pomysłami...nawet jest powiedzenie, że piekło jest nimi wybrukowane!

    Wszystko zakończyłem sprzątaniem mieszkania, samochodu i garażu. Padłem z powodu zawrotu głowy na podłogę z rozpostartymi ramionami jak Pan Jezus na krzyżu, a przypomniał się maleńki krzyżyk, który znalazł się w moim ręku...tego dnia z samego rana!

                                                                                                                        APEL