- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 384
Na Mszy świętej byłem śpiący, wrócił sen w którym żartowałem, a teraz mój anioł powiedział, że w tej przywarze potrzebna jest modlitwa. Ja wiem o tym i po Eucharystii zacząłem przepraszać Boga Ojca za fantazje seksualne, gadanie i niestosowne żarty obrażające innych.
W przychodni były tylko dwie karty, a często jest to pułapka, ponieważ pracuję wolniej, a później jest nawał chorych i jak dzisiaj trafiają się wizyty domowe. Ponadto traciłem cenny czas, a później trafiłem na prezentację kandydatów na burmistrza. Jednak wyszedłem, bo każdy z nich chwalił siebie i mówił to, co lubi. Dobrze, że nie wymieniali swojej grzeszności, bo teraz jest preferowana spowiedź powszechna (wg sekty neokatechumenatu).
Przy okazja przypomnę, że ta sekta wcisnęła się do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Została założona w Madrycie w 1964 r. Kilka razy byłem na ich spotkaniach, które zorganizował w kościele nasz „otwarty” proboszcz.
Zauważyłem, że tam kazania mówi członek tej formacji, a podczas homilii można dyskutować. Ponadto przekazywanie znaku pokoju każdy z każdym przekazuje sobie gest Breżniewa (obejmowanie się). Po Eucharystii tańczy się z powodu „radości”, która nie ma nic wspólnego ze zjednaniem z Ciałem Duchowym Pana Jezusa (z radością Bożą).
To sprytna sztuczka Szatana uderzająca w naszą wiarę, a właściwie w Cud Ostatni (pisze to jako mający łaskę; mistyka eucharystyczna). Msze odprawiają wszędzie...jak na wojnie lub w stanie wojennym. Kiedyś nawet chodzili po domach – jak świadkowie Jehowy.
Rozmawiałem o tym z kapłanem, ale obruszył się. Nawet Benedykt XVI nie skasował ich „ewangelizowania”. Członków przed przyjęciem przesłuchuje się jak w Bezpiece. Ohyda...
Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.10.2020) jest podobna sytuacja, ale z kandydatami na prezydenta RP (wybory 28.06.2020). Rafał Trzaskowski z PO stwierdził, że nie był posłem w 2015 r. i nie głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego...skłamał bezczelnie aż trzy razy. Czasami takie wpadki niweczą wszystko...tak było z jego poprzedniczką Małgorzatą Kidawą-Błońską, a kiedyś z Ryszardem Petru z Nowoczesnej. Przez długi czas jego lapsusy krążyły w kabaretach...
Dziwię się, że Andrzej Duda jako katolik nie korzysta z pomocy Boga Ojca i nie bywa z całą formacją na Mszach św. w Świątyni Opatrzności Bożej. Nie widzi, że walczy z formacją demoniczną; Europejczycy, zwolennicy „spółkowania inaczej”, bezbożnicy, byli członkowie matki Partii i nabrani na „ładnie wyglądającego Rafała Trzaskowskiego”, który nie wstydził się uczestnictwa w Marszach Grzeszności.
Pisałem do kancelarii prezydenta (dwa listy), ale na pewno nie dali traktując mnie jako nawiedzonego. Tak zmieszał się ten świat i nadprzyrodzoność oraz tamten i ten czas...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 439
W nocy oglądałem - na różnych stacjach - straszne sceny mordów z udziałem mafii. To było ukazanie ludzi mających przyjemności w zabijaniu. Tak jest u goryli...właśnie porwał taki małego tygrysa za pysk. Piszę to, a właśnie pokazują rozgrywki bossów mafijnych...
Na Mszy świętej pękła Eucharystia, ale w przychodni było tylko dwóch pacjentów...jednak praca trwała do 15:00. Teraz przepływają;
- obozy śmierci z relacją kobiety o doktorze Mengele w Oświęcimiu
- dr Śmierć, lekarz wywołujący śmierć dzieci nienarodzonych w macicy z późniejszymi poronieniami lub porodami
- matka specjalnie podawała trójce dzieci wysokie dawki aspiryny
- jeszcze znęcanie się nad hodowanymi norkami...przed ich uśmierceniem czadem.
Płynęły też obrazy okrutnego mordowania zwierząt. Pokazywano momenty ich osaczania, potrzaski i męki w śmiertelnych pułapkach...także ciągnięcie psów za samochodami do „czerwonych myśliwych”, którzy dodawali sobie chwały strzelając do przywiązanych dzików i wilków.
Napłynął obraz prostej kobieciny wlewającej wrzątek do gniazda szerszeni? Nawet odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego „za mordujących zwierzęta”.
Dzisiaj w Sejmie RP trwa walka o utrzymaniu władzy i reform. To walka o ojczyznę. Piszę to, a przepływają obrazy krokodyli, węże, lamparty, szakale, lwy... krwiożercze bestie.
Pokazywano też statek z czaszką i flagami korsarzy. Przepłynął cały świat; mocarstwa, dzikie zwierzęta, chorzy przywódcy od Stalina, Hitlera, Castro do obecnej sytuacji...Chiny Korea Północna Rosja i USA.
Właśnie wykonałem ankiety dla kandydatów do władzy...nawet mówiono o nich na zebraniu wyborczym burmistrza, ale uciekłem, bo było nudne. Następuje pytanie; dlaczego szefowie mafii, sadyści, zwyrodnialcy mają ciepłe posadki w policji.
Dzisiaj, gdy to edytuję (10.06.2020) trwają sprawy zabójstw ludzi przez stróżów prawa (uduszenie kolanem w USA oraz u nas paralizatorem)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 438
Na dzisiejszej Mszy św. o 6:30 Eucharystia pękła na pół. To była zapowiedź bardzo ciężkiego dnia w pracy. Nie mogłem wyjść z kościoła, łzy zalały oczy, a serce pragnienie powrotu do nieba...
Dziwne, bo z kościoła wziąłem pozostawioną książeczkę misjonarza Serca Jezusowego o. E. Tardif „Radość uzdrawiania braci”, którą czytałem zadziwiony, bo już wcześniej pytałem Pana o ten dar. Wówczas napłynęła odpowiedź, że przecież uzdrawiam d u c h o w o. To prawda i to potwierdza moja radość uzdrawiania braci.
Obecnie wiem, że nie nie można leczyć samego ciała...szczególnie przez kolegów psychiatrów, bo wówczas ludzi traktujemy jako zwierzęta na dwóch nogach. One mają cierpienia podobne do nas...właśnie kotka chodzi pod oknami i płacze, bo zginęła jej czwórka dzieci.
W moim wypadku posługa rodzi się z Eucharystii. Dzięki jednaniu duchowym z Panem Jezusem jestem „człowiekiem duszą”, a tego stanu nie można przekazać. Uzdrawianie jest jednym ze znaków ewangelizacji (ludzie potrzebują cudów).
Pacjenta musimy traktować jako całość; psycho-fizyczną i duchową. Poprzez skierowanie pacjenta ku Bogu wyzwalamy go od złych wpływów. Wielu kapłanów nie rozumie tego i nie wskazuje na Dobrego Lekarza lub MB Dobrego Zdrowia.
Ty, który to czytasz zapamiętaj, że leżąc w szpitalu masz prosić o uzdrowienie. Może nie wyleczą cię z chorób ciała, ale w tym czasie natkniesz się na kapłana. Podczas mojego pobytu na chirurgii był tam młodzieniec, który sam sobie zaszkodził (nagrzewał miejsce zapalenia wyrostka robaczkowego, który pękł). Przekazałem mu, aby natychmiast wołał do Boga Ojca, przystąpił do Sakramentu Pojednania i ofiarował to cierpienie.
Ze świadectwa o. Tardifa "Radość uzdrawiania braci” dowiedziałem się, że uzdrowiony może być także niewierzący i negujący uzdrowienia, a uleczenie takiego jest wezwaniem do wiary. Bóg Ojciec bardziej kocha takich (mogą się w ten sposób obudzić), a nawet negujących cud takiego działania (wezwanie do wiary).
Posiadanie charyzmatu nie świadczy o świętości danej osoby. Charyzmat uzdrawiania nie świadczy o naszej świętości. Moje działania polegają na wołaniach do Boga w odczytanych intencjach ...o ich owocach dowiem się po śmierci. To są Msze św. z Eucharystią, ofiarowywanie cierpień z umieraniem podczas modlitw (współcierpienie z Panem Jezusem w Bolesnej Męce).
W oddziale wewnętrznym miałem chwilkę spokoju, bo trwało śniadanie. Zapiski robię w konspiracji, a dzisiaj mam ciężki dzień, ponieważ trwa Sejm RP. Wówczas - jako zagrażający porządkowi publicznemu - podlegałem nasilonej inwigilacji "łowców szpiegów"! Koledzy reprezentujący psychiatrię radziecką określają to „urojeniem prześladowczym”. "Panie Jezu ilu jest tak wiernych Tobie? Ilu marnuje swoje życie służąc opętanej ideologii".
Nie ma lekko, bo pracuję na dwa fronty (zastępstwo w oddziale wewnętrznym i w przychodni). Właśnie trwa zamieszanie, a w tym czasie wchodzi pacjent z napadem kolki, który wymiotuje. Bezlitośnie odesłano go z pogotowia, które jest na dole budynku.
Wpadli też od rodziny umierającego u którego też było pogotowie. Kolega nie zabrał go do szpitala, ale zalecił wizytę domową (brak serca i spychoterapia)...i tak bez wytchnienia do 18:15...
Nie denerwowałem się i nikomu nie odmówiłem pomocy, bo pracowałem z łaską Pana Jezusa. Zważ, że w środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie i zamiast o 10:35 wychodzę do pracy o 7:00, bo w takich dniach mam wielu umówionych pacjentów...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 247
Po Mszy świętej kupiłem kości z mięsem dla psów przy przychodni: rzuciły się na jedzenie, prawie się dławiąc! To trochę zły dzień w pracy, ponieważ nie zabrałem wody, a miałem wielkie pragnienie.
Dodatkowo z powodu nawału chorych nie mogłem wypić kawy, także z powodu rozproszenia, ponieważ szukałem kluczy od mieszkania! Później ujrzałem je na leżance lekarskiej! Jakiś pacjent mógłby je zabrać pomyłkowo (np. starszy). Przypomniała się wywieszka w sklepie o znalezionych kluczach, kiedyś żona zostawiła przy kasie w sklepie. Wracasz do domu i nie możesz tam wejść.
W ręku znajdzie się ulotka o świętym Piotrze, a kiedyś spotkałem człowieka który widział Go z kluczami. Przepłynęły różne sytuacje podstępnego wejścia do naszych siedzib, ograbiania ich, a nawet zabójstwa domowników.
W tygodniku "Niedziela" trafię na artykuł pt. "Anioł przypadku?" Tam jest opis spotkania małej dziewczynki przez autora, która w zimie czekała na wejście do domu, bo nie miała kluczy, które zabrał ojciec. Ostatnim pacjentem tego dnia będzie: ochroniarz! Natomiast wzywający na wizytę powie, że pies jest zamknięty!
Dzisiaj św. Paweł wskazuje na to jakim był (Ga 1,13-24), a to jest bardzo ważne, ponieważ odpada zarzut, że był świętym od urodzenia. Dotyczy to dalej wzywanych i powoływanych. Wyznawał judaizm i z niezwykłą gorliwością zwalczał Kościół Boży i usiłował go zniszczyć! Dalej będą słowa o jego powołaniu...tak też było ze mną!
Psalmista wołał (w Ps 139,1-3.13-15) to o czym wiem i dziwię się jak miał to przekazane. Tak właśnie Prawda jest przekazywana do wezwanych i wybranych na całym świecie:
Prowadź mnie, Panie, swą drogą odwieczną
Przenikasz i znasz mnie, Panie
(..) Sławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył
godne podziwu są Twoje dzieła.
I duszę moją znasz do głębi"'...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 256
Miałem dziwny sen: wspólną modlitwę z dziećmi w szkole, którym powiedziałem, że najważniejszą jest miłość do Pana Jezusa! Po przebudzeniu w sercu płynęła pieśń: "Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy"!
Podczas słów świętego Pawła z pytaniem: czy zabiegamy o względy ludzi czy Boga?" moje serce zalała tęskna miłość do Zbawiciele z krzykiem w duszy: "Panie Jezu! Tylko Ty, tylko Ty, tylko Ty, tutaj jesteśmy na tułaczce do Ciebie w wieczności. "Ty...tylko Ty, Ty Ty, Jezu!"
To były sekundowe błyski miłości rozrywające serce - zrozumie to kochający inną osobę! "Panie Jezu! Nie chcę mieć splamionych myśli, ust oraz czynów...pragnę oddać wszystko Tobie!" W pokoju wykonałem swoje obowiązki, a podczas powrotu do domu dziękowałem Panu Jezusowi za wsparcie finansowe. Wróciła moc do dawania nadziei i radości, a nawet wspierania innych.
W nocy będę czytał o kontakcie Jezusa z poborcą Mateuszem. Nie przybył ojciec zmarłej pacjentki, który nie chciał zwrócić mi pożyczki. Z radia popłynął słowa o napadzie na bank, a później złapanie policjantów przebierańców.
W ręku "Trybuna" z informacją o rentach rodzinnych! Przesunęła się masa "duchowości zdarzeń": skok na bank, rozdających chleb, który wpadł w pułapkę zadłużeniową i splajtował, sprzedający udziały, czeki zastawne.
Z włączonego telewizora kapłan będzie mówił o reklamie filmu: "zarabiać pieniądze to nie jest grzech". Lokaty, procenty, zysk, a zarazem lichwa ogłupiająca potrzebujących pomocy finansowej.
Ilu przychodzi w sprawie rent, które im się należą, a nie otrzymują...z drugiej strony 20% jest lewych. Na ten moment w telewizji mówią o karcie kredytowej, zniżkach, okazjach, ratach z opóźnioną płatnością...
Pan Bóg na tle tych rozliczeń ukazuje nasze zadanie relacji z życia, bo mieliśmy wszystko do nawrócenia, a poszliśmy za siejącymi zamęt!
"Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Tak ostro mówi św. Paweł (Ga 1,6-12)...dodając: "Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa. Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelią nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus".
Natomiast Pan Jezus wskazał (Ewangelia: Łk 10,25-37) uczonemu w Prawie, który zapytał:
- Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?
- Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?
- Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.
- Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył.
Rozliczenie przed Bogiem jest pokazane na naszej miłości i pomocy bliźniemu. Nie wystarczą tylko słowa, bo liczą się też czyny (pomoc Samarytanina pobitemu przez zbójców).
APeeL
- 08.10.2006(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SPEŁNIĆ SWOICH PRAGNIEŃ...
- 07.10.2006(s) ZA PRAGNĄCYCH DAWANIA ŚWIADECTWA WIARY...
- 06.10.2006(pt) ZA OBMYTYCH DUCHOWO...
- 05.10.2006(c) ZA WIERZĄCYCH W POWRÓT DO KRAINY ŻYCIA...
- 04.10.2006(ś) ZA STRWOŻONYCH...
- 03.10.2006(w) ZA TYCH, KTÓRYM SIĘ UDAŁO...
- 02.10.2006(p) ZA OCHRONIARZY...
- 01.10.2006(n) ZA MÓWIĄCYCH TAK LUB NIE, BO RESZTA JEST OD DIABŁA...
- 30.09.2006(s) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST CELEM
- 29. 09.2006(pt) ZA OFIARY BOJU DUCHOWEGO...