- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 864
Sylwester...
Dzisiaj jest nietypowa sytuacja, bo ten dzień wypada w piątek. Jakże pięknym gestem z naszej strony byłaby rezygnacja z balów i pijaństwa oraz różnych grzesznych zdarzeń w których wielu ludzi upadnie (zabawa, alkohol)...
Zrywa budzik, a serce zalały wyrzuty sumienia dotyczące moją nieczystością seksualną...wprost nie miałem gdzie się schować! Przepłynęły obrazy z całego życia, od najmłodszych lat...naprawdę wstydziłem się tego wszystkiego, a dodatkowo przypomniały się wczorajsze „kocie zaloty”.
Jakże zrozumiałe są dla mnie są Słowa Pana Jezusa, że nasze wynagradzanie za swoje błędy z przeszłości pociesza Jego zranione Serce i łagodzi Sprawiedliwość Boga Ojca! Wiem też, że jestem w małej grupce żałujących za swoje grzechy, a to powstrzymuje karzącą nas Rękę Boga Ojca.
Napłynęła też refleksja dotycząca czystości kochającej się pary młodych ludzi...zarazem mocno wierzących w Boga. Kochają siebie i kochają Stwórcę. Cierpią, ponieważ muszą czekać w czystości do Sakramentu Ślubu. Jakby na ten moment w ręku mam dodatek do gazety, gdzie są opisane różne odcienie miłości!
Wielu może uważać seks za coś brudnego, a tak nie jest, bo to także dał nam Bóg w Swojej Mądrości! Większość widzi w tym połączenie ciał, ale posiadamy dusze, a przez to nasze ciała są są uświęcone.
Z tego wynika, że nasze miłosne zjednanie dotyczy ciał i dusz. To jest seks uświęcony..."świętość zlana ze świętością!" Tego nie można wytłumaczyć, bo to trzeba przeżyć samemu.
Przed dniem ciężkiej pracy jadę do Domu Pana, aby na Mszy Św. podziękować Bogu Ojcu, Panu Jezusowi i Matce Bożej za ten rok. Postanowiłem przyjąć Eucharystię i ten dzień ofiarować za zbrukanych seksem...za tych, którzy psują piękno miłości ludzkiej stworzonej przez Boga Ojca, wypaczają ją i brutalizują.
„Ojcze mój! Dobry Ojcze...Ojcze!" Łzy zalały oczy, ponieważ widzę różnicę pomiędzy Miłością Prawdziwą, a uczuciami ludzkimi. Dla człowieka duchowego to wszystko jest zbyt cielesne. Jakże słuszny jest celibat i na nie potrzebna jest żadna dyskusja, bo nie da się pogodzić czystej miłości w służbie Bogu i nawet najpiękniejszą w małżeństwie!
Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa i zapaliłem lampkę, a żonie kupiłem kwiaty z podziękowaniem za rok jej służby dla mnie. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, ale planuję ścisły post i modlitwy...czeka mnie też załatwienie pilnych pacjentów w przychodni i interwencje w oddziale wewnętrznym!
W pokoju lekarskim padłem na kolana i zacząłem moją modlitwę za zbrukanych seksem. Łzy popłynęły po twarzy, ponieważ cicho śpiewał Cohen. Nagle zerwano do powikłanego porodu, pędzimy na sygnałach, a z radia karetki płynie piosenka Seweryna Krajewskiego „dobry rok”.
Tak, bo był dobry rok...w jednej sekundce „ujrzałem” moje obdarowanie, a właśnie przejeżdżaliśmy obok naszego rozświetlonego kościoła, gdzie na nabożeństwie była żona. W sercu pojawiła się miłość małżeńska z odebraniem jej uczucia do Matki Bożej, a sprawił to maleńki promyk Światła z ciepłem w nadbrzuszu i towarzyszącymi łzami w oczach.
Nagle widzisz cały układ: Matka Boża - moja dusza - żona i jej miłość do Najświętszej Maryi Panny. Jakby na jego potwierdzenie w witrynie sklepowej przykuły wzrok światełka ułożone w kształt serca. Ze łzami w oczach zacząłem wołać: ”Jezu mój! Jezu! Jezu!..dziękuję za obdarowanie. Dziękuję i proszę Panie Jezu w intencji córki...nie zostaw jej”.
Dzień kończy się odmawianiem na kolanach koronki do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa za zbrukanych seksem i dusze takich. To naprawdę poważna broń sił szatańskich! Zbliża się północ, a z radia Maryja płynie akt zawierzenia się Matce Najświętszej. To trwa tylko 2-3 minuty, ale - właśnie w tym czasie - wzywają do umierającej na oddziale wewnętrznym!
Całkiem zapomniałem o wcześniejszej prośbie do Pana Jezusa, abym Nowy Rok zaczął na kolanach. Nie lubi zły Matki Najświętszej i nie lubi, gdy pragniesz na kolanach witać Nowy Rok, ale to jeszcze nie koniec jego sztuczek.
Nie lubię i udało się uniknąć głupich życzeń z personelem, modliłem się zamknięty, a puka dziewczyna, która nie może pić alkoholu, bo ma wówczas znaczne pobudzenia...właśnie poczęstowano ją szampanem!
Nawet nie odezwałem się, udałem, że śpię. Kiwałem głową i podziwiałem spryt złego, ale nie udało mu się: "cały dzień tak się modlił, a wieczorem upadł..ha..ha..ha”!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 105
Nagłe zaproszenie na Mszę św. o 7.30. W sercu przepływają okrutnicy różnej maści...czyniący zło pewni bezkarności. Tacy są zbrodniarze młodociani, wrócił obraz z wczorajszego filmu, gdzie mafiosi weszli do kościoła z podarunkami (bombami).
Napłynęła też książka: "Za 7 godzin ujrzę Jezusa" (świadectwo wiary nawróconego w celi śmierci). Przypomina się wczorajsza praca: obudowa zakrywa brudy! Ile pięknych osób ma czarne dusze?! Ilu jest okrutnych morderców zza biurka.
Wychodzę, a w duszy płynie kolęda "Anioł pasterzom mówił" - ja nie znam słów kolęd, a ta płynie w całości...wiem, że śpiewa ją Anioł Stróż. To wynik radości z powodu mojego przyjęcia zaproszenia na spotkanie z Panem Jezusem! Nie miałem zamiaru iść do kościoła, a tu: "pospieszajcie przywitać Pana". W oczekiwaniu na wejście kapłana poprosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo dla każdego z mojej rodziny...
Na ten czas płynie kolęda o Dzieciątku Jezus, a moje oczy zalały łzy, ponieważ w szopce przed Jezuskiem przepięknie klęczy Matka Najświętsza (figura)! Ból przeniknął serce, bo dla mnie jest to wielka łaska...poczucia Matki Bożej, która wiedziała, że urodziła Syna Bożego !
Płyną czytania, a ja widzę, że już rano otrzymałem znak. Po "spojrzeniu" Pana Jezusa z Całunu "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach Zbawiciela: "Biada tym, którzy sądzą, że postępując zgodnie ze światem, działają mądrze. Są oni sługami świata, a nie Moimi. Są niewolnikami świata i poślubili obłudę, zepsucie i wszystko do czego ma wstręt Moje Serce".
W czytaniach będą słowa (1 J 2,12-17): "Nie miłujcie świata, ani tego, co jest na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca (..) świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki."
Psalmista w Ps 96,7-10 wzywał:
"oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę,
oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu. Przynieście dary i wejdźcie na Jego dziedzińce, uwielbiajcie Pana w świętym przybytku,
zadrżyj, ziemio cała, przed Jego obliczem."
Prorokini Anna (84 lata) w Ewangelii (Łk 1,36-40), która: "Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Podeszła do Jezuska i błogosławiła Boga Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła "o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy".
Jakże piękne jest takie motto naszego życia: "Kto wypełnia Wolę Bożą trwa na wieki". Dzisiaj od rana aktywacja złych sił...nie mogę nawet zacząć modlitwy. Dodatkowo od demona serce zalewała niechęć do wrogów i zaćmionych duchowo. To zarazem rozpraszało i część Mszy św. przepłynęła bez mojej obecności. "Matko moja...na Twoje Ręce oddaję tę św. Hostię w intencji tego dnia".
Tuż po Komunii św. napłynął obraz morderców ks. Jerzego Popiełuszki (Piotrowski, Pietruszka, generałowie Ciastoń i Płatek). Oni działali na zlecenie swoich przełożonych...jest pewne, że od naszych partnerów ze Wschodu. Na ten czas w "Panoramie" podano, że grozi im kara śmierci za zorganizowanie grupy przestępczej, a taką grupą jest cała ta służba.
Wielki napór chorych i wyraźne przeszkody w uzyskaniu maleńkiej przerwy (pragnę oddać pieniądze żonie). Wcześniej prosiłem w modlitwie o pomoc w uzyskaniu częściowego zwolnienia z podatku. Zły nie lubi, gdy swoje postępowanie prowadzimy z modlitwą.
Demon męczy takich na różne sposoby: w radiu trafisz na "walenie", WC zajęte, nie możesz na czas wypić kawy. Nie śmiej się z tego, bo każde takie utrudnienie może dać różny skutek. Nie wypijesz kawy, pomylisz się w diagnozie i trafisz do więzienia.
O 11.00 serce zalał pokój, nawet pięknie śpiewa Seweryn Krajewski. To nie jest nasz pokój, namiastka pokoju duchowego. Chwilka odpoczynku, nawet pewne uśpienie. W takich momentach zapominasz, że zły tylko na to czeka...nie wiedziałem, że napłynie druga fala chorych.
Przybył ten, który wykorzystał moje serce (zwolnienia z pracy). Pomyliłem się, ponieważ po przeanalizowaniu dolegliwości chorego stwierdziłem, że ma poważna chorobę neurologiczną (stwardnienie rozsiane) w której objawy sugerują różne choroby...kwalifikuje się po potwierdzeniu diagnozy do całkowitej niezdolności do pracy! W tym wypadku demon przeszkadzał mnie i jemu, przecież mogłem go wygonić. Dalej napierali chorzy aż wołałem: "Jezu! Jezu! Zmiłuj się nade mną!"...z wyświęceniem gabinetu lekarskiego.
W tym momencie dobiegło do mnie ostre "Nie!"...jakby strach złych sił, które rozpraszały myśli, dawały złość w sercu aż trzęsły się ręce. Tutaj chodziło o moc wody święconej. Nawet teraz, gdy to przepisuję mylę się jak nigdy. Zły nie lubi, gdy ujawniamy jego techniki.
Wyjaśniam to młodej dziewczynie, którą drażni brat... "napuszczany" przez Złego! Proszę, aby przyjęła to z miłością, zwracała się do niego po imieniu, a to cierpienie przekazała Matce Bożej .Prośbę popieram przykładem kuszenia z dnia dzisiejszego...napływała chęć zaczepienia naszego pracownika zapytaniem: czy został już sołtysem?
To było wyraźnie od złego, nie powiedziałem tego i spokojnie ominąłem delikwenta. Ja opisuję "głupoty", ale łatwo zrozumiesz te mechanizmy, gdy zaczniesz obserwować je na swojej osobie.
Teraz atakuje "stawianiem wina" - tak wypada, koniec roku, a to jest kuszenie, zło, zachęcanie do picia w złym czasie...na pewno spróbowałbym sam, a dzisiaj jest bardzo poważna intencja!
Biesiadę wykluczył nawał chorych...za co podziękowałem Panu Jezusowi! To nie koniec ataku, ponieważ mam wielką chęć napicia się alkoholu...wyraźnie wpuszczoną od złego! To czas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego! Dopiero wieczorem ujrzałem walkę duchową w której pokój mieszał się z atakami demona i tak przez cały dzień. Wygrałem, a Pan Jezus powiedział do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu": "Moje dziecko, daję ci Mój Pokój".
W tym stanie wyszedłem przed północą, rozświetlone domy, przepłynęły obrazy pijackich sylwestrów. "Panie Jezu gdzie mnie wiedziesz? Co chcesz mi dzisiaj pokazać?" Nagle zatrzymałem się przy kocich zalotach...stoi samica i samiec, nie zwracają na mnie uwagi, patrzą sobie w oczy, machają ogonami, mruczą i "śpiewają", oczekują na wzajemną akceptację. Jak pięknie Pan pokazuje zaloty w stosunku do naszych poczynań. Wielu nie widzi sensu życia poza seksem.
W domu padłem na kolana "Ojcze mój! Panie Jezu! Matko! Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia ziemskiego. Proszę Panie...tak chciałbym przywitać Nowy Pok na kolanach...w podzięce za te wszystkie lata! Dziękuję...dziękuję".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 105
Przed obudzeniem w śnie widziałem figurkę Matki Bożej Niepokalanej na tle kuli ziemskiej. Mam zaproszenie na Mszę św. o 7.00, ale w sercu pojawiła się złość na prześladowców, którzy do końca zawierzyli Partii. Jeszcze ciemno, a "ścieżką zdrowia" już biegnie jakiś "wierny"! Pobiegłem szybciej, ale to nic nie dało, bo...tam trafiłem na "znajomego". Nie idzie modlitwa, a to zły znak.
Jakże zadziwiony stwierdziłem, że do Mszy św. wyszło trzech kapłanów, śpiewały dziewczęta, gitary, dużo ludzi. Jakże obdarowuje Niebo!
Apostoł Jan wskazał (1J 2,3-11): "Jeżeli poznaliśmy Pana Jezusa to musimy wykonywać Jego przykazania. mamy Po tym zaś poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. (..) Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. (..) Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jest w ciemności (..)".
W Ewangelii (Łk 2,22-35) starzec Symeon...człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch święty spoczywał na nim. (..) A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela".
Znowu jestem w namiastce raju na ziemi! Lud śpiewa i dziewczęta z gitarami, a moje serce i duszę zalewa tęskna miłość. Wprost wołam: "Ojcze! Dlaczego mnie opuściłeś? Dlaczego tutaj jestem, z tymi ludźmi, dlaczego?" Nastąpiło jakieś oddalenie od ciała - aż się zachwiałem! Łzy leciały na posadzkę kościoła. Błyskawicznie napłynęła intencja modlitewna: za upadających kapłanów!
Skulony pozostałem na początku następnej Mszy Św., a w tym czasie napłynął obraz o. Pio, który błogosławił przyniesione do poświecenia rzeczy...odrzucając podrzucone dla żartu! Wracam, płynie moja modlitwa przebłagalna, a moja dusze zalewa poczucie osamotnienia Zbawiciela w Getsemani.
W takim stanie zderzyłem się z cierpieniami chorych, nawałem, ale dzisiaj pracuję w wielkim pokoju, który zalewa serce i duszę...przez szereg godzin. W ustach był niesamowity smak. Żaden język świata nie wypowie tego stanu.
Jakże jasno widzę działanie sił szatańskich na ludziach...oto zdrowa, wystraszona swoją słabością (60 lat) - ze strachu nie była w kościele w Święta! Nawet potwierdza to, ponieważ dostała jakieś znaki w śnie.
- Czy szatan atakuje kapłanów-agentów?
Jest oczywiste, że im sprzyja, otrzymują najlepsze parafie, prawdziwych zabijano! Tak samo jest z nami, zły atakuje wierzących.
- Proszę nie realizować każdej sprawy, którą wpuszcza w głowę, przecież renta nie należy się pani w żadnym wypadku - to jego pomysł! Zawszę pokaże pani słabą stronę życia, nie zaleci cieszenia się z nóg, łykania, wzroku, pokoju, posiadania domu, itd!
- Proszę rzucić palenie w łączności z Matką, przekazać cierpienie...
- Trzeba zacząć pościć...dla Matki Pokoju...
- Życzę zdrowia duszy...
15.00 Płynie Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia, a przypomina się złamana tajemnicy spowiedzi. Płynie moja modlitwa, smakuje kawałek chleba, a sen sprawia humor. W moim stanie wyraźnie widzę fałsz ziemi...moc poprzedniego systemu, który naprawdę dysponował wszystkim...i ma się dobrze! Jakże mocno sprzedali się ludzie...
Z włączonego telewizora popłynie relacja z "Wigilii" ekumenicznej w której kapłani różnych wyznań utworzyli krąg pokoju! Wyszedłem, aby skończyć modlitwę w intencji tego dnia. Szczególnie błagałem Boga Ojca przy słowach Pana Jezusa na krzyżu: "Ojcze, odpuść im, ponieważ nie wiedzą, co czynią". Nie wiedzą, że są przedłużeniem Rąk Zbawiciela (cudotwórcami zamieniającymi chleb w Ciało Pana Jezusa).
Po powrocie do domu wzrok zatrzymała książka "Droga do Nieba", która otworzyła się na Sakramencie Kapłaństwa! Zarazem wierni mają modlić się za swoich kapłanów! Na ten czas "spojrzał" Pan Jezus w koronie cierniowej.
Z odruchowo włączonego telewizora popłynęły obrazy "czarnego humoru": wyśmiewano się z kapłanów i zakonnic, uczono ich tańca! "Panie Jezu wybacz!". Na innym kanale pokazano Kościół Ewangelicki, gdzie "wierni" zdejmowali obrazy ze ściany!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 103
Upamiętnienie Rzezi Niewiniątek w Betlejem...
Święto świętych Młodzianków
Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu...dokładnie o północy zrywają z krótkiego snu, a z włączonego radia płynie upamiętnienie o buncie górników (przebywają na dole kopalni) oraz rzeź niewiniątek w Betlejem. Właśnie badam dzieciątko, zastrzyk, a po powrocie do pokoju lekarza dyżurnego wolno popłynie "Ojcze nasz".
W tym czasie z włączonego telewizora napłynie obraz pięknego Pana Jezusa, a później klęczącej Matki Bożej z Dzieciątkiem. Serce zalało pragnienie modlitwy, ale nie znam dzisiejszej intencji. Przepływa migawka z filmu, gdzie więzień zabija swojego opiekuna.
Myśl uciekła do Ojca Prawdziwego i w wielkim bólu zawołałem "Ojcze mój! Dlaczego ludzie nie chcą Ciebie? Opiekuna! Dlaczego nie chcą jako Przewodnika wskazującego Drogę? Ty, Ojcze oddałeś nam własnego Syna na zabicie! Dlaczego buntujemy się?" To zapytanie sprawiło odczyt w/w intencji.
Nawet pomógł obraz tych, którzy poszli za Leninem, a teraz usunęli go z mauzoleum. Padłem na kolana, popłynie "św. osamotnienie Pana Jezusa Getsemani" i część koronki UCC. Przypomni się artykuł o Hindusach i ich spokoju oraz pokorze. Poprosiłem o prowadzenie przez Pana Jezusa w dniu dzisiejszym.
6.20 napływa delikatne zaproszenie "Msza św. 7.30", ale nie wiem czy uda się, bo zły wyraźnie odciąga (pokusa): "zacznę prace w przychodni, bo będzie dużo ludzi". Złym znakiem jest zawsze przeszkoda w odmówieniu modlitwy "Anioł Pański"...nawet wyświeciłem pokój.
Tak znalazłem się o 7.30 w Domu Pana! Napływała niechęć do śledzących, a także moment z przeszłości, gdy w czasie meczu zerwani od telewizorów pluli w moją stronę. Ja okazałem się wolnym, a oni musieli wykonywać rozkaz z kierowaniem złości na osobę niewinnego! Zobacz demonizm!
Wraca obraz nienawiści do Pana Jezusa...tuż po Jego Narodzeniu, w czasie jawnej działalności aż do Męczeńskiej Śmierci! Cóż zmieniło się od tamtych lat - Zły działa tak samo! Łzy zalały oczy, ponieważ do nabożeństwa wyszło trzech kapłanów! Zrozumiałe stało się kuszenie "dobrem" czyli wcześniejszą harówką.
Psalmista wołał (Ps 124,2-5.7-8): "Gdyby Pan nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstali, wtedy pochłonęliby nas żywcem, gdy gniew ich przeciw nam zapłonął."
Natomiast w Ewangelii (Mt 2,13-18) będzie polecenie Anioła Pańskiego dla Józefa, aby uciekał do Egiptu, ponieważ Herod posłał oprawców "do Betlejem (..) i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch (..)".
Eucharystia była w intencji tego dnia, ponieważ sam się buntuję, bo dzisiaj jest posiedzenie rządu kołchoźników, a przez to jestem dokładnie pilnowany!
Wracałem całkiem odmieniony, a było tylko kilku pacjentów (zobacz jak zostałbym oszukany przez demona). Dzisiaj jest zestaw nasłanych: ta coś wciska, a tamta prosi o lewe zaświadczenie do sądu (nie mam uprawnienia)! Na korytarzu wybuchła kłótnia, ponieważ demon przysłał do mnie chorą psychicznie, którą pobił jej znajomy. Rzemieślnik, dobry katolik prosi o miesiąc zwolnieni..."na przeziębienie", a ostatnia wpadła zdyszana "tylko po trzy dni".
Nawet zawołałem: "Jezu zmiłuj się nade mną", bo wyraźnie czułem napieranie demonicznej złości. Wówczas w nadbrzuszu pojawia się przykry ucisk, nie można skupić myśli, ciało zalewają poty. Ponadto zacząłem gadać do radia, bo "lekarka" Błaszczyszyn właśnie zalecała dietę Diamondów! Jeszcze niby błędna decyzja o wyjeździe do Radomia. Wszystko wyjaśniło się, gdy padłem na kolana przed Najświętszym Sakramentem w Kościele oo. Bernardynów: "Och! Jezu mój! Jezu! Dlatego taki atak złego! Przyjmij Panie Jezu moje błaganie...przyjmij za buntujących się! Proszę Jezu także za córkę...miej miłosierdzie, oddaję ją Tobie, Twojemu Sercu".
Popłakałem się, popłynie moja modlitwa przebłagalna, a wzrok zatrzyma kaseta "Na ubogich" pod św. Antonim z Dzieciątkiem. Błyskawicznie dałem banknot, bo dzisiaj Pan Jezus w różańcu "wszystko ofiarował biednym". Nawet zawołałem: "Panie to wszystko jest Twoje, ja nic tutaj nie mam". Tak jest naprawdę.
Wokół są zaganiani i zagubieni ludzie, odwróceni od wiary i Boga Ojca! Płynie modlitwa, a w szumie sklepowym zawołałem: "Boże mój, Boże czemuś mnie opuścił", ponieważ jestem tutaj, w oddaleniu i bólu, który przenika całą moją duszę i serce.
Tego bólu nie ukoi nic poza Eucharystią czyli zjednaniem z Panem Jezusem! Nie obchodzą mnie zakupy i ten świat...trwa współcierpienie ze Zbawicielem!
Wracamy, a ja nadal nie mogę się ukoić...modlitwa skończona, planuję wypić kieliszek wódki, ale moje serce krwawi. Nic się nie odzywam - żona może pomyśleć, że ze złości. "Boże mój, Boże...nie zna świat tego bólu." Nic nie potrzebuję, ja mam wszystko czyli Pana Jezusa!
Po czasie minął śmiertelny smutek, a Pan dał niebywałą radość w sercu, dobrą kolację i film "Na dnie", zabawiał nas milioner - alkoholik...człowiek niezwykłego serca i dobroci. Wierz mi, że demony nie lubią naszej radości z Niebem! Właśnie przysłał nadąsaną córkę, a teraz syna, który wyłączył film i coś nagrywał z drugiego programu. Wszystko zakończyła złość!
Na ten czas otworzyłem "Prawdziwe życie w Bogu" na słowach: "Są dzieci wychowywane wspólnie, do których Ojciec przemawia w sposób ogólny. Ale są i takie, które Ojciec wzywa w sposób szczególny, by im lepiej przekazać Swą Myśl, albo w sekrecie odsłonić im Swą czułość".
Myśl uciekła do Ojca Prawdziwego i mojego porannego wołania: "Ojcze nasz". Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 114
Zrywa budzik, ciężko, a nie wiem dlaczego przeleciał obraz starej prostytutki i nędznej meliny (wstrząs w duszy) oraz innej...dziewczyny lekkich obyczajów. Przypomniało się spotkanie z kolegą ze studiów oraz jego żoną, wiernych Kościoła Zielonoświątkowego oraz masoneria i jej siła, którą ujawnił program telewizyjny. To przykłady różnych sług i sił ciemności!
Podczas przygotowywania się do pracy zgasło światło (przypomnę, że jest to tzw. "duchowość zdarzenia" wskazująca na ciemności). Tuż po wyjściu, też w ciemnościach "ścieżką zdrowia" przebiegła kobiecina, inni w tym czasie udają, że rozmawiają, na rogu czeka policja, a przed pogotowiem przywitała mnie dyspozytorka.
W czasie sprzątnięcia pokoju lekarza dyżurnego serce zalewała radość...pasowała modlitwa "Anioł Pański" z rozpoczęciem cz. radosnej różańca. Wróciło wczorajsze ostrzeżenie Pana Jezusa, aby zachować czujność, ponieważ nadchodzą czasy ostateczne...nawet mówiłem personelowi o ciemności z zapytaniem: dokąd każdy trafi, gdy ich powołają?
Ból Pana Jezusa zalał serce ze względu na odwróconych od wiary, a to: wierni władzy ludowej, interesowni ateiści, a nawet nieświadomi koledzy-lekarze. Ten ból sprawił, że padałem na kolana i popłynie moja modlitwa przebłagalna z koronką do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy. Przepłynęła osoba Stalina i Jaruzelskiego oraz prezydenta Boleksława, wróciły prostytutki i stręczyciele - służący także władzy ludowej...to nieskończoność.
Caneo,pl gandolf,com.pl
Prosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo dzisiejszego dnia...właśnie wstałem z kolan, a wpadła sprzątaczka. Teraz jedziemy do dziadka, który "zamknął oczy" i do innego, który ma niedokrwienie nogi ("tyle moich przyjemności, ile palenia").
Trafiła się też chwilka wytchnienia z obdarowaniem smacznym ciastem i kawą. Dalej trwała wielka radość w sercu. Odruchowo włączyłem radio, gdzie w RDC będzie spotkanie z leczącym uzależnienia lekowe (to pomoc, bo tam napiszę i skieruję córkę).
Znowu płyniemy karetką, a z radia płynie piękna muzyka, aż nie chce się wyjść do wzywających! Badam dzieciątko, dzwonią dzwoneczki poruszane ciepłym powietrzem i świeczkami. Jeszcze babuszka, żona "profesora" (do końca wiernego władzy ludowej), młody chłopak, który wyszedł cało z ciężkiego wypadku samochodowego i płacze nad złomem (samochodem)!
Natomiast w środku pól badam chorą psychicznie (ciemność typu choroby). Do serca i duszy wrócił ból, a w ramach intencji...dokładnie o g. 15.00 trafiłem do chaty św. Jehowy. Przy wyjściu mówię im o tym znaku z Nieba. Napadli na mnie w trójkę zasłaniając się Ewangelią.
Uciekłem, gdy zaczęli bajdurzyć, że "nie ma życia pozagrobowego, a Raj będzie na ziem i tylko dla nich"! Naprzeciwko - jakby na znak - trafiłem na pokąsaną przez psa (66 lat). Jakże inaczej rozmawiamy, bo to katoliczka: nawet rozumie, że przez to pokazują "możliwość pokąsania naszej duszy przez Szatana".
Umęczenie, pragnienie snu, a zły kusi "kawą i zapisaniem świadectwa wiary". Zawsze odwrotnie...ilu nabiera się na to? Koi sen, kolacja, wszystko przepisane...dopiero teraz pasuje kawa oraz modlitwy (różaniec Pana Jezusa oraz Koronka Pokoju)! Tak jest, gdy Pan Jezus nam błogosławi! Poprosiłem, aby "Pan zmartwychwstał w sercu córki, bo służy siłą ciemności".
W ręku zaległa prasa: artykuł o "New Age", Tarot, wyjaśnianie snów w "Nie z tej ziemi", a w telewizji śpiewała "Kora" - o Komunii św.! Nawet zwróciły uwagę słowa: "Granica między jasną i ciemną przestrzenią życia nie jest ostra. Żyjemy w półcieniach". Ja wiem, że zamazuje to Mefistofeles.
"Dziękuję Ojcze, Panie Jezu i Matko za ten dzień"...
APeeL
- 26.12.1993(n) ZA WYBIERAJĄCYCH ŻYCIE DOCZESNE...
- 25.12.1993(s) ZA LUD O TWARDYM SERCU
- 24.12.1993(pt) ZA DZIECI ŚWIATŁOŚCI BOŻEJ...
- 23.12.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ OBDAROWANIA
- 22.12.1993(ś) ZA ODDANYCH BOGU NA ZAWSZE...
- 21.12.1993(w) ZA TYCH, ZA KTÓRYMI WSTAWIA SIĘ MATKA BOŻA
- 20.12.1993(p) ZA PEWNYCH SWEGO...
- 19.12.1993(n) ZA ZATRUWAJĄCYCH DUSZE...
- 18.12.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PANOWANIA BOGA
- 17.12.1993(pt) ZA WYBIERAJĄCYCH CIEMNOŚĆ