- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 116
Niepokalanego Poczęcia NMP
W śnie walczyłem z okrutnymi mordercami...jeden z nich, zboczeniec, posiadał broń palną i różnego rodzaju szpikulce. Pokonałem go z łatwością, ale pojawił się drugi...tłumaczyłem im, że czeka ich zguba duszy...
W tej walce duchowej miałem wielką moc i nie bałem się! Po wstaniu wzrok zatrzymał Pan Jezus z Całunu, a z "Prawdziwego życia w Bogu" padną słowa, że: "Przygotowuję was z Nieba na rozpoznanie Prawdy. Zachęcam was, ukazując znaki na niebie i na ziemi. Daję wizje nędznym i małym. Wysyłam Moją Matkę do różnych narodów, aby was pouczała jak nauczycielka (..)"...
Napłynęło wielkie pragnienie bycia dzisiaj w Sanktuarium Maryjnym Lewiczynie, gdzie - po latach neopogaństwa - wróciłem do Boga Ojca. Dzisiaj będzie Msza św. z prymasem Józefem Glempem, a jest to czas "Łaski dla świata" (godzina 12.00-13.00), który został przekazany w objawieniu osobistym piel. Pierinie Gilli (8 grudnia 1947 r.).
Wiem, że będę na Mszy Św. a dodatkowo utwierdza mnie w tym atak żony, która od demona ładnie mówi: "opuszczasz chorych, gdy nikogo nie będzie w przychodni?...cóż tam Glemp, a ja pragnę od niego otrzymać św. Hostię!"
- Ja kieruję się prowadzeniem Bożym, nie moim rozumem...odpowiedzieł! To łaska!
Jakby na ten właśnie moment "patrzyła" Matka Boża z Lewiczyna, a ja zacząłem różaniec Pana Jezusa ze słowami o Jego całkowitym zaufaniu Swojemu Ojcu i wypełnieniu Jego Woli...z wołaniami za kapłanów, zakonników i specjalnie służących (takich jak ja)!
Wcześniej trafiłem do pracy, wpisałem wolny dzień, ale nie chciałem robić kłopotu chorym (dużo przybyło po powtórki leków). W tym czasie płynęła piosenka ze słowami: "serce do Ciebie lgnie, bo chcę być Twoim", a moje serce uciekło do Matki Pana Jezusa i tylko to się liczyło.
Jeszcze ostrzeżenie dla wiernego władzy ludowej, że po drugiej stronie nie będzie mógł tłumaczyć się, że nie wiedział o naszym dalszym istnieniu (duszy). Dodałem, że powrót do wiary utrudni mu Szatan...pokazywaniem złych i pazernych kapłanów!
W wielkiej radości wjechałem o 11.00, a z serca wyrwało się wołanie: "och, Jezu mój!...to przedsmak Raju!" Wrócił tekst, który wczoraj przeczytałem w "Echu Medziugoria", gdzie dziecko uradowane spotkaniem z Janem Pawłem II wołało "Mamo, to był raj. Mówię ci, byłem w raju, to było piękne!" Teraz tak można wyrazić mój stan...nawet zdziwiłem się, że mam takie same uczucie.
Po drodze wzrok zatrzymywały wywieszone flagi. Wprost czuję, że jest to spotkanie z wysłannikiem Boga! Pada, nieprzyjemnie...komitet powitalny stoi na wietrze, a w Sanktuarium lud modli się, a u mnie właśnie wypadło: "Wniebowzięcie NMP" i "Ukoronowanie"!
Wzrok zatrzymała Matka pod Krzyżem z Synem...jak wielki łaski mnie spotykają! "Wprost chciałbym wyjść i wołać do tych ludzi, mówić im o moim świadectwie, prosić o modlitwy w "Godzinie Łaski dla całego świata".
W kieszeni mam kartkę, którą napisałem na maszynie i podbiłem moją pieczątką z prośbą o pomoc w przekazaniu moich doświadczeń dotyczących działania niewidzialnych złych sił oraz: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca"?
Ja wiem, że to sprawiła Matka, bo do Niej wołałem w tej sprawie, przecież nie można zostawić poszukujących, bo nie wystarczą kazania! Wielu musi sprawdzić na sobie, że Matka Jest!
Czas na "Anioł Pański"...dobrze, że przybycie Prymasa opóźniało się, bo w tym czasie dziękowałem Matce Zbawiciela za pokój w moim sercu z prośbą o poprowadzenie córki...z ułożeniem jej życia zgodnie z Wolą Boga. Poprosiłem też o syna, aby spełnił Wolę Ojca oraz o nasza sprawność do ostatnich dni ze śmiercią dobra (Sakramenty) i godną! "Matko bądź w mojej rodzinie, aby stała się świętą."
Dodałem prośbę o dusze zmarłych z naszych rodzin oraz o moje uświęcenie! Dlaczego wstydzimy się pragnienia świętości, a także zostania świętymi? Przecież jest to od złego! Tutaj zaczął się proces mojej świętości...dlatego 04.12.1993 demon kierował mnie do pobliskiego kościoła w Stromcu.
Nawet zachęcił mnie obrazem figury Matki Bożej! Ktoś powie: jak to, Szatan zaprasza do kościoła? Tak, ale nie do tego do którego zaprasza Matka Boża! Tam dopiero narobiłby kłopotu, a ja znam jego możliwości. Przykład...w pustym kościele przysiądzie się wierna okropne fałszująca! Znał bowiem czekające mnie uniesienia duchowe!
Właśnie wszedł orszak z Prymasem...tak właśnie wprowadzają świętych męczenników do Nieba! "Patrzyła" na mnie Matka z Dzieciątkiem...wiem, że to łaska od Matki Prawdziwej! Wiem, że Ona sprawi otrzymanie św. Hostii z rąk Prymasa! To jest śmiertelny bój duchowy...zguba dla ludzi normalnych. Wyobraź sobie słabego człowieczka, który drgnie ku Bogu...upadnie jeszcze niżej niż był! Popłyną czytania...
Z Księgi Rodzaju (Rdz 3,9-15.20) o skuszeniu Adama.
Psalmista wołał jakby ode mnie (Ps 98, 1-4): "Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda (..) Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się, weselcie i grajcie."
Natomiast w Ewangelii (Łk 1,26-38) do Matki Jezusa przybędzie anioł Gabriel zawiadamiający o cudownym poczęciu Zbawiciela!
Prymas wszedł na ambonę, a moje serce zalało poczucie wielkiej łaski przy jego słowach o przebiegu życia Matki Jezusa...z Tajemnic Różańcowych od Betlejem poprzez Drogę Krzyżową aż do "Ukoronowanie NMP".
Poświadczam, że to Sanktuarium jest miejscem mocy! Miałem wielkie pragnienie przyjęcia św. Hostii od prymasa...w intencji mojej ś w i ę t o ś c i! Pan sprawił, że natknąłem się na dwie stacje Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus spotkał Swoją Matkę" oraz na Golgocie przekazał mnie; "oto syn Twój, oto Matka twoja".
Poszedłem za orszakiem, a prymas dał mi obrazek z błogosławieństwem, a ja jego kapelanowi wręczyłem w/w karteczkę z przedstawieniem "techniki" odczytywania Woli Boga Ojca. W samochodzie padną słowa modlitwy jakby mojej z "Prawdziwego życia w Bogu": "Ojcze! Jaką radość mi dajesz, jaką radość i pocieszenie (..) jestem tak szczęśliwy".
Dodatkowo z włączonego radia padną słowa Daukszewicza o smoku, który już nie był groźnym wrogiem. Nawet niebo się rozjaśniło z jasnością nad horyzontem. Wracałem pełen miłosierdzia dla czuwających nade mną...mam za każdego odmawiać "Zdrowaś Maryjo". Taką radę dał o. Pio skarżącemu się na szpiclowanie zalecił: "nic nie rób, nie reaguj".
Koronka do Miłosierdzia Bożego była w intencji mojego uświęcenia...radość, ponieważ płonie lampka pod figurą Matki Bożej. W końcu z modlitewnika wyłoni się dzisiejsza intencja. gdzie wołanie za kapłanów, zakonników i specjalnie służących Panu Jezusowi.
Jakby na jej potwierdzenie w telewizji będzie spotkanie kapłanów, gdzie jeden z nich czytał gazetę. Natomiast z radia Maryja usłyszę podziękowanie kapłana Matce Bożej, a Pan Jezus będzie prosił z "Prawdziwego życia w Bogu", abym modlił się "za wszystkich Moich kapłanów".
Dodatkowo Matka Boża Pokoju dodała:.."proszę was, byście od dziś weszli na drogę świętości. Kocham was i dlatego pragnę, abyście były święte. Niech szatan was nie zatrzymuje. (..) Kto na nią wkracza, temu Bóg daje radość i chęć odpowiedzenia całym sercem na jego wezwania. Doceniajcie wagę małych spraw, zwracajcie się ku niebu".
Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień...
APeeL
09.12.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE KOCHAJĄ SWOICH DUSZ...
Po koszmarach sennych zerwałem się z mocą, a zarazem z radością przed spotkaniem z Panem Jezusem. W deszczu i wichurze czekałem w samochodzie na moją Mszę św. z zawołaniem: "Dobry jest Pan". Przepływało poczucie żalu z powodu dusz idących na zatracenie.
Przypomina się wyjaśnienie Pana Jezusa z "Prawdziwego życia w Bogu": "Dałem im wolność wyboru między dobrem a złem, lecz one wolały zło, pomimo ich błagań i Moich wołań (..) one odrzucają Mnie zupełnie. (..) Zwiedzione przez Szatana wolały iść za nim. (..) wybrały piekło (..)". Teraz płynie Słowo Boże...
Prorok Izajasz powie o mocy i dobroci Boga, który zaleje Izrael znakami, aby Go poznali (Iz 41,13-20). Jednak ludzie nie widzą cudu stworzenia wszystkiego i nie kojarzą ze Stwórcą. Można powiedzieć, że są ślepi i głusi...nie "pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że święty Izraela tego dokonał".
Psalmista zawołał (w Ps 145,1.9-13): "Pan jest łagodny i bardzo łaskawy (..) Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci."
Pan Jezus w Ewangelii (Mt 11,11-15) wskazał na Jana Chrzciciela największego z narodzonych. "Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on".
Po wczorajszych uniesieniach duchowych demon sprawił nawał "chorych"...nawet napłynęło: "dziś cię wykończę"! Pocieszenie sprawiła babuszka, która pięknie mówiła o kaplicy na wsi, gdzie się modlą.
Właśnie zadzwonił facet na wizytę do przestraszonego dziadka...trafiłem też do bogacza, który od szeregu lat przebywa w łóżku. Niesprawne ciało fizyczne to wielka przeszkoda. W tym czasie popłynie moja modlitwa przebłagalna w intencji tego dnia. Ze względu na przeszkody w przepisaniu przeżyć...wyświeciłem mieszkanie!
W tym czasie żona oglądała film o cierpiących na AIDS oraz o eutanazji...wszystko do końca bez Boga! Jeszcze zabicie takiego narkotykami! W wielkim bólu popłynie moja modlitwa. a z powodu deszczu i wiatru zatrzymałem się pod daszkiem, gdzie wypadło przybijanie Pana Jezus do krzyża!
Tego współcierpienia ze Zbawicielem nie można wyjaśnić żadnym opisem. W takim, momencie pojawia się pragnienie, aby to spotkało także mnie! "Jezu! Miłości moja! Bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad tymi, którzy do końca odrzucają Twoje znaki i zawołania".
Właśnie żona rozłożyła tygodnik "Nie", a w tym czasie przepłynęły osoby proszące się o śmierć i to wieczną, bo duszy (Urban, Turowicz, Kisielewski. Magdalena Środa etyk z UW, itd.). "Nie" mówione Bogu Ojcu do ostatniego uderzenia serca!
Ból zalewał serce, a "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej. Pismo św. otworzyło się na Objawieniu św. Jana, gdzie trafiłem na słowa: "nie umiłowali dusz swoich aż do śmierci"! To wielka Prawda, ponieważ bardzo mało ludzi kocha swoje dusze...większość kocha swoje ciała! Wynika to z krótkich rozmów z ludźmi, każdy kocha to życie, bo śmierć to grób! To bardzo prosta sztuczka Szatana i bardzo skuteczna! Można to ujrzeć po utracie sprawności...mam takie dwie porażone pacjentki oraz sąsiada po skoku do wody.
Z programu TVP popłyną obrazy pomordowanych, zbrodnicze podpalenie bloku mieszkalnego, wojna z szałem nienawiści. Napłynęło rozważanie o duszy trafiającej do piekła. Co czuje w takim momencie i później? Wiem, że Dobry Pan mi to wyjaśni, tak się stanie już następnego dnia.
Oto matka tuż po urodzeniu wrzuciła noworodka do pieca! Napłynął obraz huty, gdzie wrzucasz wszystko...co niepotrzebne i bezużyteczne, a wypływa strumień nowej stali służącej do formowania dobrych przedmiotów i urządzeń! Wróciły słowa o tych, którzy nie umiłowali swoich dusz!
Popłynie koronka do 5-u św. Ran Pana Jezusa. Padłem na kolana z płaczem wołając: "Tato! Tato! Jezu mój, miej miłosierdzie nad tymi duszami". Jakze ciężko jest być świętym, gdy to wszystko się widzi...jak ciężki jest Twój Krzyż Jezu!" Wzrok zatrzymał: "Ulisses", gdzie "pod palcem" była wzmianka o piekle chrześcijańskim!
"Tak, przecież odpowiedzialność chrześcijan jest większa, a nie potrafią dojrzeć znaków Pana Jezusa i nie odpowiadają na Jego zawołania". Teraz, po zakończeniu modlitw...wzrok zatrzymał tytuł piosenki: "Niebo cię kocha", a Pan Jezus z "Prawdziwego życia w Bogu" powiedział: "Wyróżniłem cię, raduj się więc". Teraz w ręku mam książkę: "Świętość" Rudolfa Otto, gdzie trafiłem na słowa muzułmańskiego mistyka Bajesida Bostaniego: "(..) odsłonił przede mną Pan (..) swoje tajemnice (..) światło moje w porównaniu z Jego Światłem było niczym innym jak tylko ciemnością i mrokiem (..)".
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
10.12.1993(pt) ZA NIEŚWIADOMYCH ŁASK BOGA OJCA...
NMP Loretańskiej
To brzydki dzień, wiatr i deszcz...większość nie interesuje się wspomnieniem Matki Bożej. Na początku Mszy św. o 7.00 od Ołtarza popłynie słowo...
Iz 48,17-19 "Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale".
Łzy zalały oczy, ponieważ Sam Ojciec mówi do mnie. Skuliłem się w ławce, a serce rozrywały słowa psalmu (Ps 1,1-4.61): "Dasz światło życia idącym za Tobą. (..) Błogosławiony człowiek, który (..) w prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą (..) On jest jak drzewo zasadzone (..) który wydaje owoc (..)".
Pan Jezus w Ewangelii (Mt 11,16-19) wskazał na naszą drętwotę duchową: "Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników".
Po Eucharystii pojawiła się słodycz duchowa oraz piękny smak w ustach...mimo postu, nie można tego opisać. Spotkana, starsza pani mówi o Matce Bożej Loretańskiej!
Wcześniej pojechałem do pracy, ale nie przypuszczałem, że czeka mnie 7 godzin ciężkiej harówki...w atmosferze kłótni, a nawet rozwydrzenia. Największe cierpienie sprawiają napadający na mnie "towarzysze", ponieważ dzisiaj są obradywy Sejm RP! Co ja mam do tego?
Pod przychodnią przy moim samochodzie zatrzymała się karetka, a ja uciekłem! Kierowca zrozumiał o co chodzi i zapytał...
- Dlaczego pan uciekł?
- Przecież umie pan czytać znaki? Co oznacza ziarno i plewa?
Później, na wspólnym dyżurze wyjaśniłem mu tak jak nakazuje Pan ("w cztery oczy"), że nie chodzi drogami Pana, został oszukany. Nie ma śmierci i zostaniemy rozliczeni z każdego kroku! Nie będzie mógł pan powiedzieć, że "nie wiedziałem".
Serce i duszę zalewało pragnienie "bycia z Panem Jezusem", a tu rozbierające się kobiety! Tego pragnienia i cierpienia nie wypowiesz żadnym językiem świata. Jakże w tym momencie jest mi daleki i nędzny ten świat...razem z moim ciałem!
Pacjentka czeka na badanie, a ja skulony wołałem w sercu: "Jezu! Jezu! Jezu mój! Panie mojego serca i duszy. Panie mojego Prawdziwego Życia! Panie Wieczności!"
Łzy zalały oczy, a ta łączność trwała około 1.5 godziny. Przez 7 godzin ciężkiej pracy nawet przez chwilkę nie zdenerwowałem się! W szczytowym momencie kłótni pacjentów powiedziałem: "padnę przed wami na kolana, nie kłóćcie się...proszę".
To czas wspomnienia MB Loretańskiej, Matki Prawdziwej wszystkich braci i sióstr umęczonych chorobami. Otrzymane dary przekazałem z całego serca biedaczynie. Jakże niektórzy są udręczeni...on czeka na rentę, a ZUS kontruje, ma bardzo chorą żonę na zasiłku z opieki, dziecko czeka na przeszczep nerki, jeszcze groźba usunięcia z mieszkania. Każdemu starałem się pomóc i pocieszyć...
- Proszę pokochać swoją duszę powiedziałem do dziadka z rozrusznikiem serca.
- Szkoda czasu na badanie reinkarnacji!
- Proszę przypomnieć dziadkowi, że mieszka blisko kościoła.
- Za wszystko trzeba dziękować...za chodzenie, połykanie, widzenie, trawienie!
- Im więcej lat i słabnięcie, zły będzie kierował na ciało...to jego taktyka!
Przez chwilkę śmiejemy się z dziadkiem, którego wygonił do mnie kolega (lat 80), który przekazał, że mam figurkę Matki Bożej!
O 15.00 na dyżurze w pogotowiu padłem na kolana, popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia. Jedziemy z porodem, a serce zaczyna krwawić...podczas przepływających obrazów z życia (w sumieniu).
Nagle odczułem, że jestem łącznikiem pomiędzy tym światem, a Króelstwem Bożym! Myśl wróciła do łask Ojca: szpital dla rodzącej, praca dla syna, dom, oddzielny pokój lekarski, Kościół św. z Eucharystią.
Wrócił ból z powodu nieświadomości łask Boga Ojca. Nawet pojawił się obraz aktorek dyskutujących o wszystkim, ale nie ma tam naszego wspólnego Boga Ojca! Przepływały obrazy ludzi z którymi się stykam i wiem, że nie uda im się dojście do mojego stanu.
To Tajemnica Boża - ja odpowiadam za tego kierowcę, sanitariusza, pacjentkę i córkę. To wielkie stado owiec, które muszę przyprowadzić do Ojca. Niebo jest pełne gwiazd, ale nadal nie pasują "modlitwy radosne". Dobrze znoszę post, tylko kawa, a cały czas trwa piękny smak w ustach.
Popłynie moja modlitwa przebłagalna z prośbą do Matki Bożej o wstawiennictwo w nawróceniu i uzdrowieniu córki. Wiem, że Matka z Lourdes to sprawi. Teraz na dalekim wyjeździe badam chorą pod wielkim obrazem Pana Jezusa nauczającego z łodzi! To wszystko łaska Boga Ojca, bo właśnie mówiłem do personelu o Niebie.
Wzrok zatrzymał wizerunek MB Częstochowskiej przyklejony do radia karetki. Później trafię na obraz w telewizji...inwalida w więzieniu z obrazem naszej Matki.
Niektóre wydarzenia są śmieszne; zakonnica kładła sobie (pokusa) brzoskwinię, a teraz sam mam wielkie pragnienie na dwa jabłka, które położyłem na stole. Zbliża się północ, można upaść tuż przed końcem dnia!
Dziękuję Ojcze za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 656
Tuż po przebudzeniu w sercu rozbrzmiewała piosenka: „świat nie jest taki zły, świat, nie jest taki zły". Kilka razy zaczynałem „Anioł Pański” i w żaden sposób nie mogłem odmówić tej krótkiej modlitwy. Pomogło wyświęcenie mieszkania...
Wiedz, że Przeciwnik Boga źle się wówczas czuje...jak ludzie, którzy nie lubią się myć. W pośpiechu wybiegłem na Mszę Św. natykając się na braci „towarzyszących mi”, ale w sercu odczułem, że są to ludzie dobrzy, którzy czynią to co czynią, bo powikłali sobie życie.
W tym czasie mój ulubiony prorok Izajasz mówił (Iz 40,1-11), że „Pasterz nosi jagnięta na piersi!”, a Pan Jezus wspomniał o zabłąkanej owcy. Natomiast z psalmu dobiegły słowa: „Oto nasz Pan Bóg przyjdzie”…
W jednej sekundce moje serce ścisnął ból, ponieważ tak właśnie przybył do mnie Pan Jezus! Łzy zalały oczy i płynęły na ziemię...nawet głośno szlochałem w odosobnieniu. Wiem, że św. Hostię mam przyjąć za ludzi dobrych!
Dzisiaj jest nawał chorych, ale idzie sprawnie: każdemu pomagam, pocieszam, nikogo nie odrzucam...staram się wyjaśniać błąd odrzucania Boga Ojca w starości z poszukiwaniem nie wiadomo czego! Wielu chorych mówiło mi, że jestem dobry.
Pan sprawił, że o 15.00 mogłem odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w drodze powrotnej z przychodni popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia. Nagle z wielką jasnością ujrzałem obecny świat (z piosenki).
To "Obóz Ziemia", którego szefem jest Szatan. Pan Bóg zesłał nas z miłości na ziemię, która jest cudem stworzenie. Nie podobał nam się Raj...jako buntownicy poszliśmy za Kłamcą „na własne”. Proszę bardzo: "czyńcie sobie ziemię poddaną."...
Ten piękny świat został zniszczony przez wojny, a także moralne przez śr. masowego przekazu, które powinny służyć dobru. W czasie modlitwy w sercu przepływali ludzie dobrzy...w tym Janina Ochojska z jej fundacją oraz żona, która z pacjentkami wymodliła moje nawrócenie.
Ja wiem, że już niedługo Pan Jezus spełni Swoją obietnicę: „Wkrótce wyprowadzę cię z tego spustoszenia i zabiorę do Mojego Domu, który jest twoim Domem, Moje dziecko".*
Pod figurą MB Niepokalanej zapaliłem lampkę i w bólu zakończyłem moją modlitwę. W telewizji pokażą ludzi dobrych, a wzrok zatrzyma obrazek MB Pocieszycielki Strapionych z Lewiczyna, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca po spowiedzi z całego pogańskiego życia…
APeeL
* "Prawdziwe Życie w Bogu" (27 stycznia 1989)
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 670
Motto: p u s t y n i a
W środku nocy przebudziłem się z sercem zalanym bólem, ponieważ Panu Jezusowi pozostała zaledwie garstka wiernych szczerych i wynagradzających. Sam Zbawiciel w „Prawdziwym Życiu w Bogu” prosi, aby nie odrzucać Jego i Królestwa Bożego.
Ja znam to z codziennych kontaktów z ludźmi i wiem, że jest to prawda. Często wróg Pana Jezusa jedzie do miejsca świętego dla...znaków i cudów! Wokół króluje skłonność do zła, niesprawiedliwość, przerywanie ciąży, bezbożność z pragnieniem władzy...nawet w Kościele Św.!
Nie mogę wyjść do kościoła, bo córka blokuje łazienkę, a od złego napływa niechęć do niej. W końcu wyszła pozostawiając brudne ślady po butach! Łzy zalały oczy, ponieważ rozstanie nie powinny przynosić ulgi!
„Jezu! Jezu! Jakże cierpisz, gdy widzisz zgubę większości. Ty, Panie pragniesz uklęknąć przed każdym idącym na zgubę...tak też było ze mną, przecież stałem nad przepaścią duchową, musiałbym później czekać na wierną Tobie garstkę, która woła za takie dusze. Jezu! Jezu! Jezu! jak wielki jest mój dług"...
Przykrość, bo towarzysze (od towarzyszenia) są już w akcji, ponieważ dzisiaj obraduje wspólna komisja rządu i Episkopatu w sprawie konkordatu! Nawet pojawi się „wierzący” dentysta, który bardzo ładnie klęczy w kościele. Na jakich kursach uczą ich tego?
Na ten moment prorok Izajasz mówi (Iz 35,1-10): „/../ Będzie tam droga czysta, którą nazwano Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty /../ i głupi nie będzie się tam wałęsać /../ ale tamtędy pójdą wyzwoleni i odkupieni przez Pana /../”. Zacząłem wołać za: „garstkę szczerych i wiernych Panu Jezusowi”...do której sam należę!
Sprawa konkordatu dla bolszewików jest kluczowa, bo już o 8.00 pod przychodnią stał komitet powitalny. Wiara Bogu i wiara władzy ludowej, która obdarza samych swoich. Powie ktoś „taki święty, a obchodzi go niesprawiedliwość ziemska”.
Wierz mi, że znoszę to wszystko ciężko i prosiłem Pana Jezusa, aby dał mi łaskę ł a g o d n o ś c i...przyjmowania tego ucisku z miłością i wybaczeniem! Moje serce zalewa jednak ból, ponieważ moja droga jest zamknięta dla nieczystych i wałęsających się jak głupcy! To przecież powiedział dzisiaj prorok.
Masz „Forda” i wciąż go reperujesz. Ja nazywam ten samochód BBWR (bezpartyjny blok współpracy z rządem). Tych ludzi omamiono i zniewolono...teraz muszą śledzić brata Polaka ze strachu przed ujawnieniem. To ich tragedia, bo nie można dwóm panom służyć. Powinno przyjąć się nowe przysięgi, bo wówczas służono by naszej ojczyźnie.
Dzisiaj jest nawał chorych z trzema wizytami domowymi, ale Matka Boża pomaga. Babuszka ma złamany kręgosłup (osteoporoza). Trafiłem też do bogaczy, którym przekazałem, że „będzie im trudno umrzeć” i dodałem słowa o posiadaniu duszy, która ma wrócić do Ojczyzny Prawdziwej.
Natomiast u babci, która życie spędza na modlitwach będą jeszcze trzy panie. Wszyscy otoczeni świętymi obrazami rozmawiamy o kuszeniu przez Szatana oraz o odczytywaniu Woli Boga Ojca, a także o Objawieniach Matki Bożej. Można powiedzieć, że stanowimy przykład garstki Pana...
Wieczorem - pod pięknie rozgwieżdżonym niebem - popłynie modlitwa różańcowa...wprost czułem obecność Matki, którą w tym momencie prosiłem o dalsze prowadzenie. Podczas „Wniebowstąpienia" przeleciał samolot z błyskającymi światełkami! Dalej dziękowałem za pokój serca, w rodzinie oraz w naszym Kościele Św.!
Przed snem, na kolanach odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia, a medytacja wlana sprawiła uniesienie duchowe z pogłębieniem się oddechu i pojękiwaniem we współcierpieniu z Panem Jezusem. Napłynęło także poczucie oddalenia od ciała...chciałbym tak trwać, a wówczas nie istnieje teraz czas.
Na ten moment popłynie piosenka w wykonaniu Roberta Janowskiego ze słowami Jonasza Kofty (wpisz w wyszukiwarce: Mury Jerycha):
"Niech wszystko, co oddycha Pana naszego chwali
Nie bójcie się głośno śpiewać z padołu głębokości /../
Niechaj pustynie pragnącą napoi śpiewu woda /../
To w śpiewie wielkim dojrzewa wolność na Ziemi
Glorya, Glorya...".
Popłakałem się, a dodatkowo Pan Jezus mówił do Vassuli Ryden: "ja jestem znany z tego, że nigdy nie pozostawiłem spragnionych - tych, których prowadziłem przez pustynię. /../ Objawię Moje Święte Oblicze raz jeszcze i pokryję tę Pustynię Czystością, Świętością i Jednością." ' .
Telewizja właśnie emituje „Pustynię”...zabicie szefa mafii, dzieci zniewolone nałogiem (wąchanie klejów), przelatuje obraz uzależnionej córki oraz pacjentki, która zjadła wagon leków, wraca obraz, „prześladowców” omamionych przez obietnice i fałsz władzy ludowej. Jeszcze raz padłem na kolana: popłynie różaniec Pana Jezusa z zawołaniami o pokój.
„Dziękuję Ojcze za ten dzień”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 126
Tuż po przebudzeniu "z obowiązku" modlę się, ale serce puste - wreszcie mówię: "Panie Jezu! przecież taka modlitwa nie jest Tobie potrzebna!" Przypomina to gadanie do siebie. Do domu zapukał chory z dusznością, zamiast iść do pogotowia, później będę u niego na wizycie. Jako lekarz nigdy nie masz spokoju...
Teraz czytam relację pastora z kościoła protestanckiego, który w Medziugorie odnalazł Matkę. U nich nie ma kultu maryjnego, bo uważają, że Matka zasłania Pana Jezusa. Nie przyjmują tego kultu także św. Jehowy udający wierzących. Pojawiła się też osoba kolegi z Kościoła Zielonoświątkowego.
Pastor z radością stwierdził, to co wiem, że Matka nie zasłania Pana Jezusa, ale prowadzi do Niego! W prowadzeniu został przywiedziony do jednego z naszych kościołów, gdzie Pan Jezus nakładał koronę na Głowę Swojej Matki. On od razu wiedział, że jest to znak...jakże prosty dla mnie.
Nawet teraz dodatkowo "spojrzał" Pan Jezus z "Modlitewnika", a "Prawdziwe życie w Bogu" przyniosło słowa z objawienia osobistego Vassuli Ryden: "Panie, każdego dnia spotykają mnie cuda, które przekraczają mnie i moje biedne zrozumienie. Spotykanie Ciebie codziennie w ten sposób przechodzi zupełnie moje wyobrażenie".
Poprosiłem Matkę o pomoc. bo mam jechać do jakiegoś kościoła, a w tym momencie wysypały się obrazki z książeczki żony. Tam była Matka Boża Pocieszeni w Starej Błotnicy (Ukoronowana Matka Ziemi Radomskiej) oraz o. Maria Kolbe! To jest najbliższe Sanktuarium Maryjne, miejsce wielkiej mocy, które powstało wg wizji osobistej.
Popłynie "Anioł Pański" oraz "Pod Twoją obronę"...w bólu padłem na kolana z rozpoczęciem mojej modlitwy przebłagalnej za tych, którzy odnaleźli Matkę Twoją, Jezu..."Matkę, Syna Twego, Ojcze". Napłynęło poczucie obecności Boga Ojca i Jego Chwała! W ręku mam "Nie z tej ziemi", gdzie jest art. o Jerozolimie jako centrum świata.
W Sanktuarium Matka przywiodła mnie przed Swój Wizerunek w ołtarzu głównym, gdzie jest zasłonięta. Napłynęło zdanie wypowiedziane przez Matkę: "Zapomnieliście, że modlitwą i postem możecie powstrzymać wojny i zawiesić prawa natury!?"
Znowu przypominają się słowa o codziennym zadziwianiu przez Niebo! Ze ścian bocznych i sufitu "patrzą" sceny z Różańca. W momencie wejścia kapłana...z mojego serca wyleciała strzałka miłości do jego serca. Kapłan dla mnie przedstawia wielką światłość (on nawet nie wie o tym, nie zdaje sobie z tego sprawy). Trafiam na chrzest dzieciątka, a myśl uciekła do mojego chrztu..może to było dzisiaj? "
Prorok Izajasz (40,1-5.9-11) powie, abyśmy wyrównali na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Dodając: "Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę".
Psalmista wskazał (Ps 85,9-14), że
Spotkają się ze sobą łaska i wierność, ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Pan sam obdarzy szczęściem, a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość, a śladami Jego kroków zbawienie.
Św. Paweł (2P 3,8-14) stwierdził, że: "jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień". Chodzi o wieczność, bo Bóg nie chce naszej zguby, ale nawrócenia. Zważ na starzenie się wszystkiego, w tym naszych ciał!
W Ewangelii (Mk 1,1-8) będzie mowa o przysłaniu przez Boga Ojca Jana Chrzciciela jako poprzednika Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Popłyną piękne słowa o Matce, Pośredniczce Wszelkich Łask, o Jej Synu, a moim Bracie! Przepiękna litania do Matki Bożej Nieustającej Pomocy...z wymienianiem intencji oraz zawołaniami ludu. Zawołałem: "Matko moja! Matko! Tobie oddaję wszystkie moje sprawy oraz moje życie. Jezu! Jezu!...jakże pragną dawać świadectwo o Tobie. Spraw to Panie...dla Twojej chwały!"
Do Komunii św. przystąpiło kilkanaście osób. Oddaliłem się od ciała, smutek zalał serce i duszę...nagle "obudził" mnie śpiew "Alleluja!", a cały kościół został zalany światłem słonecznym, którego strumień padł na mnie. Wielokrotnie to zauważam!
Poprosiłem w intencji duszy ojca...wołałem do Matki o wstawiennictwo także za dziadków oraz wszystkich z mojej rodziny, znajomych, a także za tych, których zraniłem, a nie mogę ich przeprosić. Serce stało się ciche, pokorne i malutkie. Zabrałem starszą niewiastę i mówiłem jej o Matce, o tym miejscu mocy na ziemi, gdzie kościół powstał zgodnie z objawieniem osobistym, a w takich miejscach Szatan działa z większa mocą.
Popłynie moja modlitwa przebłagalna, a z "Prawdziwego życia w Bogu" Pan Jezus powie: "Pragnąc Mnie, waszego Pana to znaczy trwać na nieustannej modlitwie".
Później popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, ale już bez uniesienia duchowego. Idę, patrzę w Niebo w poszukiwaniu jakiegoś znaku...całe niebo w gwiazdach z lecącym samolotem! Próbowałem zapalić lampkę pod figura Matki Bożej, która "przyszła" pod nasz blok, ale była wichura. Przypomniał się brak małej lampki w koronie Matki Bożej w St. Błotnicy: "Matko moja! Ja zapaliłbym Ci wszystkie lampki świata!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 650
Podczas bicia dzwonów kościelnych wróciłem do ciała z jakieś dalekiej podróży (eksterioryzacja), zerwałem się i na kolanach odmówiłem „Anioł Pański”. Serce zalała radość Boża, której nie można opisać.
Napłynął obraz kapłana z telewizji...wyświęcającego pomieszczenia. To zawsze wywołuje uśmiech u niewierzących, ale wiedz, że nie znosi tego Przeciwnik Boga. Ja namaściłem czoło, twarz, ręce i serce krzyżykami z tej wody.
Wielką moc mają także wizerunki świętych, a w nocy towarzyszył mi obrazek Pana Jezusa Miłosiernego. Zły nie ma wówczas pełnego dostępu...”źle czuje się w takich warunkach”...dlatego babuszki otaczają się takimi wizerunkami.
Dzisiaj jest „Barbórka”, ale to już nie te czasy, gdy hołubiono górników. Pada życzenie: „tyle wyjazdów ile zjazdów”, a moje myśli uciekły do mojego zjazdu z Nieba z pragnienie powrotu. Inny górnik z żalem mówi, że „najwyżej pójdę na Mszę Św., tyle pozostało!” Sam zobacz, że stawia się niżej spotkanie z Panem Jezusem niż spotkanie z ludźmi.
Teraz podczas różańca Pana Jezusa wypada zmartwychwstanie, a to było całkowite zwycięstwo nad Szatanem...”zmartwychwstawaj Panie Jezu stale w moim sercu!”
Napłynęła osoba oficera politycznego z mojej jednostki wojskowej...miłego człowieka, pracującego na mojej fali, ale przeżartego fałszem zdobytym na szkoleniach: „patrz w oczy i kłam”. W ręku mam książeczkę z jego dedykacją: „Nauka, Światopogląd, Moralność”.
Wraca obraz wczorajszej dyskusji telewizyjnej o państwie neutralnym światopoglądowo! Z tej dyskusji wynikało, że ś w i a t o p o g l ą d to pojęcie mętne, a ci którzy pragną wprowadzić neutralność światopoglądową dążą do religii zwanej ateizmem (bezbożnictwem), z obrzędowością laicką (1 maje ku czci własnej). Wg Jana Pawła II odrzucanie świętości w życiu publicznym oznacza ateizowanie („getto katolickie”).
Teraz czas na leczenie...
Schorowanym radzę - oprócz zalecenia medycznego - przekazywanie cierpień, a nawet zamawianie Mszy Św. z proszeniem o prowadzenie.
11 letniej dziewczynce mówię przy jej matce o Niebie i proszę, aby 8 grudnia poszła na Mszę św. i poprosiła Matkę Bożą o znak!
Bardzo lubię chorych z biednych rodzin. To ludzie Pana Jezusa..chociaż On kocha wszystkich! Teraz, z całego serca załatwiam starowinkę z córką, którą proszę o...rzucenie palenia w piątek w intencji pokoju w Jugosławii. „Pięknie, pięknie pan mówi”, a badanie wypadło w czasie modlitwy „Anioł Pański”.
Natomiast w domu wzrok zatrzymało „Echo” Medziugorja ze zdjęciem MB Cudownego Medalika! To znak opieki Matki Bożej, która w Orędziu z 25.10.1993 prawie płacze: „Wzywałam was...mało żyjecie Moimi orędziami. Wzywam do otwarcia się na Boga i do życia z Bogiem w sercu. Wy sami nie chcecie, abym was chroniła...żyjąc bez Boga żyjemy wg praw natury!”
Pragnę medytacji i modlitwy, a żona podaje mi kotlety! „Jezu! Jezu! Ile cierpień doznaje człowiek duchowy, skierowany ku Bogu!”
Zbliża się czas odmawiania koronki, a ja nie znam intencji. Poprosiłem Matkę Bożą o pomoc i przypomniało się zdanie z Orędzia: „Zapomnieliście, że modlitwą i postem możecie powstrzymać wojny i zawiesić prawa natury”.
Podziękowałem Matce Bożej, przepłynął świat żyjących wg praw natury - z mamieniem o ojczyźnie matce - uzasadniające nawet wojny domowe! Ja pragnę ojczyzny miłości, namiastki Ojczyzny Prawdziwej z Ojcem, który na mnie czeka! Ja wiem, że jest to p r a w d a.
Nie wypowiem wszystkich łask Bożych, które spływają na mnie każdego dnia. „Dziękuję Ojcze za ten piękny dzień"…
ApeeL
- 03.12.1993(pt) ZA OKRUTNYCH MORDERCÓW
- 02.12.1993(c) ZA ODDANYCH POLSCE LUDOWEJ
- 01.12.1993(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CZUWAJĄ
- 30.11.1993(w) ZA BEZLITOŚNIE KARANYCH
- 29.11.1993(p) ZA SŁUŻĄCYCH DWÓM PANOM
- 28.11.1993(n) ZA ZAMAZUJĄCYCH PRAWDĘ...
- 27.11.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WYZNAJĄ KULTU MATKI BOŻEJ...
- 26.11.1993(pt) ZA SKALANE SŁUGI PANA JEZUSA
- 25.11.1993(c) ZA ZWODZONYCH PRZEZ ŚWIAT...
- 24.11.1993(ś) ZA MARTWYCH DUCHOWO...