Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.07.1998(p) ZA PORZĄDKUJĄCYCH BAŁAGAN...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 lipiec 1998
Odsłon: 102

      Ponieważ mam urlop postarałem się ogarniać mój bałagan w pismach lekarskich, przebraniu ulotek, Nawet uda sie. Smutek zalewał serce po wczorajszym wzmocnienie się podczas meczu piłkarskiego Brazylia - Francja.

     Mam wielkie pragnienie przeproszenia Pana za niesłowność. Biegnę do kościoła na 7:00, a cały świat jest dla mnie obcy, wprost nie chcę tu być! Trwał smutek i żal z powodu mojej nędzy. Także pasuje w tym momencie "odnalezienie Pana Jezusa w świątyni". Msza święta cicha, moje serce jest puste, a Pan Jezus ukazuje mi fałszywie modlących się - już otrzymali zapłatę!

     Mój ulubiony prorok Izajasz mówił od Boga (Iz 1,11-17): "Co mi po mnóstwie waszych ofiar? (...) Krew wołów i baranów, i kozłów mi obrzydła. (...) Przestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań...

(...) Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!"

     Wracałem odmieniony omijając ludzi z pragnieniem bycia sam na Sam z Penem Jezusem! Urlop, mogę się wyspać, podziękowałem za rybę na śniadanie, Czy to było przypadkowe? Z kasety popłynął stare melodie, w tym góralską o niebie z pytaniem " Dlaczego nie chciałeś tam być?" To tajemnica...

     W innej piosence krzyczałem w bólu: "Tato! Tato! Tatusiu" i przez chwilkę grałem Panu z płaczem na akordeonie.

     Po wyjściu na spacer modlitewny przepłynęła "duchowość zdarzeń"...

- wziąłem się za malowanie i zrobiłem plamę na serwetce, którą żonę wyrzuciła do prania

- syn zrobił to samo ze spodniami

- po wyjściu na modlitwę trafiłem na brygadę porządkującą przyłącze gazowe

- spotkałem sąsiada, który odmawiał garaż

- przez chwilkę zamiatałem za oknem bloku, a żona pozbierała śmieci

- w telewizji wpłynęły obrazy sprzątania w Berlinie, gdzie wywieziono dwie tony śmieci po zabawie młodych!

      Podczas samej modlitwy trafiłem na ładującego żużel na przyczepę z kotłowni oraz sprzątający po gazownikach. Przepłynie cały świat porządkujących...rzeki i lasy, śmietniska itd! Właśnie przy drodze ściętą trawę, wróciły obrazy porządkujących po powodzi. To jest nieskończone, żmudne, trudne i brudzące. Przepłynął cały świat...

    Teraz porządkuje suszarnię w bloku, maluję okno, odkurzam i zamiatam całą piwnicę! Dawno chciałem to uczynić! Niepotrzebnie spieszyłem się, bo żony nie było, a często nie pozwala czynić tego z oglądaniem się na innych. Wcześniej dopasowałem wymienione drzwi wejściowe do naszej klatki. Różne są formy porządkowania: oto grunty przejmują szkoły, reforma państwa, popłynęły obrazy z zalanego przed rokiem Wrocławia.

             Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Pana...

                                                                                                                             APeeL

 

 

12.07.1998(n) ZA OCHOTNIKÓW I DUSZE TAKICH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 lipiec 1998
Odsłon: 103

     Zobacz jak dzisiaj odczytałem intencję modlitewną poprzez "duchowość zdarzeń"...

- z telewizji popłynie obraz rozdawania zupy i leków w zakonie Bonifratrów

- mowa o miłosiernym Samarytaninie

- produkcja chleba z moimi łzami, ponieważ jest to cud, który nigdy się nie znudzi

- z radiowej Mszy świętej kapłan błagał o pomoc dla misjonarzy i kapłanów w umęczonej przez wojnę Rwandzie...

     Wyszedłem na Mszę świętą o 10:15, w bólu popłynie moja modlitwa. W tym czasie przechodziłem obok ochotniczej straży pożarnej dysponującej ręczną pompą. W natchnieniu odczytałem, że mam być na chórze, a nie wiem dlaczego. W tym czasie wzrok przykuł napis: "Być bliżej Ciebie chcę". Uśmiechnąłem się, ponieważ w Królestwie Bożym znają się na żartach. Dzisiaj gra organista ochotnik, ponieważ siostra wyjechała. Czytania...

     Mojżesz powiedział do ludu (Pwt 30,10-14), że mamy wrócić do "Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swej duszy". Popłakałem się przy zawołaniach psalmisty do Boga Ojca (Ps 69,14.17.30-31.36ab.37):

- wysłuchaj mnie Boże w Twojej wielkiej dobroci,
w Twojej zbawczej wierności.

- wysłuchaj mnie, Panie, bo łaskawa jest Twoja miłość,
spójrz na mnie w ogromie swego miłosierdzia.

     Natomiast w Ewangelii (Łk 10,25-37) Pan Jezus odpowiedział pytającemu zaczepnie uczonemu w Prawie: "Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?"

     "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego". Przy tym wskazał na Samarytanina, który pomógł napadniętemu przez zbójców, ledwie żywemu.

     Zobacz na uczynione zło, ponieważ kupiłem obwarzanki, słonecznik, piwo i setkę na mecz, a nie dałem na tacę! Ile jest prób niespodziewanych, od małych do wielkich, gdzie uratowanie życia zależy od wyparcia się Boga. Tak było właśnie ze świętym Piotrem.

     Przesuwały się obrazy różnych formy pomocy ochotników. ratowników oraz zawołanych i powołanych do misji tak jak o. M. M. Kolbe. Patrzył też Pan Jezus w koronie cierniowej.

     Przykro mi, bo podczas meczu Brazylia i Francja (3:0) wypiłem alkohol...złamałem przyrzeczenie. Jak wielka jest nasza nędza. Chodzi o to, że zawołani i wybrani przez Pana Jezusa szczególnie Go ranią.

                                                                                                                        APeeL

 

11.07.1998(s) ZA NARUSZAJĄCYCH DOBRA INNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 lipiec 1998
Odsłon: 103

Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy...

     W śnie byłem w pięknej restauracji z personelem przygotowującym się do jakiejś uroczystości, ale było tam zimno...nawet dotknąłem kaloryfera.

     Trafiłem na nietypową Mszę świętą o 7:30. Moje serce było puste, a nawet pełny lęku. Natomiast ciało było ciężkie i zbolałe...nie moje! Podczas wyjścia wołałem tylko: "Tato! Tatusiu"...jak małe dzieciątko, ale bez łaski nie możesz tego uczynić!

    Żona rzuciła gołębiom chleb i kartofle zmieszane ze śmietaną. Trwał bój o pożywienie, jeden wyrywał kęsy drugiemu, a dodatkowo przybyły wrony i pies! To później okaże się "duchowością zdarzenia" w ramach intencji.

    Nawet przepłynęły obrazy...

- szef telewizji bierze kupę pieniędzy, a rolnicy nie mają na podstawowe opłaty, ponieważ nie ma skupu płodów

- kradnący prawa autorskie oraz czarny rynek

- sygnaliści ograniczający moje prawo do intymności

- boje o majątki i spadki!

     Szedłem do kościoła z płaczącym sercem, a w tym czasie z witryny sklepu "spojrzał" Pan Jezus w koronie cierniowej! Wyrwał się jeden krzyk z powtarzaniem imienia Jezusa, ponieważ odczułem cierpienie związane z powodu naszego zesłania, a właściwie wygnania z miłości!

    Podczas wchodzenia do kościoła wzrok zatrzymał tytuł "Tobie wszystko dziś oddaję". Zrób film z takimi migawkami...idź za mną! Napływa, że "darmo otrzymałem i darmo mam dawać"!

    Z jednej strony mamy prawa ziemskie, ochronę danych osobowych ze specjalnym rzecznikiem, przepisy zabezpieczające przed czarną strefą...nawet NIK i ONZ! Z drugiej trwa naruszenia dóbr pracowniczych i innych, także między krajami! W PRL-bis inwigilacja trwa na całego z likwidowaniem tych, którym nie podoba się dobra władza (u nas jest do czerwona mafia)!

    Zrozum mój ból, a jest to ból Najświętszego Serca Pana Jezusa...współcierpienia w zbawianiu! Zdziwiony stwierdziłem, że na ławce dla "czuwajów" nie ma nikogo!

     Dzisiaj jest wspomnienie, patrona Europy, który oddał wszystko Panu! Później spotkam siostry misjonarki., a czytanie Słowa dotyczyło takiego właśnie poświecenia się Panu (Prz 2,1-9). Zdziwiłem się, bo to było tak dano, a jest aktualne dzisiaj.

     Uczniowie zapytali Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 19,27-29) o nagrodę za opuszczenie wszystkiego z pójściem za Zbawicielem. W odpowiedzi usłyszeli: "każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy".

     Nie bierz tego dosłownie, bo Pan powołuje nadal...w tym małżonków. Chodzi tutaj o współuczestnictwo w zbawianiu, dawanie świadectwa i fakt, że każdy może być powołany...z powrotem do Królestwa Bożego.

     Nasza wielka wiedza oznacza: "wiemy, że nic nie wiemy". Cóż to jest wobec Mądrości Boga Ojca. Nawet na ten moment trzy razy "patrzył" wizerunek Ducha Świętego (w momentach ważnych słów czytań)!

     Po Eucharystii ekstaza zalewała serce, nie chciało się wyjść z kościoła, ciężko wzdychałem...wracałem do domu noga za nogą!

    Pokażą morze, które zabrało 30 metrów plaży. Odwiedzili nas św. Jehowy (naruszenie intymności). W dodatku do "Gazety wyborczej" pisarka wspominała czas współpracy z "władzą ludową". Natomiast w telewizji będzie występ śpiewającego dyrygenta, tańczącej spikerki. Jakże Szatan mami ludzi.

     Jeszcze powódź, odszkodowania, ilu otrzymało sprawiedliwe? Tak jest też obecnie, gdy to przepisuję (grudzień 2024r.). Po wielkim bólu przed dwoma dniami Pan Jezus podarował mi jeden kwiatek z pęku stawianego pod krzyżm. Popłynie moja modlitwa, ale będzie trwała pustka duchowa od Szatana.

     Większość nie uznaje jego istnienia, a reszta śmieje się ze mnie. Z radia popłyną informacje o kradzieżach, także samochodów, ogarnij cały świat. Żona tłumaczy złe postępowanie męża, który narusza jej dobra, a on nie rozumie tego. Łamanie przepisów drogowych i Jerzy Urban ze swoim "Nie"...

     Na działce, podczas kończenia w bólu mojej modlitwy pocieszyłem panią, której córka z wnuczką zginęły w wypadku. Ile cierpień sprawiają inwazje kraju na kraj...w Srebrenicy Serbowie wymordowali Muzułmanów i to na oczach świata.

     W "Dzienniczku" s. Faustyny przeczytałem o jej czuwaniach nocnych oraz ukazaniu się Pana Jezusa w Monstrancji z Jego Słowa: "abym mógł działać w duszy, dusza musi mieć wiarę. 

                                                                                                                    APeeL

                

10.07.1998(pt) ZA WYKONUJĄCYCH ŻMUDNE PRACE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 lipiec 1998
Odsłon: 95

    Sen był tak długi, że aż grzeszny (23.00-9.00). Po przebudzeniu o 6.30 Szatan pilił do wstania na Mszę św.! Zobacz jak Bestia dba o mnie. Z włączonego telewizora popłyną obrazy...

- pracujące pszczoły wabione przez rośliny

- film dokumentalny o objuczonych lamach...workami soli transportowanej przez pustynię z udręką ludzi i zwierząt

- relacja o rolnikach ulegających wypadkom

- sąsiad malował drzwi klatki, a żona szykowała się do sprzątania

- pojechałem na działkę, gdzie przez trzy godziny segregowałem papiery z mojego bałaganu...w tym przeszkadzały mi komary i wszędobylskie mrówki.

     O 12.00 z radia "AVE" popłynie pieśń dziękczynna o tym, że tak bardzo prosimy Boga Ojca o różne sprawy, a rzadko dziękujemy!

    Wyszedłem na modlitwę, ale nie znałem intencji tego dnia. Zobacz jak ją odczytałem: za blokiem trafiłem na mrowisko, syn sąsiada sprzątał "Opla", w oddali chłopiec zbierał gruz...wróciły poprzednie zdarzenia.

     Teraz przepływają obrazy archiwistów, historyków, rolników (orka), koszących trawniki, ludzkie pracujący jak automaty przy maszynach, sprzątaczki i praczki, producenci cegły i bloczków oraz piekarze.

     Padłem w ponowny sen z powodu niżu z deszczem. Czas płynie szybko i już trzeba wyjść na Mszę świętą. Siostra organistka zachrypła z powodu infekcji, a ja pomyślałem o żmudnym wysiłku gry na organach, nauce każdego zawodu...w tym zostania kapłanem, który musi nauczyć się śpiewu, odpowiednich gestów, czytań.

    Dorzuć do tego Sakrament Pokuty, podawanie Eucharystii oraz umiejętność sprawowania Sakramentów oraz uczestnictwa w pogrzebie i różnych ceremoniach. To dla obserwujących jest nudne, wciąż takie same. Nie dziwi w tym czasie wszystko, co wykonujemy codziennie w obsłudze ciała...całkiem zapominając o duszy.

     Na ten czas Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,16-23) rozesłał Apostołów. "Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom". Apostoł Jan przekazał (J 14,26), że wszystkiego nauczył ich Duch Święty...przypominając, co powiedział im Pan Jezus.

     Naprawdę tak jest dotychczas. Cóż mógłbym napisać bez pomocy tej Osoby Trójcy Świętej. Po Eucharystii nie mogłem się ukoić, krążyłem odmawiając zakończenie mojej modlitwy (Drogi Krzyżowej i św. Agonii Pana Jezusa).

    W telewizji pokazano protest 11 tysięcy rolników, którzy zablokowali W-wę, w tym Ministerstwo Rolnictwa, bo ich żmudna praca nie przynosi efektów. Napłynęły jeszcze obrazy grzybiarzy, zbierających jagody i remontujących w naszym mieście sieć gazową. To nie ma końca. Taka jest "kara" Boża z miłości za nasze nieposłuszeństwo (grzech pierworodny).

    Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                                   APeeL

09.07.1998(c) ZA TYCH, KTÓRYCH WOLNOŚĆ JEST OGRANICZONA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 lipiec 1998
Odsłon: 112

09.07.1998(c) ZA TYCH, KTÓRYCH WOLNOŚĆ JEST OGRANICZONA...

     Przykładem jest uwięzienie, ale może to być uniemożliwienie wydobycia się, pozbawienie ruchu, unieruchomienie. Zerwałem się w pośpiechu. ponieważ jedziemy do Warszawy. W tym czasie pragnienie modlitwy zalewało serce i duszę. Właśnie spotkałem wychodzącego kleryka w sutannie...pozdrowiliśmy Zbawiciela, a po pewnym czasie to samo będzie z kłaniającymi się siostrami zakonnymi, które dobrowolne ograniczają swoją wolność dla Pana Jezusa!

   Na  ziemi wzrok zatrzymał urywek gazety ze zdjęciem i napisem "Uwięziony na Syberii". Przypomniał się wczorajszy artykuł o Polce w Wielkiej Brytanii, która wiele lat przesiedziała w więzieniu z kanarkiem! Po ruszeniu samochodem z kasety popłynie piosenka Babilon, a w moich oczach pojawią się łzy. W tym w czasie z serca wyrwie się wołanie: "Tato! Tatusiu!".

     To wynik straszliwej tęsknoty za Niebem i Ojcem Najświętszym: "Uwolnij mnie Boże, przyjmij Tatusiu ten dzień i moje modlitwy w odczytanej intencji". Napłynie obraz Czeczeni na tym tle ja mam łaskę posiadania wolności w mojej ojczyźnie. Przy tym wiem, że jestem na wygnaniu i z tego powodu pragnę uwolnienia!

   Wiem, że tylko Ojciec Najświętszy może to uczynić. Jeszcze niedawno byłem w oparach alkoholizmu - minął rok trzeźwości! Zacząłem moją bolesną modlitwę, a trafiłem na unieruchomionego tira (awaria dwóch kół), to sprawiło objazd.

     Wzrok zatrzymała reklama "Palę, bo lubię"...to ofiary własnej słabości ograniczające swoją wolność, uwięzieni w nałogu. Słabość woli - ilu zginęło z tego powodu w mojej pracy! Bliski byłem takiego końca!

    Teraz pragnę Prawdziwej Wolności czyli uwolnienia z ciała fizycznego...wolności dziecka Bożego! Później w księgarni otworzę książeczkę profesora Włodzimierza Sedlaka, który pisze o tym, że takim uwięzieniem jest grzech, a wolność przynosi nasze zbawienie!

    Idziemy do córki, a nie możemy skontaktować się z nią, bo nie działa domofon! Córka po wejściu złapała króliczka do klatki. Symbolem uwięzienia jest kanarek w klatce opisany w artykule. Ograniczenie wolności sprawiają także alarmy, ochrona, policja na motocyklach i w samochodach, kontrolerzy wszelkiej maści.

    To dzisiaj wpada w oczy, a w tym czasie dwa razy włączył się alarm w samochodzie! Przechodziliśmy obok biura Rzecznika Praw Obywatelskich, a wzrok zatrzymywały pieski na smyczach i budynki do wyburzenia z pojedynczymi mieszkańcami, korki uliczne i parkingi strzeżone oraz wózki inwalidzkie...

    O 12:00 w oczekiwaniu na Mszę świętą dotykam łańcucha, który ogranicza miejsce figury Matki Bożej! W tym czasie w pobliżu stoi samochód policyjny z okratowanymi oknami! Podczas Mszy świętej moje serce znajdzie się przy uwięzionych. Po Eucharystii wolałem na kolanach: "Och! Jezu, Jezu!" i nie mogłem się ukoić!

    Krążyłem z żoną, a później z córką po sklepach odmawiając 5 razy koronkę do Miłosierdzia Bożego! W tym czasie moje serce zalewało pragnienie cierpienie oraz miłość do Boga Ojca i do najbliższych, których noszę w sercu. Na koniec dnia wołałem: "Najdroższy Panie mojego życia i śmierci, każdej chwilki mojego życia! Ty Ojcze wyzwalasz i uwalniasz naprawdę!"

    W sklepie Caritasu kupiłem mały różaniec, cena groszowa, a tak wiele czyni dobra! W kościele zabrałem ulotki: prośba modlitwa za grzeszników, oraz wzmiankę o o. Michale Czartoryskim op.

     Wróci ziemia, nasze zesłanie z miłości Boga, więzienia i osadzeni oraz dusza w ciele (motyl w larwie)...uwalniana do Królestwa Bożego! Wprost czuję i widzę Twarz Najświętszego Ojca w niebie. Wróciłem do świata z radością znalezienia się w domu. Pokazują Palestyńczyków, Arafata, którzy mają częściową wolność podobną do Czeczenów! Wraca dzień...5 godzin straszliwego bólu duszy i serca z poczuciem nieobecności na tym świecie.

    Wraca Msza święta, gdzie było wspomnienie Świętych Męczenników, którym zaproponowano wolność za odrzucenie obecności Zbawiciela Eucharystii oraz władzy papieskiej!

     To czas mojego cierpienia z okrzykiem w duszy po świętej Hostii: powtarzałem imię Jezusa. Piszę to następnego dnia i płaczę! Pan Jezus posyła do pracy pasterskiej, mnie z maleńkim różańcem. Po świętej Hostii w ręku będzie wyżej wymieniona informacja o Michale Czartoryskim, który pisze o celu życia. To życie całkowite dla Pana, zjednoczenie z nim, oddanie się aż do męczeństwa! Jakże jest to dla mnie jasnej i bliskie szczególnie dla mojej duszy.

    Wieczorem będzie program o zagrożeniach, policji, ujawnieniu przestępców. W Starej "Gazecie wyborczej" trafiłem na artykuł o leczonych psychicznie oraz omówienie książki z opisem eksterminacji Żydów.

     Padłem na kolana dziękując za ten dzień, który przekazałem Ojcu Najświętszemu...za piękne i tanie zakupy, a nawet za szklankę piwa. Dopiero rano wyjaśni się w świetle Bożym - ważność intencji! Przecież Czyściec to uwięzione dusze. Dlatego tak dużo bólu i tak długo trwały wołania!

    Na Mszy św. Pan Jezus rozesłał Apostołów (Ewangelia: Mt 10,7-15). Ciekawsze było ..W słowie ciekawsze było wołanie proroka Ozeasza od Boga Ojca do narodu wybranego (Oz 11,1.3-4.8c-9): "Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. (...) Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja - Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać"...

     Ja w tym czasie ujrzałem zachowanie Izraelitów tak, jakby chcieli wrócić do Egiptu...!

                                                                                                                                   APeeL

  1. 08.07.1998(ś) ZA ZABIJAJĄCYCH Z PRZYJEMNOŚCIĄ...
  2. 07.07.1998(w) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ KŁOPOTY Z NAPRAWĄ...
  3. 06.07.1998(p)  ZA NIECHCIANYCH I DUSZE TAKICH...
  4. 05.07.1998(n) ZA ODCIĄGANYCH OD WIARY...
  5. 04.07.1998(s) ZA ŚWIADOMYCH TWOJEJ OPATRZNOŚCI, OJCZE...
  6. 03.07.1998(pt) ZA ZNISZCZONYCH PRZEZ RÓŻNE ZDARZENIA LOSOWE
  7. 02.07.1998(c) ZA ZASKOCZONYCH TRUDNOŚCIAMI...
  8. 01.07.1998(ś) ZA ZASKOCZONYCH NASZĄ MARNOŚCIĄ...
  9. 30.06.1998(w) ZA ZALĘKNIONYCH I DUSZE TAKICH...
  10. 29.06.1998(p) ZA OFIARY TRUDNYCH WYBORÓW...

Strona 1836 z 2403

  • 1831
  • 1832
  • 1833
  • 1834
  • 1835
  • 1836
  • 1837
  • 1838
  • 1839
  • 1840

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2773  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?