- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 347
Po przebudzeniu serce zalała tęsknota za Matką Pana Jezusa: „Matko moja! Matko! Ty bardziej martwisz się o nas niż my sami o siebie”, a jest to pokazane na naszych dzieciach!
„Dziękuję Ci, Mateczko za zabranie ojca (zmarł po amputacji nogi) i za Twoją pomoc. Dziękuję, Dobra Pani". Płynie „Anioł Pański” i podpowiedź: „Magnificat”, a ja nic nie wiem o tej modlitwie. Teraz łzy zalewają oczy, gdy czytam:
„Uwielbiaj duszo moja Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha /../
Wszyscy śpiewajmy Bogu w Trójcy Jedynemu.
Chwała Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu /../".
Dodatkowo „Traktat” otwiera się na definicji prawdziwych czcicieli Najśw. Maryi Panny z porzuceniem życia grzesznego, poszczących i zapierających się siebie...odmawiających z rozważaniami różaniec.
Zły nie lubi Matki i w tym krótkim czasie atakuje przez żonę z powodu bałaganu w moim pokoju, a to oderwało mnie od Matki! „Jezu mój! Jezu!” Uciekłem do toalety i wprost widzę te strony nad nami: Szatana, którego wyglądu nie przeżyłby człowiek i Piękno Matki w Objawieniach! Dobro i zło, Piękno i brzydota, Pokój i wojna (w tym nerwowość)...to nieskończoność!
Nagle nastała cisza i płynie cz. Chwalebna Różańca, a przy Zesłaniu Ducha Św. prawie jestem z Apostołami. W tym czasie otwiera się „Traktat”: nie pokonają niepowodzenia tego, który odmawia Różaniec Św. i oddaje się rozmyślaniom. Bóg nie będzie go karał w Swojej Sprawiedliwości, nie zginie śmiercią niespodziewaną, jeżeli będzie wytrwałym w łasce Bożej - będzie godny życia wiecznego”.
Tak naprawdę to nie znamy pojęcia - co oznacza życie wieczne? Życie Wieczne! To Tajemnica Ojca, która jest odkrywana. Jakże w tym momencie chciałbym tworzyć dzieła...jak ten „Traktat”. Napływa, że stworzyłem moją robudowaną modlitwę.
"Wniebowzięcie”, a Matka zawiodła mnie do księgarni, gdzie znalazłem książeczkę: „Kult Matki Bożej Lewiczyńskiej”...Tej Matki, gdzie wróciłem do Ojca! Jezu mój, przecież tam mi wszystko wybaczono! Dobry Ojciec w Swojej łaskawości wysłuchał mojego wołania! Matko moja, tam mnie zawołałaś...dziękuję! Każda inna, a Ta Sama!...dziękuję!...dziękuję!"
Żona szukała odpowiedzi: „cóż złego robi Kościół?...dlaczego tylu wrogów?" Ona do końca nie widzi działania szatana! Wroga każdego człowieka i Matki. Idę na zastrzyk, płyną modlitwy poranne, a duszą i sercem jestem w Niebie na ziemi.
W oczy rzuca się krzyżyk przybity do drzewa, gdzie zginął chłopczyk z kolonii letniej. Figurka Matki na grobie, krzyż Jezusa. Spotykam się z dobrymi ludźmi, którzy są puści duchowo. Wołam za nich w modlitwie: „wybacz im Panie, przecież ja też byłem pustym w sercu i duszy”.
Napływa chęć napisania jakiejś prostej książki dla poszukujących (początkujących). Nikt nie zna Ojca. Nie ma Jego Wizerunku, bo znamy tylko Pana Jezusa. Większość mówi o Bogu, ale nie wie, że to Ojciec, Bóg-Ojciec. To poważna sprawa, ponieważ jeszcze niedawno żona myliła Pana Jezusa z Bogiem - Ojcem.
Teraz raduje „Anioł Pański” i poczucie, że uda się przepisać notatki (żona nie znosi walenia maszyny). Jeszcze koronka do Miłosierdzia Bożego „za nierobów pustych duchowo”, a jakby na potwierdzenie czytam art. o Cyganach żyjących z żebrania! Zdrowi ludzie, których Stwórca obdarował żyją z żebrania! Oni nie chcą nawet pomocy - niosą taki diabelski krzyż, lekkiego chleba! Jakże chciałbym być z nimi…
Napisałem prośbę o nadesłania kalendarzy z Matką Bożą Pokoju, a przy okazji podziękowałem: „Niech Najśw. Maryja, Matka Pana mojego Jezusa Chrystusa błogosławi dzieło Waszych wysiłków (księża Marianie)"...łzy zalały oczy.
I dalej list w sprawie „Echa”...to naprawdę dzień maryjny! Tuż przed odmawianiem "Koronki Pokoju” w rękę mam tekst Apelu: „Jezus, Maryja, kocham Was, ratujcie kapłańskie dusze - niech każdy mój oddech i uderzenie serca powtarzają te słowa tysiąc razy!”
To czytam właśnie podczas modlitwy o Pokój Boży w Kościele. Wierz mi, że to było nieprzypadkowe…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1215
Pan spełnił moją prośbę w zamienieniu się krzyżami. W ręku znalazła się ta intencja, a napłynęła pomoc w modlitwie za duszę zmarłego ojca (23.03.2012). To tzw. cierpienie zastępcze: wołam za smutnych, a smutek zalewa serce...wołam za biednych, a w kieszeni nie mam grosza.
Tak było z Panem Jezusem w Getsemanii, gdzie w poczuciu przyjętej grzeszności i opuszczenia poczuł się potępiony! Tego nie można wyjaśnić, bo to trzeba przeżyć.
Ta zamiana cierpień z Panem Jezusem sprawiła, że czytania z dnia 23.03.2012 pasują do tego dnia.
„/../ bezbożni mówili sobie: "Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim! /../ Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo, jak mówił, będzie ocalony". Mdr 2, 12.12-22
Psalmista zawołał, że „Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, by pamięć o nich wymazać z ziemi. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki. Ps 34
Jezus obchodził Galileę, bo w Judei Żydzi mieli zamiar Go zabić. „ /../ Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie./../”. J7, 1-2.10.25-30
Po św. Hostii w serce wpadły tylko słowa, że to: „Ten, co zstąpił z Nieba, co życie za mnie dał”. Taka jest prawda. Zapatrzyłem się w ołtarz. Nie mogłem oderwać wzroku od tego ś w i ę t e g o miejsca na które Pan zstąpił z Nieba. My naprawdę nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo patrzymy po ludzku. Ojciec Joachim Badeni widział słup światła, który znalazł się przy nim podczas konsekracji. Podał też, że wyczuwa „miękkość” Ciała Zbawiciela.
Podczas powrotu z kościoła, koło kwiaciarni napłynął „mój” krzyż Pana Jezusa. Nagle serce ścisnął ból, bo "dzisiaj umarł mój Pan, dzisiaj umarł mój Pan...dzisiaj Pan Jezus został zabity! Mój Pan został bestialski zamordowany”! Łzy zalały oczy.
Zrozumie to ktoś, kto miał ostatnio pogrzeb kogoś bliskiego. Piszę, a w tv płacze matka syna posądzonego o zamach terrorystyczny w metrze (Białoruś). Takie numery robiono jeszcze niedawno w Sowietach.
„Panie mój! Boski Przyjacielu”. Idę, a dusza woła na cały świat: „Pan Jezus zabity! Zabity! Zabity! Pan zabity!”. Nie mogłem się ukoić. Omijałem spotykanych ludzi, bo wielu z nich staje na mojej drodze udając dyskutujących, przechodzących, na coś czekających. Jaką za to otrzymają zapłatę?
W tamtym czasie wołałem podobnie: „Panie Jezu zanurz w Swojej św. Krwi wszystkich wrogów Kościoła Katolickiego. Obmyj ich, oczyść, miej nad nimi miłosierdzie. Jezu mój! Jezu! Niech Twoja św. Krew nie pójdzie na marne".
Wówczas też napisałem do „Wprost", ponieważ mają obsesję na tle wrogości do Kościoła Katolickiego. Pan wyjaśnił, że w czasie miłosierdzia nie wolno walczyć z wrogami, ale trzeba się za nich modlić. Nie wolno dyskutować, kłócić się, bo nie zmiesza się ciemności ze Światłością.
Nawet napłynęło, że: „Matka Boża jest Matką wrogów Kościoła Katolickiego”. To bracia, którzy zbłądzili! Żadnym językiem nie można wypowiedzieć mojej boleści wynikającej ze współcierpienia z Panem Jezusem.
„Matko Boża! Matko Miłosierdzia módl się za red. z >Wprost<. Jezu! Miłości moja, miej miłosierdzie nad takimi. Boże, 0jcze Przedwieczny przez zasługę św. Krwi Pana Jezusa miej miłosierdzie nad nimi”.
Oto istotne fragmenty z tego listu:
„Do Was, Przyjaciół nie mam żadnej pretensji, ponieważ nic nie wiecie o rzeczywistości nadprzyrodzonej (jesteście analfabetami duchowymi) i nie ma w tym waszej winy. Wszystkim tworzącym pismo wydaje się, że to Wasza wola, ale jesteście zniewoleni w poczuciu prawdziwej wolności.
Szatan igra z Wami jak chce. Dlaczego daliście na pierwszej stronie, że „Pan Jezus był komunistą”? Pan Jezus miał jedyną rzecz: tunikę wykonaną przez Matkę Bożą. Nawet to Mu zabrali!
Dano też zdjęcie Donalda Tusk z podpisem „Liberałowie nie są i nie będą przeciwnikami Kościoła". Nikt nie przyzna się, że jest wrogiem Kościoła. Biskup Adam Lepa pisze o „Cichej schizmie”, ale nie wskazuje na szatana. Pan Wiesław Kot rozważa o Kościele Pana Jezusa, a kiedy był u Komunii św.? Aleksandra Jakubowska broni spirali śmierci! „Matko najdroższa wybacz jej i daj Twoje Światło”.
Czy wiecie jak wielkie cierpienia wywołują te artykuły u czytelnika, który wie, że Bóg Jest. W całym Waszym piśmie (kryptokomunistycznym) nie ma nic dla wierzących. Proszę rozważyć możliwość oddania jednej strony dla takich jak ja. Wówczas staniecie się wiarygodni. Dzisiejszy dzień poświęciłem za wrogów Kościoła Katolickiego...wspomnę także o Was. Drodzy Przyjaciele”.
Wierz mi, że koronka do św. Krwi Pana Jezusa ma wielką moc. My tego nie możemy dzisiaj wyjaśnić, bo to Tajemnica Boża, której elementy pokazywane są na ziemi...oddajesz krew, szpik lub zgłaszasz się za bogatszego do więzienia, a o. Kolbe uczynił to z własnym życiem.
Nie planowałem tej Mszy św. Zobacz jak zmieniłby się dzień, gdybym pozostał w domu. Tak jest gdy trzymasz się ręki Boga: oglądasz się w lewo, a ta Tata ciągnie w prawo... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 334
O 6.00 zrywają dzwony kościelne, a ja odmawiam „Anioł Pański” oraz cz. radosną różańca. Wyraźnie kwalifikuję się na zwolnienie (z powodu bólu zęba), ale dla "Ciebie Matko pójdę do pracy". Nic nie dało wcześniejsze rozpoczęcie przyjęć, bo trafiłem na nawał chorych...wielu miałoby kłopoty.
W słabości mojego ciała opuściła mnie pewność siebie, że jestem potrzebny innym i napływało poczucie niepewności bytu na ziemi. To wielkie cierpienie. Co czynią zwykli ludzie, którzy nie mają zdrowia, pieniędzy i są nikomu niepotrzebni? Ilu takich ratuję zwolnieniami - przecież jestem dla nich całą nadzieją! Co Pan pragnie przez to odczucie mi wyjaśnić: „pomagaj, nawet narazisz się z tego powodu!”
Stoję wśród innych do dentystki, płynie „Ofiarowanie Pana Jezusa"...proszę o pomoc Matkę, przecież mogą wyrwać zdrowego zęba! Poszczę w tej chorobie i trzęsie mnie zimno.
Ostatnim pacjentem będzie kapłan mający jakieś kłopoty (może przepuklina rozworu przełykowego?)...w końcu rozmawiamy o Szatanie, jego sprawach, odczytywaniu Woli Ojca. Nawet proszę go, aby mówił o przeciwniku Matki i Pana Jezusa. Wyłania się intencja koronki do Miłosierdzia Bożego: "za odpowiedzialnych w ujawnianiu działania przeciwnika Boga Ojca, Matki i Pana Jezusa”.
W żaden sposób nie mogę czytać gazet, oglądać ateistycznej telewizji...to coś strasznego, tym bardziej, że serce pragnie „Nowenny do Niepokalanego Poczęcia NMP”. Nie ma takiej modlitwy...jakże chciałbym ją ułożyć. W ręku mam Nowennę do Matki Bożej Szkaplerznej i Matki Bożej Zebrzydowskiej.
Jeszcze koronka Pokoju...ze zdziwieniem stwierdzam, że w Nowym Testamencie jest bardzo mało słów dotyczących Pokoju Bożego. W pewnym momencie łzy zalewają oczy, ponieważ wzrok padł na Pana Jezusa w koronie cierniowej...to zawsze jest znak cierpienia.
Jak dzisiaj żyją ludzie w Jugosławii, gdy zimno, choroby i głód. Jakże Szatan jest mocny w szkodzeniu. Wszedłem do łóżka, a żona przeczytała mi piękne słowa o Prawdziwym Nabożeństwie do Matki Bożej: „Ojcze dziękuję Ci za Pana Jezusa i Matkę”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 328
Nie wiem czy pójdę do kościoła, ponieważ boję się wystąpienia biegunki, ale z obrazków o. Kolbe i o. Pio płynie moc. Przestał boleć ząb i ustał ból głowy. Dzisiaj w Mszy św. uczestniczę fizycznie.
Świat bawi się, zapala lampki na choince, szykuje się do handlu, a w moim sercu p o w a g a. Rozpoczyna się Adwent, któremu patronuje Matka Boża z Dzieciątkiem pod Sercem..."Pan Jezus pod Sercem Matki". Te słowa najbardziej wpadają do duszy!.
Dzisiaj czytają list pasterski „publiczna agresja na przykazanie nie zabijaj...wierzący musi szanować Prawo Boga...nie poprawiaj Prawa Stwórcy. Wierzący ma obowiązek słuchania Boga, a nie ludzi. Nie chwal rąk pozbawiających życie niewinne dziecko! To nie postęp, żadne wyzwolenie kobiet i dobro rodziny".
Ponownie napływa obraz o. Kolbe i o. Pio. Św. Hostia w intencji nienarodzonych. Jakże pięknie miesza się rok ziemski z kalendarzem Kościoła: wydarzenia życia ziemskiego i duchowego. To szereg kół, które zazębiają się: pokaż - nieskończoną kombinację - w jakimś obrazie komputerowym.
Zaczynam dyżur, a napływa tęsknota za żoną, która cierpi, bo syn porzuca studia. Zjawia się kobieta, która - tak, jak ja - cierpiała z powodu bólu, ale nie miała żadnej pomocy w domu. Pan pokazuje „przecież cierpiała więcej od ciebie”!
Napływa pokój Boży...zaczynam modlitwy poranne; cz. chwalebną różańca i różaniec Pana Jezusa. Chwilka kojącego snu, a budzi pieśń „Czarna Madonna", która płynie poprzez mury z oddziału wewnętrznego.
Daleki wyjazd i nagle uczestniczę w momencie "Zwiastowania". Smutek wielki zalał serce, ponieważ to chwilka w której Syn Boży uniżył się i przybył na ziemię...już Jest! Jakże pasuje teraz właśnie „Anioł Pański", cz. radosna różańca i koronka pokoju z „Narodzeniu Pana Jezusa". Wierz mi, że modlitwa to wielka delikatność!
Matka sprawiła, że odwiedzam chorego ojca (umierającego) w szpitalu, a tam właśnie wypada „Ofiarowanie Pana Jezusa". Łzy w oczach, smutek, posiedziałem nad nim, uczyniłem znak krzyża na jego czole. Zasypia, stęka i sapie; „Jezu zmiłuj się...Ojcze Prawdziwy przyjmij mojego ojca ziemskiego. Matko Miłosierdzia módl się nad nim". To wszystko powinno być w domu z modlitwami i czuwaniem z gromnicą.
Po obiedzie pocałowałem rękę żony, a córkę obdarowałem finansowo. Ponownie rozbolał ząb i miałem tylko jedno zmartwienie, aby nie przespać „Św. Godziny”. 15.00 zerwałem się przestraszony, a zły podsuwał „Koronka za przestraszonych", ale w sercu odczuwam, że „za niewierzących w Niepokalane Poczęcie NMP"!
Naprowadziło mnie pytanie żony o Nowennę. Po koronce jasna stała się intencja, przecież Pan Jezus już Jest i mógłby stracić życie w wyniku aborcji. Przecież w ten sposób można zabić wielu świętych!
Nagle trafia się bogaty „ziemianin” udręczony światem (kupił zagraniczny samochód w Belgi), któremu mówię o odczytywani woli Nieba, Matce, pokusach szatańskich i diabelskim krzyżu. Czuję, że trafił nieprzypadkowo...jest zdrowy!
Tak chciałbym mówić o Niebie, Matce, Jezusie, Duchu Św., ale nie ma z kim! Na ten moment otwieram Biblię; „[...] Oni są ze świata i dlatego o świecie mówią i świat ich słucha. My jesteśmy z Boga, kto zna Boga, ten słucha nas, a kto nie jest z Boga, nie słucha nas [...]” 1 J.4,5-6
Nawet jest fragment potwierdzający to, co mówiłem do ludzi o przekazywaniu p r ó ś b...”[...] A ufność, jaką mamy ku Niemu na tym polega, że o cokolwiek prosić będziemy zgodnie z wolą Jego wysłucha nas. A wiemy, wysłuchuje nas o cokolwiek byśmy prosili, wiemy, że otrzymujemy to, o cośmy Go prosili [...]”.1 J. 5,14-1c
Zespół zaczyna "Andrzejki" - to pokusa picia alkoholu, ale poza mną!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 371
O 2.00 zrywają do uderzonego w głowę pod dyskoteką "Olimp"...pędzimy do szpitala, a w moim sercu cz. chwalebna różańca oraz różaniec Pana Jezusa: "aby zmartwychwstawał w sercach tych, którzy uważają, siebie za bogów na ziemi".
Przepraszam Pana za wyczyny tych młodych i upitych ludzi. Mijamy świecący krzyż św. Andrzeja, a to wywołuje uśmiech, bo dodatkowo na krześle szpitalnego korytarza spał mały kotek. Pojawiają się pierwsze oznaki szatańskiego dnia: "chory" wyzdrowiał i nie zgadza się na pobyt w szpitalu, a lekarz nawet nie zszedł do niego!
Podczas budzenia o 5.30...napada mnie demoniczna pokusa seksualna, w głowie "towarzysze od towarzyszenia". Szatan podsuwa rozmowę z takimi: "dajcie już spokój...ile czasu minęło od stanu wojennego? jak się czujesz ty i ty...także ty - nieładnie!" Dodatkowo boli ząb i napływa niechęć do żony. W takim stanie nikt nie wie, że jest poddany atakowi złego.
Zawołałem: "Matko pomóż!" z przekazaniem pokus i złości. Napływa natchnienie, aby wstać, zacząć toaletę i modlić się. Właśnie płynie "Anioł Pański" (6.00). Świat nic nie wie o złym. Dodatkowo pojawiło się wyjaśnienie: "dziękuj za prześladowców, przecież oni uświęcają ciebie!" W nagłej jasności ujrzałem Mądrość Bożą...sztuczka dzisiejsza tym większa, że wczoraj przekazałem cierpienie prześladowania Matce!
"Matko Boża! Matko moja! Matko o. Kolbego, Matko wszystkich cierpiących, opuszczonych, słabych, grzesznych, szukających i tych, którzy zabłądzili! Matko głodnych i smutnych. Matko sierot ziemskich. Ty, Matko Jesteś wszędzie chociaż Cię nie ma! Ty, Jesteś tam, gdzie wołają i badasz ufność, bo ci, którzy nie wołają - nie wierzą, że Jesteś. Ty nigdy nie narzucasz się, ale czekasz na zawołanie. Jaką koronę masz dla mnie? Jaką?
Dzisiaj mam dyżur w przychodni (wolna sobota), a napływa wielu "chorych", których tworzą rozpadające się zakłady. Boli ząb i teraz wiem co oznacza zdrowie dla modlitwy...nawet zapomniałem o koronce do Miłosierdzia Bożego.
Popłynie dopiero o 16.00 "za królów tego świata" Idę na zabieg i nagle napływa odczucie takich ludzi...siła, seks, pieniądze, dobre i szybkie samochody, a świat pod stopami".
Na obiad były gotowe pierogi (później okazały się zatrute), a z ciężkiego snu zbudziła wizja ciemnych, pędzących po niebie chmur (czeka mnie jakieś zamieszanie). To zaczęło się sprawdzać, bo córka - zawsze nie w czas - swoje prośby!
Nie dość, że ząb boli coraz bardzie to jeszcze "biegaczka" po smacznych pierogach. ząb boli nie do wytrzymania...zaczyna się biegaczka po pierogach oraz migrena rozsadzająca głowę!
Bóle nasilają się, a zza okna płynie bal "królów tego świata" w Olimpie! Przekleństwa, krzyki i piski. Nie można spać i nie można wytrzymać. Padłem na kolana "Panie Jezu przekazuję i ten ból za cierpienia dzieci, które nie mają pomocy".
Trzymam głowę w obu dłoniach, klęczę i może mnie uratować tylko chwilka snu...
APeeL
- 27.11.1992(pt) Wołanie i zawierzenie się MB Cudownego Medalika...
- 26.11.1992(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE UŚWIĘCAJĄ CIERPIEŃ
- 25.11.1992(ś) ZA ROZDZIELONE MAŁŻEŃSTWA
- 24.11.1992(ś) SPIRALA ŚMIERCI...
- 23.11.1992 (p) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ŻYCIE
- 22.11.1992(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ CIEBIE, JEZU...
- 21.11.1992 (s) ZA FAŁSZYWYCH
- 20.11.1992(pt) ZA ŁĄCZĄCYCH SIĘ PRZECIW INNYM
- 19.11.1992 (s) ZA CZYNIĄCYCH MACHLOJKI...
- 18.11.1992(ś) ZA UCZESTNIKÓW WSPÓŁODKUPIENIA...