- Szczegóły
- Autor: apelz23/
- Odsłon: 1232
6.00 „Anioł Pański”. Dzisiaj potrzebuję mocy, ponieważ żona jedzie do W-wy załatwić mieszkanie (córka straciła stancję).
Wpadłem do kościoła równo z dzwonkiem, a z czytań padają słowa, że jestem współobywatelem świętych i domownikiem Boga (Ef 2.19-22). Pan Jezus powołuje Apostołów.
Po Św. Hostii klęczę skulony. Jakże człowiek jest słaby. Proszę, aby udało się kupić jakąś kawalerkę, bo nie mamy pieniędzy. Pan Jezus prosi przez V. Ryden abym zdał się całkowicie na Niego! ...”Dopóki będziesz żył, a w twoim ciele będzie oddech, dopóty będę cię strzegł” (trochę śmieszne).
Jadę do pracy, a bliskość Pana zalewa duszę. "Patrzy„ krzyż przy cmentarzu, a Krajewski śpiewa; „chcę z tobą żyć przez wszystkie dni”. Oczy zalały łzy, ponieważ w tym momencie mam pokazaną łaskę, którą jest dobra żona, towarzyszka mojego życia, zatroskana o wszystkie sprawy. Prawdziwa miłość małżeńska to cząstka miłości Boga.
Pragnę pożegnać się z nią, ale nie mogę wyjść z przychodni, bo właśnie napadł mnie „lewy” pacjent z obcego rejonu! Przybył wprost od Szatana, aż miałem łzy w oczach. Ile jest niebezpieczeństw.
15.00 Umęczony padłem na kolana. Płynie moja modlitwa: Pan Jezus w Ogrójcu i koronka do Ukrytych Cierpień Ciemnicy. W sekundowym śnie ujrzałem Pana przed Piłatem „Oto Człowiek”.
Podjechałem pod "mój" krzyż i zapaliłem lampkę w intencji tych, którzy mają beznadziejne sprawy; koledze zamknięto oddział wewnętrzny, rozgoryczenie Olechowskiego (rezygnacja ze stanowiska), choroby ludzi, bieda, porzucenie i moja sytuacja.
W domu doznałem pocieszenia, ponieważ nadeszło potwierdzenie z Katolickiego Stowarzyszenia Filmowego, że otrzymali mój scenariusz filmu o o. MM Kolbe.
Poszedłem na ponowną Mszę św. i odczułem bliskość Boga Ojca „patrzącego” z wielkiego wizerunku na sklepieniu kościoła. Napłynęło, że wszystko będzie dobrze (trafi się maleńka kawalerka na Ochocie). Bóg jakby mówił: "wiem, wiem o twoich sprawach”.
Sprzedająca mieszkanie także się modliła! Nigdy nie spodziewałem się takiego przebiegu sprawy. Nie wiedziałem czy mogę podejść drugi raz do Komunii świętej, ale przede mną stała s. zakonna, która potwierdziła taka możliwość.
Ponownie wołam za tych, którzy mają beznadziejne sprawy. Młodzież gra na gitarach, a w sercu męka niewinnego Zbawiciela, który otworzył nam Niebo! ”Dziękuję Panie za ten dzień”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1193
opr. 28.02.2009
Radość z wolnego dnia, a w myślach niewierzący, którzy wiarę uważają za głupstwo oraz św. Jehowy siejący zatrute ziarno. W Dobrej Nowinie padają słowy o siewie.
Pan Jezus mówi („Praw. Życie w Bogu”); o „pokoleniu, które dopuściło się odstępstwa” i woli liczyć na krętactwa i oszustwa. Właśnie płynie informacja, że PO wyrzuciła z partii prawego biznesmena (Julke), a zostawiło Karnowskiego (korupcja w Sopocie).
Piszę to, aby u d o w o d n i ć, że nie można oddzielić Kościoła Katolickiego od Państwa oraz wszystkich wydarzeń (w tym politycznych).
Podjechałem pod „mój” krzyż i zapaliłem lampkę, a teraz w pustym kościele wołam; „Ojcze! Panie Jezu! Duchu Święty!”. Tęsknota za Niebem zalała duszę. Proszę o. Pio, aby wstawiał się za mną.
Siostra zaczyna pieśń, a w serce wpadają słowa; „o zmąconych umysłach”, a w czytaniach ( Ef 6. 10-20); „(...) byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła (...) abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać (...) stańcie więc do walki (...)”.
Dzisiaj Jezus wyrzuca złe duchy. Przepływają oszukani przez Szatana, zaćmieni, czyniący „dobro”. Obok siedzi babcia z książeczką, gdzie widzę słowa o ”liczących na siebie”.
Proszę za tych, co mącą w umysłach i sieją zatrute ziarno, które zabija dusze! W domu trafiłem na dyskusję w radiu ”Maryja”; zło/dobro, sumienie. To piękne, ale brak wspomnienia o Kłamcy! Straciłem pokój próbując dzwonić i wyświęciłem mieszkanie.
Nie śmiej się, ponieważ to jedna z metod, której boi się zły duch! Przecież mówimy, że boi się jak „diabeł święconej wody”. Przecież zbrodnie hitlerowskie i bolszewickie to działanie nieprzyjaciela Boga, które zabiło 100 milionów ludzi!
Czekam na orędzie prezydenta. Na pewno będzie kręcił w sprawa ”listy Cimoszewicza”. Złość z chęcią chwycenia za butelkę, ale wiem, że mam być cierpliwym w znoszeniu cierpienia, ponieważ to daje wytrwałość.
Buntownik nie lubi tych, którzy wolny dzień poświęcają Bogu; właśnie rozlałem mleko, nie można zasnąć z powodu ataku muszek, a mrówki weszły na pościel (parter), a w śnie zobaczę córkę ukąszoną przez węża (straciła stancję w W-wie). Taki wypoczynek…
Na działce pracowniczej zaczynam moją modlitwę, a w sercu; „partyjni” koledzy, ”lepsze wiary”, Adam Michnik, fałsz służb oraz fotografia Jezusa Rewolucjonisty! „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”.
Prawdziwym przywódcą wszystkich mącicieli jest Przeciwnik Boga, zbuntowany Archanioł o niezwykłej inteligencji. Kapłani rzadko wspominają o nim, a to szczyt jego sukcesu.
Dzisiaj mącą w głowach mass media, gdzie manipulacje i fałsz doprowadzono do perfekcji: gloryfikuje się grzeszników i broni zbrodniarzy służących bez zmrużenia oka. Kolega dr G. wygrał z prawym człowiekiem Z. Ziobro. Zapłacił za „jego obrazę” 30 tys. złotych i ma przeprosić w trzech stacjach telewizyjnych w najlepszym czasie.
Kończę, a Pan Jezus ostrzega (Ew. Mk 4, 21-25…29.01.2009): „/../Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą/../”. Czas płynie…odmierzą ! Przekonasz się, ale będzie za późno…nie uda się mataczenie. Minęło 15 lat, a słowo Pana wciąż aktualne i tak jest od początku u Boga Ojca. Nie zmarnuj mojego świadectwa. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 261
W drodze do pracy zacząłem moją modlitwę przebłagalną...w odczytanej intencji. Omijałem ludzi, ponieważ pragnąłem modlitwy z sercem zalanym bólem. Napłynęła ofiara Pana Jezusa, który poświęcił Swoje Życie dla naszego zbawienia...w poniżającej śmierci na krzyżu! Jakże koiło wówczas bycie z Panem Jezusem w Getsemani (u mnie jest to "św. Osamotnienie").
Zarazem napłynęła osoba pacjenta, który do śmierci jeździł ze skargami do różnych ministerstw, uwierzył w praworządność, a tu czerwona mafia! Napłynęła osoba redaktor Elżbiety Jaworowicz, która od 29 stycznia 1983 roku prowadzi program "Sprawa dla reportera". Właśnie uśmiechała się z pierwszej strony "Przyjaciółki". Ona robi, co może, bo system udaje, że jest dobry po takich interwencjach! Ile jest krzywd ludzkich, których nie skasujemy, bo szefem tego świata jest Szatan.
W przychodni spotkała mnie niespodzianka...tylko kilka kart, a z pliku papierów wypadł wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego. W tym czasie z radia Maryja popłynie katecheza. Łzy zalały oczy, ponieważ kobieta opowiadała o mężu, który ją zdradzał, a ona wszystko czyniła dla niego z wielką miłością. Po czasie zerwał z kochanką...
Napłynęły moje różne pisma-prośby w sprawach krzywdzonych pacjentów (szczególnie w ZUS-ie). Napisałem też do ostrej pani doktór zaczynając od: " Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus". W tym czasie przepłynął wstrząs, ponieważ przypomniało się moje złe działanie aż doznałem wstrząsu, ponieważ...
- nie załatwiłem ciężko chorego w stanie upojenia alkoholowego
- nie udzieliłem też odpowiedniej pomocy choremu dziecku.
"Panie mój! Wybacz!"
W tym czasie do serca napłyną Słowa Zbawiciela: "Jeżeli chcesz mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień i pójdź zbawiać ze Mną świat". Popłakałem się, ponieważ w tym czasie "patrzył" Pan Jezus Miłosierny, a także z Całunu i siostra Faustynka.
W radiu Maryja ponownie dyskutowano o wolności...jakże chciałbym przekazać moje doświadczenie o Wolności Prawdziwej, duchowej. Sprawią ją oddanie naszej woli Boga Ojcu, bo bez tego w różnym stopniu zostajemy zniewoleni.
Dziwne, że w radiostacji katolickiej nigdy nie wspomina się o Przeciwniku Boga! Nikt nie ujawnia jego technik wynikających z nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła! Dalej popłynie katecheza o cudownym rozmnożeniu chleba przez Pana Jezusa. W tym czasie Maryla Rodowicz będzie śpiewała smutną piosenkę ze słowami: "Ty to masz szczęście".
To jakby do mnie, bo mam wielkie szczęście i to Boże...spowodowane wybraniem! Łzy zalały oczy, a zarazem zaczął się nawał chorych. Skończyłem około 15.00 z biciem serca i drżeniem rąk (działanie adrenaliny). Zdesperowany wziąłem wolny dzień.
Wracałem do domu "na miękkich nogach". W tym czasie przypomniały się słowa piosenki: "jeżeli chcesz Mnie naśladować, to weź swój krzyż na każdy dzień i chodź ze Mną zbawiać świat".
Ból ukoiła chwilka snu oraz koronka do Miłosierdzia Bożego. W tym bólu napłynęła pragnienie postawienia kwiatów Pan Jezusowi pod krzyżem z zapaleniem lampki. W drodze do kościoła dalej trwał ból Pana Jezusa!
W drodze do kościoła koiła koronka UCC (ukrytych cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy) oraz droga krzyżowa, gdzie 10 razy powtórzyłem otarcie Twarzy Pana Jezusa przez Weronikę!
Do Mszy św. wyszło dwóch kapłanów, a dla mnie są to święci słudzy Pana Jezusa. Łzy zalały oczy, a każde słowo płynące od Ołtarza św. przenikało serce. Jakby na znak stałem pod obrazem Trójcy Świętej! W tym czasie w sercu miałem, tych którzy narażają się dla innych i za innych. Od nich będzie lampka pod krzyżem, Msza święta i Eucharystia.
W sekundowych błyskach przepływały cierpienia Pana Jezusa oraz nasza pomoc w niesieniu Krzyża i zbawieniu innych.
Zarazem poświęcenie...
- tropiących zbrodniarzy wojennych
- misjonarki z Rwandy
- ochroniarze
- znajomy sprzedający butle gazowe
- brygady antyterrorystyczne, rozbrajający pola minowe, służby antychemiczne, itd.
- KPN w sejmie ujawniająca posłów z brudnymi rękoma oraz polityków, wskazanie na działania czerwonego prokuratora Cimoszewicza, udającego działania przeciwko swoim politykom.
Popłynie film "Gliniarz do zabicia" - o działaniu antyterrorystów - oparty na autentycznych wydarzeniach brygady antynarkotykowej. Wzrok zatrzymała książka Janusza Korczaka, lekarza, który poświęcił życie prowadząc Dom Sierot w W-wie (dyrektor 1912-1942)...z którymi poszedł do obozu w Treblince . Napłynęła osoba o. Kolbe oraz rodzina Ulmów przechowująca Żydów!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 281
Od przebudzenia moje serce i duszę zalewał pokój Pana Jezusa. Nasz pokój jest tylko marną namiastką, raz zaznałbyś tej łaski i wiedziałbyś o czym piszę.
Po modlitwie "Anioł Pański" podziękowałem za dom, który jest odpowiednikiem mieszkania, które czeka na nas w Niebie! W takim momencie wiemy, że za wszystko trzeba dziękować!
"Ojcze mój. Dobry Boże, który czekasz cierpliwie na powrót każdego dziecka. Panie mojej duszy i serca, każdej chwilki mojego wygnania. Jezu mój! Matko Najświętsza! Bądźcie ze mną w tym życiu - niech wasza opieka będzie nad całą rodziną. Dziękuję za wszystko - proszę o uzdrowienie córki. Dziękuję."
W "Hymnie" ujął to Juliusz Słowacki...
„Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!”
Zarazem wiem, że jest to tylko namiastka wygnania ludzkości z nieba. Wróci nas garstka pokutujących, wiedzących o tym wszystkim. Ty, który to czytasz nie będziesz mógł po śmierci powiedzieć: "nie wiedziałem"!
Niebo - wygnanie. Ziemia - wygnanie z domu, przesiedlenia, ucieczki przed wojną. Ja nie muszę mieć swojego miejsca na Ziemi, chociaż z czasem przyzwyczajam się do danej przez Boga siedziby. Wiem, że moje prawdziwe mieszkanie jest w Królestwie Bożym.
- Ojcze! Dlaczego tutaj jestem?
- Bunt!...tak odpowiedź napłynęło.
W drodze do pracy w przychodni ból zalewał serce, omijałem ludzi, ponieważ płynęła koronka do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy (UCC), a dalej "święte Rany i Święta Krew Pana Jezusa" (biczowanie).
Pierwsza pacjentka z nienawiścią mówiła o swojej lekarce. Powiedziałem jej, aby otworzyła swoje serce, pomodliła się za nią. Pani cierpi niewinnie, a cóż złego uczynił Pan Jezus? Spotkamy się po drugiej stronie tego życia podziękuje mi pani za tą radę, jeszcze teraz nie rozumie pani tego, trzeba przyjąć w tej intencji Eucharystię!
Trwał napór ludzi, a tak dobrze się zapowiadało. Dodatkowo z niektórymi mam kłopoty, ponieważ...
- babuszkę boli w klatce piersiowej, ale nie ma czasu na wykonanie EKG ("czekają wnuczki")
- poza kolejką wpada ciężko chory ze szkarlatyną w przebiegu zapalenia gardła
- przestraszona śmiercią
- przepalona z bólami wieńcowymi
- zbolała z włosogłówką, parę wrzodów dwunastnicy oraz powtórki leków.
Wcześniej z radia Maryja płynęła dyskusja o wolności. Nie padają moje zalecenia o oddaniu wolnej woli Bogu Ojcu, ponieważ to daje Prawdziwą Wolność! To błędna dyskusja. Jakże chciałbym przekazać moje doświadczenia!
Przed 15.00 serce i duszę zalał ból Pana Jezusa. Nie było już nikogo, padłem na kolana przed leżanką lekarską, tak popłynęło święte poniżenie Pana Jezusa. Po wyjściu w deszczu będę odmawiał Drogę Krzyżową.
Jakże jestem szkolonym każdego dnia. Ilu jest przeganianych z siedzi, ofiar wojen, uciekających z własnych ojczyzn lub wyjeżdżających za chlebem lub poszukujących szczęścia poza Bogiem Ojcem! Napłynęło Syberia i to chyba wystarczy!
W tym stanie nie było mnie dla świata, nie potrzebuję nawet obiadu, bo przede mną jest św. Agonia Pana Jezusa oraz koronka do Miłosierdzia Bożego. Szczególny ból trwał podczas podniesienia Pana Jezusa na krzyżu. Nie można wypowiedzieć tego, ponieważ jest przeżycie duchowe. Poratował mi sekundowy sen. Później wzrok zatrzymał Pan Jezus porcelanowy, a to zawsze jest zaproszenie do czystości.
W deszczu idziemy wspólnie z żoną do kościoła, Uśmiechnąłem się podczas czytania słów św. Pawła (Ef 5,21-33): "Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. (..) Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem."
Padnie zawołanie (Mt 11, 25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i niemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom." Natomiast Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym (Ewangelia: Łk 13,18-21)...
Eucharystia była w intencji tego dnia. Podczas powrotu wzrok zatrzymywały przytulne domy, a tu ciągle pada. Natomiast z telewizora popłynie relacja z Londynu...spotkanie z wygnańcami. Jakże wszystko jest pokazane w pragnieniu posiadania ojczyzny ziemskiej i dachu nad głową.
Podziękowałem za wszystko, a Pan powiedział do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu" (Tom 5, strona 167): "Zrozum, że ten świat nie jest twoim przeznaczeniem, lecz moje Królestwo Niebieskie. Zatem odrzuć wszystko, co przyciąga cię do świata i szukaj rzeczy niebieskich"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 277
W śnie ujrzałem świecący wizerunek Pana Jezusa. Jest mi niezmiernie przykro, ponieważ w zeszłym tygodniu prosiłem Boga Ojca o błogosławieństwo, a wczoraj - na jego zakończenie - upiłem się. Stało się to mimo wielu próśb mojego Anioła Stróża.
Zły wykorzystuje moją słabość z powodu kaca i podsuwa wzięcie wolnego dnia z "leczeniem się"! Zobacz jakie męki przechodzą ofiary nałogu! Ratuje chwilka snu, a to sprawia, że biegnę po ratunek do Domu Pana na 7.30!
Cały czas przepraszałem wołając: "Ojcze! Tato! Tatusiu!"...nawet teraz, gdy to przepisuję mam łzy w oczach (25.08.2023). Jakby na ten czas popłynęły słowa czytania...
Św. Paweł zalecił (Ef 4,32-5,8), abyśmy byli "naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane (..) O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości (..) ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach (..), bo to wszystko jest niestosowne. (..) Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!"
Psalmista wołał (Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony człowiek który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców, lecz w prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą."
Pan Jezus (Ewangelia: Łk 13,10-17) uzdrowił w szabat złamana wpół kobietę, a fałszywy przełożony synagogi stwierdził, że na takie czyny jest 6 dni w tygodniu!
W intencji pragnących szczęścia innych przyjąłem Pana Jezusa, a zarazem napłynął lekarz z reportażu o Indiach oraz inni altruiści. Trafię na relację o naukowcu, który wszystkim pomaga...w odpowiedni sposób. Sam zawsze jeździ najtańszą kolejką i tramwajem, a ma samochód. Nie jestem zadziwiony, bo wielu sam lubię pomagać bezinteresownie, a nawet wspomagać biednych.
W przychodnia okaże się, że podsuwany przez Szatana wolny dzień sprawiłyby wielki kłopot, tym którzy przybyli po pomoc. Kolega załatwia tylko sprawy medyczne, a do mnie przychodzą z różnymi problemami...
- bezrobotna pracowała i trzeba ją poratować zaświadczeniem
- biedak znalazł się w odległej jednostce wojskowej
- siostra nauczająca religii jednocześnie studiuje, a to sprawia jej wycieńczenie
- przybyło wielu starszych pacjentów po powtórki leków z wieloma chorobami...
- wyjaśniam także, co oznacza dobra i godna śmierć, która trzeba prosić!
- wszelkie organizacje charytatywne.
Wczoraj nad ciężko chorym trzymałem krzyżyk, który zdjęto przy mnie ze ściany...z Wadowic! Dzisiaj wiem, że mam podjechać do niego, zapytać o zdrowie i oddać ten krzyżyk! Tak uczyniłem i stwierdziłem, że pacjent jest w lepszym stanie, a był w zagrożeniu życia.
Po powrocie do domu napłynęła straszliwa chęć wypicia alkoholu, a w tym czasie wzrok zatrzymał Pan Jezus w koronie cierniowej. Napłynął ból serca Zbawiciela, który złagodziło odmawianie mojej modlitwy przebłagalnej. Odniosłem zwycięstwo z pomocą Pana Jezusa (pokonałem pragnienie napicia się alkoholu)!
Przypomniała się wczorajsza piosenka zespołu młodzieżowego, gdzie padły słowa: "będę z tobą aż do śmierci". Niesienie krzyża Pana Jezusa daje radość Bożą! To jest nieznane większości zwykłych ludzi!
Na tym tle musisz zrozumieć, że Pan Jezus wszystko oddał biednym. Dlaczego Watykan trzyma skarby i kusi tym śmiertelnych wrogów...od bolszewików do islamistów!
Ile bólu Pana Jezusa jest w moim sercu, a zarazem Jezus sprawia wiele radości Bożej! Oni znają normalne radości: zarobek, sytość, seks i posiadanie. Z wyrzuconych gazet wyjąłem zdjęcie pięknej modelki Joanny oraz ks. Karola, który swoje wyczyny sprzedaje prasie.
Podczas wołania w intencji tego dnia wzrok zatrzymała książeczka: "Modlitwy na każdy dzień" z zaleceniem, aby "wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze we mnie, a ja w Tobie, aby oni stanowili jedno w Nas (..)". Zapisuję to dla poszukujących drgi do Boga i wiem, że mam to czynić!
To piękny wieczór w którym pod niebem popłynie reszta różańca. Dopiero teraz mogłem wypić resztkę bardzo dobrego alkoholu.
Zarazem przypomniała się płacząca matka, której syna zabrałem karetką 21 października z ulicy, niby pijanego (zostawił go kolega), a to była ofiara ciężkiego pobicia. Napisałem jej podanie o zwolnienie z opłat, ponieważ błędne było rozpoznanie upojenia alkoholowe (nie podlega naszej pomocy, trzeba płacić).
Jakby dla kontrastu napływają: mistrzowie sportu, piękna spikerka, różni przywódcy, pomagający, którzy chwalą się tym w telewizji. Szukający sławy i chwały ziemskiej...
Nigdzie nie oglądam durnych seriali amerykańskich, ale dzisiaj trafiłem na odcinek o lekarzach, uzdrawianiu i o udrękach uzdrowicieli (niosących krzyż z chorymi). Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- 23.10.1994(n) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻBY BOŻEJ...
- 22.10.1994(s) ZA GINĄCYCH BEZ KAPŁANA...
- 21.10.1994(pt) ZA ŻYJĄCYCH I ZMARŁYCH Z MOJEGO ŻYCIA...
- 20.10.1994(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH OPIEKI...
- 19.10.1994(ś) ZA ZAŚLEPIONYCH ŚWIATŁEM ROZUMU...
- 18.10.1994(w) ZA CIERPIĄCYCH, ABY NIE ZWĄTPILI...
- 17.10.1994(p) ZA OBNAŻAJĄCYCH SIĘ...
- 16.10.1994(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ SŁABEJ WIARY
- 15.10.1994(s) ZA NAJWIĘKSZYCH WROGÓW PANA JEZUSA...
- 14.10.1994(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE BÓG OJCIEC OCZEKUJE NA ICH POWRÓT...