Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

14.12.1994(ś) ZA NASŁANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 grudzień 1994
Odsłon: 242

    Wielu ludziom staram się pomagać, ale oni nadużywają moją dobroć. Wiem, że nie podobam się upadającej władzy ludowej - mogą kogoś nasłać, aby wyprosił zwolnienie i odwdzięczył się! Podłość ludzka nie zna granic.

    Napłynęło zaproszenie na Mszę św. o 7:00! Zerwałem się, a wzrok zatrzymała Księga Psalmów, gdzie trafiłem na zdanie: "nasłał na nich roje much jadowitych". Wielki ból zalał serce, wyszedłem skulony, chwyciłem różaniec i zacząłem odmawiać moją modlitwę przebłagalną w w/w intencji.

    Przepływały obrazy kolegów felczerów, "lekarzy" po 3 latach szkolenia nasłanych...nawet na stanowiska. Wróciło zabójstwo ks. Jerzy Popiełuszki...zarazem moje serce zalał lęk przed takimi. Wołałem za nich i poprosiłem Pana Jezusa o ochronę.

     Przepłynął świat narodów nasłanych na narody (Czeczenia i była Jugosławia), band na dobrych ludzi, człowieka na człowieka, a także agentów na stanowiskach kościelnych oraz towarzyszy wszelkiej maści: ten dorobił się sklepu, ten baru, a ten jest proboszczem.

     Prorok Izajasz przekazał słowa od Boga Ojca (Iz 45): "Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny! Przysięgam na Siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne.

     Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie, mówiąc: Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc. Do Niego przyjdą zawstydzeni wszyscy, którzy się na Niego zżymali. W Panu uzyska swe prawo i chwały dostąpi całe plemię Izraela".

     Natomiast uczniowie zapytali Pana Jezusa o Jana Chrzciciela (Ewangelia: Łk 7, 18b-23)...

- Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?

- Odpowiedział im więc: Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi.

      Eucharystia była w intencji tego dnia, padłem w ławkę i nie mogłem wyjść z kościoła, a później szedłem wolno do przychodni odmawiając "św. Poniżenia Pana Jezusa" w intencji tego dnia. Z radia w gabinecie lekarskim popłynie relacja z zamordowania Niemca w Rosji...nogi i ręce sklejono mu taśmą, na ustach zawiązano szalik i tak wrzucono go do stawu. Gdzie mogę, tam daję świadectwo wiary z napływającą słodyczą.

     W diagnostyce, badaniu i kuracji pomaga wahadełko. Nie wolno (grzech) wyszukiwać jakiś tajemnic (np. dotyczących przyszłości), ale istnieje jakaś energia, którą odczytujemy.

     Oto babcia, która miała 10 leków z których znosi tylko jeden. Inna chwaliła mnie, ponieważ leczę tanio! Naprawdę staram się nie zapisywać leków drogich i nie mogę zrozumieć koleżanki, która nieświadomie zapisuje bardzo drogie, a ludzie mają małe emerytury!

   Wieczorem popłynie dalszy ciąg mojej modlitwy (jest na witrynie), a ból będzie zalewał serce, ponieważ skojarzy się ze zbrodniami w Czeczenii, gdzie nasłani sowieci niszczą wszystko! Na opozycjonistów nasyłają nawet panów lub panie do ożenków. W rodzinie mojej i żony jest pięć takich ofiar...nic im nie mówię. Jeszcze nasłani złodzieje...tak zostaliśmy okradzeni.

     Podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień i przeprosiłem za przerwane modlitwy. Z drugiej strony wystarczy chwilka chwilka rozmowy płynącej z serca...

                                                                                                       APeeL

 

 

13.12.1994(w) ZA ROZPRASZANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 grudzień 1994
Odsłon: 239

       Serce zalała wielka radość, ponieważ cała noc w pogotowiu była spokojna. Wprost nie chce się wierzyć w dobroć i prowadzenie przez Matkę, Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego.

     Wskazano mi na błąd modlenia się podczas toalety ciała...nawet w obecności ojca ziemskiego, cóż dopiero niebieskiego! Ponadto niepotrzebna jest modlitwa ustna (czyli intymna rozmowa z Bogiem Ojcem).

       Dzisiaj jest rocznica stanu wojennego - towarzysze i towarzyszki są szczególnie czujni, ale co ja mam do tego? Poraża podłość i głupota tych ludzi, którzy udają że ich nie ma, szczególnie dzisiaj! Kątem oka możesz to zauważyć. Przykrość zalewa serce, bo nawet kolega dyżurny, który lubi pospać...od 6:30 ogląda telewizję.

     Przed pracą w przychodni trafiłem na Mszę św. o 7.30. Nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa o rozproszeniu. Jestem właśnie w takim stanie, ponieważ patrioci emanują złą energię, a ja jestem telepatą.

      Przyjąłem Eucharystię za wczorajszy dzień. Wrócę jeszcze na Mszę św. wieczorną. Jednym z objawów rozproszenia jest nerwowy pośpiech. Gdzie i po co się spieszyć? Musisz zrozumieć, że my żyjemy według czasu pokazywanego przez zegary, a w wieczności czas nie istnieje!

     Z drugiej strony nie potrafię odmawiać pomocy, a różni ludzie to wykorzystują. Właśnie radzę pacjentom...

- proszę pokoju serca szukać u Pana Jezusa, w świętej Hostii - tłumaczę młodej i zagubionej...

- proszę zejść się z żoną, z pomocą Mateczki Najświętszej... 

- niech pani wróci po prośbach do Matki Bożej 

- proszę nie bać się starości - śmierć oznacza powrót do Boga Ojca.

       Teraz, gdy to zapisuję płynie pieśń o słowach: "zanim Ojcze Wszechmogący swą dłoń podasz". Falami do duszy napływała słodycz z nieba. Jezu! Jezu - to wielkie wzmocnienie. Wiem że skończę o 15:00! Płynie piosenka "Dziwny jest ten świat", a pacjentowi, który lubi dyskusje i książki duchowe, tłumaczę, aby przyszedł do Pana Jezusa, ponieważ oszukuje go Szatan. Nawet powiedziałem mu, że wiem jak działa!

     Takich traktuje się jako nienormalnych. Ja nie chcę być normalny - porzucić Ojca Prawdziwego! W wielkim bólu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: za rozproszonych. Ogarnij ich ilość na całym świecie.

      W bólu podjechałem pod krzyż Pana Jezusa zapalić lampki. Serce zalała bliskość Boga Ojca z pragnieniem ponownego uczestnictwa w Mszy świętej z przyjęciem św. Hostii. Nie pojmie tego człowiek normalny. W tym momencie w kościele zwrócił uwagę Pan Jezus Dobry Pasterz:

     "Och Panie! Dlaczego trwają tak wielkie rozproszenia! Pomóż Jezu, bo pragnę dawać świadectwo wiary, mówić o Tobie i o moich doświadczeniach, a tu tak wielkie rozproszenie"!

     Denerwują wiadomości w DTV z totalnym fałszem. Wydaje się, że nastąpi krach tej władzy: ujawnienie i osądzenie agentury. Popłynie film: "Człowiek z żelaza" Wajdy ze świństwami władzy ludowej. W tym momencie pełen zadziwienia czytam słowa z 4 tomu "Prawdziwe życie w Bogu", który otworzył się na stronie 187:

    "Zagubione owce zostaną odnalezione, błądzącym barankom zostanie przypomniany, gdzie znajduje się ich Prawdziwa Owczarnia i kto jest ich Prawdziwym Pasterzem. który nigdy nie porzuca swojego stada ani nie opuszcza zabłąkanych, ale uzdrawia zranionych i podtrzymuje wyczerpanych". 

    Pocałowałem z radości Twarz Pana Jezusa z Całunu! Popłynie relacja z pacyfikacji kopalni Wujek. Wówczas szedłem do pracy i płakałem. Nie mogłem pojąć jak można strzelać do tak pracujących?

     Dziękuję Panie Jezu za ten dzień...

                                                                                                                                  APeeL

12.12.1994(p) ZA NIESZCZĘŚLIWYCH DUCHOWO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 grudzień 1994
Odsłon: 243

     W śnie napłynęła porada, aby podziękować za zakup mieszkania córce, a nawet dać na Mszę św.! Podziękowałem za spokojną noc! Rzadko widzimy codzienną pomoc, różne dary i łaski...szczególnie duchowe.

     Wczoraj poprosiłem, aby Matka Boża była ze mną, ale rano przytuliła się żona, straciłem czystość, a tu pragnienie bycia na Mszy św.! Przeprosiłem za ten "upadek"...uległem pokusie demona.

      Ja jestem nieczysty...w sensie przystąpienia do Eucharystii, a demon podsuwa, że w małżeństwie: "jesteśmy jednym ciałem" (w pierwszej osobie). Podłość Bestii jest porażająca, bo z jednej strony rozbija małżeństwa, a z drugiej nieczystym podsuwa jednanie się z Duchowym Ciałem Zbawiciela! Na ten czas kapłan mówił o tym Chlebie Życia!

     Popłyną czytania...

Księga Liczb (Lb 24,2-7.15-17a) w której Balaam...w wizji ujrzał naród wybrany wg pokoleń i nie mógł opanować zadziwienia.

Psalmista (Ps 25, 4-9) głosił chwałę Pana z prośbą o poznanie ścieżek i dróg prowadzących do Boga Ojca. Wyrażały to słowa: "Dobry jest Pan i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom".

W Ewangelii: Mt 21,23-27 wierchuszka świątynna zapytała Pana Jezusa - jakim prawem czyni to wszystko i kto Mu dał władzę? Nie odpowiedział, ponieważ nie wiedzieli jakim prawem czynił to Jan Chrzciciel?

     Serce i duszę zalało wspomnienie tego największego człowieka na ziemi i w jednym błysku przepłynęło jego posłannictwo. Ja uczę się iść za Głosem Boga, a on został bezpośrednio wysłany przez Ojca Prawdziwego, aby czynić Chrzest Janowy.

   Lud podchodził do Komunii św. a ja byłem nieszczęśliwy, bo nie mogłem zjednać się z Panem Jezusem. Pan spełnił moje pragnienie, ponieważ przyjąłem Eucharystię duchowo! Pojawiła się ekstaza, musiałem głęboko oddychać z krzykiem: "Jezu! Jezu!"

     Napłynęły obrazy nieszczęśliwych duchowo - w tym atakowani w Czeczenii i b. Jugosławii. Napłynęła osoba córki uzależnionej od leków przeczyszczających, które zrywają ją w nocy, musi znosić różne bóle i zapachy!

     Popłakałem się z wołaniem do Boga Ojca: "Tato. Tatusiu. Panie Jezu uprość, błagam. Tato dotknij ją, niech stanie się zdrowa...wróci do nas i do Ciebie, Ojcze! Niech stanie się ponownie nasza i Twoja Ojcze. Uczy się o Tobie (studiowała teologia), a nie wie, że Ty jesteś naprawdę. Proszę! Jezu! Jezu!"

     Popłakałem się nawet podczas zapisywania tego, a nie można wyrazić stanu mojego serca i duszy! Jakże chciałbym tutaj zostać, ale w przychodni czekają chorzy. Faktycznie było mrowie, a w tym czasie na korytarzu zgasło światło, strzeliła żarówka nad biurkiem w gabinecie oraz błyskała lampa przy suficie. Widziałem ewidentną złość Szatana, bo na panewce spaliła jego pokusa.

      Dzisiaj szło sprawnie, było 6-u pacjentów z naderwanymi przyczepami mięśni (to zmora u ciężko pracujących). Znam się na tym jako reumatolog (robię blokady, dają odpowiednie rady, zwolnienia z pracy i odpowiednie leki.

     Pojawiło się wielu nieszczęśliwych...

- przeklinał zdrowy z powodu tego, że nowy blok zasłonili mu widok na ulicę. Poprosiłem, aby podziękował za wszystkie łaski (zdrowie i mieszkanie w raju na ziemi).

- starsza pani narzekała na wiek, a ja przypomniałem jej cierpienia z młodości.

- ofiary wypadków: pokąsany przez psa w jamę brzuszną oraz ojciec z synkiem, którzy nieopatrznie wtargnęli na jezdnię

- pozbawienie pracy, sensu życia i normalnych radości.

- dziadek, który czeka na śmierć (88 lat), a nie może umrzeć...

     Koronka do Miłosierdzia Bożego była w intencji tego dnia, a modlitwy odmówię dopiero po 19:00 przed obrazem Matki Bożej oraz Świętej Rodziny i to przy świecy. Dodam do tego różaniec Pana Jezusa, a wielka radość zaleje serce. W tym momencie miałem pokazany fakt, że nie ma szczęścia bez Boga!

      Napłynęła osoba żony, a wielka miłość zalała serca. Ponadto zadzwoniła córka, że należy jej się dodatek od wojewody do zakupionego mieszkania. To prawdziwe szczęście od Boga, pasuje część radosna różańca z wołaniem o pokój do Pana Jezusa.

     Popłakałem się, ponieważ wojska sowieckie zaatakowały Czeczenię. Wierzę, że Mateczka zatrzyma tę wojnę! Zawołałem tylko: "Matko Boże zatrzymaj to! Proszę!" Pasuje Koronka Pokoju, a w tym czasie wzrok zatrzymało zdjęcie Jana Paweł II koronującego Matkę Najświętszą. "Matko Najświętsza! Maryjo Panno, Matko Kościoła, obyś stała się Matką Kościoła Domowego".

     Dziwnymi drogami prowadzi Pan. Po przełączeniu programu telewizyjnego napłynął śpiew z radia Maryja, gdzie padną słowa: "szczęśliwy, kto się odda Panu!" Radość zalała serce, ponieważ szczęśliwy jest ten, kto wie, że jest Pan Jezus i widzi znaki potwierdzające Istnienie Trójcy Świętej!

     Pan ukochał mnie jeszcze przed narodzeniem. Cóż w tym dziwnego - czy matka ziemska nie kocha dzieciątka noszonego pod sercem?

    W Polsce zbliża się krach obecnego parlamentu. Trzeba odzyskać pieniądze z PKO sprzed 1 stycznia 1995 roku. Pan pomaga także w moich finansach.

    "Panie Jezu! Daj szczęśliwą noc." Tak się stanie po zapewnieniu z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. 4 str. 40 - 41): "Proś, a będzie ci dane. Pójdź. Ewangelizuj z miłością dla miłości. Zdobywaj dla mnie dusze....Moje Oczy patrzą nieustannie na ciebie, czuwają nad tobą i błogosławią ci dzień." 

     Pocałowałem Pana i na kolanach, popłynie moja modlitwa przebłagalna. Ilu jest nieszczęśliwymi duchowo, szukają coś poza kościołem Pana Jezusa. 

                                                                                                               APeeL

11.12.1994(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WRÓCIĆ DO BOGA OJCA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 grudzień 1994
Odsłon: 238

      Po przebudzeniu radość zalała serce, ponieważ dzisiaj jest niedziela i nie mam dyżuru. Zarazem przepłynął fałsz tego świata, a to wyjaśniło zakup pisma "NIE"! Jakże chciałbym spotkać się z Jerzym Urbanem przy kanciastym stole! W mojej łasce i dodatkowo lekarza ciągnie "do chorych", w tym wypadku duchowo. Przypomniał się wyjazd pogotowiem do matki, która wyzywała swoje dzieci i męża, a także cały świat!

      Władza ludowa jest wciąż mocna, ale wierzę, że modlitwy rodaków sprawią jej wymianę! Bóg ma swoje drogi działania, nawet może nie przeszkadzać Szatanowi w kuszeniach, a po czasie on sam skłóci samych swoich. 

    Tak jest z rozbitym chrześcijaństwem...właśnie słucham nabożeństwa "ekumenicznego" różnych kościołów ewangelicznych. Szatan oderwał ich od następcy św. Piotra, podzielił, a teraz "łączy". Nie ma tam kultu Matki Pana Jezusa oraz Eucharystii...dzielą się tylko chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy.

     Teraz popłynie modlitwa, a w tym czasie wzrok zatrzyma książka: "Raj utracony" Johna Miltona, która otworzy się na słowach: "jesteś Ojcem, mym Stwórcą i dawcą mego istnienia, więc kogoś mam słuchać prócz Ciebie? Za kim mam iść? Zaprowadzisz się mnie wkrótce w miejsce, gdzie jest szczęśliwy świat"...

     W sercu pojawi się poczucie otrzymania bezmiaru łask, które wywołują płacz! Wśród nich największą jest otworzenie - przez Pana Jezusa - Ojczyzny Niebieskiej.

     Pojechałem z żoną na Mszę św. poranną. Dzisiaj będą słowa proroka Sofoniasza (So 3,14-18a): "Bóg jest wśród naszego ludu". Tam chodziło o Izrael z zawołaniem proroka, aby cieszyli się z całego serca z powodu wybrania przez Boga Ojca. "Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz, który daje zbawienie".

     Powtarzały to słowa (Ps: Iz 12, 2-6): "Głośmy z weselem, Bóg jest między nami. (..) Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy, niech to będzie wiadome po całej ziemi."

      Św. Paweł dodał (Flp 4,4-7): "Radujcie się zawsze w Panu (..) Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu (..)".

       Natomiast Jan Chrzciciel wskazał (Ewangelia: Łk 3, 10-18), że powinniśmy dzielić się wszystkim, zerwać z oszustwami, wyzyskiem i znęcaniem się. Zarazem zapowiedział, że za nim przybędzie Zbawiciel!

     Moje serce zalało działanie Ducha Świętego z wołaniem do Boga Ojca za tych, którzy nie chcą wrócić do Niego. Po Eucharystii nastąpiła cisza z powtarzaniem Imienia Jezus czyli "Ten, Który Zbawia".

     Po Mszy pojechaliśmy do córki w W-wie, której kupiliśmy małe mieszkanie. Przez cały czas odmawiałem moją modlitwę przebłagalną w intencji tego dnia. Pan sprawił że znaleźliśmy się w barze Wietnamczyków, narodu który dotychczas nie wrócił do Boga Ojca. Przepłynął cały świat. Nadal ludzkość jest odwrócona od Boga Ojca, a dla takich odkupienie idzie na marne! Później będę oglądał film o porzuceniu kapłaństwa.

    Po powrocie do domu dalej trwała modlitwa i tak trafiłem do mieszkającego obok brata, który nie chce wrócić w pełni do Boga Ojca. Zapisał się do Partii tuż przed jej rozwiązaniem!

     Zawołałem do Boga Ojca...za niego i jego żonę. Na ten czas życzliwie spojrzał Pan Jezus z Całunu, a z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. 4 str. 86) padną Słowa Boga: "Jestem szczęśliwy i lubię, kiedy całkowicie pokładasz we Mnie swoją ufność, ponieważ nie mówisz do człowieka, lecz do Mnie, swojego Boga (..) jak mógłbym oprzeć się twoim błaganiom wiedząc, że pochodzą od tak kruchej duszy, którą zaledwie wczoraj wskrzesiłem z martwych?"

      Pan Jezus z Całunu nadal miał uśmiechnięte św. Oczy. Zrozum, że tak właśnie mówią z nieba!

                                                                                                                                   APeeL

10.12.1994(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ DARÓW BOGA OJCA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 grudzień 1994
Odsłon: 244

      Cała noc w pogotowiu była spokojna, a od 6:20 obudziły mnie piejące koguty! To jest śmieszne że piszę o takich głupstwach, ale wielu młodych nigdy nie słyszało ich głosu.

    Teraz mam nadzieję, że kolega przyjdzie wcześniej i będę mógł uczestniczyć w Mszy świętej przed wyjazdem do W-wy. Z nieba spełniają nasze pragnienia duchowe! Kolega przyszedł wcześniej, a ja mam polecenie, aby to wszystko zapisać, bo dotyczy darów Boga Ojca i Jego dobroci! Zrozum przecież dajesz - dostajesz. Po co Stwórca dał nam pieniądze? Cóż przez to pokazuje? Dajesz panu swoje życie, wszystko, a on otacza ciebie swoją ochroną!

    Krążył mały kotek, chyba głodny, a ja też nie mam nic do jedzenia i też jestem głodny, ponieważ w piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie! Rano wypiłem kawę, a później wodę, Na ten moment Pan Jezus z Całunu uśmiecha się w św. Oczach, a pielęgniarka, której pokazałem ten wizerunek powiedziała że jest smutny! 

      Dobrze, że trafiłem do Domu Pana, ponieważ później nie mógłbym być na Mszy świętej. Och! Dzisiaj jest cicha msza - zawsze chciałem być na takiej bez złego śpiewania, z czytaniem psalmu.

     Popłyną słowa (Syr 48,1-4.9-11) o proroku Eliaszu..."O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą (..) Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy".

    Psalmista zawołał (Ps 80,2-3.15-16.18-19): "Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie. (..) Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili".

    W  Ewangelii (Mt 17,10-13Łk 3,4.6) uczniowie zapytali Jezusa...

- Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz (Jan Chrzciciel)?

- On odparł: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli.

- Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o 

     Podczas czytania czytania moje serce zalało uniesienie duchowe (ekstaza) w którym  wołałem do Boga Ojca Prawdziwego: za tych którzy nie chcą przyjść do Niego, nie chcą Jego darów.

    Po Eucharystii nastała cisza! "Jezu! Jezu!" Zawsze marzę o ciszy po Eucharystii. Pośpiech. Pośpiech. Pędzimy wzrok zatrzymują gołębie, nawet stado gołębi. To zawsze oznacza pokój. Teraz jesteśmy w małym mieszkanku, danym od Matki Najświętszej na Nowolipkach w Warszawie. Córce zostawię obraz Matki Bożej z Sercem, tej która była ze mną podczas załatwiania.

    Żona z córką wyszły po zakupy, a ja usiadłem pod kwiatem, gdzie zacząłem odmawiać moją modlitwę. Serce rozrywał wielki ból, a łzy kręciły się w oczach. "Ojcze mój, tak mało pragnie przyjść do Ciebie, nie szukają twoich znaków, nigdzie nie śpiewają o Tobie (właśnie płynie muzyka bitowa). Dałeś Ojcze Syna - na śmierć od narodzenia! Na śmierć!! Sam zgodził się na to! Jezu! Jezu! Jezu!" Płynie święte osamotnienie z pochyloną głową, a w tym czasie przepływają obrazy ludzi goniących za wiatrem czyli za dobrami ziemskimi, mało szuka darów Boga Ojca.

    Nie wiedziałem, że serce tak nagle zaleje wielki ból. Ponownie wołałem i dziękowałem za mieszkanie - to wielka łaska, wysłuchania moich wołań. "O Jezu! Miłości moja, Bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad tymi, którzy nie chcą przyjść do ojca".

    Popłynie koronka UCC. Jak wielka jest łaska ujrzenia, że Pan Jezus od urodzenia został zesłany na śmierć. W tym szumie jestem na Drodze Krzyżowej. Podczas powrotu dziesiątkami popłynęła ta cz. różańca!. Pan sprawił, że znaleźliśmy się w barze Wietnamczyków. Większość tego narodu nie chce przyjść do Ojca.

    Przepływa świat, nadal ojczyzna Pana Jezusa jest oddalona od Boga Ojca! Po powrocie trafiłem na film o porzuceniu kapłaństwa oraz trafiłem do brata, który nie chce przyjść do Boga! 

    Na ten czas "Prawdziwe życie w Bogu" otworzy się na słowach Pana Jezusa: "Jestem szczęśliwy (Jezus uśmiechnął się) i lubię, kiedy całkowicie pokładasz we mnie swoją ufność: ponieważ nie mówisz do człowieka, lecz do mnie, swojego Boga  (..) jak mógłbym oprzeć się twoim błaganiom wiedząc, że pochodzą od tak kruchej duszy, którą zaledwie wczoraj wskrzesiłem zmarłych?"

    Pan Jezus naprawdę uśmiechnął się z Całunu! Zrozum, że tak mówią do nas z nieba. Syn przyniósł "film" i dał mi do przeczytania tekst o scenariuszu, gdzie były słowa: "w tym świecie Bóg się ludziom nie objawia. To milczenie Boga...niewidzialność czy nieobecność Boga."

    Zobacz jaką Szatan ma władzę i jak mieszka w głowach młodych! Ostro zaprotestowałem, daję mu relację z "mowy" Boga Ojca i to każdego dnia, a nawet w każdej chwilce. Wskazuję mu drogę - musi odnaleźć cel życia, a tym celem jest powrót do Boga! Syn też jeszcze nie chce przyjść do niego. Właśnie płynie kabaret z poważną pieśnią ośmieszającą Boga...

    Zbliża się północ, a Pan Jezus wciąż patrzy z wielką miłością i uśmiechniętymi oczami! Podziękowałem za wszystko i za błogosławieństwo tego dnia!

                                                                                                                             APeeL

 

  1. 09.12.1994(pt) W INTENCJI DUSZ OFIARNYCH...
  2. 08.12.1994(c) WDZIĘCZNOŚĆ MATCE BOŻEJ ZA DOPROWADZENIE DO JEZUSA...
  3. 07.12.1994(ś) ZA GRZESZĄCYCH W CIELE...
  4. 06.12.1994(w)  ZA CIERPIĄCYCH W NIESKOŃCZONY SPOSÓB...
  5. 05.12.1994(p) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE OCHRZCZONO
  6. 04.12.1994(n) ZA DOBROCZYŃCÓW...
  7. 03.12.1994(s) ZA OFIARY POMYŁEK
  8. 02.12.1994(pt) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O UZDROWIENIE...
  9. 01.12.1994(p) ZA PADAJĄCYCH Z UMĘCZENIA...
  10. 30.11.1994(ś) ZA ŻYJĄCYCH PRAWAMI NATURY

Strona 1973 z 2439

  • 1968
  • 1969
  • 1970
  • 1971
  • 1972
  • 1973
  • 1974
  • 1975
  • 1976
  • 1977

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2597  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?