- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1008
W nocy miałem piękny sen w którym zetknąłem się z sześcioma obrazami Pana Jezusa, ale jeden z nich był symboliczny. Pan Jezus stał nad morzem i w dłoniach miał ryby, które...w moim zrozumieniu właśnie wyciągnął z wody. Miałem poczucie, że tak właśnie jesteśmy wybierani przez Boga...całkowicie nieświadomi i zaskoczeni jak ryby łowione przez wędkarza!
Dzisiaj jest pogrzeb zamordowanego kolegi - lekarza. Coś doradzało mi, abym nie jechał...nawet postanowiłem, że pomodlę się za niego - w chwili sposobnej.
Jednak trafiłem na jego pożegnanie. Pogrzeb jest pewnego rodzaju spotkaniem różnych ludzi i pewnym widowiskiem. Na miejscu okazało się, że wszystko filmowali i na dodatek poszukiwali zbrodniarza o moim imieniu! W czasie napadu żona lekarza przeżyła, a kolega krzyczał: Andrzej co ty robisz!?
Teraz na dyżurze mam daleki wyjazd, a na miejscu do glinianej chatki prowadził nas młody mężczyzna.
-
A gdzie jest Neron?
-
To pan doktór jeszcze pamięta? Po śmierci ojca wydałem psa jednemu gospodarzowi, ale uciekł od niego i był zaniedbany.
W glinianej chatce były piękne obrazy (chyba te ze snu: „do przodu”), a na jednym z nich widniała prośba: „Panie Jezu chroń ten dom i jego mieszkańców”.
Późnym wieczorem słuchałem audycji o Bracie Albercie (Adamie Chmielowskim) z moimi refleksjami:
-
miarą naszego wybrania jest pozorne odrzucenie nas w tym świecie, a wówczas rozumiemy wszystkich opuszczonych, poniżonych i wzgardzonych...właśnie nad taki pochyla się Stwórca
-
nie szukaj zła w człowieku (nie zajmuj się tym), szukaj tylko dobra już dawno to zrozumiałem, a w ćwiczeniu wystarczy znaleźć to, co jest dobre w danym człowieku...także niechętnemu nam, a nawet „wrogowi”
-
spotykał się z Leninem, rozmawiali, nigdy nie krytykował człowieka niewierzącego, ale drażniła go fałszywa pobożność!
-
ludzie biedni bardzo cierpią, nie wierzą, że mogą kogokolwiek obchodzić właśnie dlatego podszedłem do takiego pijaczyny w W-wie, który miał dwa różne buty...
-
istnieje minimum potrzeb ludzkich (chleb i dach nad głową), których nie można odmówić - jest to sprawa sprawiedliwości społecznej...
Wszystko wyjaśnia obraz Chrystusa: Ecce homo - Oto człowiek oraz zalecenie świętego: Bądź dobry jak chleb!
Dziwne, bo dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (11.04.2017) o 7.30 byłem na Mszy też za duszę lekarza, który nigdy nie był w naszej świątynie, ale go wniesiono (zwłoki). Bardzo często zaczepiałem go z nadzieją, że drganie w sercu ku Bogu, ale moje świadectwa wiary określał jednym słowem: to nadprzyrodzoność.
Szkoda, bo jako psychiatra był świeckim spowiednikiem. Teraz już wie, co to jest nadprzyrodzoność...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 923
Dzisiaj jest bardzo dużo ludzi: szum, kłótnie...pacjenci wchodzą po 2-4 na raz. Nagle pojawił się wysoki kuternoga...dzisiaj rzecz niespotykana. Nie masz nogi, masz protezę i to ukrywasz. On ma drewnianą nogę zakończoną gumową nasadką. Wszędzie budzi to respekt, bo brak nogi kojarzy się z inwalidztwem na wojnie…
Dodatkowo to pacjent nie z mojego rejonu. Przed wielu laty pomogłem mu w uzyskaniu renty. Do końca nie wiem dlaczego mnie polubił? Na niego padło, musi trwać na ojcowiźnie. To jego Westerplatte! Napadają na niego i go biją. Ostatnio przebywał w szpitalu z powodu wybitego oka...nawet żona i kumple są jego wrogami.
-
Co pana tam trzyma? Po co te boje, sądy, zaświadczenia (robią z niego wariata)?
-
Ojcowizna! Ja dodam, że ta ojcowizna to niepełny hektar z glinianą chatką…
Przybyła też babcia do której nie chciałem jechać w czasie urlopu (prywatnie). Źle czułem się przez cały dzień, bo nie lubię odmawiać, a nie ma prywatnego gabinetu...dodatkowo czytałem o Panu Jezusie, który nikomu nie odmawiał pomocy!
-
Tak, bo ja tylko w pana wierzę. Ja bym ucałowała panu nogi!
-
Pani musi wierzyć nie w lekarza, ale mocy szukać w Bogu, bo prawdę mówiąc obecnie nie jest pani chora, ale przestraszona!
Wciskała mi banknot 2000 zł. ale kategorycznie odmówiłem przyjęcia, a ona pocałowała mnie w rękę! „Boże mój, gdyby przejrzała, że Jesteś nie potrzebowałaby żadnego lekarza!”...
No cóż. Ojciec Niebieski wybiera tych, których chce. Wielu jest trędowatych, ale większość żyje tylko tym światem i Bóg nie jest im potrzebny. Trzeba otworzyć serce, przyjąć miłość i dzielić się nią...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 877
Prorok Zachariasz zapowiedział przybycie Jezusa króla, który przyjedzie na osiołku i połamie łuki, ludziom obwieści pokój, a Jego władza ogarnie świat. Izrael nadal oczekuje Zbawiciela z bombami atomowymi, a abp Stanisław Dziwisz nie chce Jezusa Chrystusa jako Króla Polski.
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis jestem o wiele „mądrzejszy”, ale już wówczas widziałem, że wszystko jest stworzone przez Boga w Jego Mądrości. Właśnie sikorki „kradną” z parapetu ziarna słonecznika. Nie wiedzą, że otrzymały je ode mnie, a właściwie od naszego Stwórcy, Pana Wszechświata, Boga Ojca, Tatusia...
Trafiłem na reportaż telewizyjny o parze małżeńskiej, która jest przygotowana na nadejście końca świata, ponieważ ma nastąpić odwrócenie biegunów ziemi. Dom zbudowali ze stalowych kontenerów i zgromadzili zapasy jedzenia na pół roku (dla 20 osób). Nic nie wiedzą o ziarnach słonecznika, a przecież są warci więcej niż para wróbli.
Łzy zalały oczy, bo z radia Maryja płynie piosenka: „nie spoczniemy, nim dojdziemy”. Moją duszę przeniknął nieutulony żal, ponieważ większość nie pragnie powrotu do Nieba. Nie widzą też cudu stworzenia i znaków Boga, który da ludzkości ostatnie ostrzeżenie: niebo stanie się czerwone, a na nim zajaśnieje wielki krzyż Pana Jezusa.
Dusze wyjałowione przez pogaństwo i grzech nawet to ośmieszą, bo mylą wiedzę z mądrością, a dalej z Mądrością Boga, „który uczynił dzień i noc, lato i wiosnę, życie i śmierć /../ który wszystko uczynił”. *
Bez Światła Bożego nie ujrzysz odwrócenia tego i tamtego świata (ziemi i Nieba), ciała i duszy, życia i śmierci. Oto przykład rozmowy z dennym ateistą (milicjantem-policjantem, a obecnie ochroniarzem):
- Ja tam w nic nie wierzę, kto chce niech wierzy, bo księża to...
- To po śmierci nic z nas nie zostaje?
- Tak, bo życie jest jedno!
- Jedno, ale wieczne, bo w naszym ciele jest nieśmiertelna dusza i jej istnienie nie zależy od pana poglądów!
- Pochodzimy z wielkiego wybuchu i od małpy.
- Tą teorię uczeni już wykluczyli, a małpy mają kod DNA inny niż ludzie, a Pan Bóg tak sprawił, że zabrakło łącznika małpoluda - ludomałpy...
- No tak, no tak, ale Boga nikt nie widział!
- Szatan zaleje pana morzem „mądrych” pytań.
- W szatana też nie wierzę, nie ma czegoś takiego.
- Nasza wiara jest objawiona przez Boga, który podał nawet Swoje Imię „Ja Jestem”. Mojżesz naciskając na faraona, aby uwolnił Izraelitów pokazał mu cud: jego ręka nagle uschła i wróciła do zdrowia.
- Zawsze starałem się pomagać bezinteresownie, bo to wielka radość.
- Jeżeli był pan człowiekiem prawym to trafi pan do Czyśćca i dowie się tego, co ja wiem dzisiaj i panu przekazuję. Z Nieba widzą pana rozterki i dlatego spotkaliśmy się...
APeeL
*„Poemat Boga-Człowieka” ks. 4 cz. 3 str. 75
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 908
Przed wyjściem do pracy szukałem siły wertując książki, ale nic nie wychodziło. Jest mi smutno, bo czeka mnie dużo pracy, a później dyżur w pogotowiu. Po ruszeniu samochodem włączyłem nagraną Mszę św. na której kapłan śpiewał: "Bądź ze mną Panie, w moim utrapieniu".
Szukałem i znalazłem moc do pracy...w szumie, kłótniach i pośpiechu. W pogotowiu zostałem uchroniony od wyjazdu do zabójstwa...mimo, że to była moja kolejka. Mąż zabił żonę, została dwójka małych dzieci. Jakże chciałbym dojść do środka tego człowieka i zobaczyć jak narastał (podsycany przez Szatana) plan zbrodni. Wpadniesz w sieci Bestii i bez interwencji Boga nie wyplączesz się.
W wolnej chwili czytałem książkę „Życie Jezusa”...naprawdę ładnie napisana, ma pewne nieścisłości, ale ważna jest treść! Na mnie padło inne nieszczęście: musiałem wyjechać do pożaru. Gospodarze ciężko pracowali cały dzień, a tu piękna stodoła dopala się.
- Czy miała pani jakieś sny sugerujące to zdarzenie?
- Tak, od trzech dni miałam koszmarne sny...ucięto mi nogę.
Bardzo współczuję tym ludziom. W ich domu ciemno, pali się świeczka, bo prąd wyłączyła straż. Nastrój jak za dawnych lat. Tak chciałbym zostawić ich z Bogiem, ale nic nie mogę powiedzieć.
Mnie też sprawdził się sen. Kupa przylepiła się do mnie i tak się stało, bo w pracy brałem datki od pacjentów (nienależną zapłatę). Zaznaczę, że każdego załatwiam wg moich możliwości i jego potrzeb, a sercem jestem przy biednych i cierpiących, a szczególnie krzywdzonych, bo komuniści zamienili tanki na banki, a sekretarze stali się biznesmenami…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 869
Jeszcze niedawno niedzielna Msza św. to był obowiązek. Obecnie jest to pragnienie spotkania z Panem Jezusem. W tym czasie nie myślę o niczym innym. Z powodu tęsknej miłości zawołałem:
<<Smutno mi Panie bez Ciebie...dni szare, a sen duszy nie ukoi.
Nie wiem gdzie Jesteś Panie...choć czuję, że blisko.
Serce zapiera rozłąka - smutek się snuje i tęsknota.
Gdzie mam Cię szukać Panie?
Pozwól mi Panie wrócić z tego wygnania! >>
To był czas w którym wierzyłem w błędny determinizm...istnienie zapisu wszystkiego, w tym losu do przodu. Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (03.08.2018) głosi to pani Barbara Labuda, kapłanka Kongresu Kobiet (z czerwca 2018 r.). To wykluczałoby naszą wolną wolę...
Bóg Ojciec dał nam pewien los podczas naszego poczęcia (wszczepienie duszy). Wolną wolę mamy oddać Bogu, a postępując wg Jego Woli mamy wrócić do Raju! To jest bardzo proste...
Człowiek, który w to uwierzy zrozumie jak ważne jest nasze każde słowo i czyn! Zapis dotyczy także myśli, których nie da się ukryć! W czasie śmierci lub zagrożeniu naszego życia przepływa film z jego przebiegu...z wszelkimi grzechami!
Dlatego ludzie ciekawi są swojego losu. Gdzie znajduje się nasza „czarna skrzynka”?
APeeL
- 11.02.1989(s) Maleńki krzyżyk w starej ręce...
- 10.02.1989(pt) TYLKO WŁADZA NIE ZMIENIA POGLĄDÓW
- 09.02.1989(c) Serca dwa...
- 08.02.1989(ś) Modlitwa sprawiła cud...
- 07.02.1989(w) BRAT OSIOŁ...
- 06.02.1989(p) BOŻE, BĄDŹ Z NAMI!
- 05.02.1989(n) Uniżenie się Boga Wszechmogącego...
- 04.02.1989(s) ZA DUSZĘ KOLEGI, KTÓRY ZMARŁ W WIĘZIENIU
- 03.02.1989(pt) Wyciągany z dołu śmierci...
- 02.02.1989 „Ecce homo"...