- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 967
W śnie ktoś prosił mnie o modlitwę za duszę Krzysztofa (Cristopher’a), który popełnił samobójstwo. To jest bardzo piękne imię, które z gr. christophoros oznacza: przyznający się lub wyznający Chrystusa.
To smutny dzień w którym pojechaliśmy do stolicy bez szczególnych zamiarów, ale w sklepie papierniczym trafił się papier toaletowy…komunistyczny rarytas. Kolejka, przepychanka...nagle moje serce zalała tęskna miłość do Pana Jezusa. Już nie jestem tutaj...
„Panie mój! Najdroższy i najmiłosierniejszy! Gdzie Jesteś, Panie? Jak mam Cię pojąć? Jak ogarnąć? Jesteś tutaj, a zarazem z Tobą! Gdzie jesteś Panie?"
- Jestem z Tobą na szerokiej wyżynie, wśród zieleni i ciszy.
- Boże mój! Spraw, abym Ciebie nie utracił! Ciebie pragnę - nie świata i ludzi. Jezu! Mój Zbawco. Bądź ze mną w każdy czas!
Szedłem w tłumie obciążony zakupami, całkowicie nieobecny i pierwszy raz w życiu odmawiałem "Pozdrowienie Anielskie"...po swojemu, bo nie znałem tej modlitwy. Nawet dodałem do pierwszej części: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus"...
<<Zdrowaś Maryjo, łaskiś pełna, Pan z Tobą,
błogosławionaś Ty między niewiastami,
i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz
i w godzinę śmierci naszej. Amen.>>
Powtarzałem tę modlitwę w głębi mojego serca i duszy...dedykując ją za nieznanego mi chłopca, który zrobił błąd życiowy. On dzisiaj już wie, że nie ma śmierci...
Na pewno pokazano mu inne dzieci, które bardzo cierpią z powodu osierocenia, różnych wad, przebytych wypadków oraz po leczeniu nowotworów i...bardzo chcą żyć! On zmienił swój los (wolna wola) i w chwili słabości zabił swoje ciało…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1748
Z moich zapisów jasno wynika, aby nic nie planować. Trzeba całkowicie poddać się prowadzeniu przez Pana Jezusa, a to sprawi, że otrzymasz poczucie bezpieczeństwa i nie będziesz bał się „życia”, a szczególnie śmierci.
Takie oczekiwanie na powrót do Boga jest już „życiem po śmierci”, bo mamy umrzeć dla grzechu. Za to spotka nas życie pełne atrakcji, bo nawet cierpienia (krzywdy) przyniosą słodycz.
W tamtym czasie jeszcze tego nie wiedziałem, bo byłem w fazie szukania Boga przy pomocy rozumu. Zerwałem się wcześniej i wyszedłem do pracy wołając:
Wielki Boże! Niebieski Ojcze! Najdroższy i Umiłowany w głębi mego serca i duszy!
Matko Niebieska! Najczystsza z Najczystszych z Synem Swoim Jezusem Chrystusem pomóżcie przetrwać ten tydzień w pokorze i cichości. Pragnę mieć łączność z Wami. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Większość ludzi uważa, że ciała fizyczne są ich własnością. Nasze ciała są nośnikiem dusz, które należą do Boga, naszego Stwórcy! Życie każdego z nas zależy od iskry powstającej w sercu - co sekundę lub częściej. Przez sekundę wyobraź sobie, że twoje życie zależy od tej iskry (jak w samochodzie).
Mój pacjent bardzo martwił się o to czy uzyska chorobę zawodową, a w czasie jej załatwiania zginął potrącony przez samochód. Inny wciąż pytał co będzie z jego kręgosłupem...koń złamał mu jedyną nogę. Jeszcze martwiąca się 58-latka o swoja emeryturę: czy uda jej się dopracować i dożyć.
Przybyła pani, której podarowałem wizerunek Jezusa Miłosiernego i prosiła o wyjaśnienie snu z synem jej siostry (powiesił się mając zaledwie 14 lat). Ona namawiała jego matkę do wyjazdu (sanatorium).
- Zmarły wyraźnie prosi panią, aby nie zabierać mu matki, która modli się za niego i ofiaruje Msze św. Trzeba przyjmować za niego różne cierpienia zastępcze. Nie płakać. Nie kupować na grób takiej ilości kwiatów, bo jemu to niepotrzebne, a tylu jest wokół potrzebujących.
Podczas opracowywania tego zapisu (29.03.2014) napłynęło natchnienie, abym poszedł na nabożeństwo pogrzebowe. Niespodziewanie zmarła żona sąsiada z garażu. Nawet napływało: „idź, idź”.
W drodze do kościoła wzrok zatrzymał piękny gołąbek. Specjalnie spojrzałem na niego jako cud stworzenia, bo wokół świecących oczu miał kolorowe kręgi piór. Usiadłem na ławce w słońcu i zostałem urzeczony, bo znalazłem się w Niebie. Śpiewały mi ptaszki, a gołąbki obsiadły postać Pana Jezusa w koronie cierniowej. Na tym kawałku ziemi poświęconej poczułem bliskość Boga.
W czytaniach padły słowa o Niebie jako naszej ojczyźnie, a Pan Jezus mówił o mądrości Boga zakrytej przed racjonalistami oraz o cudzie stworzenia.
Wczoraj tłumaczyłem to trzem znajomym na rauszu. Nie wiedzieli jaki jest ostateczny cel ich życia. Wyjaśniłem im, że jest to zbawienie czyli powrót do Domu Ojca, które możemy uzyskać poprzez nawrócenie i uświęcenie. To była dość ciekawa ewangelizacja ławeczkowa, bo jeden z drugiego śmiał się, że nie wie po co żyje!
Cóż z nas zostaje. Podczas Eucharystii przechodziłem obok trumny, a zapach rozkładającego się ciała zaniosłem aż do ławki. Jakże jesteśmy zatroskani o głupstwa, grzeszni w swojej drobiazgowości. Sam kiedyś taki byłem, bo wszystko dokładnie sprawdzałem, poprawiałem...jakby od tego zależał czyjś byt.
Dzisiaj powiem tak: martwienie się o wszystko jest grzeszne, bo świadczy o braku zawierzenia Bogu...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 868
Emanuel Swedenborg (1688-1772) opisywał swoje sny erotyczne i miał kontakty z aniołami i demonami, co zawiera książka „O Niebie i Piekle”. Dziwnie pisał o bogaczach w Królestwie Bożym, że nadal mają tam lepiej.
Myślę, że aniołów udawały demony i miał dostęp do „tajemnic”…podobnie jak wywołujący duchy. Nie mógł sobie z tym poradzić także późniejszy św. Augustyn.
W śnie jesteśmy bezradni i złe moce mają łatwiejszy dostęp do nas. Każdy musi zdać sobie sprawę z tego, że demony nie mają wolnego, nie potrzebują wypoczynku i cały czas czyhają jak kot na wróble. Ile grzechów - już na jawie - ma przebudzony ze snu erotycznego.
Podczas słuchania Mszy św…wezwano mnie do zgonu dziadka. Umarli mają pierwszeństwo przed żywymi, bo bez karty zgonu (przepustki w zaświaty) nic nie załatwisz.
W bloku każdy ma jakieś określenie. On był dziadkiem z IV piętra w dobrej kondycji, a to gubi ludzi starych, bo nie czuje się wieku. Najczęściej umierają nieprzygotowani...on nie obudził się.
-
Nie płaczcie, jemu jest już dobrze. Wypisuję kartę zgonu.
-
Imię ojca?...pytam wypisując kartę zgonu. Nie miał ojca, bo babcia była panną.
-
Miał ojca i teraz spotkał się z Nim. Tam zawsze czeka Ojciec Prawdziwy i Matka Boża... nawet na najbardziej opuszczonego. Zdarza się, że ktoś umrze daleko od rodziny, na polu walki, w wypadku, itd. Tam zawsze czekają jego najbliżsi.
Po powrocie stwierdziłem, że chciałem wyłączyć magnetofon w najpiękniejszym momencie kazania o Jezusie Chrystusie. Ja naprawdę bardzo pragnąłem nagrania tych słów. Oto one!
Jezus Chrystus wszedł na górę.
Wejść na górę - to zadanie dla nas!
Trzeba spojrzeć na wszystko z góry, wyciszyć się i otworzyć na łaskę...
Musisz usłyszeć Głos Boga i zrozumieć Jego zamiary...odnaleźć własną drogę zbawienia.
Tylko z Nim dojdziesz do Chwały Zmartwychwstania!
W niesieniu tego krzyża wpatruj się w Twarz Chrystusa!
Złóż ofiarę z własnego cierpienia Chrystusowi - za innych. Przemienisz świat. Cierpienie jest znakiem miłości i złożone z ofiarą Jezusowi może przemieni każdego. Miłosierny Jezus przygarnie każdego do Swojego Serca…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 993
Podczas wczorajszego dyżuru w pogotowiu modliłem się o pomoc, bo nie chciałem dzisiaj pić alkoholu, a dzisiaj w pracy w przychodni napływał mocny kontakt z bratem, a potrafię to odczytać...także od pacjentów.
Zjawisko telepatii jest dokładnie opisane. U mnie ta energia powoduje niepokój, rozproszenia myśli, a także ucisk w nadbrzuszu (w ok. splotu słonecznego). Podobnie jest w ataku Szatana (większa moc i uporczywość).
. Przy pomocy przekazu myśli na terenie mózgu odbywa się śmiertelny bój o naszą duszę, bo wokół świata materialnego istnieje nadprzyrodzoność. Większość ludzi nie kontroluje swoich myśli. Nie potrafią odróżnić własnej od napływającej od innych ludzi oraz od Boga i Jego Przeciwnika.
Największą trudność sprawia „dobra rada” od demona...często nachalna, bo od naszego Anioła Stróża jest delikatna, przeważnie „nie” (nie rób tego). Nasza tragedia polega na tym, że dla złego świata niewidzialnego jesteśmy całkowicie odkryci (widzą nas, słyszą, odczytują nasze myśli i pragnienia).
Dzisiaj, gdy to opracowuję (11.04.2017) demon dwa razy zniechęcał mnie do uczestnictwa w Mszy św.: rano zalecał „pospanie”, bo siedziałem w nocy, a wieczorem żona powiedziała, abym został w domu. Nie zapaliłbym lampki pod „moim” krzyżem, a to Wielki Tydzień. Dla zwykłego człowieka ta lampka jest epizodem, ale Szatanowi chodzi o ten czas i mój kult krzyża oraz umiłowanie Zbawiciela.
Przykładem takiego pospolitego oszustwa był profesor „badający” świata niewidzialnego, który kontaktował się ze swoim synem. Tym synem był demon. Jedna rodzina w ten sposób zniszczyła swoje mieszkanie, bo dusza zmarłego wskazywała różne miejsca ukrycia skarbu!
Jak rozpoznać myśl napływającą...dobrą czy złą? Wymaga to ćwiczenia. Jeżeli jesteś zajęty jakąś czynnością, a nagle napływa myśl...można przypuścić, że jest obca. Wszystko poznasz po owocach...
Właśnie spotkałem brata, który zaprosił mnie do siebie, a lubi tak samo jak ja grę w pokera i wypicie „coś tam, coś tam”. Obiecałem, że wpadnę, ale nie poszedłem…
To był mój duży sukces, bo - przy pomocy wczorajszej modlitwy - pokonałem dwa nałogi (picie alkoholu i hazard), a zarazem maleńki krok na ścieżce do Autostrady Słońca…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 967
Po dużych wysiłkach zrozumiałem strukturę dwóch światów: widzialnego i nadprzyrodzonego, które mam narysować. Między nimi gruba granica (linia). Nie pokrywa się to z podziałem świata na Królestwo Niebieskie (część ludzi już na ziemi przebywa w nim) i przeważający świat sił zła z istnieniem Piekła w świecie niewidzialnym (wieczna kara).
Jest to bardzo proste, ale większość ludzi normalnych neguje posiadanie duszy...nawet chrześcijanie (podział w nas samych). Siły zła mają wielkie możliwości nagradzania w świecie widzialnym (seks, złoto, władza). Królestwo Niebieskie ma możliwość nagradzania - już tutaj - za różne cierpienia i przynosi zbawienie czyli życie wieczne.
Zrozumienie tego jest podstawą wiary chrześcijańskiej, ale ta prosta struktura jest dla wielu zbyt „prymitywna”, bo nie można zbadać jej „naukowo”.
Z tego wynika, że nie można ogarnąć tego naszą mądrością (głupstwo u Boga) i na nic tutaj nasze badania. Jest to wynik stworzenia wszystkiego w Mądrości Bożej...tylko łaska wiary może to przeniknąć. Nie można przecież zarejestrować myśli, widzeń, objawienia i samego „olśnienia”, którego daję dowód. Przecież nie można wytłumaczyć co to jest miłość (jako uczucie)...
To wychodzi podczas badania rozpoznawania kolorów u kierowców...mamy do tego specjalne tablice z numerami. Badany widzi w swoich kolorach, a film kolorowy dla niego jest inny.
Podczas dyżuru czytałem „Modlitwę w bliskości Boga” Simona Tugwell OP. Myślę, że ktoś powinien napisać książkę o modlitwie dla niewierzącego...to musi być zaznaczone i rozróżnione. Tej książki nie kupi niewierzący, tak jak pijak książki o alkoholizmie.
Jest prawdą, że nie my wybieramy Boga, ale On nas. Nie miałem żadnego wpływu na swój los (urodzenie, płeć, rodzina, kraj katolicki). Bóg jest przy każdym z nas...musisz ujrzeć promienie płynące z Jego Serca do serca każdego z nas. Tata pragnie naszego powrotu z tego miłosiernego zesłania. Pan Jezus odkupił nas, otworzono Niebo, możemy wracać! Pierwszym drgnięciem naszego serca jest zawołanie do Boga Ojca...rozumie to każdy ojciec ziemski.
Piszę to z głębi serca (wówczas nie wiedziałem, że będę mógł to rozgłaszać na cały świat), a Zły nie lubi takich ("przebudzonych") i atakuje z mocą jeszcze słabych (przestrzegam). Właśnie z kościoła wróciła żona i zapytała: dlaczego jesteś rozebrany z brzuchem na wierzchu, a zza jej ramienia wyglądała sąsiadka. To sprawiło rozdrażnienie...o to chodzi Złemu.
Staraj się we wszystkim zobaczyć dzieło Boga. Musisz ujrzeć przeciwności: zło i dobro, miłość i nienawiść, brzydotę i piękno (jasne w wypadku pachnących kwiatów lub widoków), potworności i cuda...musisz raz odczuć przepływ dobrej energii typu wszechogarniającej miłości. Nie można tego wytłumaczyć…
To początek mojego widzenia dwóch rzeczywistości: widzialnej i dotykalnej oraz nadprzyrodzonej (duchowej).
APeeL
- 16.02.1989(c) Nadprzyrodzoność...
- 15.02.1989(ś) Ojcowizna!
- 14.02.1989(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ ALEGORII
- 13.02.1989(p) Pan był ze mną w moim utrapieniu...
- 12.02.1989(n) Czarna skrzynka...
- 11.02.1989(s) Maleńki krzyżyk w starej ręce...
- 10.02.1989(pt) TYLKO WŁADZA NIE ZMIENIA POGLĄDÓW
- 09.02.1989(c) Serca dwa...
- 08.02.1989(ś) Modlitwa sprawiła cud...
- 07.02.1989(w) BRAT OSIOŁ...