- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 847
Któż jak Bóg Jahwe.
Tuż po wstaniu odmówiłem „Anioł Pański” i zdziwiony stwierdziłem, że dzisiaj jest wspomnienie ks. Jerzego Popiełuszki...błogosławionego męczennika Prawdy, który towarzyszy mi w moim obecnym życiu. Zgasiłem światło, bo łzy popłynęły po twarzy.
Wczoraj 7 godzin pisałem - w mojej sprawie - do prawników w Izbie Lekarskiej broniących lekarzy, bo tak zaleciła mecenas z którą rozmawiałem (Medbroker). Straciłem tylko czas, bo przysłali odpowiedź, że nie pomogą..przed przeczytaniem pisma.
Szatan oszukał mnie jeszcze raz wciskając, że to szukanie pomocy było od Boga. Tak jest, gdy zawierzasz swoją sprawę Bogu, a działasz na własna rękę. Dziecko prosi cię o pomoc, ale samo coś kombinuje. Ja wiem o tym, ale Zły jest sprytniejszy.
Kapłan z Mszy św. radiowej wspomniał o ludziach, którzy chcą przypodobać się władcom ziemskim, a nie Bogu (chorągiewkach na wietrze). Dwa dni temu św. Paweł powiedział (Rz 1, 16-25), że „gniew Boży objawia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy /../ nakładają prawdzie pęta”.
Na dzisiejszej Mszy św. Pan Jezus gromił faryzeuszy i uczonych w Prawie (Łk 11, 47-54): „/../ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali /../ na tym plemieniu będzie pomszczona krew wszystkich proroków /../”.
Z wielkim zdziwieniem przeczytałem pochwałę Donalda Trumpa dla pastora Baptystów Roberta Jeffrej’a za książkę „Miejsce zwane Niebem”, który stwierdził, że „katolicyzm jest pogańską religią, podobną do sekty”...jest to geniusz Szatana! Ja wiem, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a "ulepszone" kościoły tkwią w błędzie: miarą jest Eucharystia...we wszystkich jest to pamiątka Ostatniej Wieczerzy!
Pokazano też Jerzego Urbana, który mówił o prowokacji morderców (zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki), ale przy okazji zamordowano trzech innych kapłanów. „Ruscy” nie zabijają normalnie, ale przy okazji muszą uderzyć w Boga, co dalej czyni słowem i obrazem Goebbels stanu wojennego. Wejdź na jego blog i przeczytaj wpis z 3 października 2017 „O kłamaniu”, gdzie szydził z Biblii. Tam jest mój komentarz:
<<Ja lubię żarty, ale Pan nie może wyzbyć się szydzenia z jedynie prawdziwej wiary. Wpisuje się Pan w myślenie Dody (Biblię napisał naćpany i pijany) oraz postępowanie Kubusia Parchatka! Ten ostatni udał w swoim programie (TVN), że „niechcący” zwalił Biblię na podłogę i na moich oczach ją przydepnął.>>
To przykład politycznej łajzy...”wiernej do końca”, bo nie wolno „zdradzić” tych, którzy dali namaszczenie. W ramach dekomunizacji powinien mieć zabrane obywatelstwo polskie. Zarazem zobacz Mądrość Boga, bo wówczas (za gardzących Bogiem) i dzisiaj (za pełnych pogardy dla Prawdy) modliłem się za niego.
Ty, który to czytasz „zdradź”, a ożyjesz i podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie, gdzie nie ma lisów i dworaków, a nawet towarzyszy, bo wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. Tam spotkam męczenników chińskich, koreańskich i radzieckich...przywitamy się jak starzy znajomi i będziemy tańczyć ku chwale naszego Taty. Uwierz mi, że tak jest, a świadczą o tym moje łzy Prawdy. Czasami trzeba zgłupieć, aby to zrozumieć. Mnie pomogli w tym koledzy z Komory Lekarskiej. To, co czytasz jest wynikiem psychozy.
Poprosiłem, aby udający lekarzy zabrali mi prawo wykonywania zawodu lekarza, ponieważ nie chcę być członkiem bolszewickiej struktury (przymus zrzeszania się i haracz 40-50 zł / m-c). Zaproszono mnie na posiedzenie ORL, a ówczesny prezes Mieczysław Szatanek (startuje w nadchodzących wyborach) czytał wobec zgromadzonych lekarzy, że proszę o następne badanie psychiatryczne.
Podszedłem oburzony i przeczytał w/w prośbę wskazując na jawną manipulację. Kolega w odpowiedzi podał mikrofon przyczajonej „bandzie dwojga” (Andrzejowi Włodarczykowi i Konstantemu Radziwiłłowi), aby mnie zagadali.
Tacy ludzie dalej są na świecznikach, obecny minister naucza etyki lekarskiej i udaje katolika, a powinni założyć sobie samorząd w więzieniu...wg słów Niesiołowskiego o radiu Maryja i o. Rydzyku. Żona „prezesa-ministra” Włodarczyka była i nadal jest rzecznikiem prasowym naszego samorządu. Można powiedzieć, że rządziła...dosłownie i w przenośni „rodzinka”.
W ramach tej intencji 24.10 oglądałem starcie showmana Kupy Wojewódzkiego, który w obecnym reżimie nie czuje się wolny i bezpieczny z Cezarym Pazurą, który został na koniec spotkania uderzony: różaniec to modlitwa ostentacyjna, przeciwko ludziom, co pokazano „blokując” granice przed obcymi.
W tym czasie matka HGW zezwala na budowę meczetu w W-wie, a zarazem jest honorowym członkiem komitetu budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Napisałem do nich protest, ale tam kręci się abp Kazimierz Nycz...zwolennik poprzedniego prezydenta „wszystkich Polaków” z Pełnych Obłudy (PO).
Pogardy dla Prawdy są całe oceany, bo „królem” tego świata jest Szef Kłamców: Boga wymyślili ludzie, „głupstwo” krzyża, krzyż to „drzewo”. „Kościół" scjentologiczny oferuje zrozumienie prawdziwej natury duchowej człowieka i jej związku z jaźnią, bez dogmatyzmu (przyjmowania wszystkiego „na wiarę”). To fantastyka religijna wciskana przez Szatana, który wie, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim!
Dalej mamy przebierańców (masonerię)...Wielką Nierządnicę (Antykościół), bo Szatan małpuje Boga. W tej grupie jest R. Dawkins ze swoimi cuchnącymi wypocinami („Bóg urojony”) oraz g n o z a z wieloma nurtami...w jej centrum jest człowiek, jego świadomość i wiedza, a celem samozbawienie (detronizacja Boga).
Dzisiaj przez Szatana podsuwana jest poprawność polityczna z głaskaniem gejów i lesbijek, unikaniem słowa zabójstwo przy aborcji i eutanazji, bo ważna jest tolerancja, aby sodomita Robuś nie oskarżył nas o nienawiść.
W TVN specjaliści na świecie mówią o szkodliwości dodatków chemicznych w szynce i parówkach...konserwacja daje piękny kolor mięsa, bo ludzie wolą czerwone (szkodliwe).
W wielkim bólu popłynie w tej intencji moja modlitwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 884
Świętego Łukasza
Kacyk potocznie: to urzędnik samowolnie sprawujący władzę, wykorzystujący stanowisko dla własnych korzyści…
W śnie ciężko pracowałem w przychodni...tak jak było w rzeczywistości i z wielkim trudem zwlokłem się z posłania. Po dojściu do siebie podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszy dzień...pełen ukojenia.
W czasie przejazdu do kościoła śpiewałem „Matko Najświętsza do Serca Twego” i w wołaniach wymieniłem św. Łukasza. Można powiedzieć, że to było od mojego Anioła Stróża lub od Ducha Świętego, bo okaże się, że dzisiaj jest wspomnienie...opiekuna śr. lekarskiego.
Na początku Mszy św. napłynęły rozproszenia, ponieważ czeka mnie umówiona rozmowa z prezesem OIL w W-wie i muszę go zapytać dlaczego w kraju katolickim koledzy psychiatrzy nic nie wiedzą o duchowości człowieka?
W późniejszej rozmowie wskazałem na dzisiejsze święto (znak) i to, że ma bronić napadniętego, bo moje pisma chowają urzędnicy, a prezes podpisuje, co mu przedkładają. „Panie prezesie! Na najbliższym posiedzeniu Okr. Rady Lekarskiej trzeba unieważnić krzywdzącą mnie uchwałę, bo rozpoznanie mojej choroby psychicznej postawiono zaocznie, a w komisji nie było przewodniczącego”!
- Ja nie jestem okręgową radą lekarską!
- Ja wiem o tym, ale jest pan jej przewodniczącym...proszę nie traktować mnie jako głupiego frajera.
- Nie będziemy tak rozmawiać…
- Panie prezesie gdybym był na pana miejscu broniłbym słabego, pokrzywdzonego, a nie Izby Lekarskiej, przecież wy macie służyć…
Rzucił słuchawkę, bo właśnie jest na Ukrainie. Zadzwoniłem też do mojego bezpośredniego krzywdziciela Andrzeja Włodarczyka, ale też stwierdził, że jest na Ukrainie...też rzucił słuchawkę.
Zobacz jak przestępcy robią z tego, którego zabili duchowo (psychuszka) winnego, bo dochodzi swoich praw. Nawet nie budzą się po zmianie władzy i już startują w następnych fałszywych wyborach.
Pan prezes Andrzej Sawoni szczyci się reaktywowaniem samorządu lekarskiego w którym jest wytrawnym zawodowcem zasłaniającym się przepisami. W tym czasie przez szereg kadencji był skarbnikiem na poziomie niższym (OIL) i wyższym (NIL)...wprowadził też kolegę Krzysztofa Makucha do samorządu mimo, że gość przepadł w wyborach. Teraz „zawodowi samorządowcy” żyją już obecnymi wyborami, które będą odbywały się drogą elektroniczną.
Może ktoś zajmie się tym „państwem w państwie” czyli Izbami Lekarskimi, które może naprawić tylko...ich likwidacja, bo wszystko jest tam fałszywe! Ta działalność jest przestępcza z założenia, a każdy lekarz musi płacić na tych zawodowców haracz (40 zł / m-c)!
W ramach tej obłudy prezes NIL Maciej Hamankiewicz założył koszulkę z napisem „Strajk lekarzy”. W tamtym czasie przywoził z prezydentem Bronisławem Komorowskim Światełko Miłosierdzia z Łagiewnik i „nauczał” w TV Trwam po słowach „niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica”! W obecności obecnego marszałka senatu St. Karczewskiego otrzymał do ręki prawdę o mojej sprawie ze zdjęciami krzyża powalonego przez psychiatrę, ale nie kiwnął w mojej obronie palcem.
Także po stronie anty-krzyżowca stanął kolega Konstanty Radziwiłł, który postawił u mnie zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej (2007/2008). W ramach totalnego fałszu w dniu 22.10.2010 święcił w białych rękawiczkach sztandar Naczelnej Izby Lekarskiej z napisem: „dobro chorego najwyższym prawem”. Panu Jezusowi z tego powodu też założono czerwony płaszcz, ale uczynili to jawni wrogowie ze Świątyni Jerozolimskiej.
W sobotni wieczór będę wołał za nich i podobnych, bo w swojej bucie zapomnieli o etyce zawodowej, a ich pewność siebie jest porażająca. Na ten moment w internecie trafiłem na doniesienie: DRAMAT WICEMINISTRA ZDROWIA Ma raka, zarazili go sepsą, otarł się o HIV! Fakt24.pl Dałem tam komentarz:
<<Kolega miał znak od Boga Ojca, ponieważ przez niego straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza (internista - reumatolog) po 40 latach niewolnictwa w przychodni, pogotowiu i w oddziale wewnętrznym...cztery miesiące przed przejściem na emeryturę!
Za co? Za obronę krzyża, który powalił psychiatra z odległej Izby Lekarskiej w Gdańsku. Nasłano na mnie psychiatrów...kolegów tamtego, a Andrzej Włodarczyk, prezes OIL w 2007 i 2008 r. zaocznie wydał na mnie wyrok. Przed badaniem rozpoznano psychozę. To typowa sowiecka psychuszka.
On wyzdrowiał, a ja dalej nie mam pwzl 2069345. Na jednym ze spotkań prosiłem o mediację, pogodzenie się, ale w swojej bucie powiedział, abym zgłosił sprawę do prokuratury.
Wczoraj (18.10.2017) było wspomnienie św. Łukasza. Zadzwoniłem do niego, bo nadal pragnę ugody (mogła mi umrzeć żona), ale rzucił słuchawkę. Kacykowi trudno się zmienić...trwa taki w fałszu do końca życia.>>
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 901
Pisałem od 2.00 w nocy i po chwilce głębokiego snu zerwałem się na poranną Mszę świętą. Nie wiedziałem, że dzisiaj będę miał dobry dzień i dlatego zdziwiłem się napływającymi obrazami, które wyjaśniły jak powstają żarty rysownika Andrzeja Mleczki...
1. W naszym mieście ma być „naprawiona” (czytaj: przejęta) wielka przychodnia, gdzie są zmieszane dwa zespoły lekarzy rodzinnych oraz specjaliści, laboratoria, rtg, a nawet pomoc doraźna.
Głównym plusem tej "reprywatyzacji" ma być magiczne "jedno okienko". Nie będzie kolejek, ale jedna długa. Napłynął obraz okienka z sześcioma głowami rejestratorek...
Po wejściu na stronę: Galeria Autorska Andrzeja Mleczki przywitał mnie rysunek tygodnia pasujący do tego cwaniactwa, gdzie przewodzący obradom mówi: Nie będę was oszukiwał! Będę was oszukiwał!
2. Chyba Zły podsunął mi przeklinającego...co drugie słowo, który trafił do spowiedzi i tak właśnie mówi do kapłana...
3. Żartowałem też, że dzwonili z Ministerstwa Zdrowia, bo szykuje się dymisja Konstantego Radziwiłła…
Na Mszy św. porannej w czytaniach były słowa o trwaniu przy Bogu, nie kochaniu tego życia i przyznawaniu się do wiary z pójściem za Panem Jezusem. Kapłan czytał zbyt cicho, ale w serce wpadły słowa śpiewanego Ps 34(33)...to jeden pean uwielbienia Boga, który zakończył się wołaniem: „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan, szczęśliwy człowiek, który się do niego ucieka”...
Przypomniałem sobie, że prosiłem Boga Ojca, aby był w tym tygodniu ze mną. Teraz ujrzałem to, bo budził się słoneczny dzień, a przed moim oknem sikorki zajadały się słonecznikiem. W tym czasie z kasety płynęły piosenki sprzed lat, a wśród nich: „Mam dobry dzień”. Romuald Krajewski śpiewał o miłości do dziewczyny, a moje sercu zalewała miłość do Boga Ojca. To prawie modlitwa:
<< Wtedy gdy wierzę w Twoje wszystkie słowa - Mam dobry dzień.
O nic, już o nic mnie nie boli głowa - Mam dobry dzień.
A i Ty także chyba razem ze mną - Masz dobry dzień.
Niechże trwa, chociaż będzie wokół ciemno - Nasz dobry dzień. >>
Dzisiaj żona kupiła mi telefon komórkowy, umyła okno i zmieniła firankę, a później sprzątaliśmy razem...poupychałem po "różnych dziurach" to, co leżało wokół mnie. Tak pracował o. M. M. Kolbe. W bałaganie wiem, gdzie co mam, a teraz będę szukał.
Później ukoił mnie sen od 15.00 - 18.00..."nawet mucha nie przeleciała", a teraz przebudzone ("poczuły wiosnę") są bardzo głodne i strasznie napastliwe. Wrócił rysunek - Andrzeja Mleczki sprzed lat - z dziadkiem podobnym do mnie, który machnął w taką klapką i wyzionął ducha.
Wieczorem towarzyszyłem grającym w piłkę - wołając do Boga Ojca - w zaległej intencji; za przewodników duchowych, a później spałem całą noc...jak niemowlę!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 859
Wspomóż stronę darowizną: PayPal apel1944@wp.pl
Dzisiaj obchodzimy 39. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża Jana Pawła II...przeszedł w ósmym glosowaniu (16.10.1978 r.). W kraju pod kacapską okupacją była wielka radość...ja wówczas trwałem w bezbożności.
Na przystanku w Krakowie ktoś wrzucił do tramwaju bukiet kwiatów z okrzykiem: mamy papieża! Ludzie wstali z miejsc, obejmowali się z radością i ze łzami w oczach. Można sobie wyobrazić ówczesny szok towarzyszy, a to tłumaczy zlecenie zamachu. Matka Boża sprawiła, że w Klinice Gemelli dyżurowało trzech najlepszych operatorów (na różnych oddziałach).
Zapytasz jak doszedłem do tej prostej intencji? Na stronie internetowej wzrok przykuło słowo: m e n t o r, pomyślałem o prawiących morały, fałszywych nauczycielach i takich przewodnikach…już byłem blisko przewodników Bożych, ale na początku mojej modlitwy odczytałem właściwą. Skąd wiedziałem, że jest prawidłowa? Tylko wówczas jest możliwa modlitwa zjednoczenia.
Podczas wołania do Boga przepływali wszyscy, którzy są takimi przewodnikami. To była modlitwa także za mnie. Na początku prowadzenia dziennika nie miałem świadomości, że moje zapisy trafią na krańce świata.
Dam przykład takiego przewodnictwa w moim obecnym życiu, a jest to codzienność. Natknąłem się na znajomą z pracy zawodowej, która ma chorobę układu ruchu z okropnymi bólami.
Z tego powodu nie może chodzić do pobliskiego kościoła, ale spotkałem ją w pobliżu odległej przychodni. Zaleciłem zgłoszenie się do Dobrego Lekarza, a ona zaczęła mówić o mnie...”no właśnie, nie ma pana” (jako reumatologa). Poprosiłem ją, aby ofiarowała swoje cierpienie Matce Bożej (uświęciła), a do Pana Jezusa wołała: „Panie Jezu chcę się spotkać z Tobą”. Czy tak uczyni?
Popłakałem się po jej odejściu i pomyślałem o uzdrawianiu w Imię Pana Jezusa, ale ja mam charyzmat odczytywania Woli Boga Ojca i pragnę szerzyć świadectwo wiary. Tylko garstka ewangelizujących podkreśla potrzebę codziennego uczestnictwo w Mszy św. i wołanie do Taty w każdej sprawie.
Właśnie zaprosiłem znajomego kierowcę, który mieszka dwa kroki od kościoła, ale wymawiał się częstomoczem (prawdopodobnie ma przerost gruczołu krokowego). Podobnie mówiłem do znajomego mechanika, którego bardzo lubię.
Wskazałem mu, że ma duszę, która po śmierci będzie cierpiała, bo dowie się, że Raj jest dla niej zamknięty. Tam będzie musiał odrabiać praktyki religijne z czekaniem na nasze wstawiennictwo, a za dusze zmarłych modli się „resztka Pana”.
Ogarnij cały świat przewodników duchowych...to piramida na której szczycie jest Pan Jezus, a nad tym wszystkim mamy Boga Wszechmogącego. W tym momencie Anioł podsunął mi słowa pieśni: „Ty Boże wszystko wiesz, Ty znasz moje serce, więc prowadź mnie wiekuistą drogą”...
Następnego dnia, gdy będę to zapisywał "włączy się” stara kaseta magnetofonowa z homilią Jana Pawła II. Zobacz potwierdzenie tej intencji i moich słów o piramidzie duchowej, bo Jan Paweł II mówił wówczas o Bogu Ojcu, który przekazał nam Dekalog...dziesięć prostych słów, a najważniejsze z nich brzmi: „nie będziesz miał innych bogów przede Mną”.
Na ten moment w ręku znalazła się wielka odbitka zdjęcia Jana Pawła II ze słowami modlitwy: „Boże, w Trójcy Świętej Jedyny /../ bądź uwielbiony za to, że dałeś nam opatrznościowego Pasterza /../ który wszystko postawił na Maryję /../ Ojcze nieskończenie dobry, uczyń go orędownikiem naszych spraw przed Tobą”.
Napisałem te słowa, a łzy zalały oczy, bo rzadko zgłaszam się do tego świętego, który właśnie woła: „Panie! Naucz nas chodzić Twoimi ścieżkami”. To dotyczy mojej łaski odczytywania Woli Boga Ojca! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 864
Któż jak Bóg Jahwe
Czekałem na zaproszenie przez Boga (chodziło o godzinę i miejsce nabożeństwa). Dzisiaj zobaczysz jak jest to ważne, a pomyśl o innych decyzjach. Ja nie mogę pojąć jak można coś czynić bez wołania do Boga. Pan Jezus mówi: "robisz krok przyjdź najpierw do mnie"...
Po dokonaniu zapisów położyłem się z prośbą o obudzenie, bo to będzie znak, że mam być na nietypowej Mszy św. o 12.30 (w kaplicy Miłosierdzia Bożego). Po 30 minutach wróciłem do dobrego poczucia i wiedziałem, że tam właśnie mam spotkać się ze Stwórcą mojej duszy.
Radość zalała serce, bo przygotowałem się spokojnie, a na miejscu znalazłem się w altanie...sam na sam z Tatą. Nigdy nie wpadłbym na ten pomysł, a tam wszystko słyszałem przez głośniki i mogłem zapisać późniejsze kazanie.
Od Ołtarza św. płynęło Słowo Boże:
1. przez mojego ulubionego proroka Izajasza...Bóg Ojciec mówił o przygotowywanej uczcie na górze dla wszystkich ludów (Eucharystii). Teraz, gdy napisałem to słowo dreszcz miłości przepłynął przez moje ciało...od góry do nóg.
Tata już wówczas obiecał, że „zerwie zasłonę” i „całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć”. Wszyscy będziemy radować się, a ja potwierdzam to, bo Bóg, któremu zaufałem wybawił mnie i czeka mnie wieczne szczęście.
Później uprzytomnię sobie, że był to czas, gdy Bóg Ojciec był znany jako Wiekuisty, Jeden Jedyny...często groźny, bo naród wybrany buntował się, a nawet żałował wyprowadzenia go z Egiptu. Ja widzę, że ludzkość nadal wybiera niewolę, a naród wybrany odrzucił Pana Jezusa i Ducha Świętego.
2. psalmista wołał ode mnie (Ps 23/22), bo w naszej wierze wszystko jest niezmienne: „Pan jest moim Pasterzem /../ wiedzie mnie po właściwych ścieżkach /../ zła się nie ulęknę /../ i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy.”
3. Pan Jezus w Ew (Mt 22, 1-4) mówił o zaproszeniu na Eucharystię, która w naszej rzeczywistości przypomina ucztę królewską i daje nam uczestnictwo w Królestwie Bożym...już tutaj. Większość nie chce tego Św. Chleba dla duszy dającego życie wieczne i otwierającego Bramy Nieba. Wykręcają się od Mszy św. z tym Cudem Ostatnim!
Powiem ci, że nawet kapłani nie wiedzą w czym uczestniczą, a ksiądz-dyrektor tej kaplicy na koniec każdego świętego spotkania z Panem Jezusem zrywa wszystkich na nogi, bo rozdaje dyplomy zamawiającym Mszę św. a to sprawia, że ludzie im klaszczą!i To budzi moje zażenowanie, bo na kolanach powinniśmy dziękować, ale Panu Jezusowi...
Ja w tym czasie pomyślałem o Tacie zastawiającym dla mnie stół z potrawą dającą radość i odpoczynek na tym zesłaniu. Tak jest w tej chwilce, bo zaproszeniem na ucztę jest Msza św. ale większość nie chce tu przyjść.
Starszy kapłan przedstawił ludzkie wykręty tych, którzy: nie mają czasu, „modlą się w domu”, są "bardzo" chorzy i „źle się czujący”...tym czasie, a później biegają po wsi jak 16-latki, zwalają wszystko na złą pogodę (w upał grozi im udar, „pada” lub jest mróz), a także ważniejszy jest przyjazd wnuczka do babci lub odwiedziny gości, którzy przybywają, aby najeść się i napić oraz załadować bagażniki, itd.
Dla panienki nie było złej pogody, aby się spotkać i pocałować. Najgorsi są ci, co mówią, że będą chodzić do kościoła na starość...murzyna umyć, a starego nawrócić to jedno! Stary ma swoje poglądy i nic nie zrobisz!
Po Eucharystii, która ułożyła się w koronę słodycz Boża zalała serce i usta...chciało się krzyczeć i płakać ze szczęścia. Mówię ci, że jest to Prawdziwa Uczta, a mam tą łaskę (charyzmat): mistyka eucharystyczna….jak Jan Paweł II i ks. Dolindo.
Podziękowałem kapłanowi za kazanie i pozostałem, aby odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego przed s. Faustyną. Jak nigdy zaczęła się Msza św. „prywatna” wyszedłem i znalazłem się w Królestwie Bożym na ziemi.
Bardzo chciałbym zostać na ponownej Mszy św. ale wiedziałem, że żona gotuje już kartofle do bigosu. Zobacz jakie cierpienia spotykają sługę Pana. Stałem na zewnątrz, a z kaplicy „patrzył” obraz s. Faustyny, trwało uniesienie duchowe (ekstaza) ze słodyczą i pokojem w sercu. Napłynęła bliskość Boga Ojca, a jest to inne spotkanie niż z Panem Jezusem...
W tym czasie z kuchni ośrodka falami napływał zapach potraw, który mieszał się z żywicą drzew oraz olejkami eterycznymi roślin (naturalne perfumy). Szeleściły liście opadające z drzew, szumiała rzeka i śpiewały ptaki. Znalazłem się w namiastce Raju, a później wolno wracałem do domu, gdzie mój stan trwał jeszcze godzinę…
APEL
- 14.10.2017(s) CAŁY TWÓJ, OJCZE...
- 13.10.2017(c) ZA EGZORCYSTÓW
- 12.10.2017 ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ ŚMIERCI DUSZY...
- 11.10.2017(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ SIĘ MODLIĆ
- 10.10.2017(w) ZA TYCH, KTÓRYCH GUBI PEWNOŚĆ SIEBIE
- 09.10.2017(p) ZA TRWONIĄCYCH CZAS
- 08.10.2017(n) ZA ZABIJAJĄCYCH BOGA I DUSZE TAKICH
- 07.10.2017(s) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ MODLITWIE
- 06.10.2017(pt) ZA GARDZĄCYCH BOGIEM
- 05.10.2017(c) ZA NIEPOKORNYCH