- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 885
Tuż po wstaniu serce uciekło do Boga Ojca, a na ten moment z radiowej Mszy św. popłyną słowa kapłana o cudzie uzdrowienia Tobiasza, który stracił wzrok (zaćma) oraz śpiew Ps 146[145] o Panu naszym, który uzdrawia ociemniałych, dźwiga poniżonych, uwalnia uwięzionych, ochrania wdowę i sierotę, a występnych kieruje na bezdroża.
Nasze uzdrowienie kojarzy się z ciałem fizycznym, a znam to pragnienie z gabinetu lekarskiego. Przypomnę, że zdrowie ma trzy poziomy: 1. duchowe (nawrócenie i życie z Bogiem) 2. psychiczne, które jest zjednane z duchowym 3. fizyczne traktowane jako najważniejsze...
Cóż dałoby moje zdrowie fizyczne bez nawrócenia (łaski wiary)! Grzeszyłbym do końca, przeskakiwał z partii do partii...na pewno zostałbym odznaczony i miał dobre stanowisko, a podczas spokojnej starości byłbym ogólnie szanowanym działaczem lub radnym.
Moje życie zakończyłby piękny pogrzeb z tłumem niewierzących, ale praktykujących, ponieważ większość ludzi traktuje zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii jako przyjęcie zwyczajowego "opłatka". Tak też jest wśród chrześcijan (Ewangelicy, neokatechumeni, itd.), bo ten Cud Ostatni traktuje się jako pamiątkę Ostatniej Wieczerzy!
Widzieliśmy to podczas pożegnania prof. Bartoszewskiego na Mszy św. zorganizowanej przez pełnych obłudy (PO) z ostentacyjnie „wierzącym” preziem Bronisławem Komorowskim i brylującą tam Ewą Kopacz (dr Ewuś). Nie wiem czy przystąpiła do Eucharystii, co - przy jej zakłamaniu - nie byłoby czymś dziwnym.
Większość ludzi pragnie zdrowia ciała oraz tego życia i „spokojnej starości”. Jak możesz mieć spokojną starość bez nawrócenia i życia ze zwichniętym sumieniem, a często kłanianiem się bożkom władzy i kłamstwa.
Na Mszy św. porannej Eucharystia stała się „manną z nieba”, a ja zacząłem wzdychać, chwyciłem twarz w dłonie i tak chciałbym trwać na wieki wieków.
W tym dniu uległem pokusie i niepotrzebnie szukałem zakładu malarsko-blacharskiego (naprawa rdzewiejących progów samochodu). Nawet spóźniłem się na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa. Wielka jest nasza nędza, bo widziałem kuszenie, ale „zagapiłem się”, że dzisiaj jest piątek.
Podczas Mszy św. wieczornej ofiarowanej zawsze Matce Pana Jezusa przepraszałem, a po Eucharystii znalazłem się pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego na tle świecącego krzyża. Nie mogłem się ukoić, wyjść z kościoła, ciężko wzdychałem i zostałem całkowicie przemieniony. Później siedziałem pod krzyżem Pana Jezusa i było mi przykro, że tak dałem się omotać szatanowi.
W TV Trwam trafiłem na film „Cuda Jezusa” i moment spuszczenia - porażonego po złamaniu kręgosłupa szyjnego - wprost przed Zbawiciela (przez otwór w dachu), który powiedział: „weź swoje łoże i chodź”.
Popłakałem się, bo tak właśnie uzdrowił mnie Pan Jezus, ale ten cud nie był widoczny dla innych. Tylko ja wiem o tym i teraz to rozgłaszam…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 936
Jezusa Chrystusa
Najwyższego i Wiecznego Kapłana
Podczas snu w moim ręku znalazł się kolorowy krzyż - otoczony aniołami - na którym Pan Jezus miał wyciągnięte ręce. Kiedyś spotkaliśmy podobny (z żoną) w jakimś kościele. Podczas wyjazdu na Mszę św. w garażu „spojrzał” prawosławny (kolorowy), który kupiłem w rupieciarni.
Ponieważ siedziałem od g. 4.00 podczas nabożeństwa byłem senny, nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa Ps 40[39]: „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę”. Tak się składa, że opracowuję taką intencję z 20.10.2015, a wówczas śpiewaliśmy ten sam psalm!
Eucharystia sprawiła pokój w sercu i pragnienie powrotu do domu i krótkiego snu. Dobrze, że pojechałem nabrać benzyny, bo przy okazji uzupełniłem powietrze w kołach (mają kompresor) i wymieniłem kwiat na „moim” krzyżu Pana Jezusa...piękniejszy jest czerwony.
Zważ na cały ciąg zdarzeń, bo z jednej strony otrzymuję pomoc ze strony Opatrzności Bożej, a z drugiej mam wielką radość z powodu mojego kultu Jezusa Ukrzyżowanego.
Gdyby miał to uczynić człowiek - znany w swoim środowisku - byłby to czyn pewnej odwagi, ale każdy idzie bez żenady z kwiatami dla żony, a te miłości są nieporównywalne. W dzisiejszym czytaniu było to pokazane na osobie Abrahama, który w próbie chciał poświęcić Bogu własnego syna Izaaka.
Po powrocie dałem nietypowy wpis na moim wątku: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (wpisz tak w wyszukiwarce), a w drzewku daj: najnowsze. To Orędzie MB Pokoju z 25 kwietnia 2017 r.
Wróciłem na nabożeństwo wieczorne do Najświętszego Serca Zbawiciela, ale jest mi przykro, że na te spotkania przybywa tylko „resztka Pana”. Po błogosławieństwie wyszedłem z powodu upału, ale przypomniano mi, że mogę uczestniczyć w Mszy św. na zewnątrz.
Prawie krzyknąłem, bo usiadłem na ławce przy krzyżu pod wielkim drzewem w kojącym wietrze. Dopiero teraz uprzytomniłem sobie jak wielkie jest dzisiejsze święto, które wiąże się z moim charyzmatem (mistyka eucharystyczna).
Pan Bóg w Swojej Nieskończonej Dobroci i Mądrości zastąpił ofiarę z krwi cielców i kozłów Ofiarą z Syna Bożego, która sprawiła nasze uświęcenie raz na zawsze, a Eucharystia jest pokarmem dla naszej duszy w drodze do Królestwa Bożego!
Ponadto w Ew (Mt 26, 36-42) Pan Jezus zatrwożony trafił na modlitwę do Getsemani, gdzie wołał do Boga Ojca: <<Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną>>. Widząc uczniów smacznie śpiących zalecił im i nam trwanie na modlitwie z czuwaniem. Później były nasze wspólne zawołania za kapłanów...
Po ponownej Eucharystii straciłem słabe ciało i chciałbym tutaj zostać na wieczność...czyli wrócić do Boga Ojca („umrzeć”). W tym momencie możesz zrozumieć czym jest nasze odejście z ziemi...z miłości do Boga Ojca, a czym po rozerwaniu się w zamachu samobójczym przez wyznających boga wymyślonego.
Ty, który to czytasz nie zwlekaj z powrotem do życia w Królestwie Bożym...już tutaj na ziemi. Zrozum, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...dlatego jest tak znienawidzony przez Szatana i jego ludzkich wysłanników.
Powróć do Boga Ojca! Proszę Cię, bo nie znasz dnia ani godziny. Zawołaj do Matki Bożej i do Wszystkich Świętych oraz do swojego świętego imiennika...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 907
Pisałem od 9-13.00 (edycja strony...5 intencji), a po wyjściu na "rozruszanie starych kości" trafiłem pod figurę Matki Bożej, gdzie pracowała żona ze znajomą. Skierowałem się do zakładu samochodowego, bo mój pojazd wymaga renowacji progów i "coś wali z lewego przodu" , a jak się okaże "pękła sprężyna z prawego tyłu"...
Po drodze spotkałem bardzo pracowitego młodzieńca zatrudnionego w Urzędzie Miasta i Gminy, brygadę sprzątającą ulice, budujących z zapałem dom oraz dokonujących renowacji starej kamienicy (zbicie tynku, wymiana okien, ocieplenie z pomalowaniem).
Podczas powrotu trafiłem na układającego płytki betonowe, który zniszczył sobie prawy staw barkowy. Dawniej ulice to były "kocie łby" i pamiętam układających bruk w moim rodzinnym miasteczku. Napłynął też czas brygad pracy socjalistycznej („przodowników pracy”).
W komputerze ukazał się komunikat o przeciążeniu akumulatora, bo wyświetlałem zbyt wiele stron, a to może sprawić jego wyczerpanie. Pod kościołem od kilku dni stoi samochód z włączonymi światłami postojowymi, ale po jednej stronie.
O mały włos przespałbym nabożeństwo do Serca Pana Jezusa i Mszę św. Odmówiłem zaległą modlitwę za wystawianych na próbę (kuszenia mojej osoby), a Eucharystia ułożyła się w formie kwiatu pod obrazem „Jezu ufam Tobie”, który mam w mojej izdebce...
Wrócił czas mojej niewolniczej pracy w przychodni z wizytami domowymi (lekarz pierwszego i "ostatniego" kontaktu), dyżurami w pogotowiu ratunkowym oraz w oddziale wewnętrznym. Jak wytrwałem w tym "młynie" przez 40 lat?
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 914
W śnie byłem w jakiejś instytucji, która zajmowała się moją sprawą, nie poszło mi jak chciałem i pozostała mi gra w szachy z jakimś decydentem. Natomiast dzisiaj, gdy to edytuję spotkałem się z obecnym ministrem zdrowia, który jako katolik potraktował moje świadectwa wiary jako chorobę wymagającą leczenia. W śnie powiedziałem mu, że tak nie można...odpowiedział, że napisze do mnie.
Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się z pismem skierowanym przez Pana w dniu 3 października 2016 r. do Prezesa ORL w Warszawie.
Z przykrością muszę stwierdzić, że Pan, będąc członkiem naszej korporacji nie ma zaufania do swoich kolegów, którzy działając w powołanych w Pańskiej sprawie komisjach usiłują Panu pomóc w rozwiązaniu niełatwego problemu.
Jak pamiętam, sprawa Pana była również przedmiotem obrad Rady Okręgowej, ale Pan nie skorzystał z propozycji, jakie w toku tego posiedzenia padły pod Pana adresem.
Będąc doświadczonym lekarzem winien Pan zdawać sobie sprawę, że aby dojść do konsensusu potrzebna jest dobra wola wszystkich jego uczestników, a Pan po prostu nie daje sobie pomóc i obraża się na kolejnych członków powoływanych komisji i kolejnych Prezesów ORL.
Z poważaniem
dr Andrzej Kużawczyk Rzecznik Praw Lekarza Pozdrawiam
Na Mszy św. zdziwiony słuchałem opisu z księgi Tobiasza (Tb2, 9-14) o ciepłych odchodach ptaków, które spadły na oczy Tobiasza i sprawiły wystąpienie obustronnej zaćmy oczu („bielma”).
Natomiast w moje serce wpadły słowa Ps 112/111/: „Zaufał Panu człowiek sprawiedliwy /../ Błogosławiony człowiek, który służy Bogu /../ Jego wierne serce lękać się nie będzie /../”… W Ew (Mk 12, 13-17) zapytano podstępnie Pana Jezusa - wskazując, że jest „prawdomówny” i nie ogląda się na osobę ludzką - czy trzeba płacić cesarzowi podatek?
Po Eucharystii, która pływała w ustach (tak jak lubię), przewijała się i rozpuściła („manna z nieba”) duszę zalał pokój, odeszły rozproszenia i kuszenia mącące myśli z pragnieniem dawania świadectwa wiary. Na końcu siostra zaśpiewał piękna pieśń: „Maryjo ja Twe dziecię”...podaj mi Twą dłoń, od złego i grzechu chroń, wspieraj i ratuj nas...”Matko, bądź z nami, w każdy czas!”
Wróciłem na nabożeństwo do Serca Pana Jezusa po którym napłynęło wielkie pragnienie zostania na ponownej Mszy św. z Eucharystią. Tą Mszę ofiarowałem Matce Bożej bez intencji, a przyjęcie św. Hostii sprawiło wielkie uniesienie duchowe. Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym, a Cud Ostatni utrzymywał się w ustach, tak jak lubię.
Na zakończenie tej intencji Pan Jezus powiedział do mnie z zapytaniem: „/../ czy można nazwać prawdziwą miłością to, że kochasz tylko tych, którzy nie mogą cię zranić? /../ prawdziwa miłość ma miejsce wtedy, gdy miłujesz tych, którzy ci ubliżają, ranią cię i drwią z ciebie. /../ prawdziwie miłuje ten, który im wybacza /../ inaczej twoja miłość może wygasnąć /../”.*
APEL
* „Oczami Jezusa” Carver Alan Anes(str. 263) Wyd. Esprit SC Kraków 2012 str. 263
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 869
NMP Matki Kościoła
Do 3.30 opracowałem jedną stronę (5 zapisów)...po wcześniejszym zawołaniu do Ducha Świętego. Nagle zerwałem się na Mszę św. poranną zdziwiony, że dzisiaj jest święto Matki Kościoła.
Od Ołtarza świętego popłynęły słowa, że: Kościół nie zginie, bo Bóg jest w jego wnętrzu, a jego wielką chlubą jest Matka Boża.
W Ew. (J 19, 25-27) Pan Jezus powiedział, że pod krzyżem stała Jego Matka, Maria Kleofasowa oraz Maria Magdalena, a do mnie rzekł: <<Oto Matka Twoja>>. Ks. proboszcz wskazał na Kościół święty jako Mistyczne Ciało Pana Jezusa. Wielu zabiera głos na ten temat, ale nie wiedzą czym jest Królestwo Boże na ziemi. Tego nie można przekazać naszym językiem.
Nadchodzi golgota dla Europy...po Rewolucji Październikowej i wojnach, bo ludzkość nie budzi się mimo Objawień MB Fatimskiej. My przejmujemy się wszystkim...od ocieplenia klimatu do emisji dwutlenku węgla, ale nikt nie mówi o duchu ludzkości. Tak też było i jest z narodem wybranym, bo nadal trwają w odwróceniu od Boga Ojca, który - za nas wszystkich - dał własnego Syna na okrutną śmierć.
Eucharystię przekazałem za kolegów lekarzy, funkcjonariuszy z Izby Lekarskiej, członków rodziny oraz za moich prześladowców, których powierzyłem Matce Pana Jezusa. Na koniec była litania zawierzenia różnych spraw naszej Pani. „Matko Najświętsza proszę Cię o objęcie ich, bo nie wiedzą, co czynią”. Pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego...
Trwa szok po ataku terrorystów. W rozmowie „Jeden na jeden” marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski powiedział, że powinno odsyłać się imigrantów pontonami. Tak uchroniła się przed inwazją Australia. Redaktor Rymanowski zdziwił się - zgodnie z naiwnym miłosierdziem - na co otrzymał pytanie o przyjęcie do Europy milionów!?
Wróciłem na wieczorne nabożeństwo do Serca Pana Jezusa i w przerwie (ciszy) prosiłem ponownie za zawierzonych Matce Pana Jezusa, a po błogosławieństwie Monstrancją wyszedłem na plac kościelny, aby uczestniczyć w ponownej Mszy św.
Nagle znalazłem się w namiastce Królestwa Bożego, ponieważ było ciepło z łagodnym wiatrem, a ja usiadłem pod rajskim drzewem i krzyżem ze śpiewającymi ptaszkami oraz trzema gołąbkami, które zawsze kojarzę z Trójcą Świętą.
Z serca wyrwało się „Jezu mój” i zacząłem śpiewać: „Kochajmy Pana, bo Serce Jego”. Napłynęła refleksja z tyg. Faktycznie, gdzie pytano po co Bogu kadzidło? Jest to wyraz naszego uwielbienia Boga...tak jak adoracja, śpiewy i zawołania modlitewne. Bóg Ojciec nie nic oprócz naszej miłości. Rozumie to każdy mający dzieci.
Ktoś bez łaski wiary nie zauważyłby tych znaków...nawet drzewa, które jest uzdrawiane corocznym zakrywaniem zniszczonego środka. Tak jest z naszym nawróceniem, porzucaniem grzesznego życia. Niekiedy jest to nagłe, ale u większości postępuje z czasem.
„Ojcze! Dziękuję Ci za takie stworzenie tego świata, że nie widzą tego mądrzy”. Na ten moment popłynie pieśń: „Chwalimy Cię, błogosławimy Cię, bo wielka jest chwała Twoja”. Na co można zamienić te chwile z Bogiem?
Ponowna Eucharystia pływała w ustach, przewijała się do przodu i ułożyła ochronnie na podniebieniu. Wcześniej zły kusił szukaniem sprawiedliwości ziemskiej, ale kilka razy „patrzyła” siostra Faustynka, co oznaczało prośbę o miłosierdzie dla tych ludzi. Nie da mi radości ukaranie ich.
Zrobiłem wszystko wyciągając rękę do zgody...także do rodziny, krzywdziciela z władzy i do lekarzy z samorządu zawodowego. Tylko Bóg może odmienić ich serca...
APEL
- 04.06.2017(n) ZA OFIARY „PAŃSTWA W PAŃSTWIE”...
- 03.06.2017(s) ZA PEŁNYCH UWIELBIENIA PANA JEZUSA EUCHARYSTYCZNEGO
- 02.06.2017(pt) Dzień w mojej intencji...
- 01.06.2017(c) ZA NASZE PODZIAŁY
- 31.05.2017(ś) ZA BŁOGOSŁAWIĄCYCH SWOICH PRZEŚLADOWCÓW
- 30.05.2017(w) JEZU, NIE ZOSTAWIĘ CIĘ SAMEGO...
- 29.05.2017(p) ZA GRZESZĄCYCH MARZENIAMI
- 28.05.2017(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O PANU JEZUSIE
- 27.05.2017(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PROSZĄ BOGA OJCA
- 26.05.2017(pt) ZA WALCZĄCYCH O NALEŻNOŚCI