- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1049
Pisałem od 3.00 - do 6.00 i trafiłem na Mszę św. za zmarłego kolegę lekarza, którego wiele lat próbowałem ściągnąć do Boga, ale nie udało się. Po zarzucie, że jestem tendencyjny omijaliśmy się podczas spotkań.
Gdy ujrzałem jego klepsydrę napłynęło wrażenie, że nasz Kościół święty to zakład pogrzebowy, gdzie „umarli grzebią umarłych”. Nie uczestniczysz w życiu wiary, nie przychodzisz do Domu Boga, złościsz się na datki, a w rozmowach jesteś wrogiem Boga.
Umiera taki, a kapłan śpiewa mu jak przyszłemu świętemu, a czyni to dlatego, że „nie będzie sędzią w tych sprawach”. Ja wiem, że „ostatni będą pierwszymi”, ale nie można z Kościoła świętego robić cyrku (pogrzeb Wojciecha Jaruzelskiego i kosztowne strzeżenie jego grobu).
Pierwszym sędzią każdego jest jego wolna wola: idę za Bogiem lub nie, a jeżeli nie to za Jego przeciwnikiem! Każdy wydaje sąd nad sobą już w tym momencie. Przecież to jest pokazane. Ten kolega, gdy był sekretarzem POP-u przybył do mnie, abym zapisał się do PZPR-u. Ja nie miałem łaski wiary, ale odpowiedziałem, że nie interesuje mnie działalność polityczna. Od razu wydałem wyrok na siebie, bo „kto nie z nami ten przeciw nam”.
Dobrze, że pojechałem samochodem, bo było bardzo zimno, a później zapaliłem Panu Jezusowi lampki pod krzyżem. Na Mszy św. nie było nikogo z rodziny i ze służby zdrowia, a nawet z pacjentów...taka jest pamięć ludzka.
Św. Paweł ganił dzisiaj tych, którzy wierzą w Boga, a negują zmartwychwstanie Pana Jezusa. To oznacza bezsens, bo „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara”. To wiara godna politowania, a nawet świadczenie przeciwko Bogu, bo „jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli”. 1 Kor 15
Dzisiaj nie było siostry organistki i jak nigdy głośnio śpiewałem z garstką wiernych Ps 17 „Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga”...chciałbym tak wołać w nieskończoność. W tym czasie moją duszę zalała Obecność Boga i Prawda dotycząca życia po śmierci.
Ja wiem o tym, że jestem po śmierci, a nasze odejście z ziemi oznacza powrót do Boga Ojca. Zarazem napłynęła rozterka i smutek Boga Ojca, bo większość neguje posiadanie duszy i życie wieczne.
Jak żyją ludzie, którzy uważają, że nie ma zmartwychwstania? Co jest celem ich życia? Dlaczego dają się oszukać, a przeważnie są „rozumni”? Nie mogę pojąc dlaczego wszyscy są zatroskani o głupstwa, a nie interesuje ich życie wieczne. Można powiedzieć, że to jest kardynalna nieodpowiedzialność.
W tym czasie Pan Jezus „wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym”. Łk 8, 1-3 To wszystko znam, bo już po raz drugi i trzeci czytam „Poemat Boga-Człowieka”. Cała misja Zbawiciela dotyczyła udowodnienia, że mamy duszę!
Ludzie nie wierzą, że mają duszę. Nie wierzą też, że wszystko jest zapisane (Echelon)! Snowden kody zapisywał pod kołdrą, ale przed Bogiem nie schowasz się w ten sposób.
Dzisiaj dziwnie ułożyła się Eucharystia, bo po przełamaniu połówki zagięły się do góry i w tej formie jakby „motyla” trzy razy odwracały się i unosiły w ustach. W moim odczuciu to znak, że zmartwychwstania nie pojmiesz bez działania Ducha Świętego.
Na ponownej Msza św. ofiarowanej Matce Bożej postanowiłem wołać za raniących Jej Serce, ale modlitwa nie szła, bofaktyczn intencja brzmiała za tkwiących w kłamstwie. Po Eucharystii, która ułożyła się w zawiniątko („dar”) i rozpłynęła w ustach wracałem do domu w pokoju. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 963
MB Rozjaśniającej
Idę na Mszę św. wieczorną, ale modlitwa jest niemożliwa. Teraz nie próbuję tego robić na siłę, ponieważ w ataku pustki duchowej to nic nie da. Wiem jedno, że Eucharystia odmieni mój stan.
Dzisiaj od rana jakaś firma męczy się z oczyszczaniem kanalizacji...czas robi swoje, a widać to nawet na jeszcze niedawno pięknych domach. W południe byłem nad rzeką, gdzie facet oczyszczał teren z liści, które masowo spadają z drzew. Kupiłem płyn regenerujący potrzebny do malowania.
Na Mszy św. trwały rozproszenia, bo myślałem o czekającym mnie malowaniu pokoju żony, a właściwie problemie z sufitem. Czekam na spotkanie z Rzecznikiem Praw Lekarzy i to wypełniło moje serce oraz strona internetowa, która wymaga wykończenia.
Zdziwiony słuchałem słów czytania o starości, której miara jest życie nieskalane, a św. Paweł prosił, abyśmy nie miłowali tego świata, bo przemija. Ten, kto wypełnia wolę Bożą trwa na wieki. To już poza mną. Pragnę tylko opracować zapisy, ale chyba nie zdążę.
Najbardziej zwracał uwagę Ps148 „Chłopcy i dziewczęta, chwalcie imię Pana”. Pomyślałem, że nie obchodzimy dnia Imienin Boga Ojca. To duża przykrość, bo nawet mamy dzień Imienia Maryi. Muszę przeczytać i opracować art. o intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski.
Eucharystia ułożyła się w dar jakby pięknie zapakowany...brzegi jak w koronie, a później utworzyło się zawiniątko. Bardzo to lubię, ale wyszedłem w stanie normalnym, bo odeszły fikcyjne problemy.
Nagle ujrzałem swoje grzechy, nieczystości i chciało mi się płakać. Przepraszałem Boga Ojca i w mgnieniu oka stało mi się bardzo smutno i przykro, że przez tyle lat musiał czekać na moje przebudzenie. Przypomniał się obraz „Jezu ufam Tobie”, który „spojrzał” z drugiego końca kościoła, a to oznacza, że wszystko mam przebaczone.
Napłynęła wielka bliskość Królestwa Niebieskiego i pragnienie powrotu do Boga, bo moje dzieło prawie zakończone. Chciałbym jeszcze doczekać odmalowania ołtarza w moim kościele...może uda się odzyskać parę groszy z Izby Lekarskiej.
Zabójstwo duchowe, znęcanie się i mobbing...to męczeństwo duchowe wcale nie mniejsze od fizycznego. Dopiero podczas przepisywania dziennika ujrzałem ogrom moich modlitw, ok. 10 tys. Mszy św. i cierpień. Ilu ludziom pomogłem tym w zbawieniu?
Po drodze spotkałem sprzątających w hali sportowej, trzepiących dywany i dalej pracującą przepycharkę kanalizacji na osiedlu, a sam wyrzuciłem stary dywan.
Intencję odczytałem po wyjściu na spacer modlitewny, bo zobaczyłem analogię do dbania o czystość własnej duszy. W ręku znalazł się kawałek drutu kolczastego, a to symbol Bolesnej Męki Pana Jezusa („korona”).
Zrozumiałem, że dbanie o czystość duchową to cierpienie, bo wymaga wyrzeczeń i walki wewnętrznej. Często mamy konflikty w środowisku, gdzie króluje „człowiek zmysłowy”. Przez godzinę wołałem do Boga za dbających o czystość swojej duszy... APEL
Oto mój komentarz na blogu Janusza Palikota, który radził sadownikom.
Panie Januszu!
Samolot z bombką szczególnej mocy już krąży nad Biłgorajem, a Pan - jako Wujek Dobra Rada - promuje lokalną tłocznię soku do jabłek. Przecież nie opłaca się nawet transport. Co innego było w czasie, gdy Pan przewoził nielegalnie spirytus od przyjaciół Moskali.
Całkowicie utracił Pan poczucie rzeczywistości, bo każda władza wypacza. Bój toczy się nad nami pomiędzy siłami Bestii, która właśnie uśpiła UE, NATO, a nawet USA.
Tak też szatan uśpił Pana duszę. Gdzie Pan i podobni tafią, gdy dokona się...bum! Na pewno w swojej zapobiegliwości - na uboczu i w zboczu - wybudował Pan pokaźny schron, ale to nie uratuje Pana duszy.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1024
Wyszedłem na Mszę św. o 10.00 z okazji rocznicy sowieckiego „noża w plecy”. Natychmiast została podana intencja i w wielkim bólu zacząłem odmawiać moją modlitwę.
Przybyła młodzież, bo tak byłoby kilka osób. Jest mi przykro, bo śmierć wielu obrońców ojczyzny poszła na marne, a także wysiłek późniejszej walki partyzanckiej i pomagających im lotników z Anglii.
Podczas wołania ujrzałem Pana Jezusa zdradzonego o świcie przez Judasza, a wstrząs przepłynął przez ciało.
Kapłan przebrał się z munduru wojskowego w sutannę, a moje serca zalała radość, bo słudze Pana nie są potrzebne tytuły wojskowe. Przykro mi, bo po odwróceniu się zobaczyłem w drzwiach świątyni policjanta.
Św. Paweł wskazał dzisiaj, że z nadziei, wiary i miłości...największa jest miłość. Nic nie znaczy mówienie językami, prorokowanie, poznanie wszystkich tajemnic i posiadanie wszelkiej wiedzy, a nawet wiara przenosząca góry. Przy braku miłości człowiek jest jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący czyli niczym!
Miłość jest cierpliwa, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą i gniewem, nie szuka swego i nie cieszy się z niesprawiedliwości. Wszystko znosi i wszystko przetrzyma...nigdy nie ustaje. 1 Kor 12
Mój Profesor przemawia do mistyków i jego słowa nie nadają się dla normalnie wierzących. Ja dzisiaj dodam, bo jest mi łatwiej, że to dotyczy Miłości Bożej, która jest łaską otrzymywaną w Eucharystii. Wówczas stajemy się takimi mocarzami. Sami z siebie nie możemy wykrzesać tej formy miłości, bo nie wytrwamy w najmniejszej próbie.
„Szczęśliwy naród wybrany przez Pana. Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie”. Ps 33
Eucharystia przyniosła pokój. Po złożeniu wieńców rozmawialiśmy o rozpoczęciu III Wojny Światowej. Ja wskazałem na bój, który toczy się nad nami, bo obudziła się Bestia, a my nie chcemy intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski.
Po krótkim i głębokim śnie miałem moc do pisania przez 4 godziny. Wyszedłem na Mszę św. wieczorną dla Matki Bożej i w drodze prawie umierałem podczas kontynuowania mojej modlitwy, a wypadło „św. Poniżenie”.
Ból zalewał moje serce i duszę, a łzy same cisnęły się do oczu...nawet wołałem: „Jezu! Jezu mój! niosę Twój krzyż dla Ciebie, Jezu!"
- Kiedy Mnie ubiczowali, pluli na Mnie i zadali Mi wiele gwałtownych ciosów w Głowę, powodując Moje ogłuszenie. Kopali Mnie w żołądek, co wstrzymało Mi oddech i spowodowało, że upadłem na ziemię jęcząc z bólu.
Uczynili ze Mnie zabawkę dla swojej rozrywki, kopiąc Mnie jeden po drugim. Byłem nie do rozpoznania. Moje Ciało było rozdarte podobnie jak i Moje Serce. Kawałki Moich rozszarpanych mięśni zwisały na całym Moim Ciele.
Jeden z prześladowców podniósł Mnie i wlókł Mnie, bo nie umiałem się już utrzymać na nogach. Potem przyoblekli Mnie w swoje szaty, popchnęli Mnie do przodu i wznawiając ciosy bili Mnie po Twarzy.
Uszkodzili Mi nos. Męczyli Mnie. Słyszałem ich przekleństwa, córko. Jaką nienawiścią i szyderstwami odbijały się ich głosy powiększające Mój Kielich! Usłyszałem, jak mówili: “Gdzie zgromadzili się twoi przyjaciele, podczas gdy ich król jest z nami? Czy wszyscy Żydzi są tak perfidni jak oni? Popatrzcie na ich króla!”
I ukoronowali Mnie Koroną splecioną z Cierni, córko. “Gdzie są twoi Żydzi, aby oddać ci pokłon? Ty jesteś królem. Czyż nie jesteś nim? Czy możesz udawać króla? Śmiej się! Nie płacz. Jesteś królem, prawda? Zatem zachowuj się jak król.” *
Po Mszy św. wracałem odmawiając moją modlitwę. Dzisiaj mam dzień postu, wypiłem zbyt mocną i zesłabłem w nogach. Tak jak Pan Jezus na odmawianej drodze krzyżowej. Trudno to opisać, bo nagle masz „miękkie nogi” i możesz upaść (tak jest przy zespole tętnicy podstawnej mózgu). Usiadłem przestraszony na ławce ulicznej i doszedłem do siebie.
Zobacz jaką dzisiaj otrzymałem pomoc duchową: natychmiastowe odczytanie intencji oraz zalecenie opracowania zapisu z 17 września 1993 roku, bo tam trafiłem na Słowa Pana Jezusa o Jego Biczowaniu, które skierował do V. Ryden 09.11.1986 roku, a w tym momencie do mnie.
To zarazem dowód na prawdę. Przecież nie wiedziałem co jest w tym zapisie. Niektórzy zarzucają, że czytałem te przekazy, a nie mają imprimatur Watykanu. Pan Bóg mówi do mnie przez wszystko...może to uczynić np. przez „Manifest Komunistyczny”, bo tam jest wiele pięknych sformułowań.
Mojego męczeństwo duchowego (duszy ofiary) nie można porównać do cierpienia ciała. Tam słyszysz krzyk, a mojego „umierania” nie zobaczysz. Pan pokazał mi, że nic nie zmieniło się w naszym współcierpienia mimo upływu 21 lat! Łzy zalewają oczy nawet teraz, gdy to zapisuję... APEL
* www.voxdomini.com.pl 09.11.86 Jezus ukazał mi obraz Biczowania
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1012
Po przebudzeniu w środku nocy zostałem zalany informacją dotyczącą kłamstwa. Może kogoś zaciekawi jak to się odbywa, bo planowałem modlitwę w intencji raniących Serce Matki Bożej.
Wzrok padł na podarowane mi pod kościołem ulotki Ligi Polskich Rodzin. Mimo podanych faktów trwałem przy wymyślonej przeze mnie intencji i nawet próbowałem się modlić, ale wyraźnie napłynęło, że mam wołać za „tkwiących w kłamstwie”. Znowu dam informację dla poszukujących drogi, że w źle odczytanej intencji modlitwa „nie idzie”.
Ulotka wywołała lawinę, bo wskazano na:
1) Naród żydowski o którym Karol Marks napisał, że u nich liczy się tylko korzyść własna z szachrajstwami, a bożkiem jest pieniądz.
Dla mnie są to bracia starsi w wierze, którzy tkwią w kłamstwie kardynalnym: Pan Jezus nie jest oczekiwanym Mesjaszem i nie wierzą w zmartwychwstanie.
2) Antykościół czyli masonerię, która reprezentuje tajność i kłamstwo. Marszałek Józef Piłsudzki zdjął z korony naszego orła krzyż, a twórcę „Cudu nad Wisłą” generała Tadeusza Rozwadowskiego wtrącił do więzienia i spowodował jego śmierć, aby przywłaszczyć sobie jego chwałę i cześć.
To miód „duchowy” dla bolszewików...tow. Bolesław Bierut był członkiem ich loży. Nawet chwalono to w „przezesówce” OIL w W-wie („Puls”), gdzie z pełną atencją rozmawiano z lekarką (członkinią loży), a w tym czasie napadnięto na mnie za obronę krzyża Pana Jezusa.
3) Bolszewizm, który jest agenda Księcia Kłamstwa! Natychmiast spojrzałem na świat od Boga, który jest Prawdą, a „towarzysze kasy i pracy” kłamią patrząc prosto w oczy i nigdy nie przebaczają, a to działanie widać w sprawie katyńskiej, smoleńskiej oraz podczas obecnej wojny hybrydowej. Sam zapoznałem się z ich bezeceństwami i to we własnym samorządzie lekarskim, gdzie jako antykrzyżowcy udający katolików.
Jak czują się teraz tańczący na grobach ofiar w Smoleńsku? Ja od razu napisałem, że to precyzyjny zamach (wielowariantowy). Tam wszystko szybko posprzątano, a dzisiaj już zapomniano o zestrzeleniu samolotu pasażerskiego tylko mówi się o białym konwoju humanitarnym. To nie jest cynizm, ale to działanie inteligencji szatańskiej (w szkodzeniu innym)...opętanie przez pragnienie władzy nad światem.
W tym systemie nagradza się i awansuje czyniących nieprawości, bo ci ludzie stają się zakładnikami. Przykładem jest dr Ewa, która dzisiaj przejmuje władzę w mojej ojczyźnie. Na początku mojej krzywdy (2007 r.) była ministrem zdrowia i pisałem do niej, ale za każdym razem otrzymywałem odpowiedź z Departamentu Dialogu Społecznego (Monologu), gdzie pisano okropności w stylu pani Pitery.
Wzór postepowania dał sam premier Donald Tusk. Nie ma jednak nic zakrytego, bo „Gazeta warszawska” opisuje jego życiorys polityczny.
Zamiast łapać przestępców gnębi się ludzi prawych, kochających Boga i ojczyznę...tych, którzy ukazują nieprawidłowości, bo przez to krytykują rządzących.
Nieprzypadkowo w telewizji Trwam będę oglądał film dokumentalny: Wielcy duchem: Aleksander Sołżenicyn. Przetrwał i za cel swojego życia uznał ujawnienie prawdy o tym systemie.
4) Barbarzyńcy wszelkiej maci i dżihadyści, który już grożą Watykanowi
5) Mistrzowie podchwytliwości, a to często ludzie opętani intelektualnie i nie wolno z takimi dyskutować.
Tomasz Lis w którego programie „U Lisa na żywo” propagowano grzeszność (seksedukację), gdzie królowała pani Szczuka i marszałczyca Nowicka.
Kuba Wojewódzki do którego poszedł red. Terlikowski, a tamten wciągnął go w dyskusję o onanizmie, a później szydził, że rano modli się, a potem „łubudu, łubudu” z pokazaniem aktu kopulacji. Dodatkowo dla kontrastu dyskutował z panią, która marzy o propagowaniu seksu.
W jednym z programów jego smutna dusza zapytała: czy trafię do piekła? A gdzie ma trafić jak żartuje z krzyża Pana Jezusa i specjalnie zwalił książkę o Bogu Ojcu i kopnął ją pod stołem.
Eliza Michalik i Marcin Teller, którzy nauczyli się czytać to, co pisze im jakiś redaktorek-stalinista.
Janusz Palikot pełen nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego, co wyraził w „Kropce nad i” oraz na swoim Poletku Pana P. (11.09.2014 "Przepraszam"), gdzie dałem mój komentarz.
Armand Ryfiński...wejdź na jego blog i przeczytaj tylko jeden wpis, a zobaczysz.
6) Mądrusie i poprawiający Kościół święty z trwaniem w kłamstwie wszystkich lepszych chrześcijan pozbawionych przez szatana Eucharystii!
Wyszedłem i wołałem do Boga „umierając w ciele” za tych biedaków, godnych pożałowania, potrzebujących przejrzenia i uzdrowienia duchowego (nawrócenia). Pan Jezus zaprowadził mnie na grób zmarłego właśnie kolegi lekarza, który był „z władzy” i nie reagował na moje zaproszenia do nawrócenia.
W cieniu wielkich dębów i krzyku ptaszków szykujących się do odlotu mój wzrok zatrzymała piękna figura Pana Jezusa z głową i sercem w koronach cierniowych. Nie wiem co kolega uczynił w godzinie umierania, ale nie wierzę w nawrócenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, bo nie wolno „zdradzić”.
Ci ludzie podpisują cyrografy, a za ich „niewierność” konsekwencje ponosi rodzina do 3-go pokolenia. Na potwierdzenie pawidłowego odczytu intencji „patrzył” grób króla cygańskiego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 976
NMP Bolesnej
5.00 Na kolanach poprosiłem Matkę Bożą o pomoc w moich sprawach (krzywda zawodowa, zapisy i planowane malowanie). Zobaczysz co się stanie.
W drodze na Mszę św. za dusze zmarłych rodziców modliłem się w intencji lekceważących obowiązki duchowe z 10.09.2014, którą właśnie opracowywałem...dołączyłem rodziców, bo żyli tylko tym światem.
Św. Paweł powiedział, że "Chrystus podczas swojego życia doczesnego z głośnym wołaniem i płaczem zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci (...) nauczył się posłuszeństwa (...) wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają". Hbr 5, 7-9
Dzisiaj psalmista wołał jakby w moim imieniu:
„Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim. Panie, do Ciebie się uciekam (...) wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej. (...) pospiesz, aby mnie ocalić.
(...) Wydobądź z sieci zastawionej na mnie, bo Ty jesteś moją ucieczką.
(...) W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców”. Ps 51
Pan Jezus przekazał Matce Bożej ucznia Jana stojącego pod krzyżem, ale to dotyczy także mnie. Tam też rzekł do każdego z nas: "Oto Matka twoja". J 19, 25-27
Łzy zalały oczy, a u mnie to znak p r a w d y. Zawsze czuję w takim momencie przepływającą przez serce Miłość Bożą z poczuciem Obecności Pana Jezusa. To doznanie duchowe jest trudno przekazać, bo nasz język jest ubogi.
Podczas Mszy św. wołałem do Boga o zmiłowanie nad duszami rodziców. Pozostałem w kościele po nabożeństwie i dalej modliłem się za tych, którzy lekceważą obowiązki duchowe, a do takich należeli. Wracałem w wielkim uniesieniu duchowym.
Posłuchałem natchnienia i przez 3 godziny pisałem pismo do naszego Rzecznika Praw Lekarzy. Nie wiedziałem czy nie jest to kuszenie, ale po wysłaniu faksu podziękowałem Matce Najświętszej za pomoc, a serce zalała radość.
Na początku krzywdy (06.11.2007) nie pomogła mi prokuratura i Ministerstwo Chorób, które wydało rozporządzenie, ale jego łamanie ich nie interesuje i tak to trwa.
PROKURATURA OKRĘGOWA
ul. Chocimska 28
00-791 Warszawa
Zawiadomienie o przestępstwie
Oto kilka zdań zawierających sedno:
(…) Mój protest przeciwko sprofanowaniu grobu patrioty oraz samego krzyża Zbawiciela (przez lekarza psychiatrę) potraktowano jako chorobę psychiczną!...z nieobliczalnym odwetem. (…) Pan Doktór Konstanty Radziwiłł złamał wszelkie zasady sztuki i etyki lekarskiej (rozpoznanie postawił „z sufitu”, nawet nie na rzut oka). Lekarz, który stoi na szczycie służby skrzywdził innego człowieka. (…). Serdecznie pozdrawiam
21 grudnia 2007 r zawiadomiono mnie o odmowie wszczęcia postępowania.
Później udało się edytować wiele zapisów, bo upadła „niespodziewanie” nieodpowiedzialna spółka Vel.pl i muszę wszystko przenosić i co do minuty wyjechałem na ponowną Mszę św.!
Wielka moc zalała moje ciało...nawet jechałem rowerem z podwójną szybkością. W drzwiach świątyni usłyszałem błagalny śpiew do Matki: „wołajmy wszyscy, z jękiem ze łzami...Ucieczko Grzesznych módl się za nami”.
To całkiem inne nabożeństwo...jakby dla mnie, bo płynęły pieśni eucharystyczne, a św. Hostia ułożyła się w dar. Dzisiaj nie zagapiłem się, bo wcześniej prosiłem Matkę o pomoc i nie pozwoliłem szatanowi mącić... APEL
- 14.09.2014(n) ZA ZNIECHĘCONYCH
- 13.09.2014(s) ZA PŁACZĄCYCH PO UTRACIE DOMU
- 12.09.2014(pt) ZA MAJĄCYCH BOŻĄ OCHRONĘ
- 11.09.2014(c) ZA ZASKOCZONYCH ATAKIEM
- 10.09.2014(ś) ZA LEKCEWAŻĄCYCH OBOWIĄZKI DUCHOWE
- 09.09.2014(w) ZA PRZEWODNIKÓW DUCHOWYCH
- 08.09.2014(p) ZA LUDZI SŁAWNYCH CZYNIĄCYCH ZŁO
- 07.09.2014(n) ZA OCZAROWANYCH CUDEM STWORZENIA
- 06.09.2014(s) ZA ŚWIADOMIE OSZUKANYCH
- 05.09.2014(pt) ZA ZABIJANYCH SŁOWEM