- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 991
Żona zerwała mnie na Mszę św. o 7.00, ale byłem bardzo zniechęcony, bo wczoraj zmarnowałem czas na próby pisania na tablecie. Jedni drugim służcie, ale na ziemi bardziej zorganizowane jest szkodzenie jedni drugim.
W mieście nie ma miejsca, gdzie mógłbyś pójść i zamówić konkretną usługę: chcę poprawić zapisy na pamięci przenośnej po włożeniu jej w tablet. Tyle i tylko tyle.
W drodze do kościoła nie mogłem się modlić, a serce zalewała pustka i bezsens. Ja nie mam takich uczyć i już wiem, że to nie jest z mojego serca. Mogę powiedzieć jedno, że to uczucie nie jest od Boga i nie płynie z mojego serca.
Zniechęcenie, zwątpienie to straszna broń szatana. Na ziemi jego wywoływanie opanowali „panowie tego świata”...dlatego jest zezwolenie na straszenie i nękania Polaków. Bolszewicy opanowali sztuczki szatana, bo pragną władzy nad światem.
Wszystko wyjaśniło się w kościele, bo dzisiaj jest święto Podwyższenia Krzyża, a ja chciałbym pobiec i postawić Panu Jezusowi piękne róże, bo lampka chyba jeszcze płonie. Szkoda, że ten krzyż podniesiony przeze mnie stoi na skraju lasu i został zakryty przez drzewa.
W czytaniu bunt Izraelitów na pustyni...lepsza jest niewola niż jakieś obiecanki Boga i Jego wysłannika (Mojżesza). Tak jest też dzisiaj, bo wielu podczas procesji chwali „komunę”, a nie Komunię św.!
Trwały rozmyślania, bo złapałem prawników Naczelnej Izby Lekarskiej na przestępstwie. Ukryli i nie pokazali pism z płytą do Rzecznika Praw Lekarzy...leżały w ich szufladkach od marca. Niefachowi pracownicy czytali dokumentację lekarską kierowana od lekarza do lekarza.
Wprost nie chce się wierzyć, że czynią to ci, którzy są powołani do czuwania i przestrzegania prawa. Tak dzieje się też we wszystkich urzędach, a nawet sądach...nagle nie ma ważnych akt i przegrywasz sprawę. Wymyśliłem nowy termin na takie działania: szmaciarstwo (od szmaty na głowie zielonych ludzików, terrorystów i barbarzyńców).
Nie podobało mi się rozważanie „teologiczne” proboszcza o grzeszeniu, które zrównał z krzyżem, bo św. Paweł powiedział, że Jezus stał się grzechem. Wymienił szereg naszych ordynarnych grzechów, które są krzyżem, ale diabelskim, bo krzyż Pana Jezusa to niezasłużone cierpienie, które przyjmujemy dla zbawiania ludzi.
Mógł przekazać moją sprawę, bo stanąłem w obronie krzyża, który powalił kolega...mocny w policji, ale proboszcz jest ich duszpasterzem!
Może ten naród po odsunięciu (przesianiu „ruskich”) powstanie jeszcze z kolan...z panoszącego się donoszenia, siedzenia całymi dniami w okienkach i sterczenia na rogach ...nie wspomnę o kosztownych technikach podążających za kochającymi Boga i ojczyznę.
Tacy jak ja kochają także braci starszych w wierze i wszystkich na świecie, a to jest źle widziane przez Bestię. Internacjonalizm tak, ale w walce z patriotami (faszystami) i katolikami, bo wiara jest przyczyną nienawiści między narodami.
Nie będę tego rozwijał, bo ktoś szukający tylko świadectwa wiary przerazi się prawdą polityczną, której nie widzą najlepsi politolodzy. Oni nie patrzą na kulę ziemską jako na całość i nie widzą tego, że matka w Korei Północnej martwi się tak samo o swoje dzieciątka jak Polka, Ukraina i Gwatemalka.
Miłość nas jednoczy, ale Bóg czeka, aby ludzkość przebudziła się i spojrzała na Niebo jako Ojczyznę Prawdziwą...ostateczny cel naszego zesłania.
Eucharystia jakby się zagięła, ale później ułożyła się „ochronnie” na podniebieniu. Z żoną poszliśmy pod „mój” krzyż, gdzie zapaliłem trzy lampki. Po ulewach pięknie kwitną kwiaty.
Jakby na potwierdzenie intencji spotkaliśmy znajomą w której obecności poparzono wrzątkiem jej wnuczka. Wszyscy mieli pretensję, a zły podsunął jej zniechęcenia. Poszła do lasu popełnić samobójstwo, ale uratowało ją odmówienie koronki do Miłosierdzia Bożego i zawołanie: „idź precz szatanie”! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 970
Podczas przejazdu do Centrum Handlowego z radia płynęła tęskna piosenka, a u mnie to zawsze wywołuje krzyk duszy. Pasują tutaj słowa Ps 63 z zeszłej niedzieli:
Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja. (...) Ciało moje tęskni za Tobą (...) Twoja łaska jest cenniejsza od życia (...) Moja dusza syci się obficie, a usta Cię wielbią radosnymi wargami...
Ludzie zapominają o duchowości, o tym, że jesteśmy świętymi cząstkami Boga, który czeka na każdego z nas w Niebie z przygotowanym pokoikiem, a każdy marzy o innym pomieszczeniu i trudno go zadowolić na ziemi.
Pomyśl przez chwilkę o niepokoju twojego serca, gdy dziecko nie wraca domu na czas. Pomnóż to przez miliardy, a zobaczysz cierpienie naszego Prawdziwego Ojca.
Niewiasta śpiewa, a moje serce falami zalewa tęskna miłość za Tatą. Nie potrafię tego narysować, ale nasze serce duchowe jest łącznikiem pomiędzy duszą i Bogiem. Ciało nie pragnie Boga, bo jako „zwierzę” chce tego, co daje świat. Dobrze pokazuje to każda dyskusja na forach pomiędzy człowiekiem duchowym i cielesnym.
Nie byłem rano w kościele, bo wczoraj ciężko pracowałem nad zapisami, a teraz z włączonego radia samochodowego słucham transmisji nabożeństwa z cmentarza wojskowego z czasów I wojny światowej w Fogliano-Redipuglia we Włoszech. Mszę św. w intencji ofiar była odprawiana pod przewodnictwem papieża Franciszka.
W smutku ujrzałem swoje obdarowanie, pokój oraz posiadanie wszystkiego potrzebnego do życia ciała i duszy. Przepłynęły obrazy nieszczęśników ze wschodu Ukrainy, gdzie niszczy się domy w imię demonicznego „dobra” czyli zjednoczenia narodu rosyjskiego.
Szatan nie zna litości i współczucia, bo jego zadaniem jest szkodzenie dzieciom Boga, a opętani przez władzę nie mają uczuć wyższych. Ci ludzie są gorsi od zwierząt, bo te nie zabijają dla zabijania.
Wczoraj płakały tam niewiasty, bo najpierw w dom uderzyła rakieta, a ulewa sprawiła, że wszystko się zawaliło. Pan Jezus poprzez papieża mówił o cierpiących w których jest obecny, gdy przebywają w więzieniach, szpitalach, a szczególnie tam, gdzie brat zabija brata.
Przez sekundę zrozum ból Najświętszego Serca Boga, gdy dżihadyści jak barbarzyńcy w Jego Imię mordują wszystkich, którzy nie są z nimi.
Podczas chodzenia po Centrum Handlowym odmawiałem moją modlitwę, a przepływały obrazy powodzi, pożarów, różnych klęsk żywiołowych w których ludzie tracą domy. Przypomną się płaczący po zlicytowaniu domów dawanych nieopatrznie „pod zastaw” lub przez „pomyłkę” komornika.
Na bogatych napadają urzędy bezpieczeństwa (skarbowe) i naliczają wstecz „podatek” np. 3.5 miliona złotych. Właśnie pokażą takiego płaczącego właściciela zakładu wydobywającego minerały (stracił wszystko i mieszka w samochodzie).
Ogarnij wyrzucanych z czyszczonych kamienic, biednych i bezdomnych, chrześcijan z oznaczonymi domami w Iraku, oszukanych mieszkańców kamienic w Łodzi, ofiary wybuchu gazu, pożaru, zalania, itd.
Po przyjeździe trafiłem na Mszę św. wieczorna z kilkoma osobami, bo mała jest nasza wdzięczność, a mieszkamy w mieście prawie jak w sanatorium.
Po Eucharystii nie chciało się wyjść z Domu Pana, a właśnie mała dziewczynka ćwiczyła śpiew z siostrą organistką. Płynie „Alleluja”, a ja siedzę przed Panem Jezusem na krzyżu przy płonącej lampce z napisem „Alleluja”.
Zawsze dziwił mnie kult zmarłego proboszcza, bo lampki oraz świeże kwiaty trzeba stawiać w świątyni Panu Jezusowi. Na pewno tak chciałby sam zmarły.
Przypomina się psalm 84: "Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja. Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich. (...) Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wielbiąc. (...) Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące: wolę stać w progu mojego Boga, niż mieszkać w namiotach grzeszników".
Tak właśnie siedziałem...prawie na progu kościoła i nie chciało mi się wyjść, bo żaden pałac ziemski nie zadowoli naszej duszy, a to tajemnica tego pragnienia. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 994
Najświętszego Imienia Maryi
Po przebudzeniu napłynęła prośba od mojego anioła stróża, abym wstał, pisał i był na Mszy św. o 7.30. Tak uczyniłem i po wyjściu odmawiałem „Anioł Pański” i „Pod Twoją obronę” oraz w sercu śpiewałem do Boga...”Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”.
Po drodze spotykałem ofiary alkoholizmu, bo ten idzie i podpiera się kijkiem, sąsiad juz od rana zionie alkoholem, a „mój ochroniarz” ledwie powłóczy nogami. Ja wiem, że to znak, bo Pan Jezus wyzwolił mnie z różnych „ohyd spustoszenia” i wyprowadził ze ścieżki prowadzącej donikąd na Autostradę Słońca.
Szczególnie dzisiaj po obudzeniu się Bestii ze Wschodu w wielkiej jasności widzę zagrożenie pokoju światowego oraz naszą niewdzięczność Bogu i dziecinadę naszych przywódców. Nie chcieli nawet krzyża przed Belwederem, ślimaczy się budowa Świątyni Opatrzności Bożej, a w telewizji panoszą się Kuby Parchate (TVN) i Wstrętne („SS”).
Jakby na znak sąsiad poprosił mnie o pożyczenie kłódki, bo nie może zamknąć garażu. To znak ochrony...
Św. Paweł mówi: „Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. (...) poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego. 1 Kor 9
A na ten moment psalmista wołał: „Szczęśliwi, których moc jest w Tobie (...) Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą”. Ps84
Pan Jezus wskazał, że niewidomy nie może prowadzić niewidomego, bo obaj wpadną w dół. To prawda, a zobacz, kto nas prowadzi. To Stefan Niesiołowski, który jest chory duchowo, bo w jego sercu króluje nienawiść. Jaka jest wiara naszych przywódców? Nawet Episkopat nie chce Pana Jezusa na Króla Polski.
W ławce kościelnej siedziało młode małżeństwo z wielkim obrazem Matki Bożej. To znak zawierzenia Bogu i Matce, Jezusowi i świętym. Nie ma innej drogi.
Eucharystia łagodnie zgięła się i później wyprostowała. W bólu z powodu niewdzięczności ludzkiej poszedłem pod „mój” krzyż, aby zapalić Panu Jezusowi lampkę, a chciałbym tam postawić wszystkie kwiaty świata! Po drodze wołałem za „oczarowanych cudem stworzenia”. Słodycz zalewała moje usta i duszę od 7.45 do 9.30.
Dzisiaj dr Ewa przygotowuje się do przejęcia władzy po premierze, który zdemolował moją ojczyznę materialnie i moralnie. Lekarka, która bezczelnie kłamała za złe zachowanie szykuje się do przejęcia nadzoru nad służbami specjalnymi. Nie wiem czy chciałbyś mieć taką szefową w kuchni, a tu państwo. Dobrze, że odeszła z Sejmu RP, bo co godzinę przerywała obrady na „papieroska”!
Czuję się jak 20 lat temu, gdy sowieci jawnie okupowali moją ojczyznę. Teraz ta okupacja oznacza gnębienie tych, co nie z nami: inwigilacje, szkodzenie, gdzie można i jak można. To normalne opętanie.
W kiosku pani wydala mi z 10 zł, a dałem 20 zł. Przykro mi, bo kupuję prasę od lat i zawsze zostawiam resztę. Muszę zmienić ten kiosk, bo zlatują się moi ochroniarze („kontakt operacyjny”) i stwarzają dla mnie niebezpieczeństwo. Ponadto przy parku siedzą „spragnieni” nieszczęśnicy.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną...dla Matki Bożej, aby jeszcze raz podziękować za wszystko i przeprosić. Teraz Eucharystia ułożyła się w dar (zawiniątko).
„Skosztujcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry” oraz „Z dawna Polski Tyś Królowa, Maryjo...ociemniałym podaj rękę”. Wielki jest krzyż wiedzącego, że Bóg Jest i widzącego więcej... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 968
Rocznica ataku na WTC
W symbolicznym śnie „do przodu” męczyłem się z jakimś pismem, a później znalazłem się w W-wie, gdzie byłem wieziony pod prąd (samochodem i wozem konnym).
To zapowiedź pokonania przeciwności i tak się stanie, bo właśnie dzisiaj wykryłem, że moje pisma kierowane do Rzecznika Praw Lekarzy w Naczelnej Izbie Lekarskiej schowali prawnicy! To atak w białych rękawiczkach na tego, któremu mają służyć!
Zmarnowałem czas i pieniądze na wyjaśnienie wszystkiego, a 15 września otrzymałem pomoc od MB Bolesnej i pisałem kilka godzin do kolegi rzecznika, ale faks wysłałem na jego adres w Częstochowie.
W drodze na pierwszą Mszę św. w wielkiej słabości i deszczu odmawiałem moją modlitwę w intencji świadomie oszukanych (z dnia 06.09.2014), którą właśnie opracowałem.
Przed wyjściem „spojrzał” smutny Pan Jezus z Całunu. Tak, bo naród wybrany „świętość Pana, pierwszy plon Jego zbiorów”...cudownie wyprowadzony z niewoli, do ziemi urodzajnej trwa do dzisiaj w odwróceniu.
„Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy. (...) opuścili Mnie, źródło wody żywej (...)". Jr 2
Na szczycie góry o nazwie Kłamstwo stoi przeciwnik Boga Objawionego, który zwodzi całe narody i tak stało się z Izraelem. Dzisiaj ujawnił się w postaci Bestii ze Wschodu prowadzącej wojnę hybrydową z sąsiadami, których uśpił, a teraz straszy bronią atomową.
Zaskoczył nawet specjalistów z NATO...jak państwo islamskie USA, ktore wcześniej przeżyło atak na WTC i Pentagon. Tak jest, gdy rządzisz bez błogosławieństwa Bożego oraz ochrony św. Michała Archanioła.
Podczas modlitwy w intencji tego dnia przepłynęła "duchowość zdarzeń".
1) Pokazywano osoby przygotowujące się do wojny nuklearnej w USA. Ojciec wielodzietnej rodziny wybudował schron do którego zjedzie się cała rodzina, a jedna pani ma konserwy we wszystkich zakamarkach.
2) W TVN 24 pokazano małżeństwo Czesława i Halinę Botwinów z Młynowa, którym Urząd Skarbowy (Bezpieczeństwa) naliczył wstecznie podatek w wysokości 3.5 miliona złotych... zostali bez niczego! Trwa zezwolenie na „czyszczenie Polski” z nękaniem rodaków. Szkoda, że nikt nie widzi tego zorganizowanego działania, które powinna się ujawnić i rozgłosić.
Mechanizm działania bolszewików jest wszędzie taki sam: na wskazane osoby nasyłamy „kontrolerów” i zaskoczonych atakiem niszczymy błyskawicznie w różny sposób (tutaj finansowo). Jako „władza” nie obowiązuje nas żadne prawo, zasłaniamy się tajemnicą. Niech skrzywdzony dochodzi swoich praw w „niezawisłych sądach”.
3) Podobnie uczyniono ze mną w 2007/2008 i sprawa trwa.
4) Znajoma podała mi artykuł o wojnie z bolszewikami w 1920 roku i generale Tadeuszu Rozwadowskim, który był ojcem „Cudu nad Wisłą”. Cały sukces przypisano marszałkowi Piłsudzkiemu, a generała uwięziono i w krótkim czasie zmarł z powodu wycieńczenia.
5) W tym roku pierwszy raz zezwolono na oficjalna Mszę św. z okazji 17 września!
Piszę, a płynie relacja z Chin, gdzie w miejscowości Wienzhou władza zdjęła krzyż z budynku kościoła. Ludzie założyli go ponownie i pilnowali. W nocnym ataku pobito wiernych, a zrozpaczony wyznawca mówił, że krzyż chroniłby własnym ciałem.
W oglądanym filmie „Król Dawid” Izrael został zaskoczony atakiem Filistynów i Amalekitów. Wstrząs przepływał przez ciało, gdy Król Dawid szukał „woli Boga Ojca”. Czym różni się nasze cierpienie...on tak jak ja przeżywał ciężki los swojego narodu, chciał jego dobra i pójście za Głosem Boga. Przykre jest to, że nie chcemy królowania Pana Jezusa.
Szatan wie o tym śmiertelnym boju i przeszkadzał mi w zapisie tej intencji oraz odciągał od modlitwy. W kościele zapatrzyłem się na chorągiew ze św. Michałem Archaniołem walczącym ze smokiem.
Jak nigdy oglądałem 12 rund walki bokserskiej z Las Vegas: Mayweather - Majdana w której ten ostatni ugryzł swojego przeciwnika w rękę! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 961
Pisałem od 4.00 do rana, a po wyjściu na spotkanie z Panem Jezusem serce zalało uniesienie duchowe i radość. W drodze do kościoła odmawiałem koronkę i „pokutę” („Pod Twoją obronę”).
Większość braci-zesłańców w tym czasie smacznie śpi, bo nie wie jakie dary i radości Pan Bóg rozdaje o tej porze.
Przykro, bo kościelny nie włączył mikrofonu, a to sprawiło rozproszenia. Bylejakość aż zawołałem do Boga, aby „zabrał od nas tego pana”, bo pomylił swoje powołanie. Jest wierny, ale władzy ludowej.
Nic nie dał zakup nowych pojemników na wodę, bo nigdy jeszcze nie poniżył się do ich oczyszczenia. Nie było spowiednika, a czekało trzech mężczyzn, ale od jednego z nich poczułem alkohol.
Pan Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i popłynęły znane błogosławieństwa, ale ja nie jestem ubogi i głodny, nie płaczę też z powodu jakiejś krzywdy. Natomiast jest pewne, że wrogowie Boga, wiary i mojej ojczyzny nienawidzą mnie („obcy wśród swoich”), a moje imię jest niecne z powodu Syna Człowieczego. Łk 6, 20-26
Przypomniało się malowanie kościoła...w czasie Mszy św.! Protestowałem i mówiłem do brygady, że nie mają błogosławieństwa Bożego. Wszystko zrozumieli, gdy z rusztowania spadł konserwator i złamał sobie obojczyk, a bez niego nie zrobisz precyzyjnego ruchu prawą ręką.
Protestowałem też przeciwko zabieraniu kwiatów podarowanych świątyni (w piątek pod pozorem „sprzątania” przed nowym ślubem). Do dzisiaj jedna z kwiaciarek krzywo patrzy na mnie, ale szczytem mojej bezczelności było stawienie czoła koledze w białym fartuchu, który zrównał z ziemią miejsce święte.
Przed Pierwszą Komunią „firma” sprzątała kościół...teraz taka moda, a robili to podczas Mszy świętych! Prawie chciałem ich pobić.
Prawosławni i protestanci nie uznają spowiedzi, ale chcą Eucharystii. Jeden z kapłanów katolickich w USA podawał im Ciało Pana Jezusa, bo „on dla siebie jest Watykanem”.
To takie „głupstwa”, którymi zajmuje się sługa Pana, bo nie ma nic innego na głowie. Eucharystia ułożyła się w dar i rozpłynęła. Podczas wychodzenia z kościoła spotkałem znajomą, która notorycznie spóźnia się na każdą Mszę św. Nawet mówiłem jej o tym, ale nie pomogło.
Po nabożeństwie rozmawiałem z panią, która cierpi z powodu lekceważącego przyjmowania Eucharystii. W ten sposób poznałem intencję i zacząłem moją modlitwę, a uniesienie duchowe sprawiło, że szedłem bardzo wolno i tak było mi dobrze po zjednaniu i we współcierpieniu z Panem Jezusem. Co ludzie szukają i za czym gonią?
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, gdzie były stałe osoby i przed Eucharystią dodatkowo przekazałem to nabożeństwo na ręce Matki Bożej, bo wiele jest potrzeb. Przeprosiłem przy okazji za moje wyczyny i podziękowałem Matce Bożej za ochronę.
Wprost chciało się płakać, bo dochodzisz swego, a w jednej sekundzie masz pokazane wcześniejsze życie, które mogło lec w gruzach.
Po Eucharystii pokój zalał serce, a otrzymałem zawiniątko (dar). Tak się składa, że dzisiaj, gdy to edytuję jest MB Bolesnej (15.09.2014) i była Msza św. za dusze zmarłych rodziców, którzy lekceważyli obowiązki wobec wiary.
W drodze do kościoła wołałem także za nich, a przepływały osoby wierzących, którzy niepoważnie podchodzą do spowiedzi i Eucharystii. Jak Pan Bóg mi to wszystko układa... APEL
- 09.09.2014(w) ZA PRZEWODNIKÓW DUCHOWYCH
- 08.09.2014(p) ZA LUDZI SŁAWNYCH CZYNIĄCYCH ZŁO
- 07.09.2014(n) ZA OCZAROWANYCH CUDEM STWORZENIA
- 06.09.2014(s) ZA ŚWIADOMIE OSZUKANYCH
- 05.09.2014(pt) ZA ZABIJANYCH SŁOWEM
- 04.09.2014(c) ZA ROZPIERANYCH W DUSZY
- 03.09.2014(ś) ZA OTRZYMUJĄCYCH ŻYCZENIA I DARY
- 02.09.2014(w) ZA PRAGNĄCYCH ZMALENIA
- 01.09.2014(p) ZA PODSTĘPNIE NAPADNIĘTYCH
- 31.08.2014(n) ZA NARAŻAJĄCYCH ŻYCIE DLA WIARY