- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1245
Rano padłem na kolana przed Panem Jezusem z wielką korona cierniową na stopach i poprosiłem o pomoc w moich sprawach, a zarazem o współcierpienie, które przyniesie ulgę Zbawicielowi.
W ręku znalazły się przeżycia, które zacząłem opracowywać: za niepoważnie taktujących Kościół święty (z 06.03.1993) oraz za kalających świętości (06.07.2007).
Zdziwiłem się, bo na Mszy świętej Pan Jezus właśnie ostrzegał uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy zamykają królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami tam nie wchodzą i nie pozwalają tym, którzy do niego idą.
Nic się nie zmieniło, bo w tamtych czasach też byli ślepi przewodnicy oraz przysięgano na złoto zamiast na przybytek i na ofiarę zamiast na ołtarz.
„Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? (...) Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę?
Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada". Mt 23
W ramach tej intencji trafiłem na www.rebelya.pl forum kościół, gdzie była dyskusja o mojej stronie w wątku: Dziennik duchowy współczesnego polskiego mistyka katolickiego. Przykro mi, bo udający wierzących zamiast o Bogu i wierze dyskutowali o mnie.
To znana metoda. Tak też czyniono z Panem Jezusem, którego ośmieszano, łapano za słówka i w niezrozumieniu duchowości chrześcijańskiej potraktowano jako chorego psychicznie. Broniący mnie Eliasz ujrzał moją łaską, ale został zaatakowany, a ze mnie szydzono. Zrozumiałem, że Pan Jezus pokazuje mi Swoje cierpienie i cierpienie, które czeka Jego wyznawców.
Szyderstwo to straszna broń. Oto przykład.
Eno napisał: „Tutaj mowa o samozwańczym pseudomistycyźmie. Dziwię się Eliaszowi, że promuje tego typu fixum-dyrdum. One mają jedną zaletę: brzmią jak przestroga w co można wpaść, gdy się nadmiernie zacznie upajać własną świętością i wzlotami”.
Natomiast KrzysztofNR ocenił mnie jako uczony w pisaniu:
<< Sam facet ma prawdopodobnie częściowo autentyczne doświadczenie religijne wymieszane ze stanami zaburzeniowymi (07.04.2012).
Napisałem, że KrzysztofNR jest znawcą duchowości katolickiej, a do tego jawi się jako psychiatra amator i do tego jasnowidz, bo rozpoznanie choroby psychicznej - tak jak w Izbie Lekarskiej - stawia na odległość i z jednego zdania pisma. To człowiek „mądry”: nie miesza doświadczeń religijnych, bo nie ma takich ze stanami zaburzeniowymi (jest zdrowy psychicznie).
<< Jak w ogóle można mieszać jakieś plugawe zabobony z sakramentem Komunii św.? Tym całym "mistykiem" powinien zainteresować się egzorcysta.
Och! Obudziłem swoimi świadectwami duszę zdemolowaną przez szatana. Z takimi osobami nie wolno dyskutować, bo mają nadprzyrodzoną inteligencję w czynieniu zła...w myśli, mowie i uczynku (patrz: mateczka Skrzyczyszyn). Czynię to dla dobra innych, bo Goliat trafił na Dawida. Goliat nie widzi, że jest ciężko chory duchowo (opętanie intelektualne?).
Jako lekarz, mistyk świecki stwierdzam, że jesteś zdrowy psychicznie, ale egzorcysta Ci nie pomoże, ponieważ w opętaniu intelektualnym nie ryczy się i nie pluje gwoździami, ale te opętania nie poddają się normalnemu egzorcyzmowi.
<< Brawaryzm polega na (...) Natankizm natomiast to dziecko ludowego fałszywego mistycyzmu. Stąd też korzenie tych zjawisk są zupełnie inne. Spotykać się one mogą co najwyżej w umiłowaniu radykalizmu.
Ładnie wszystko nazywasz. Ciekawe jak Ciebie opisałby jakiś psychiatra na usługach władzy z zadaniem wykazanie, że jesteś chory...
<< mamy tu do czynienia z (...) z odradzającym się co jakiś czas, duchem mateczki Kozłowskiej (11.04.2012)
<< Istotą owego ducha mateczki Kozłowskiej jest zamiłowanie do fałszywych objawień prywatnych, często tak idiotycznych, że wystarczy elementarny zdrowy rozsądek, by szybko wyrobić sobie na ich temat właściwą opinię. (...) A że omawiany "mistyk" krytykuje bunt Natanka? Spokojnie, po prostu jeszcze nie osiągnął właściwego poziomu wtajemniczenia (12.04.2012)
<duch mateczki Kozłowskiej polega na uleganiu diabelskim majaczeniom.(26.08.2012)
Upadły Archanioł całkiem pomieszał Ci w głowie. Ja w Tobie widzę ducha Jurka z „NIE” i jego przewrotność, niedowiarstwo i szyderstwo. Myślę, że powinieneś wejść na „Listy ateisty” oraz „Wiarę rozumną teologa świeckiego”...tam znajdziesz „prawdę”.
Po moim pojawieniu się na w/w wątku wszystko skasowano, a moje konto stało się nieaktywne. Nie przeszkadzało im obrażanie mnie przez 2 lata, ale Prawda bardzo ich boli.
Sługa Pana musi być łagodny, ale dla poszukujących Boga. Natomiast trzeba bezwzględnie ujawniać szerzących fałsz intelektualny („groby pobielane”), który jest tajną bronią szatana.
W wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę, a prawie umierałem podczas obnażenia Pana Jezusa na Golgocie...powtórzyłem to 10 razy. To ulubiona metoda barbarzyńców poniżających człowieka, a tu Syna Bożego, Świętego Świętych! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 982
Wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że mieliśmy dzień ofiar reżimów totalitarnych. W tym czasie w TVN i innych mass-mediach antypolskich i antykatolickich promowano oblucje kubłem lodowatej wody, a Włosi rzucali w siebie pomidorami.
To konkurencja dla wyznawców czerwonego Jurka taplających się w błocie. Szatan ma nieskończony repertuar poniżania człowieka.
Pojechałem na Mszę św. o 7.00, ale całe nabożeństwo ograniczyło się do Eucharystii, którą trzymałem w ustach jak największy skarb i klęczałem aż do ogłoszeń parafialnych. Po czasie wróciła przykra dla mnie pustka duchowa.
Zdziwiłem się niechęcią do programu Ewy Ewart w TVN 24, bo pokazuje okropności. Szefem wszystkich zbrodniarzy przeciw ludzkości jest szatan, który nie znosi ujawniania jego tajemnic, a w tym wypadku faktu, że Stalin, Hitler i obecni opętani władcy tego świata to jego wysłannicy!
Szatan zawsze działa pod pozorem dobra, a odciąganie mnie od telewizji miało jasny cel...przeszkodzenie w odczycie intencji. Jego despotyzm widzimy w obecnej napaści na Ukrainę z wyzwalaniem uciskanych tam Rosjan, gdzie przebrani wysłannicy szatana pięknie mówią o pokoju.
Właśnie w Doniecku pokazano poniżającą „paradę” jeńców, a minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej stwierdził, że nie było nic niestosownego, bo nie wrzucano ich do dołów i nie jeżdżono po nich czołgami.
Barbarzyństwo bolszewickie stało się atrakcyjne i nabrało podziwu. Przebiją ich tylko zdziczałe hordy dżihadystów przeganiające i zabijające ludzi w Iraku, Syrii oraz Libii oraz Korea Północna z obozem koncentracyjnym Yodok, który pokazała Amnesty International.
W National Geogr. trafiłem na relację: „Nazistowski obóz śmierci: Wielka ucieczka”. Sobibór. Wstrząs wywołało znane oszustwo ludobójców, bo każdy transport witała orkiestra, a po przywitaniu i przeproszeniu za niewygody w podróży wszystkich brano do kąpieli...czyli komór gazowych.
Natomiast w poniedziałek tuż przed „Teleexpress’em” w TV Trwam dano reportaż „Świadkowie” ze wstrząsającą relacją niewiast, które przeżyły obozy sowieckie. Tam też zabijano metodycznie (praca, głód ze znęcaniem się).
Rosjanki, które ich pilnowały zabijały, aby trafić do więzienia. Jeden ze strażników zaczął strzelać do niewiast za to, że śmiały się w przerwie podczas jedzenia chleba.
Polka mówiła o pobycie w karcerze, gdzie zetknęła się z wielkim szczurem, któremu śpiewała przez tydzień i przez ten czas jej nie zaatakował (groziło ogryzienie nosa lub ucha).
Ja dodam, że w mojej ojczyźnie ten system trwa, ale przeciwników politycznych likwiduje się bez używania tow. Mauzera („katastrofa, wypadek, samobójstwo, śmierć naturalna", psychuszka, stalking z tysiącem sposobów znęcania się nad „obiektem” oraz śledzeniem go aż do śmierci...).
W poniedziałkowy poranek moje serce zalał rozrywający ból z pragnieniem ponownego bycia na Mszy św. z odmówieniem modlitwy za tych biedaków. To wynik odczucia, że wszyscy żyjemy na zesłaniu w „Obozie Ziemia”, którego szefem jest szatan.
Większość ludzkości jest niewierząca i jak dzieci w Syrii...rzucamy w siebie kamieniami. W drodze do i z kościoła w wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę.
Tuż przed północą w TV Trwam trafiłem na zakończenie filmu fabularnego: „Jezus - od wieków upragniony”, gdzie Zbawiciel wypowiadał Ostatnie Słowa przed śmiercią, a w tym czasie szydzili z Niego przedstawiciele Sanhedrynu oraz jeden z łotrów.
Przy słowach „Boże mój! Ojcze! czemuś Mnie opuścił?” wielki smutek zalał moje serce i popłakałem się... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 920
Szatan wiedział co stanie się dzisiaj, a ja przekażę w komentarzu jego działanie. Dla niewierzących to głupstwa, ale zrealizowanie jego natchnienia i brak pomocy Bożej powoduje upadek lub trwanie w grzechu.
Wczoraj podsuwał mi wyjazd do centrum handlowego, a nie mamy nic do załatwiania oraz wpuszczał w serce niechęć do dzisiejszego wyjazdu do Sanktuarium MB Pocieszenia na Msze św. o godz. 11.00 (dla chorych).
Bestia wiedziała, że osobiście podziękuję za dar mojego zdrowia, bo przeżyłem swój czas, a dzień poświecę w w/w intencji, ponieważ najważniejsze jest zdrowie duchowe (nawrócenie).
Po przebudzeniu o 4.30 pisałem, a później napływało mocne polecenie, abym poszedł na Mszę św. o 6.30. To kuszenie różni się od zaproszenia przez Boga, bo jest nerwowym „popędzaniem”. Wszystko można ocenić dopiero po czasie!
Człowiek normalny zdziwi się, że szatan namawia na Mszę św.! Cóż w tym dziwnego, przecież wiedział, że będę w kościele i to dwa razy, ale chciał całkowicie przekręcić duchowy przebieg tego dnia.
Jeżeli nie chodzisz do kościoła to moja relacja jest dziwna! Ciebie będzie utwierdzał, że jesteś normalny, a w drgnięciu ku nabożeństwu wpuści obraz dewotek oraz zawstydzi samą myślą o dołączeniu do ciemnogrodu...może nawet przeszkodzić fizycznie.
Później dał mi smak na śledzia z cebulą, a wiedział, że zapragnę spowiedzi. Pomógł także w smacznym śnie...aż trudno było mnie obudzić! Tak dba o mnie, ale już w czasie przejazdu mylił drogę, napływało rozdrażnienie, łamałem przepisy, bo właśnie koszono trawę w rowach i zatrzymałem się przy podwójnej linii, aby zabrać panią idącą...do sklepu!
Ten śmiertelny bój zrozumiałem, gdy znalazłem się przed Sanktuarium i poczułem świętość tego miejsca oraz bliskość Matki Bożej, a właśnie płynęła pieśń: „Tyś wielką chlubą naszego narodu”. Moje serce i duszę zalała Obecność Boga i wielkie uniesienie duchowe! Może to opisać dzisiejsze czytanie, ale z Mszy św. wieczornej.
Właśnie proroka Ezechiela duch zaniósł do wewnętrznego dziedzińca świątyni pełnej chwały Pana, który rzekł: „to jest miejsce tronu mojego, miejsce podstawy dla mych stóp, gdzie chcę na wieki mieszkać pośród Izraelitów”. Głos Jego „był jak szum wielu wód, a ziemia jaśniała od Jego chwały”. Ez 43, 1-7a
Ja miałem tylko namiastkę tej łaski, ale chciałbym, aby ten stan trwał do końca życia! Niedawno byłem u spowiedzi, ale zapragnąłem oczyszczenia, ale wszystkie kratki 5-ciu spowiedników były odsłonięte, a ja zionąłem cebulę!
W bocznych drzwiach z oddali przywitał mnie wielki obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Tam padłem na kolana, a okazało się, że przed konfesjonałem z folią na kratce. Popłakałem się podczas spowiedzi, ponieważ zapragnąłem w czystości przyjąć niezasłużone cierpienie.
Żałowałem za "me złości" na kolegów i prosiłem Boga, aby jako katolicy doznali uzdrowienia duchowego, bo ja za nich także odpowiadam! Prosiłem kapłana, aby nigdy nie zwątpił, bo wszystko jest prawdziwe w naszej wierze.
Wyszedłem na zewnątrz, gdzie trafiłem na słońce i łagodny wiatr, a to jakby podziękowanie od Boga, bo przed kilkoma dniami przeziębiłem się, miałem dreszcze i pragnąłem ogrzania się na słońcu.
Podczas Eucharystii moje serce zalała wielka moc...aż ścisnąłem ręce. Mojego stanu świadomości duchowej nie można wypowiedzieć, bo w tym momencie zostałem zapisany w Księdze Życia. To rodzenie się mocy w słabości poznał JPII, który wyświęcał to Sanktuarium.
Zawołałem do Boga: „Panie! złam ich opór, bo zginą marnie. Otwórz im oczy! Spraw ich uzdrowienie duchowe. Niech obudzi się Rzecznik Praw Lekarzy, bo on także za nich odpowiada”.
Prośbę powtórzyłem podczas błogosławieństwa chorych, gdy kapłan podszedł do mnie z Monstrancją, bo "koledzy nie wiedzą, co czynią stając po stronie antykrzyżowca”.
Wróciłem na Mszę św. o 19.00, gdzie ofiarowałem wszystkie nabożeństwa z oktawy do św. Rocha, bo wielu prosi go o wsparcie, a mało przynosi mu dobrowolne dary (Msze św.).
Eucharystia pływała w ustach, a ja mogłem delektować się Ciałem Pana Jezusa i trzymać Go tak jak największy skarb... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1019
Ta intencja nie wymaga żadnego tłumaczenia, bo każdy zna ją z własnego życia. Wymienię „duchowość zdarzeń” tego dnia:
1. Kupiłem tablet i nie wiedziałem, że wszystko trzeba zainstalować, a sprzedający nie informują, że klawiatura zewnętrzna nie zawiera znaków diaktrycznych (ą, ć, ę, ł, ń, ź, ż, ó, ś). To wielki kłopot, bo piszesz mąż, a wychodzi maz.
Natomiast klawiatura wewnętrzna nie nadaje się do szybkiego pisania. Straciłem 3 dni, aby wszystko wyjaśnić i zainstalować.
2. Sąsiadowi zalało garaż, a wykonał w nim „bunkier”. Lata, szaleje, przeklina, bo jest do tego chory psychicznie.
3. Corocznie w Czarnkowie spotykają się bliźnięta, które opowiadają o swoich problemach, bo np. chłopak nie mógł rozróżnić swojej wybranki od siostry.
4. Infekcja wirusem Ebola.
5. Państwo islamskie z dżihadem i okrutnikami oraz przebudzenie się syna szatańskiego na Wschodzie. Tą okrutną wojnę rozumieją rodzice porwanego i okrutnie zamordowanego sprawozdawcy wojennego oraz Ukraińcy na których napadli terroryści nasłani przez Bolszewię.
6. Mateczka HGW ma problem z tęczą, bo chce się przypodobać środowiskom szerzącym zgorszenie, ale jednej nocy wycięła wszystkie krzyże przydrożne wokół Warszawy.
Na dzisiejszej Mszy św. w Ew. Łk 1, 26-38 padły słowa zwiastowania do zdziwionej Maryi Dziewicy:
- Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego...
- Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?
- Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.
- Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa.
Ogarnij teraz świat i zobacz tych, którzy borykają się ze skutkami powtarzających się powodzi, z klęską urodzaju i embargiem na sprzedaż żywności, skutkami wypadków lub chorób. Właśnie pokazują ludzi otyłych i ich los, a z drugiej strony pragnących „chleba codziennego”.
Ja miałem pokazaną tylko namiastkę kłopotów, bo chcę zdążyć z przepisaniem dziennika, a tablet pozwala pisać w każdej wolnej chwilce. APEL
Oto przykład problemów szerszych.
1) W tygodniku „wSieci” 33/2014 trafiłem na art. „Bóg i ewolucja”, gdzie redaktor Łukasz Warzecha rozmawiał z wierzącym paleontologiem prof. Michałem Ginterem, który szuka dowodu na nasze pochodzenie od małpy. Napisałem moje uwagi do redakcji (redakcja@fratria.pl):
<< Jako wiedzącego, że wszystko powstało w Mądrości Boga Ojca śmieszy mnie poszukiwanie łącznika pomiędzy małpą, a człowiekiem. Nigdy takiego nie będzie, bo nasz Bóg Ojciec ma poczucie humoru i wiedział, że trafią się uparci, którzy chcą udowodnić od szatana, że wszystko powstało samo z siebie!. W „FiM” szydzą z ciemnogrodu, ale dali artykuł, że mój mózg powstał w ewolucji z wydłużonego nosa ślimaka.
Pan Bóg stworzył wszystko w Swojej Mądrości...Myślą. Ta możliwość jest pokazywana, bo możemy już tworzyć przy pomocy drukarek brakujące kawałki np. czaszki.
Nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy, a ewolucja jest w ramach gatunku, bo był człowiek pierwotny, a nawet dzisiaj wykorzystujemy 5-10 % możliwości naszego mózgu.
Po co Pan Bóg dał nam rozum i mądrość? Po to, abyśmy ujrzeli Cud Stworzenia, a przez to zaczęli szukać powrotu do Nieba. Powrót jest możliwy, bo zostaliśmy odkupieni i czas naszego pobytu mamy poświecić na uzyskanie zbawienia (świętości).
Na ziemi mamy tylko dwa dary: wolną wolę (jeszcze przez chwilkę po śmierci) oraz czas (nie znamy jego długości). Piszę to, bo wielu ludzi na świecie traci czas na badanie naszych „przodków”.
Co da potwierdzenie teorii ewolucji? Komu to służy? Sam Pan Redaktor pytał jako adwokat diabła, bo od szatana, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji padają określenia: „syntetyczna teoria ewolucji”, „ruch inteligentnego projektu” z podpieraniem się mądrusiami, a nawet papieżem Benedyktem XVI !
Każda małpa chwali Boga swoim zachowaniem (instynkty), ale nie ma duszy...gnije po zdechnięciu. Szatan neguje istnienie Boga, wolnej woli (racjonaliści-sceptycy nie mają jej, ale napadają tylko na wiarę katolicką), nie ma też piekła i szatana, bo piekło jest na ziemi, w sercach ludzkich, a śmierć oznacza koniec (zakopanie). Jest odwrotnie, bo śmierć oznacza wyzwolenie duszy i życie wieczne!
Proszę teraz przenieść takie poglądy na moich kolegów psychiatrów, którzy leczą psyche (duszę), ale traktują nas jako jedność psychofizyczną bez duchowej („zwierzęta na dwóch nogach mające ręce”). Ponieważ Tam Nic Nie Ma leczą opętanych (proszę wpisać: moja żona była opętana) i odwrotnie, bo opętanego Trynkiewicza uznali za zdrowego (odsiedział swoje), a teraz trafił do psychuszki (jako chory)!
Prof. Michał Ginter jako wierzący (nasz prezydent też jest wierzący, przystępuje do Eucharystii, a jest za In vitro, bo pragnie „szczęścia ludzi”) nie ma z tym problemu i miesza w głowach.
Konkluzja: paleontolodzy ze swoimi śmiesznymi badaniami tracą czas i grzeszą, ale prawdziwymi szkodnikami są psychiatrzy. >>
2) Na Onet.pl zastanawiano się nad obecnym zagrożeniem ze strony Federacji Rosyjskiej. W dyskusji napisałem: NIE WYGRAMY SIŁAMI LUDZKIMI...
Analitycy popełniają poważny błąd, ponieważ podchodzą do działania bolszewików z punktu widzenia ludzkiego. To agenda szatana i nie można do niej przykładać normalnych praw. Mamy do czynienia z mocą sił ciemności, które słusznie nie chciały wpuścić J P II na swoje terytorium.
Może go pokonać tylko Moc Boża, bo przecież w ich doktrynie jest kontruderzenie, które doprowadzi do zniszczenia świata. To opętanie Z pragnieniem posiadania władzy nad światem (nowego podziału). Trzeba tylko ukłonić się przeciwnikowi Boga. My nic nie wiemy o "duchowości" otoczenia Putina, który udaje wierzącego w cerkwi i popiera odłam prawosławia.
Powinny odbyć się egzorcyzmy, wszyscy powinni wołać do Boga, aby pomieszał szyki opętanym. Na ten kraj trzeba wysłać szyki Niebieskie ze św. Michałem Archaniołem. Ukraina powinna być natychmiast być poświęcona Bogu, a Jezus obwołany Królem, bo nasza hierarchia nie chce dokonać tego aktu! W czyje imię działają?
Nic nie da NATO i wszelkie siły ziemskie, bo mamy do czynienie z działaniem Przeciwnika Boga, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
Nic nie da także dyskusja ze mną, ubliżanie wyznawcy Boga Objawionego, a nawet naszemu Bogu Ojcu (standard na wszelkich forach).
Proszę wszystkich katolików o ofiarowywanie Mszy św. (codziennych) w intencji pomieszania szyków bolszewikom.
Ktoś zapyta. Jaki mam dowód na skuteczność mojej metody. Tak właśnie wołałem za Janusza Palikota, dawałem za niego na Msze św. i prosiłem, aby Bóg „coś z nim zrobił”. Na jego blogu prosiłem, aby zachował moje wpisy, bo będą dowodem interwencji Boga Ojca. Sam widzisz co stało się z posłem Januszkiem. Zobacz jego zdjęcie na okładce "Do rzeczy", zobaczysz śmierć polityczną w oczach cwaniaka...!
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 992
Od 3.00 do 6.00 pisałem i wyszedłem na pierwszą Mszę św. ze śpiewem „upadnij na kolana ludu czcią przejęty, uwielbiaj Swego Pana, Święty, Święty, Święty”...
To wynik mojej wdzięczności, bo sam z siebie nic nie mogę napisać. Ktoś, kto czyta te świadectwa dziwi go moje pragnienie Eucharystii z głoszeniem chwały Boga oraz rozpowiadanie o doznawanych łaskach.
W tym, co czynię nie ma mojej chwały. Wejdź: rebelya.pl Forum. Kościół. Dziennik duchowy współczesnego polskiego mistyka katolickiego, bo tam w 2012 roku trwał bój duchowy na mój temat. Przykre jest tylko to, że atakują mnie niedowierzający, którzy mienią się chrześcijanami. Wejdź i poczytaj, a nie pożałujesz, bo za takich będę wołał właśnie dzisiaj.
Zimno mi i nieprzyjemnie, ale po wejściu do kościoła zalało mnie ciepło i z a c h y t. Zrozum, że Dom Pana jest ten sam, ale przeżycia duchowe są zawsze inne, bo nasz Bóg Ojciec jest Wszechatrakcyjny...tak jak tata dla dzieciątka. Raz weźmie go w ramiona, raz podrzuci dla zabawy do góry, a w próbie zostawi i patrzy jak sobie radzi.
Na spotkaniu z Panem Życia i Śmierci było tylko 10 osób, a z tego 7 stałych! Taka jest nasza wdzięczność za bezmiar łask dotyczących tylko ciała, bo ludność tego miasta ma dobrą wodę, świeże powietrze, lasy i drogi, 28 gatunków chleba i bułek, ciast i cukierków. Na szczycie wszystkiego jest Cud Ostatni (Eucharystia).
Jakże małe jest nasze uniżenie, a jak wielka ważność. Bardziej kłaniamy się grzesznym śmiertelnikom, którzy dają nam coś materialnego, a ich nędzę widać wraz z upływającym czasem, bo pochylają się, gasną i giną. Jednak wolimy podobać się nędznikom...nawet sprzedajemy im sumienie i grzeszymy przez nich.
Ilu uczonych szuka naszych korzeni w teorii ewolucji, aby udowodnić, że pochodzimy od małpy. Jakże cierpi z tego powodu Bóg Ojciec. Prezydent W-wy jednej nocy wycięła wszystkie krzyże, ale kłania się pomnikowi „wyzwolicieli” i pilnuje tęczy ze sztucznych kwiatów. Budzi to obrzydzenie. Jak się wytłumaczy przed Bogiem?
Pan właśnie mówi: "Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów (...) i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków.(...) dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne (...) Ja będę waszym Bogiem". Ez 36, 23-28
Psalmista na ten czas wołał: Gdy was pokropię, staniecie się czyści. / Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste (...) Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. Ps 51
Jezus mówił o Uczcie Świętej, która daje nam przedsmak Królestwa niebieskiego, ale ludzie wykręcają się od zaproszenia. Ponadto wielu przychodzących jest niegodnych, bo przybywają bez stroju weselnego (nieczyści). Mt 22, 1-14
Przykro mi, że ludzie nie chcą Chleba Życia. Pasują tutaj Słowa Pana Jezusa: „(...) stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli (...) nie nawrócili się (...). Mt 13, 10-17
Jako lekarz trochę się napatrzyłem na te „puchy marne”. Wczoraj zapytałem sąsiadkę gdzie trafi po śmierci, bo czyściec to miejsce wielkiego cierpienia. Tam dowie się wszystkiego, że Niebo jest, ale dla niej zamknięte, a nie będzie mogła uczynić nic dla siebie. Została zaproszona, a co z tym zrobi to jej sprawa.
„Będę na wieki chwalił łaski Pana”. Eucharystia była lekka. Chciałbym w tym przytuleniu do Pana Jezusa zasnąć i obudzić się w ciszy mojego świętego kącika. Wołałem tylko „Panie! Panie!” Z tego wszystkiego chciało mi się płakać, bo wojna z wysłannikiem szatana tuż za progiem naszej ojczyzny.
Wyszedłem na nabożeństwo wieczorne po którym jest litania do św. Rocha (Nowenna). W wielkim uniesieniu odmówiłem koronkę do miłosierdzia Boże i zacząłem śpiewać: „Serce wielkiej nam daj zdolne objąć świat Panie, serce nam daj, mężne w walce ze złem!” Tak śpiewałem, a moje serce objęło świat.
Nie bierz tego dosłownie, bo to dotyczy naszej duchowości. Ja otrzymałem odczucie Najświętszego Serca Boga, który obejmuje nas wszystkich. Moje serce stało się otwarte i znalazła się w nim cała ludzkość.
Nagle ujrzałem nasz świat od Boga, a to okruszynka w kosmosie. Zarazem zrozumiałem jak jesteśmy umiłowani i „wielcy” w Miłości Boga do nas.
Św. Hostia ponownie była lekka. Wrócił pokój i radość...nawet nie mogłem się modlić. APEL
- 20.08.2014(ś) ZA ZAGUBIONYCH KAPŁANÓW
- 19.08.2014(w) ZA MĘCZENNIKÓW DUCHOWYCH
- 18.08.2014(p) ZA OFIARY BARBARZYŃCÓW
- 17.08.2014(n) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEŻYLI Z SOBĄ WIELE LAT
- 16.08.2014(s) ZA OTRZYMUJĄCYCH ODPUST ZUPEŁNY
- 15.08.2014(pt) WDZIĘCZNY ZA ODKUPIENIE I NAWRÓCENIE
- 14.08.2014(c) WDZIĘCZNY ZA SZCZEGÓLNĄ ŁASKĘ
- 13.08.2014(ś) ZA TYCH DO KTÓRYCH PRZYSZŁA MATKA NAJŚWIĘTSZA
- 12.08.2014(w) ZA STARAJĄCYCH SIĘ
- 11.08.2014(p) ZA TRAFIAJĄCYCH NA PRZESZKODY