- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1021
W dzisiejszej intencji Pan Jezus pokaże mi ból spowodowany brakiem wiary i ufności w dzieło Boga i Jego moc. Ten ból wynika z trwania w odwróceniu narodu wybranego, który swoją ufność pokłada w tarczy antyrakietowej.
Tak się składa, że w czytaniach są słowa Eliasza o spotkaniu z Bogiem na górze Horeb, który nie przybył w groźnym kataklizmie tylko w „szmerze łagodnego powiewu". Kiedy Eliasz go usłyszał, zasłonił twarz płaszczem, wyszedł i stanął przed grotą. 1Krl 19
W kazaniu proboszcz pomieszał Obecności Boga w wydarzeniach z mową Boga. Nawet stwierdził, że Bóg nie mówi do nas groźnie. Nie wskazał na kataklizmy, które są związane z życiem w przyrodzie przez które jest ukazana nasza nędza, bo budujemy domy na terenach zalewowych, przy brzegach rzek i na osuwiskach.
Tak się złoży, że odkryję dyskusję nad moimi zapisami (rebelya.pl Forum. Kościół z wątkiem: dziennik duchowy współczesnego polskiego mistyka katolickiego), gdzie podpisujący się jako Eliasz jest pewny mojej łaski, a reszta wątpi, żartuje i obraża. Wejdź i poczytaj (15.04.2012 str. 58).
Ufność Boża (łaska) i diabelskie zwątpienie (kuszenie) to codzienna przeplatanka u przebudzonych, będących na początku drogi i poszukujących. Wówczas nie masz jeszcze pełni światła i mocy.
Ja w mig rozróżniam tych, którzy reprezentują Boga od „ładnie mówiących”. Takim groźnym przeciwnikiem naszej wiary jest Paweł Porębski, który na blogu wiara rozumna teologa świeckiego miesza prawdę ze swoimi mądrościami, a zarazem wierzy w ewolucję.
Neguje też przekaz w Biblii, bo „sprawdzianem powinny być prawa boskie objawione w różnych religiach”. Dalej pisze głupoty, że Bóg nikogo nie karze, bo jest miłosierny, a kara za grzechy odbywa się w sumieniu. Ten świecki teolog jest niewierzącym antyklerykałem ubranym w ornat.
Przez serce przepłynął wstrząs, gdy św. Paweł ubolewał nad swoimi rodakami, a nawet stwierdził, że wolałby sam być pod klątwą odłączonym od Chrystusa dla ich zbawienia. „Są to Izraelici, do których należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice”. Rz 9
Dzisiaj Pan Jezus ocalił uczniów podczas nawałnicy na jeziorze i nawet sprawił, że „Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie przyszedł do Jezusa. (...) Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: "Prawdziwie jesteś Synem Bożym". Mt 14
Ja natomiast w tym czasie zawołałem do św. Piotra, aby otworzył swoimi kluczami serca kolegów z samorządu lekarskiego i w mojej rodzinie. Św. Hostia sprawiła pokój w duszy oraz pragnienie rozmawiania i dyskutowania o Bogu.
W nocy czytałem „Poemat Boga-Człowieka”, gdzie Judasz mówił to samo, co racjonaliści-sceptycy, psychiatrzy i głupkowaci ateiści: nie mamy wolnej woli, wszystko jest zdeterminowane, zło i dobro zaplanowane, a to wyklucza grzechy (odpowiedzialność), bo jesteśmy tylko narzędziami. Nie ma też piekła i szatana, bo jest ono na ziemi oraz w sercach ludzi.
Pan Jezus powiedział mu, że budzi odrazę... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 947
Ludzie dobroć Boga kojarzą z uzdrowieniem ciała lub ocaleniem z wypadku, a najważniejsze jest zdrowie duszy czyli nawrócenie, bo ciało na nic się nie przyda. Większość o nic nie prosi: żyją dla życia i myślą o spokojnej starości, a czas płynie.
Przenieś to na nasz stosunek do ojca ziemskiego, który stara się o nasze bezpieczeństwo i o codzienny chleb. Prawda jest taka, że nie dziękujemy za to, bo to nam się należy! Tacy jesteśmy.
Właśnie przybył do Warszawy uzdrowiciel Bashohora, ale mądrusie, którzy zawłaszczyli środki masowego zniewolenia i tak to wyśmieją. Bóg daje takie znaki dla niewierzących i tych, którzy już wszędzie szukali pomocy. Mnie to jest niepotrzebne, bo Dobroć Ojca widzę w mojej codziennej egzystencji.
Dzisiaj śniły się naszyjniki z medalikami, a po przebudzeniu spojrzał krzyż na ścianie, a w ręku znalazł się list z prośbą o wsparcie dla chorego dziecka oraz książka o Bogu Ojcu.
W drodze na poranną Mszę św. odmawiałem koronkę i dziękowałem Bogu za Jego dobroć, a radość zalewała serce, bo nie mogę już żyć bez Eucharystii.
W oczach pojawiły się łzy, bo chciałbym wołać za psalmistą (Ps 34): „Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry. (...) Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, oblicza wasze nie zapłoną wstydem. (...) Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry (...) szukającym Pana niczego nie zbraknie”.
Na początku nabożeństwa siostra zaśpiewała: „Pod Twą obronę Ojcze na Niebie”. To prawda: nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga, bo moim obrońcą jest Sam Bóg. Po przybyciu do centrum handlowego zawołałem: „Ojcze mój! Tato Święty! Miłosierny i Dobry Boże! Przyjmij moje wołanie za wczorajszy dzień: za braci chorych duchowo”.
Podczas oczekiwania na obiad łzy zakręciły się w oczach, bo przypomniały się słowa Boga przekazane przez mojego ulubionego proroka Izajasza ( z tej niedzieli): „Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy. Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie jest chlebem? (...) przyjdźcie do mnie, posłuchajcie mnie, dusza wasza żyć będzie. Iz 55
W Obozie Ziemia do którego zostałem skierowany z miłości, aby po okresie próby wrócić na Niebieskie Salony mam wszystko: łóżko, dach na głową, czapkę oraz chleb dla ciała i Eucharystię dla duszy. Niczego więcej nie potrzebuję.
„No tak, ale ma pan samochód i komputer oraz telewizor, a nawet konto na które wpływa emerytura!” Zrozum, że to jest dodane i za jakiś czas rozpadnie się lub zepsuje.
Z wdzięczności pojechałem na Mszę św. wieczorną, którą zawsze przekazuję Matce Bożej. Radość zalewała serce, bo otrzymałem pomoc w zapisach oraz w wielu sprawach. Ludzie normalni nie widzą pomocy Boga w zakupach, bo „to im się trafiło”.
Ponieważ mój czas jest drogi (chodzi o przepisywanie dziennika w każdej wolnej chwilce) z natchnienia Bożego kupiłem tablet z klawiaturą oraz wygodny fotel do wielogodzinnego pisania. Żona także otrzymała to, co potrzebowała, a w tym nowe okulary.
Przypomniał się jeden z dyżurów w pogotowiu, gdy w karetce przeczytałem o właściwościach kawy...w sensie dobroci Boga Ojca, który dał nam wszystko na tym zesłaniu. Kofeina przyspiesza przechodzenie ATP w AMP, która jest "paliwem" dla mózgu, a zarazem rozszerza mięśnie gładkie naczyń i poprawia ukrwienie narządów.
Duża grupa ludzi nie toleruje tego napoju (tak jak alkoholu), a mający nadciśnienie tętnicze boją się, a tylko tonizuje. Kawa chroni nasze ciało przed skutkami picia alkoholu (marskość wątroby).
Jako lekarz przekażę moje doświadczenia dotyczące picia kawy, ale to jest także przydatne dla stosujących inne leki: odkryj swój typ kawy, którą trzeba pić na sygnał z ciała („kawa”!)...musisz znać swoją dawkę kofeiny (u mnie to 2 x dziennie trzy czubate łyżeczki „Tschibo exlusive”=100mg kofeiny). Nie pij kawy dla towarzystwa, ale jako lek i nie używaj jej jako dopingu (w senności). Czas picia zwiększa jej tolerancję...
Mieszkającego przy kościele zapytałem jak jest obdarowany biorąc pod uwagę całą ludzkość? Po namyśle odpowiedział, że w 50%! Nawet nie zauważył największego daru, że ze swojej willi ma 15 sekund do Domu Pana.
Przed zakończeniem zapisu w moim ręku znalazł się wyłożony obrazek prymicyjny jakiego kapłana, gdzie były słowa o siedmiorakich darach Ducha Świętego. Bóg pomógł mi w zapisie, bo Msza święta i Eucharystia jest szczytem Jego Dobroci... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1045
Całą noc trwała nawałnica z piorunami, a pod kościołem nocowała pielgrzymka z małymi dziećmi idąca do Częstochowy. Rano pojechałem do kościoła samochodem, aby później zapalić lampkę pod krzyżem.
Dzisiaj Bóg ostrzega Niniwę, a w sercu moje niewdzięczne miasto, które w podobny sposób zostanie ukarane („mnóstwo poległych, moc trupów (...) ciał martwych, tak, że o zwłoki ich się potykają”). Ja dzisiaj widzę trupy, ale duchowe, bo ludzie tak obdarowani nie przychodzą do Domu Boga.
Piszę i chce mi się płakać. Teraz wiem dlaczego zabijano proroków mówiących prawdę i wytykających rządzącym grzech! Psalmista jakby w moim imieniu wołał od Boga (Pwt 32), że: „Ja, Pan, zabijam i Ja sam ożywiam (...) Ja jestem, Ja jeden i nie ma ze mną żadnego boga”.
Pani sprzedająca lampki w wolnych chwilach czyta przypadkowe książki. Powiedziałem jej o dwóch darach Boga: wolnej woli i czasie, który u niej jest na wagę złota. Wygląda na to, że żyje tylko tym światem. Obiecałem, że przyniosę jej materiały wskazane przez Boga.
Trafiłem też do kolegi lekarza (78 lat), który rozwija działalność gospodarczą, bo kocha przyrodę. Nie boi się przeciwności, bo jak idzie to w teczce ma zawsze coś ciężkiego, a szatan na niego nie działa, bo ma silną wolę!
- Uważaj, bo pomylą ci się nogi...żartowałem i próbowałem tłumaczyć mu to do czego doszedłem, ale należy do PSL-u, a to przecież „Bóg. Honor. Ojczyzna”. Znalazł się w typowej pułapce, bo jest zdrowy, a wola własna i do tego mocna to wielka zguba...
Wskazałem na to, że jest oszukany przez złego, bo ma wpuszczane do głowy bezeceństwa kapłanów i o. Rydzyka, któremu całe wioski oddają swoje emerytury. To przykład katolika "twardogłowego" do którego trudno trafić...czekają go wielkie kłopoty po śmierci.
Podczas zapisywania tej intencji (12.08.2014) na osiedlu wystąpiły egipskie ciemności. To nie zdarzyło się od lat, bo mamy dwa źródła prądu. W oczekiwaniu na światło rozmyślałem o kolegach z Naczelnej i Obwodowej Izby Lekarskiej w Warszawie, którzy zabili mnie duchowo i trwają w znęcaniu się nade mną.
Dziwne, bo trafiłem na rebelya.pl forum (Kościół), gdzie dyskutowano o mojej stronie internetowej pod wpisem: Dziennik duchowy współczesnego polskiego mistyka katolickiego.
Tam bronił mnie Eliasz, który niepotrzebnie wdał się w dyskusję z głupkowatymi ateistami oraz Magdusią za którą kryła się osoba mająca poglądy psychiatrów lub będąca psychiatrą.
Nie ma żadnej łączności pomiędzy człowiekiem duchowych i żyjącymi tylko tym światem, a koledzy traktują człowieka jako jedność psycho-fizyczną bez duchowej (zwierzę na dwóch nogach mające ręce).
Przed kilkoma dniami dyskutowałem na temat słów ulotki o Pieczęci Boga Żywego. Zarzucono mi zwiedzenie przez szatana, a nasze „opieczętowanie” następuje w momencie opowiedzenia się za Bogiem.
Ludzie bez mojej łaski biorą wszystko dosłownie, nie rozumieją alegorii, nie widzą „duchowości zdarzeń” i tego, że Bóg mówi do nas przez wszystko. Dla mnie były tam słowa o Opatrzności Bożej, bo miałem intencję dotyczącą moich prześladowców.
To fałszywe objawienie nic nie oznacza, bo Eucharystia jest Cudem Ostatnim i po zjednaniu z Panem Jezusem nie potrzebuję żadnych innych znaków oraz noszenia przy sobie "karteczki-pieczęci".
Przed nabożeństwem wieczornym próbowałem wołać na ławce przed kościołem, ale podeszły dwie panie..."z jednym zapytaniem". Jednej z nich wytłumaczyłem jak ma się modlić, bo wciąż prosi o swoje sprawy...zaleciłem, aby przekazała każdy dzień swojego życia na Ręce Matki Bożej i aby tak uczyniła z całym życiem.
Na Mszy św. szatan napadł na mnie i byłem nieobecny, a św. Hostia pękła na pół i faktycznie po powrocie do domu nie mogłem pisać, bo burza mogła uszkodzić komputer. Ponadto nie wystawiono Najświętszego Sakramentu, a dzisiaj jest dzień modlitw o powołania kapłańskie.
Przepłynęły osoby chore duchowo:
- Jacek Kurski, który rozchodzi się z żoną. Z powodu opętania przez władzę rozbił małżeństwo, a to samo stało się z moim kolegą, któremu nic nie brakowało.
- Putin atakujący w demonicznym fałszu słabszego sąsiada mówiącego tym samym językiem.
- Armand Ryfiński proponujący dzieciom 2 jabłka dziennie zamiast katechezy.
- dziennikarskie popychadła: Kuba Wątły, Eliza Michalik oraz autorytet niemoralny Tomasz Lis. Ten ostatni na pierwszej stronie swojego brukowca (20-05-2012) dał Pana Jezusa i Matkę Bożą z napisem...”Jezu! Maria Żydzi!”, gdzie zamiast Najświętszych Serc były Gwiazdy Dawida (wpisz: Newsweek i te słowa, które grzech powtórzyć).
Za dobre sprawowanie katolik Komorowski przypiął mu Order Orła Białego. Gdzie trafią po spotkaniu ze św. Piotrem jeżeli Bóg nie otworzy im oczu.
- ks. Wojciech Lemański robiący numery na rozkaz swoich mocodawców...nachwalił się Jurka Owsiaka i nawoływał do wychodzenia z Mszy św. W tym czasie zapomniał, że jest cudotwórcą (konsekracja Eucharystii).
- koledzy z samorządu lekarskiego.
Cóż da człowiekowi korzyść, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1020
Wczoraj zły kusił przez cały dzień zgłoszeniem się do kancelarii adwokackiej. Ja byłem bardzo słaby, a ten zalał moją głowę dochodzeniem sprawiedliwości.
Bój jest duchowy, bo stanąłem w obronie krzyża i siłami ziemskimi nie wygrasz...tak jak z opętanym Putinem, który w krótkim czasie narobił kłopotów pewnej części ludzkości. Dzieło szatana poznasz po owocach, a takim jest szkodzenie. On dzieli ludzkość na Rosjan i ich przyjaciół oraz na całą resztę.
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo właśnie nieopatrznie odebrałem pismo z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie, gdzie władza ludowa chce udowodnić, że moja łaska wiary to choroba.
Mają zespoły radców prawnych, zawodowych urzędników, a prawie przez 7 lat nie potrafili powołać komisji lekarskiej zgodnej z obowiązującymi przepisami (menu główne-chronologicznie: zapis z dnia 10 maja i 29 czerwca 2014).
Dwóch pism nie odebrałem, a w obecnym zawiadamiają mnie o powołaniu 6-tej komisji lekarskiej do której ponownie wepchnięto prof. Marka Jaremę z którym mogę spotkać się, ale w prokuraturze, bo odpowiada za wszystkie bezeceństwa korporacji psychiatrów. Dziwne, bo we wcześniejszym śnie widziałem go jak zabierał się do „badania”.
To wprost brak honoru u lekarza, profesora, odznaczonego i hołubionego. Psychiatra nie strzela z kałasznikowa, ale zabija człowieka przy pomocy psychuszki. Ponowiłem prośbę do Rzecznika Praw Lekarzy i poprosiłem o przydzielenie mi adwokata spoza samorządu lekarskiego.
Pan Jezus zaprowadził mnie na stronę www.pogotowieduchowe.pl, gdzie przyjmują prośby o wsparcie modlitewne. Napisałem tam:
<<Za obronę krzyża powalonego przez psychiatrę spotkałem się z odwetem: funkcjonariusze Naczelnej i Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie, którzy uznali moją wiarę za chorobę (mistyka = psychoza). Koledze, który zaorał miejsce święte nawet nie zwrócono uwagi.
W wyniku "badania" przez kolegów dokonującego czynu bluźnierczego zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza. Sprawa trwa od 2008 roku i jestem celowo nękany. Stan na dzisiaj: całość krzywdy posiada Rzecznik Praw Lekarzy w Naczelnej Izbie Lekarskiej.
Nawrócenia doznałem w latach 1986-1989 i tak się zdarzyło, że postawiłem krzyż, który złamał czas i od 25 lat opiekuję się tym Najświętszym Znakiem na ziemi. Ja modlę się za innych wg odczytywanych intencji, wołałem także do Boga o otworzenie serc kolegów udających katolików. Proszę o pomoc duchową, bo Sam Pan Jezus przyprowadził mnie tutaj. >>
Na Mszy św. wieczornej zawołałem do św. Piotra, bo podczas rozmowy telefonicznej straciłem panowanie nad sobą. W naszej Okręgowej Izbie Lekarskiej mamy działacza podobnego do posła „Marudy” Stanisława Żelichowskiego z PSL-u, który chce umrzeć na stanowisku.
Kolega Ładysław Nekanda-Trepka stał się zawodowcem, podpisywał wszystko, co mu przedłożyli, nie dziwił go fakt, że „badała” mnie komisja lekarska bez przewodniczącego, a teraz zaprasza mnie na ponowne „badanie” i grozi zawieszeniem pwzl, a mam już zawieszone od 5 lat.
Takie „dziadki” zajmują miejsce, dorabiają się i szkodzą swoim skostnieniem. Kolega na pewno nie ma aktualnych badań, a ze względu na fakt, że nie wie, co czyni powinien dobrowolnie przebadać się razem ze mną (jesteśmy w jednym wieku).
Św. Hostia załamała się i faktycznie nic nie mogłem zrobić, ponieważ przyszła nawałnica. Dodatkowo smutek zalewał serce, bo pod kościołem w namiotach przebywali pielgrzymi z małymi dziećmi (niebezpieczeństwo uderzenia pioruna).
Pasuje tutaj wołanie psalmisty (Ps 69): „Wyrwij mnie z bagna, abym nie utonął, wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą (...) niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże. (...) W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1070
Przemienienie Pańskie
Siedziałem w nocy, a od rana nie mogłem dojść do siebie. Nic nie dała kawa i ponowna drzemka, nie mogłem pisać i nic uczynić, a mój czas jest bezcenny.
To stan straszliwej pustki duchowej nieznany normalnym ludziom. W tym czasie nie możesz wypowiedzieć nawet „Zdrowaś Mario” i kręcisz się bez celu. Ponadto w głowie miałem sprawy majątkowe oraz izbowe, a zły pchał mnie do kancelarii adwokackiej.
To droga dobra dla ludzi normalnych. Następnego dnia Pan Jezus zaprowadzi mnie do pogotowia duchowego, gdzie będę prosił o wsparcie. Napłynie też, że prawnik należy mi się z urzędu od Rzecznika Praw Lekarzy. Postanowiłem, że dzisiaj nic nie będę załatwiał, bo jest wielkie święto kościelne.
Wyjechałem z domu z nadzieją na modlitwę i trafiłem na plac przed kościołem, ale nic nie dała ławeczka w cieniu i miejsce święte. Pojechałem nad jezioro, ale nie cieszyła zieleń, przyroda i ten świat.
Ja wiedziałem, że to nie jest spowodowane moim słabym ciałem, ale dotyczyło mojego ducha. Pustka duchowa spływała na ciało fizyczne sprawiając jego drętwotę. Robotnik w takim stanie stwierdzi, że praca nie idzie i przeklina swój los.
Dopiero po pewnym czasie zacząłem mówić „Ojcze nasz” i wolno...wolno dochodziłem do siebie. W ten sposób zacząłem odmawiać modlitwę „za zjednanych sercami z Panem Jezusem”, którą kontynuowałem po powrocie na ławkę przed kościołem.
Pomyślałem o ludziach, którzy uważają, że nie mają duszy. Przypomina to stan, gdy nie czujesz nogi i twierdzisz, że jej nie ma! Proboszcz czytał Ewangelię na Mszy św. pogrzebowej, gdzie był moment śmierci Pana Jezusa na krzyżu.
Popłakałem się, bo chciałbym umierając mieć radość z odmalowania Panu Jezusowi Tabernakulum. To powtórzy się podczas Mszy św. wieczornej.
Padłem w ciężki sen od 14.30-17.00, ale mój stan duchowy nie zmienił się. Dalej kręciłem się, a zły wpuszczał mi zwątpienie w sens tego czynię i zalecał zniszczenie wszystkiego z rozpoczęciem normalnego życia. Tak też podpuścił s. Fautynę, która zniszczyła bezpowrotnie część swoich zapisków!
Co oznacza życie normalne? Czy to jest takie, które pędzi tow. Putin? A może to życie mafiosów z mojej ojczyzny lub trwanie w fałszu na wszystkie sposoby Donka i Bronka, który walczył z krzyżem smoleńskim, a teraz boi się własnego cienia!
Nasz prezio wpadł w szał wieszania orderów, które przydziela wg klucza ruskiego: im większy kłamca tym lepszy patriota, bo nie atakuje rządzących czyli naszej ojczyzny.
Jak została podana intencja? Mój stan przypominał wyładowany akumulator...właśnie trafiłem na taką sytuację, gdzie jeden kierowca ratował drugiego poprzez przewody.
Pustka i niemoc duchowa trwały także po Mszy św. wieczornej...ponownie trafiłem na kierowców ratujących się mocą z akumulatora. W takim stanie poszedłem spać... APEL
- 05.08.2014(w) ZA ĆWICZONYCH (ASCETÓW)
- 04.08.2014(p) ZA DZIELNE NIEWIASTY
- 03.08.2014(n) ZA ZJEDNANYCH SERCAMI Z PANEM JEZUSEM
- 02.08.2014(s) ZA OBRAŻAJĄCYCH MATKĘ PANA JEZUSA
- 01.08.2014(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIENAWIDZĄ MNIE BEZ POWODU
- 31.07.2014(ś) ZA PROWODYRÓW
- 30.07.2014(ś) ZA CZYHAJĄCYCH NA MOJE ŻYCIE
- 29.07.2014(w) ZA PRZYGOTOWUJĄCYCH POTRAWY
- 28.07.2014(p) ZA WOŁAJĄCYCH DO BOGA
- 27.07.2014(n) ZA BIEDNYCH Z BUSZU