- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1037
Przeciętny człowiek dobroć Boga kojarzy z uchronieniem od śmierci (w wypadku lub innym zagrożeniu życia) oraz w otrzymaniu zdrowia (ciała fizycznego), które jest najważniejsze...tak odpowie 99% prowokacyjnie zapytanych.
Przenieśmy to na naszą relację ojciec - dziecko i odwrotnie, bo wszystko jest pokazane. Każdy normalny ojciec obraziłby się na takie potraktowanie, bo przeżywa wszystko i martwi się o jego los.
Piszę to jako wiedzący, że mamy Ojca Prawdziwego i jesteśmy Jego dziećmi. Dzisiaj, gdy opracowuję tą zaległą intencję (31 marca 2017) z Ks. Mądrości za te „bluźniercze” słowa Żydzi postanowili zgładzić Pana Jezusa, bo:„Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim!”.
Mnie zgładzono (zabójstwo duchowe) nie za to, co napisałem powyżej, ale za mój charyzmat odczytywania „mowy Nieba”! Tak określiłem bezmiar znaków Bożych, którymi jesteśmy zalewani, ale koledzy psychiatrzy są jak Żydzi, bo biorą wszystko dosłownie...
Wczoraj wieczorem skonfigurowałem komputer z Internetem i sprzątałem bałagan w pokoju...zeszło do 3.00. Z radości i wdzięczności za wielką Dobroć Boga poszedłem na Mszę św. o 7.30. W drodze napłynęła intencja z dnia wczorajszego: za żyjących jakby Boga nie było i w wielkim uniesieniu zacząłem moją modlitwę.
Jeszcze bardziej zostanę zadziwiony odczytem dzisiejszej, która zostanie podana podczas śpiewu Psalmu (Ps 34, 2-1) i zostanie potwierdzona przebiegiem tego dnia: "Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry /../ Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. /../ Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. /../ Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę".
Od Ołtarza świętego popłynie Słowo (1 J 4, 7-16): „/../ każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. /../ Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała”...
To długi pean o Dobroci naszego Taty, który oddał na śmierć - za każdego z nas - własnego umiłowanego Syna...Świętego Świętych. Piszę to o 1.30, a serce zalewa Obecność Boża. Proszę Cię dołącz do garstki (”resztki Pana”) i dziękuj za wszystko dniem i nocą!
Dzisiaj Pan Jezus powiedział do Marty to, co wiem (J11, 19-27): "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.” Zapytał też czy Ty w to wierzysz?
Na ten moment czytam science fiction o Kościele Scjentologicznym, który małpuje naszą: ”każda osoba jest nieśmiertelną istotą duchową” (zgoda!), „każdy przeżył już wiele żyć” (to bajka o nazwie: reinkarnacja). Nawet wspominają o duszy, której ostatecznym celem jest całkowita wolność dająca jej kontrolę nad wszystkim...to bełkot Lucyfera w sensie „będziecie jako bogowie”!
W drodze powrotnej zesłabłem, bo krótko spałem i byłem głodny. W takim stanie nędznego ciałka trafiłem na promocję otwieranego sklepu i za darmo otrzymałem boczek z grilla z grzybkami oraz trzy kawałki wiejskiego chleba. To dzień mojego postu, ale napłynęło, że mogę się posilić. Bóg nie chce naszej szkody w różnych wyrzeczeniach.
Na Mszy św. wieczornej po Eucharystii młody organista zaśpiewał wstrząsającą pieśń o Magdalenie. Popłakałem się i zrozumiałem, że największą Dobrocią Boga jest Jego Miłosierdzie...to, że wszystko mam przebaczone i tylko ode mnie zależy dalszy przebieg mojego życia, bo mogę się wyrwać z ręki Ojca Prawdziwego i pobiec na oślep.
Podjechałem pod „mój” krzyż i podlałem kwiaty...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1003
Wczoraj poprosiłem Boga Ojca o bycie ze mną i przytuliłem do serca Jego oprawiony wizerunek...to wyjaśniło ponowny powrót do Boga i dlatego zostałem zaatakowany przez szatana i doszedłem do siebie dopiero na Mszy św. wieczornej.
Dzisiaj zostałem zalany Światłością Boga Ojca, ponieważ w ręku znalazła się książeczka, która zabrałem z kościoła...tylko dlatego, że na pierwszej stronie dano wielki wizerunek Deus Abba, Ominpotens Pater: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”. Te świadectwa są prawdziwe.
Przez pewien czas Bóg Ojciec był ze mną...nosiłem Jego wizerunek i było nam dobrze, ale po pewnym czasie wróciłem do kultu Jezusa. Na początku tego dnia opiszę Ci pokój, który wczoraj był podobny i został całkowicie zniszczony przez szatana, który posłużył się żoną.
Dzisiaj były ponowne próby, ale nie miały już żadnej siły. W dzisiejszym pokoju szatan chciał mnie wyciągnąć z domu na Mszę św. poranną i zepsuć śniadanie.
„Panu Bogu bardziej podoba się, gdy nie masz chęci pójścia (to prawda!)...i dodał, że spotkam proboszcza, któremu naskarżę na kapłana błogosławiącego nas Monstrancją, który nie chciał od kościelnego nakładki, a ten w zamieszaniu nie dzwonił”.
Nie posłuchałem Bestii i pozostałem w domu, przytuliłem wiz. Boga Ojca do serca, w spokoju zjadłem śniadanie i wyspałem się. Nie wiem, co mogło mnie spotkać...wiem jedno mam pokój w sercu, a to wielka łaska Boga. Ten dar jest w naczyniu szklanym lub glinianym...łatwo go zniszczyć.
To jest bardzo przykre, bo do końca nie wiem skąd płynie zaproszenie do kościoła, a będę na Mszy św. wieczornej z nabożeństwem. Bardzo trudne jest życie człowieka z moją łaską i wciąż zastanawiam się jak to wszystko zniosła s. Faustyna.
Na ten moment (jest to tzw. duchowość zdarzeń) od pęku kluczy oderwał się breloczek z jej wizerunkiem (jeszcze błogosławionej) i z Panem Jezusem Miłosiernym. To w moim języku jest znak („klucz”), że trzeba oderwać się od posiadania i wszelkiego przywiązania.
Moim obecnym zadaniem jest codzienne dawanie świadectwa. Naprawdę czas jest krótki i widzę, że przewidywania z ostatnich lat sprawdzają się. Może ktoś dziwić, że robię z siebie „proroka”, ale Światło Boga sprawia, że widzimy więcej, a przez to można przewidzieć nasz los, bo Szatan rośnie w siłę.
Wielu biegnie oślepionych władzą i chwałą własną, złotem (posiadaniem) oraz używaniem życia (na szczycie, którego jest seks). Wielu popisuje się i igra z życiem danym przez Boga. Później jest „tragedia”, bo młody Polak wpadł w przepaść zjeżdżając na nartach z najwyższych szczytów, a Kubica wielokrotnie uniknął śmierci...jednak nie rezygnuje z ekstremalnego ścigania się.
Dlaczego nikt nie bije rekordów w znoszeniu cierpień, pokorze i uniżeniu, cierpliwości, pokucie i zadośćuczynieniu...i służeniu innym? Ile mielibyśmy wspólnej radości z przyjściem do Boga, ale rządzący musieliby oddać to, co ukradli i powiedzieć tylko jedno słowo; przepraszamy.
Wszyscy posłowie w Sejmie RP powinni zaczynać obrady od Modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”) i śpiewać: „Ojczyznę naszą pobłogosław Panie”, a Bóg dałby nam więcej niż chcemy!
Zobaczycie co stanie się z Ewą Kopacz, bo dzisiaj pokazano scenę w której przywitano ją krzykiem: kłamczucha, a facet zapytał ją o przekopywanie ziemi w Smoleńsku.
Ja od razu wiedziałem, że tam był precyzyjny zamach, a późniejsze działania maskujące były obrzydliwe, a brał w tym udział: Stefan Niesiołowski i „Stokrotka” z głównej szczekaczki pogańskiej...także katolik Roman Giertych.
Pan Bóg zna Prawdę i widział zachowanie prezydenta w oczekiwaniu na trumny specjalnie pozamieniane po zbezczeszczonymi zwłokami ofiar zamachu w Smoleńsku. Widzi też głupotę naszego premiera chorego na władzę. Też zostanie ukarany, bo nic nie da Bruksela, gdy wiesz, że masz nieczyste sumienie.
To typowe przykłady ludzi żyjących i postępujących tak jakby Boga nie było! Ich praktyki religijne były tylko rytuałem „sycylijskim”...przecież tow. Putin także uczestniczy w ceremoniach religijnych!
Dzisiaj Mojżesz wstawił się za narodem o „twardym karku”, który mimo prowadzenia, tęsknił za wolnością bez Boga z kłanianiem się złotemu cielcowi. Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem.
"Pan, Bóg miłosierny i litościwy /../ zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia /../ lecz nie pozostawiający bez ukarania /../ za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia".
To szkolenie trwa także dzisiaj. Przecież Ewa Kopacz nie szukała wsparcia w Boga, ale pytała o rady odchodzącego w niesławie prezydenta, który ewakuuje się w wielkiej tajemnicy.
Natomiast Pan Jezus (Mt 13, 36-43) Wyjaśnił przypowieść o chwaście. Dobre ziarno sieje Syn Człowieczy. „Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie”.
Siejący zgorszenia i dopuszczający się nieprawość zostaną wrzuceni w piec rozpalony. Masz uszy? Przeczytałeś to? Nie będziesz mógł powiedzieć: nie wiedziałem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1024
Trudno coś zaplanować. Na kolanach poprosiłem Boga Ojca o ochronę. W ostatnim momencie zerwałem się na ostatnią Mszę św. poranną, ale w przednim kole roweru nie było powietrza. Prawdopodobnie nie miałem być na tym nabożeństwie...nie dojdziesz wszystkiego.
Wróciłem i udało się edytować kilka zapisów, ale żona zepsuła pokój, bo wskazała na drabinę, którą ktoś położył wzdłuż naszego okna. Poprosiłem ją, aby hamowała się w zdarzeniach bez znaczenia, bo szatan w ten sposób niszczy pokój Boży, który jest wielką łaską.
Zrozumie to w krótkim czasie, bo córka „zakocha się” w milionerze bez grosza, porzuci kupione jej mieszkanie i pójdzie na komorne. Ja podejrzewam, że „gościu” jest nasłany, a zauważyłem, że „na kocią łapę” żyje całe nasze rodzeństwo...moje i żony. To nie jest przypadek...
Upadł plan poranka, a okaże się, że taki będzie cały dzień. Straciłem nawet chęć na dobre śniadania i skulny, pod kołdrą wołałem jak maleńkie dzieciątko...”Tato, Tato”.
Trafiłem na Mszę św. wieczorną i siedziałem na zewnątrz, a płynęła pieśń, którą bardzo lubię...”Pod Twą obronę, Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los (...) można rzec, mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”.
Przyjemnie jest klęczeć na placu kościelnym, pod niebem, gdzie jest połączenie ziemi z Królestwem Bożym. Dzisiaj Mojżesz otrzymał od Boga Przykazania, a w tym czasie, „lud skłonny do złego” odlał złotego cielca i „uczynił sobie boga ze złota”. Bóg powiedział do Mojżesza, że „w dniu mojej kary ukarzę ich”, a ten, który „zgrzeszył przeciw Mnie” zostanie wymazany z „mojej księgi”.
„Przebacz, o Panie, swojemu ludowi”(Ps 106), a na ten moment Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym. Przez ciało przepłynął wstrząs, bo martwimy się o wszystko, a nie dbamy o życie w i e c z n e. Padłem w uniżeniu przed Panem i takie było moje serce jeszcze następnego ranka.
W litanii uwagę przykuło zawołanie: ”Krwi Chrystusa ostojo zagrożonych”...tak się teraz czuję, bo ktoś na końcu chce mnie skrzywdzić.
Spotkała mnie dodatkowa przykrość, bo ten sam kapłan przed błogosławieństwem ludu Monstrancją - już drugi raz nie chce przyjąć nakładki, a kościelny nie dzwoni - tak jakby robił to specjalnie na złość! Ponadto prowokacyjnie nie bierze Najświętszego Sakramentu z namaszczeniem...czyżby nie miał wiary o wielkości ziarnka gorczycy?
W TVN Wilde pokazano sceny zagrożenia, ale groźna kobra królewska jest bezbronna podczas linienia. Dzisiaj widziałem wielkie drzewa powalone przez wichurę, a radość miały pszczoły, mrówki i muchy, bo piły słodki sok wypływający z korzeni.
Zacząłem odmawiać moją modlitwę, a w lodziarni zapytałem prowokacyjnie jak nasze miasto widzi niewierzący. Rozmawiałem też z kobietami o ich lękach: jedna boi się białka w moczu, bo ma przewlekłe kłębuszkowe zapalenie nerek od infekcji w dzieciństwie, druga ma duszność, trzeciej drętwieje noga, a zdrowa martwi się o wnuczki.
W telewizji pokazano matkę niepełnosprawnego syna, który otrzymał rentę na 5 lat, a powinien mieć do końca życia.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 826
Piszę to w nocy - po padnięciu na kolana - z przytulonym do serca obrazkiem Boga Ojca. W tym czasie napłynął obraz z wczorajszej Mszy św., bo siedziałem przy ojcu z niepełnosprawnym synem.
Dzisiaj, gdy edytuję ten dzień (29.07.2018) jesteśmy po proteście - dzieci niepełnosprawnych z rodzicami - w Sejmie RP. Ci, którzy rozbierali naszą ojczyznę stali się bardzo wrażliwi na krzywdy ludzkie (imigrantów nasyłanych przez mafię oraz dzieci niepełnosprawnych), ale w ramach „reprywatyzacji” czyścili kamienice z Polaków.
Podczas czytań pojękiwałem, a nawet chwytałem się za serce, bo miałem dzień ciężkiej pracy na Poletku Pana Boga (wiele zapisów w których otrzymałem pomoc).
Właśnie mąż Boży Elizeusz (2 Krl 4, 42-44) nakarmił stu ludzi dwudziestoma chlebami jęczmiennymi. Sługa dziwił się:
- Jakże to rozdzielę między stu ludzi?
- Podaj ludziom i niech jedzą, bo tak mówi Pan: Nasycą się i pozostawią resztki.
Wyszedł smutny i zmęczony proboszcz, bo podczas wczorajszej nawałnicy zostały uszkodzone nagrobki. W pół godziny możesz stracić wiele, a mści się bałagan na grobach. Tak jest, gdy nie masz błogosławieństwa Bożego.
Nie da rady służyć dwóm panom...być oddanym duszpasterzem, który żyje tylko dla Boga i wiernych, a zarazem paktować w różnych sprawach z władzą. To pomaga, ale nie zwiększa pobożności i kultu Boga naszego.
Psalmista w tym czasie wołał (Ps 145):
„Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła
i niech Cię błogosławią Twoi święci.
/../ Ty otwierasz swą rękę
i karmisz do syta wszystko, co żyje.
/../ Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.”...
Nikt nie stanął w mojej obronie po ataku anty-krzyżowców (psychiatrów i nomenklatury z samorządu lekarskiego), a sprawa powinna trafić przez parafię do biskupa. Czas płynie i ważniacy staną przed Zbawicielem. Moja łaska wiary to psychoza i jestem niebezpieczny dla otocznia
Tyle lat nękania, a zarazem wskazywania na mnie jako donosiciela piszącego anonimy. Po spotkaniach z pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy - pani dr psychiatra - telefonicznie zapytała: dlaczego piszę anonimy do jej pracy...z treścią naszych rozmów!? Nagrała nas bezpieka izbowa i pisała anonimy, aby udowodnić, że jestem chory (psychuszka).
Św. Paweł mówił w tym czasie (Ef 4, 1-6), abyśmy „postępowali w sposób godny powołania /../ znosząc siebie nawzajem w miłości. /../ Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich /../.” Koledzy dotychczas są bardzo religijni (lubią celebracje).
Znowu wraca niepełnosprawny ruchowo i psychicznie, który siedział przy mnie. Jakże miłe jest takie dziecko, ma twarz zniekształconą, ale uśmiechniętą.
Pan Jezus /../ podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: "Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?" A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić (J 6, 1-15).
- Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu? (dla pięciu tysięcy). Po cudzie nakarmienia chcieli Go porwać i obwołać królem!
Po Eucharystii usiadłem po drugiej stronie...na wprost tego chłopca, a znowu „patrzył” na nas wizerunek Boga Ojca, Stworzyciela. Jakże chciałbym mu pomóc, ale nie mam łaski uzdrawiania.
Dobrze, że pojechałem pod krzyż i podlałem kwiaty, bo tam właśnie nie padało!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1023
Św. Krzysztofa
Po 2 godzinach snu zerwałem się, aby umyć samochód, bo na Mszy św. o 8.00 będzie święcenie pojazdów. Wrogowie naszej wiary wyśmiewają wszelkie akty związane z prośbą o ochronę Bożą.
W ręku znalazł się mój tekst dotyczący Świątyni Opatrzności Bożej. Na jej wybudowanie bardzo długo wysyłaliśmy dobrowolne wpłaty. W 2007 roku była zorganizowana akcja przeciwników jej budowy („Wprost”, „Fakt” i „Rzeczpospolita”). Przewrotnie pytano: czy pieniądze dać na Świątynię czy dla rencistów i emerytów? Zamieszczano też art.; „Światynia Opatrzności Bożej nie jest potrzebna”...”Podatek Glempa”...
W tym czasie matka HGW zezwoliła na wybudowanie meczetu w Warszawie, a była honorowym członkiem budowy Świątyni Opatrzności Bożej w W-wie (napisałem do nich protest). Ponadto pieniądze leżały na ulicy (Stokłosa, Krauze, emerytury oprawców oraz obłowiona nomenklatura) i wówczas nikt nie mówił o „reprywatyzacji” i aferach.
Głos wiernych był cichy, bo mass media są w rękach wysłanników Bestii. To zwolennicy złotego cielca, którzy nadal rządzą, a krzyczą, że to czyni car Jarosław Kaczyński. Homo sovieticus stał się europejczykiem. Świat idzie ku zagładzie, a dzisiaj zagrożeniem jest Państwo Szatańskie. Przed Księciem Ciemności może nas uchronić tylko Boża Opatrzność.
W oczekiwaniu na spotkanie z Panem Jezusem usiadłem na ławce, w łagodnym wietrze: „jak tu dobrze u Ciebie Panie. Tak obdarowane miasto, a nie chcą Twojego błogosławieństwa...nawet więcej, bo wstydzą się tego”. Przychodzą tutaj, nawet lubią celebracje i na tym kończy się ich wiara.
Zdziwiłem się czytaniami dobiegającym przez głośnik, bo padły słowa o wierze, świadectwie i przypomniał się początek mojej drogi w jej szerzeniu. Wówczas zapamiętałem słowa (Ps 126): „Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości. /../ Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew, lecz powrócą z radością niosąc swoje snopy”.
Chyba kończy się „dziki kraj”, ale nie wygrzebiemy się spod zgliszczy. Pan Bóg uratował nas od całkowitego zniszczenia duchowego, bo to, co czyniła władza ”ludowa”, a później Pełni Obłudy było odwrotnością służby. Ja jestem tego dowodem: wiara to choroba psychiczna, a chodzenie do kościoła i pisanie Prawdy to szpiegostwo. Polak zdrowy to donosiciel i fałszywy katolik.
Eucharystia zwinęła się. Później było wystawienie Najświętszego Sakramentu. Kapłan przygarnięty przez proboszcza przeczytał szybko litanię do Najśw. Krwi Pana Jezusa, a później chwycił Monstrancję bez żadnej czci i nie od kościelnego specjalnej „narzutki”...ten zaskoczony nawet nie zadzwonił. Czy namaszczony sługa Pana robił to na złość czy z głupoty, bo gdyby miał wiarę jak „ziarnko gorczycy”...
Po poświeceniu samochodu nad nasze miasto nadeszła nawałnica, a ja pierwszy raz w życiu przestraszyłem się, bo wystarczyło, aby urwana gałąź uderzyła w okna. Zapaliłem gromnicę i prosiłem św. Michała Archanioła o ochronę, przeżegnałem moim obrońcą wszystkie strony mieszkania.
Po przejściu wszystkiego okazało się, że został zerwany dach na jednym z bloków, padło wiele drzew, wiele domów zostało pozbawione światła. W wielkim smutku krążyłem rowerem oglądając to wszystko.
Teraz, gdy opracowuje ten zapis pokazują lotnisko w Maderze, które otrzymało patronat piłkarza Cristiano Ronaldo. Odlali z metalu jego brzydko wykonaną głowę z zezem jednego oka. Całkiem zapomnieli o Opatrzności Bożej i to w takim niebezpiecznym miejscu...także ze względu na terrorystów z Państwa Szatańskiego!
„Panie! Zmiłuj się nad nami”...
APEL
- 24.07.2015(pt) ZA PORWANYCH PRZEZ SZATANA
- 23.07.2015(c) ZA MODLĄCYCH SIE O ZDROWIE
- 22.07.2015(p) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH NAS
- 21.07.2015(w) WDZIĘCZNY BOGU ZA OPIEKĘ
- 21.07.2005(c) ZA PROWADZONYCH PRZEZ BOGA DO OJCZYZNY ZIEMSKIEJ.
- 20.07.2015(p) ZA PROSZĄCYCH O WYBAWIENIE
- 19.07.2015(n) ZA GRZESZNIKÓW POTRZEBUJĄCYCH PRZEMIANY DUCHOWEJ
- 18.07.2015(s) ZA GODNYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO
- 17.07.2015(pt) DZIEŃ UWIELBIENIA BOGA OJCA
- 16.07.2015(c) W INTENCJI UTRUDZONEJ ŻONY