- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1124
Najświętszego Serca Pana Jezusa
Na Mszy św. o 7.30 trafiłem na czas Eucharystii i podszedłem, a później wysłuchałem czytań. Ciało Pana Jezusa ułożyło się w dar (zawiniątko), bo dzień dzisiejszy faktycznie będzie dla mnie wypoczynkiem...nawet nad rzeczką zasnę na matce ziemi.
Dzisiaj Pan Jezus zaprosił wszystkich utrudzonych i obciążonych dla ich pokrzepienia. „Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Mt 11. 25-30
Siostra zaśpiewała „Twemu Sercu cześć składamy”, a moje serce chciało wyskoczyć z piersi i unieść nędzne ciało. W kiosku poprosiłem o „Nasz dziennik”, a tam trafiłem na dołączony obrazek bardzo pięknego Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.
Wróciłem na Msze św. z późniejszym nabożeństwem do NSPJ. Mojżesz właśnie mówił do narodu poświęconego Panu Bogu i prosił, aby każdy z nas uznał, że Pan Bóg jest wierny w przymierzy miłości „do tysięcznego pokolenia względem tych, którzy Go kochają i strzegą Jego praw (...)”. Pwt 7,6-11
Psalmista dodał, że "Bóg jest łaskawy dla swoich czcicieli"...odpuszcza nasze winy, leczy choroby i ratuje życie od zguby, a "wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece". Ps 103
Św. Jan powiedział: każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. (...) Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. (...) Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu”. 1 J 4, 7-16
Przykro mi, bo nie wspomniano o dzisiejszym święcie, nie włączono mikrofonu, a podczas wystawienia Monstrancji nie zapalono świec! Demon uaktywnia się w takich dniach, a jest bardzo precyzyjny w przeszkodach...jakby na złość mnie!
Następnego dnia kupiłem „Nasz dziennik”, gdzie był art. „Tajemnica Serca Jezusa...” z wizerunkiem pięknego Zbawiciela z Najświętszym Sercem, którego nigdy nie widziałem. Przypomniała się pieśń:„Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”...
Dziwne, bo miałem resztkę zapisu z dnia 07.08.2013 w której Pan Jezus „patrzył” na mnie trzymając się za Swoje Najświętsze Serce, a w ręku znalazł się różaniec z krzyżykiem. To była wyraźna prośba o modlitwę. Dzisiaj Pan był tylko Miłością...
Zapytasz dlaczego intencja dotyczy miłujących, a nie kochających. Sam nie wiedziałem, ale tak napłynęło. Różnica jednak jest zasadnicza, ponieważ miłowanie oznacza miłość duchową (agape), a kochanie kojarzy się bardziej z naszą cielesnością.
Wyraża to trzykrotne zapytanie Piotra przez Pana Jezusa (J21,15-18):
- Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie?
- Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.
Dzisiaj, gdy to edytuję byłem u spowiedzi i jako pokutę miałem odmówić litanię do NSPJ. W drodze z kościoła czytałem zawołania, a przez moje serce przepływał wstrząs. Powtarzałem: „Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone...Rozkoszy wszystkich świętych”. Usiadłem na ławce i medytowałem w szumie ulicy. Kto to układał, bo każde zawołanie to wielka Tajemnica Boga?
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1150
Podczas spaceru modlitewnego, a kończyłem wołanie za zmarnowanych przez alkohol napłynęło natchnienie, aby podjechać pod „mój” krzyż i zapalić lampki...przed piątkiem.
Nie wiedziałem, że jutro jest uroczystość Najśw. Serca Pana Jezusa, bo nie żyję kalendarzem liturgicznym, a przez to zobaczysz, co oznacza prowadzenie przez Anioła Stróża. Naprawdę mówi do nas, ale większość ludzi nie zawraca sobie głowy takimi głupstwami, bo tyle jest kłopotów: od wyprowadzania pieska do polerowania Mercedesa.
Zdecydowanie kupiłem 3 lampki, bo poprzednio żałowałem na „trzecią”, ale b e s t i a pod krzyżem podsunęła mi „dobry” pomysł, aby dzisiaj zapalić jedną, bo są większe, a pozostałe zostawić „na później”. Specjalnie zapisuje te głupoty dla antyklerykałów, aby wiedzieli skąd pochodzą ich „dobre” natchnienia.
Zapaliłem wszystkie, a radość zalała serce, bo pasowały do pięknie rozwiniętych kwiatów. Jeszcze nie wygrałem, bo nie znałem przebiegu wydarzeń i podczas Mszy św. pozostałem na zewnątrz kościoła. Moje serca zalewała pustka i nie docierały czytania...wprost miałem niechęć wejścia do świątyni! To była sprytna sztuczka złego, ponieważ później okaże się, że nie było chętnego do niesienia krzyża Pana Jezusa.
Podczas podchodzenia do Eucharystii nastąpiła nagła i całkowita przemiana mojego serca, gdy chór zaczął śpiewać: Mądrość stół zastawiła obficie i na święto zaprasza swój lud. Przychodźcie na ucztę Syna Boże, przyjmijcie ten chleb, co Pan daje nam. Wpisz: Mądrość stół zastawiła...
To jeden wielki pean chwalący Boga naszego, a każda jego zwrotka rozrywa serce tęskniącego na tym zesłaniu. Nawet teraz, gdy to opracowuję chce się płakać. To musisz sam przeżyć, a moje cierpienie pojmie sierota lub wygnaniec z Krymu, Iraku, albo Polak w Kazachstanie, którego nie chce ojczyzna.
Nie zrozumiesz czym jest Cud Ostatni i ja Ci tego nie wytłumaczę. Nie zrozumiesz tego bez łaski (mistyka eucharystyczna). Poproś Boga z całego serca, a On da Ci pragnienie zjednania z Panem Jezusem i tak znajdziesz się w Królestwie Niebieskim już tutaj na ziemi.
Właśnie przybyła do nas pielgrzymka alkoholików. Podziękowałem Pana Jezusowi za łaskę trzeźwości, a właściwie odjęcia nałogu i jego następstw od 12 lat. Przepraszałem za wyczyny, których obrazy napłynęły i wywołały wstrząs duchowy...
Przed przyjęciem Pana Jezusa padłem - z ręka na sercu - na dwa kolana i wołałem trzy razy: ”nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę godny”...z przeżegnaniem się przed i po przyjęciu Zbawiciela.
Eucharystia pękła na pół, a po odwróceniu ułożyła się na podniebieniu - w moim odczuciu - „ochronnie”. Wyjąłem wizerunek Pana Jezusa i śpiewaliśmy litanię. Podbiegłem, bo zabrakło czwartego do niesienia baldachimu, ale wskazano na potrzebę niesienia krzyża i tak poprowadziłem procesję.
Po powrocie klęczałem przed ołtarzem z krzyżem w ręku, a lud wszedł z głośnym śpiewem: „Cóż Ci Jezu damy za Twych łask promienie? Panie nasz! Króluj nam! Boże nasz! Króluj nam!” Na końcu zostałem pobłogosławiony Monstrancją. Nie przypuszczałem, że dzisiaj spotka mnie tak wielka łaska...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1173
Wyszedłem na Mszę św. wieczorną z późniejszym nabożeństwem do NSPJ i procesją. Próbowałem odmawiać modlitwę za gromadzących skarby w niebie, ale „nie szła”. To zrozumiałe, bo będący na drodze do świętości nie wymagają takich modlitw jak idący na zgubę.
W mojej rozterce podbiegł do mnie młody alkoholik z grupy siedzącej na ławce. Wcześniej zaleciłem mu, aby skierował prośbę w swojej sytuacji do św. Łotra. Obruszył się, ale wytłumaczyłem mu, że Dobry Łotr Dyzma jest pierwszym świętym. To patron więźniów, skazańców, skruszonych złoczyńców i złodziei.
Popłakałem się, bo zobaczyłem młodego człowieka całkiem zmarnowanego, a przypomniał się czas, gdy byłem w podobnej sytuacji zakończonej złamaniem dwóch kostek. Mogłem stać się inwalidą. Od razu poznałem intencję modlitewną dnia i w wielkim bólu zacząłem wołać do Boga za niego i podobnych.
Żadnym słowem nie można wyrazić stanu mojego serca, którym objąłem wszystkich zmarnowanych z tego miasta i na świecie. Dusza wprost krzyczała z bólu, a w ciele „umierałem” prosząc Boga Ojca o zmianę losu tych braci trzymanych na uwięzi przez szatana. Łzy płynęły z oczu i musiałem je wycierać.
Zapatrzyłem się na wywieszone zdjęcie wielkiej Monstrancji trzymanej przez obecnego papieża, a przyjęta Eucharystia zawinęła się na pół i ułożyła w zawiniątko (dar). Dziwne, bo jutro przybędzie do nas pielgrzymka anonimowych alkoholików, którzy idą do Niepokalanowa.
Miłość do tych zmarnowanych ludzi trwała w czasie całej litanii do NSPJ i wołałem do Pana Jezusa: „zmiłuj się nad nimi”. Poprosiłem też Boga, aby przerwał ich cierpienie i sprawił coś, a szczególnie z tym, który podszedł do mnie.
Płynęła pieśń: „słuchaj Jezu jak Cię błaga lud”, a ja zawołałem, aby Pan Jezus wysłuchał mojego błagania. Nie było czwartego mężczyzny do niesienia baldachimu nad Monstrancją. Podszedłem samorzutnie i dałem Panu Jezusowi ochronę przed deszczem.
Wiem, że Pan pomoże tym za których wołam, bo to samo było ze mną...pacjentki zamawiały nawet Mszy św. Pan Bóg nie działa natychmiast, bo badana jest nasza ufność. Mnie spotkała wielka łaska i teraz pragnę, aby spadła z Nieba także na innych...ze szczególnym wyróżnieniem tego z którym się spotkałem.
Powiedziałem mu, aby patrzył na znaki, bo tak też zaleciłem Januszowi Palikotowi. Prosiłem, aby zachował moje wpisy, bo będą dowodem na interwencję Boga. Faktycznie poznał efekt moich modlitw, bo zaczął się jego sromotny upadek.
„Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”. Wyszedłem w uniesieniu i ponownie spotkałem tego zmarnowanego człowieka, który czekał na ratunek chorego ciała. Zapytał czy modliłem się za niego, a ja to potwierdziłem i zaleciłem, aby uwierzył, bo Bóg coś uczyni z jego nałogiem. Ma wówczas przypomnieć sobie o wszystkim i podziękować, bo tylko moc Boża może wydobyć go z tej śmiertelnej pułapki.
Podczas kontynuowania mojej modlitwy trafiłem na targowisko, gdzie był bałagan po handlu z grupą około 15 pijanych mężczyzn przy kiosku z piwem. Krzyczeli do siebie, przeklinali i kłaniali się w uniżeniu z daleka idąc na chwiejnych nogach. Normalny człowiek odwraca się od takich, a ja znam ich cierpienie i miłość Boga do nich, która zalewała także moje serce.
Jeszcze następnego dnia wołałem za tego młodego człowieka, a on już czekał na mnie, ale uciekłem, aby dać mu znak, że nie wolno nadużywać ludzkiej i Bożej dobroci, bo wielu uważa, że mamy obowiązek im służyć!
Znalazłem dwa wizerunki Dobrego Łotra, które przekażę zmarnowanemu razem z obrazem Boga Ojca słynącego łaskami...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1200
Centrum Układu wydało rozkaz do ataku, aby odwrócić uwagę od mafijnej bezkarności rządu. Rzucono się w szatańskim obłędzie na katolików...propagując wszędzie - z oklaskami i na stojąco - spektakl hiszpańskiego skandalisty Rodrigo Garcji „Golgota Picnic”.
Co normalny człowiek rozumie ze słów wypowiadanych przez umierającego Zbawiciela: „Boże! mój Boże! czemuś Mnie opuścił...Pragnę” lub z „Wykonało się”?
Nawet Jarka z TVN odwołali z urlopu i na plaży dyskutował od rana z katolikiem-komikiem Cezarym Pazurą o Deklaracji Wiary i „wolności artystów” (anarchii). Nie podoba mi się określenie protestujących o zezwierzęceniu ludzi, bo każde zwierzątko chwali Boga po swojemu!
Właśnie w TVN płynie „Babilon” z niezmordowaną Labudą, która aż do śmierci (wiecznej?) będzie naprawiała Kościół Pana Jezusa. Pan Bóg nie może zabrać Głosu i każdy może mówić to, co szatan wpuszcza mu do głowy. Ludzie żyjący tylko tym światem uważają, że w ich głowach są tylko ich myśli.
Na tych ludziach możesz poznać tajność działania przeciwnika Boga, który jest szefem wszystkich Goebbelsów. Szatan to kłamstwo..."im większe, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą, a powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Wielką hańbą jest fakt, że TVN (przewodnia tubka pogańska) wciąż zaprasza do siebie tych synów zatracenia oraz kołtunerię duchową.
Szatan przydziela wszelkiej maści stanowiska, odznaczenia i pilnuje, aby jego wyznawcy działali wg zasady „róbta, co chceta”, a nie „bądź Wola Twoja”. Jego głównym zadaniem jest czynienie nieustannego zamętu z trzymaniem większości na bezdrożach duchowych.
Ty myślisz, że wysłannicy są pełni nienawiści, chodzą z karabinami i wszystkim grożą, a masz to dokładnie pokazane podczas przejmowania Krymu. Przez 10-20 lat udajesz partnera, a w tym czasie przygotowujesz się, aby napaść na słabszego sąsiada! Czym różni się to od napaści piątki młodych z niewiastą...na niewidomego?
W RP, która jest wielkim podsłuchowem moc ludzka, a właściwie kłanianie się szatanowi nadal budzi respekt i cieszy się ogromem wyznawców, bo takim wciąż marzy się wojna i władza absolutna. Po ponownie wygranych wyborach przez Peło panowie „miasteczka nad rzeczką” wpadli w szał...nawet starych doktorów-komuchów wyrzucili na ulicę, a ci naprawdę wierzyli, że moje chodzenie do kościoła to kamuflaż.
Wierzyli, że codziennym uczestnictwem w Mszy św. zagrażam ich złudnemu bezpieczeństwu, bo nic tak nie gorszy jak Boża Prawda. Szkoda mi tych braci Polaków, katolików, którzy wpadli w te sidła i chodzą do Kościoła świętego. Żaden nigdy nie przyzna się do tego, co czyni i nie wolno mu wypowiedzieć słowa przepraszam i naprawić krzywdy, bo to słabość.
Ateizm i racjonalizm to ograniczenie umysłowe (przykre jest to, że dotyczy także większości kolegów psychiatrów), bo naszą mądrością nie przeskoczysz płotka z napisem: nadprzyrodzoność.
W Tfu-nie była dyskusja Gowina z Niesiołowskim (popychadłem Peło), który po celnym strzale zawsze uśmiecha się w specyficzny sposób. Tak też było tym razem, gdy Gowin powiedział mu prawdę, że odszedł z PO, bo musiałby tak jak on teraz bronić tej fałszywej władzy.
Afera podsłuchowa ujawniła kłamców, a kara Boża zależy od ich zachowania. Wyraźnie jednak widać, że wybrali drogę diabelskiego fałszu, bo odwracają winę, mataczą, a dla wyciszenia wszystkiego wystawili do walki prowokatorów i bluźnierców...separatystów duchowych. Zapomnieli o tym, że to Bóg daje władzę!
Właśnie będę oglądał film „Biblia” ("Polsat"), gdzie będzie pokazany upadek pierwszego króla Izraela Saula, którego wskazał sam Bóg, a namaścił go prorok Samuel. Król na początku był skromny, służył ludowi i sprawdzał się w bitwach. Wkrótce stał się pełnym pychy, miał napady szaleństwa i z obawy przed utratą władzy próbował zabić z zazdrości przyszłego króla Dawida! Zginął w bitwie razem z synem po szukaniu pomocy...u wróżki! 1 Sm 8-31; 2 Sm 1
Tak też jest z obecną władzą. Cezary Łazarkiewicz („Wprost”) 31 sierpnia 2013 roku na swoim blogu dał wpis: Władza pochodzi od Boga. Autor wymienił cały poczet premierów i prezydentów, którzy „mieli wiarę w swoje nadprzyrodzone moce” i uwierzyli, że mogą robić, co chcą! Dalej napisał, że „Donald Tusk też już uwierzył, że jest pomazańcem bożym”.
Autor poruszył bardzo poważny problem, ale nie poradził, bo pomazaniec ma pełnić Wolę Boga Ojca i być sługą. W moim komentarzu zaznaczyłem, że w podtekście neguje działanie Boga w naszej realności. Bóg dał nam wolną wolę...także całym narodom. Jeżeli nie prosisz o prowadzenie i nie oddajesz swojej woli Bogu („bądź wola Twoja”) to działasz na własną rękę nie mając wiedzy o przyszłości.
Nie powołaliśmy Pana Jezusa na Króla Polski. Dlatego mamy premiera Donalda Tuska, który w 2008 roku nie posłuchał mojej rady i nie zrezygnował ze stanowiska. Tylko on wie, co przeżywa w duszy, bo nie da się zakłócić sumienia. Dzisiaj pozostało mu tylko robienie groźnych min, bo wdał się w walkę z własnym narodem. Sam Lech Wałęsa przejrzał, a tak go chwalił i stwierdził, że grozi nam rewolucja.
Ja w mojej walce duchowej mogę mieć zwątpienie tak jak prorok Izajasz , który właśnie woła na Mszy świętej (Iz 49, 1-6): "Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana. Bóg mój stał się moją siłą". Natomiast św. Paweł wspomniał dzisiaj o powołaniu króla Dawida, który we wszystkim wypełnił wolę Boga.
Eucharystia ponownie złamała się na brzeżku i zagięła w postaci laurki. Po powrocie do domu zadzwoniłem do kancelarii prawniczej i wywarłem nacisk, bo ociągają się w wydaniu opinii w mojej sprawie, która kompromituje władze samorządu lekarskiego. Przyślą w ciągu tygodnia.
W podziękowaniu pocałowałem Pana Jezusa Króla Wszechświata z Najświętszym Sercem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1180
Wyspałem się, a siedziałem do 3.00 nad ranem. Nie marnowałem czasu, a w drodze do stomatologa odmówiłem modlitwę „za fałszywych katolików”.
Jeszcze raz poprosiłem kolegę lekarza, aby zapragnął drugiego dzieciątka, a on odpowiedział, że na ziemi jest tyle pokus, że strach mieć następne dziecko.
Nawet nie zdawał sobie sprawy, że tą argumentację wypowiedział językiem diabelskiego fałszu intelektualnego. Wskazałem, że zawołam w ich intencji, ale sami mają zwrócić się w modlitwie o Światło do Ducha Świętego.
Na Mszy św. wieczornej zdziwiony słuchałem Słowa Boga: "Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, poświęciłem cię, nim przyszedłeś na świat, ustanowiłem cię prorokiem dla narodów (...) pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić". Jr 1, 4-10
Psalmista dziękował Bogu: Od łona matki Pan mym opiekunem. Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem. (...) Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, Panie, Tobie ufam od młodości. Ps 71
Dzisiaj został wysłuchany przez Boga kapłan Zachariasz, który nie miał dziecka, ponieważ jego żona Elżbieta była niepłodna; oboje zaś byli już posunięci w latach. Podczas posługi kapłańskiej „ukazał mu się anioł Pański”, który rzekł do niego: " (...) żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan.
Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu z jego urodzenia cieszyć się będzie. Będzie bowiem wielki w oczach Pana (...) i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród dzieci Izraela nawróci do Pana (...)". Łk 1, 15-17
Poprosiłem o Światło dla tego małżeństwa i ten dzień ofiarowałem za moich rodziców...za to, że czekali na moje przyjście, bo obecnie większość par nie chce mieć dziecka. Wielka radość i słodycz zalewały serce z towarzyszącym pokojem oraz poczuciem dobra i pewnością mojej egzystencji.
Jakże pasowały tutaj słowa Ps 139: Sławię Cię, Panie, za to, żeś mnie stworzył. Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze i utkałeś mnie w łonie mej matki. Sławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył, godne podziwu są Twoje dzieła.
Padłem na dwa kolana podczas Eucharystii. Jeszcze raz podziękowałem rodzicom za to, że pragnęli mojego przyjścia, a św. Hostia drugi raz w życiu załamała się na samym brzegu i zwinęła w łódź i dar.
Dzisiaj procesję obsługiwały dwie wioski i mogłem iść tuż za Panem Jezusem...jako pierwszy, już w kościele. Uniesienie duchowe było tak wielkie, że każdy obraz procesji wywoływał łzy.
Wszystkich prowadził mój pacjent, który niósł krzyż, na wietrze powiewały chorągwie, a lud cały czas śpiewał: „Jak wielki cud Bóg uczynił”...
APEL
- 22.06.2014(n) ZA PROSZĄCYCH O WSTAWIENNICTWO
- 21.06.2014(s) ZA GROMADZĄCYCH SKARBY W NIEBIE
- 20.06.2014(pt) ZA CZUBY WSTRĘTNE
- 19.06.2014(c) ZA ROZMIŁOWANYCH W EUCHARYSTII
- 18.06.2014(ś) ZA FAŁSZYWYCH KATOLIKÓW
- 17.06.2014(w) ZA RZĄDZĄCYCH MOJĄ OJCZYZNĄ
- 16.06.2014(p) ZA TYCH, KTÓRZY WPADLI W ŚMIERTELNĄ PUŁAPKĘ
- 15.06.2014(n) ZA WYSŁAWIAJĄCYCH BOGA
- 14.06.2014(s) ZA PRAGNĄCYCH PRZYTULENIA DO PANA JEZUSA
- 13.06.2014(pt) ZA ZNIENAWIDZONYCH KATOLIKÓW