- Szczegóły
- Autor: jhjkwerwsxh
- Odsłon: 1357
Po przebudzeniu o 4.00 napłynęło natchnienie, aby napisać list otwarty do min. zdrowia Bartosza Arłukowicza, bo od 2008 roku zostałem pozbawiony wszelkich praw, a wielokrotnie pisałem do ministerstwa zdrowia i gdzie tylko mogłem, ale nikogo to nie obchodzi. Jako ateista był bardzo pewny siebie i stwierdził, że nie będzie pozwalał, aby „prawo boskie przesłaniało prawo ludzkie”.
Chodziło o klauzulę sumienia, ponieważ napadnięto na prof. Bogdana Chazana. Nie chciał zabić dziecka i nie skierował matki do kolegi, który mógłby to uczynić bez zmrużenia oka! Wczoraj w TVN 24 w „Faktach po faktach” min. zdrowia Bartosz Arłukowicz cytował szczegółowe prawo, które obowiązuje lekarzy katolickich. Nad nim wprost powiewał sztandar, że: od wyznawania wiary jest kościół, a szpital od leczenia.
Trudność jest taka, że mamy totalitaryzm demokratyczny i nigdzie nie zamieszczą takiego listu. Faktycznie nie udało się edytować na www.radiomaryja.pl „Kolejne środowiska wyrażają poparcie dla prof. Chazana” oraz na www.gazetapolska.pl „Jestem spakowany”, gdzie Joanna Lichocka przeprowadziła wywiad z prof. Bogdanem Chazanem.
Pani redaktor niedawno podobnie rozmawiała z Konstantym Radziwiłłem, a to właśnie on jako prezes NIL-u w 2007 roku z jednego zdania pisma-protestu rozpoznał u mnie chorobę psychiczną. To nowa forma znachorstwa...diagnostyka na odległość bez widzenia się z pacjentem. Gangsterzy są wszędzie i nie chodzą z zasłoniętymi twarzami i karabinami. Kolega nadal jest sekret. NIL i wiceprezesem OIL w W-wie.
Zadzwoniłem do „Nieznanego świata”, bo mają konflikt z Izbą Lekarską, która zabrania stosowania homeopatii, a pan prezes osobiście otwierał Centrum Medycyny Tybetańskiej, a teraz jako „Naczelna Rada Lekarska” będzie wypowiadał się w kwestii klauzuli sumienia, bo to katolik pełen otwartości. Nie wiem jakie ma sumienie, bo stanął po stronie antykrzyżowca, a przystępuje do Eucharystii.
Dzisiaj, gdy to piszę trwa szał, bo wybuchła afera taśmowa, którą upubliczniło „Wprost” (pogaduszki rządzących z dzikiego kraju na Wisłą). Pan premier wyjaśnił, kto jest zły, bo nie są to przestępcy, ale ujawniający prawdę (do takich należy).
Pan Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz
Ponieważ podkreśla Pan potrzebę przestrzegania stanowionego prawa to przypominam moją sprawę. W dniu 04.10.2007 napisałem protest do AM w Gdańsku przeciwko bezdennej głupocie kolegi psychiatry (członka PO), który na zakupionej działce zrównał z ziemią miejsce kultu religijno-patriotycznego (Kaszuby; sołectwo Gołub 83-316 ul. Sambora II 40).
W telewizji Trwam był reportaż (trzy odcinki), ludzie płakali. Ja taki sam krzyż postawiłem. Pismo przekazałem do wiadomości Naczelnej Izbie Lekarskiej, ale zamiast słów współczucia spotkał mnie odwet.
Niech Pan Minister wyjaśni, bo jest oszukiwany dlaczego złamano ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.).
1.) Nie poinformowano mnie, że mogę zgłosić się z mężem zaufania, nie wezwano mnie na posiedzenie ORL i nie udostępniono akt sprawy. Ponadto ukryto istnienie od 2007 roku pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy (specjalistkę z psychiatrii!).
2.) Komisja lekarska pierwsza z dnia 25 stycznia 2008 w składzie miała funkcjonariuszkę z samorządu lekarskiego, co wyjaśniło jej „prokuratorskie” zachowanie. Komisja nie skierowała mnie do wybranej placówki służby zdrowia ze wskazanym lekarzem!
3.) Komisja lekarska druga (kontrolna) z dnia 16 czerwcu 2008 roku była bez przewodniczącego lekarza Medarda Lecha (2-osobowa). Kolega nie widział się ze mną, a 24 lipca 2008 r. podpisał, że mnie badał! Na podstawie orzeczenia tej "komisji" zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza. Podpisał to lekarz Andrzej Włodarczyk, który nadal jest funkcjonariuszem publicznym (członek ORl i NRL w W-wie).
4.) Po odwołaniu się od tej decyzji do NRL prezydium NIL powołało komisję lekarską...złożoną z samych członków nomenklatury samorządowej! Żenujące spotkanie odbyło się 23 stycznia 2009 r. i nigdzie mnie nie skierowano.
5.) Po powołaniu (w 2010 r.) ustawowej Izby Lekarskiej wystąpiłem o unieważnienie całego bezprawnego procesu, ale powołano komisję o nieprawidłowym składzie i wezwano mnie na badanie w czasie odwołania się od tej uchwały!
6.) Na posiedzeniu ORL w dniu 12 czerwca 2012 roku zażądałem zabranie mi pwzl, aby sprawę skierować do prokuratury, ale prezes Mieczysław Szatanek "czytał" wobec ORL, że proszę o powołanie następnej komisji lekarskiej!
7.) Na komisję lekarską 08 stycznia 2013 wepchał się sam konsultant krajowy prof. Marek Jarema, który odpowiada za przestrzeganie w/w rozporządzenia. Nawet ta komisja nie skierowała mnie do IPiN-u, gdzie byłem w 2008 r. u docent Marty Anczewskiej, która wykluczyła potrzebę jakiejkolwiek obserwacji klinicznej.
8.) Na posiedzeniu ORL w dniu 25 kwietnia 2014 przegłosowano powołanie następnej komisji lekarskiej!
Pięć komisji lekarskich było niezgodnych z przepisami! Po co Min. Zdrowia wydaje rozporządzenia? Po co są standardy postępowania? Dlaczego funkcjonariuszy publicznych z Izb Lekarskich oraz z Ministerstwa Zdrowia nie obowiązują żadne przepisy?
Dokonano na mnie zabójstwa duchowego (psychuszka) łamiąc w/w rozporządzenie ministra zdrowia. Może jestem chory, ale na pewno nie jest to spowodowane moją wiarą w Boga i obroną krzyża Pana Jezusa. Dlaczego nie zbadano lekarza dokonującego czynu bluźnierczego, a w Internecie wymazano jego wyczyny?
Kiedyś na spotkaniu z wyborcami pan Mariusz Kamiński zainteresował się moją krzywdą i faktem powalenia krzyża przez psychiatrę. Dałem mu płytę, ale siedzący przy nim senator Stanisław Karczewski (PiS) wystąpił w roli „konsultanta”, a kręci się przy moich prześladowcach z Naczelnej i Okręgowej Izbie Lekarskiej w W-wie.
Kolega senator pisze w „Pulsie” ("prezesówce"), a w 2012 roku brał udział w nawoływaniu lekarzy do pisania leków na 100%. Pan senator „skonsultował" także moją sprawę, gdy trafiła do Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji...odpisał tylko przewodniczący, bo to wystarczyło!
Kolega nigdy ze mną nie rozmawiał, a udaje katolika, fotografuje się z zakonnikami w Sejmie RP i zajmuje pierwsze miejsca na Mszach świętych. Teraz mówi o Deklaracji Wiary na stronie Gazety Polskiej. Czy szkodzi mi dlatego, że sprawa jest z a d a n i o w a na zlecenie służb bezpieczeństwa własnego?
Pan premier jest zaskoczony aferą podsłuchową, a ja po 25 latach przyzwyczaiłem się do inwigilacji, którą naczelny psychuszkowy RP prof. Marek Jarema określa urojeniem prześladowczym.
Trafiłem na Mszę św. o 6.30, ale zalewały mnie rozproszenia. Pan Jezus mówił o sprawiedliwości i wskazał, że powiedziano przodkom: «Nie zabijaj»; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. Mt 5, 17 Pocieszyła Eucharystia w postaci zawiniątka (daru).
Wieczorem Zły zaatakował mnie słabością, bólem głowy i niechęcią: „nie pójdę na Mszę św. wieczorną ...pójdę tylko na nabożeństwo do NSPJ...nie, w ogóle nie pójdę!”, ale mój Anioł Stróż przypomniał, że dzisiaj jest święto Pana Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana!
Za przełamanie się i przybycie w darze otrzymałem trójkątną Eucharystię i wołałem do Pana Jezusa, aby dał Światło kolegom, a po nabożeństwie pojechałem nad rzekę i skończyłem moją modlitwę...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1138
Na Mszy św. porannej była relacja o początku naszego Kościoła świętego, który wzrastał, bo „wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana”. Barnaba „ucieszył się i zachęcał, aby całym sercem wytrwali przy Panu".
Po odnalezieniu Pawła przez "rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi”. Po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami, a „po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich”. Dz 11
Natomiast Pan Jezus powiedział do swoich Apostołów: "Idźcie i głoście: Bliskie jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy”. Mt 10, 7-13
To trwa dalej, a ja jestem tego przykładem. Zawołaj, a Bóg da Ci to samo. Na ziemi musiałbyś chodzić wiele lat do szkoły, kończyć teologię, a tu Szaweł staje się Pawłem. Dotychczas hołubiony, a po olśnieniu prześladowany.
Tak też stanie się z Tobą. Wszyscy zdziwią się nawiedzonym (w podtekście pukniętym), bo normą jest bezbożność, którą podsuwa Książę tego świata, a za nim - mówiąc językiem Czuby Wstrętnego z „Krzywego zwierciadła” - swołocz bez Boga na ustach.
Z drugiej strony normalnych ludzi dziwi mój „dziecinny język”, gdy piszę Tata (Abba) o Bogu czy o Matce Pana Jezusa jak o umiłowanej ziemskiej mamusi. Stałem się dzieckiem Boga i teraz wszystko jest dla mnie bardzo proste!
Padłem na dwa kolana z ręką na sercu, bo zawsze pragnąłem tak czynić, a przed i po przyjęciu Pana Jezusa przeżegnałem się. Tak chciałbym stworzyć specjalną grupę modlitewną i szerzyć kult Jezusa Eucharystycznego, ale trzeba trafić na specjalnego kapłana, który zrozumie takiego jak ja.
W bólu odmówiłem moją modlitwę i w środku upału pojechałem pod krzyż z dodatkowym kwiatem. Ja nie wiem dlaczego podniosłem ten właśnie krzyż i dlaczego od 25 lat opiekuję się tym świętym miejscem na ziemi. Próbowałem dojść kto go postawił, ale najstarsi ludzie nie pamiętali.
Służby specjalne nie mogą zrozumieć, że moja wiara jest autentyczna i jest mi przykro, że w tak wielki upał angażuje się trzy pojazdy do „pilnowania krzyża”. Nie potrzebuję ochrony, bo nie ten co zabija ciało, a ponadto chroni mnie Opatrzność Boża.
Dziwne, bo trafiłem na resztkę zapisu z dnia 01.06.1991. Wówczas odmawialiśmy różaniec z żoną i JPII (pr. II PR), a moje serce w uniesieniu wołało:
„Jezus! Syn Boży powołał mnie na Swojego sługę nieużytecznego. Mówię to wam i ostrzegam, bo przed nami jest życie prawdziwe. Jezus wróci, ale nie będzie już żadnych cudów - tylko sąd! Dokąd żyjesz masz szansę zwrócić się do Jego Serca, do litości Stwórcy...nie czekaj!
Panie Jezu! Twoje Miłosierdzie jest tak wielkie, że Ty nie straszysz tylko zapraszasz do Nieba! Ja to wiem od Ciebie, Jezu mój! Jak to przekazać ludziom? Spraw to Panie!...proszę!”
Pomyślałem, że mój dziennik duchowy jest pierwszym dokumentem mistyka, który przekazuje swoje nadprzyrodzone przeżycia z „tu i teraz” na cały świat.
Na Mszy św. wieczornej podczas Eucharystii siostra śpiewała pieśń „Panie Dobry jak chleb”, a ja czułem zapach obwarzanków...może napływał od ich sprzedawcy, który łaskawie nawiedził nasz kościół.
Moje serce zalała radość i w wielkim uniesieniu śpiewałem litanię do Najśw. Serca Pana Jezusa. Pan Bóg jest cały czas atrakcyjny dla mnie...jak tata ziemski dla swojego synka.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1189
Tą dobę duchową zacząłem od Mszy św. wieczornej z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa. Jasne stały się słowa Zbawiciela (Mt 5,13-16):
"Wy jesteście solą ziemi (...) światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".
Musisz zrozumieć, że w życiu masz tylko jeden cel, którym jest zbawienie czyli powrót do Nieba. Powiesz Bogu „tak” i jeszcze podczas tego zesłania znajdziesz się w Królestwie Niebieskim na ziemi, a ja jestem tego dowodem.
Jakby na potwierdzenie po Eucharystii śpiewaliśmy pieśń: „Pasterzem moim jest Pan i nie brak mi niczego”. Padłem na kolana przed wizerunkiem Boga Wszechmogącego na sklepieniu świątyni.
Dlaczego ludzie miotają się? To wynik rozdźwięku pomiędzy ciałem przyciąganym przez świat (kuszenia przez Szatana) i duszą spragnioną Boga! Nie miałem żadnych zdarzeń duchowych potwierdzających intencję, ale podczas jej zapisywania Pan pokazał mi wszystko w krótkim czasie.
1. Trafiłem na wywiad www.gazeta.pl Nergal: „Z religią jesteśmy jak brat z siostrą...”. Bluźnierca miota się, bo dopiero w sądzie zobaczył co uczynił.
2. Natomiast w Gazecie wyborczej Adam Szostkiewicz napisał art. Jak protestanci leczą polskie chrześcijaństwo. Głupio stwierdził, że większość katolików marzy o kościele „otwartym” (liberalnym, tolerancyjnym i demokratycznym), gdzie duchowni i świeccy demokratycznie wybierają zwierzchników i nie boją się władzy kobiet.
Wiedz, że Bóg nie mieszka w tym kościele (brak Eucharystii) i dlatego jest hołubiony przez szatana.Jego członkinią jest wojująca ateistka Eliza Michalik z kimolskiej „Super Stacji” (od Kima)...
3. Pan redaktor Adam Szostkiewicz w art. Kościół ma kolejny kłopot...pochylił się jeszcze raz nad losem ks. Wojciecha Lemańskiego, którego parafianie z Jasienicy kochali bardziej od Boga!
4. W ręku znalazły się wpisy Janusza Palikota: „Argument krzyża” z 11 grudnia 2013 roku z moim świadectwem doznanej dintojry oraz „Argument wiary”.
5.Szereg godzin spędziłem na blogu Listy ateisty Jacka Kowalczyka, który przebiera się za kapłana i prawi kazania. Wejdź tam i znajdź moje komentarze: 8.06.2014 Żądza rządzenia cudzym 10.06.2014Medice, cura te ipsum 13.06.2014 Fakty wiary.
Dyskusja z wrogami Boga i ignorantami duchowymi jest bardzo przykra, bo negują istnienie duszy, natchnień duchowych i posiadanie wolnej woli! Szatan sprytnie ich oszukuje wskazując, że walczą w słusznej sprawie (diabelskie dobro) przy pomocy „wiedzy” i własnego rozumu.
Na blog zostałem zaproszony, a później - z braku argumentów - napadnięto na mnie z obrażaniem wiary i Boga. Pan Jacek Kowalczyk w końcu uderzył we mnie w stylu demonicznym, że jestem „zniewolony własną wizją Boga”.
Wskazałem, że jest zniewolony, a właściwie opętany intelektualnie przez Szatana i nie wyjdzie z tego bez odpowiedniej pomocy duchowej. Zaleciłem, aby porzucił tą błędną drogę, a podziękuje mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim, ponieważ istnienie duszy nie zależy od jego poglądów.
W jego intencji - przy zapalonej gromnicy - odmówiłem koronkę do miłosierdzia Bożego oraz w sobotę poświeciłem Mszę świętą. W drodze do kościoła ujrzałem, że w czasie tego nabożeństwa Pan Jezus odda za niego Swoje Życie.
Podczas modlitwy przesuwały się osoby: naszego prezydenta i premiera, kolegów z Izby Lekarskiej, którzy stanęli po stronie psychiatry antykrzyżowca, redaktorzy z „Nieznanego świata” oraz Monika Olejnik i Justyna Kowalczyk, która zamiast zostać matką intensywnie trenowała i straciła swoje dzieciątko.
Prawie omdlewałem zjednany z Panem Jezusem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1451
NMP Matki Kościoła
W śnie miałem dyżur w pogotowiu i byłem w środku zamieszania. Trafiłem na dodatkową Mszę św. o 9.00, a właśnie Adam został skuszony przez Ewę. Bóg ustanowił nienawiść pomiędzy szatanem (wężem), a Niewiastą.
Dzisiaj Pan Jezus dokonał pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej (nagły kłopot dla pana młodego)...na prośbę Swojej i naszej Matki. J2, 1-11
Przed Eucharystią padłem na dwa kolana z ręką na sercu, przeżegnałem się przed i po przyjęciu św. Hostii, która delikatnie zgięła się, a później wyprostowała (czeka mnie jakieś małe cierpienie).
Podczas jazdy rowerem urwał się błotnik (korozja). Nie zbierano na tacę i podjechałem do mechanika. Taka drobnostka, ale sam nie dałbym rady. Ile każdy z nas ma takich drobnych kłopotów.
Pomyśl tylko o nagłej awarii światła, zaskoczeniu straszliwymi upałami, powalonym przez wiatr drzewie, niemożności uruchomienia samochodu, złamaniu protezie zębowej, skręceniu nogi lub nagłej chorobie. Kiedyś byłem pogotowiem u młodej i pięknej dziewczyny, która doznała perforacji wrzodu żołądka.
Trafiłem na kartkę „znaleziono klucze” oraz zalaną wodą ulicę w moim mieście. Przypomniał się moment po zakupie samochodu, gdy mogłem stracić oko przez róg otwartych drzwi. Ile zamieszania jest, gdy zatnie się karuzela lub drzwi mieszkania albo zapomni się kodu karty lub rejestracji na portalach.
Wyobraź sobie wszystkie ludzkie kłopoty, które zaskakują...każdy może opowiedzieć o nich. Nie chodzi o duże sprawy...powodzie, osuwiska domów, pożary i pożogi wojenne, ale wystarczy, że w pobliże samochodu uderzy piorun i uszkodzi komputer. Tak też komuś może wystąpić napad zaburzeń rytmu serca lub niedrożność jelit, a zapchane woszczyną ucho sprawi głuchotę. Na pewno powstałaby wielka księga.
Poszedłem na ponowną Mszę św. i dopiero w kościele przypomniało się, że dzisiaj jest święto Matki Bożej Kościoła. Zły rozpraszał i nawet Eucharystia niewiele zmieniła chociaż ułożyła się w postaci daru...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1156
Zesłanie Ducha Świętego
Na Mszy św. o 10.15 stałem na zewnątrz kościoła. Nie docierały czytania, a kazanie było nieciekawe, bo kapłan nie mówił od siebie. Św. Hostia dała pokój, pozostałem w pustym kościele i modliłem się.
Dzisiaj, gdy zaczynam ten zapis w TVN 24 w przeglądzie prasy o 8.00 podano tylko jedną informację...o odkryciu galaktyki odległej od nas 13 miliardów lat świetlnych. Ja czekałem na „pogrom” w Peło, bo wielu jej członków dokonało zdrady i nie udało się założyć kajdanków Mariuszowi Kamińskiemu. Zapytasz. Co to ma wspólnego z wiarą? Ma, bo szukamy daleko i nie wiadomo czego, a to przykłady.
1. Właśnie czytałem art. red. Andrzeja Szmilichowskiego („Nieznany świat” 6/2014) pod szyldem „Raport z bezdroży”. To ładnie opakowana poezja pisana prozą w której autor szuka wyjaśnienia pojęcia czasu i straszy ludzi „nieuniknionym końcem” („Dzwoń, dzwoneczku”).
Dzwoneczek dzwonił, a włosy stawały mi na głowie, bo autor nie wierzy w nadprzyrodzoność, ale ma nadzieję, że nauka „zdejmuje z Kosmosu opończę sakralnej tajemnicy”. Mądrzy zapędzili się w kozi róg, a ludzie prości trzymają się katechizmu, który zamieniają jeden na drugi, ale nikt nie odważył się postawić idiotycznego pytania: - Czy Bóg istnieje? Religie powstają i umierają, a na ich trupach tworzą się kolejne sekty. „Tak się dzieje z sakrą, odwiecznym tatuażem na duszy świata”.
Pan Redaktor wcześniej zdenerwował się na mnie (wpis: 22.05.2014 za uczestników walki duchowej), bo wykazałem, że wszystko jest pięknie stworzone przez Boga. Stwierdził wówczas, abym jako mistyk świecki dał spokój porządnym ludziom. Teraz zdziwiony czytam, że po ziemi chodzi wielu pseudomistyków („zrobionych, ale niepoczętych”), którzy straszą „tu, a tam zostaną w nagrodę bogami”.
Nie przebrniesz tego, bo to prawdziwy raport z b e z d r o ż y, ale duchowych dla których za komentarz niech posłuży zdanie autora: „Boże, żeby tylko nie odpaść od ściany”.
2. Blog Listy ateisty Jacka Kowalczyka, gdzie 08.06.2014 napisał brednie o wierze w Boga Objawionego („Żądza rządzenia cudzym”).
Panie Jacku!
Skąd płynie Pana pewność, że „żaden bóg nie brał w tym wszystkim udziału”. Nie ma żadnych bogów, bo Jest tylko Jeden, faktycznie w Trójcy Jedyny, a Imię Jego brzmi: „Ja Jestem”. Inne jest spotkanie z Tatą, inne z Panem Jezusem, a całkowicie „inne” z Duchem Świętym.
Pan nic o tym nie wie i mąci w głowach niezdecydowanych i podtrzymuje „na duchu” bezbożników. Niedługo otrzyma Pan rachunek...chyba, że wcześniej zawoła do Ducha Świętego o radę i mądrość, bo z duchowości katolickiej jest Pan dyletantem.
<< Główną troską tych osobistych przyjaciół Najwyższego jest nie tyle zabieganie o własne zbawienie, ile nachalna potrzeba pouczania wszystkich wokół, jak oni mają zabiegać o swoje zbawienie.
Dlaczego szydzi Pan z tego, że jestem osobistym przyjacielem Pana Jezusa? Co złego Panu zrobiłem? Czy ja zarzucam Panu kłanianie się bożkowi o nazwie: własny rozum!? Co Pana obchodzi moja osobista relacja z Bogiem i wykonywanie Jego Woli („bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi”).
Neguje Pan istnienie duszy i wierzy, że zgnije jak małpka lub piesek. Nie może Pan swoim rozumkiem przeskoczyć płotka o nazwie: nadprzyrodzoność? Ważny jest Pana „palec i szkiełko”. Przecież to ograniczenie umysłowe, a nawet kołtuństwo duchowe w XXI wieku! Można powiedzieć, że wyskoczył Pan z konopi, a stawia Pan siebie w pozycji guru.
>>Co się dzieje w głowach ludzi takich jak on i jemu podobni, że bardziej kochają swoje idee niż bliźniego swego?
Całkiem Panu się pokręciło, ale kto to robi w Pana głowie? My chcemy żyć wg Praw Bożych i nikogo nie ustawiamy. Proszę podzielić RP na cześć pogańską i katolicką. Kogo wówczas będzie Pan nauczał?
Prześladowania.
Pan ma fałszywe widzenie tego świata i uważa, że jest prześladowany przez własnego Boga Ojca, który czeka na Pana powrót, na Pana drgnięcie, aby dać Panu życie wieczne. Dlaczego uparł się Pan walczyć z moją wiarą? Skąd bierze się Pana nienawiść do Boga Objawionego i Jego wyznawców?
Hierarchia jest ustanowiona przez samego Pana Jezusa i żaden Kowalczyk, a nawet wszyscy o tym nazwisku na świecie tego nie zmienią, bo wówczas będzie koniec. Jako znawca niech Pan odpowie: co oznacza koniec w moim pojęciu? co to jest zbawienie? jaka jest różnica pomiędzy chrześcijanami, a katolikami? Jak Pan odpowie na te pytania to ja wyjaśnię pochodzenie Pana mądrości...
Po moim komentarzu coś w nim drgnęło, bo poprosił wyznawców, aby „podzielili się doświadczeniem wiary, opowiedzieli, czym jest dla nich zbawienie, jak rozumieją Boga, jak uzgadniają wolę boską”. Wejdź tam, bo dopiero teraz zacznie się prawdziwy bój pod jego wpisem „Medice cura te ipsum” z 10. 06. 2014.
3. Natomiast na blogu Wiara rozumna teologa świeckiego - Pawła Porębskiego było piękne kazanie o Bogu Ojcu przeplatane bzdurami duchowymi (Bóg nigdy nie karze, podkreślanie osoby Pana Jezusa jako człowieka, negowanie cudów i kultu świętych).
Piękny wpis „Bóg jest Artystą” przeplótł słowami o swoim sztywnym karku, bo nie znos „składania hołdu chwalebnego Bogu”. Jako "świadomy wyznawca" napisałem, że pochylamy się przed tatusiem ziemskim, kłaniamy w uniżeniu ziemskim dobroczyńcom, a tu zbawienie i Chleb Życia na drogę...
4. Na blogu Janusz Palikota udowodniłem, że jego upadek zależał także od moich modlitw i Mszy św. Wcześniej prosiłem, aby moje komentarze zachowano, bo będą dowodem Interwencji Boga...po której „Twój Ruch” padł i już się nie podniesie!
Tam @Orkwit stwierdził, że moja wiara w Boga jest wynikiem braku "miłości rodzicielskiej, a nawet przez nich porzucenia" i dlatego tacy "szukają miłości w Bogu".
Mój dowód Interwencji Boga - w inteligencji diabelskiej - przekręcasz i stwierdzasz, że moja nadprzyrodzona łaska, a zarazem wielki krzyż to wynik braku miłości rodzicielskiej. Udowadniasz zarazem, że tacy jak Ty kochają bliskich i bliźnich, bo nie marnują sił na miłość do wymyślonego Boga! Prawda jest taka, że Ty jesteś sierotą, ale Bożą...
5. Z sąsiadką rozmawiałem o determinizmie (nasz los jest ściśle określony i co ma być to będzie). To jest całkowicie błędne, bo wyklucza naszą wolną wolę. Na początku moich poszukiwań interesowałem się tym i wierzyłem nawet w reinkarnację...później zmieszaną z chrześcijaństwem.
Książę ciemności ma nieskończony repertuar, bo wie, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Trwa wojna religijna Kłamstwa (Szatana) z Prawdą (Bogiem)...
APEL
- 07.06.2014(s) ZA WIDZĄCYCH SWOJĄ NICOŚĆ
- 06.06.2014(pt) ZA PEŁNYCH MĘSTWA I DUSZE TAKICH
- 05.06.2014(c) ZA ROZSTAJĄCYCH SIĘ NA ZAWSZE
- 04.06.2014(ś) ZA POZNAWANYCH W BIEDZIE I ZA DUSZE TAKICH
- 03.06.2014(w) ZA NĘKANYCH KATOLIKÓW
- 02.06.2014(p) ZA PRZEWROTNYCH PRZYWÓDCÓW
- 01.06.2014(n) ZA WZYWAJĄCYCH IMIENIA BOGA NADAREMNIE
- 31.05.2014(s) ZA WĄTŁĄ SŁABOŚĆ NASZYCH CIAŁ
- 30.05.2014(pt) ZA MANIPULATORÓW
- 29.05.2014(c) ZA OŚMIESZAJĄCYCH WIERNYCH