Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

20.07.2015(p) ZA PROSZĄCYCH O WYBAWIENIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 lipiec 2015
Odsłon: 986

    Około 2.00 zawołałem do Boga i św. Michała Archanioła o pomoc, bo trwa podenerwowanie władzy, ale ja nie mam nic do tego, bo prowadzę życie duchowe, a mój wielki grzech to fakt stanięcie w obronie krzyża!

   Wyszedłem i kończyłem modlitwę za napadających na niewinnych, a to też za tych, którzy gnębią także mnie. „Boże Mój! Jak żyją ludzie bez Ciebie, gdzie uciekają się w swoich kłopotach, gdzie szukają ochrony? Dobrze, że Jesteś Panie mój!” Napłynęło wielokrotne moje ocalenie.

    Po wejściu do kościoła zalała mnie duchowe uniesienie, a tego nie można przekazać. Stałem urzeczony bliskością Boga naszego i świętością tego miejsca, a właśnie do kościoła weszła matka z maleństwem śpiącym na jej piersi. Stwierdziłem, że to święty i dowiedziałem się, że jest imiennikiem mojego syna!

    W kościele było kilka osób, a ode mnie płynęła pieśń-prośba do Boga „Pod Twą obronę Ojcze na niebie ...chroń od zguby, gdy zagraża cios”. Zdziwiony słuchałem o wyprowadzeniu Izraelitów z Egiptu, a w Psalmie padną słowa o ocaleniu, a ja będę wiedział, że dotyczą intencji tego dnia. Naprawdę wielokrotnie zostałem ocalony przez Boga i moja wdzięczność jest dozgonna.

    Przypomniała się interwencja Zbawiciela, gdy smacznie spał w łodzi, a zerwała się wichura i fale biły w łódź: "Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?" Po uciszeniu wzburzonego jeziora rzekł do nich: "Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?"...

    Eucharystia ułożyła się w dar-wzmocnienie, a w ławce zalała mnie światłość słoneczna, ale ja wiem, że to jest także łaska. Bóg obdarza nas takimi właśnie maleńkimi, a bardzo ważnym znakami, których normalni ludzie nie widzą. To „Mowa Nieba” za która straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza, bo funkcjonariusze publicznie, koledzy w białych fartuchach ujrzeli w tym chorobę. Weszli na teren  ś w i ę t y  w ruskich walonkach!

    Każdemu z nas wydaje się, że jego cierpienie jest największe, a właśnie obok Torunia przeszła trąba powietrzna i zniszczyła 800 budynków (w tym 468 mieszkalnych). Wzrok zatrzymały też witraże z męczennikami: ks. Jerzym Popiełuszką oraz kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Kiedyś oglądałem film o jego zesłaniu...pozbawiono go wszystkiego, poniżono, izolowano i mógł „naturalnie” umrzeć. Na jego tle pokazano moje "cierpienie"...

   Dzień w pierwszej połowie był pełen próśb do Boga i zawierzenie w pomoc, a teraz nadszedł czas wdzięczności za Boże pocieszenia. Mnie wystarcza tylko to, że czuję Obecność Boga. Nawet nie wiem jak to określić, bo to jest uczucie nadprzyrodzone, duchowe, a zwierzątko jakim jestem w ciele nie potrafi tego przekazać naszym językiem. Dlatego trafiłem na ponowną Mszę św. a Eucharystia odwracała się w ustach i zwinęła w maleńką kuleczkę

   Piszę to, a w ręku mam dowód: „Cuda Mszy św.” (Paul O’Sullivan OP), a chciałbym przeczytać to, co ktoś podobny do mnie czuje w duszy. Dlatego jest mi bliska s. Faustyna, która wspomina o „umieraniu” w czasie przyjmowania cierpień.

    Właśnie padły słowa o cierpieniach Pana Jezusa w Ciemnicy. Kiedyś odmawiałem tą modlitwę, ale teraz koncentruję się na obecności na Mszy św. oraz na zapisywaniu świadectw z myślą o innych, bo świat wielkimi krokami zdąża do samozagłady!

    Na tym polega różnica, że człowiek ‘ziemski’ nie widzi pułapki szatana, bo wojna jest daleko, a on ma budować dom i nie ma nawet chwilki dla swojej duszy. Nie widzi nadchodzącej zagłady z zewnątrz...ja biegnę na Mszę św. a właśnie małżeństwo katolików jedzie na rowerach. 

    Można i tak: rekreacja, kondycja...chcą umrzeć zdrowszymi, ale w ciele! Przecież nie mogą sprawić w ten sposób nawet wyrośnięcia jednego dodatkowego włosa na głowie...ani przedłużyć nawet o chwilkę swojego życia!

                                                                                                                                         APEL

 

 

19.07.2015(n) ZA GRZESZNIKÓW POTRZEBUJĄCYCH PRZEMIANY DUCHOWEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 lipiec 2015
Odsłon: 928

    Pomyliłem godzinę pierwszej Mszy św. w sąsiednim kościele (7.30), a szatan przy powrocie podsunął mi sąsiada, który siedział na ławce z butelką wódki w kieszeni, a po moim przejściu próbował wstać i upadł na plecy.

    Żona poszła, a ja wprowadziłem go do klatki i ubrudziłem sobie krwią białą koszulę. Powinna przyjechać policja, ale on chciał dostać się domu. To dobry człowiek, ofiara nałogu, a ja najlepiej wiem, co oznacza to cierpienie.

    W ten sposób trafiliśmy do innego kościoła na g. 8.00, gdzie jeszcze trwały „Godzinki”. Zobacz jak dziwne są drogi Pana, bo tam mieliśmy być trafić w związku z urodzinami córki...parafia pod wezwaniem Marii Magdaleny, przemienionej grzesznicy.

    Tutaj dam uwagę. Wg normalnych ludzi (tak ładniej brzmi określenie niewierzących różnej maści), a szczególnie wrogów Boga prostytutka nie może być świętą! To trudno sobie wyobrazić, ale taki jak ja ma pełnię świadomości nędzy z której zostałem wyciągnięty.

   Człowiek, który nie ma światła Bożego będzie uważał, że „pracował nad sobą, wziął się za siebie”, itd. To brednie duchowe. Nie mogę sam z siebie doznać oświecenie i przemienić się z człowieka cielesnego (różnej wagi) w duchowego...

    To przykład drzewa na pustyni, żyje, ale jest martwe, a właśnie „patrzy” plakat z oazą i pytaniem: gdzie chcesz żyć, czy na w oazie czy na pustyni. Tak jest, gdy żyje się tylko tym światem, oddaniem się panu ziemskiemu, gdzie bożkiem jest chwała własna, posiadanie, przelotna sława, głupi celebrytyzm i zgrywanie się na nauczyciela...”ja cię nauczę”.

   W tym kościele wzrok zatrzymał Pan Jezus z krzyżem w czerwonym płaszcz oraz dwa malowidła ścienne na których jest maltretowany podczas drogi krzyżowej. Zapatrzony w nie skończyłem modlitwę „za napadających na niewinnych”. „Patrzył” też Pan Jezus rozciągnięty na krzyżu..

   Poprosiłem Boga o zmiłowanie się nad córką. Przed Eucharystią padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a św. Hostia zwinęła się w laurkę. To jakby podziękowanie Zbawiciela za ofiarowanie moich cierpień.

     Napisałem też komentarz na forum do Pana Tomasza Lisa.

                                                                      Panie Tomaszu!

    << Przychodzi czas rozliczenia Pana za straszne bluźnierstwa przeciwko naszej wierze (jedynie prawdziwej). Pan Bóg dał nam wolną wolę, ale Pan się zaprzedał i już się Pan nie wyplącze!

    Nigdy nie będzie Pan miał czystego sumienia, a udaje Pan mocarza, nauczyciela narodu..."red. Lis powiedział...red. Lis napisał"... Próbuje Pan zastąpić red. Adama Michnika, ale Pana czas się skończył i nie potrafi Pan przyjąć upadku! Napadał Pan na niewinnych i leżących oraz brał udział w prowokacjach.

     Niech Pan ma honor i odejdzie, bo jest Pan całkowicie zdeformowany, uśpił Pan sumienie i zabił swoją dusze... >>.

                                                                                                                       APEL           

 

18.07.2015(s) ZA GODNYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 lipiec 2015
Odsłon: 1083

    Bóg kładzie przed nami błogosławieństwo i przekleństwo...tak jest napisane, ale wówczas nie było jeszcze odkryte dzieło Miłosierdzia Bożego. W tym momencie pasuje odpowiedzieć na pytanie: kto jest godny błogosławieństwa Bożego, komu Bóg Ojciec błogosławi i co to oznacza dla otrzymującego tą łaskę?

    Najlepiej możesz to zobaczyć na działaniu polityków, a przykładem jest Donald Tusk, któremu w 2007 roku wskazałem. że nie ma błogosławieństwa Boga...teraz zapewne stanie przed TK, a w duszy nigdy nie będzie miał pokoju, który jest jednym z darów Ducha Świętego.

      Na czym polega życie z błogosławieństwem Boga Ojca? Wówczas wiesz, że jesteś prowadzony, nie musisz martwić się „na wyrost” o różne sprawy, otrzymasz ostrzeżenie, a tak jak ja dzisiaj, gdy to opracowuję (10.02.2016) zostaniesz obudzony w odpowiedniej chwilce i poinformowany z radia o tym, czego nie wiedziałeś.

    Zerwiesz się na odpowiednie nabożeństwo i będziesz pewny, że jest zgodne z zaproszeniem przez Boga Ojca. Nie marnujesz wówczas czasu (drugiego daru oprócz wolnej woli) i nie uczysz się na niepotrzebnych próbach, a wszystko poznajesz po owocach...

     Człowiek normalny wszystko planuje, wybiega w przyszłość i martwi się o swoją starość, a to w moim wypadku wielka głupota, bo nie wiemy nawet co stanie się za chwilkę! Tak planowałem jako dziecko, a dzisiaj czynią to zdobywcy gór i ci, którzy chcą zadziwić świat. Zapominają, że celem naszego życia jest świętość!

    Cofnij się myślą i zobacz efekt swoich decyzji? Jeżeli nawet uczyniłeś coś dobrego i wielkiego bez prośby do Boga to jest przemijające i nigdy nie będzie prawdziwie dobre, bo wówczas poświęciłeś wszystko, a zapomniałeś o swojej duszy, modlitwach, Eucharystii. Dzieło nie zostało uświęcone...

     Jeżeli czytasz to przypadkowo, a bez istotnego powodu żyjesz w oddaleniu od Boga...to wróć do wiary, a podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim. Jak wrócić? Normalnie, przygotuj się do Sakramentu Pokuty, nie patrz na nic...padnij na kolana przed kratką konfesjonału, bo moc odpuszczania grzechów ma tylko kapłan.    

     Kiedyś na dyżurze w pogotowiu chirurg o mocnej posturze zapytał złośliwie...po co się święci (w sensie „kropi kropidłem”). Można powiedzieć, że jest to mały, ale niezwykle ważny akt naszej wiary, bo za nim idzie żegnanie się wodą święconą o którą walczyłem przez 10 lat w naszym kościele

    Na szczycie tych „czarów”...wg twierdzących, że „Boga nie ma”, a także dodających „prócz Allacha” jest Eucharystia - Cud Ostatni. Sam wiesz, co stało się po egzorcyzmie ks. Stanisława Małkowskiego...prezydent Bronisław Komorowski stał się bezdomnym, bo pewny swego wynajął wcześniej swoje mieszkanie na czas drugiej kadencji.

    My nie chodzimy i nie śpimy z karabinami, bo powierzamy się Opatrzności Bożej. Naszą błogosławioną bronią jest modlitwa, a jej symbolem różaniec w ręku...u mnie dodatkowo metalowy krzyżyk z którym pragnę umrzeć zjednany ze Zbawicielem.  

                                                                                                                                       APEL

 

17.07.2015(pt) DZIEŃ UWIELBIENIA BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 lipiec 2015
Odsłon: 1068

    O 3.00 padłem na kolana i popłakałem się, bo w sekundowym błysku przepłynęły różne sytuacje w których mogłem mieć kłopoty na całe życie. Nawet trudno sobie wyobrazić, co mogłoby się stać.

    To płacz dziecka, które wie, że ma ojca...pragnącego być z nim. Tego nie można przekazać, bo jak opisać serce biegnącego do ziemskiego taty, a u mnie to Bóg Ojciec, któremu podziękowałem za ochronę.

   Przypuszczam, że ta ochrona wynikała z moich wcześniejszych próśb i oddania się w służbę Panu, a to powodowało wściekłe ataki Szatana, który chciał mnie zabić!

    W tym stanie będę wołał za napadających na niewinnych (poniżej jest ta zaległa intencja z 13.07.2015), a przepłyną ofiary z całego świata. Właśnie trafię na mordowanych Czeczenów z udawaną przez Kadyrowa popularnością wśród tego ludu...

    Takie kłamstwo szerzy także Donald Tusk śpiewający z górnikami (aktywem spółkowym?). Natomiast przepalonej koleżance po fachu...premierzycy dr Ewuś będą śpiewali górale podczas spływu!

    Niech uważają z tym cyrkiem, bo w całkiem niespodziewanym momencie pomylą im się własne nogi! Jako marny sługa Pana widzę ten fałsz. Nie mają błogosławieństwa Boga Ojca i na nic ich wysiłki...pomrą w zgryzocie, bo zadali się z poganami.

     Nakryłem się kołdrą i z jękiem płakałem, a po przebudzeniu wzrok zatrzymała zżółkła książeczka z 1982 roku: „Jezusowi Chrystusowi hołd w tajemnicy Wcielenia”. Na jej pierwszej stronie były słowa o pokornej prośbie, aby z miłości do Boga, przez ofiarę, modlitwę i śpiew prosić o przemianę serca. Natchnienie wskazało, że ten dzień jest związany z moją wdzięcznością Bogu Ojcu!

   Tak dobrze zaczął się dzień z Tatą, ale zamiast spokojnie pisać łaziłem z komputerem w którym zainstalowano to, co nie chcesz, a każdy wykręca się od pomocy. Przerabiałem to wszystko z kolegami psychiatrami...jeden ci szkodzi, a inni go kryją.

    Najlepiej byłoby być samowystarczalnym, ale Pan Bóg specjalnie dał nam różne umiejętność i patrzy na nasze „wyczyny”, bo lekarz szkodzi, policjant bije i przejmuje dobra od złodzieja, informatyk psuje urządzenie, a kobiety na balkonie plują na Kościół święty, ale pochówek będą miały z księdzem!

    Na Mszę św. wieczorną zabrałem ze sobą wizerunek św. Michała Archanioła. Przykrość, bo znowu brak zapalonych świec podczas Ostatniego Cudu...przemiany chleba w Ciało Zbawiciela! Niech nauczą mnie to zapalę, podam nakładkę kapłanowi do błogosławieństwa Monstrancją i zadzwonię. Powiedziałem proboszczowi, że przechylił szalę z łaski bycia pasterzem na gospodarzenie.

    W podziękowaniu za ten dzień Pan Bóg dał mi książeczkę ze Swoim Wizerunkiem ("Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci"). Kilka razy wypadał mi krzyżyk i medalik, a to była prośba o modlitwę.

    Ta doba duchowa będzie trwała jeszcze następnego dnia, gdy będę wołał z wdzięczności za ochronę z całego życia. Popłakałem się podczas uczestnictwa w Nieszporach (łac. Vesperae od vesper- wieczór), które były ukoronowaniem tej intencji.

    To jeden wielki pean ku czci Boga Ojca naszego z antyfoną: „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu. Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu. Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu”.

     Ps 110 „Całym Cię sercem chwalił będę, Panie”. Ps 111 „Chwalcie, o dziatki, Najwyższego Pana, Niech Mu jednemu cześć będzie śpiewana. Niech imię Pańskie przebłogosławione. Na wszystkie wieki będzie pochwalone”.

     Wszystko kończy Magnificat: „Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego, Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego. Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha, Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha”.

                                                                                                                        APEL

 

   Dzisiaj modliłem się w zaległej intencji z 13.07.2015(p) ZA NAPADAJĄCYCH NA NIEWINNYCH

    Ten dzień jest związany z 22.07.2015 za prześladujących nas, bo do mojej świętej izdebki musiałem zaprosić znajomego o zainstalowanie bezpłatnego programu antywirusowego.

     Ktoś, kto nie ma do czynienia z informatyką nie zdaje sobie sprawy, że normalny obywatel, który ma pieniądze i chce kupić sobie komputer z odpowiednim oprogramowaniem przejdzie drogę przez mękę, ponieważ ta dziedzina jest opanowana przez trwający układ dla którego najważniejsze są źródła osobowe czyli śledzenie i i donoszenie na tych, co nie są z nimi...

    Upadająca władza jest podenerwowana, a Janusz Palikot, który „patroszył” Jarosława Kaczyńskiego ze strachu zapuścił brodę i nie będzie się golił aż naprawi RP...czyli do śmierci.

   Znajomy okazał się cyberprzestępcą, bo do dwóch komputerów zainstalował mi programy szpiegowskie, a na mojej stronie internetowej uczynił siebie administratorem i rozsiewał spam. Za wszystko zapłaciłem mu z serca, bo czynię to dla dawania świadectwa, ale nie zwrócił nawet złotówki... 

    W swoim głupim fałszu na ekranie drugiego komputera dał mi obraz św. Michała Archanioła, a w późniejszej korespondencji okazał się wrogiem naszej wiary. Napisałem do niego, że:

    << Bożego Opiekuna umieścił Pan nie z serca, ale dla żartu i dlatego obraz się „rozjechał”. /../ Chce mi się płakać, bo nie wolno postępować w ten sposób i próbować Boga. Wielu chce się podobać władzy, a walczą nie ze mną, ale z Bogiem, któremu służę. Nie straszę, ale takim działaniem stracił Pan błogosławieństwo Boże! Moja dzisiejsza intencja modlitewna jest także za Pana... >>.

   Pan Jezus powiedział (Mt 10, 16-23), że posyła nas „jak owce między wilki”. Ja tak się właśnie czuję, ale jest to największa łaska Boga, a nic się nie dzieje się bez Jego Świętej Woli.

   Pan zalecił, aby w prześladowaniu uciekać z miasta do miasta, ale gdzie mam uciekać, gdy Pan Jezus jest ze mną? Dodał też: „Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i (...) przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu (...) Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna (...) Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.  Mt 10, 16-23

    Dzisiaj jest Msza św. za nagle zmarłą żonę lekarza, która była stomatologiem i też pracowała w naszej przychodni (30 dzień po pogrzebie). To przykre doświadczenie dla każdego, jeden z dorosłych synów płakał. Przybyła garstka ludzi, bo taka jest nasza ludzka pamięć. „Och! Jezu mój...tylko Ty o nas pamiętasz”!  Po zjednaniu ze Zbawicielem zostałem powalony w ciele i wołałem tylko „Jezu! Jezu!”

    W sercu pojawiła się Czeczenia, Ukraina z separatystami i ofiary zestrzelonego przez nich samolotu pasażerskiego z grabieniem rzeczy, które spadły ze szczątkami. Ewa Ewart pokazała zdziczenie władzy w ruskich obozach karnych...niczym nie różniącej się od ludobójców w Korei Północnej. Ile jest możliwości szkodzenia i zapierania się, bo wcale nie napadli na Czeczenię i Ukrainę, a w Gruzji tylko przesunęli granicę, która teraz jest na ropociągu!

    Wrócił też Anders Breivik, który spowodował wybuch w centrum Oslo, a na wyspie Utoya zabił 70 niewinnych osób...22 lipca będzie rocznica jego wyczynów. To człowiek ewidentnie opętany jak Hitler czy Stalin...pokazano go w mundurze „generała” policji. Jeszcze inna opętana, która ze swoim chłopakiem zabiła w bestialski sposób jego rodziców podczas snu.

    Do serca napłynął Niewinny Zbawiciel, który był śledzony i został zamordowany jako ofiara zmowy i precyzyjnego szkodzenia. Nie wiedziałem, że otrzymam tak wielką łaskę współcierpienia ze Zbawicielem w czasie trwania nabożeństwa do Najświętszej Krwi Pana Jezusa!

   Dziwne, bo podczas szukania programów do komputera w wielkim pudełku znalazłem piękny wizerunek MB Fatimskiej. Po wszystkim grałem z płaczem na akordeonie: „Miłosierny jest Pan i łaskawy”...”Święty Boże” i „Skrwawione Serce zdeptane w tłumie o poniewierce zapomnieć umie”...    

                                                                                                                                                              APEL

 

 

16.07.2015(c) W INTENCJI UTRUDZONEJ ŻONY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 lipiec 2015
Odsłon: 828

MB Skaplerznej

    Dziennik człowieka normalnego zawiera zdarzenia z konkretnego dnia. Doba duchowa nie ma 24 godzin, a intencja obecna właśnie dojrzała do edycji. Jest to wynik aktualnego czytania książki-wywiadu z ks. Piotrem Glasem (kup, a nie pożałujesz: „Dekalog” Prawdziwa droga w czasach zamętu.), który jako egzorcysta wie, że Szatan uderza w małżeństwa oraz rodzinę.

    Większość ludzi nie ma pojęcia czym jest dar sakramentalnego małżeństwa...”docierają się latami”, cudzołożą, nie mogą uczestniczyć w Eucharystii i często kończą w ten sposób swój żywot lub rozchodzą się wcześniej. Co jest z takimi po śmierci?

    Moje trzy siostry tak właśnie żyją, a dwie nie mają przeszkód, aby połączyć się sakramentalnie. Czas płynie, a licznik grzechów pracuje. Jeżeli przeżyję którąś z nich nie pójdę na ich pogrzeb, bo moje prośby przerywały już po pierwszych słowach („ględzę wciąż o tym samym”). To osoby gorsze od poganek, bo ochrzczone, ale dla nich wiara katolicka to fixum-dyrdum.

   Kiedyś tłumaczyłem koledze "siedzącemu z koleżanką", że „nasz dom jest namiastką Nieba na ziemi, żona to wielki dar Boga, a małżeństwo jest sakramentem dobrowolnym".

    Dopiero na starość widzisz czym jest miłość małżeńska z błogosławieństwem Boga Ojca. Ta intencja dojrzała do edycji (30 października 2018 r.) także z powodu dzisiejszego listu Apostoła Pawła (Ef 5, 21-33): „Mężowie, miłujcie żony /../ tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nikt nie odnosi się z nienawiścią do własnego ciała /../.”

    W ręku mam stary zapis (z 14.07.1990), gdzie  spojrzałem na śpiącą żonę, a moje serce ogarnęła wielka radość: "Dziękuję Ci Boże...dziękuję Ci za ten dar”. Wielu tego nie rozumie: biją żony, ubliżają im, poniżają i krzywdzą...ja też takim byłem podczas mojego życia gorszego od poganina!

   Lekko dotknąłem jej dłoni i tak ją trzymałem. To bardzo zmęczone i spracowane ręce..także w mojej służbie! Wielu ludzi "wstydzi się swoich spracowanych rąk, ukrywa i pielęgnuje je".

   Podobnie było 15.06.2017, bo żona była bardzo zmęczona przygotowywaniem figury Matki Bożej, która „przyszła” pod nasz blok. Z tego miejsca rozpoczęła się procesja Bożego Ciała. Po dotarciu do świątyni musiała stać, ponieważ ci, co nie uczestniczyli w procesji zajęli miejsca.

    Po wszystkim zasnęła w okularach, a ja żartowałem, że powinny być specjalne "okulary do spania" (drogie są oprawki)...obowiązkowo czerwone („owsiakowate”).

   Dzisiaj, gdy to przepisuję jest wichura, ziąb i leje, a żona po Mszy Św. poszła na odległy targ, aby kupić mi ulubione bułki z serem. Pocałowałem ją za to...później zasnęła w fotelu - umęczona prasowaniem - z głową na jego bocznym oparciu. Ja natomiast zapomniałem o jej ostatnich imieninach, ale poszedłem - w jej intencji - na dodatkową Mszę Św. 

    Na ten moment popłynie piosenka do Pana, ale dzisiaj to słowa o żonie; „chcę być z tobą do końca, /../ a gdy nadejdzie czas rozstania /../”…

                                                                                                                        APeeL

 

 

 

 

 

  1. 15.07.2015(ś) ABY BÓG POTRZĄSNĄŁ NIEKTÓRYMI
  2. 14.07.2015(w) ZA POJONYCH KRWIĄ CHRYSTUSA
  3. 13.07.2015(p) ZA NAPADAJĄCYCH NA NIEWINNYCH
  4. 12.07.2015(n) ZA TYCH, CO SĄ W DRODZE DO BOGA
  5. 11.07.2015(s) ZA SPRAWIAJĄCYCH KRWAWIENIE SERCA JEZUSOWEGO
  6. 10.07.2015(pt) ZA PROSZĄCYCH O BOŻĄ OCHRONĘ
  7. 09.07.2015(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PROSZĄ O BOŻĄ OCHRONĘ
  8. 08.07.2015(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA
  9. 07.07.2015(w) ZA SZKODZĄCYCH DO KOŃCA
  10. 06.07.2015(p) ZA ŚMIERTELNIE CHORYCH

Strona 757 z 2414

  • 752
  • 753
  • 754
  • 755
  • 756
  • 757
  • 758
  • 759
  • 760
  • 761

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 5455  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?