- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 991
Zobacz jak Bóg pokazuje mi cierpienia innych ludzi. Tuż po północy dałem komentarz na stroniewww.wspolnota.com Lubartów. Dlaczego Kuralowie zostali na lodzie?
Po czasie przeczytałem, że lokalny kacyk straszy internautów sądem, a wspomaga go w tym TVN „Uwaga”...pod sprawą nie dali żadnego wpisu tylko informację o wzywaniu do sądu. Ja nie jestem bojaźliwy, ale w wyobraźni ujrzałem siebie jeżdżącego do Lubartowa!
Strach jest metodą rządzenia, a bolszewicy jako wysłannicy szatana opanowali tą sztukę do perfekcji. Dzisiaj w czystej postaci jest stosowany w Korei Północnej, gdzie zabija się „tych, co nie z nami” przy pomocy głodu, a w partii robi stalinowskie czystki W śnie zostałem pocieszony, bo trafiłem na pięknie grający zespól z Ameryki Południowej (w kolorze), a do kieszeni chowałem plik pieniędzy, które rozdawałem znajomym na szczęście.
Zerwałem się na Mszę św. roratnią, a serce zalewał straszliwy lęk, który ustąpi dopiero po przyjęciu Eucharystii. W drodze do kościoła wołałem za przestraszonych przez władzę. Prawie chciało się płakać, bo w tym czasie w Kijowie siedzą w zimnie i wietrze otoczeni przez kordony policji.
Napłynęły cierpienia narodu ukraińskiego, ofiary specjalnie wywołanego głodu, a później zmuszanie tych bracie w wierze do okrutnych mordów na Polakach.
W kościele przy zapalonej świecy wyjąłem wizerunek św. Michała Archanioła, a na ten moment prorok Izajasz wołał: Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta"; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić. Iz 35, 1-10
Pan Jezus, „a była w Nim moc Pańska” uzdrowił dzisiaj porażonego, którego spuszczono z dachu...w środek tłumu. "Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu". I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Łk 5, 17-26
[ Pada. Zabrałem żonę z kościoła, a ta atakowała. Ja miałem pomoc z Nieba, bo nowy kran kapie...już otwarty sklep, gdzie zawiadomiono mnie o infolinii producenta i spotkałem hydraulika, który zakładał. Ludzie nie widzą pomocy Boga w naszej codzienności. Przecież mogłem zostać w ciepłym łóżeczku! ]
Na Onet.pl trafiłem na wpis redaktora Macina Mellera, że sytuację w Polsce mogą uspokoić rządy PiS. Dałem tam komentarz:
„Pan redaktor, którego nazywam "miśkiem" jest za, a nawet przeciw. W tej grupie jest też nasz prezio. Panu Marcinkowi pozwolono coś napisać to pisze. Za chwilkę zrobi spotkanie z panem premierem i będzie wspólnie ze staliniątkami naprawiał RP. Pan redaktor nie jest wiarygodny, bo zwodzi wywodami zabarwionymi prawdą”.
Tam cytowano wiersz sklave z 29.04.13 „Złodzieje, krętacze budują pałace /../ U steru drużyna - wnuczęta Lenina do żłobu z wyboru wpuszczona. / Lokajom komuny /../ mamona tuli swe dzieci /../ Zwłaszcza gdy przeszłość czerwona...”.
Zły kusił pójściem na Mszę św. wieczorną, ale w kościele trwa denerwująca wymiana dobrej posadzki na "ładniejszą" (fanaberia) z kurzeniem w odmalowanej świątyni! Podziękowałem Bogu za ochronę, wyspałem się i dzięki temu mogłem wyjść później i odmawiać moją modlitwę.
Spotkałem patrol policyjny, który zawsze wywołuje we mnie niemiłe wspomnienia, ponieważ przez dwa lata ostentacyjnie jeżdżono za mną do kościoła i z powrotem. Nie podobam się jakiemuś ważniakowi, który we mnie ujrzał "wroga ludu". Trwa bolszewicka dewiacja...
Zobacz co miałem pokazane w różnych programach telewizyjnych:
1) Właśnie Kim Dzong Un wyprowadził z sali obrad partii swojego wuja 67-letniego Dzanga, który był szarą eminencją jego reżimu...za "przekraczające wyobraźnię przestępstwa i zbrodnie, których dopuścił się razem ze swoimi zwolennikami"! Zarzucono mu: korupcję, dwulicowość, nadużywanie alkoholu i narkotyków oraz wybryki seksualne.
2) Wiktor Janukowicz na Ukrainie zapraszał opozycję do rozmów, a w tym czasie jednostka specjalna Berkut biła leżących po głowie...
3) tow. Putin okazał miłosierdzie i zwolnił tych, których nie powinien uwięzić oraz drobnych przestępców, ale dalej trzyma za kratami swoich przeciwników politycznych (Chodorkowskiego). Tak wygląda fałszywe miłosierdzie.
4) trafiłem na Kołymę, gdzie pod torami leżą kości budujących tą magistralę oraz do obozu w Oświęcimiu.
5) w tyg. "Do Rzeczy" czytałem wywiad z poturbowanym przez policję posłem Przemysławem Wiplerem ...Przepraszam, czy tu biją?
6) odwiedziłem też obóz w którym więziono wrogów ludu za Pol Pota, ale nawet tam był kodeks, że nie wolno było zabijać dla przyjemności. Preferowano nacisk polityczny (dręczenia i presję psychiczną), a dopiero później stosowano tortury i zabijanie.
Na tym tle dziwne jest zachowanie kolegów, funkcjonariuszy publicznych z Izby Lekarskiej w Warszawie, którzy z przyjemnością spowodowali moją śmierć cywilno-zawodową i od 5.5 lat znęcają się nade mną psychiczne... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 887
Planowałem Mszę św. o 12.00, bo w tym czasie wypada Godzina Łaski dla całego świata, ale obudzono z nieba o 3.30 i pisałem do pierwszej Mszy św. o 7.00. Dziwne, bo przed wyjściem do garażu „spojrzała” figurka MB Niepokalanej.
Podczas Mszy św. nie miałem żadnych przeżyć. Dopiero przed Eucharystią, gdy przekazywaliśmy sobie znak pokoju moje serce otworzyło się, bo uśmiechaliśmy się, a do niektórych trzeba było wyciągać ręce lub podchodzić. Św. Hostia pękła z trzaskiem, ale wirtualnie.
Po chwilce napłynęły rozproszenia, bo proboszcz ogłosił, że będzie nabożeństwo z pocztami sztandarowymi, ponieważ została zamówiona chorągiew z wizerunkiem ks. Jerzego Popiełuszki oraz zdobyto relikwie błogosławionego.
To uzasadniono śmiercią matki ks. Jerzego oraz ideałami „Solidarności”, ale faktycznie trzeba zebrać 3-4 tysiące. Ja byłem przeciwnikiem tego pomysłu, bo ks. Jerzy nie ma nic do tego miasta. W przychodni „Solidarność” zakładał b. pierwszy sekretarz PZPR! Złość zalała serce, bo jak czuje się sam błogosławiony?
Złość zalała serce, bo w tym czasie zapomniano o ofiarach na Filipinach, a widziałem jak ukradziono ofiarę na tych nieszczęśników z „koszyczka pod chórem”.
W tyg. „Do Rzeczy” trafiłem na wywiad z Marcinem Mellerem, byłym redaktorem naczelnym „Pleyboya”: Zazdroszczę ludziom wierzącym...
Po drzemce obudziłem się przed „Godzina Łaski” dla świata i wyszedłem, aby odmówić moją modlitwę. Napłynęły prośby, które mam przekazać Matce Bożej:
1) osobista...
2) o przemienienie zatwardziałych serc kolegów z samorządu lekarskiego
3) danie światła psychiatrom na całym świecie, którzy beztrosko mylą wiarę z chorobą, a cześć z nich czyni to świadomie dokonując zabijania duchowego wyznawców Boga Objawionego!
4) o błogosławieństwo Boże podczas aktualnego podziału majątku rodziców
5) za niewiasty i matki z dziećmi porzucone przez mężów cudzołożników oraz za małżeństwo nauczycieli pozbawione pracy w Lubartowie
6) za bolejących z powodu kazirodztwa w rodzinach
7) oraz za dusze moich pacjentów, którym nie pomogłem, skrzywdziłem lub wykorzystałem.
Zrobiła się wiosna, słońce grzało w twarz, a w tym czasie w wielkim bólu serca płynęła moja modlitwa. Zdziwiłem się, gdyż na jej końcu trafiłem pod kapliczkę na pobliskim osiedlu. To jakby podziękowanie od Matki Niepokalanej... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 947
Tuż przed snem napłynął smutek z powodu rozpadającego się małżeństwa lekarskiego. Bardzo przykry jest los osoby porzuconej...wówczas wiesz, co oznacza osamotnienie.
Jedno jest pewne: osoba wierząca nie może poddać się, musi wołać do Boga, przebaczyć i walczyć, bo odpowiada za los dziecka i zbawienie partnera, który upadł w grzechu.
Szatan walczy z tym najmniejszym królestwem Bożym na ziemi...teraz przy pomocy wciskanego wychowywania bez płci. Normalny człowiek dziwi się, że filozof Janusz Palikot zaleca chodzenie chłopom w sukienkach, a „Stokrotka” jest jednej myśli z prof. Janem Hartmanem i Joanną Senyszyn.
W „Radiu dla Ciebie” poznałem głos Elizy Michalik, która także tam szerzy to wiekopomne odkrycie...gender. Oni wcale tak nie myślą, ale wiedzą, że uczestniczą w praniu mózgów, którego celem jest rodzina ludzka. To zwolennicy cywilizacji śmierci, nienawidzący Boga i Jego wyznawców.
Dołóż do tego pokusy seksualne, „wolną miłość”, odrywanie ojców przez wyrachowane panie, wyjazdy za chlebem, specjalny brak pomocy państwa dla rodzin, preferowanie singli lub gejów oraz uszczypliwości w posiadaniu gromadki pociech („dziecioroby”). Sam kiedyś zapytałem takiego ojca...skąd to przedszkole?
Wyszedłem w ciemność na Mszę św. roratnią i wołałem za ślepych duchowo. Dodatkowo wspomniałem św. Jehowy z którym dyskutowałem na Onet.pl o Trójcy Przenajświętszej.
„Szczęśliwi wszyscy, co ufają Panu. Chwalcie Pana, bo dobrze jest śpiewać psalmy Bogu, słodko jest Go wychwalać. (...) On leczy złamanych na duchu i przewiązuje im rany”. Ps 147. Mówię Ci, że to wszystko jest prawda...prosto z frontu duchowego!
Po Mszy św. jak nigdy szliśmy z żoną przytuleni ramię w ramie, bo strasznie wiało. To jeden z obrazów wspierania się w małżeństwie, bycia razem, trwania.
W TVN „Uwaga” pokażą skrzywdzone małżeństwo nauczycieli Hannę i Przemysława Kuralów z Lubartowa, których zwolniono z pracy. Na forum Wspólnota Dlaczego Kuralowie zostali na lodzie? napisałem komentarz:
<Całym sercem czuję tragedię skrzywdzonych (...) Jakie trzeba mieć serce, aby jednocześnie zwolnić dwoje ludzi. Pokrzywdzeni powinni zawiadomić prokuraturę. (...) w wypadku popełnienia przez nich samobójstwa ktoś powinien trafić przed sąd. Proponuje odwołać starostę...
Trwa bolszewizm z odbudowywaniem "państwa w państwie" i zezwoleniem na "czyszczenie" Polski (w analogii do przejmowanych kamienic). Jest zezwolenie na specjalne krzywdzenie Polaków. Pewna swego jest lokalna mafia.
Założę się, że radni są bardzo religijni i już niedługo będą obchodzić uroczystości "opłatkowe", pójdą na Pasterkę, a nawet przystąpią do Eucharystii! Na pewno zamawiają Msze św. za ojczyznę. Niech uważają, bo (...) Pan Bóg ma czas i nic nie ukryje sztuczna buta. >
Joanna Tatera wyjechała z mężem do Berlina, gdzie podstępnie zabrano jej trójkę dzieci. Może z nimi spotykać się raz w tygodniu i rozmawiać tylko po niemiecku! Zobacz, co szatan wyprawia w Eurokołchozie!
Na blogu Joanny Senyszyn trafiłem na wpis rozgoryczonej niewiasty (ery):
>Moja modlitwa wyglądałaby tak: Niech szlak trafi tych, co mnie i moje dzieci skrzywdzili, a także niech szlak trafi ich potomstwo po wsze czasy, a nienawiść moja do nich niech będzie wieczna. Tak mi dopomóż Matko Naturo i mój rodzony Ojcze. Amen.
Nigdy nie wypowiedziałbym takiej „modlitwy”, bo tego pragnie szatan. Wiedz, że mamy duszę, której szkodzimy. Nie zrozumiesz tego bez Światła Bożego. Twoje cierpienie nie jest odosobnione...
> Jacy ludzie są nierozumni, nienawiść tylko do tych, którzy skrzywdzili mnie i moje dzieci, a nie do całego świata zewnętrznego.
Bóg to Miłość i Miłosierdzie, a Szatan to Kłamstwo i Nienawiść...u bolszewików do trzeciego pokolenia.
> Gdybym nie czuła nienawiści (...) to byłby to anormalny stan. Człowiek zdrowy na umyśle musi odczuwać i radość i smutek, złość i nienawiść.
To co piszesz jest zrozumiałe, bo ludzie normalni nienawidzą tych, którzy ich skrzywdzili. Rada jest prosta. Trzeba przyjąć to cierpienie i ofiarować Bogu. To jest tzw. uświęcenie cierpienia. Na tym forum brzmi to „głupio”, ale może przyda się innym. Spróbuj skorzystać z Sakramentu Pojednania, bo sama sobie nie poradzisz, a bez Eucharystii „nie mamy mocy”.
W intencji nieszczęśliwych rodzin ofiarowałem ten dzień mojego życia, Mszę św. oraz w wielkim bólu odmawiałem modlitwę. Następnego dnia poproszę o wstawiennictwo Matki Bożej (Godzina Łaski ogłoszona dla świata)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 994
Zerwałem się o czwartej nad ranem i opracowałem oraz edytowałem intencję: za tkwiących w mroku. Z sercem pełnym dziękczynienia wyszedłem na nabożeństwo roratnie.
Dobroć Boga sprawiła, że do świątyni mogę jechać samochodem, bo trwa huragan i jest bardzo ślisko. Nawet teraz, gdy to zapisuję łzy zalewają oczy (test prawdy). Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary.
Zapaliłem gromnicę i w ławce kościelnej padłem na kolana. Przykro, bo proboszcz robi remont świątyni bez specjalnych modlitw, a szatan szczególnie mąci w takich działaniach. Większość kapłanów jest nieświadoma działania bestii, ale pasterz parafii nie może realizować wszystkich jego „dobrych” pomysłów.
Właśnie jedna z parafianek zamówiła chorągiew z ks. Jerzym Popiełuszką (3-4 tys. zł), a nawet tych, które posiadamy nie ma kto nosić. Teraz kręci się, bo za pomysł trzeba zapłacić. Pan Bóg niektórych karze w ten sposób, że pozwala im na „róbta, co chceta”.
Mój prorok Izajasz zapowiada, że „w ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć. (...) Wtedy czcić będą (...) i z bojaźnią szanować Boga Izraela. Duchem zbłąkani poznają mądrość, a szemrzący zdobędą pouczenie". Iz 29,17-24
Dzisiaj Pan Jezus uzdrowił dwóch niewidomych, którzy głośno wołali: "Ulituj się nad nami, Synu Dawida". Przejrzeli po dotknięciu ich oczu. Mt9, 27-31 Później, w TV Trwam trafię na relację z takiego samego uzdrowienia polskiej dziewczynki przez o. Bashoborę.
Eucharystia sprawiła natychmiastowe uniesienie duchowe...jak fala zalewająca ciało fizyczne. Tego nie można opisać, bo musisz zamknąć oczy, westchnąć, a później wolno i głęboko oddychać z często pojawiającymi się łzami w oczach.
Można to wyrazić obrazem skulonego w ławce z płynącym śpiewem: „Pan blisko jest, oczekuj Go. Pan blisko jest w Nim nasza moc”. W pobliżu stał kapłan i podawał wiernym Komunię św. powtarzając; Ciało Jezusa...Ciało Jezusa...Ciało Jezusa, a ja chciałbym, aby to trwało do końca mojego życia.
Z kościoła zabrałem kręcącą się bezradnie staruszkę z jaskrą, prawie niewidomą, bo nawaliła jej przewodniczka. Bardzo dziękowała, bo sama nie dotarłaby do domu.
Około 15.00 wyszedłem zmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego, a moje serce zalała tęsknota za Bogiem, którą wzmógł fakt, że nie będę mógł pojechać do pobliskiej kaplicy na nabożeństwo z późniejszym wystawieniem Najświętszego Sakramentu.
Trudno iść, bo wichura może człowieka przewrócić, a właśnie spotkałem znajomą ze spastycznym porażeniem mięśni, która z wielkim trudem poruszała się o kulach. Podtrzymałem ją i poprosiłem, aby ofiarowała swoje cierpienie Matce Bożej i nie zwątpiła, bo po śmierci spotka ją niespodzianka...będzie miała większą radość od normalnie chodzących.
Intencję potwierdził film w TV „Polsat”, gdzie trafiłem na scenę rozmowy syna z ojcem. W ich mieszkaniu był krzyż i MB z Najświętszym Sercem. Po czasie chłopczyk trafił na wypadek w którym kwas z rozerwanego pojemnika wypalił mu oczy. APEL
W ramach intencji:
1) 06.12.2013 trafiłem na blog Joanny Senyszyn.
Pani Profesor!
Bardzo proszę, aby w świętym dla mojej wiary czasie (Adwencie) przestała Pani atakować Kościół święty. Gdyby udało się zlustrować kapłanów to okazałoby się, że wśród nich jest tam wielu nasłanych jak redaktor naczelny „FiM”.
Nawet 100% skalanych kapłanów, a tak jest w istocie, bo jesteśmy tylko ludźmi nie kala Kościoła świętego czyli Królestwa Niebieskiego na ziemi, które dla Pani Profesor to Watykan i taca.
Pani spaczone widzenie, że „Kościół jest siedliskiem pedofilów” wynika, że Pani głowa jest siedliskiem demonów. W odróżnieniu od ks. Oko, który wg Pani łże jak pies...Pani Profesor zwodzi wywodami zabarwionymi prawdą (opętanie intelektualne)!
Jako lekarz stwierdzam, że gaśnie Pani w oczach. W niejasnych objawach proszę nie zgłaszać się do psychiatry, bo jest Pani zdrowa psychicznie, ale do egzorcysty.
Tam dyskutowałem, bo pluskwa próbował radzić mi:
> nikt nie atakuje „kościoła świętego jeśli taki posiadasz”.
Dam Ci moją łaskę wiary, a zobaczysz co oznacza Kościół święty. Nic nie wiesz o tym i jak Pani Profesor wracasz do czynionego „dobra”, bo ważniejsze jest:
> „mówienie prawdy, napiętnowanie zła i przeciwdziałanie złu, a także występowanie w obronie pokrzywdzonych”. Zgadzam się z tym, ale natychmiast uderzasz w moje serce, bo:
> mój Kościół nie ma nic wspólnego ze świętością!
Nie pojmiesz na czym polega „Królestwo Niebieskie w nas”, bo musisz otrzymać łaskę wiary od Boga i raz to przeżyć! Ty widzisz jak Profesor Watykan, kapłanów, kapusiów, wypasione brzuchy biskupów i rubasznych proboszczów, tacę, budynki.
> Żal tylko tych ludzi, którzy spowiadali się na ucho do konfesjonału...
Znowu nieporozumienie, bo Ty widzisz człowieka, a ja spowiadam się Panu Jezusowi i od Niego ręką kapłana otrzymuję przebaczenie!
Znowu zaczniesz dyskutować, że tam nie ma Pana Jezusa tylko kapłan, który jest pedofilem, alkoholikiem, żarłokiem lub agentem nagrywającym spowiedź.
Przeciętny kapłan nie ma nawet świadomości jaką ma władzę duchową...przecież otwiera nam furtę do Nieba i czyni Cud Ostatni (Eucharystia).
Skalany kapłan nie kala tego, co czyni. Przebranego (złapano takiego) lub tego, który nie wypowie formuł konsekracji rozpoznam, bo poda mi zamiast św. Hostii...opłatek wigilijny. Później uderzył jak psychiatrzy barbarzyńcy, bo:
> Wiara to nie tylko łaska, ale odebranie rozumu.
Podobnie do Ciebie myślą psychiatrzy barbarzyńcy...w większości są ateistami, agnostykami, a na pewno racjonalistami. To wielkie ograniczenie umysłowe, bo nie potrafią przeskoczyć płotka z napisem: przyrodzone / nadprzyrodzone...widzialne / niewidzialne.
To ślepota duchowa, szczególnie niebezpieczna w tym zawodzie, bo leczą później opętanych tabletkami. Jeden z nich w swoim obłędzie moralnym nawet powalił krzyż Pana Jezusa! Wierzenia Cię nie interesują, a Ci, którzy modlą się do Boga Objawionego (nie wymyślonego) mają odebrany rozum.
W Korei Północnej skaczą takim po głowach, bo dla nich bożkiem jest Kim. U nas było i jest to samo. Przecież TVN 24 dotychczas z wielką czcią pokazuje tow. Stalina, a oderwaną głowę z pomnika Lenina (w Kijowie) pozwolono im pokazać tylko jeden raz.
2) Na gazeta.pl Religia Forum z moim wątkiem: Wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim toczyłem bój duchowy z tymi, którzy negują istnienie nie świętego Mikołaja.
Do ateistycznego szpiona napisałem.
Jako wiedzący stwierdzam, że jesteś w wielkim błędzie, ponieważ św. Mikołaj istnieje, a nawet jest takich świętych aż ośmiu! Przeleć bracie ich życiorysy, które są opisane w Wilkipedii...poproś jakiegoś o pomoc w rozwiązaniu twojego problemu.
Mam propozycję. Zawołaj do wszystkich świętych Mikołajów, bo nie wiemy ilu ich jest w Niebie. Nie śmiej się, ale proszę, abyś później opisał to z przypomnieniem naszego kontaktu. Jeżeli nie wierzysz w istnienie tych świętych to negujesz posiadanie duszy...jak Żydzi i św. Jehowy lub racjonaliści. Wybacz, ale ten twój szpion to piórko na wietrze...
Bracie!
Widzę, że w duchowości jesteś maleńkim dzidziusiem. Nie wierzysz w istnienie św. Mikołaja, a zarazem wierzysz, że wszystko powstało samo z siebie. Nie widzisz bezmiaru cudów Boga i swojego prawdziwego obdarowania.
Wszystkie podarunki otrzymywałeś nie od rodziców, ale od naszego Prawdziwego Ojca. Nawet palec zginasz za Jego przyzwoleniem. Poproszę o znak dla Ciebie: zapamiętaj hasło: palec!
Nie odpowiadaj, bo szkoda naszego czasu, a to drugi - oprócz naszej wolnej woli - dar Boga: c z a s! Nie wolno go marnować na głupie sprzeczki. Nie ma sensu kłótnia z zawodowcami, którzy mają zadanie wszystko ośmieszać, a dającego świadectwo Prawdzie poniżyć.
Tacy ludzie nie rozumieją alegorii. Jeżeli piszę, że za przyzwoleniem Boga ktoś może zginać palec...to widzą palec! Dodatkowo pytają jak ograniczeni umysłowo.
Sprawny palec jest tylko symbolem daru zdrowia. Czy wiesz ile chorób i różnych zaburzeń dotyczy tylko tej cząstki naszego ciała: palec "zatrzaskujący", suche zapalenie pochewek ścięgnistych, ganglion, napady dny, zaburzenia genetyczne oraz zmiany pourazowe i zwyrodnieniowe.
Poszerz to na zginanie głowy i pomyśl o tych, którzy mają "zespół zwrotnego biegu" (nie można odwrócić głowy) lub "dystyngowanej damy"...nie wspomnę o strasznym cierpieniu w którym głowa opada i trzeba ją podtrzymywać ręką.
Właśnie szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zerwał sobie ścięgno Achillesa...podczas spacerku po Warszawie. Zreperowano mu szybko w prywatnej klinice (11 tys. zł).
3) Fakt.pl, gdzie wysłałem moje życzenia do św. Mikołaja (prosili) z załączonym listem z 29.11.2013 do "Gazety lekarskiej" (współpracują) z opisem bezeceństw samorządu lekarskiego i kolegów psychiatrów mylących wiarę w Boga z chorobą!
Ponieważ św. Mikołajów jest ośmiu, a w Niebie nieznana ich liczba...to poproszę wszystkich o wstawiennictwo w mojej sprawie, która jest w Naczelnej Radzie Lekarskiej: za obronę krzyża Pana Jezusa zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza...moja wiara w Boga Objawionego (w tym w świętego Mikołaja to) to psychoza.
Może otworzy się chociaż jedno serca lekarza, członka NRL, bo moje 25 lat uczestnictwa w codziennej Mszy świętej, posty duchowe w środy i piątki na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie, przyjmowanie cierpień zastępczych, modlitwy i dawanie świadectwa wiary to choroba psychiczna. Zdrowy jest kolega psychiatra, który powalił krzyż Pana Jezusa.
5.5 lat trwa chachmęcenie, sadystyczne znęcanie się kolegów ubranych w białe fartuchy, bo liczono, że popełnię samobójstwo (stalking to nowoczesna metoda zabijania).
4) W TVN 24 ("Kropka nad i") Armand Ryfiński dyskutował ze Stefanem Niesiołowskim o krzyżu w Sejmie RP, który go drażni, bo obraża jego uczucia ateistyczne.
Usłyszał, że krzyż Pana Jezusa jest symbolem najpiękniejszej idei jaka powstała kiedykolwiek na ziemi: oddać życie za drugiego człowieka. Miłujcie waszych nieprzyjaciół. To jest symbol, który może się nie podobać tylko ludziom złej woli, bo nie idzie za tym znakiem nic złego!
Jeżeli komuś kojarzy się z narzędziami tortur czy z inkwizycją, to przypomnę, że tego symbolu nienawidzą wszyscy tyrani od Nerona do Pol Pota. Nie jest winą Pana Jezusa, że pod tym symbolem posłowie się kłócą w Sejmie RP i nadużywają wolności słowa...kompromitują siebie, a nie krzyż.
W imię tego znaku stawiano opór dyktaturom, kłamstwu, przemocy i nienawiści...dzięki temu znakowi cywilizacja i kultura w znanym nam kształcie nie uległa...nie przysypał jej śnieg Kołymy i popiół Oświęcimia.
Jeżeli ktoś tego nie rozumie to powinien sobie znaleźć inne zajęcie, a nie politykę. Jeżeli w Sejmie RP wisi krzyż, a to kogoś poniża to jego problem, a nie krzyża Pana Jezusa.
Pan Armand ma powiedzenie, że „nie będzie się kopał z koniem”, ale nie zauważa, że w tym czasie rzuca się na Boga Samego...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 909
Wyszedłem w ciemność na spotkanie z Matką Pana naszego, Jezusa Chrystusa i dalej odmawiałem moją modlitwę...za żyjących w ciemności. Zawołałem także za dyskutującego ze mną św. Jehowy o Trójcy Świętej (na Onet.pl).
Ból zalał serce, bo właśnie przechodziłem obok domu, gdzie biedni siedzą przy świecach. Wczoraj premier powiedział, że „jeszcze Polska nie zginęła, póki żyją górnicy”, a w tym czasie zdemolował ojczyznę!
Padłem na kolana z gromnicą i śpiewem: „Kiedy ranne wstają zorze”. Napłynęła bliskość Boga Ojca, a zarazem smutek rozstania. Sprawia to bylejakość ziemska ze świadomością istnienia Nieba. Mój umiłowany prorok Izajasz właśnie krzyczał od Ołtarza Pańskiego:
„Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności (...) Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!" Iz 26, 1-6
W uniesieniu słuchałem śpiewu psalmu i minuta po minucie z człowieka cielesnego stawałem się duszą! "Błogosławiony, idący od Pana. Wysławiajcie Pana, bo jest dobry (...) Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w książętach. (...) Dziękuję Tobie, żeś mnie wysłuchał i stałeś się moim Zbawcą". Ps 118
Tego nie można przekazać naszym językiem. Kapłan mówił o moim charyzmacie...o odczytywaniu Woli Boga Ojca. W tym czasie przede mną migał płomień gromnicy, który dodatkowo wzmagał pragnienie Boga.
Napłynęła twarz kard. Stefana Wyszyńskiego, a w ręku znalazł się obrazek uśmiechniętego papieża Jana Pawła II. Pojawiła się też bliskość Matki Niepokalanej o której siostra śpiewała, że przynosi nam Światłość. Dziwne, bo z otworzonego kalendarzyka „patrzył” obrazek naszej Pani obejmującej promieniami cały świat.
Dzisiaj trwa wielkie skupienie i nie ma demonicznych rozproszeń. To wielka łaska. Złożyłem ręce, nie obchodzą mnie ludzie, napłynęło pragnienie padnięcia na kolana i takiego trwania.
Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie". Mt 7
Po Eucharystii, która była jak woalka napłynął pokój i słodycz. Serce zalała poczucie Bożego Szczęścia ...”O! Szczęście Niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie”. Tak mi dobrze z Panem Jezusem na kolanach.
To tak, jak po wpiciu spragnionego kieliszka lub kawy...przemijającej namiastki działającej w mózgu. Tutaj jest to spotkanie duszy ludzkiej z Bogiem, w naszym sercu z pragnieniem powrotu do Nieba! Tak dzisiaj zostałem zaskoczony przez Dobrego Boga, a tej godziny mojego życia nie można zastąpić niczym innym na świecie.
Wracałem do domu kończąc moją modlitwę („św. Agonię”) za żyjących w ciemności. Napływały obrazy terroru bezbożników: walka z krzyżem, Kościołem świętym, szyderstwa w kabaretach i na forach internetowych.
Po wahaniu wróciłem na litanię do Imienia Jezus, a później zostałem pobłogosławiony Monstrancją. Kończę, a o. Rydzyk w TV Trwam odmawia z ludem akt zawierzenia Matce Bożej Niepokalanej... APEL
- 04.12.2013(ś) ZA ŻYJĄCYCH W CIEMNOŚCI
- 03.12.2013(w) ZA MAJĄCYCH FANABERIE
- 02.12.2013(p) ZA TKWIĄCYCH W MROKU
- 01.12.2013(n) ZA MĘŻNE NIEWIASTY
- 30.11.2013(s) ZA ZBRUKANYCH UPADKIEM
- 29.11.2013(pt) ZA ORĘDOWNIKÓW U BOGA
- 28.11.2013(c) ZA OGŁUPIONYCH PRZEZ WŁADZĘ
- 27.11.2013(ś) ZA ROZBITE MAŁŻEŃSTWA
- 26.11.2013(w) ZA NIEPOWAŻNYCH
- 25.11.2013(p) ZA ŻĄDNYCH ZABIJANIA