- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 895
W przerywanych snach borykałem się z urzędowymi dokumentami, a zły tuż po przebudzeniu kusił pisaniem do Najwyższej Izby Kontroli.
Chodzi o fałsz struktury samorządu lekarskiego, ale nic nie da wytykanie tego ustrojstwa, bo jego architekci dobrze wiedzą, że jest oparte na kłamstwie.
Wyszedłem na Mszę św. i modliłem się: „za dusze-ofiary”. Dzisiaj Pan Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, aby zapraszał na wieczerzę „ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych”, ponieważ wówczas odpłatę otrzyma „przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych". Łk 14,12-14
Św. Hostia pękła wirtualnie...niby z trzaskiem, ale fizycznie pozostała nienaruszona. Nie uśmiechaj się, bo potwierdzenie cierpienia znajdziesz w przebiegu tego dnia.
W drodze z kościoła spotkałem znajomą, którą zbyto w szpitalu, bo nie usunięto jej guza ślinianki, a to zabieg ratujący życie.
Na poczcie odebrałem pismo z Prokuratury Generalnej, bo Andrzej Seremet stwierdził, że trzeba przyjrzeć się orzeczeniom biegłych sądowych psychiatrów.
Zadzwoniono też z urzędu skarbowego, bo trzeba poprawić zeznanie związane ze spadkiem. Siostra odciągała mnie, bo „załatwiają jeszcze jakieś dokumenty”. Po wszystkim pojechałem do niej i dałem jej ksero poprawionego druku. Wówczas przyznała się, że przed tygodniem w trójkę złożyli zeznanie! Przykro, gdy oszukuje rodzeństwo.
Szatan słusznie podsuwał ‘NIK’, bo wiedział, że w prowadzeniu przez Boga dowiem się z m-ka „Puls” o spotkaniu reprezentujących samorząd lekarski w Senacie RP z Komisją Sprawiedliwości, Praworządności i Petycji.
Tam przesłałem całość sprawy oraz protest, ponieważ obradom ma patronować senator Stanisław Karczewski z PiS, który nie jest jej członkiem. Zna wyczyn kolegi psychiatry powalającego krzyż Pana Jezusa, ale nic nie uczynił, a udaje katolika.
Natomiast Andrzej Jaworski z Zespołu Przeciwdziałającego Ateizacji Polski (PiS) oraz senator Jan Filip Libicki z Parlamentarnego Zespołu Broniącego Chrześcijan Na Świecie (PO) - nawet mi nie odpisali!
W TVN 24 poseł Wipler żałuje swojego nocnego rajdu, a Stefan Niesiołowski stwierdził, że to już jego koniec. Film z monitoringu ulicznego, dla dobra sprawy pokażą później! Niektórzy wiedzą wcześniej...tak jak po zamachu w Smoleńsku, że zawinili piloci, generał był pijany, a samolot rozpadł się po ścięciu brzozy.
Nie znałem intencji, ale napłynęła błyskawicznie podczas śpiewu Roberta Janowskiego: „Czy te oczy mogą kłamać?” Trzymał się biedak za serce przy słowach o spotkaniu "kobiety po przejściach z mężczyzną z przeszłością"... Dałem też komentarz na blogu posła Janusza Palikota:
< Z Pana "wpisików" wynika zatroskanie o Polaków, a przecież uczestniczy Pan w opętaniu przez władzę, gdzie liczy się konformizm, oportunizm i brak wszelkich zasad moralnych.
Siedzi Pan w najwyższych władzach i udaje, że nie widzi rozbioru Polski ("czyszczenie" w analogii do kamienic) ze specjalnym zaleceniem gnębienia ludzi prawych. Niech Pan powie o tym z mównicy sejmowej, bo ja nie mam takiej możliwości. >
Kończę zapis, a w sercu przesuwają się obrazy mordowania ks. Jerzego Popiełuszki (serial dok. "Popiełuszko") i słowa Jerzego Urbana, który wówczas „nie żartował”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1045
Na pewno myślisz, że Stwórca mówi do nas poprzez bicie piorunów i trzęsienia ziemi, a także w wielkich cudach. A to codzienne prowadzenie dzieciątka trzymanego za rączkę. Niekiedy wystarczy pomyśleć: „co Pan Bóg chciał mi powiedzieć przez to zdarzenie?” Dla tych, którzy już wiedzą to rebusy i krzyżówki.
Siedziałem do 3.00 nad ranem, a później dręczyły mnie sny, bo trwa moja krzywda z bronieniem się w którym wychodzę na wariata. Ci, co to czynią mają świadectwo mocy samotnika. Na czyje polecenie to wykonują, bo nawet tow. Putin nie walczy z krzyżem Pana Jezusa.
Przebudzony o 6.25 wiedziałem, że mam być na pierwszej Mszy św.! Zerwałem się i podczas przejścia do kościoła w drodze zakończyłem „św. Agonię” z koronka do 5-u św. Ran Pana Jezusa „za dusze najbardziej potrzebujące Bożego Miłosierdzia”.
W świątyni padłem na kolana i tak czekałem na rozpoczęcie spotkania z Panem Jezusem. Dopiero teraz przypomniałem sobie, że dzisiaj są imieniny syna. Dobrze, że wspólnie z żoną będziemy na tym nabożeństwie, a właśnie od ołtarza popłynęły słowa z Księgi Mądrości:
„Panie (...) nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. (...) Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Mdr 11
Słuchałem wstrząśnięty, bo nie przeczytałem całej Biblii, a nawet gdyby...to te słowa pasowały w tej chwilce i wpadły w moją duszę.
Psalmista wołał ode mnie do naszego Abba (Taty): Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki. Każdego dnia będę Ciebie błogosławił i na wieki wysławiał Twoje imię (Ps 145).
Św. Paweł przekazał, że modli się za mnie, abym stał się godnym wezwania przez Boga i z mocą doskonalił w sobie wszelkie dobre pragnienia oraz czyny płynące z wiary. Abym nie dał się łatwo zachwiać, bądź zastraszyć. 2 Tes 1
Nigdy nie pomyślałem o tym, że mój Profesor wstawia się za mnie, a przecież żyje w Niebie i na pewno to czyni.
Pan Jezus zawołał Zacheusza (Mateusza) i wprosił się do niego na gościnę, a ten rzekł w uniżeniu: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Łk 19
Jego słowa dały mi natychmiastowy odczyt intencji modlitewnej dnia. Kapłan w kazaniu wskazał, że dzisiaj świadectwo wiary w Boga daje nam kolaborant i oszust Zacheusz, który nawraca się natychmiast po zawołaniu przez Pana Jezusa (był mały i wlazł na drzewo, aby wszystko widzieć).
Św. Hostia pękła na pół, a słodycz i pokój zalały serce. Nie chciało się wyjść z kościoła. Poszliśmy zapalić lampkę pod krzyżem Pana Jezusa, a ja w tym czasie odmawiałem moją modlitwę.
Później krążyłem po mieście wołając do Boga za tych, których skrzywdziłem i za dusze takich. Nie mogłem się ukoić, a to cierpienie wyjaśniło pęknięcie św. Hostii. Nawet teraz, gdy kończę zapis wracają słowa psalmisty (Ps 145):
Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
Na ten moment z kasety wrzuconej do magnetofonu płynie melodia: ja wiem w Kogo ja wierzę...to Ten, co zstąpił z Nieba, co życie za mnie dał! Łzy zalały oczy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 808
Od wczoraj trwa pustka duchowa. Tak bywa i już się nie denerwuję, bo często proszę Boga, aby moja łaska wiary była przelewana na jakiegoś potrzebującego nawrócenia.
Z czytań dotarło ożywienie Łazarza, które było cudem „na pokaz” dla obecnych przy tym członków Sanhedrynu (wizja Marii Valtorty). Nie wierzą do dzisiaj, bo uznali, że Jezus czyni wszystko mocą Belzebuba. Siostra pięknie śpiewała Psalm 145:
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość swoją, a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.
Wystawiono Najśw. Sakrament, ale nie włączono mikrofonu. Zdenerwowałem się i pobiegłem do kościelnego, ale to nic nie dało, bo proboszcz czytał rozważania głosem umierającego. Nikt nic nie słyszał!
Ponadto ludzie wchodzili, trzaskali drzwiami kościoła i butami, szeleścili torebkami i przepychali rozmodlonych w ławkach przy wolnych miejscach! Nikt nie uczy zachowania się w świątyni! Przypomniał się obraz uciekinierów z Erytrei na Lampedusie, którzy zdejmują buty przed wejściem i modlą się jak w Islamie z twarzami przy ziemi.
Ból zalewał serce i duszę, bo całe nabożeństwo - w tym modlitwy do MB Fatimskiej - uciekło. Z witraża „patrzyła” wielka postać MB Fatimskiej... jakby mówiąca: „wiem, wiem, co czujesz”. Popłakałem się, bo nie mamy kultu Eucharystii.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a już miałem odczytaną intencję. Jakże piękny jest Ps 103: Zbawienie prawych pochodzi od Pana.
Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca.
Często sam śpiewam go niskim głosem jak pop w cerkwi. Bóg faktycznie lituje się nad nami, bo wie z czegośmy powstali i pamięta, że jesteśmy prochem. Nasze dni przemijają jak trawa lub kwitnienie kwiatu na polu, bo wystarczy powiew wiatru i wszelki ślad po nim ginie. „Łaska zaś Boga jest wieczna dla Jego wyznawców”!
Uwagę zwróciły też słowa pieśni „Jezu ufam Tobie”, a na końcu była modlitwa w której można było uzyskać odpust zupełny dla jakiejś duszy cierpiącej w Czyśćcu. Przekazałem tą Mszę św. oraz ten odpust na ręce Matki Bożej. Cały czas patrzyło malowidło ścienne: „Golgota” z Panem Jezusem wśród łotrów.
Dzisiaj Pan Jezus powiedział: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (...) Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie". J 14, 1-6
Tak jest naprawdę. Nic nie szukaj, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kończę zapis, a przypomniał się sen na chórze sprzed lat, gdzie w czasie Przeistoczenie zasypiałem umęczony dyżurem w pogotowiu. Każda sekundowa wizja senna potwierdza Słowa Zbawiciela:
niby kapłan - Stare Przymierze
ala szopka - Narodzenie Pana
wielki złoty kielich z czerwonymi winogronami - Męka Pana Jezusa
kapłan w pięknym ornacie z wizerunkiem ryby - chrześcijaństwo
chleb posypany makiem - Eucharystia
t o r y - Kościół katolicki jako jedyna droga zbawienia...powrotu do domu Ojca! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 834
W drodze do kościoła na g. 7.00 zły wpuścił mi rozmyślanie o mojej „krzywdzie”, a wczoraj specjalnie byłem u spowiedzi, aby w czystości ofiarować to cierpienie, bo Bóg potrzebuje dusz-ofiar.
Takiego ataku nie zauważysz w czasie jego trwania, bo to jest wpuszczane, a daje wrażenie, że "jest z nas". Wówczas niemożliwa jest modlitwa...wciąż zaczynałem koronkę do Miłosierdzia Bożego, bo musiałem „rozmyślać”.
Przy przechodzeniu obok pomnika lekarza napłynęła prośba, aby go wspomóc. Z ludźmi jest tak, że postawią pomnik, sfotografują się ku czci własnej, a Mszy św. nie zamówią. Po co duszy cierpiącej w czyśćcu pomnik lub sztuczne kwiaty, a nawet koszyk świeżych.
Apostoł Jan przekazał nam wizję w której ujrzał: wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń”, męczenników odzianych w białe szaty z palmami w rękach. Ap 7
Można powiedzieć za psalmistą, że do Nieba trafią dzieci Boże czyli „lud wierny, szukający Boga. (...) rąk nieskalanych i czystego serca, który nie skłonił swej duszy ku marnościom”. Za to otrzymujemy „błogosławieństwo od Pana i zapłatę od Boga, swego Zbawcy”. Ps 24
Następnego dnia w TVP 1 o g 12.05 w magazynie filmowym będzie „poważna” dyskusja jak przeżyć Apokalipsę czyli atak...żywych trupów (umarlaków). Zobacz dwa światy: Prawdziwy, który stworzył Bóg Ojciec oraz zmyślony przez przeciwnika Boga. Mamo "żywych trupów" duchowych wokół?
Pan Jezus wymienił dzisiaj błogosławionych: ja nie jestem cichy, smutny i wprowadzający pokój, ale pragnę sprawiedliwości i jestem prześladowany z powodu wiary w Pana Jezusa!
Dzisiaj nie miałem uniesień duchowych, pierwszy pobiegłem do Komunii św. bo nie lubię, gdy Pan Jezus czeka aż ktoś łaskawie się ruszy.
Kiedyś zdziwiłem się nagłym zamieszaniem na „szkoleniu lekarskim”, a sprawił to wielki łosoś wnoszony na salę z doktorami spragnionymi wiedzy! Tam, gdzie dają dary dla ciała mamy werwę!
Dzisiaj jest dyspensa od postu, ale po latach to wyrzeczenie nie jest kłopotliwe i po prostu „nie chce się jeść”. Tym bardziej, że Pan dzisiaj jest szczególnie dobry, bo po dniach udręk dał pokój z błogim snem. Dla niewierzącego to głupoty, których nawet nie zauważą.
Po drzemce dusza zaczęła śpiewać: „Pan jest mocą Swojego ludu, moją mocą jest Pan” i napłynęło pragnienie odwiedzenia „mojego” krzyża, aby wymienić wkład w lampce i podlać wrzosy.
Po drodze wołałem za dusze czyśćcowe najdłużej cierpiące z mojej rodziny oraz za bliskich i tych, którzy trafili tam przeze mnie. Wstawiłem się do Pana Jezusa także za duszę kolegi lekarza z pomnika... APEL
Na końcu dnia wdałem się w dyskusję o tajemnicy spowiedzi, którą prowokacyjnie dano na www.dziennik.pl
„Tow. Wiesława”, którego tak określiłem prosiłem o litość dla kapłanów, bo "widzi źdźbło w oczach innych, a nie widzi belki we własnym"...
Napisz coś o swoich grzechach, bo przyrzekałeś przestrzegać przepisy drogowe, a jak jeździsz? Ile razy dziennie zdradzasz żonę w myślach? Dlaczego zazdrościsz staruszkowi pięknego samochodu, który jest mu niepotrzebny?
JKa bi-seksualista („Jotka”) głosił chwałę wiary zwanej ateizmem urojonym.
>> Kiedy jedna osoba ma urojenia, diagnoza mówi o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią.
Każdy, kto to czyta, a trafi do psychiatry niech nic nie mówi o wierze, bo zostanie zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. To wcale nie są żarty!
>> Bazuję wyłącznie i całkowicie na nauce i racjach rozumu (...) nie darzę zaufaniem niczego, co jest sprzeczne z nauką lub urąga rozumowi.
„Jotka” nie potrafi przeskoczyć płotu: widzialne/niewidzialne. Uważa, że jest zwierzęciem na dwóch nogach posiadającym ręce i zgnije po śmierci. Nie ma tak dobrze. Wiedz, że mamy duszę, a twoja jest martwa...stąd ta szarpanina i głoszenie bredni duchowych.
Jesteś typowym przykładem dokąd prowadzi zaufanie bożkowi, którym jest r o z u m! Kiedyś wyczytałem w „Faktach i mitach”, że nasz mózg powstał w wyniku ewolucji...z wydłużonego nosa ślimaka. Ty jesteś tego dowodem, a oni piszą prawdę, bo opierają się tylko na rozumie!
» Nauka nie uniemożliwia wiary w boga, a jedynie umożliwia niewiarę w niego...
Masz rozum i twierdzisz, że słońca świeci samo z siebie, ziemia kręci się 40 tys. km / godzinę, a my nie spadamy...dołóż do tego budowę siatkówki oka, narząd równowagi, a nawet skomplikowane funkcje seksualne w których jesteś specjalistą?
>> W zdecydowanej większości jesteśmy ateistami - nie wierzymy w większość bogów i religii, które znamy. Czy istnieje naprawdę dobry powód, aby robić wyjątek dla jednego boga?
Moja wiara to wiara w Boga Objawionego, nie ma żadnych „bogów” (wymyśleni) ani religii poza Kościołem świętym w którym wszystko jest prawdziwe.
Natomiast "jws" cytując Biblię zalecał tych, którzy gorszą maluczkich wrzucać z kamieniem młyńskim do morza, obcinać im członki ciała przynoszące zgorszenie i wyłupywać oczy. To prawdziwy znawca Prawa Bożego i strażnik moralności.
Zarazem nauczał, że Sakrament Spowiedzi jest „wymyślony przez sukienkowych”, a ja jestem ich bezmyślną owieczką. Ponadto Pana Jezusa Eucharystycznego określał wafelkiem. Prawie na tej samej stronie zalecał seks analny...
Niektórzy ludzie zachowują się gorzej od napalonych małp...
Pan "rt56" nie rozumiał idei spowiedzi, bo:
> Człowiek zrobi coś złego, pójdzie do spowiedzi i (...) może dalej kontynuować to co robił wcześniej. Nie ma w tym żadnej logiki.
Z tego, co piszesz wynika, że jesteś ignorantem duchowym. Po co zabierasz głos?
> Ukrywanie przestępcy jest karalne, czyż nie?
Dziwi tajemnica spowiedzi? Dlaczego Partia Miłości ukrywa wszystko, a ma karać przestępców! Kapłan ma ujawnić po spowiedzi donosiciela? Jaki następny padnie na kolana? Pójdziesz do spowiedzi i powiesz o uwiedzeniu żony sąsiada, a kapłan pobiegnie do niego...co Ci stało się w głowę?
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 854
Wczoraj poprosiłem Pana Jezusa o pomoc w dwóch zapisach, bo wszystko się zatrzymało! Udało się zrobić trzy i co do minuty zdążyłem na pierwszą Mszę św. Wróciła myśl dotycząca „dusz-ofiar” z nagłą decyzją o spowiedzi.
Przekazałem Panu Jezusowi cierpienie związane ze znęcaniem się nade mną kolegów lekarzy, których omamił szatan. Janusz Palikot tylko podnosił rękę na krzyż, a psychiatra, biegły sądowy zbezcześcił miejsce kultu religijnego. Pan Bóg ukarze ich za to, bo jako funkcjonariusze publiczni udający katolików stanęli po jego stronie!
Zadzwoniłem w tej sprawie do tygodnika "W Sieci", bo właśnie w Centrum Sztuki Współczesnej dokonano emisji filmu Jacka Markiewicza „Adoracja Chrystusa”, gdzie nagi „artysta” profanuje figurę Pana Jezusa na krzyżu. To próba także dla nich.
Niech dadzą na stronie tytułowej zdjęcie złamanej figury Pana Jezusa z „mojego” krzyża...tak właśnie jest podzielona nasza ojczyzna („państwo w państwie”).
Na ten moment św. Paweł mówi: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (...) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (...) Któż może wydać wyrok potępienia? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” Rz 8
Psalmista wołał ode mnie (Ps 109): „Ocal mnie, Panie, w swojej łaskawości. (...) ujmij się za mną (...) wybaw mnie (...) Aby poznali, że to Twoja ręka, żeś Ty, o Panie, tego dokonał”.
W serce wpadły słowa prośby o ocalenie przez Boga, a właśnie ostrzeżono Pana Jezusa: "Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić", który ze smutkiem zawołał: „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani (...)". Łk 13, 21-35
Popłakałem się idąc do Eucharystii, a siostra właśnie śpiewała: „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne życie czeka...”.
Zapisuję to po 3 godzinach, a łzy ponownie zalewają oczy. Nie zmarnuj tego świadectwa i wróć do Boga, a któregoś dnia podobna łaska spłynie na ciebie.
Od rana myślałem o biednych braciach w Korei Północnej. U nas jest podobnie, tyle, że nasz totalitaryzm jest demokratyczny...niby z woli ludu. Wysiedla się mieszkańców całych kamienic w śródmieściu W-wy, które później trafiają do firm ubeków. Tak „czyści się” całą Polskę...
W TVN 24 „Stokrotka” przesłuchiwała Schetynę, a nawet w diabelskim amoku (wykrzywia wówczas usta i błyszczą jej się oczy) zapytała z wyrzutem: po co pan do mnie przyszedł?...w sensie, że nie chce się przyznać do machlojek. To opętanie intelektualne przez bożka o nazwie „władza”.
W „Rycerzu Niepokalanej” czytałem świadectwa tych, którzy wyprosili u Boga ocalenie. Ksiądz Stanisław Małkowski nasz ratunek widzi w ogłoszeniu Pana Jezusa Królem Polski. To prawda, bo nie poradzimy sobie z tymi dla których polskość to nienormalność. Wszystko wyjaśnia zdjęcie Tuska z Putinem w Smoleńsku.
Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa wygrabić liście, posprzątać i zapalić lampki. Później „spojrzał” Pan Jezus Król Wszechświata, a Jego oczy wyraźnie mi dziękowały.
Bardzo źle się poczułem, bo idzie zmiana pogody. Nie mogłem się zdrzemnąć i byłem bardzo słaby. Natchnienie sprawiło, że wieczorem trafiłem do kościoła tylko na błogosławieństwo Monstrancją oraz ponownie przystąpiłem do Eucharystii.
Popłakałem się podczas czytania wizji Marii Valtorty w której Pan Jezus uzdrowił cierpiącego na gangrenę kończyny. Najpierw oczyścił jego duszę...polał go wodą nabraną złączonymi dłońmi z rzeki. Po odwinięciu bandaży noga okazała się zdrową, a oszołomiony tłum krzyczał z zadziwienia.
Po przebudzeniu wróciły obrazy narodu wybranego wyprowadzanego z Egiptu (serial „Biblia”), a mój wzrok zatrzymała ulotka edytowanego albumu ze zdjęciem MB Fatimskiej i słowami skierowanymi do mnie: „W Niej twoja nadzieja”... APEL
- 30.10.2013(ś) ZA DUSZE OFIARY
- 29.10.2013(w) ZA TYCH, KTÓRYCH SPOTYKA RADOŚĆ BOŻA
- 28.10.2013(p) ZA MAJĄCYCH TRUDNE SPRAWY
- 27.10.2013(n) ZA BIEDNE DUSZE CZYŚĆCOWE
- 26.10.2013(s) ZA ŻYJĄCYCH W DUCHU
- 25.10.2013(pt) ZA GUBIONYCH PRZEZ WŁASNE MYŚLENIE
- 24.10.2013(c) ZA RÓŻNIĄCYCH SIĘ ŚWIATOPOGLĄDOWO
- 23.10.2013(ś) ZA WIDZĄCYCH DOBROĆ BOGA W CODZIENNOŚCI
- 22.10.2013(w) ZA PROSZĄCYCH O ŁASKĘ DOBREJ ŚMIERCI
- 21.10.2013(p) ZA ZABIJANYCH KŁAMSTWEM