- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 808
Zerwałem się na pierwszą Mszę św. i trafiłem do kościoła odmawiając zaległą modlitwę: za budzących gniew Boga. Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a to dla mnie zły czas, bo jako wróg ludu zagrażam Peło.
Prawie umierałem podczas wołania w mojej modlitwie i tak doszedłem do kościoła, gdzie było kilka tych samych osób...czyli "resztka Pana".
Św. Paweł skarżył się dzisiaj, że nie czyni dobra, którego chce, ale czyni zło, którego nie chce. W każdym z nas toczy się walka, bo ”człowiek wewnętrzny” (dusza) ma upodobanie w Prawie Bożym zaś członki ciała dążą do grzechu. „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała", które wiedzie do śmierci? Rz 7, 18-24
W naszym życiu na wszystko trzeba patrzeć z perspektywy wieczności, od Boga. To bardzo trudne, bo ja mając łaskę wiary nie mogę pokonać głównego przeciwnika duszy...ciała fizycznego. Dlatego tak ważne jest odczytywanie decyzji chwilki zgodnej z wolą Boga Ojca.
Każdy „nauczyciel”, który mówi inaczej nie jest od Pana Jezusa, nie zbiera z Nim i rozprasza! Nie ma innej drogi. Ja wiem o tym, a mimo tego jestem „huśtany” przez diabła. Cóż dopiero z negującymi jego istnienie.
Każdy w swoich wywodach musi ustalić hierarchię wartości...cel naszego życia! Na jej szczycie jest zbawienie, a to oznacza dążenie do uzyskania zdrowia duszy. Cała reszta jest dodana.
Pan Jezus wskazał na znaki, które potrafimy czytać, gdy idzie deszcz lub upał, a nie potrafimy rozpoznać nadejścia Zbawiciela! „I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne”? Łk 12, 54-59
Psalmista prosił Boga: „Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw Twoich. Naucz mnie trafnego sądu i umiejętności (...)”. Ps 119
Po przyjęciu św. Hostii padłem w ławkę, a siostra zaśpiewała „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Nawet teraz, gdy to zapisuję wstrząs przepływa przez ciało. Tyle i tylko tyle, a to wszystko...
Napłynęła moc i pragnienie modlitwy...pozostałem w pustym kościele i wołałem w „św. Agonii”, a po wyjściu skończyłem koronkę do 5-ciu św. ran Pana Jezusa. Nie wiedziałem, że już od rana otrzymam tak wielkie cierpienie.
Dziwi mnie myślenie ludzi inteligentnych. Właśnie napisałem na blogu Janusza Palikota, który stwierdził, że za wszystko jest winien PiS:
<Pisze Pan głupoty. Trwa bolszewizm z likwidacją przeciwników politycznych oraz „czyszczenie Polski” z budowaniem obozów psychiatrycznych. Wszystkiego dopełnia „niezależna prokuratura” i sędziowie, co „nie boją się ludzi i Boga”. Przecież Pan jest stałym gościem u „Stokrotki”. Wg mnie nie powinien Pan być posłem. Proszę to przemyśleć i zrezygnować z mandatu... >
TVN znowu przesłuchiwała Episkopat, bo abp Michalik powiedział prawdę o szerzeniu przez lewactwo zgorszenia, a później zbieramy tego owoce: rozpusta staje się wzorem, wyśmiewa się czystość i miłość.
W wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę za zabijanych kłamstwem, a dzisiaj będzie 2 odcinek filmu o ks. Jerzym Popiełuszce. Trwa dyskusja o Smoleńsku i nie wolno wymówić słowa: zamach! Pilnuje tego „Stokrotka” z TVN, a to znak dla dobrze kojarzących fakty. Właśnie zebrało się gremium: Giertych, Kamiński, Olejniczak, Kurski...wszyscy negują zamach.
Poprosiłem Matkę Najświętszą, aby przelała część ofiarowanych Mszy św. za moich bliskich i za tych, których zgorszyłem lub skrzywdziłem w jakiś sposób, a którzy potrzebują teraz mojej pomocy.
Główna przyczyna błędnego myślenia to wiara we własny rozum, który u racjonalistów stał się bożkiem. Natomiast psychiatrzy negują nadprzyrodzoność i duchowość człowieka. Tomasz Lis jest zapatrzony w mających władzę i musi mówić, a nawet myśleć jak każą.
Wielu prowadzących dysputy religijne gubi demon, którego istnienie negują nawet chrześcijanie! Tak został zwiedziony naród wybrany i tkwi w tym błędzie.
Masz problem..."myślę, myślę i w myślach się gubię". Zawołaj do Ducha Świętego, a poznasz, co oznacza Mądrość Boża... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 786
Obudziłem się o 4.00 i po dokonaniu zapisu intencji wyszedłem w ciemność na spotkanie z Panem Jezusem. Razem z kapłanami śpiewaliśmy: „Kiedy ranne wstają zorze”. Ludzie normalni nie znają takich przyjemności, które Bóg nam zsyła.
Św. Paweł wskazał, że nasze „przyrodzone słabości” sprawiły, że oddawaliśmy nasze członki „na służbę nieczystości i nieprawości”. Jako niewolnicy grzechu wstydzimy się do dzisiaj tych czynów, których końcem jest śmierć!
Teraz, po wyzwoleniu z grzechu wydaliśmy nasze członki na „służbę sprawiedliwości, dla uświęcenia”, a „zapłatą za to jest życie wieczne (...) w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. Rz 6, 19-23
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (...) Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam". Łk 12, 49-53
Nie da się pogodzić z braćmi, którzy negują nadprzyrodzoność i fascynuje ich władza, kobieta i złoto. To dwa przeciwstawne światopoglądy. Pasuje tutaj wołanie psalmisty: „Błogosławiony, kto zaufał Panu (...) człowiek, który (...) w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą”. Ps
Drugi pobiegłem do Eucharystii, która „zawiesiła się” w ustach...nie czułem w ustach Bożego Chleba, a to wielka łaska, bo czeka mnie pokój.
Na blogu Janusza Palikota napisałem, że w jego dzienniku prosi się jakaś refleksja filozofa bezbożnika nad naszym życiem i tym światem. Jeżeli ktoś widzi wrogów w Polakach mających inne poglądy polityczne to jak taka osoba może kochać „ludzkość całą i wszystkich grzeszników”.
<< Kościół święty nie zostanie pokonany...będzie niszczony przez takich jak Pan, a któregoś dnia Bóg powie dość i nastąpi „Wielkie Bum”. Gdzie wówczas trafią dzisiejsi mocarze: bogowie-faraoni, podziwiający samych siebie, „znawcy” wiary, mądrusie i głupkowaci ateiści...? >>
Po tragicznej śmierci własnej matki zaczął cytować Szymborską na co napisałem, aby zostawił te "lewe" wierszyki. Wskazałem mu na fakt posiadania martwej duszy, a to często powoduje przerażenie i różne choroby, a nawet samobójstwo.
Dziwne, bo dałem też wpis na blogu Jerzego Urbana, który jest mądry i przebiegły, bardzo obdarowany przez władcę tego świata, ale neguje istnienie cudów i nie chce żyć po śmierci! Nie ma śmierci, bo to początek życia. Bóg zakrył to przed „mądrymi”...
Jeszcze dyskusja z negującym Boskość Jezusa, który stwierdził, że ofiara była jednorazowa i nikt nie ma mocy, aby wafelek ulegał przemianie w Eucharystię. Nie wolno z takimi dyskutować, bo reprezentują wiarę zwaną ateizmem urojonym i są opętani intelektualnie.
Ostrzegłem go, że gubi siebie i innych, a moja modlitwa sprawi, że otrzyma od Boga znak. Ponieważ był zdziwiony, że jestem lekarzem zapytałem dlaczego ogranicza Boga, który może powołać także jego, a przykładem jest podobna bestia duchowa czyli Szaweł!
Wskazałem, że lubi się bić z innymi, ale rzuca się na Boga Samego! Z kim będzie walczył, gdy wokół zostaną podobne trupy duchowe.
Napłynęło wielkie pragnienie zapalenia lampki pod „moim” krzyżem...aż serce chwycił ból. Podjechałem samochodem w drodze na Mszę św. wieczorną, którą przekazuję zawsze na Ręce Matki Pana Jezusa.
Eucharystia sprawiła, że wyszedłem z kościoła pełen pokoju aż chciało mi się śpiewać Bogu naszemu... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 921
Większość wierzących nie dostrzega działania Boga w naszym codziennym życiu, a wg słów pieśni w „dziennych sprawach”.
W drodze do kościoła moje serce zalało poczucie dobroci Boga, a jej namiastką jest dobroć ojca ziemskiego. Jak to przekazać, bo natchnienie jest wynikiem miłości Boga i Jego bycia z nami zawsze i wszędzie...w zagrożeniach, utrapieniach oraz w naszej codzienności.
Większość uważa też, że Bóg interweniuje tylko wtedy, gdy zagraża nam śmiertelna choroba. Ludzie nie mają poczucia, że Królestwo Miłości jest już tu i teraz, a Bóg cieszy się z nami jak ojciec ziemski razem z podskakującym radośnie dzidziusiem, ale większość z nas utraciła poczucie dziecięctwa Bożego.
Przecież w tej chwilce napływają do mnie Boże natchnienia, a ja przekazuję je dalej. Wiele rzeczy budzi zdziwienie, ale ludzie rzadko myślą, że to działanie Boga Ojca. Ludzie szukają wówczas wyjaśnienia w mądrości i wiedzy, ale odrzucają obecność Stwórcy, który widzi nas, słyszy i odczytuje nasze myśli. Przecież to pokazuje system Echelon...
Zły wczoraj kusił mnie do stawienia się w odległym urzędzie skarbowym, ale dopiero dzisiaj zorientowałem się ile czasu potrzebowałem, aby spokojnie przygotować dokumenty. Nie posłuchałem bestii to dzisiaj nastraszył mnie uszkodzeniem pedału sprzęgła („nie odbijał”)!
Możesz się śmiać, ale demony mogą szkodzić nam także „technicznie” (powodować awarie). Zawołałem o pomoc do św. Józefa, bo niepewnie włączałem biegi, a raz doszło do zgrzytu w skrzyni biegów. Nie miałem żadnej przyjemności z jazdy, a nawet byłem zły.
Przypomniały się słowa psalmisty: „Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca. Gdyby Pan nie był po naszej stronie, (...) pochłonęliby nas żywcem. (...) Nasza pomoc w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię". Ps 124, 1-8
Pan Jezus wskazał dzisiaj na sługę wiernego i roztropnego, który słucha się swojego pana. Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. (...) Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. (...) komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą". Łk 12, 39-48
Radość zalała serce, bo nieprzyjemna urzędniczka przyjęła sprawozdanie dotyczącą spadku (dla pewności wysłałem pismo), a po powrocie „złota nóżka” mechanika sprawiła, że sprzęgło "zreperowało się", fryzjer skrócił mi włosy i poinstruował jak nowa działa maszynka, a znajomy nastawił mi radio samochodowe. Łzy zakręciły się w oczach, bo to wyraźna pomoc Boga.
Pan Bóg prowadzi moje sprawy, a ja całkowicie oddaję się w Jego Ręce. Na Mszy św. wieczornej udało się odczytać zaległą intencję. Nie spodziewałem się takiej pomocy duchowej, a miałem wielkie pragnienie modlitwy.
Wracałem umierając zjednany z Panem Jezusem w wołaniu do naszego Ojca: „za budzących gniew Boży”. Kończę to świadectwo, a tom wizji Marii Valtorty „otworzył się” na słowach Pana Jezusa:
„Dobry ojciec nie chce być jedynym, który cieszy się bogactwami. Pragnie, aby jego dzieci miały w tym udział. (...) Tak samo jest z Bogiem”.*
Ja wiem, że moja radość i wdzięczność czyni Boga szczęśliwym i wprost słyszę Jego podziękowanie... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks 2 c. 2 str. 206
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 815
MB Dobrej Śmierci
Dzisiaj demon mnie uderzy trzy razy i to bardzo celnie, ale nie uda mu się. Zważ, że nie jest to kuszenie do zła lub grzechu, bo natychmiast wiedziałbym, że jest to jego działanie.
Teraz podsunął myśl, abym przerwał pisanie i w pośpiechu poszedł na Mszę św. o 6.30. Wiedział, że zależy mi na skończeniu zapisu i o tym, że będę miał wielkie przeżycia duchowe podczas spokojnego spaceru do kościoła o g. 8.00.
Ja dopiero później zauważyłem, że dzisiaj jest święto MB Dobrej Śmierci, a to oznacza nasze odejście po przyjęciu Najświętszego Sakramentu. Szatan wmawia wszystkim, że dobra jest śmierć nagła, bo się nie męczysz. On wie, że ludzie życie traktują jako istnienie tylko w ciele.
A w dzisiejszej Ew. Łk 12, 35-38 Pan Jezus zaleci bycie czujnym i zawsze gotowym…mamy mieć przepasane biodra i zapalone lampy.
To prawda, bo nie wolno mówić, że jestem młody i mam czas na pojednanie z Bogiem. Młodzi umierają tak jak starzy, a silni tak jak słabi. Wielką pułapka jest dobre zdrowie (usypia czujność). Dusza w człowieku może umrzeć przed ciałem, a ta śmierć jest niedostrzegalna!! Jak śmierć kwiatu…bez krzyku i konwulsji.
Nasza tragedia polega na tym, że nie ma śmierci...śmierć to życie. Odrzucasz ciało i jesteś! To fakt, który nie zależy od naszych poglądów, bo człowiek jest jednością psycho-fizyczną i duchową. Ja wiem o tym, a Bóg pokazuje to nawet na wylatywaniu motyla z larwy.
Trzeba ponadto prosić Boga o śmierć godną, bo w czasie dyżurów w pogotowiu trafiałem na zgony: powracających z wesela (wypadek), matki na weselu córki, przejechanego przez reperowany traktor oraz upadek z dachu i śmiertelne zakrztuszenie, itd.
Właśnie zmarła rozmodlona matka Janusza Palikota, która bardzo przeżywała jego walkę z krzyżem i Kościołem świętym. Na jego blogu napisałem:
„Mama żyje, bo dusze sprawiedliwych są w ręku Boga (...) i trwają w pokoju (...) nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności". Mdr 3, 1-4
Św. Hostia była lekka i chciałbym Ciało Pana Jezusa trzymać w ustach do końca moich dni. W takich momentach pogłębia się i zwalnia oddech z westchnieniami do Boga: O! Jezu! Panie! Później pokój zalewa serce, pojawia się ciepło w ok. splotu słonecznego, a w ustach czujesz słodycz, której nie ma na ziemi (duchową).
Po Mszy św. zostałem sam w kościele, a ze sklepienia spojrzało malowidło: Pan Jezus oraz św. Michał Archanioł walczący ze smokiem! Zobacz jak podstępny jest demon...wiedział o czekającej mnie radości oraz spotkaniu małżeństwa, które zaprosiłem na codzienną Mszę św.!
Podczas wychodzenia z kościoła padłem na dwa kolana i przeżegnałem się. Codziennie tyle łask...Jezu mój kochany! Panie! jak się odpłacę za to wszystko! Wyraźnie widzę prowadzenie przez Boga, bo stałem się jak dzieciątko.
Moje serce pełne rozproszeń i złości zostało odmienione, bo wypełniła go dobroć i zatroskanie o los ludzkości i gubiących siebie! W drodze do kościoła koronka była odmawiana w złości, a teraz płynęła w miłości.
Drugie „dobre natchnienie” napłynęło przed południem: mam jechać do urzędu skarbowego ze sprawą majątkową. Dobrze, że nie posłuchałem i zgodnie z planem uszczelniłem dach na garażu, a właśnie przez dwa będzie lało. Do urzędu w spokoju pojechałem następnego dnia!
Zapamiętaj moją uwagę, że „dobrym radom” napływającym od złego towarzyszy rozterka z ludzkim: „nie wiem, co mam zrobić”. Poćwicz się w tym, a zrozumiesz o czym piszę...
Trzeci atak to był strach przed wyjściem na Mszę św. wieczorną, bo rozbolał mnie brzuch. Delikatnie napływało, abym został w domu. Przeciwnik Boga wiedział, że spotkam bogacza, któremu będę mówił o Bogu, a synowi umierającej matki zalecę, aby wezwał do niej kapłana.
Przed nabożeństwem wieczornym byłem bardzo słaby, a po ponownym zjednaniu z Panem Jezusem napłynęła wielka moc i pokój. Nawet kupiłem żonie lilię...od Matki Bożej! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 842
Wczoraj czytałem wizję Marii Valtorty, gdzie Zbawiciel z Judą i Jakubem trafił do ich ojca Alfeusza, który zmarł w poczuciu, że jego synowi zostali oszukani, bo Pan Jezus był wówczas traktowany jako odstępca od wiary.
Z powodu kłamstw został później ukrzyżowany, a naród wybrany dalej trwa w tym przekonaniu. W zapisie z 02.04.1989 trafiłem na opisy męczeńskiej śmierci 11 apostołów! Taki los spotkał i spotyka wciąż powoływanych apostołów. Tylko Jan umarł śmiercią naturalną.
Dopiero po latach wykryłem prawdę w mojej krzywdzie: wszystkie komisje lekarskie, które mnie „przesłuchiwały” były bezprawne. Jako ostatni „badał” mnie przełożony kolegi, który powalił krzyż Pana Jezusa...konsultant krajowy ds. psychiatrii prof. Marek Jarema.
Utytułowany kolega nie widział nic złego w kłamstwach, łamaniu moich praw i znęcaniu się nade mną. Udawał, że nie wie co oznacza zabójstwo duchowe, a drugi kolega profesor nie słyszał słowa psychuszka!
Fałsz w ustach różnych ekspertów to straszna broń, a tutaj lekarze, osoby zaufania publicznego, funkcjonariusze publiczni, a zarazem bagno moralne...
Tom mający 300 stron "otworzył się" na wstrząsających słowach Pana Jezusa o kłamcach, którzy gorsi są od zabijającego tylko ciało! „Kłamca zabija również dobre imię, wspomnienie o człowieku. Jest zatem podwójnym zabójcą. To zabójca nie ukarany, gdyż nie rozlał krwi”.*
Jakże Bóg prowadzi i jak wielką daje moc. Do 4 rano pisałem pisma, nagrałem dokumenty, a później wszystko wysłałem i zadzwoniłem gdzie trzeba. Wciągnięci w moją sprawę też przeżywają swoje zachowanie, a wszyscy cierpimy dzięki dworakom władzy ludowej.
Po krótkim śnie trafiłem na Mszę świętą, gdzie psalmista wołał do Boga, aby wyrwał mnie z mocy nieprzyjaciół, bo chcę służyć bez trwogi „w pobożności i sprawiedliwości (...) po wszystkie dni”.
„Pan Jezus już się zbliża” śpiewaliśmy w kilka osób. Św. Hostia „była lekka”, a serce zalała radość i pokój. Bardzo lubię ten znak.
Padłem w ciężki sen, ale zostałem obudzony dokładnie na czas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego, a później na ponowną Mszę św. o 18.00.
Zerwałem się przestraszony, bo w lesie grupa ludzi zabijała świnie. Nie wiem czy widziałeś jak uderzają obuchem siekiery w głowę tego zwierzęcia. Czasami uciekało z kwiczeniem i to właśni mi się przyśniło.
W drodze do kościoła byłem bardzo słaby fizycznie, a w duszy zdruzgotany, bo sen skojarzył się z atakiem kolegów na moją osobę na ostatnim posiedzeniu ORL. Naprawdę łagodniejsza jest śmierć fizyczna ciała i bolszewicy wiedzą o tym.
Szedłem na Mszę św. wstrząśnięty, bo dzisiaj stykam się ze śmiercią i z zabijaniem, ale ludzkie serca stwardniały. Na blogu Janusza Palikota szydzono ze śmierci jego matki...tak jak on to czynił w wypadku śp. posła Gosiewskiego.
Nie dociera już krzyk zabijanych w Syrii, Trybunał w Strasburgu stwierdził, że nie może ocenić zbrodni w Katyniu i dalej wyśmiewany jest zamach w Smoleńsku!
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo moją modlitwę zacząłem w piątek i skończyłem podczas oglądania serialu „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. To relacja jak na żywo, bo gra Adama Woronowicza jest przejmująca, a w film wmontowano kroniki.
Telewizyjne dworaki specjalnie dali emisję o 20.30 i opóźnili ją reklamami, zmylili czasem trwania do 21.30, a podczas śpiewu kończącego odcinek sugestywny głos zapraszał do przygodowego hitu (kitu). W ten sposób zamazano słowa przejmującej pieśni: „Ojczyzno ma tyle razy we krwi skąpana”!
Ja w tym czasie wołałem: Jezu! Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad zabijanymi kłamstwem. Matko Miłosierdzia módl się za nimi. Ojcze Przedwiecznym miej miłosierdzie nad nami... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Ks. 2 cz. 2
- 20.10.2013(n) ZA BUDZĄCYCH GNIEW BOŻY
- 19.10.2013(s) ZA SZYKANOWANYCH Z POWODU WIARY
- 18.10.2013(pt) ZA POSŁANYCH JAK OWCE MIĘDZY WILKI
- 17.10.2013(c) ZA MAJĄCYCH DYLEMAT
- 16.10.2013(ś) ZA WALCZĄCYCH DO KOŃCA
- 15.10.2013(w) ZA BRONIĄCYCH PRAW INNYCH
- 14.10.2013(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI MATCE BOŻEJ
- 13.10.2013(n) ZA NIESPODZIEWANIE OCZYSZCZONYCH
- 12.10.2013(s) ZA CZUWAJĄCYCH Z MARYJĄ
- 11.10.2013(pt) ZA OPUSZCZONYCH W WALCE