- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 868
W śnie znalazłem się w naszym kościele, a mój informator przekazał mi, że „nie jestem normalnie wierzącym”...w sensie, że Bóg potrzebuje dusz - ofiar. Później Madzia Buczek powie, że Pan Bóg ma dla mnie nieznane plany i wie co czyni.
Po przebudzeniu w sercu miałem ks. Jerzego Popiełuszkę, którego w serialu wstrząsająco grał Adam Woronowicz. Za jakiś czas opętani przez władzę nawet jemu pokręcą życiorys, aby źle kojarzył się z tym, który „sam pchał się na śmierć” wg Jerzego Urbana.
Powiem Ci, że człowiek Chrystusowy nie boi się krytyki i nie dba o pozory, bo jego moc rodzi się w słabości, ale tego nie pojmie ktoś, kto nie ma łaski wiary.
Pod pismem do „Faktów i mitów” przeciwko art. „Narodzenie Bachora”, który napisał Judasz Kotliński...podano moją pocztę, którą musiałem skasować i straciłem wejście na wola-boga-ojca.blog.onet.pl Przy mojej stronie internetowej dano nazwisko, a stała na członka rodziny.
Nie pomogła skarga do Generalnego Inspektora Danych Osobowych, bo wszędzie króluje ruskie figuranctwo. Cóż się dziwić, gdy we własnej Izbie Lekarskiej rzucono we mnie „Bogiem urojonym”. Tak określa się moją miłość do Pana Jezusa, codzienne uczestnictwo w Mszy św. od 20 lat i świadectwa wiary.
Znęcanie się nade mną trwa już 5.5 lat, a dzisiaj pod tą głupotą podpisuje się prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „katolik” Mieczysław Szatanek (nomen omen) oraz nestor Ładysław Nekanda - Trepka, który chce umrzeć na stanowisku.
Pomyślałem o ofiarowaniu tego cierpienia, a zły wpadł w szał i zalał moje serce wielką nienawiścią. Próbowałem odmówić koronkę do miłosierdzia, ale modlitwa nie szła, a mały sens ma wołanie o miłosierdzie do Boga...w takim stanie duchowym!
Wszystko trwało dalej w kościele, przepłynęły czytania aż w końcu zawołałem: „Idź precz szatanie, bo nie ja pomszczę moją krzywdę, ale Bóg okaże Swoją moc!” Trochę pokoju dała Eucharystia.
Dziwne, bo zostałem obudzony z drzemki na czas koronki do miłosierdzia Bożego, a wcześniej wysłuchałem słów z „Dzienniczka”, gdzie Pan Jezus przekazał s. Faustynie, że potrzebuje dusz - ofiar. W nagłej jasności zobaczyłem swoją sytuację. Bóg chronił mnie w pracy, a dzisiaj pomoże w cierpieniu.
Wyszedłem na Mszę św. wieczorną z całkiem odmienionym sercem. Tego nie można przekazać, bo odmawianie modlitwy w uniesieniu Bożym to jeden jęk duszy, a zarazem ból sprawiający słodycz. W takim momencie pragniesz cierpienia i nie boisz się śmierci ("słodycz krzyża")!
To było całkiem inne nabożeństwo, bo w serce wpadły słowa św. Pawła, że: „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości (...) wstawia się za nami w błaganiach (...) za świętymi zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra (...) by się stali na wzór obrazu Jego Syna (...)”. Rz 8, 26-30
Psalmista zawołał w moim imieniu (Ps 13): „wysłuchaj mnie, Panie, mój Boże. (...) bym nie zasnął w śmierci (...) by się nie cieszyli moi przeciwnicy, że się zachwiałem. (...) niech się moje serce cieszy z Twej pomocy”.
Pan Jezus pocieszył, że już niedługo spotkam Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków. „Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym". Łk 13, 23-30
Spotkała mnie wielka łaska, że mogłem tutaj ponownie trafić...Ja wiem w Kogo ja wierzę. Eucharystia rozpłynęła się w ustach, a wszystkie tęsknoty odeszły i do domu wracałem ukojony.
Teraz, gdy kończę zapis Pan dał do ręki art. o św. proboszczu z Ars (Jan Maria Vianney 1786-1859), którego atakowano na różne sposoby...plotki, anonimy, zarzut, że jest ojcem dziecka niezamężnej dziewczyny mieszkającej blisko plebanii, urządzano mu kocią muzykę pod oknami. Święty przyjmował wszystko i cieszył się, gdy nim gardzono.
Nie reagował i modlił się za oszczerców oraz o umiłowanie cierpienia (krzyża), bo daleko więcej czynimy dla Boga, gdy spełniamy coś, co nie sprawia nam przyjemności i upodobania.
Ja wiem o tym wszystkim, ale nasze ciało fizyczne to osiołek, który często chce postawić na swoim...ryczy bez powodu i tupie w złości nóżkami! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
Wyszedłem na Mszę św. poranną, a wielka radość zalała serce. Jakże każdy dzień duchowy jest inny. W tej radości chciałbyś objąć wszystkich i zabrać ich ze sobą do kościoła.
„Radość! Panie! Ty widzisz krzyża się nie wstydzę! Przyjmij Jezu wczorajsze cierpienie za dusze czyśćcowe”. Radość! Radość!! Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego.
Do znajomej zawołałem, że trzepanie dywanu nie otwiera bram Nieba. Wyjaśniłem jej, że musimy dbać o czystość, bo to wszystko jest dodane do naszej duchowości. Ludzie jednak kładą wielki nacisk na ciała fizyczne (skorupki), która rozpadną się, a w tym czasie zapominają o duszach!
Na ten moment św. Paweł tłumaczył, że stworzenie „zostało poddane marności”, ale wszystko, co dobre dopiero przed nami...czyli uczestnictwo „w wolności i chwale dzieci Bożych”. Rz 8, 18-25
Psalmista wskazał, że „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas. (...) wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał (...) i ogarnęła nas radość". Ps 126, 1-6
A Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym, które zaszczepione w duszy rośnie, a wiem to po sobie, bo moje "stało się wielkim drzewem (...)”. Łk 13, 18-21
Wracałem z Panem Jezusem. Pięknie. Wiosna. Jakby na znak na ulicy znalazłem 1 grosz...nawet nie wiem jak go zauważyłem. Właśnie przybyli oczekiwani mechanicy, bo od miesiąca nie działała pralka i zreperowali ją w 10 minut.
Nie planowałem pójścia na Mszę św. wieczorną, ale zadzwonił głuchy telefon i obudził mnie na czas. Po wielkim oporze, bo nie chciało mi się wstać wyszedłem i trafiłem na chłopczyka, który szarpał się z mamą i krzyczał, że „nie chcę iść, bo bolą mnie nogi”! Łzy zalały oczy, bo tak właśnie się czułem.
Ja wiem, że takie pójście do kościoła jest cenniejsze od porannego, gdy biegłem w radości i w uniesieniu modlitewnym. To podziękowanie za pomoc Boga za wszystko.
Czuję też, że moja sprawa zawodowa zaczyna nabierać tempa, a to śmiertelny bój duchowy z wrogiem, który ma przewagę. Właśnie w telewizji było spotkanie z zabitym podobnie do mnie...senatorem Krzysztofem Piesiewiczem.
Trafiłem na młodzież przygotowywaną do bierzmowania. Nie lubię takich nabożeństw, ale w serce wpadła pieśń: „Przyjdź Duchu Święty (...) w swojej mocy (..) napełnij mnie radością (...) Przyjdź jako moc w mej słabości”.
Na pożegnanie siostra śpiewała ode mnie: „Jezus siłą mą, Jezus pieśnią mego życia. (...) W Nim znalazłem to, czego szukałem do dzisiaj. Sam mi podał dłoń, bym zwyciężał w każdy dzień"... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 882
Szymona i Judy Tadeusza
Po wczorajszej pustce duchowej wróciło poczucie obecności Pana Jezusa i przed wyjściem na Mszę św. zacząłem śpiewać: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”.
W duszę wpadły słowa psalmisty: "Biedak zawołał i Pan go wysłuchał (...) Pan słyszy wołających o pomoc (...) Pan odkupi dusze sług swoich”. Ps 34/33
Dzisiaj św. Paweł skarżył się, że: „W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mnie wszyscy opuścili (...) Wyrwie mnie Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mnie, przyjmując do swego królestwa niebieskiego”. 2 Tm 4
Bardzo bliskie jest mi to cierpienie, bo koledzy z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie nie poskromili lekarza powalającego krzyż Pana Jezusa, ale napadli na mnie.
Podczas spotkania z nimi nikt też nie stanął w mojej obronie, byłem traktowany jak wróg, a nawet żartowano ze mnie za to, że stanąłem w obronie wiary i tego Najświętszego Znaku na ziemi!
Zapytałem tylko czy na sali jest jakiś lekarz - katolik, ale pochylono głowy. Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że już rozpoczęła się III Wojna Światowa...wojna z krzyżem Pana Jezusa.
Koledzy wszystkie swoje zjazdy zaczynają od Mszy św. na której całują sztandar („wierność etyce lekarskiej”) i „nauczają” nawet w TV Trwam! W tym czasie chwalą w naszym miesięczniku lekarskim („Puls”) masonerię, a lekarkę, która jest członkinią loży określa się czci godną!
Każdy z kolegów w swoim środowisku jest znany jako dobry lekarz, ma szacunek, wielu na co dzień udaje katolików. Zobacz co szatan wyprawia w głowach ludzi wykształconych, którzy mają łaskę pełnienia wysokich stanowisk (funkcjonariusze publiczni) i do tego odznaczonych jak dobrze zasłużeni (Bene meritius).
W Izbie Lekarskiej działają też lekarze, którzy nie są członkami Ok. Rady Lekarskiej. Kolega Medard Lech, który podpisał, że mnie "badał"...nie był obecny na komisji lekarskiej (przestępstwo). W nagrodę za to pełnił zaszczytną funkcję przewodniczącego Komisji Etyki Lekarskiej.
Napisałem do podsekretarza stanu Cezarego Rzemka (w MInisterstwie Zdrowia), bo złamano rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia, ale zbyto mnie. Wszystkie instytucje w naszym państwie są fałszywe (atrapy)...
Wczoraj dodatkowo prosiłem Boga o pomoc, a dzisiaj zły kusił rozmyślaniami i złością, a to próba zawierzenia. Przepraszałem „za me złości”, bo to nie pochodziło z mojego serca. Zły rzuca tylko iskrę, a ona padając na podatny grunt zapala niechęć do krzywdzicieli.
Od tych myśli jest blisko do nienawiści, walki o swoje i chęci odwetu. To trwało od rana, a szczególnie byłem dręczony podczas Mszy św. aż zawołałem: idź precz szatanie, św. Michale Archaniele przybądź z pomocą. Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a św. Hostia złamała się na pół.
Po wyjściu z kościoła spotkałem naszego posła (PiS), ale ominąłem go, bo jest członkiem zespołu przeciwdziałającego ateizacji Polski, a nic nie zrobił w mojej obronie. Tak samo jak senacki zespół broniący chrześcijan na świecie (Libickiego). Wielu tylko udaje obrońców wiary...
W „Sprawie dla reportera” pokażą rolników od których mafioso kupił wyhodowane zwierzęta i nie chce płacić oraz panią, której firma („krzak”) wybudowała dom nadający się do rozbiórki (180 tys.). Pochowano młodego człowieka, a ten wrócił żywy po 2 latach.
Przykro mi, bo przechodzę obok rodziny, która z trójką dzieci siedzi przy zapalonych świecach, a teraz, gdy to piszę płynie serial „Popiełuszko” w którym kapłan czyta listy od wiernych mających różne kłopoty.
Na ten moment pasują słowa (Ps 17, 6-8): Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże wysłuchasz; nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowa. Strzeż mnie jak źrenicy oka, ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
Intencję potwierdził program „Trudne sprawy” i modlitwa do św. Judy Tadeusza na którą trafiłem o północy w TV Trwam... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 757
Dzisiaj Pan Jezus pokaże mi cierpienie, którym jest poczucie oddalenia Boga, a trwało to całą dobę. Żona podjęła decyzję co do Mszy św. i tak znalazłem się w rodzinnym kościele.
Nie miałem przeżyć duchowych, ale przed ogłoszeniami wystąpił Andrzej Wronka, który w 10 minut wyłożył wiernym prawdę o Czyśćcu i cierpieniu dusz tam przebywających.
Kupiłem książeczkę „Czyściec i pomoc duszom czyśćcowym”. Żadna modlitwa był niemożliwa. Nie miałem niechęci do wiary, a Pan Bóg pokazał mi dusze ludzi normalnych: pustych duchowo. Oni nawet nie odpowiadają za swój stan, bo uważają, że to norma.
Nic też nie czułem na cmentarzu, niemożliwa była modlitwa. Trafiłem na modlitwę różańcową z wystawieniem Najśw. Sakramentu, ale pustka trwała dalej.
Nie znałem intencji, ale w sercu czułem, że mam wołać za biedne dusze czyśćcowe, bo garstka tylko woła za nich. Dopiero następnego ranka poczułem obecność Pana Jezusa ze śpiewem „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym” i wyszedłem na Mszę św. poranną, którą dodatkowo ofiarowałem w intencji tego dnia.
Popłynęła koronka do Miłosierdzia Bożego oraz zacząłem moją modlitwę, którą skończyłem po nabożeństwie wieczornym. Poprosiłem Pana Jezusa, aby przyjął trwającą cała dobę pustkę duchowa, a to dla mnie wielkie cierpienie. Niech Obecność Boża spłynie na te dusze.
Ja tylko miałem to pokazane, a w takim dniu nic nie możesz uczynić. „Jezu mój! Jak wielkie to cierpienie! Jak te dusze czekają na nasze westchnienia, a szczególnie na Msze św. w których Ty Sam ofiarowujesz się dalej za nas Bogu Wszechmogącemu”. Teraz, gdy to piszę wstrząs przepływa przez ciało.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 905
3.30 Po przebudzeniu wróciły przeżycia związane z oglądaniem serialu „Popiełuszko”, a zszedł się z moją modlitwą „za zabijanych kłamstwem”.
Pisałem do świtu, a po chwilce snu napłynęło pragnienie spotkania z Panem Jezusem na pierwszym nabożeństwie. Zerwałem się, a po wyjściu z bloku serce doznało skurczu, a w oczach zakręciły się łzy.
Mój Profesor mówił od ołtarza (Rz 8, 1-11), że należę do tych, którzy żyją według Ducha i mimo tego, że żyję w śmiertelnym ciele to Duch Chrystusa przywróci mnie do życia.
Ten język nie nadaje się dla ludu, który nie ma mojej łaski. Trzeba powiedzieć krótko: mamy ciało i duszę oraz wolną wolę, której istnienie negują racjonaliści. Pan Bóg daje nam wybór: śmierć lub życie!
Psalmista pytał w tym czasie (Ps 24, 1-6): „Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu? Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, który nie skłonił swej duszy ku marnościom". Zarazem odpowiedział, że jest to „lud wierny, szukający Boga".
Do Pana Jezusa przyszli ludzie, bo nadal tak uważamy, że śmierć to kara Boga za grzechy, a ten którego ominęła jest lepszy w Oczach Boga. Zbawiciel wskazał na błąd i powiedział: „(...) jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie”. Łk13, 1-9
Życie wg ciała nie podoba się Bogu! Przepłynęły osoby, które wybierają śmierć: Jerzy Urban, Janusz Palikot, Tomasz Lis oraz Magdalena Środa. Jednak w każdej chwilce mogą się n a w r ó c i ć!
Wyszedłem na modlitwę, a serce zalała wielka tęsknota za Matką Bożą z odmawianiem różańca przed Najśw. Sakramentem. Z takim pragnieniem pojechałem samochodem na wieczorną Mszę św. do pobliskiej parafii. Popłakałem się, bo pod kościołem - przez otwarte drzwi - usłyszałem zawołania do Matki Bożej.
Padłem w ławkę całkowicie porażony łaską. Tego nie można przekazać, a wszystko wyjaśniają łzy w oczach. Zostałem pobłogosławiony Najświętszym Sakramentem, ale przykro mi, bo to duża parafia, a było tylko 8 osób.
Na czas Mszy św. przeszedłem do przodu i zauważyłem, że usiadłem pod malowidłem ściennym: „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”. Wzrok przykuwały też cienie krzyży, które padały na obrazy oraz Pan Jezus na wielkim krzyżu przed ołtarzem.
Kapłan pięknie wytłumaczył co oznacza pójście za ciałem czyli życie wg świata. Taki człowiek przypomina pisankę wielkanocną: jest ładny zewnętrznie, ale w środku jest pusty. Napłynęła postać Ryszarda Kalisza, który wydał 70 tys. funduszy partyjnych na dobre jedzenie.
Ja dodałbym, że wielu z tych ludzi ma chorą lub martwą duszę. Przypomniał się mój wpis na blogu Janusza Palikota!
<< Niektóre Pana zachowania świadczą, że Pana ciało reaguje na fakt posiadania martwej duszy. To straszliwy konflikt, który często powoduje przerażenie i różne choroby, a nawet samobójstwo. Niech Pan drgnie. Proszę nie słuchać Andrzeja od Jerzego, Armanda oraz Jonasza...>>
Na blogu Jerzego Urbana napisałem, że: << Pan Jerzy jest bardzo obdarowany przez władcę tego świata (...) jest mądry i przebiegły (opętanie intelektualne w którym szatan pomaga w czynieniu zła), ale nie chce żyć po śmierci, a nawet boi się jej nadejścia (słusznie)! Ogłosiłem akcję modlitwy za jego nawrócenie...>>
To jeszcze nie koniec przeżyć duchowych, bo żona przypomniała, że dzisiaj jest odcinek serialu „Biblia”. Właśnie Bóg pokruszył mury Jerycha i nastała wojna z Filistynami.
Pan Jezus wskazał: <<Duch daje światło duchowi człowieka, jeśli człowiek jest prawy. A duch człowieka prowadzonego przez Ducha Bożego posiada mądrość nadprzyrodzoną i czyta to, co jest w sercach>>* APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta ks. 2 cz. 2 str.147-148
Tutaj przedstawię atak na mnie Dominika na blogu Janusza Palikota:
> Skończ już te sekciarskie nauki.
Ty reprezentujesz wyznawcę wiary, która nazywa się ateizmem urojonym i poprzez bluźnierstwa oraz próby obrażania wyznawców Boga Objawionego starasz się być na wierzchu. Nie wolno z takimi dyskutować, ale czynię to specjalnie, bo moc demona trafiła na moc sługi Boga.
> Jezusa nie ma w wafelku ani w żadnym przedmiocie. On dokonał jednej i ostatecznej ofiary na krzyżu i żaden ksiądz czy biskup nie będzie mu rozkazywał pojawiać się na niezliczonej ilości Mszy św. i wstępować na wafelek, a Eucharystia to inaczej ofiarowanie…
Poprawiłem twoje bluźnierstwa, a właśnie wołałem za podobnych do Ciebie, bo budzą gniew Boga. Ta modlitwa sprawi, że w najbliższym czasie otrzymasz od Boga jakieś ostrzeżenie. Nie wiem jakie, bo gubisz siebie i innych...
> Pan jest rzekomo lekarzem, a czy ze zdrowiem wszystko w porządku?
Dlaczego ograniczasz Boga w Jego Woli...przecież może powołać także Ciebie, a przykładem jest podobna bestia duchowa czyli Szaweł! Ty jesteś zdrowy, ale to dla Ciebie nie jest dobre, bo chcesz się bić z innymi i rzucasz się na Boga Samego!
> Nawet księża nie nazywają jak ty opłatka „Św. Hostią”.
Bredzisz jak trzeźwy, bo po pijanemu nie napisałbyś tego...
> Tobie też by się zakaz przydał, bo reklamujesz się i nie płacisz za to.
Nic dziwnego, bo jesteś zwolennikiem Korei Północnej, którą właśnie budujemy. Z kim będziesz walczył, gdy wokół będą podobne trupy duchowe?
- 25.10.2013(pt) ZA GUBIONYCH PRZEZ WŁASNE MYŚLENIE
- 24.10.2013(c) ZA RÓŻNIĄCYCH SIĘ ŚWIATOPOGLĄDOWO
- 23.10.2013(ś) ZA WIDZĄCYCH DOBROĆ BOGA W CODZIENNOŚCI
- 22.10.2013(w) ZA PROSZĄCYCH O ŁASKĘ DOBREJ ŚMIERCI
- 21.10.2013(p) ZA ZABIJANYCH KŁAMSTWEM
- 20.10.2013(n) ZA BUDZĄCYCH GNIEW BOŻY
- 19.10.2013(s) ZA SZYKANOWANYCH Z POWODU WIARY
- 18.10.2013(pt) ZA POSŁANYCH JAK OWCE MIĘDZY WILKI
- 17.10.2013(c) ZA MAJĄCYCH DYLEMAT
- 16.10.2013(ś) ZA WALCZĄCYCH DO KOŃCA