- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 715
Poszedłem spać o 3.30, a po przebudzeniu o 8.00 wiedziałem, że w ramach podziękowania Panu Jezusowi mam posprzątać pod krzyżem i zapalić lampkę.
15.00 Po koronce do Miłosierdzia Bożego żona śpiewała z piosenkarką pieśń „Golgoto”, gdzie są słowa: „To nie gwoździe Cię przybiły lecz mój grzech. To nieludzie Cię skrzywdzili...”.
Wyszedłem na Mszę świętą, a wielka radość zalała serce. Przypomniały się słowa wczorajszego Ps 16: „Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz po Twojej prawicy”.
Dusza doznała uniesienia, które potęgowało powtarzanie „Wyznanie wiary”, a szczególnie słów o Panu Jezusie: „Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg Prawdziwy z Boga Prawdziwego”.
Ja nie znam się na kwalifikacji różnych przeżyć duchowych, ale to była pewna forma kontemplacji, którą wzmagało zachodzące słońce dające różne odcienie światłości. Wszystkiego dopełniały świetliste smugi po przelatujących samolotach oraz szybujące nade mną gołębie.
Jakże Bóg zaskakuje mnie każdego dnia, bo już dawno nie miałem takiego uniesienia w duszy. To coś więcej niż radość w naszym zrozumienia...moje ciało było jakby otoczono światłością. Nie potrafię tego opisać i przekazać, bo przeżycia duchowe nie mają odpowiednika w świecie fizycznym.
Psalmista wypowiada to, co jest wiecznie aktualne: „Kościele święty, chwal Twojego Pana. /../ wysławiaj Twego Boga /../”. Ps 147 Tak, bo nasz Tata błogosławi nam, śle Swoje polecenia i tylko wybranym oznajmia Swoje wyroki.
Cóż może zaproponować mi człowiek zamiast Kościoła świętego, który daje zbawienie. Jakie w to miejsce mogę otrzymać przelotne przyjemności? Pomyśl. Kładę przed tobą życie i śmierć? Wybieraj.
Ja nie wiem dlaczego Pan Jezus dał mi tą radość, która podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego mieszała się z Męką Pana. W świątyni wzrok zatrzymały stacje drogi krzyżowej oraz malowidło ścienne „Golgota”. Ten czas i to, co przekazuję jest wynikiem otwarcia Nieba dla nas...już tutaj na ziemi.
To łaska zjednania z Bogiem, której objawem jest zalanie mojej duszy radością. To największe odpocznienie po wczorajszym wysiłku duchowym. Tata nigdy się nie znudzi, a dzieciątka nic nie może zadowolić poza rodzicami!
Jeżeli mój zapis czyta jakiś starszy brat w wierze to niech otworzy się, bo uczeni w Piśmie mają serca zamknięte na ujrzenie cudu stworzenia i atrakcyjności Boga Ojca, którą opisuję!
Na ten moment pasuje zawołanie kapłana: „Chwała Tobie Słowo Boże. Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego" oraz słowa Zbawiciela: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”. Mt 5, 17-19
Święta Hostia rozpuszczała się z niesamowitym smakiem niosąc zarazem pokój, radość i szczęście. „Ja wiem w kogo ja wierze. To Ten, co zstąpił z nieba, co życie za mnie dał”. Tak dobrze. Nawet nie potrzebuję wołać do Pana Jezusa, bo właśnie jest we mnie...serce w Sercu, dusza w Duszy.
”Och! Słodki Zbawicielu, jakże cierpisz, gdy widzisz nasze gonienie za wiatrem, odwrócenie, a wręcz niechęć do starania się o Twoje Święte Dary”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 638
W śnie ruszały mi się zęby, a z pękniętej ściany zaczęła wypływać brudna woda..."awaria! znowu zalał nas kolega - lekarz!”. Jak śpisz spokojnie to dziękuj Bogu.
Na Mszy św. było kilka osób, a od ołtarza prorok Daniel wołał do Boga: "Nie opuszczaj nas /../ Oto jesteśmy dziś poniżeni /../ Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. /../ Wybaw nas /../". Dn 3 25. 34-43
Psalmista dodał: „Pamiętaj o nas, miłosierny Panie. /../ Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie, na swoją miłość, która trwa na wieki”. Ps 25
To wpadło w moje niespokojne serce, bo na poczcie odebrałem pismo od nękających mnie na zlecenie tych, którzy mają zadowolenie ze szkodzenia. Jest mi bardzo przykro, że tak postępują ludzi, a tu lekarze. Ile sadyzmu jest w badaniu kogoś na siłę...niby dla jego dobra.
Jak udowodnisz, że jest to stalking? Przecież psychiatrzy ateiści lepiej wiedzą, że moje doznania duchowe to psychoza! Gdyby jeden zapłacił pół miliona to może reszta przebudziłaby się!
Pan Jezus wyjaśnił Piotrowi, że trzeba przebaczać siedemdziesiąt siedem razy, bo Pan uczyni nam podobnie, gdy nie przebaczymy z serce naszym braciom. Ja też przebaczyłem kolegom, bo Pan naprawdę jest miłosierny, ale też sprawiedliwy i nie pragnie śmierci żadnej duszy, ale jej nawrócenia. Mt 18, 21-35
Komunia św. była lekka i sprawiła całkowitą odmianę mojego ciała. Podenerwowanie, kuszenie i działania zamieniło się w poczucie poniżenia, a łzy zalały oczy. Przekazałem to niezasłużone cierpienie w intencji kolegów.
Pamiętaj. Nic nie planuj, bo ś c i e ż k i Pana nie są naszymi drogami...mamy żyć tylko danym dniem. W ręku znalazł się zapis z dnia 15.10.2009 r. w którym Jezus powiedział do mnie - przez Marię Valtortę - o miłości Boga do „niosących ciężar winy, która nie jest ich grzechem”.
Po chwilce snu wiedziałem, że mam być na Mszy świętej wieczornej. W drodze do kościoła zacząłem odmawiać moją modlitwę, a dusza została uniesiona. Tego nie można przekazać naszym językiem.
Jak wielkim ukojeniem jest moja modlitwa. Cały czas towarzyszyła mi Męka Pana Jezusa. Wprost znalazłem się na drodze krzyżowej. Nic nie zapowiadało tak wielkiego cierpienia duchowego.
Podczas wołania napływały też obrazy niesłusznie skazanych i przebywających w więzieniach. Później w programie "Państwie w państwie” („Polsat”) pokazano takiego biedaka. Zrób film o ludzkim cierpieniu rzuconym na mękę Pana Jezusa.
W kościele wzrok przykuła korona cierniowa na skrwawionej głowie Zbawiciela, który daje nam wzór przebaczania. „Jezu! ufam Tobie, miłosierny Boże, jeszcze raz mi przebacz proszę Cię w pokorze”...
Pan dał moc w pisaniu prośby, a zarazem świadectwa wiary. Poszedłem spać dopiero o 3.30, a rano wszystko wysłałem odzyskując pokój.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 681
Wymówka to ‘wymyślony powód, wykrętne usprawiedliwienie, pretekst, rzekoma niemożność zrobienia czegoś’...
Ten zapis edytuję ponownie (19.05.2016), ponieważ zakładający moją stronę po wywrotce opcji okupacyjnej (w lipcu 2015 roku) zrobił siebie jej "administratorem" i psuł mi zapisy na serwerze (podwójna ohyda).
"Dzięki" temu pasuje tutaj moja rozmowa z „bardzo starym człowiekiem”, którego od dawna zapraszam do kościoła, ale on wymawia się. Naprawdę jego sprawność psycho-fizyczna jest zadziwiająca, a to sprawia, że chwali się tym i trwa w przekonaniu, że nie musi się spowiadać, bo „nikogo nie zabił i zawsze czynił dobro”!
- Nie czynił pan zła, ale prawdziwym dobrem jest Msza św.! Ile lat Pan zmarnował...ile dobra prawdziwego uczyniłby pan przez te lata, a nawet od dnia dzisiejszego!
- Dlaczego żyje pan przeszłością i chwali się długością życia?
- Proszę powiedzieć jaki jest ostateczny cel życia?
- Co stanie się z nami w momencie śmierci?
Powiedziałem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe: zbliża się g. Miłosierdzia Bożego (15.00), siedzimy przy figurze Matki Niepokalanej, a dzisiaj jest wielki święto...Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana! Wskazałem też, że istnieje zapis wszystkiego i nie będzie mógł wytłumaczyć się, gdy nie przyjmie mojego, a właściwie Bożego zaproszenia do kościoła.
Ponieważ wymawiał się bólem stopy po złamaniu pięty zaproponowałem, że zawiozę go dzisiaj na Mszę św. o 18.00 z późniejszym nabożeństwem majowym do Matki Bożej. Nic nie odpowiedział i nie pojawił się, gdy ruszałem samochodem.
To działanie też można zobaczyć na drobnej sprawie. Zakład wodociągów i kanalizacji uszkodził nam (dwa razy) piecyk gazowy Junkers. Wymieniano wodomierz i nie zachowano procedur, bo wodę trzeba uzupełnić pod małym ciśnieniem.
Dyrektor wszystko podpisał, ale odszkodowania nie otrzymaliśmy, bo zwracają szkody powyżej 1 tys. Nie pomogła interwencja u burmistrza, który odesłał mnie do szkodnika. Za jakiś czas spotkamy się na Mszy św. za ojczyznę lub na pogrzebie jakiegoś budowniczego „Polski willowej”.
Podobnie postąpił papież Benedykt XVI...”chociaż ustępuję (ze względu na stan zdrowia), będę zawsze blisko was wszystkich w modlitwie.../../”. Nie wolno rezygnować bez powodu ze zdobycia szczytu góry (pokazał to Jan Paweł II).
Żona poszła odmówić koronkę do kościoła, a mnie obudzono na czas tej modlitwy. Z wielka słodyczą i miłością patrzył Pan Jezus Króla, a w sercu poczułem błogosławieństwo za to, co czynię.
W pokoju i z miłością w sercu wyszedłem na Mszę św., a zły nasłał na mnie opryszka proszącego o „poratowanie”...z trudem wykręciłem się od niesienia takiej pomocy!
Św. Paweł mówił od ołtarza: „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci /../ pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie. Flp 3, 8-14
Komunia św. pękła na pół i zgięła się. To ewidentny znak czekającego mnie cierpienia, ale nie wiem jakiego. Słodycz i pokój zalały serce. Przypomniały się święte oczy Zbawiciela, który jest ze mną każdego dnia i w tej chwilce. „Pan jest Dobry. Pan pomaga. Pan wszystko wie o mnie”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 689
Zrobił się szum, bo prezydent „nie chcem, ale muszem” w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem powiedział prawdę o „spółkujących inaczej”.
Napisałem na Onet.pl:
<< Lech Wałęsy powiedział, że każdy z nas powinien znać swoje miejsce, ale tępaki z TVN 24 nie pojmują alegorii. Przecież „siedzenie na ostatniej ławce” nie oznacza dyskryminacji tylko znalezienie się na właściwym miejscu.
Jak można analizować słowo wyrwane z kontekstu? Prawdopodobnie jest to wynik obciążenia czerwonymi genami i tajnymi szkoleniami. Nawet Czuba Wstrętny z „Krzywego zwierciadła” nie może nadążyć za podmuchami wiatru ze Wschodu. >
Pasują tutaj słowa św. Pawła: „/../ Nie możesz wymówić się od winy, gdy zabierasz się do sądzenia. /../ czynisz to samo, co osądzasz /../”. Rz 2, 1-11 Ja wiem, że nie wolno sądzić o s o b y, ponieważ tylko Pan Bóg zna jej serce, ale wolno nam oceniać grzeszność czynu.
Natchnienie sprawiło, że trafiłem na nabożeństwo z młodzieżą, gdzie pięknie śpiewano: „Matko Najświętsza do Serca Twego”, a Bóg dzisiaj ukazał się Mojżeszowi i zawołał: "Mojżeszu, Mojżeszu! /../ powiesz synom Izraela: Ja jestem posłał mnie do was. Bóg ojców waszych /../". Wj 3
Kapłan mówił o naszym osądzaniu z poczuciem, że jesteśmy lepsi od innych, bo chodzimy do kościoła. Pierwsi powinniśmy otrzymać nagrodę, a nie ci, co w ostatnim momencie krzykną: „Boże przebacz”! Tak też rozumowali bracia syna marnotrawnego i protestowali, gdy ojciec przyjął go z otwartymi ramionami.
Uśmiechałem się, bo wróciła sprawa boju Wałęsy z tymi, którzy bardzo lubią zajmować pierwsze miejsca i włazić na głowę większości. W „Kawie na ławie” Robert Biedroń nawet krzyczał, że to skandal, wykluczenie, a on wie najlepiej, bo jest wiceprzewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
„Nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali i zostali wytraceni /../ Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł. 1 Kor 10
Żydzi we wszystkim widzieli karę Bożą, a tych, którym się wiodło traktowali jako lepszych. Dzisiaj reprezentowałaby ich lewica kawiorowa z firankami w „Mercedesach”.
Pan Jezus wyjaśnił, że ofiary nieszczęścia „/../ owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich /../ nie byli /../ większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Jerozolimy /../ ". Łk 13, 1-9
Profesor Franciszek Marek określił grupę posłów „zespołem warchołów”. ‘Warchioł’ to człowiek łamiący prawo, wykorzystujący swoje stanowisko, awanturnik i wichrzyciel. Aż wstyd napisać, kto przychodzi na myśl...
Informują też o czacie z prof. Joanną Senyszyn, która jest przykładem baby obgadującej wszystkich ciemnogrodzian indoktrynowanych od dziecka przez Kościół katolicki...
W ręku znalazł się zapis boju duchowego z forum religijnego na Gazeta.pl, gdzie laracroft napisał:
> Kościół święty to instytucja jak każda inna tylko bardziej skostniała.
Odpowiedziałem. Kościół dla ciebie to hierarchia i świątynie wybudowane ręką ludzką. Tak też uważa prof. Joanna Senyszyn i stwierdza, że „najważniejszą częścią Mszy św. jest taca”. A Kościół Pana Jezusa to „Królestwo Niebieskie, które jest w
> Członkowie tej instytucji bardzo rzadko stosują się do „własnego” Dekalogu, a hierarchowie to najwięksi hipokryci!
Stwierdziłem, że ma sokoli wzrok, bo widzi pod lasem, a nie widzi pod nosem...widzi źdźbło w oku obcym, a nie widzi belki we własnym!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 670
Szatan oszukał Benedykta XVI, a znakiem szczególnym jest fakt, że stało się to po ogłoszeniu Roku Wiary i w Wielkim Poście (dzieło poznajemy po owocach). Teraz będzie dręczył papieża tym błędem, który jest nieodwracalny. Nieprzypadkowo w tym czasie piorun uderzył w Watykan.
W moim sercu trwa niepokój, bo mogą wybrać fałszywego papieża, który skasuje Eucharystię, a to będzie koniec Kościoła świętego. Jestem przekonany, że proboszczowie i kapłani spolegliwi wobec hierarchii jednego dnia podporządkowaliby się temu diabelskiemu rozkazowi. Wówczas świątynie będą tylko budynkami...tak stało się z synagogami po zabiciu Zbawiciela.
Napłynęła bliskość naszej Świętej Opiekunki, bo jesteśmy jak porzucone owce...bez następcy św. Piotra, który zostawił nas, a właśnie mamy dni kultu Najśw. Serca Pana Jezusa (1-wszy piątek) oraz Najśw. Serca NMP (1-wsza sobota).
Naprawdę czuję się jak sierota duchowa rzucona na żer bałwochwalców i wszelkiej maści bluźnierców, którzy zacierają ręce „na Krymie i w Rzymie”. Wrogowie Boga wprost szaleją w swoich pogańskich „szczekaczkach”.
Wyszedłem na spotkanie z Matką Pana Jezusa, a serce zalała radość. Jak żyją ludzie bez Boga? Ja znam to z chwil w których jestem „normalny”. Płynie „Anioł Pański” i koronka do Miłosierdzia Bożego.
Jakby na ten moment prorok prosi Boga: „Paś lud Twój, Panie, laską Twoją /../ Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej /../ Któryż Bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? /../”. Mi 7
Przez całą Mszę św. byłem pusty duchowo, trwało rozdrażnienie, a w myślach miałem festiwal „ważnych” spraw. To ewidentny atak bestii nienawidzącej czcicieli kultu maryjnego.
Co pewien czas wzrok zatrzymywała stacja drogi krzyżowej „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”...jako znak cierpienia naszej Matki. Właśnie czytałem o Jej rozpaczy po śmierci Niewinnego (wizja Marii Vatorty) oraz lękach pierwszych chrześcijan.
Jak nigdy bardzo zmarzłem, bo kościół nie ma ogrzewania, a jakby na pocieszenie przez witraż z MB Fatimską zalewało mnie światło słoneczne!
Ta pustka duchowa będzie trwała aż do wieczora. Nie miałem nawet radości z piękna tego świata i spaceru w słońcu, bo nie mogłem się modlić, a nic mnie nie cieszy bez Boga.
Wieczorem wróciłem na Mszę św. dla Matki Bożej, bo Kościół Święty znalazł się w opałach. Słudzy bestii w Watykanie - pod nieobecność papieża - już się panoszą. Udało im się przegonić (afery i specjalne skandale) wyznaczonego przez Boga następcę Piotra i cieszą się.
Dopiero ta Msza św. wszystko odmieniła. Komunia św. ułożyła się w postaci „łodzi Piotrowej”, a serce zalała radość Boża i bliskość Matki Bożej! Prysła jak bańka mydlana pustka duchowa, kuszenia i brak mocy. Wracałem w wielkim uniesieniu śpiewając: ”Któryś za nas cierpiał rany i Ty, któraś współcierpiała Matko Bolesna”.
W takich momentach mam wielkie pragnienie mówienia o Królestwie Niebieskim (życiu wiecznym). Zaprosiłem sąsiadkę na codzienną Mszę św. bo brakowało tylko kwadransa do całkowitego spalenia jej mieszkania.
Nagle odeszło znużenie, nadrobiłem zaległe zapisy i poszedłem spać dopiero o 2.30. Zapisuję te szczegóły, aby ukazać, że - na tym zesłaniu - naszą mocą jest Kościół Święty i Eucharystia...!
APEL
- 01.03.2013(pt) ZA CIERPIĄCYCH PRZEZ NAJBLIŻSZYCH
- 28.02.2013(c) ZA DOCHODZĄCYCH ODSZKODOWANIA
- 27.02.2013(ś) ZA KAMIENIE RZUCANE NA SZANIEC
- 26.02.2013(w) ZA LUDZI PRAWYCH
- 25.02.2013(p) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO PRZEBACZYĆ
- 24.02.2013(n) ZA ODDAJĄCYCH BOGU SWOJE SERCE
- 23.02.2013(s) ZA OFIARY BESTIALSTWA BOLSZEWICKIEGO
- 22.02.2013(pt) ZA POPEŁNIAJĄCYCH SAMOBÓJSTWO PRZEZ POWIESZENIE
- 21.02.2013(c) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNIENIE ZEMSTY ZASTĘPUJĄ MIŁOSIERDZIEM
- 20.02.2013(ś) ZA PEŁNYCH SPOKOJU