- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 842
Po przebudzeniu zniechęcenie zalało serce, ponieważ wczoraj zmarnowałem trzy godziny na skanowanie komputera z powodu wykrytego konia trojańskiego. Wyjaśniło się moje wcześniejsze „patrzenie” na św. Michała Archanioła, który jest na sklepieniu naszego kościoła.
Zły natychmiast podsuwał „pospanie, poleżenie, odpoczynek”, abym nie poszedł na poranną Mszę świętą. Przełamałem się, a w drodze do kościoła zacząłem odmawiać koronkę do miłosierdzia Bożego.
Na tych kilku chwilach widzisz jak działa Bóg. Gdybym poszedł za pokusą „poleżenia” zły podsunąłby mi kilka „ważnych” spraw i namieszał w głowie. Bestia wiedziała, że wieczorem nie będę zdolny do niczego.
Dzisiaj obraduje Sejm RP, a to dla mnie zły czas, bo nasila się „ochrona” zagrażającego ojczyźnie ludowej. Naprawdę jestem niebezpieczny, a mój wzrost (165 cm) w kapeluszu to ewidentny kamuflaż. Cały jestem opasany ładunkami wybuchowymi, w każdej kieszeni mam pistolety laserowe, a pod płaszczem kałasznikowa. Tak się napisało...aż powiało ulubionym Januszem Rewińskim!
Pan dzisiaj pokaże mi ofiary napadu, którego symbolem jest uderzenie w tył głowy z możliwością utraty życia lub zdrowia. To właśnie spotkało mistrza sportowego Mikołaja Budry podczas wychodzenia z lokalu. Piszę, a pada informacja o strzelaniu do dzieci żydowskich we Francji (Tuluza).
Trwa stalking mojej osoby. Właśnie dzisiaj napisałem do Rzecznika Praw Lekarzy z prośbą o pomoc prawną i finansową. Może drgnie chociaż jedno serce i ujrzy wszystko w prawdzie.
Komunia św. odwróciła się i ułożyła w postaci łodzi, a to wielkie pocieszenie. Dodatkowo na obudowie ambony zauważyłem wizerunek MB Fatimskiej odbity z witraża, a w kiosku odebrałem medalion z MB Ostrobramską (kolekcja).
Ze stoliczka w kościele wziąłem miesięcznik o rodzinie, który otworzył się na zdjęciu męczennika ks. Jerzego Popiełuszki z opisem przebiegu zbrodni.
Teraz towarzyszy mi książka JPII, który uszedł z życiem po zamachu, a później musiał stawiać czoła agenturze, która opanowała Watykan.
Wróćmy do ofiar napadu:
- zorganizowana akcja dotycząca „funduszu kościelnego”...
- "Super express" dał wykaz opłat "co łaska", aby pokazać pazerność "czarnych", ale nie wolno pisać o aferze solnej, zdrajcach i czerwonych złodziejach
- wykluczenie TV Trwam z multipleksu
- porwanie Krzysztofa Olewnika z zamiarem sadystycznego udręczenia jego rodziny (okup był tylko pretekstem) i pokazaniem siły watah tajniaków
- epidemia wieszania się świadków koronnych w Płocku z samobójstwem strażnika więziennego
- doprowadzenie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego do samobójstwa
- kontrola piekarni, którą odwiedził Jarosław Kaczyński oraz potrzeba zbadania jego samego przez bardzo mądrych psychiatrów
- głupie głoszenie potrzeby postawienie min. Ziobro i b. premiera Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu...
- żonę podczas trzepania dywanu zwymyślała sąsiadka...aż się popłakała.
W telewizji płynęły obrazy brutalnej interwencji policji w Rosji (zabito niewinnego człowieka) oraz naszej władzy atakującej bezdomnych w W-wie. Przypomniała się też scena obrzucenia Pana Jezusa kamieniami w stronach rodzinnych... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 612
W drodze do kościoła napłynęła bliskość Pana Jezusa, a radość zalała serce, które rosło z sekundy na sekundę. Nic już nie chcę i niczego nie pragnę oprócz spotykania się ze Zbawicielem w Eucharystii, a to może stać się tylko w Kościele świętym. Płynie koronka do miłosierdzia oraz początek modlitwy za chwalących Boga.
Aż proszą się słowa wczorajszego psalmu: „Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze. /../ Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, /../ niech mnie zaprowadzą /../ do Twoich przybytków /../ I przystąpię do ołtarza Bożego”. Ps 130.5.7
Teraz Mojżesz ostrzega: „Tylko się strzeż bardzo i pilnuj swej duszy, byś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy /../". Pwt. 4,1.5-9 To wielka prawda, bo moje oczy - przez wszystkie dni spędzone z Panem Jezusem - ujrzały tak wiele.
Eucharystia ułożyła się w postaci sklepienia (ochrona), a ja stałem się całkiem innym człowiekiem. Słodycz w ustach sprawiła ślinotok (jak po cukierkach), a pokój uniósł duszę i spłynął do serca...aż musiałem wzdychać. W takim stanie chcesz schować się z Panem Jezusem, usiąść gdzieś w ciszy i tak trwać...jak zakochani nad brzegiem morza.
Po wyjściu z kościoła dalej trwało uniesienie oraz pragnienie rozmawiania o Bogu. Nikt tego nie zrozumie. Nikt nie zrozumie mojej tęsknoty i pragnienia bycia z Panem Jezusem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 632
W śnie pojawili się zmarli rodzice ze zdjęcia, które mam na półce (odmłodzeni). Natchnienie sprawiło, że zerwałem się na Mszę św. w ich intencji. Później okaże się, że nabożeństwo wieczorne przekażę Matce Bożej z prośbą o pokój w mojej rodzinie.
W wielkim uniesieniu szedłem do kościoła odmawiając modlitwy. Nigdy nie miałem tak wielkiej miłości do bliskich, bo traktuję ich na równi z innymi. Ta miłość to dar Boga. Co pewien czas śpiewałem: „Jezu ufam Tobie, miłosierny Boże. Jezu ufam Tobie”...
Nasza miłość jest tylko namiastką, bo przeważnie dotyczy osób lubianych lub tych, którzy czynią nam coś dobrego. Zapaliłem lampiony przed figurą MB z Fatimy, bo będzie nabożeństwo zamówione przez koło przyjaciół radia Maryja.
Na ten moment Azariasz wołał wprost ode mnie: „Nie opuszczaj nas /../ Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, /../ Bo ci, co pokładają ufność w Tobie, nie zaznają wstydu. /../ postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza. /../”. Dn 3, 25.34-43 Popłakałem się podczas pisania...
A psalmista dodał: „Pamiętaj o nas, miłosierny Panie. /../ Dobry jest Pan i prawy, /../ Pomaga pokornym czynić dobrze, uczy pokornych dróg swoich”. Ps 25, 4-9
Komunia św. unosiła się w ustach, a słodycz i pokój zalały serce. Siostra śpiewała o mocy Pana Jezusa utajonego w Najśw. Sakramencie i ta moc spłynęła na moją duszę oraz ciało fizyczne...
Falami wracała miłość do sióstr i wszystkich z mojej rodziny (żyjących). Tak jakby chciała tego matka z ojcem, którzy byli wprost przy mnie. Wyobraź sobie, że jesteś po prawdziwej stronie życia i masz świadomość zła w rodzinie.
Wróciłem na Msze św. wieczorną w intencji pokoju w rodzinie. Komunia św. "pływała" w ustach jak woalka na wietrze. „Jezu kochany! Jak to wszystko urządzone...tak wielkie obdarowanie przez Boga".
Nie można przekazać stanu mojej duszy, którą w tym momencie zalewa: pokój, słodycz, ufność, miłosierdzie Boże, poczucie ochrony przez Boga. Dusza wprost unosi się w stosunku do ciała! „Jezu mój”! Nie ma na ziemi większego pocieszenia. Czego ludzie szukają?
Mówię to, tu i teraz po nabożeństwie wieczornym w XXI wieku, ale to samo przeżywali prorocy p.n.e! To wolność złączonego z Barankiem, z Panem Jezusem, który przez Swoją śmierć otworzył dla mnie Niebo. Dał się zabić, abym mógł przeżywać takie stany.
Idź na Mszę św. bo Pan czeka z darami i da ci to czego pragnie twoja dusza! Pan naprawdę czeka...jak kapłan z Eucharystią. Poproś, zawołaj, ale nie próbuj Boga.
Zapytasz. Czy w takim stanie chciałbym wrócić do Nieba? Tak, ale Bóg ma większą korzyść z dawanych przeze mnie świadectw wiary. Podobnie przeżywał to św. Paweł, bo śmierć dla nas to zysk, a bycie tutaj to służba. Wiele godzin wymaga opracowywanie zapisów. Spróbuj napisać coś, a zobaczysz ten wysiłek.
„Panie Jezu! dziękuję Ci za to, że Jesteś”! Jaki sens miałoby nasze życie na ziemi: praca, choroby, smutki, a na końcu zakopanie...odmówiłem jeszcze jedną koronkę za dusze rodziców.
Spotkałem znajomą, która zapytała mnie o wiosnę. Powiedziałem, że w tej chwilce - po spotkaniu z Panem Jezusem - wiosnę mam w sercu. Naprawdę tak jest, ale trudno to „przetłumaczyć”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 796
Motto: „Ja, Pan, badam serce i doświadczam sumienie, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków". Jr 17, 5-10
W bólu szedłem na Mszę św. poranną, a podczas nabożeństwa nic nie czułem. To wielkie cierpienie, bo pragniesz pocieszenia, a tu pustka. Płynęły czytania, ale nic do mnie nie docierało. Postaw na moim miejscu Mariusza Gzyla, który wciąż małpuje odprawianie Mszy św. w „Krzywym zwierciadle”.
Nic nie dało zgłaszanie go do prokuratury...nie przesłuchano obrażającego Boga, ale do mnie przysłano pismo: „wzywam pana” (chodziło o podtrzymanie zarzutów)! Sam widzisz jak ciekawe prowadzę życie! Pani prokurator odpisałem, że jestem chory psychicznie...
Dzisiaj trędowaty niedowiarek Naaman nie chciał posłuchać proroka Elizeusza, który przez posłańca kazał mu obmyć się 7 razy w Jordanie. Zezłościł się, bo myślał, że prorok wybiegnie na jego spotkanie, ukłoni się i zrobi jakiś cud. Prości słudzy doradzili: «Obmyj się, a będziesz czysty»". Łaskawie zanurzył się siedem razy w Jordanie (...) i został oczyszczony”. 2 Krl 5, 1-15a
Po co Pan Bóg czyni widzialne cuda? Przecież mógłby uzdrowić samą myślą, ale lud potrzebuje znaków. Mnie to niepotrzebne, bo takim Cudem Ostatnim jest Eucharystia. Cóż oznacza oczyszczenie ciała z trądu? Przez to nie staniesz się świętym, ale sprawia to przyjęcie Ciała Pana Jezusa!
Po Eucharystii zawołałem tylko: „Tato! Tato! Tatusiu” i wracając do domu w pokoju odmawiałem zaległą modlitwę „za ufających Bogu”.
Trwa zorganizowany atak na kościół, ale u nas brak jest brygad broniących Boga...”Ojcze mój, który jesteś w niebie”. Adam Szewczyk śpiewał o tym, że „Polsko to nie twoja droga. Polsko wracaj do Boga (...) od bezbożności (...) zachowaj nas Panie” („Ojczyzna”).
Kapłan w przedostatnią niedzielę zalecał, aby nie rzucać się do walki z mocniejszymi. Przeczy temu Dawid, który pokonał Goliata, bo nasza moc jest z Boga.
W sobotę Pan dał do ręki „Rzeczpospolitą”, gdzie trafiłem na art. wojującego ateisty Dariusza Rosiaka obrażający wiarę: „Ateizm dla opornych”. Napisałem i wysłałem polemikę. Oto fragmenty walki duchowej z bezbożnikiem.
Autor wspomniał o cierpieniu wrogów wiary (stosy), ale sam nawołuje do stosowania tej metody jako ateista, a nawet rewolucjonista. Jego „wiara” też ma proroków: mądrych profesorów oraz wpływowych publicystów, a ich „wyznawcy” cieszą się szacunkiem.
To "Duchowi Przewodnicy", "Dobroczynni Przyjaciele Ludzkości" oraz „Nieznani Przełożeni”, którzy pozwolili mu pisać w „Rzeczpospolitej”, a przez to poczuł się mądry i wielki...
Dalej „mądruś” pisze, że „nikt poważny nie ma dziś czasu na wnikanie, kim jest Bóg”, a sam to rozpatruje i traci czas zamiast zawołać z otwartego serca: „Ojcze! nie wiem czy jesteś? Daj jakiś znak!”.
Ja wierzę w Boga, bo wyłączam pewne sfery mózgu spod osądu rozumu! Przecież jest jasne, że wiara jest łaską i nie można uwierzyć „rozumowo”. Pan Bóg dał nam rozum po to, abyśmy ujrzeli Cud Stworzenia.
Ja nie mam pojęcia, co oznacza Trójca Święta i co to jest życie pozagrobowe...ja wierzę nie w Boga, którego nie ma tylko w wiarę! Te brednie udowadnia tym, że „krytyk religii nie musi znać religii, bo i tak wie, co należy o niej myśleć”!! Zobacz kołtuństwo darwinowskie z wiarą, którą nazywamy ateizmem i to głupkowatym...
Pan Dariusz prorokuje, że wiara zaniknie i nastanie raj ateistyczny! To prawda, ale wówczas ponownie przyjdzie Pan Jezus, ale już po swoich!
Dalej autor stwierdza, że każdego bolszewika w walce obowiązuje czujność i należy uderzać, gdy religia „podniesie swój obrzydliwy łeb”, bo zniewala ludzi i jest przyczyną głodu (Caritas), wojny (modlitwy o pokój) oraz AIDS (zalecanie czystości)!
Ja o tym boju myślę podobnie, ale o boju prawdziwym...o życie (Niebo) lub śmierć (Piekło) dla ludzkiej duszy.
Podkreśla, że jestem nierozsądny, a nawet nieprzyzwoity, bo wierzę w gusła i zabobony ze szczególnym wskazaniem na Kościół katolicki. Pan Dariusz Rosiak naczytał się „bestsellerów” i głosi „zbawienie” w nowym raju komunistycznym.
Cytował podobnie mądrych, którzy już udowodnili, że religia jest żartem, którego nie można traktować poważnie...to „prymitywna metafizyka wymyślona przez - indoktrynowanych jako dzieci - naszych przodków"...
Na „chybił/trafił” otworzyłem „biblię” dla ateistów czyli książkę R. Dawkinsa „Bóg urojony”, gdzie były słowa: „oszuści bowiem zawsze się pojawiają” (str. 296).
W „Rozmowach w toku” pokazano zaciekawionych duchami („jasnowidzów”). W mieszkaniach mają pełno duchów, które straszą dzieci. Jednym tchem przeczytałem pół książki „Zawód: egzorcysta”, gdzie obnażono indolencję duchową psychiatrów, którzy leczą farmakologicznie nawet opętanych!
Dziwne, bo niedawno czytałem wizję przybycia Pana Jezusa do Nazaretu. Wszystko skończyło się rzucaniem kamieniami, a pięknie ubrany Judasz został pokrwawiony (zasłaniał Pana) i bił się z atakującymi. Dzisiaj Pan Jezus mówił o tym:
„Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. (...) wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się”. Łk 4, 24-30
Trafiłem też na forum.apostazja.pl, gdzie w potworny sposób obraża się Pana Jezusa („miał 12 chłopców”). Nie wiem jak, ale będę protestował.
Na stronie Janusza Palikota zapytałem: << Z kim będzie Pan walczył w RP Pogańskiej, którą chce Pan rządzić („będzie premierem”)? Ponieważ duszy ludzkiej nie może zadowolić świat to miejsce Boga zajmie uwielbienie Pana osoby. Jako zwolennik demokracji nie zabroni Pan posiadania obrazka lub „medalika” („Januszka” lub „Palikotka”) ze swoim wizerunkiem.
W ten sposób da Pan początek nowej religii w której nie będzie nienawiści i dyskryminacji. Po jakimś czasie będzie przewrót i Pana konkurent zabroni tego kultu...i wszystko zacznie się od początku. >>
Trafiłem też na stronę „Super Stacji”, gdzie trwała dyskusja o Kościele katolickim. „Bardzo proszę, aby Państwo kontrolowali obrażających Boga Objawionego. Wszyscy, którzy mówią o mamonie nie chodzą do kościoła i nie dają na tacę. Zapraszam do mojej zimnej świątyni (brak środków na ogrzewanie). Ateista umrze, a rodzinka pobiegnie do proboszcza i zdziwi się, że za pochówek trzeba płacić"...
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a w progu kościoła serce zalała radość. Po przyjęciu Komunii św. doznałem wstrząsu w momencie połączenia Pana Jezusa z moją duszą. Św. Hostia w ustach była jak „woalka na wietrze”. Zawołałem tylko „och Boże”!
W okolicy serca i nadbrzusza rozchodziło się ciepło, a łzy kręciły się w oczach. W świecie fizycznym można to porównać do momentu wypicia kieliszka wódki ze słowem „och!”. To dwa różne odczucia, ale wstrząs ciała fizycznego jest podobny. Wracałem do domu całkowicie odmieniony duchowo...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 456
Zimno, wiatr i deszcz, a w kościele dodatkowo brak ogrzewania. Dzisiaj jest niedziela „gospodarcza”. Każdy daje więcej na tacę, bo trwa kosztowna renowacja naszej świątyni.
„Super Ex” podał tabelę opłat „co łaska”, która ma pokazać „wyzysk” wiernych, a wokół tyle biednych, chorych i nie mających na leki. Tak jest, gdy miesza się mamonę (malowane papierki) z Bogiem.
Podobny „obrońca” biednych Polaków - Janusz Palikot, który zapomniał o posiadaniu samolotu - wyprowadził majątek do rajów podatkowych (sądzi się o to z żoną). Nawet nie śniło mu się, że będzie za to odpowiadał. Kiedyś na jego blogu pytałem czy wybrał już sobie celę („patroszył wówczas Kaczyńskiego”). Mam nadzieję, że trafi przed Komisję Sejmową z powodu wyłudzenia VAT-u.
Dzisiaj Pan Jezus przegoni takich ze Świątyni Jerozolimskiej. Wyobraź sobie sprzedających w kościele, krzyki przekupniów i żydowskie targowanie się. Uciekali wszyscy z krzykiem wśród beczenia baranków i aplauzu gawiedzi. Kup „Poemat Boga-Człowieka” i poczytaj o tym.
Od ołtarza Pan Bóg przekazuje nam Swoje Prawo, Dekalog:
"Ja jestem Pan, twój Bóg /../.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. /../
Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Pana, do czczych rzeczy, /../
Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. /../
Czcij ojca twego i matkę twoją, /../
Nie będziesz zabijał.
Nie będziesz cudzołożył.
Nie będziesz kradł.
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego". Wj 20, 1-17
Kapłan pięknie mówił o Prawie Bożym, które jest zawarte w Dekalogu i trzeba przestrzegać go w całości, bo nie można być prawym częściowo. Na tym tle prawo cywilne jest zapisane w opasłych tomach.
Ludzie często mają pretensję do Kościoła katolickiego, że nie przystosowuje się do potrzeb ludzi, ale wówczas łamalibyśmy Prawo Boże. Tak uczyniono w Holandii. Gdzie jest ich Kościół? Nie ma tam Boga. W świątyniach są restauracje, a w prezbiterium stoją stoliki...
Właśnie zapoznałem się z prawem dotyczącym działalności Izb Lekarskich i mogę powiedzieć, że służy ono manipulacji i wykorzystywaniu tych, którzy go nie znają. Liczy się na naiwność innych i na zawierzenie funkcjonariuszom publicznym.
Wciąż głosi się „niezawisłość” sądów, ale jest to niezawisłość od sprawiedliwości, a „/../ Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, /../ Jego słuszne nakazy radują serce, jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy. /../ sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne. /../”. Ps 19, 8-11
Na blogu Joanny Senyszyn trafiłem na informację o sejmiku kobiet, które wezwały Komisję Europejską, Parlament Europejski, kraje członkowskie Rady Europy oraz rząd Rzeczypospolitej Polskiej, a także Obywatelki i Obywateli Zjednoczonej Europy do eliminacji przemocy wobec kobiet.
Za kilka dni Mojżesz przemówi do ludu: „Izraelu, słuchaj praw i nakazów, /../ nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Bóg mój, Pan, abyście je wypełniali /../ Strzeżcie ich i wypełniajcie je, /../ Któryż naród wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, /../”. Pwt. 4,1.5-9
Pan Jezus doda do tego, że: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo /../ Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. /../ jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. /../ Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań /../”...Mt 5, 17-19
Nie masz żadnej sprawy? To ubogi jesteś...
APeeL
- 10.03.2012(s) ZA CHWALĄCYCH BOGA
- 09.03.2012(pt) ZA ZNIEWOLONYCH
- 08.03.2012(c) ZA UFAJĄCYCH BOGU
- 07.03.2012(ś) ZA MATKI ZATROSKANE O DZIECI
- 06.03.2012(w) ZA MOCNYCH W DUCHU
- 05.03.2012(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PANUJĄ NAD SOBĄ
- 04.03.2012(n) ZA POTRZEBUĄCYCH POMOCNEJ DŁONI
- 03.03.2012(s) ZA SKRUSZONYCH GRZESZNIKÓW
- 02.03.2012(pt) ZA ŚWIADKÓW MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
- 01.03.2012(c) ZA OFIARY BOLSZEWIZMU W MOJEJ OJCZYŹNIE