- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 720
Na Mszy św. poranna byłem nieobecny duchem. Czy to wynik przekazywania mojej łaski wiary innym? Zapisuję abyś wiedział, że tak jest, a Pan przez to bada naszą ufność.
Przed ołtarz wyszedł mały chłopczyk z krzyżem, a w sercu pragnienie pójścia za nim podczas odprawiania drogi krzyżowej. Pobiegłem za żoną i szliśmy od stacji do stacji ze świecami. Większość wstydzi się uczestnictwa w obrzędowości religijnej.
Na końcu nabożeństwa mój wzrok zatrzymał gwóźdź w stopach Pana Jezusa...”przyniosłeś mi ulgę”, ale ja nic wielkiego nie uczyniłem. W drodze z kościoła zawołałem: „Panie Jezu! Zbawicielu drogi! Słodki Jezu, mój Panie! jakie to wszystko niewyobrażalne”.
Po pewnym czasie stałem się całkiem zdruzgotany, a nawet zmiażdżony. Ja nigdy nie miałem takiego stanu...wprost chciałbym położyć się pod drzewem na pustyni i umrzeć. To Pan Jezus pokazał mi stan swojego zmasakrowanego ciała z obrazu „Ecce Homo”.
Napłynęła postać osaczonej przez bossów policjantki w Ameryce Południowej oraz robotnik z Bangladeszu, który przyjechał do Libii zarobić na chleb, a teraz musi uciekać bez niczego.
Wszystko wyjaśniło się w domu, bo przekazano obrazy katastrofy sejsmicznej w Japonii, gdzie niespodziewanie wystąpiło wielkie trzęsienie ziemi z 10-cio metrową falą tsunami. Natychmiast wiem, że mam wrócić na ponowną Mszę św.
Na nabożeństwie wieczornym przed Komunią św. przekazałem ten dzień mojego życia w intencji ofiar kataklizmu z dodaniem mojego cierpienia („zabójstwo duchowe”) oraz postu i dwoma nabożeństwami z drogą krzyżową.
Św. Hostia zgięła się samoistnie na dwie równe połowy i rozpłynęła w ustach, bo współuczestniczę w wielkim cierpieniu Boga naszego. Szkoda, że właśnie dzisiaj zapomniałem zapalić lampkę pod krzyżem Pana Jezusa.
O 4.00 rano „dyskutujemy” z żoną w sprawie powierzenia Bogu każdego kraju i świata.
- Tam są stale trzęsienia ziemi...mówi żona geograf.
- Nie wierzysz w moc Boga?
- Na wszystko masz odpowiedź. To dlaczego wierzący mają cierpienia? Dlaczego mordują chrześcijan?
- Jeżeli ty tak mówisz, to co żądać od ateisty lub wroga Boga, któremu szatan podsunie całą litanię pytań budzących zwątpienie: „gdzie był i gdzie jest ten wasz dobry Bóg?”. Ty wierzysz w moc modlitwy w małych sprawach, a nie wierzysz w moc modlitwy ludu w dużych sprawach. Kto mieszka w Japonii?
- Raczej niewierzący.
- Polski też nie zawierzono Chrystusowi Królowi i już nie mam ojczyzny.
Dyskusja nic nie da, bo to wszystko jest bardzo proste. Pan Bóg ma dzieci, które muszą mieszkać na terenach objętych trzęsieniami ziemi. Ci ludzie powinni dzień i noc prosić o Jego Opatrzność.
Przypomina się dzisiejsze wołanie proroka w Imieniu Boga naszego: (...) Krzycz na całe gardło. (...) wytknij mojemu ludowi przestępstwa (...) grzech (...) zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzecze: «Oto jestem»". Iz 58, 1-9
Cóż to dla Boga przesunąć dwie płyty tektoniczne w innym miejscu? Jeżeli ktoś w to nie wierzy to wyśmieje także Cud Słońca w Fatimie. Japończycy zaufali nauce i woli własnej...na tych terenach budowano elektrownie atomowe!
Ludzkość odwróciła się od Boga, nie słucha ostrzeżeń i jak głupie dziecko czeka na zagładę! Ja nie twierdzę, że modlitwy odsuną od nas nieszczęścia, ale słuchając Boga możemy stracić ciało (cierpienie dla bliskich), ale z a w s z e ocalimy duszę!
Wstaje następny dzień. Idę na spotkanie ze Stwórcą, a między dwoma blokami - tuż nad horyzontem - wschodzi czerwona kula...cud dający życie na ziemi. Dobrze, że posłuchałem Anioła, bo do kościoła miałem jechać samochodem.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 867
W nocy przyśnił się facet pokazujący pustą skrzynkę po owocach z zagrzybionymi ściankami (wydatki). Żona wysłała mnie do bankomatu, bo trzeba zapłacić wiele rachunków, a ja muszę uregulować dług w gab. stomatologicznym.
Po drodze rozmawiam z sąsiadką, która wspomniała o polskim złocie przekazanym podczas wojny Francji...nic nie zwrócili. Balcerowicz ma spotkać się z Rostkowskim w debacie dotyczącej OFFE. Wyrzucam stary program telewizyjny z artykułami: „Skąd wziąć pieniądze na remont?” oraz „Alimenty dla byłej żony”...
W „Gazecie lekarskiej” piszą o kasach fiskalnych i wyjaśniają sprawy opodatkowania. W „Czarno na białym” pokazano, że rząd przymknął oczy na aferę hazardową. Teraz „jednorękich bandytów” nazywa się "automatami zręcznościowymi", a pieniądze płaci barman pod ladą. Wzrok zatrzymała podkowa, która leży w przedpokoju.
Nie mogłem dojść na co wydałem pieniądze. W ręku mam pismo z banku o całkowitym rozliczeniu. Nie wiem jak można budować dom i spłacać go aż do ostatniego tchnienia. Cały czas drżysz o prace, zdrowie i prosisz Boga o długie życie, aby wszystko spłacić! Żonę zaproszono do pomocy przy rozliczeniach w parafii, bo działalność „Caritasu” daje jakieś ulgi.
Dzisiaj mam dzień pustki duchowej. Idę na Mszę św. wieczorną, ale nie będę mógł przystąpić do św. Hostii. Zatrzymałem się przed tablicą z wielkim plakatem Pana Jezusa po ubiczowaniu i ukoronowaniu cierniem „Ecce Homo”...”Oto Człowiek”.
Nic nie czułem oprócz doznań artystycznych. W kościele zapatrzyłem się na restaurowane malowidło ścienne, które przedstawia Golgotę. Przepłynęły czytania i wróciłem w stanie normalnym.
Dzisiaj, gdy ponownie edytuję ten zapis (12. czerwca 2015), bo upadła nieodpowiedzialna spółka Vel.pl czekają mnie rozliczenia...zadzwoniłem do Domena.pl i sprawdziłem, że opłata dotarła...nawet pocztą przysłali potwierdzenie.
Zapłaciłem też składki ubezpieczenia samochodu. Ile kłopotu jest w tak prostej sprawie, bo akurat nawalił bankomat. Po wszystkim i nabraniu benzyny zostało mi 8 złotych, które straciłem, bo w "Lotto" jest gra Keno...płacisz 2 zł i co 5 minut jest losowanie. Gość przy mnie pobiegł do pobliskiej "Biedronki", a po powrocie miał w kieszeni 100 zł. To bardzo dobra gra dla nerwowych i nie lubiących niepewności...
Dziwne, bo wczoraj specjalnie pojechałem do siostry w sprawie części mojego spadku po rodzicach. Minęły 3 lata, a siostrom spodobało się pogańskie wskoczenie na majątek. To głupota, ponieważ żądam spłaty symbolicznej, a nie ma zasiedzenia spadku. Przykro bo bolszewizm spustoszył głowy także normalnych ludzi. Pan Bóg zrobi coś w tej sprawie...
Teraz, gdy to piszę przez serce przepłynął dreszcz, bo my nie zdajemy sobie sprawy z czekającego nas rozliczenia. Nie mówię, że z powodu czynionego zła, ale z naszych myśli, zaniedbań, raniących żartów, niestosownego zachowania, objadania się, gadania „trzy po trzy”, głoszenia głupot, marnowania czasu, wtrącania wszędzie swoich „trzech groszy”...może ktoś stworzy taką białą księgę?
„Panie! jak Ci się odpłacę za Twe hojne dary, za wszystkie dobrodziejstwa?
Panie! jak Ci się odpłacę za uratowanie życia?
Panie! jak Ci się odpłacę za uratowanie mojej duszy?”.
- Co ci się śniło nad ranem, że trzy razy wołałeś „Jezu! Jezu! Jezu!”...zapytała żona. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 665
Od wielu dni zalewają mnie wyrzuty sumienia, bo wraca czas, gdy byłem z a c z a r o w a n y doczesnością. Wkoło przepraszałem Boga.
Pomyślałem, że w ten post mam ograniczyć zachcianki pokarmowe, milczeć, złagodnieć i nie oglądać telewizji „po wariacku”, bo tam wciąż trwa taniec ze śmiercią. Pan ukazał mi jak ginąłem na własne życzenie.
Te grzechy mam zmazane raz na zawsze, ale są zapisane w sumieniu i służą ukazywaniu naszej nędzy i wielkości Miłosierdzia Boga naszego. Rozumie to cudownie ocalony z wypadku lub z jakiejś opresji.
Wczoraj rozmawiałem z kolegą lekarzem i zdziwiony stwierdziłem, że trwa przy swoich przekonaniach...tyle lat minęło, a on nawet nie dopuszcza drgnięcia ku Bogu!
- Doktorze wszystko jest p r a w d z i w e w naszym Kościele katolickim. Jesteśmy po śmierci...
Na moje słowa machnął tylko ręką i powiedział, że jestem tendencyjny! Nawet to powtórzył! Odszedłem z sercem zalanym wielkim smutkiem, bo kolega odrzucił trzecie i ostatnie zaproszenie przekazane od Pana Jezusa, a to człowiek bliski odejścia.
Jakby na znak wzrok zatrzymał zabity kot. Kiedyś byłem z nim w konflikcie, ale dzisiaj oddałbym mu cześć mojej wiary, aby wrócił do Boga. Idę i pojękuję:
„Panie Jezu zmiłuj się nad tymi, którzy nie mają łaski wiary, którzy odmawiają przyjścia na Twoją Ucztę, a wręcz wstydzą się tego. Jezu! ilu jest takich na świecie! Jakże cierpisz Panie, gdy on jeden wywołał u mnie tak wielki ból i smutek”...
Ten zapis edytuję ponownie, bo w lipcu 2015 roku uszkodzono moją stronę internetową. Kolegę widziałem jeszcze raz w drodze na Mszę św. gdy szedł z kijkami pod „prąd” wiernych. Wkrótce umarł, a córki prosiły proboszcza , aby na pogrzebie było dużo kapłanów!
Kościół katolicki nie jest dla umarłych, ale dla żywych i szukających życia prawdziwego. Właśnie prorok Joel będzie wołał od Pana: „Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! Jl 2, 12-18
Jak wielu dobrych ludzi czekają kłopoty po śmierci. Trafisz do Czyśćca i będziesz czekał na zmiłowanie modlących się...o swoje zdrowie! Napłynęła cała reszta żyjących w pustce duchowej. Rodziny biegną do proboszcza po ich śmierci.
Kolega miał rację, że jestem tendencyjny, bo w centrum mojego życia jest Bóg (teocentryzm) i właściwie nic innego się nie liczy! Pragnienie dawania świadectwa oraz zapraszanie innych do przemiany życia jest wynikiem mojego nawrócenia.
Jakże pasują tutaj dzisiejsze słowa św. Pawła: W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. 2 Kor 5, 20 - 6, 2
Na nabożeństwie popielcowym stanąłem przy konfesjonale i faktycznie tam przybył kapłan. Przekazałem moje pragnienie, bo jestem wielki i ważny. Mam odmówić cząstkę różańca „Cierniem koronowanie Pana Jezusa”.
Pan Jezus przekazał s. Faustynie, że On Sam mówi przez usta kapłana. Tak jest naprawdę, bo spowiednik nie wiedział, że właśnie zraniłem się krzewem ciernistym. Zdziwiony stwierdziłem, że „patrzy” na mnie wielki medalion przedstawiający Pana Jezusa w koronie cierniowej.
Wołałem za słowami płynącej pieśni: „Panie obmyj mnie z przewinienia mego, ze złych skłonności, bo poznałem wielkość mojej winy, a grzech naprawdę mam przed oczami”.
Po Komunii świętej całkowicie „zmiękłem” w ciele. Nie mogę określić mojego stanu, ale chciałbym z a w s z e być takim jak w tej chwili: dobrym, małym, skromnym i przyjemnym człowiekiem. Idę, a patrzy napis „dobry pies”. Takim staje się zły człowiek w połączeniu z Panem Jezusem. Nie możesz sam z siebie zmienić „genów”.
„Panie! Jezu mój! Słodyczy mojego serca. Jakże trudno wytrwać w postanowieniu.
Na chwilkę puścisz moją rękę, a przewracam jak małe dziecko”.
Najważniejsze jest dla mnie milczenie, a już gadałem. Spotkałem znajomą z wnuczkiem, „który jeszcze nie mówi”. Czy wiesz co Pan sprawił? Usunąłem zęba i wracałem z wacikiem w ustach omijając ludzi, a diabeł nasłał na mnie wdzięcznego pacjenta, który chwalił mnie za pomaganie rolnikom (nie żałowałem zwolnień lekarskich za które otrzymywali 200 zł...akurat na zapłacenie składki!).
W koszyku mam gałązkę cierniową i właśnie o nią ponownie się zraniłem. Ofiarowałem Panu ten dzień, ból ciała oraz dwa wielkie cierpienia duchowe.
Problem jest z dzisiejszymi słowami Pana Jezusa: "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi (...) Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. (...) żeby się ludziom pokazać. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. (...) aby pokazać ludziom, że poszczą. Mt 6, 1-6. 16-18
Ja nie chodzę do kościoła dla ludzi, ale z miłości do Boga. Uczynki pobożne wykonuję tylko dla Boga, a o postach duchowych mówię, aby ludzie nie stosowali głupich diet i włączyli się w walkę o p o k ó j.
Ty, który to czytasz spróbuj pość na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie (środa i piątek, ale zacznij od piątku). Ten post u młodych oznacza chleb i wodę, a po 60-ce jest złagodzony.
Jako lekarz dodam jeszcze zalecenia ogólne (dotyczą zdrowych):
- jedz wtedy, gdy jesteś głodny (regularne odżywianie jest szkodliwe).
- jedz tylko to, na co masz ochotę, a nie pokarmy „zdrowe” (po to Pan Bóg dał nam smak).
- jedz tyle ile trzeba, a nie tyle ile chcesz.
Pozostaje refleksja dotycząca tendencyjności. Czy tendencyjna jest „Gazeta wyborcza”, TVN, „Super Stacja”, „Nie”, „Fakty i mity”, „Polityka”, „Tygodnik powszechny” i 90% bezbożnych mass-mediów? A jaki jest prezydent „zgoda buduje” i premier wszystkich Polaków?
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 808
Dzień kobiet.
Wczoraj ściąłem się z patrolem policyjnym, ponieważ zatrzymano mnie podczas przebiegania przez ulicę w miejscu niedozwolonym. Podałem dane i zaleciłem przysłanie mandatu, ale powiedziałem, że nie kontrolują pędzących tirów i pojazdów przed przejściem dla pieszych. To było niepotrzebne, ale stało się, a nie mogę opisać mojej sprawy, która sprawia przeczulenie...
To zdarzenie rozpraszało mnie na porannej Mszy św. bo myśli uciekły do nieszczęścia jakie spotkało moją ojczyznę...nie ma nic gorszego od złej władzy. „Patrzą” stare pajęczyny...symbol razwiedki, która powinna chronić państwo, ale jej „sprawność” widzimy głównie w manipulacji telewizyjnej i trwającej propagandzie sukcesu.
Obrzydliwość mowy posłów z PO jest porażająca. To wynik zaczarowania władzą prezydenta Bronisława Komorowskiego i nasze Słońce Peru, którzy wystawili moją ojczyznę na żer wrogów. Przeczytasz to za kilka lat, a zobaczysz prawdę.
Najbardziej dziwi fakt, że „partyjnych pacierzy” (indoktrynowanej jednomyślności) nauczyła się nawet posłanka Śledzińska-Katarasińska i teraz śpiewa w jednym chórze wg: „bądź wola twoja ...partio”...!
„Patrzą” rany broczące krwią spływającą spod korony cierniowej Zbawiciela. Wzrok przykuła też ręka Pana Jezusa na krzyżu...bez palca wskazującego! Tym właśnie palcem władza grozi poddanym. Niedługo zobaczy, co stanie się s tym paluszkiem władzy...
W bólu zawołałem, aby Pan przytulił mnie do Swojego Serca. Po Komunii świętej wszystko odeszło, wstąpiłem na komendę, aby poddać się karze, ale nie ma mandatu to nie ma kary...
Trwa „afera Dubienieckiego”. W tej sprawie zabrał głos nawet autorytet moralny pan Czuma. Wyobraź sobie, że trafiłeś do takiego „sędziego” jako „wróg ludu”. Przyznałbyś się do wszystkiego po jego pierwszym zjadliwym pytaniu. Wypowiedział się też prezydent Bolek, który obalił komunizm...też przez wiele lat włóczył po sądach prawych Polaków.
Posłowi Kaliszowi chyba uda się złapać winnych samobójstwa posłanki Blidy. Bardzo sprawny był pan Sekuła: afera hazardowa to wymysł opozycji! Po szumie automaty wracają jako „zręcznościowe”. Pan Stokłosa znowu jako senator będzie dzielnie służył mojej ojczyźnie.
Do naszej „Gazety lekarskiej” za którą musi płacić każdy lekarz trafił marszałek partyjny Stefan Niesiołowski. Można powiedzieć jego formułkę, że „to podłe, chamskie i niegodne”. Poseł popiera prywatyzację służby zdrowia...n i e m u s i być złodziejska. Nie wiem skąd wzięli jego fotografię z której uśmiecha się do mnie.
W „Uwadze” pokazano męża, który wygonił żonę i niepełnosprawnego synka z ich mieszkania. Nie pomogła jej policja, sąd i prokurator...potrzebna była pani redaktor.
W Unii Europejskiej skasowano 80 cukrowni (u nas 20), bo gdzieś był tani cukier z trzciny. Nieurodzaj sprawił, że nie ma tego produktu w hurtowniach, a jego cena wzrosła prawie dwukrotnie. To przykład rządzenia bezbożników: ziemia, która powinna rodzić buraki cukrowe zostanie zasiana brzózkami, a rolnicy staną się marginesem.
Dobra. Zostawmy politykę, ale sam widzisz, że inaczej się nie da. Napisz w wyszukiwarce „Teologia polityki” i poczytaj, bo dziwisz się, że sługa Boga zajmuje się tą dziedziną. Jak mam się nie zajmować, gdy szatan małpuje Boga Objawionego.
Msza św. wieczorna za żonę, bo dzisiaj wg wnuczka jest „dzień bab”. Prosiłem Pana, aby wszystkie jej grzechy przeszły na mnie i wołałem za nią w litanii do Najświętszej Krwi Chrystusa.
Kończę zapis, a w tym czasie Muammar Kadafi bombarduje miasta własnego kraju... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 689
Trwa nabożeństwo 40-godzinne. To szczególny kult Eucharystii. Dziwne, bo od rana trafiam na moje świadectwa dotyczące Najświętszego Sakramentu.
25.01.2009 << Idę do Komunii Świętej i gestem zapraszam znajomego pacjentka. Uśmiechnął się, ale energicznie zaprzeczył głową. Nie przyjął zaproszenia od Pana Jezusa. Prości ludzie przeważnie przystępują do Komunii św., ale wykształceni wstydzą się i muszą mieć uzasadnioną uroczystość, aby zrobić łaskę Bogu.
Po połączeniu z Jezusem stałem się „świętym bożym”. Jakże chciałbym takim pozostać do końca moich dni; pełnym równowagi i pokoju, ciszy wewnętrznej i wyrozumiałości…>>
24.12.2008 << Kapłan podał mi trójkątną św. Hostię. Przez moje serce przeleciał dreszcz, pojawiło się ciepło w nadbrzuszu, a w ustach słodycz. Duszę zalał pokój i sytość jak po chlebie w ciele fizycznym, przestał liczyć się czas i wszystko, co ziemskie...chciałbym, aby to trwało wiecznie. Teraz mam tylko jedno pragnienie; siedzieć w ciszy z Panem Jezusem. >>
Trafiłem na czuwanie przed Mszą św. ale kapłan mówił koronkę do Miłosierdzia Bożego tak głośno, że „mury się trzęsły”. Spotkanie z Panem Jezusem wymaga delikatności. Nie docierały czytania. Dopiero pieśń „Oto jest baranek Boży” sprawiła wstrząs serca, a łzy płynęły po twarzy. Po zjednaniu duszy z Bogiem zapadłem się w ławkę...”tak dobrze z Tobą, Jezu”. Ja już nie żyję dla siebie:
„Panie! niech żyję w cierpieniach.
Trzymaj mnie tutaj tylko dla Ciebie”.
Wróciłem na czuwanie przed Mszą św. wieczorną. Proboszcz wołał z nami do Boga o przebaczenie dla znieważających i bezczeszczących Najświętszy Sakrament. Przepraszał też za opuszczenie Pana Jezusa Eucharystycznego oraz niegodne przyjmowanie Komunii św. To prawdziwy bezmiar grzechów. Każde z tych zawołań aż prosiło się o odmówienie koronki i całej cz. bolesnej różańca.
Na Mszy św. padły słowa o dwóch tajemnicach Boga Ojca:
1. wcieleniu Syna Bożego
2. oraz o Cudzie Ostatnim w którym Pan Jezus przychodzi do nas pod postacią chleba: „taki cud Bóg uczynił, że Swe ciało w chleb przemienił (...) tu już nie ma chleba to Bóg, to Jezus mój”.
Siostra Faustyna widziała Pana Jezusa w każdej św. Hostii, a także jak wnika do ciał ludzi przyjmujących Komunię św.!
Tuż przed konsekracją z serca wyrywa się: „Niech żyje Jezus”...”niech żyje Matka Boża”, a podczas modlitwy „Ojcze nasz” napłynął obraz wszystkich chrześcijan na świecie stojących z otwartymi ramionami. Łzy zalały oczy, gdy padła prośba ludu: ”odpuść mnie grzesznemu, dla Ciebie przebaczam bliźniemu”.
Zaczyna się czas Ostatniego Cudu: rozległ się trzask łamania św. Hostii. „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. Dobrze, że to wszystko trwa krótko, bo mogło dojść do rozerwania mojego serca, a dzisiaj źle się czuję. Wyż i przejmujący wiatr powodują ucisk w sercu.
Jakże Pan zadziwia każdego dnia. Nie mogłem przewidzieć takiego uderzenia miłości. Proszę. Otwórz serce dla Pana, a spotkasz się ze Zbawicielem, otrzymasz zbawienie i będziesz żył wiecznie. To zależy tylko od twojej woli...
Kiedyś miałem kilka sekundowych snów;
1. kapłan, ale nie „nasz” - Stare Przymierze
2. szopka - Narodzenie Pana Jezusa
3. złoty kielich wypełniony czerwonymi winogronami - Męka Zbawiciela
4. kapłan w przepięknym ornacie z wizerunkiem ryby - chrześcijaństwo
5. piękny chleb posypany makiem - E u c h a r y s t i a
6. t o r y - j e d y n a d r o g a; ziemia - Kościół katolicki - N i e b o!
W drodze do domu wyjaśniło się samoistne pęknięcie Komunii św. Policja zatrzymała mnie podczas przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Straciłem równowagę psychiczną i miałem zepsuty wieczór... APEL
- 06.03.2011(n) ZA STOJĄCYMI PRZED WYBOREM
- 05.03.2011(s) ZA MAŁŻEŃSTWA ŻYJĄCE W CZYSTOŚCI
- 04.03.2011(pt) ZA DUSZOBÓJCÓW
- 03.03.2011(c) ZA ODDAJĄCYCH CZEŚĆ BOGU
- 02.03.2011(ś) ZA UCHRONIONYCH OD ZGUBY
- 01.03.2011(ś) ZA OFIARY BOLSZEWIZMU
- 28.02.2011(p) ZA ŻYJĄCYCH W KOMUNII Z BOGIEM
- 27.02.2011(n) ZA MAŁOSTKOWYCH
- 26.02.2011(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH PIECZY
- 25.02.2011(pt) ZA PRZEMIENIONYCH RAZ NA ZAWSZE