- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 81
Termin (łac. cultus) oznacza również hołd, cześć, uwielbienie; przejawy czci...
Spójrz na cały świat, kulkę w kosmosie oraz na ludzkość z naszym sensem istnienia: skąd się tu wzięliśmy i po co jesteśmy? Dam radę każdemu czytającemu, aby nie zawracał sobie głowy, ponieważ Przeciwnik Boga Ojca tylko czeka na takie rozterki. Nie poradzisz, rozboli cię głowa i odwrócisz się od Boga Ojca nie mając pojęcia, że sprawił to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
Podczas Mszy świętej porannej zszedł się kult:
- Matki Bożej Niepokalanej z okazji pierwszej soboty
- Serca Pana Jezusa, ponieważ zaczął się czerwiec
- oraz oktawy Bożego Ciała.
Rozwiązano ten problem w ten sposób, że po Mszy świętej w procesji (związana z oktawą) będzie śpiewana litania do Serca Pana Jezusa, a później zostaniemy na nabożeństwie do Jego Matki! W wielkim uniżeniu szedłem w procesji wokół kościoła...zjednany z Panem Jezusem w Eucharystii.
Szatan wcześniej zalewał mnie niechęcią, a nawet złością do kultu naszej wiary: Bożego Ciała oraz tego dnia. Nie rozpoznasz kuszenia bez Światła Bożego, a szczególnie nie badając owoców danego dnia, a nawet jakiejś "decyzji chwilki" życia. Przekazałem podziękowanie niosącym baldachim, bo nie wiedzą, że uczestniczą w symbolicznej ochronie Duchowego Ciała Pana Jezusa!
Jest oczywiste, że Bestia wspomaga wszelkie kulty bezbożne. U nas jest to m. innymi dzieło "miłości wzajemnej" oraz "miłosierdzia" Jurka Owsiaka. Niech podadzą dokładnie na co są rozprowadzane miliardy. Może ktoś powoła odpowiednią komisję i przesłucha głosiciela "róbta, co chceta". Czy wiesz jaki diabelski jazgot zacząłby się w szwabsko-kacapskich mediach?
Starsi rodacy pamiętają jak czerwony katolicyzm małpujący naszą wiary szerzył swój kult. W miejscu krzyży wisiały wizerunki ich bożków...duszobójców! To ponownie wraca, ale w ładnych opakowaniach...na wzór tego, co jest w Korei Północnej!
W diabelskim kulcie nikt ich nie przebije, nawet nie powie złego słowa. U nas były odprawiane "msze" uliczne podczas Parad Grzeszności, a nawet procesja z "boską waginą". Jaką karę ponieśli tacy tfu!rcy?
Wrócimy do "tu i teraz", bo na Mszy świętej płynęły piękne czytania...
1. Listu św. Pawła o potrzebie naszej wzajemnej miłości, strzeżeniu siebie nawzajem z ratowaniem mających wątpliwości... oraz
2. Zawołań psalmisty z których w moje serce wpadło pragnienie: wielbienie Boga Ojca do końca życie radosnymi wargami.
Ale przy okazji świadectw z maja 1998 roku trafiłem na piękne słowa, które pasują do przeżyć tego dnia.
11.05.1998 Paweł z Piotrem - po uzdrowieniu porażonego od dziecka - zostali uznani za rzymskich bogów ze składaniem im ofiar (Dz 14,5-18). Ci zaczęli krzyczeć: "Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje".
Wówczas też w Ewangelii (J 14,21-26) Pan Jezus Jezus powie: "Kto Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie".
Później trwał kult Matki Zbawiciela (pierwsza sobota), ale ja odmawiam swoją modlitwę w której muszę mieć odczytaną intencję oraz przebyć drogę (współuczestniczyć) w Bolesnej Męce Pana Jezusa.
Pan przybył niespodziewanie o 15:00 podczas czytania "Dzienniczka" siostry Faustyny, którą prosiłem o pomoc w dzisiejszym opracowywaniu starych zapisów, bo coś się zaparło. Faktycznie uda się edytować 4 dni (8 - 11 maja 1998 r.). Drugie przybycie Pana nastąpiło podczas zerknięcia w telewizor żony, gdzie była relacja zgromadzonych Legnicy.
Jakby na ten czas za oknem rozwinięto obchody dni naszego miasta...zamiast dziękować za wszystko w Świątyni Boga Objawionego! Nie udało się, ponieważ oberwała się chmura z piorunami. Wszyscy uciekali w popłochu. W Moskwie zmieniają pogodę na paradę wojskową.
W wyszukiwaniu definicji kultu otworzyły się słowa utworu "Wiara" zespołu Kult. Utwór jest bardzo odważny (Kazika Staszewskiego): "(...) Nie mieszaj tedy, wiedzy i wiary / Bo to są odrębne, przecież obszary/ Czy wierzysz w Boga, czy wiesz, że jest?" Ich piosenka zawierała słowa: "Wiara być musi, no bo bez wiary (...) powrócą, wszelkie koszmary. (...) i refren: Wiara, miłość i nadzieja Niech nas łączy, nie rozdziela".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 75
Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
Od 3.00 - do Mszy św. o 6.30 pisałem wczorajsze świadectwo wiary. W wielkiej pokusie spania...po sekundowym śnie zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem. Zobacz, co Szatan podsuwał mi na nabożeństwie, aby odciągnąć od czytania Słowa Bożego...
- napłynął obraz z YouTube kąpania się 200-kilogramowego goryla (chlapania się z tańczeniem w radości)...ze sceną w mojej wyobraźni - współżycia seksualnego osobnika - podobnego do człowieka...z równoczesnym moim pobudzeniem seksualnym
- krzywdę w Izbie Lekarskiej z wysłaniem opisu do "gazety warszawskiej", bo wróciła walka z krzyżem Rafała Trzaskowskiego, przyszłego prezydenta wszystkich POlaków. Spalono go, bo jest "fajny", ale mają już człowieka sprawdzonego (Bodnara).
- błogosławienie par gejów przez kapłana katolickiego Adama Świeżyńskiego, którego karykaturę dano w "gazecie warszawskiej"
- moje dyskusje na forum www.gazeta.pl oraz na YouTube...
Chwyciłem twarz w dłonie i wołałem z płaczem: "Tato! Tatusiu! Tato!". Jak dzidziuś, a takimi jesteśmy przy mocy wroga naszej duszy o nadprzyrodzonej inteligencji w czynienie zła! Wszystko odmieniła Eucharystia, która ułożyła się w kielich kwiatu, a później w woalkę z zamianą w mannę z nieba. W ekstazie pragnąłem wołać do Boga, ale nie było intymności...
Przenieś ten śmiertelny bój duchowy do główki Roberta Biedronia z jego partnerem, mądrzących się dziw...Lempart, Scheuring-Wielgus oraz całych tabunów nieświadomych sług Bestii, a nawet wiernych pachołków. Na palcach jednej ręki mamy tam świadomych Satanistów!
Dzisiaj o 15.00 Pan Jezus powiedział do siostry Faustyny, że całe Piekło sprzysięgło się przeciw niej, ale ma się nie bać...dodając, że sama z siebie nic nie może uczynić. Zdziwiłem się, ponieważ wciąż o tym piszę, a nienawiść demonów znam, bo ujawniam tajemnice ich działania. Zobacz jak podobne są cierpienia mających łaskę Boga Ojca.
Jesteśmy wyrzutkami dla tego świata, także dla tych, którzy mają wielkie mniemanie o sobie, a niektórzy stają się wprost bożkami (przykładem jest klan kimoli w KRLD). To samo było u nas po wojnie z przybyciem związku bratniego, którzy miał ogarnąć "ludzki ród". To czerwony katolicyzm (z gr. katholikós – „powszechny”), który dalej trwa w starych sługusach oraz ich potomkach...obdarowanych tak, że w głowie się nie mieści.
Próbkę tego bucefalstwa pokazał pan Kierwiński, gdy jego ludzie prowokacyjnie rzucali kostką brukową...niby od zbuntowanego chłopstwa. Dobrze się zasłużył, przeszedł próbę i może zostać teraz europarlamentarzystą! Bez łaski wiary nie ujrzysz wszelkiej maści pałkowników na forach, pacholątek Szatana z grupką wyselekcjonowanych pachołków. Pan ma czas: jeden zostanie zostawiony, a drugi wzięty.
Dlaczego nikt normalny nawet nie mruknie o tym, a przecież ci ludzie maja rozum, wzrok i słuch, nawet mogą wszystkiego dotknąć. Wg mnie są to osoby ograniczone duchowo, bo negują istnienie świata nadprzyrodzonego. W tym czasie interesują się "kosmosem", ale takich jak ja omijają. Jako zasłużonym w mowie nienawiści do katolików pozwalają im brylować w mass-mediach! Przy tym nie czepiają się wyznawców Allaha, a także chrześcijan oderwanych od Watykanu (wiary tow. Putina czyli prawosławia). Wyjaśnij: od kogo to?
Jeżeli negujesz istnienie Boga to automatycznie wpadasz w "przyjazne" ramiona Przeciwnika. Szatan zna prawdę i wie, że istnieje Królestwo Boże. Wie też, że zawołani i wybrani pragną powrotu do swojej Wiecznej Ojczyzny...po śmierci czyli wylocie z ciała fizycznego (jak motyl z larwy).
Misje dzisiaj...
To jest śmiesznie proste, ale nie do przeskoczenia dla "bezdusznego" eksperta Rafała Betlejewskiego, bo pyta mnie czy jestem na tabletkach? Zapomina, że sam wymaga leczenia, ale przez kilku egzorcystów. Dlaczego taki jest promowany, a wiedzący jak działa Szatan to człowiek chory? W takim wypadku chorzy byli wszyscy dobrowolni męczennicy, kard. Stefan Wyszyński przeszkadzał czerwonej zarazie, a na Jana Pawła II nasłano płatnego zabójcę (dla niepoznaki islamistę).
Największym sukcesem Szatana będzie użyci broni atomowej, bo zagłada świata sprawi, że większość dusz wpadnie do Czeluści. W ten sposób odkupienie nas przez Pana Jezusa pójdzie na marne.
Świat żyje dziś tak, jakby Boga nie było, a przez to prawie wszystko znalazło się w rękach Bestii. Nakłonił do swoich pomysłów każdy dział naszego życia i udało mu się przyciągnąć do siebie naukowców, artystów, filozofów i możnych tego świata. Większość ludzkości jest w jego rękach.
Włoski wizjoner ks. Stefano Gobbi stwierdza, że używa ich w celu życia i działania bez Boga oraz przeciw Bogu! Wszystko skończy się Apokalipsą z pozostaniem na ziemi niewielkiej liczby ludzi.
Nie wiem jak jest zorganizowana Grupa Trzymająca Władzę nad światem, a szczególnie w naszej ojczyźnie. To są na pewno zaprzysiężeni wybrańcy, pewni swego, a wykonują wszystko, co zechce Szatan. Oni nawet nie są dopuszczani do własnych myśli...
Najgorsze jest to, że ci ludzie negując istnienie Boga, negują zarazem istnienie jego Przeciwnika: kłamcy i niszczyciela (Mefistofelesa). Czym różnią się tacy od Kimoli z KRLD, nienawidzących swoich rodaków - katolików.
Tolerują, a nawet promują braci Sekielskich i Rafałka Betlejewskiego, nawet wspomagają ich reklamami na forum, można też dawać tam na tacę poprzez 17 banków na całym świecie. Przebijają nawet Owsiaka, bo ten zbiera tylko podczas wymyślonej "Świątecznej Pomocy" nawet w żebraninie pod kościołami!
Skąd wzięła się dzisiejsza intencja? Stąd, że w dniach - kultu Bożego Ciała - zaobserwowałem niezwykle precyzyjne kuszenia, a jest to czas mojej łaski (mistyka eucharystyczna)....
Dzisiaj Belzebub ponownie podsuwał mi nienawiść do Kościoła świętego i naszej wiary, bo za dużo jest różnych świat: jutro będzie pierwsza sobota poświęcona Matce Pana z kultem Serca Pana Jezusa oraz drugi dzień Oktawy Bożego Ciała. Chodziło o to, abym w złości nie poszedł na wieczorne nabożeństwo majowego z późniejsza procesją Eucharystyczną.
Ponadto zalewała mnie wielka niechęć do procesji z okazji oktawy Bożego Ciała, a to moja łaska (mistyka eucharystyczna). W wielkiej rozterce szykowałem się, a później podczas śpiewanej litanii do Matki Bożej cały czas płakałem, a serce chciało mi pęknąć.
Jak to było, że przez całe lata ta litania nie wywoływała większych doznań? Kto ją ułożył, bo każde zawołanie przebijało serce i duszę. Gdybym został w domu nie miałbym takich przeżyć. Dodatkowo przed procesją była czytanka o uwięzionym kard. Stefanie Wyszyńskim...
Szatan przy pomocy swoich pachołków zabija nas w ich: myślach, słowach i uczynkach. Kardynała zamknięto w obozie bez drutów, a mnie ubrano w czerwony płaszcz skazując na śmierć cywilno-zawodową.
Chodzi o to, że mówiący prawdę są niewygodni Księciu tego świata, dlatego Jan Chrzciciel (największy wśród ludzi) został ścięty.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 172
Boże Ciało
Wczoraj Szatan oszukał mnie w odczycie intencji modlitewnej. Podszył się pod Anioła Stróża i w mojej słabości podsunął wołanie: za parających się głupstwami. Nawet odmówiłem modlitwę, ale nie z serca tylko "ustnie".
Później zalewał mnie nienawiścią do procesji ulicznej w Boże Ciało. Naprawdę miałem serce wroga naszej wiary i to w mojej łasce. Mówiłem o ograniczeniu celebracji w Boże Ciało do terenu parafii. Nawet poróżniliśmy się w tej sprawie z żoną, postanowiłem być na Mszy św. porannej i w złości poszedłem spać. Przekazuję to jako ostrzeżenie, bo lekceważy się, a nawet neguje istnienie Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela)!
Przebudzony o 3.30 poprosiłem Boga Ojca o prowadzenie tego dnia, a Ducha Świętego o odczyt wczorajszej intencji i jej zapis. Wszystko dokonałem do Mszy św. porannej o 7:00. Zawsze jest to znak prawidłowego odczytu Woli Boga Ojca. Dla każdego jest to błahostka, ale przenieś ten problem na mających władzę, a nawet na swoje działania. Kogo możesz się poradzić w rozterkach?
W dalszym przebiegu tego dnia podkreślę tylko wstrząsające momenty duchowe...
1. Podczas Ewangelii (Mk 14, 12-16.22-26) "znalazłem się" z Apostołami i Panem Jezusem na Ostatniej Wieczerzy. Tam Pan Jezus: "wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: Bierzcie, to jest Ciało Moje. (...) Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej".
Bolesny wstrząs duchowy zalał serce, a w oczach pojawiły się łzy. To powtórzyło się ponownie podczas zapisywania tego świadectwa.
2. Eucharystia sprawiła najwyższe uniżeniu przed Bogiem Ojcem: trwanie na kolanach z zamkniętymi oczami i pochyloną głową. Popłakałem się podczas płynącej właśnie pieśni: "Upadnij na kolana, ludu, czcią przejęty, uwielbiaj swego Pana: Święty, Święty, Święty. Zabrzmijcie z nami Nieba, Bóg nasz niepojęty, w postaci przyszedł chleba: Święty, Święty, Święty."
3. Nie mogłem wyjść z kościoła...w końcu zesłabłem w ciele. Po powrocie do domu poratował mnie krótki sen...po którym Szatan zalewał mnie pokusami seksualni! Zobacz niezmordowanie Bestii...
4. Pojechałem na procesję o 10.00. Ponownie zalewały mnie uniesienia duchowe z padaniem na kolana i to na ulicy podczas przechodzenia Pana Jezusa niesionego przez kapłana. To piękna duchowa uroczystość ze strażakami, orkiestrą oraz ludem wszelkiej maści.
5. W upale i tłoku szedłem ostatni do Ołtarza św. postawionego przed urzędem miasta i gminy. Tak zarazem została podana w/w intencja modlitewna, bo podczas przejścia do następnego będę pierwszy za kapłanem z Eucharystią.
Wstrząsające były słowa kapłana o Eucharystii i ludzkiej duchowości, a nawet głupocie z żądaniami kultu dla niewiernych lub wierzących, ale nie praktykujących przez całe życie. To kult trupów z łaską dla uczestników w pogrzebach.
W tym czasie przekazywałem świadectwo wiary:
- do znajomych o Trzaskowskim rozpoczynającym wojnę religijną, a właściwie czekający nas atak fali bezbożnictwa ze zgniłego zachodu.
- do małżeństwa, które nie klękało podczas przechodzenia Pana Jezusa o istocie św. Hostii czyli Duchowym Ciele Pan Jezusa.
- spotkałem byłą pacjentkę, która skoncentrowała się na zdrowiu ciała fizycznego, a wówczas nasza duchowość schodzi na drugi plan.
- ojcu dziewczynki powiedziałem o naszym obdarowaniu, które rozumieją Ukraińcy.
- pocieszyłem dwóch słabnących ze starości oraz wdowca stwierdzającego, że żona "poszła do piachu"...zapewniłem go, że ona i my po śmierci wracamy do życia wiecznego.
Ten dzień zakończyło uczestnictwo w nabożeństwie majowym z moim wołaniem do Matki Jezusa w intencji za ostatnich...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 191
Motto; Krzyż chyli się ku ponownemu upadkowi...
Na Mszy św. o 7.15 z pierwszego listu Apostoła Piotra (1P1,18-25) padną słowa dotyczące naszego osobistego uświęcenia, a zważ, że był to rybak, który nie kończył teologii na KUL-u!
Wskazał na nasze wykupienie "drogocenną krwią Chrystusa", a nie "srebrem lub złotem". To sprawiło, że zostałem "wzbudzony z martwych" i powołany do prawdziwego życia...już tutaj!
To największy skrót mojego zawołania i wybrania. Musisz sam otrzymać taką łaskę, a wszystko zrozumiesz. Wówczas w świetle duchowym jasno ujrzysz dwie rzeczywistości: świat widzialny i nadprzyrodzony, a spadając na ziemię...nasze ciało i duszę.
Kiedy pomyślałeś o celu naszego życia czyli zostania świętym z powrotem do Wiecznej Ojczyzny? Najlepiej przedstawiłaby to rycina: piramida naszych pragnień na której szczycie jest z b a w i e n i e.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 147): wysławiajcie swego Boga, który nam hojnie błogosławi, zapewnia naszym granicom bezpieczeństwo, wybrał teraz naszą ojczyznę w miejsce Izraela, a Jego polecenia mkną szybko aż po krańce ziemi.
Co w tym czasie widzimy? Rządzący nie splamią się wstąpieniem do Świątyni Opatrzności Bożej, szczycą się obłudną miłością do bezbożnej UE ("kasiarze"), napadli na nas w wojnie błyskawicznej z wypinaniem piersi do orderów. Przecież już trwa hybrydowy napad na naszą ojczyznę, a nikt nie woła o pomoc do Boga.
Wyobraź sobie krzyk, gdyby trafili tam przedstawiciele całej koalicji!? Nawet świat wskazywałby na nich palcem. W tym czasie prezio W-wy chce zdejmować krzyże, a jeszcze niedawno "członek" PO Janusz Palikot szczycił się krzyżem z puszek po piwie.
"Prokuratorzy" w czerwonych czapeczkach w otoczeniu "dziw" wyżywają się na rodakach. Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem! Gdzie się schowasz, gdy Pan wspomni twoje grzechy? Takich Zbawiciel określał "pobielanymi grobami" (zważ na "język nienawiści").
Na tą ohydę trafię dzisiaj podczas przesłuchiwania b. premiera Mateusza Morawieckiego. Później pan Napieralski będzie chwalił męża stanu Donalda Tuska (Polsat polityka), a przecież palcem nie kiwnięto w sprawie samorządności, a szmal popłynął z centralki rządzącej obecnie RP! Najlepiej określa to słowo: prostytucja.
Natomiast w Ewangelii (Mk 10,32-45) Pan Jezus mówił do Dwunastu o czekającej Go męce, a Jakub i Jan poprosili: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie". Nawet dodali, że mogą wypić ten sam kielich cierpienia. Zbawiciel na koniec dodał: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami". Kto chce być wielkim niech stanie się sługą, a pierwszy "niech będzie niewolnikiem wszystkich".
Czy to nie jest wciąż aktualne? Jak mamy oddzielić Państwo od Kościoła świętego i wiary objawionej, a nie wymyślonej? Sam widzisz, co na świecie wyprawiają bezbożnicy, sługi Bestii!
Po Eucharystii, zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa stałem się chwilowo świętym. Moje serce i duszę, a nawet usta zalała nieziemska słodycz i pokój. To Cud Ostatni i większego już nie będzie. Tak wypadło, że pod "moim" krzyżem, który chyli się ku ponownemu upadkowi (podniesiony 30 lat temu) postawiłem nowy pojemnik z kwiatami...
Na zakończenie tego świadectwa Pan dał do ręki wizje Katarzyny Emmerich (08.09.1774-09.02.1824) prowadzoną przez Przewodnika. Oto wybrane przeze mnie fragmenty...
Żyjemy w czasach godnych pożałowania, w których nie ma schronienia przed złem: gęsta mgła grzechu ciąży nad całym światem i widzę ludzi czyniących rzeczy najbardziej obrzydliwe spokojnie i obojętnie. Widziałam to wszystko w wielu wizjach, gdy moja dusza była prowadzona poprzez liczne kraje całej ziemi.
Widziałam różne części ziemi: «Oto wrogie Prusy» i «Oto Moskwa niosąca ze sobą wiele zła.» Mieszkańcy odznaczali się niesłychaną pychą. Zobaczyłam, że zbrojono się i pracowano wszędzie. Wszystko było ciemne i zagrażające. Zobaczyłam tam świętego Bazylego i innych (przyp. wyd. franc.: na Placu Czerwonym jest katedra św. Bazylego).
Zobaczyłam blisko nich obrzydliwą Bestię, która wyszła z morza. Miała ogon jak u ryby, pazury jak u lwa i liczne głowy, które otaczały jak korona jej największą głowę. Miała pysk szeroki i czerwony. Była w cętki jak tygrys i okazywała wielką zażyłość wobec burzących.
Kładła się często pośród nich, gdy pracowali. Oni zaś często wchodzili do pieczary, w której czasami się chowała. W tym czasie widziałam tu i tam na całym świecie wielu ludzi dobrych i pobożnych przede wszystkim duchownych znieważanych, więzionych i uciskanych i miałam wrażenie, że któregoś dnia staną się męczennikami.
Ujrzałam straszne skutki działań wielkich propagatorów „światła” wszędzie tam, gdzie dochodzili oni do władzy i przejmowali wpływy albo dla obalenia kultu Bożego oraz wszelkich praktyk i pobożnych ćwiczeń, albo dla uczynienia z nich czegoś równie próżnego jak używane przez nich słowa: światło, miłość, duch. Usiłowali pod nimi ukryć przed sobą i innymi opłakaną pustkę swych przedsięwzięć, w których Bóg był niczym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 298
W nocy nie mogłem spać, przepraszałem Boga Ojca z twarzą w dłoniach za różne wyczyny, a w sercu i duszy pojawiał się jęk. Rano postanowiłem iść na Mszę św. wieczorną z żoną po nabożeństwie majowym.
Po chwilce zerwałem się i podziękowałem za zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem o 6.30. Po wyjściu spotykałem dobrych ludzi, dalekich od wiary, których nigdy nie ujrzysz w kościele. Dodatkowo pod kościołem przed klepsydrami pojawiła mieszkająca w pobliżu. Zestarzała się, ale wciąż czuwa nad miejscem wrogim władzy ludowej. Powiedziałem jej, że - przeze mnie otrzymuje od Boga Ojca - zaproszenie na codzienną Mszę św.! Jak się wytłumaczy po drugiej stronie?
Od Ołtarza św. popłyną piękne słowa czytań o naszym zbawieniu (życiu wiecznym), a mówili już prorocy (1 P 1, 10-16). Dlatego mamy być pewni nadziei i posłuszni jak dzieci, a w naszym postępowaniu postępować według tego, co jest napisane: "Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty". Psalmista wołał (Ps 98, 1-4): "Pan Bóg okazał ludziom swe zbawienie". Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 10,28-31) wskazał na stokrotną nagrodę dla tych, którzy idą za Nim.
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, padłem na kolana i tak chciałbym trwać! "Boże mój! Słodki Tato! Zbawicielu Drogi, Duchu Święty, święty Michale Archaniele, który czuwasz nade mną, wszyscy błogosławieni i święci z Matką Jezusa...tak bardzo czekam na spotkanie z Wami w Królestwie Bożym. Tam będę miał dużo braci i sióstr, a wszyscy będziemy zjednani miłością"...
Jakże Bóg Ojciec to pięknie urządził. Jak wielka i wieczna jest Mądrość Boża! Jak wielkie jest też Jego Miłosierdzie dla tych, którzy nic nie widzą i nie słyszą. Ja ostrzegam każdego zapraszanego, niech tłumaczy się później.
Wielu dziwi ta intencja...tak też jest ze mną, ale duchowość jest pomijana w naszej niepełnosprawności, a każda ludzka osoba składa się z duszy i psychofizycznego ciała. Każdy styka się z niepełnosprawnymi fizycznie i psychicznie, natomiast pomijana jest nasza duchowość. Jest to wynik niewiary w istnienia duszy ludzkiej...nawet chrześcijanie są skołowani, bo nie wiedzą, że jest wcielana w momencie naszego poczęcia, a zarazem uwalniana podczas śmierci.
Przeciwnikowi Boga chodzi o ukrycie w/w faktu z negowaniem "bajek", bo śmierć to śmierć! Jakie ciało ma Szatan i demony? Przecież ich nie ma, bo to też "bajki".
Nawet najmądrzejszy w tej dziedzinie Rafał Betlejewski wił się jak wąż przy pytaniu: co z nami po śmierci? Wskazał na babcię, która umierała...była uśmiechnięta, a to potwierdzało jego brednie, że Tam Nic Nie Ma!
Właśnie wczoraj u "Stokrotki" spowiadała się posłanka PO Marta Wcisło, wroga naszej wierze i oburzona, że proboszcz parafii w Potoku Wielkim (woj. lubelskie) ks. Artur Dyjak 12 maja miał przepraszać wiernych za zgorszenie, które wywołała swoją obecnością 5 maja.
Tego dnia została zaproszona przez strażaków z tamtejszego OSP, którzy tego dnia świętowali 100-lecie istnienia swojej jednostki. To zwolenniczka aborcji i "pigułki dzień po", która dodatkowo dokonała profanacji, ponieważ podeszła do Komunii św.! Nie zareagował w porę, gdy usiadła tuż przy ołtarzu podczas Mszy św.!
To jest niezgodne z nauką Kościoła, a publiczne wypowiadanie się w taki sposób wiąże się z ekskomuniką (usunięciem ze wspólnoty). Jako skandal uznał fakt, że posłanka przyjęła wówczas Komunię św. (znamię profanacji). Dziwił się też strażakom, że zaprosili posłankę na swoje święto. A jeśli już "tacy goście" chcą być w kościele, to powinni według niego zajmować miejsce gdzieś z tyłu, a nie tuż przy Ołtarzu św.! Dziwne, bo dzisiaj Pan Jezus mówił o pierwszych, którzy będą ostatnimi...
Lubelska "Gazeta wyborcza"
Została zszokowana, że z ust księdza podczas Mszy św. padły słowa Prawdy, a jest to język nienawiści i z tym od razu pobiegła do podobnej sobie w TV24.
- Gdy weszłam do kościoła usiadłam z mężem i rodzicami w jednym z tylnych rzędów. Strażacy wskazali nam jednak miejsca z przodu, w drugim rzędzie, bo pierwszy był pusty...
- Nauka Kościoła głosi miłość do bliźniego, a nie nienawiść. Ksiądz zadał ogromny ból moim rodzicom, którzy są osobami głęboko wierzącymi. Przyjechali kilkaset kilometrów do miejsca urodzenia mojego taty i kościoła, w którym został ochrzczony.
Zarazem potwierdziła partyjne brednie (SLD) o potrzebie oddzielenia państwa od Kościoła oraz prawie kobiet do zabijania własnych dzieci, szczególnie chorych.
Ja podkreślę, że język miłości stosują bracia Sekielscy i opętany intelektualnie Rafał Betlejewski. Mówią spokojnie i grzecznie jak u cioci na imieninach - wymiotując w tym czasie od Szatana - na naszą wiarę. Przy tym wskazują na wiernych, że są stuknięci, bo jak można wierzyć, że w opłatku jest Ciało Pana Jezusa?
Pojechałem na nabożeństwo majowe i w litanii do Matki Bożej wołałem za objętych tą intencją. Po powrocie popłynęła moja modlitwa przebłagalna z koronką do Miłosierdzia Bożego.
Na zakończenie tego dnia spotkałem matkę, która ubolewała nad córką odciąganą przez otoczenie i oddalającą się od wiary. Zaleciłem ofiarowanie za nią cierpień z całego życia, Mszy św. z Eucharystią oraz zamawianie nabożeństw. To było ostateczne potwierdzenie intencji. Nawet powiedziałem, że spotkaliśmy się nieprzypadkowo.
Jakże pragnę powrotu do Królestwa Bożego, gdzie z otwartymi ramionami czeka na nas Zbawiciel, Ten który oddał za nas Swoje Życie. Jeszcze raz podziękowałem Bogu Ojcu i Panu Jezusowi za ten dzień. Jakże piękne jest moje obecne życie...tak będę czynił aż do śmierci! Na koniec śpiewałem: "Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym"...
APeeL
- 28.05.1998(c) ZA WYKORZYSTYWANYCH PRZEZ PRZEŁOŻONYCH Z WŁADZY LUDOWEJ...
- 27.05.2024(p) ZA PRAGNĄCYCH NAWRÓCENIA...
- 26.05.2024(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ BOGA...
- 25.05.2024(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZESZLI Z DROGI PRAWDY...
- 24.05.2024(pt) ZA POZBAWIONYCH WSZELKICH ZASAD MORALNYCH...
- 23.05.2024(c) ZA TYCH, KTÓRYM PRZEBACZONO GRZECHY...
- 22.05.2024(w) ZA PRZEWROTNYCH W SWOJEJ CHEŁPLIWOŚCI...
- 21.05.2024(w) ZA OSTRZEGANYCH PRZED NIEBEZPIECZEŃSTWEM...
- 20.05.2024(p) ZA FAŁSZYWIE POJMUJĄCYCH KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY...
- 19.05.2024(n) ZA WYNATURZONYCH...