- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 721
Ponieważ dzisiaj pracuję od 10.00 wyszedłem na poranną Mszę św. na której były tylko cztery osoby. W październiku większość uczestniczy w modlitwie różańcowej, ale najważniejsza jest Msza św. podczas której Pan Jezus nadal umiera...
Kiedyś ktoś zrobił zdjęcie kapłanowi nad którym pojawił się Zbawiciel na krzyżu, a z Jego św. Ran spływała św. Krew do kielicha z konsekrowanym winem. To wyśmieje człowiek negujący istnienie świata nadprzyrodzonego.
A ja zapytam - dlaczego w drodze na Mszę św. - płakałem podczas odmawianiem koronki do Miłosierdzia Bożego? Zważ, że jestem twardy, wybuchowy i skory do gniewu...po ludzku tego nie wytłumaczysz („dar łez”).
Wielką łaską jest dar łez, których wypływ przynosi ulgę w cierpieniu. Sam jestem ciekaw podstaw fizjologicznych takiego oczyszczającego ich działania (katharsis). Płaczę, ponieważ zlały się przeżycia duchowe wczorajsze i obecne. W tym bólu zabrałem śmieci spod krzyża na głównej ulicy, które ktoś tam właśnie zostawił.
W tym czasie zły straszył mnie pozbawieniem pracy oraz dachu nad głową, bo jestem „wrogiem ludu”. Napłynął obraz trzęsienia ziemi w Pakistanie oraz bezdomni na dworcach, a zarazem brak wieści o zaginionym synu. Innych szukają, ale na nasze zgłoszenie nie zareagowali...nawet nie pobrano materiału genetycznego.
Ból trwał także na Mszy św. ze szczytem podczas Eucharystii: „Oto jest Baranek Boży”. Padłem na kolana, popłakałem się skulony...łzy leciały na posadzkę kościoła, jeszcze chwilka, a serce „pękłoby mi na pół”! „Jezu mój! Jam nie godzien tego...Jezu, Jezu, Jezu! Ja naprawdę jestem niegodzien tych łask!” Jak przekazać to cierpienie, a zarazem poczucie „przedsmaku Nieba w duszy” o którym właśnie mówił kapłan.
Po wejściu do przychodni wyjaśniło się delikatne pęknięcie św. Hostii (zapowiedź jakiegoś cierpienia). Faktycznie spotkała mnie „powtórka z rozrywki” z dnia wczorajszego, bo dzisiaj dwóch lekarzy będzie pracowało tylko do 13.00.
Właśnie o tej porze przybyła pacjentka z wnuczką o imieniu Dominika („należąca do Boga, Pana”). W tym czasie z radia płynęła piosenka „To były piękne dni”, a ja popłakałem się, bo wróciła łączność z Bogiem Ojcem. Ostatnim pacjentem był kapłan, a dzisiaj w Sejmie RP wspomniano ks. Jerzego Popiełuszkę, którego wizerunek oprawiłem w ramkę. Praca trwała od 10.00 - 18.30...bez wytchnienia!
Następnego ranka ostatecznie odczytałem tą intencję...Dominik, Dominika, Dominikanie, a dodatkowo czytałem w „Poemacie Boga-Człowieka” o poświęceniu Maryi Bogu w Świątyni Jerozolimskiej…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 666
Św. Łukasza
Nie wiedziałem, że dzisiaj jest wspomnienia naszego św. Opiekuna (służby zdrowia). Wyszedłem do pracy o 7.00 i z płaczem wołałem z tego ziemskiego wygania:
„Ojcze! Tato! Tato!! Tatusiu!...jak wielka jest Twoja dobroć, nawet nie wiem jak to wyrazić. Ty jesteś jak tęcza po strasznej nawałnicy”. To sekundowe błyski łączności ze Stwórcą Wszechrzeczy wywołujące łzy, które spływały po twarzy na ziemię.
W przychodni czekała na mnie niespodzianka...nie będzie jednego z lekarzy. To oznacza podwójny nawał chorych. Nie wystarcza już normalne niewolnictwo, bo czeka mnie praca na granicy śmierci z przepracowania.
Mimo tego pomagam komu mogę, ale jest zbyt wielu pacjentów, którzy w końcu złoszczą się...na mnie! Na dodatek mam jeszcze wizytę u "wywróconej" babci,a to sprawa dla pogotowia, bo w rezultacie i tak muszę załatwić przewóz do chirurga. Tak już jest w życiu sług Boga naszego, bo nie dla nas zaszczyty i ordery.
Przed Mszą św. wieczorną poratował krótki sen, a po Eucharystii pojawił się ból rozstania rozłąki z Bogiem Ojcem ukojony spotkaniem z ewangelizującymi, którzy właśnie dawali świadectwa wiary...
Natomiast w TV Polsat był reportaż o zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki, któremu wyrwali język, bo na jego przesłuchanie specjalnie przybył bolszewik-sadysta. Jakby od Boga Ojca napłynęło: „zobacz co synowie Bestii czynią z tymi, którzy mówią o Mnie i dają świadectwo Mojej Obecności”…
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (10.10.2017) Deus Abba mówi do tych zaćmionych braci:
<<O, wy, którzy jesteście niewolnikami zabobonów i prawa szatańskich, wyrwijcie się z tej tyrańskiej niewoli /../ Nie utrzymujcie, że posługujecie się waszymi prawami, darząc uwielbieniem i hołdami tych, którzy zmuszali was aż dotąd do powadzenia bezużytecznego życia, lecz przyjdźcie do Mnie! Czekam na was wszystkich, bo jesteście Moimi dziećmi>>.*
W ramach tej intencji modlitewnej Deus Abba mówi także do tych, którzy czują się Jego dziećmi...zalewanymi słodyczą i radością Bożą jakiej nie ma na ziemi:
<<A wy, którzy żyjecie w prawdziwym Świetle, powiedzcie im, jak słodko żyje się w Prawdzie! /../ Powiedzcie im też, że nie chcę zostawić ich samych i bez zasług w niedolach życia>>.*
Ogarnij cały świat dających świadectwo Obecności Boga Ojca. Właśnie w ręku znalazł się „Dziennik” Anieli Salawy, gdzie 11 grudnia 1918 r. pisze pełna obaw: „czy to jest prawdziwe, by Pan Bóg w domu tak się duszy dał poznać”, a ludzie na tym świecie „ustawicznie czego innego chcą, niż to, co Pan Bóg daje”. Pan Bóg dał jej poznać „doświadczalnie” zniewagę „takiego buntującego się stworzenia”.
Pani Aniela nie wiedziała wówczas, że to, co pisze trafi na cały świat...także przy moim udziale.
APEL
* „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 458
Żona zerwała mnie o 5.00 z żądaniem oddania plastikowej ramki w której miała „swoją” Matkę Bożą, a ja w niej poświęciłem wizerunek MB Dobrego Zdrowia, którą będę miał w gabinecie lekarskim.
To jest typowy atak złego na osobę całkowicie zaskoczoną! Szatan nie znosi Matki Bożej i jej czcicieli! Łzy zalały oczy, uciekłem na balkon, a później na Mszę św. W przychodni trafiłem na zestaw stałych pacjentów i to „bardzo chorych od lat”! Powtórki leków, kłótnie i tak do 16.00. Ogarnij cały świat działania Bestii.
Powie ktoś, że mógłbym wprowadzić numerki i nie byłoby kolejki. Zważ, że ja jestem tutaj niewolnikiem i na mnie przypada zamiast 2.5 tys pacjentów 4-5 tys. Nie wiem za co mi płacą i za co odpowiadam, bo dodatkowo jestem szarpany do oddziału wewnętrznego i do pogotowia (wszystko w jednym budynku). Tak będzie aż do emerytury...
Wczoraj Szatan chciał odciągnąć mnie od bycia na Mszy św. w naszym kościele, gdzie była piękna uroczystość (śpiewał chór wojskowy). Zły nie lubi, gdy jesteśmy tam, gdzie zaprasza nas Bóg, gdzie doznajemy uniesienia duchowego lub trafiamy do spowiedzi. To jest bardzo prosta i skuteczna technika.
Dam przykład: mam być w moim kościele, iść pieszo, odczytać intencję i modlić się to wówczas podsuwa przejazd do pobliskiej parafii samochodem, bo wie, że z planu zgodnego z Wolą Boga wyjdą nici. Jeżeli Upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji jest tak precyzyjny w drobnych sprawach to cóż w wielkich.
Przecież wszystko pokazano 11 września 2001 roku (atak na WTC). Jak trzeba opętać wykonawców takiego samobójstwa z wmówieniem im, że po zabiciu niewiernych trafią do nieba.
Piszę to, a w telewizji pokazują Bin Ladena, Talibów, super terroryzm, nadchodzącą zagładę państw, ludów i świata. Przypomniano wojnę z Japonią na Pacyfiku oraz zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę, gdzie zginęło 135 tys. osób. Pokazano tych, którzy przeżyli i zadowolonych z dzieła lotników.
Szkoda, że ludzkość lekceważy Przeciwnika Boga naszego, który małpuje Królestwo Boże z przywódcami jako bogami (Stalin, Hitler), a tacy bogowie będą wciąż powstawać.
Podczas wczorajszej uroczystości miałem jechać do sąsiedniej parafii, a przeor stamtąd przybył do nas i mówił o „rozczarowaniu”, bo przed laty miał przybyć do nich prymas Stefan Wyszyński, a przybył kard. Karol Wojtyła. Pan Jezus podszedł do mnie...kapłan przyniósł Eucharystią do połowy kolejki, wprost dla mnie...„Boże mój”!
Ilu należy do Boga na całym świecie? Popłakałem się z powodu rozłąki z Ojcem Najświętszym, a właśnie z kasety popłyną melodie cygańskie. „Roma-Roma way”;
„Poplątane są taborów drogi
Poplątane jak cygański los
My swojego domu wciąż nie mamy…
Nie jesteśmy świata wybrańcami."
Cyganie są symbolem ludzi „wolnych”, którzy nie mają stałego miejsca zamieszkania (tak było w moim dzieciństwie).
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 805
Totus Tuus
Dzień Papieża Jana Pawła II
W ręku znalazły się „papiery do przejrzenia” z których wypadły dwa zdjęcia naszego papieża! Zważ, że to były różne materiały medyczne.
Ja nie znam dat różnych uroczystości religijnych, nie śledzę rocznic, ale zawsze wszystko mam w różny sposób przypominane, a jestem wyczulony na „mowę Nieba” (znaki Boże). Muszę unikać tego określenia, bo ludzie nie mający w sobie Ducha Bożego biorą wszystko „po ludzku”, a dominują w tym racjonaliści i koledzy psychiatrzy-ateiści.
Właśnie wpadłem na koleżankę, która nie budzi się duchowo, a kilka razy zapraszałem ją do kościoła...nawet proponowałem podwiezienie. Zagadałem ją o przebudzeniu duchowym, bo po śmierci będzie miała kłopoty, a ona odpowiedziała, że nie ma kłopotów z budzeniem się!
Zły podsuwał „dobro” (poniżej) i chciał zmienić przebieg tego dnia, bo wiedział, że będą miał niepowtarzalne przeżycia duchowe. Tak jak tamtego dnia Pan sprawi, że ten zapis opracuję 03 września 2016 roku...w pierwszą sobotę m-ca, która jest poświęcona Najświętszemu Sercu Matki Zbawiciela.
Wówczas był to dzień rocznicy wyboru kardynała Karola Wojtyłę na papieża (16.10.1978), ale ja o tym nie wiedziałem! Przy okazji przypomnę, że nasz papież, Jan Paweł II (ur. 18 maja 1920 - zm. 02 kwietnia 2005) 13 maja 1981 roku uniknął śmierci podczas zamachu z ręki Turka Mehmeta Alego Agcy. Pochylił się w kierunku dziecka...uniknął strzału w głowę, a kula przeszła przez brzuch i ominęła o kilka milimetrów aortę!
Po odczycie intencji jasne stało się nocne czytanie „Dzienniczka” s. Faustyny, bo przecież była całkowicie oddana Panu Jezusowi w szerzeniu Miłosierdzia Bożego. Tam też na otwartej stronie trafiłem na testament papieża „Totus Tuus”.
Dzisiaj jest bardzo zimno, a dodatkowo wieje wiatr. Napłynęło kuszenie, abym pojechał do pobliskiego Sanktuarium Maryjnego. Niedawno byłem tam zaproszony przez Matkę Bożą. Dziękowałem wówczas kapłanowi za piękne słowa. Dobrze, że nie dałem się nabrać, ponieważ w naszej parafii była piękna uroczystość na którą przyjechał ten zakonnik i u nas mówił kazanie!
Śpiewał reprezentacyjny chór Wojska Polskiego, było poświęcenie obrazu Jana Pawła II, który ufundowała lokalna władza oraz nowego dzwonu i zegara na wieży kościelnej! Posadzono też dąb poświęcony papieżowi.
Popłakałem się podczas procesji o 12.00, a później były to 2 godziny rozrywających serce przeżyć duchowych. Ich szczytem było podejście tego ojca z Eucharystią do połowy długiej kolejki, gdzie stałem i aż krzyknąłem w duszy „Pan Jezus idzie do mnie! Boże mój!”...
Ilu ludzi na świecie należy całkowicie do Boga? Kończyłem ten zapis z płaczem z powodu tęsknej rozłąki z Ojcem Najświętszym, który także cierpi z powodu naszego zesłania. Zobacz co właśnii mówi nasz Abba (Tata):
„Powinniście Mnie czcić w szczególny sposób, ponieważ napełniłem was tak wieloma dobrodziejstwami. (…) Przyznaję, że oddajecie Mi część w Moim Synu. Wiem, że są tacy, którzy potrafią wznieść się całkowicie od Mego Syn a do Mnie, ale jest ich bardzo niewielu. (…) Chciałbym jednak widzieć, że człowiek w szczególny sposób czci swego Ojca i Stworzyciela”.*
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (03.09.2016) wołałem do naszego Deus Abba, Omnipotens Pater...”Tato. Tatusiu” jak małe dzieciątko, które nie może zasnąć. Z moich zapisków wynika, że w codziennej modlitwie wołam do Boga Ojca, który jest teraz najważniejszy w Trójcy Świętej, ponieważ jest moim Stworzycielem.
My mamy łaskę przekazywania życia fizycznego...tak jak cały świat ożywiony, ale nie mamy możliwości stwarzania dusz. Czyni to Bóg Ojciec...
APEL
* „Bóg mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio Vox Domini Katowice 2008
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 733
Na dzisiejszej Mszy św. porannej było tylko kilka osób. Bóg nikomu nie jest potrzebny, wiara zanika. W mass-mediach jest zakaz mówienia o Stwórcy. Reporterzy TVN trafili na onkologię i rozmawiali z chorymi na nowotwory.
Pokazano wierzącą w uzdrowienie („wiara ją uzdrowiła”), ale nikt nie kieruje próśb do Pana Jezusa, Prawdziwego Lekarza. Tam też była zaczynającą naukę na gitarze (oszukiwanie samej siebie) i aktorka po usunięciu piersi, która wykonała makijaż... jak na przyjazd telewizji.
Kolega profesor z medycyny popiera takie działania, a mój wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny wciśnięty (w kadrze) za kontakt. Nikomu nie wolno użyć słowa „Bóg, zawierzenie, Matka Boża”.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (03 czerwca 2017 r.) „patrzy” na mnie z okładki programu telewizyjnego (Fakt TV) gwiazda Magda Gessler, która choruje na młodość i jest coraz piękniejsza (technika elektroniczna). Po koniec swojego życia została ambasadorką nowego kanału Food Network i gospodynią programu „Sexy kuchnia”. Pragnie nauczyć Polaków, jak jeść, aby potem mieli ochotę na wspólną namiętność.
Tak jest z tymi, którzy zapominają o swojej duszy, a jej wygląd nie ma nic wspólnego z naszym ciałem („prochem”). Wyobraź sobie panią Magdę za 10 lat...nie przedłuży swojego życia nawet o jeden dzień, bo może to uczynić tylko Bóg Ojciec. Tak właśnie mam dodane 15 lat i dzięki temu czytasz ten stary zapis dziennika z obecnymi refleksjami.
Szatan, na starość daje nam różne pomysły wykorzystując nasze wady. Chodzi o to, aby całkowicie zapomnieć o Bogu Ojcu i nawróceniu dającemu powrót do Królestwa Bożego. Niektórzy zaczynają hodować króliki, stają się kolekcjonerami staroci...większość zaczyna biegać za pieskami.
Nad tym wszystkim króluje wiara w moc własną, siłę woli, którą ćwiczą buddyści i niektórzy z tego powodu popełniają samobójstwa...na końcu jest wiara w uzdrowienie bez Boga.
Zaczyna się dobry dzień...nawet żona jest w dobrym nastroju, który zmienia huśtawka hormonalna. Po latach, gdy będziemy sami - z prowadzeniem życia całkowicie duchowego - wszystko się odmieni. Teraz, gdy przepisuje ten zapis (2017) czytam wywiad z o. Joachimem Badenim, który mówi refleksyjnie:
<<Święty Józef jest patronem wszystkich mężczyzn zadziwionych kobiecym fenomenem. Tacy mężczyźni nieraz mówią: „Proszę Ojca, ja nie wiem, czego ona ode mnie chce”. Odpowiadam im wtedy, że nie wiadomo czy ona wie, czego chce. Mężczyzna staje przed tajemnicą kobiety>>.*
Są też niewiasty typu matki HGW, która nic nie wiedziała o „reprywatyzacji” w Warszawie, a w ręku mam wycinek( „Nasza Polska” z 28 IV 2009 r.) z tytułem „Horror na Trakcie” (Kaja Bogomilska), gdzie na Krakowskim Przedmieściu 53 przejmowano kamienicę.
<<Tam mieszkała schorowana rodzina, którą pozbawiono kanalizacji, światła, centralnego ogrzewania i wody. Ludzie sprzedawani razem z mieszkaniami nowym właścicielom to już nie incydent. To „masowa produkcja” warszawskiego Ratusza>>.
Wiemy, że wszystko się wydało, a matka HGW stwierdza, że komisja wiceministra Jakiego jest bolszewicka i ona nie zgłosi się na przesłuchanie. W tym czasie uczestniczy w Mszach św. i przyjmuje Eucharystię (?).
Podobnie kłamie była premier Ewa Kopacz, ale obie powinny trafić do więzienia i tam być przesłuchiwane, a podczas krzyku o łamanie praw człowieka pokazywać ich ofiary. To odskok od zapisu po latach, bo fenomen Pierwszej Ewy (nomen omen) ma różne barwy.
W tamtym dniu wszystko zapowiadało się dobrze, ale już przy śniadaniu zbiłem solniczkę, zgubiłem portmonetkę, a w pieczonej gęsi ukruszyłem ząb mądrości...u wielu jest to ząb „głupoty”, bo szaleją na starość.
Na lekcji nauki na gitarze nauczyciel grał i pięknie śpiewał pieśń dziękczynną Bogu, a ja popłakałem się. Ludzie wierzą w „leki” i „szczepienia”, ale nie proszą Boga o ochronę. Trwa strach przed ptasią grypą. Obowiązuje „wiara w siebie”, w moc woli i uzdrowienie w sensie „twoja wiara cię uzdrowiła”. Panie zmiłuj się nad nami…
APEL
* ”...żywot wieczny Amen” 2009 Dom Wydawniczy „Rafael”
- 12.10.2005(ś) ZA UMARTWIAJĄCYCH SIĘ
- 10.10.2005(p) SZATAN ISTNIEJE NAPRAWDĘ...
- 09.10.2005(n) ZA CAŁKOWICIE ODDANYCH BOGU OJCU
- 08.10.2005(s) ZA POŁĄCZONYCH PRZEZ MATKĘ
- 07.10.2005(pt) ZA MAJĄCYCH ŚWIADOMOŚĆ NASZEJ NĘDZY
- 06.10.2005(c) ZA OŚWIECONYCH MĄDROŚCIĄ BOŻĄ
- 05.10.2005(ś) ZA SAMOTNYCH WŚRÓD SWOICH
- 04.10.2005(w) ZA WYTRWAŁYCH W MODLITWIE
- 03.10.2005(p) ZA SAMARYTAN
- 02.10.2005(n) ZA WYBRANYCH DO SŁUŻBY BOŻEJ