Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

12.06.2006(p) ZA PRACUJĄCYCH Z BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 czerwiec 2006
Odsłon: 345

   W poniedziałek w moje serce wpadnie pieśń: "Pobłogosław Jezu drogi tych, co serce twe kochają. Niechaj skarb ten cenny drogi na wiek wieków posiadają". Przez chwilkę wahałem się, co do porannej Mszy Świętej.

   Wybrałem słusznie poranną, ponieważ dzisiaj będę pracował do 18:00! Wyszedłem do kościoła powtarzając te słowa...przez całą drogę, a serce zalewała cichość i bliskość Pana Jezusa. To miesiąc kultu Jego Najświętszego Serca. Jak ci to wszystko przekazać i jakim językiem?

     Od Ołtarza św. popłynie Słowo...

Prorok Eliasz posłuchał polecenia Boga (1 Krl 17,1-6) i zamieszkał "przy potoku Kerit na wschód od Jordanu. A kruki przynosiły mu rano chleb i mięso wieczorem, a wodę pijał z potoku".

    Zaraz ktoś powie, że to było dawno i nieprawda. Jeden z czytających mój dziennik (Eliasz, zobacz jego opinię o mojej łasce...na witrynie) "męczył" mnie chcąc dowiedzieć się jak odczytuję Wola Boga Ojca i jak przebiega prowadzenie. Też powiesz, że to nieprawda...mając relacje "z tu i teraz".

   Właśnie psalmista mówi do Ciebie (Ps 121,1-8): "Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca (...) On nie pozwoli, by się potknęła twa noga (...) Pan cię uchroni od zła wszelkiego, ochroni twoją duszę".

    Natomiast w Ewangelii Pan Jezus wymienił wszystkich błogosławionych przez Boga (wpisz w wyszukiwarce Mt 5,1-12) i przeczytaj, może jesteś wśród takich? w

   Serce zalewał ból, przepływały obrazy bogatych i biednych. Idę w cichości ze łzami w oczach wołaniem do Pana Jezusa o błogosławieństwo. Boję się tego dnia, ponieważ mamy zbyt dużo chorych (niewolnik), a teraz dodatkowo zastępuję dwójkę lekarzy na urlopie). Wrócą słowa Zbawiciela o cichości i małomówności, których pragnę (moje wady).

   Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii trzymałem rękę na sercu z z poczuciem napływającej mocy Pana...ustąpił strach przed pracą. W nawale zawsze "rozganiam" chorych: ten na zastrzyk, pani po zwolnienie rolnicze, porada, dziadek chory na serce, a ma naderwanie przyczepu mięśnia piersiowego.

- Może pan iść do domu, jest gorąco po co panu ta czapka?

- Trzeba, trzeba: wszów nie będzie...jak być poważnym, bo facet jest łysy!

    Z radia popłynie piosenka: nie martw się, bądź szczęśliwy, a właśnie załatwiłem chorego o imieniu Feliks=felix=szczęśliwy! Ten mówi, że zatrzymali go Niemcy (1944 r.), pokazał im świadectwo chrztu - puścili go wolnego! 

- Czy potrafi pan odczytać, co dzisiaj mówi do pana Bóg Ojciec? Pan zobaczy...

  "Ja, twój Bóg - Ojciec uratowałem wówczas twoje ciało, czy podziękowałeś? Przecież uratowało cię moje świadectwo (Sakrament Chrztu Świętego). Przyjdź dzisiaj do Mnie, do Mojego Domu, a ja uratuję twoją duszę!"

                                                                                                              APeeL

 

 

 

11.06.2006(n) ZA ZATROSKANYCH O TWÓJ DOM PANIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 czerwiec 2006
Odsłon: 332

Uroczystość Najświętszej Trójcy

(Święto mojej parafii)

 

                        Nasz kościół

   W kościele mamy wielki wizerunek Trójcy Świętej i tak wielką ochronę. Popłyną Słowa o Mojżeszu, który wyciosał dwie tablice kamienne i wypowiadając Imię Jahwe prosił, aby Bóg był z nim i prowadzonym narodem (Wj 34, 4b 6. 8-9).

   Psalmista błogosławił Boga Ojca (Dn 3), a w Ewangelii będą słowa o Panu Jezusie, Synu Boga Żywego, który przybył, aby zbawić świat. .

   Podczas kazania łzy zalewały oczy przy słowach o Bogu Ojcu (Abba-Tata) i Jego Miłości, co jest pokazane na ojcach ziemskich przytulających dzieciątka, zatroskanych ich sprawami i cierpieniami.

   Najświętszy TATA ma ich miliardy i wszystko wie o każdym! Jaki jest? Pan Jezus wskazał na Siebie. To także proste - Syn Ojca Najświętszego. Mój syn jest też podobny do mnie, a nawet wnuczek. Jak opisać stan mojego płaczącego serca? W kazaniu padnie pytanie, które zadają ludzie, a szczególnie ateiści lub wrogowie: "tyle jest zła...gdzie jest Bóg? Gdyby istniał - nie pozwoliłby na to!"

   Brakowało też wzmianki o naszej wolnej woli! Błagam kapłanów, aby mówi o tej jedynej naszej własności (wolnej woli). Nóż może kroić chleb i zabijać, atom dawać energię lub bombę...można iść do baru lub na festyn zamiast do Domu Pana...miliardy wyborów.

   Trzeba też wskazywać na Przeciwnika Boga, który rozdaje dobra, zaszczyty, wywołuje wojny, omamia, wskazuje na "dobro": Parady Równości, a właściwie grzeszności obrażające Boga...uderzając zarazem w godność osoby ludzkiej. Jego atrybutami jest: "miłość" (seks), władza oraz posiadanie (złoto-bożek)...wszystko rozdziela "wg zasług".

    W piśmie do proboszcza napisałem uwagi dotyczące naszej Świątyni....

    Nie udało się dokończyć tablicy upamiętniającej ofiary obozów...pusta jest strona "radziecka"...dlaczego nie ma ofiar bolszewizmu?

   Decyzja zapadła, ale proszę w przyszłości nie podejmować takich "świeckich" akcji. Ktoś zgłosi ofiary wypadków drogowych, zaginionych bez wieści, zmarłych w opuszczeniu i głodzie...nie ma końca ludzkich cierpień!

   Z całym szacunkiem dla wzniosłych idei, ale Dom Pana nie jest mauzoleum...powinna królować w nim tylko Ś W I Ę T O Ś Ć - Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty, a dalej święci, błogosławieni i męczennicy. Nawet księża - ofiary nie mają tej łaski (witraż).

   Trzeba wszystko czynić dla Boga - Ojca Wszechmogącego...w Jego Przybytku nie ma miejsca na kult nawet dobrych i znanych ludzi (kim by nie byli). Tak to widzę, piszę z bólem w sercu i płaczem, bo łaska wiary to wielki krzyż. Dom Pana, a brak wizerunku Najświętszego Serca Zbawiciela.

   Napłynęło natchnienie, aby z Psałterza wybrać słowa o Świątyni Pana.

"Jak miłe są Twoje przybytki, Panie Zastępów.

Tęskni i wyrywa się dusza moja do dziedzińców Pańskich (...) znalazłem Twoje Ołtarze, Panie Zastępów, Królu i Boże mój.

Szczęśliwi są ci, którzy mieszkają w Twoim Domu i mogą Cię wielbić (...) Pan przebywa w swoim świętym przybytku.

Pan, którego tron jest w niebiosach (...)

Panie, kto może gościć w Twoim namiocie, kto może zamieszkać na Twej Świętej Górze? (...)

Kto wstąpi na Górę Pana i kto stanie w Jego miejscu świętym? (...) Panie, umiłowałem przybytek Twojego domu,miejsce w którym mieszka blasku Twoje j chwały (...) złóżcie Panu pokorny pokłon w blaskach przybytku (...) w Jego Świątyni wszystko woła: Chwała! (...)

Czyniący obłudę nie zamieszka we wnętrzu mojego domu (...) Szczęśliwy jest ten, którego wybrałeś i dopuszczasz do bliskości, aby zamieszkał w dziedzińcach Twoich.

Nasycimy się dobrobytem Twojego domu, świętości Twojego przybytku (...). Dla Ciebie znosiłem zniewagi (...) trawiła mnie bowiem gorliwość o Twój Dom (...) Tak ujrzałem Ciebie w świątyni (...) Groźny jesteś, Boże, w świątyni swojej, Boże Izraela!

O! Lepszy jest jeden dzień na Twoich dziedzińcach niż innych tysiące, wolę stać u progu domu Boga mojego niż spoczywać w namiotach grzeszników".

                                                                                                                                     APeeL

 

 

 

 

10.06.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ SWOJEGO OBDAROWANIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 czerwiec 2006
Odsłon: 323

   Wczoraj na spacerze modlitewnym znalazłem kamień - serce. To nie było przypadkowe, ponieważ pragnę trzymać się za serce po przyjęciu Ciała Zbawiciela. Jakże jest to piękne...tak właśnie czynił jeden z moich pacjentów.

   Ciężko jest wstać na Mszę Świętą, gdy serce jest puste. Od Ołtarza Świętego popłynie Słowo Boże...zalecające głoszenie nauki, nastawanie w porę i nie w porę, wykazywanie błędów duchowych z cierpliwością (2 Tm 4,1-8). Musze przyznać, że zainteresowanie jest znikome. "Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom".

   Na ten czas Pan Jezus (Ewangelia: Mk 12,38-44) mówił: "Strzeżcie się uczonych w Piśmie". Wskazał na ubogą wdowę, która wrzuciła do skarbony wszystko "ze swego niedostatku (...) co miała, całe swe utrzymanie".

   Dopiero przed Eucharystią popłaczę się, a później nie będę mógł wyjść z kościoła. Przepraszałem Boga za wszystko, a z drugiej strony serce zalewa radość z posiadania ojczyzny, domu, rodziny, chleba powszedniego, małżeństwa z ochroną Boga Ojca. Mieszkamy w raju na ziemi nad rzeką, w środku lasów, w mieście pełnym słońca i pokoju.  Modlitwa koiła moją duszę, a wokół śpiewały ptaszki.

   W momencie mojego uniesieni zawołałem do Zbawiciela słowami z psalmu: "Jak ci dziękować żeś mi dał tak wiele?" Nie zrozumie tego, ten który ma wszystko...może go przebudzić tylko utrata obdarowania! Dzisiaj pierwszy raz wracałem po przyjęciu Ciała Zbawiciela z ręku na sercu!

   Napłynęła sekundowa łączność ze Zbawicielem, ból zalał duszę, a z oczu popłynęły łzy. Duch Św. krzyczał przez moje usta: "Jezu! Jezu!! Jak Ci dziękować...co Ci podarować za Twoje łaski!? Serce pęknie mi z rozłąki! Jezu! Jezu!! Wybacz wszystko"!

   W ręku znajdzie się książeczka opisująca nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz modlitwy wynagradzające (całość kultu została objawiona Marii Małgorzacie Alacoque). Na ten czas musimy mieć wielki wizerunek Zbawiciela (takie mają babcie w swoich domach), a w naszym kościele nie ma żadnego. Piszę to ze łzami w oczach...

- Zapraszam panią dwa razy dziennie do kościoła na Mszę Świętą...powiedziałem do pacjentki przejętej zerwanym ścięgnem zginacza grzbietowego paliczka ręki.

-  Czy pan chodzi drogami Boga? Tak zwróciłem się do poety, który biega na rozkazy władzy ludowej, a jakby na znak od Boga przebił sobie stopę!

-  Czy nie widzi pani, że wydałem wystarczającą ilość wolnych dni na napisanie pracy (przybyła do mieszkania w bloku). Nie wolno nadużywać łaski...

- Czy pani nie widzi swojego zdrowia? Co pani szuka, za czym biega?

   Nie ujrzysz bez Światła Bożego obdarowania: ojczyzny, domu, pożywienia, dostatku wody, a zarazem ptaszka i głodnego oraz chorego sąsiada.

   Po wyjściu do apteki trafiłem na festyn na stadionie. Słońce, dzieci, zabawy z melodiami kojącymi moje serce. Taka właśnie jest nadprzyrodzona "mowa" duchowa. Łzy zalewały (mam dar łez), to pasowało do odmówienia "Św. Agonii" Zbawiciela...w końcu uciekłem ze zgiełku.

   Jakże szybko przemija czas...z wiekiem coraz szybciej, a dla mnie to wielki kłopot, ponieważ nie mam czasu dla Boga Ojca i moich spraw zawodowych.

    Z telewizji i prasy wyłania się: sława, siła, seks, apoteoza piękna i młodości, wojny, zabijania oraz bezmiar ciekawostek typu: wyrafinowane zbrodnie (zabił matkę i dwie kuzynki) oraz obrazy z więzienia. Padłem po północy... 

                                                                                                       APeeL

09.06.2006(pt) ZA MARNUJĄCYCH TWOJE ŁASKI, BOŻE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 czerwiec 2006
Odsłon: 332

    Dzisiaj ponownie zostałem zaskoczony w przychodni (wczoraj zapomnieniem o dyżurze w pogotowiu od 7.30)...nie powiedziano mi, że małżeństwo z przychodni będzie na urlopie. Nie wolno tak pracować (nepotyzm)...przełożoną pracownika jest żona. Na ten czas spod bałaganu na biurku ręka wysunęła wizerunek Pana Jezusa z Całunu! "Boże mój!"

   Jakoś poszło, zawiozłem kwiaty pod krzyż Pana Jezusa i pojechałem na Mszę Św. wieczorną z trudem stojąc na nogach.

   Nagle zauważyłem, że brak jest kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa...była tylko litania, a uczestniczyła tylko "resztka Pana" w stosunku do liczby ludności, w tym wiernych (około jednej trzeciej).

     Mój Profesor św. Paweł wskazał (2 Tm 3,10-17), że spotkało go i spotyka wiele cierpień i prześladowań: ze wszystkich go Pan! "I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania". Tymczasem ludzie źli brną "ku temu, co gorsze, błądząc i innych w błąd wprowadzając". To wprost mój życiorys w złagodzonej formie...

Psalmista zawołał w Ps 119...

"Czekam, o Panie, na Twoją pomoc, i spełniam Twe przykazanie.

Przestrzegam Twoich postanowień i napomnień, bo wszystkie moje drogi są przed Tobą".

   Przepłynął cały świat i wszyscy wokół, każdy ze swoim powołaniem, w którym mamy służyć jeden drugiemu, dzielić się wszelkimi darami na świecie...w tym poddanym władzy.

   Podczas późniejszego odmawiania mojej modlitwy przepłynęły obrazy marnowania naszych darów...na wielką skalę:

- ogranicza się produkcję żywności, a w tym czasie umierają miliony ludzi w Afryce, w tym niewinne dzieci

- ogranicza się też dzielenie się niezasłużonymi darami (ropa, gaz i węgiel)

- zamiast współdziałania między państwami jedne napadają na drugich, toną w nienawiści do siebie, zbroją się czekając na odpowiedni moment, aby napaść na sąsiada,  bliźniego, a właściwie dziecko Boże.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (06 października 2022 roku) trwa napaść Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Wszystko jest równane z ziemią...Rosjanie niszczą nawet własne gazociągi, wcześniej spalano gaz, aby jego cena nie malała.

   Nie wiedzą, że są ofiarami przeciwnika Boga! Tak jest, gdy wierzy się w nic czyli w posiadanie: władzy, złota i wszelkich przyjemności. Czas płynie nieubłaganie i  odpowiednia zapłata zostanie dana.

    Z każdym uderzeniem dzwonów kościelnych zbliżamy się do śmierci czyli odrzucenia ciała z wyzwoleniem grzesznej duszy. Większość nawet nie pomyśli o niej, nawet nie chcą życia wiecznego, pragną być na tym lez padole.

                                                                                                           APeeL

 

08.06.2006(c) ZA SZKODZĄCYCH SOBIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 czerwiec 2006
Odsłon: 339

 

    Ruszam na Mszę Świętą poranną, a w sercu pojawiły się obrazy niszczenia puszczy równikowej w Brazylii, wzrok zatrzymał ścięty czubek małej sosenki przy bloku, wróciły obrazy z TVP3 o zabójcy matki dwóch sióstr z próbą samobójstwa oraz ochroniarzy papieża. który zbliżał się do grup wiernych.

    Od Ołtarza św. padną słowa Św. Pawła wprost do mnie, o nim i o mnie (2 Tm 2,8-15):

    Pamiętaj na Jezusa Chrystusa (...) On według Ewangelii mojej powstał z martwych. Dla niej znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca (...) Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na wybranych, aby i oni dostąpili zbawienia w Chrystusie Jezusie (...) Jeśli trwamy w cierpliwości (...) On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego. To wszystko przypominaj, dając świadectwo w obliczu Boga (...) Dołóż starania, byś sam stanął przed Bogiem jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu, trzymając się prostej linii prawdy". Słusznie nazywam go moim Profesorem...

    Psalmista (Ps 25,4-5.8-10.14) prosił Boga, a my odnosimy do do Pana Jezusa, ale u mnie Stwórca jest na pierwszym miejscu...jakby zapomniany!

    "Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Prowadź mnie w prawdzie Twych pouczeń, Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

    W Ewangelii ponownie prowokowano Zbawiciela znając odpowiedć: które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Dzisiaj, gdy to przepisuję (06.10.2022) tak czynią z nami na forach internetowych, a z osobistymi "przepytkami" zapoznałem się w "świątyni", którą jest Nierząd Lekarski z psychiatrami radzieckimi!

- Czy mamy natchnienia?

    Odpowiedz sam na to: czy masz natchnienia? Jeżeli masz to źle, bo psychiatrzy nie mają. Jeżeli nie mają to nie ma Boga i nie ma Szatana.!

- Ekstaza po Eucharystii to: "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć"...

    Eucharystia całkowicie pękła na pół, a to oznacza "My" z Panem Jezusem...zarazem czeka mnie wielkie cierpienie, ale nie wiem jakie. Popłakałem się z całego serca podczas modlitwy ludu: "rzeknij tylko słowo a będzie uzdrowiona dusza moja"...powtarzałem to 3 razy. W sercu rozległ się jeden krzyk: "Jezu! Jezu! W Twojej Świętej Krwi".

   Nie mogłem wyjść z kościoła, spokojnie przygotowywałem się do pracy, a szatan znowu naszykował pułapkę...z celem zapomnienie o ciężkiej pracy!.

   Jak nigdy gadałem i żartowałem, a miałem stertę kart chorych! Później, gdy będę to zapisywał w telewizji trafię na atak Japończyków na flotę USA (Pearl Harbor). Natomiast aktualnie Izrael strzelił w plażowiczów palestyńskich (bezbronne dzieci). Jakże Pan mi wszystko pokazuje.

   Po zaczęciu pracy i przyjęciu trzech pacjentów wezwano mnie do pogotowia! Nie zauważyłem, że mam dyżur od przez całą dobę i to od 7.30!. Wielkie rozdrażnienie zalało serce...nie dość, że spóźniłem się do przychodni, gdzie mogłem odebrać jeden dzień urlopu (na żądanie). Przedłożyłem podanie kierownikowi, który podpisał i w pięć minut miałem rozwiązany problem.

    To była wyraźna pomoc Pana Jezusa, a dodatkowo załatwiłem wszystkich chorych (praca na dwa fronty)...dopiero później zaczął się nawał wyjazdów karetką. Nawet chwili wytchnienia, w biegu posiłki.

   Zbliża się północ, a ja jestem w odległej wiosce u dziadka z ciężką biegunką. Nad nim wiśnie piękny obraz Jezusa na krzyżu z błogosławieństwem dla domu i domowników! Jakże lubią takie chaty.

   Nie wiedziałem co uczynić, bo wymagał zabrania do szpitala, ale wybawiło mnie nagłe wezwanie do  pilnego porodu. Podaję mu zastrzyk, dałem zalecenia, zostawiłem skierowanie do szpitala oraz zlecenie na transport karetką.

    Pędziliśmy z rodzącą, ale urodziła tuż przed szpitalem, bo zbyt późno wezwała. Piszę to, a płynie obraz pijącego z butelki, przepływają też:

- księża agencji

- wycinany las wokół osiedla pod budowę domów

- rozbierająca się sportsmenka

- samobójstwo chłopca według instruktażu w internecie

- biegunki po złym pokarmie

- ofiary pokus.

   Na końcu zgłosił się  pracownik rzeźni, który przez nieostrożność został przebity nożem. Intencję zakończyło wezwanie do prokuratora w sprawie policjantów, którzy przekroczyli swoje uprawnienia. Ja byłem tego świadkiem i musiałem zdać relację...

                                                                                                                APeeL

 

 

 

  1. 07.06.2006(ś) ZA SZERZĄCYCH ZBAWIENIE...
  2. 06.06.2006(w) ZA CZCICIELI NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU
  3. 05.06.2005(p) ZA OFIARY KAJDAN...
  4. 04.06.2006(n) ZA OFIARY MASAKRY...
  5. 03.06.2006(s) ZA TYCH, KTÓRYM KIPIĄ USTA...
  6. 02.06.2006(pt) ZA ZNISZCZONYCH...
  7. 01.06.2006(c) ZA ZAMORDOWANYCH PODSTĘPNIE ...
  8. 31.05.2006(ś) ZA ŻYJĄCYCH DLA ŚWIADECTWA...
  9. 30.05.2006(w) ZA TYCH DO KTÓRYCH PRZYCHODZI PAN JEZUS
  10. 29.05.2006(p) ZA TAJNYCH WROGÓW ZBAWICIELA

Strona 1408 z 2371

  • 1403
  • 1404
  • 1405
  • 1406
  • 1407
  • 1408
  • 1409
  • 1410
  • 1411
  • 1412

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 578  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?