- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1015
Obudzono z nieba, ale nie wstałem, bo dzisiaj mam dzień wypoczynku, a na potwierdzenie tego żona troskliwie nakryła mnie kołdrą.
W tv „Polsat” pojawiły się obrazy z wyboru JPII na papieża oraz czas zamachu na jego życie. Łzy zalały oczy i wstałem z pewnością, że mam być na Mszy św. o 8.00! Patrzę na przebite ręce Pana Jezusa.
W oczach pojawiły się łzy, a w sercu odczucie, że to także za mnie. Jezus przybył do złych i za złych oddał Swoje życie, bo zdrowi nie potrzebują lekarza, a ja mam niechęć do swoich prześladowców...
Teraz napływa obraz rąk kapłanów unoszących Św. Hostię i światło dotyczące łaski, którą daje nam Stwórca. Wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z dzieła w jakim uczestniczy. Przyjąłem Ciało Pana Jezusa i w uniesieniu biegnę do pracy.
Popłakałem się po przyjęciu Komunii św., a właśnie płynęła pieśń: „Uwielbiam Cię Panie za każdy znak, który potwierdza, że Jesteś obecny wśród nas”. Teraz, gdy znam intencję mogę napisać o dłoniach kapłanów, którzy czynią cud na ołtarzu.
Pan Jezus schodzi z Nieba do opłatka, a ja otrzymuję św. Chleb bez którego nie mogę już żyć. Napływa obraz dzielenia się takimi okruszynkami na Mszach św. w obozach.
Pod krzyż Pana Jezusa zawiozłem kwiaty, które kupiła żona, a podczas modlitwy spotkałem kobietę sadzącą kwiaty. Przepłynął świat rąk piekarzy, saperów, ratowników, uzdrowicieli, egzorcystów, kucharek i budujących domy.
W magazynie „GW” trafiłem na wywiad z kardiochirurgiem: „Serce przez dziurkę od klucza”. W innych pismach donoszą o ordynatorach kupujących leki ratujące życie pacjentów („Dobrzy ludzie w białych kitlach”) oraz „Policjanci w szpitalu” ze zdjęciem rannego w rękę (misja pokojowa na Bałkanach).
Późno. Żona śpi, a moje serce zalała słodycz Boża i radość z życia dla Pana! „Patrzy” książka o misjonarzu żyjącym wśród trędowatych. Pokazano dziewczynkę, która urodziła się bez rączek, a dobrzy ludzie złożyli się na protezy oraz inwalidę, który jeździ na wózku, bo ma sprawne ręce.
Trafiłem też na obrazek JPII modlącego się na tle Pana Jezusa Miłosiernego, a dzisiaj, gdy to opracowuję wzrok zatrzymał plakat z błogosławionym trzymającym różaniec. Ile dobra czynią ręce złożone do modlitwy.
Na koniec trafiłem na forum miłośników twórczości Tolkiersa, gdzie ktoś napisał: „To, co w sercu czynią nasze dłonie”, a ja ujrzałem ręce żony, które wymodliły moje nawrócenie i porzucenie nałogu.
Pan Jezus potwierdził intencję na cmentarzu, gdzie wzrok zatrzymał krzyżyk na którym pozostały tylko Jego przybite i urwane ręce... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 815
W drodze do kościoła przeżywałem nałóg córki, a „spojrzał” zakład pogrzebowy z trumnami. Zaczepił mnie utykający pacjent i babcia podpierająca się laską.
Wczoraj wieczorem po przeczytaniu wizji M. Valtorty zrozumiałem, że w moim działaniu mam być "nadprzyrodzony", a może to sprawić Boża „wytrwała łagodność, cierpliwość, miłość, pomimo wszelkich form odrzucenia”.
Nie doprowadzi nas do celu i nie przyciągnie do Pana Jezusa: „niegrzeczność, złośliwe słowa i zniewagi”. Szatan wykorzystuje każde nasze cierpienie podwójnie, bo zalewa nas jako ofiary nienawiścią do krzywdzących i odwrotnie.
Popłakałem się przy słowach kapłana o prawdziwej wolności i wiecznym szczęściu, które nas czeka. Płynęły czytania związane z prześladowaniem Pana Jezusa. Wszystkie obietnice Boga Ojca zostały wypełnione...nawet oddał własnego Syna na śmierć za nas. Wyobraź to sobie na własnym dziecku.
Poprosiłem o światło dla córki i jej „zmartwychwstanie”, a w tym momencie padł na mnie - przez witraż - strumień światła słonecznego. Wołałem do Boga, bo mieszała się radość ze smutkiem, a wiara ze zwątpieniem.
Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła, stałem się niezdolny do pracy, a już o 7.00 (pracuj od 8.00) trafię na 10 oczekujących pacjentów. Tak będzie do 19.00...przez 12 godzin! Dzisiaj miałem wsparcie (moc) od Boga, przekazywałem ją innym i nie narzekałem...nawet chorzy się dziwili!
W TV pokazano film w którym autobus zatrzymał się nad brzegiem przepaści. Wszyscy chwycili się za ręce...tak przekazywali sobie wsparcie! Po przebudzeniu w środku nocy przeglądam prasę, a tam:
- inf. o musicalu, gdzie bracia przychodzą z pomocą będącemu na dnie alkoholikowi
- lekarze, ordynatorzy wykupują leki dla pacjentów
- leki wspomagające pamięć, zęby i kości
- dzisiaj odbyła się manifestacja „Solidarności” przed Sejmem RP (wsparcie robotników i bezrobotnych)
- Tatarzy wspomagający RP w wojnie...dano im majątki
- patronowie, Aniołowie i Bóg nasz.
Przysłano książeczkę „Drogami miłosierdzia” o kapłanie posługującym wśród trędowatych, a w ręku znalazł się mały krzyżyk, który mam w samochodzie. Dla kontrastu zobacz wyczyny moich kolegów...aż nasuwa się pytanie czym różnią się od morderców:
- odsyłający z kliniki umierającego 8-latka, którego przywieziono na SOR helikopterem
- rzucający w kogoś zaocznym rozpoznaniem choroby psychicznej (psychuszka)...
- odmawiający należnej renty i powodujący tym śmierć ciężko chorego.
Dodaj do tego zabijających słowem, zwolnieniem małżeństwa z pracy, nasłaniem urzędu skarbowego z konfiskatą mienie przez fikcyjną licytację.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 995
Święto św. Marka, Ewangelisty
Nie wiedziałem, że trafię na tak ciężki dzień pracy (7.00 - 14.00). Przesuwali się biedni, skrzywdzeni, starający się o renty, płaczący z bezsilności, a wśród nich „chudzina”.
To matka wielodzietnej rodziny, rolniczka, którą ratuję zwolnieniami lekarskimi (nie musi płacić podatku i otrzymuje parę groszy). Ona faktycznie jest niezdolna do pracy w rolnictwie. Podarowałem jej 20 zł...tyle miałem przy sobie.
Wizyta domowa. Jak wielka i mocna jest miłość małżeńska. Chory ma obrzydliwy wygląd spowodowany rakiem wargi, a przy nim trwa zatroskana i pełna oddania żona. Ile mamy prób w życiu. Pacjentowi zawiozłem lek o który prosił i zdążyłem z kwiatami pod krzyż Pana Jezusa w drodze na Mszę św. W kościele „patrzyła” MB Częstochowska, a Jej oczy uśmiechały się do mnie...
Możesz to traktować jako dziwactwo lub chorobę, ale mnie to nie obchodzi. Ja zapisuję przeżycia i relacjonuję je „na żywo”. To pewna forma podziękowania za dzień w którym byłem oddany chorym, a dzisiaj jest wspomnienie św. Marka, który też był oddany w sercu.
Intencję mam już odczytaną, a od Ołtarza św. Apostoł Piotr mówi (1 P 5, 5b-14): Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Psalmista w Ps 89 krzyczał ode mnie o cudach naszego Pana, które mamy głosić zawsze i wszędzie. Tak wychodzi się na nawiedzonego dziwaka, ale to jest wyraz radości serca tego, który poznał prawdę. Tym mam się dzielić, a rozumie to słaby, gnębiony, ciężko chory i umierający. Jak takiego pocieszysz? Musisz znaleźć się na jego miejscu, a to sprawia wiara, zjednanie z Panem Jezusem.
Na ten czas Pan Jezus (Mk 16, 15-20) rozsyła Apostołów (oprócz Judasza). Daje im zarazem moc panowania nad demonami, mówienie językami, branie do rąk węże i pić nieopatrznie trucizny. Najważniejsze jest uzdrawianie przez nakładanie rąk…
Pytałem Pana czy nie mogę mieć tej łaski, ale napłynęło, że leczę ciała i uzdrawiam duchowo, co jest ważniejsze od schorzeń doczesnych. To prawda, bo wszyscy pragną 100 lat życia, zdrowia, a ja żyje z chorób...
Żonie zwróciłem pieniądze za kwiaty, bo krzyż jest „mój”. Właśnie w telewizji popłynie relacja o lekarzu weterynarii całym sercem oddanym chorym zwierzętom. Ja natomiast otworzyłem pudełeczko w którym żona zbiera wizerunki Matki Bożej, gdzie trafiłem na napis: „oddana sercem słabym i małym”. To było potwierdzenie dzisiejszej intencji.
Padłem udręczony, bo jutro czeka na mnie praca od 7.00-18.00 bez wytchnienia...poszcząc w intencji pokoju na świecie.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 436
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale obudzono z Nieba...nawet tak się „umówiliśmy”! Wstałem bardzo słaby, obolały i pełen niechęci do tego życia, a ja nigdy nie mam takich odczuć.
Podczas przejazdu na Mszę św. i w tym bólu powtarzałem z krzykiem: „Tata! Tato!! Tato!!!”. To forma skargi, ale nie wiadomo na co, bo wszystko mam, a wokół tyle krzywdy ludzkiej, bezrobocie. Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś ojcem rodziny, trzeba kupić chleb, a tu brak pieniędzy!
Napływają obrazy zmasakrowanych Palestyńczyków oraz ofiary zamachów na Żydów. Przypomniała się wczorajsza pobita pacjentka. Teraz, gdy to piszę z telewizji płyną obrazy straszliwie zmaltretowanego. W kościele „spojrzał” nagi Pan Jezus z Golgoty i św. Krzysztof niosący Dzieciątko.
W kolejce do Komunii św. młody człowiek padł na dwa kolana, a później w ławce trzymał twarz w dłoniach. Dobrze, że byłem na tej Mszy św. bo w przychodni (z wizytą) zeszło do 17.00! Dzisiaj prowadziłem słabego, pomagałem, pocieszałem i dawałem odpowiednie zaświadczenia do opieki społecznej.
Wyszedłem na modlitwę, ale nie znałem intencji, a właśnie syn przywiózł kupione aniołki (symbol opieki). Teraz oglądam film o umierającej matce („Inna kobieta”), która chce zapewnić opiekę swojej córce.
Taką opiekę daje nam Bóg, chociaż większość nie wie o tym i w to nie wierzy. Dowiedzą się o wszystkim po tamtej stronie. W magazynie policyjnym pokazują monitoring i brygady interwencyjne...jeszcze opieka społeczna.
Na wizycie byłem u babuszki ze złamaniem i odleżynami, która nie zgadza się na leczenie, bo w domu jest syn pijak. Bieda, nędzna chatka, a w niej dodatkowo córka z wnuczką.
Jan Paweł II ma kłopot i jest zatroskany kapłanami homoseksualistami i pedofilami. W USA wydano wyroki, odsunięto ich z posługi wiernym. Moje dodatkowe zatroskanie o świat, a to ból MB Pokoju z Medziugoria (Objawienia).
Nagle uprzytomniłem sobie, że rzadko wołam do mojego Anioła Stróża. Nie trzeba wołać do Pana Jezusa i Samego Boga Ojca w małych sprawach. Przecież to jest pokazane na ziemi.
Z „Niedzieli” patrzą tytuły „Kto się w opiekę odda Panu Swemu” i „Wdzięczny za dobrą opiekę”. Wraca zatroskanie mojej żony i opiekunki chorego pacjenta. Ile w takich jest zatroskania o innych! APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 422
Praca trwała jak co dzień (7.00-14.00), a intencja wyklarowała się w drodze do kościoła na Mszę św. wieczorną. W jej odczycie pomogła duchowość wcześniejszych zdarzeń:
- wyproszona wizyta domowa i dodatkowe załatwienie babci, której nie mogłem odmówić
- prośba o pomoc w sprzątaniu piwnicy
- źle zaparkowałem samochód i ktoś na kartce prosił o przestawienie.
- z żona nieśliśmy szafkę, a posiadający wózek...zezwolił na jej użyczenie.
Przepłynął cały świat proszących o podanie ręki, chleb, wodę, pracę, pożyczkę i leczenie. Jak wielkie kłopoty mają tacy ludzie.
Teraz, gdy to przepisuję (08.03.2020) trwa regularna wojna z inwazją imigrantów na UE. „Proszący” o przyjęcie rzucają kamieniami, próbują wyrywać bramy, przecinają ogrodzenia, a wojsko w Grecji używa w obronie swojej ojczyzny gazu i strzela do nachalnych. Popełniono błąd przyjmując wszystkich przybywających...w tym terrorystów islamskich bez dokumentów.
Na Mszy Św. w tej intencji po Eucharystii napłynął ból duchowy z poczuciem ogromu różnych krzywd na świecie…
APeeL
- 22.04.2002(p) ZA ZWIEDZIONYCH PRZEZ FAŁSZYWYCH PASTERZY
- 21.04.2002(n) ZA ODDANYCH MODLITWIE
- 20.04.2002(s) ZA OFIARY PRAGNIEŃ
- 19.04.2002(pt) ZA MASAKROWANYCH
- 18.04.2002(c) ZA OCALONYCH
- 17.04.2002(ś) ZA PRAGNĄCYCH PANA JEZUSA
- 16.04.2002(w) ZA LEDWIE ŻYWYCH
- 15.04.2002(p) ZA OFIARY STRESU
- 14.04. 2002(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCKNIENIA
- 13.04.2002(s) ZA PROFANUJĄCYCH ŚWIĘTOŚĆ