- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 350
Na Mszy świętej o 6:30 będzie Słowo (czytania) o uzdrowieniu przez Pana Jezusa dwóch niewidomego (Mt 9,27-31). Jezus zapytał ich:
- Wierzycie, że mogę to uczynić?
- Tak, Panie! Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: według wiary waszej niech wam się stanie!
Natomiast dzisiaj, gdy przepisuję (25.10.2021) w Ewangelii: Łk 13,10-17 Pan Jezus uzdrowił kobietę pochylona od 18 lat ("w żaden sposób nie mogła się wyprostować"). Prawdopodobnie doznała złamania kręgu lędźwiowego.
Nawet zetknąłem się z taką podczas mojej pracy w przychodni. "Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga".
Mój ulubiony prorok Izajasz zapowiadał to od Boga Ojca (Iz 29,17-24): "W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć".
Kapłan zapytał czy dziękujemy za to, że mamy dobry wzrok, ponieważ na świecie jest 20 milionów niewidomych. Dzisiaj jest zimno i ślizgawica, wielu jest połamanych (ręce i nogi) - jak wielka jest nasza kruchość.
Psalmista wołał (w Ps 27): "Pan moim światłem i zbawieniem moim (...) Oto nasz Pan przyjdzie z mocą i oświeci oczy sług swoich"....
Podczas podchodzenia do Eucharystii - przy śpiewie pieśni "Przyjdź Panie Jezu świat na Ciebie czeka. Przyjdź i ocal nas" - łzy płynęły z oczu na posadzkę kościoła, a w sekundowych błyskach widziałem zgubę tego świata: Bin Laden, Irak, broń atomowa i biologiczna, a w mojej ojczyźnie kasowane zakłady pracy i kopalnie.
Praca w przychodni trwała od 7:10 do 19:10 i to bez przerwy. Przesuwali się chorzy, poszkodowani, udręczeni i smutni...
- okradziony kierowca z dokumentów...wydałem mu duplikat przeprowadzonego wcześniej badania i pocieszyłem
- współczuję też okradzionego koledze, lekarzowi
- teraz pouczam smutnego, młodego mężczyznę z trójką dzieci po utracie żony, która zginęła potrącona przez samochód. Poszliśmy do kolegi psychiatry, aby wydał mu dłuższa zwolnienie.
- żona przyprowadziła do mnie męża z zawałem, wezwałem karetkę
- starszemu rolnikowi po złamaniu podudzia wypełniłem wniosek do sanatorium
- podobne było z wnioskami na rentę
- jeszcze złamana ręka.
To były zdarzenia duchowe w ramach dzisiejszej intencji, a nawet więcej, bo przybył pacjent z założonym defibrylatorem, którego trzeba zawieźć do Warszawy. Nikomu nie odmówiłem, nawet tej która zgłosiła się o 17:55. Na koniec wpadła młoda prosząca o wizytę do zawału serca. Przekazałem ją do pogotowia.
Jakby na znak z nieba pacjentka podarowała mi wizerunek Matki Boskiej! Czasami z wielkiego zmęczenia umierają lekarze, ja z tego powodu nie mogłem zasnąć...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 382
Podczas wyjścia do do przychodni...w zimnie i mgle z bólu zawołałem:"Tato! Tato!" W oczach zakręciły się łzy, a tęskna miłość falami zalewała serce, które jest zbyt słabe do tak wielkich uniesień duchowych.
Mojego stanu nie można przekazać, tak jak poczucia macierzyństwa mężczyźnie. Zresztą jak miałaby to przekazać kobieta? Bardzo przykry jest konflikt uniesienia duchowego ze światem (nawet kłanianiem się), a tu nawał chorych, ale dzisiaj nie ma już wczorajszego pokoju.
Na szczycie przyjęć o 12:30 przebywali pacjenci, którzy powodowali demoniczne zamieszanie, a ja potrafię to odróżnić. W pewnym momencie w gabinecie były cztery osoby...
- babciu pomyliły się recepty, wszystkie miała i były prawidłowe
- zgłoszono zgon (zmarł dziadek w wielodzietnej rodzinie)
- przybył pacjent z zawałem, który powinien wezwać karetkę "R"
- dużo było poddenerwowany i pytających.
Na Mszy św. kapłan będzie mówił o Królestwie Bożym i naszym pragnieniu powrotu po powołaniu przez Boga. Natomiast Pan Jezus wskażę na drogę, którą można powrócić: jest to pełnienie Woli Boga Ojca!
Prorok Izajasz zawoła (Iz 26-1-6): "Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności (...) Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!" To wciąż jest aktualne...
Psalmista dodał w Ps 118: "Lepiej się uciec do Pana,
niż pokładać ufność w człowieku (w książętach). Naprawdę trzeba wzywać Boga, który jest przy każdym z nas (Iz 55, 6)...sprawdź to, a będziesz wiedział!
Pan Jezus upomina swoich uczniów (Mt 7,21.24-27): "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie". To jest moja wielka łaska: odczytywania tej Woli.
Po Eucharystii...w zjednaniu duszy z Bogiem milknie ciało (dosłownie); trzeba zamknąć oczy, człowiek pragnie „śmierci” czyli powrotu do Ojczyzny Niebieskiej. Te doznania są nieprzekazywalne (namiastką jest zwielokrotniona pierwsza miłość).
W nadbrzuszu trwało ciepło, a Miłość Boża sprawia, że najgorszego wroga przytulisz…to urywek z moich przeżyć. To działanie podobne do używek (np. alkoholu), ale różnice są zasadnicze, ponieważ Komunia św. działa w duszy, której odpowiednikiem jest serce. Ekstaza trwa różnie długo, ale nigdy nie kończy się złym poczuciem, a alkohol sprawia różne cierpienia (niedosyt lub nadmiar).
Na ten czas s. Faustyna pisze podobnie: „pisząc używam zmysłów, a tam w tym zjednoczeniu zmysły nie działają (...) nie da językiem to wyrazić (...) muszę zamilknąć, bo to, co dusza przeżywa nie umiem tego opisać”.
Po takich przeżyciach demon poróżnił mnie z żoną, która chce zatrzymać mnie w szerzeniu Dobrej Nowiny, a to jest moje ostateczne powołaniowe. Jeżeli otrzymasz moją łaskę będziesz chciał krzyczeć na cały świat.
Nie jest lekko prorokom we własnym kraju, a szczególnie pragnących pełnienia Woli Boga Ojca z powrotem do Królestwa Bożego...na ich szczycie są męczennicy. Właśnie w tym momencie znalazł się przy mnie Belzebub, który podsunął "dobre" rady:
- na złość żonie, jutro (pierwszy piątek) nie pójdę do kościoła!
- Bestia wie, że w każdy piątek pracuję od 8.00 - 18.00!
- "możesz wyskoczyć na Mszę św. w przerwie", a często nie mogę wyjść do WC.
- właśnie w przerwie od 13-14.00 będzie szczyt nawału chorych!
Rano wstaliśmy normalnie i pojechaliśmy na Msze św. o 6.30. Wyobraź sobie taki atak na właśnie nawróconego...często odwracają się od wiary!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 387
O 6:30 od Ołtarza św. popłyną czytania w których...
Prorok Izajasz (Iz 25,6-10a) zapowiedział zniszczenie przez Boga śmierci, a przez to "otrze łzy z każdego oblicza". My śmierć bierzemy dosłownie: zgon ciała z zaprzestaniem bicia serca.
Psalmista (w Ps 23) wyjaśni to moim krzykiem: "Po wieczne czasy zamieszkam u Pana", ale po pójściu po Jego ścieżkach..."Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą".
Pan Jezus w Ew: Mt 15, 29-37 uzdrawiał wszystkich i cudownie rozmnożył chleb i ryby.
Podczas zapisywania tego świadectwa (7 grudnia) z telewizji popłyną obrazy z Etiopii, gdzie została cudownie uzdrowiona posługująca z dobrego serca w kościele. Miała wielkie wole tarczycy, które po obmyciu cudowną wodą...cofnęło się! Pokażą też dobroczynny koncert dla Domu Dziecka.
Na ten czas wzrok zatrzymała choinka z sercami, które zawieszają dzieci czekające na podarunki. Po pracy w dodatku "Super expressu" będzie tytuł: "Serce".
Natomiast ja dzisiaj nie odmówiłem pomocy nikomu, cały czas pracowałem w pogodnym nastroju mając moc płynącą od Boga. Każdemu dawałem, co potrzebował i to z całego serca w poczuciu pełnionej posługi. Zarazem jako wyraz wdzięczności Bogu Ojcu za wszystkie otrzymywane łaski!
W ręku znalazła się ulotka: "Adopcja Serca afrykańskich dzieci". Ludzie dobrej woli przyjmują małego Afrykańczyka, kontaktują się, wspierają finansowo: za co misjonarze przekazują żywność, ubranie i książki. Możliwy jest kontakt listowny, a dzisiaj także przez śr. nowoczesnej komunikacji.
Czytam też "Boskie Serce", gdzie są słowa: "w Twoim Sercu, Panie Jezu mogę wypoczywać jak w pustelni (napłynął obraz świętego mnicha). Tyś moim Niebem już tu na ziemi". Tam była też litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa, które było posłuszne aż do śmierci! W prośbie zawołałem: "Nie odmawiaj Boskie Serce łaski o którą proszę. Pragnę usłyszeć Twoje Słowa, Jezu!"
Napłynęło śmiertelne zmęczenie i tak jak wczoraj padłem w ciężki sen...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 384
O 6:30 z radia Józef popłynie pieśń: "Jezu, Jezu nic nie liczy się, bo Ty, Jezu jesteś przy mnie!" Mam szczęście do pracy, bo dzisiaj nie będzie koleżanki i trafię na straszny nawał, kłótnie, bałagan, złość ale wytrwałem od 7:15 do 16:00.
Przez cały czas wpadali ludzie: recepta do poprawy, podobnie zwolnienie lekarskie oraz danie pieczątki w odpowiednim miejscu, bo lekarz pomylił się. To były błędy innych.
W moim garażu naprawiają przewód elektryczny, który ktoś spalił przy spawaniu! Natomiast synowi zgubili zwolnienie lekarskie w pracy. Poczułem, że jest to początek intencji modlitewnej: jakiej?
Teraz Boża słodycz zalewała serce, a ja chciałbym, aby ta łaska trwała wiecznie! Żadnym językiem nie wypowiesz tego i nie przekażesz, ponieważ to wypływa z duszy z promieniowaniem na ciało. To pokazuje promieniowanie Serca Pana Jezusa Miłosiernego! Po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego sprawiające moc w przyjmowaniu chorych.
W domu trwa remont łazienki, przewróciła się murowana ściana na której wisiał piecyk gazowy, a tego nie było w planie. Trzeba zrobić nową, a nie można otworzyć okien i przewietrzyć, bo jest zimno. Brak możliwości kąpieli i to w czasie oczekiwania na Zbawiciela. Po wyjściu majstrów żonie zostało sprzątanie po nich, ponieważ zabrudzili posadzkę przed blokiem.
Ogarnij cały świat takich poprawek...szczególnie przykrych w wypadku chorych (żonie borowano zęby w nerwobólu n. trójdzielnego)...takie pomyłki sprawiają często śmierć. Teraz, gdy to piszę z telewizji płyną obrazy różnych urazów (złamania żeber) oraz zniszczeń materialnych. Niekiedy są to wielkie katastrofy (uszkodzenie przewodu gazowego lub zapadnięcie się dachu).
Przypomniała się spowiedź, a teraz patrzy wizerunek ojca Pio...właśnie otrzymałem pismo z medalikiem tego świętego! Napłynęły też obrazy cudów Pana Jezusa, ojca Pio oraz Dom Ulgi w cierpieniu.
Poprosiłem ojca Pio o wstawiennictwo w sprawie remontu (obecnie zwracam się do św. Józefa). Przed snem pojękiwałem tylko: "Tato, Tato!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 386
W sercu pojawiła się rozłąka z domem rodzinnym i rodzicami. Po dyżurze w pogotowiu wcześniej zaczynam pracę w przychodni (o 7:00). W tym czasie z radia popłynie informacja o strasznym wypadku:
- pociąg uderzył w autobus z dziećmi, pięć z nich zginęło, a wiele było ciężko poszkodowanych
- później będę oglądał w telewizji dzieci, które rozdzielono z rodzicami z powodu alkoholizmu rodziców...wszystkie płakały!
- piszę to, a staruszka nie chce opuścić swojej psiej budy i iść do lepszego mieszkania.
- zarazem pokażą wyrzucanych na bruk z powodu zaległości w opłatach
- na tym tle trzeba zauważyć bezdomnych, często z własnego wyboru
- a także przesiedlanych lub pozbawionych swojego miejsca na ziemi (Kurdowie).
Popłakałem się, ponieważ marzymy o szczęściu i bezpieczeństwie, a nie wierzymy w istnienie Domu Boga Ojca. Domu rodzinny jest tylko jego namiastką. Nasze pragnienie powrotu do bliskich jest jest bladym pragnieniem powrotu do Królestwa Bożego. Musisz zrozumieć, że wszystko jest pokazane, ale bez światła łaski nie ujrzysz tego.
Przypomniały się słowa proroka Zachariasza (Za 8,1-8) "Ja będę ich Bogiem, wiernym i sprawiedliwym (...)". Wówczas "staruszkowie i staruszki zasiądą na placach Jeruzalem, wszyscy z laskami w ręku z powodu podeszłego wieku. I zaroją się place miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt".
Przez sekundę poczujesz tęskną rozłąkę z Bogiem i będziesz wiedział. Właśnie w tej chwilce „patrzy” figura MB Niepokalanej z naprzeciwko kościoła.
Na Mszy św. psalmista zawołał (ps 122): Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: „Pójdziemy do domu Pana”. Już stoją nasze stopy w twoich bramach, Jeruzalem. (...) Ze względu na dom Pana, Boga naszego, modlę się o dobro dla ciebie".
Za dwa dni doda (w Ps 23): "Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana najdłuższe czasy".
W Ew. (Mt 8,5-11) setnik poprosił Pana Jezusa o uzdrowienie sługi ze słowami: "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój".
Śmiertelnie zmęczony padłem w kamienny sen do rana!
APeeL
- 01.12.2002(n) ZA ZRYWAJĄCYCH WIĘŹ Z BOGIEM
- 30.11. 2002(s) ZA TYCH, KTÓRZY DZIĘKUJĄ ZA POWOŁANIE
- 29.11.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI PANU
- 28.11.2002(c) Za otrzymujących pomoc w znoszenie codziennych kłopotów i trudności...
- 27.11.2002(ś) WDZIĘCZNY ZA POMOC NAJŚWIĘTSZEGO TATY
- 26.11.2002(w) ZA OBARCZONYCH PONAD SIŁY
- 25.11.2002(p) ZA LUDZI NIESKALANYCH...
- 24.11.2002(n) ZA WSPÓŁCIERPIĄCYCH
- 23.11.2002(s) ZA TYCH, CO W TWOJEJ SŁUŻBIE, BOŻE OJCZE...
- 22.11.2002(pt) STĘSKNIONYCH CIEBIE, OJCZE NAJŚWIĘTSZY