Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

19.02.2003(ś) ZA ZNIECHĘCONYCH…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 luty 2003
Odsłon: 18

      Po dobrym dyżurze w pogotowiu, spokojnie przygotowałem się, nawet umyłem głowę i wcześniej trafiłem do gabinetu lekarskiego na piętrze. Nie mogę pobrać wolnego w przychodni, ponieważ mam komasację dyżurów w pogotowi. Płacą grosze i nie ma chętnych, lekarze z ośrodków okolicznych dobrze zarabiają jako kierownicy.

    Po latach to zmieni się, zaczną płacić normalnie, a wówczas będę miał dyżury pojedyncze! Takie otrzymuje za wszystko podziękowanie…

      Dzisiaj mam post w intencji pokoju na świecie, a właśnie zebrała się rada przy prezydencie z powrotu grożącego nam niebezpieczeństwa (ewentualny atak na ojczyznę). Moje serce zostało zalane lękiem. Do tego strajkują rolnicy, ponieważ ich wysiłek idzie na marne.

      Popłynie męcząca praca, ale starałem się służyć...wydałem bezpłatnie zaświadczenie na kierowcę zawodowego (moje ryzyko), a mam uprawnienie dla amatorów, ponieważ facet wrócił po służbie wojskowej. Ostatni pacjent przybył z małym kamieniem w nerce, którego nie można rozkruszyć, a nie kwalifikuje się jeszcze do operacji.

     Wszystko zepsuło pismo z ZUS-u, bo jeden z chorych nabrał na zwolnienie. Nie podał, że miał już półtora miesiąca od chirurga, a w takich wypadkach muszę mieć akceptację kierownika przychodni. Nawet należało się, bo jako kierowca ma wiele schorzeń. Napracowałem się i znowu mam takie podziękowanie.

     Z tego powodu na Mszy świętej o 17:00 trwało rozproszenie, a nawet przysypiałem. Odmówiłem tylko koronkę do Miłosierdzia Bożego, ponieważ intencję odczytam dopiero jutro i wówczas mogę odmówić moją modlitwę...

                                                                                                                       APeeL

 

 

 

 

 

18.02.2003(w) ZA ODDALONYCH OD SIEBIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 luty 2003
Odsłon: 21

       Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu od 15:00 i nie mogę być na Mszy świętej. Teraz, gdy wychodzę do pracy z serca wyrywa się przepraszanie Pana Jezusa. W przychodni jakoś poszło, a przed wyjściem przytuliłem żonę jak przy rozstaniu.

     Podczas przygotowywania się do dyżuru usłyszałem orkiestrę grającą na pogrzebie, zmarłej matce kapłana! Wszystko stanie się jasne po odczycie intencji, ponieważ szczytem naszego oddalenia jest śmierć! Natomiast z włączonego radia popłynie relacja o sądach! Uwięzienie to też przykład oddalenia.

     Popłakałem się i w ciemności wołałem: "Tato! Tato! Tatusiu! Jakże pragnę powrotu do ciebie!" Teraz, gdy to przepisuję (19.05.2025 r.) z czytanego w radiu Maryja „Dzienniczku” tak samo wołała s. Faustyna...z tego zesłania. Wcześniej wzrok zatrzymał brzeg książki „Gułag”, a ja tak określam naszą planetę „Obozem Ziemia”.

      Poszedłem po kawę do mojego gabinetu na piętrze, a w tym czasie serce zalewało poczucie rozłąki z Najświętszym Tatą! Dzisiaj Pan dał spokój i pokój na dyżurze. Zerwana dopiero o 4:00 w nocy do z zatrzymaniem moczu. Tak się złoży, że będziemy przejeżdżali obok mojego krzyża przy trasie E7 z zapaloną lampką. Po drodze powtarzałem odmawianie koronki do Miłosierdzia Bożego. Wczoraj miałem w ręku gałązkę cierniową, którą założyłem na Ostatniej Wieczerzy, którą mam w pogotowiu. 

                                                                                                                                    APeeL

 

17.02.2003 (p)  ZA BLISKICH KRESU WYTRZYMAŁOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 luty 2003
Odsłon: 21

     Zaskoczyła nas zima, bo nigdy nie podadzą prawidłowej pogody. Trafiłem na Msze św. o 6:30, gdzie było kilka osób. Dzisiaj w czytaniach będzie znana sprawa Kaina i Abla (Rdz 4,1-15.25), ale także dzisiaj zdarza się bratobójstwo, a na szczycie ludobójstwo, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca czyli rodzeństwem…

      Natomiast faryzeusze nie mogli pojąć, że Jezus okazał się oczekiwanym Zbawicielem (Ewangelia: Mk 8,11-13). Ciekawe na jego czekali, a co gorsze czekają dalej. Pan zapytał: „Czemu to plemię domaga się znaku?”.

     Także u nas większość mówi, że jeszcze nikt nie przyszedł stamtąd i nie powiedział. To głupota duchowa dla mnie wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej (z Cudem Ostatnim jakim jest Eucharystia).

     Święta Hosta sprawiłą moc także dla ciała, ale nie chciało się wyjść z kościoła, bo w przychodni praca będzie trwała od 7:00 do 14:30...byłem bliski kresu wytrzymałości, nawet nie mogłem wyjść do WC.

     Podczas zapisywania tego świadectwa przepływały obrazy: dzieci zamordowanych rodziców, na włosku wisi wojna USA z Iranem, czekamy na podwyżki wynagrodzenia, biedni i pokrzywdzeni, żony alkoholików, itd. Teraz, gdy kończę ten zapis z telewizji płyną relacje...

- o porwaniu dla okupu („Życiu Warszawy”)

- ocalonych z Rotundy po wybuchu

- o zamordowaniu przed dziesięciu laty koleżanki („Super express”)

- porażonego przez linię wysokiego napięcia

- uratowanego z tonącego promu „Jan Heweliusz”

- dobrego chirurga zwolnionego z pracy…

    A co mnie spotkało? Złodziejowi złamał się kluczyk przy próbie kradzieży mojego „Fiacika”, musiałem wymienić stacyjkę.

     Pod krzyżem Zbawiciela łzy zalały oczy, ponieważ napłynęły możliwości utraty mojego życia ze strasznym oczekiwaniem w Czyśćcu na modlitwy żyjących!

                                                                                                                              APeeL

 

 

16.02.2003(n)  ZA DZIAŁAJĄCYCH Z MIŁOŚCI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 luty 2003
Odsłon: 19

    Dzisiaj postanowiłem być na Mszy św. wieczornej o 18.00. Zdziwiłem się zaleceniem Boga Ojca do Mojżesza (Kpł 13,1-2.45-46) dotyczącym trędowatych, ale to było zalecenie sanitarno-epidemiologiczne, bo oni byli zagrożeniem i mieli żyć w odosobnieniu ostrzegając, że są nieczyści!

   Natomiast św. Paweł, mój Profesor zalecił (1 Kor 10, 31-11,1), abyśmy nie byli zgorszeniem dla Żydów i dla niewiernych. Przy tym dał zalecenia niewykonalne dla zwykłych wiernych (to mistyk mistyków). Jakby dla kontrastu do Słów Boga Ojca Pan Jezus oczyścił trędowatego (Ewangelia: Mk 1,4-45).

    Kapłan w kazaniu mówił o sensie cierpienia oraz naszych ofiarowanych w różnych intencjach (uświęcaniu). Działanie z miłości w sensie ludzkim jest zrozumiałe, ale  ja poruszę to ze strony duchowej. Miłość to wielka piramida...od pieska i kotka poprzez bliskich, małżeństwa, rodziny, miasta, ojczyzny aż do dusz przebywających w Czyśćcu. One nie mogą już nic uczynić dla siebie i czekają na nasze wsparcie...w różnej formie od modlitw, cierpień zastępczych do zamawianych Mszy św.!

     Na szczycie jest wszechogarniająca Miłość Boga Ojca do całej ludzkości, z tego powodu ofiarował za nasze odkupienie swojego Syna, Pana Jezusa. Większość to nie interesuje, a wierzący nie będą mogli pojąć tego cierpienia. To łaska, bo wówczas podczas modlitwy jesteś przy Panu Jezusie, współcierpiąc, a zarazem uczestnicząc w zbawianiu. To trudny problem i bez łaski wiary nie doznasz tych przeżyć. 

    Wielką moc ma nasza modlitwa w bezmiarze potrzeb i cierpień ludzkich. Przypomina się wyjazd karetką podczas którego wołałem do Matki Bożej Pokoju za małżeństwa, w tym za żony odrzucające mężów. Przeważnie jest porzucana żona przez męża i to z dziećmi.

     „Matko Jezusa! Matko nasza! Proszę w sprawie takich żon i o pokój w rodzinach". Po skończeniu modlitwy serce zalała miłość do żony, a wszystko wokół stało się piękne. Pomnóż tę miłość przez miliardy stworzeń ludzkich i wyobraź sobie ciepienie Serca Boga Ojca, gdy widzi nasze wyczyny…

      Święta Hostia sprawiła uniesienie w duszy (ekstazę), a tego nie można przekazać...jak zwykle w takich stanach nie mogłem wyjść z kościoła. Jednak pragnienie modlitwy nie mogło być spełnione, ponieważ nie mogłem odczytać intencji, a ustnej nie odmawiam. Nastąpi to następnego dnia.

                                                                                                             APeeL

 

15.02.2003(s)  ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ CHLEBA ŻYWEGO SPRAWIAJĄCEGO ŚWIĘTOŚĆ DUSZY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 luty 2003
Odsłon: 22

     Po wczorajszej 13-godzinnej męce w przychodni padłem w sen o 21:00 do 5:30. Po wstaniu napłynęły słowa z pieśni do Pana Jezusa: "duszę moją weź, serce moje weź"...

     Przed nabożeństwem rozmawiałem z moją pacjentką, którą namówiłem na codziennej uczestnictwo w Mszy św.! Zważ, że na tyle lat zapraszania jest jedną z dwóch niewiast. Malutka, pokrzywiona przez skoliozę, pochylona z laską i dusznością.

     Na Mszy świętej o 6:30 moją dusze zalały błyski Światłości Bożej, a łzy oczy, gdy kapłan wyszedł z zakrystii i pocałował stół ofiarny. Z serca wyrwał się krzyk: "Jezu! Jezu! Ojcze Najświętszy dziękuję za takie urządzenie naszego życia duchowego!"

      To jest nieprzekazywalne, bo Pan daje nam za darmo Święty Chleb sprawiający życie wieczne duszy. Nikt nie może dać nam takiego na świecie...nawet najbliżsi, którzy życzą nam 100 lat! Kapłan wspomniał o tym, a dzisiaj Pan Jezus powie (Mt 4,4b) „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.

      W samej Ewangelii (Mk 8,1-10) rozmnożył chleb i ryby dla około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił”. Jak ci przekazać te chwile w których dziękowałem za wszystko. - nawet kapłan mówił o tym Chlebie życia!

     Nie widać bogatych w kościele i pewnych swego...na spotkania z Panem Jezusem przybywa codziennie garstka tych samych wiernych...to „resztka Pana”.

   "Pan mym obrońcą czego mam się nękać!" 

                                                                                                                                           APeeL

 

 

  1. 14.02.2003(pt)  ZA NIEGODNYCH ŻYCIA WIECZNEGO...
  2. 13.02.2003(c)  DZISIAJ KOCHANKOWIE, A JUTRO WROGOWIE...
  3. 12.02.2003(ś) ZA OFIARY WYŁUDZEŃ...
  4. 11.02.2003(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ
  5. 10.02.2003(p) NA NIC NASZE PLANY I NADZIEJE...
  6. 09.02.2003(n)  ZA OBRAŻAJĄCYCH TWOICH WYZNAWCÓW, JEZU
  7. 08.02.2003(s)  ZA STRAPIONYCH NIEDOSTATKIEM...
  8. 07.02.2003(pt) ZA ODDANYCH JEDNI DRUGIM...
  9. 06.02.2003(c) ZA OFIARY ZIEMSKIEJ NĘDZY...
  10. 05.02.2003(ś) ZA BADACZY NASZEJ WIARY...

Strona 1535 z 2335

  • 1530
  • 1531
  • 1532
  • 1533
  • 1534
  • 1535
  • 1536
  • 1537
  • 1538
  • 1539

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 782  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?