Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

27.11.2000(p) ZA OFIARY NIEDOSTATKU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 listopad 2000
Odsłon: 11

    Po przebudzeniu o 2.50 serce zalała niechęć do śledzących. Pomyślałem o napisaniu książki: "Pamiętnik szpiega" z moim zdjęciem - na pierwszej stronie - "Gazety Polskiej"! Zarazem w tym czasie pojękiwałem i przepraszałem Najświętszego Tatę za jeszcze niedawne wyczyny!

    Nie planowałem pójścia na Mszę św. mimo natchnienia oraz obudzenia o 5:50, co zawsze jest znakiem zaproszenia na spotkanie z Panem Jezusem. Jakby z nieba napłynęło: "chorych zawsze mieć będziecie". To prawda. Bez pośpiechu zdążyłem na Mszę świętą o 6:30. Popłynęły czytania z zawołaniem o dobroci Boga Ojca! 

     Apostoł Jan (Ap 14,1-3,4b-5) ujrzał Pana Jezusa (Baranka) „stojącego na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach”. To wg Głosu Boga „wykupieni z ziemi”.

      Ten fakt przywłaszczyli sobie św. Jehowy („wybrali sami siebie”) z przekonaniem, że będą wiecznie żyli w raju na ziemi. Ja wg wrogów naszej wiary wierzę w bajki, ale to są fluidy od Szatana o którym ci bracia mówią. Kiedyś wstąpiłem na ich zebranie. Pan Jezus jest u nich człowiekiem!

     Psalmista wołał (Ps 24.3-4ab.5-6): Oto lud wierny, szukający Boga...

"Na Jego Świętą Górę wstąpi „Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca. który nie skłonił swej duszy ku marnościom.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana i zapłatę od Boga, swego Zbawcy”.

     Natomiast w Ewangelii (Łk 21,1-4) Pan Jezus przypatrywał się wrzucającym ofiary do skarbony. Zobaczył, że uboga wdowa „wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.

      Zdziwiłem się, że w przychodni będzie tylko dwóch - trzech pacjentów! Jakże czułbym się, gdybym nie pojechał na Mszę świętą!? Potem będzie nawał aż do 14:30. Przypomniał się fakt pęknięcia Eucharystii ("My"), co oznaczało cierpienie (tutaj dużo pacjentów) z byciem ze mną Zbawiciela!

    Po wyjściu z pracy ból zalał serce, a w telewizji trafiłem na obrazy strajkujących górników i pielęgniarek oraz usuwanych z RP obcokrajowców (Rumunów).

      Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz początek mojej modlitwy przebłagalnej. Drobne wydatki i nic nie zostało w kieszeni, a w tym czasie przepłynął świat żebrzących, usuwanych z mieszkań, nie mających nic! Po kojącym śnie wróciłem do spaceru modlitewnego kończąc moją modlitwę („św. Agonię”).

    Podczas zapisu tego świadectwa z telewizji popłynie działalność pani Ochojskiej (Polska Akcja Humanitarna), która mówiła o straszliwej biedzie w Czeczeni oraz samej stolicy tego państwa. Tam trwa zagrożenie życia ludzi z powodu zimna. Dała przykład babci, która mieszka w kawałku rozwalonej piwnicy! Nie mogłem zasnąć z powodu napływających obrazów rodzin żyjących w niedostatku…

                                                                                                                                APeeL

26.11.2000(n)   ZA UZDRAWIAJĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 listopad 2000
Odsłon: 10

Chrystusa Króla Wszechświata...

     Syn miał pretensję, że spałem na najlepszym łóżku i bardzo chrapałem! Nagle do drzwi zadzwonił staruszek, który bardzo przepraszali zdjął buty...miał kłopot, ponieważ jego córka biegała po wsi naga (nagłe wystąpienie choroby psychicznej). Trafiła na psychiatrię, a teraz płaczę i chcę do domu, bo tam czeka na nią sześciomiesięczne dziecko!

    Poradziłem mu i pocieszyłem, serce zalał ból, a w oczach pojawiły się łzy! Na podłodze leżał "Super Express" z tytułem "Na bruk", gdzie tak postąpiono z rodziną mającą ośmioro dzieci!

    W telewizji przekażą, że jest związek telefonu komórkowego z występowaniem guza mózgu! Wrócił obraz pękł kluczy, które ktoś zostawił w gabinecie! Wszystko robiłem, aby odnaleźć pacjenta, który poniósł taką krzywdę, ale zapomniałem o zawiadomieniu policji.

     Niewidomy od urodzenia mówił  w telewizji o pragnieniu ujrzenia świata i rodziny, a w ręku będzie art. o jadłowstręcie psychicznym. Natomiast w Polsacie uzdrowiciel ratował nieuleczalnie chorych (porażonych oraz cierpiących z powodu nowotworów). To wszystko stało się w ciągu kwadransa! Wszystko kręciło się wokół uzdrawiania.

     Przeczytałem też o uzdrawiającym w Imię Jezusa!  Nawet "patrzył” czyli zatrzymał wzrok Pan Jezus Zmartwychwstały, a naukowcy wciąż "badają" prawdziwość Całunu Turyńskiego! Ustalono, że jest to "oszustwo", bo pochodzi z XIII - XIV wieku naszej ery. Można powiedzieć, że nasze drogi nie są drogami Pana. Taka jest nasza nędza do potęgi n-tej.

     W Ewangelii (J 18,33b-37) padną słowa Pana Jezusa do Piłata: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. (…) Piłat zatem powiedział do Niego: A więc jesteś królem? / Odpowiedział Jezus: / Tak, jestem królem”.

      Pojawiła się słabość i senność, a właśnie ktoś zamówił za moje zdrowie i kolegi Mszę świętą.                                                                                                             APeeL

 

 

 

25.11.2000(s)  ZA NISZCZĄCYCH I ZABIJAJĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 listopad 2000
Odsłon: 11

        „Super express” ujawnił zbrodnie i tak będzie aż do zagłady tego świata, zresztą zapowiadanej w Apokalipsie! Pozostało nam tylko niewyobrażalne Miłosierdzie Boże z ratowaniem własnych dusz! W ręku znalazło się zdjęcie płaczącej matki, której porwano i sprzedano córkę (w ramach pornobiznesu)!

     Natomiast z telewizji popłynie obraz rodziny zafascynowanej budową komunizmu z wyzwoleniem świata, którego wzorem stała się Kuba (musieli emigrować z Niemiec do Argentyny)! Ich córka urodzona ma rozdartą duszę z posiadania dwóch ojczyzn!

    Zarazem Bóg przez to pokazuje naszą rozterkę (jest oczywiste, że garstce) rozdarcie z powodu posiadania ojczyzny ziemskiej, w którym pragniemy być i długo żyć oraz Ojczyznę Prawdziwą za którą tęskni nasza dusza!

     Jednak w to wierzy garstka, a pewnych jej istnienia możesz policzyć na palcach jednego ręki! Na ten czas mignął obraz Muru Berlińskiego, który dzielił rodziny, a wreszcie cały naród!

    Trzeba przyznać, że budujący komunizm dla „samych swoich” mieli w sobie wiele żaru. Tak jest, gdy promotorem naszych działań jest Szatan, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła! Jakże wierzyli w czynienie dobra, zakochani w ideologią podsuwaną przez Belzebuba (Sowieci i Kuba jako przykład)!

     "Rewolucjonistka Tania" to potoczne określenie, najczęściej odnoszące się do Tamary Bunke, argentyńsko-niemieckiej działaczki komunistycznej, która współpracowała z Che Guevarą. Doznała szczęścia, bo nie ma nic piękniejszego niż walka rewolucyjna...z tego powodu trafiła na Kubę! Zyskała sławę jako "Tania la Guerrillera" (Tania partyzantka) i uczestniczyła w rewolucji kubańskiej oraz w rewolucyjnej działalności w Boliwii. 

     Mieli też swoich "świętych", których obrazy wieszano w szkołach...w miejscach krzyża Pana Jezusa! Mieli także szkołę imienia partyzantki Tani i lekcje "religii" - na których rozmawiano z malutkimi o Le Cze (był dobry, lubił dzieci, a Tania była jego przyjaciółką)...nawet postawili pomnik tej nieświętej!

   Tak jest, gdy nie widzisz boju duchowego nad nami w którym upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji małpuje Boga Ojca, a faktycznie Kościół powszechny oparty na dobrowolności, ponieważ Stwórca każdemu z nas dał wolną wolę, a ponadto rozum i czas! W tym czasie walczono z hasłem: "Ojczyzna lub śmierć"! Przecież tak samo jest z męczennikami za wiarę! Deus Abba wszystko ukazuje.

     Wyszedłem do banku, musiałem omijać ludzi, a w tym czasie wróciły obrazy zabijających: sekta Mansona, skazanego za podkładanie bomb, księdza handlującego bronią oraz strzelających do robotników w grudniu 1970 roku w Gdańsku! Nawet trafiłem na art. o odznaczonym podczas strzelania do robotników! Na ten moment podano informację o chłopcu, którego specjalnie porażono prądem i utopiono!

     W telewizji trafiłem na obrazy zabijania i niszczenia: samica błotnika polująca i zabijająca gryzonie, lis i myśliwi, wzmianka o św. Inkwizycji, o II Wojnie Światowej, serial historyczny (szable i kusze), a na końcu Tybet z agresją Indii z relacjami dzieci, które ginęły z zimna i głodu...

    Podczas modlitwy napłynął obraz ginekologa, którego skazano za przerywanie ciąży oraz wszystkich, którzy decydują się na zabicie własnego dziecka! Ból chciał rozerwać serce. Przypomniał się lekarz, który sprawił śmierć 12-latki, ponieważ w czasie operacji przeciął tętnicę biodrową. Pan okazuje mi różne formy zabijania, różnią odpowiedzialność!

     Podczas zapisywania tego świadectwa z telewizji popłynie obraz napadu! Jeszcze świadome niszczenie środowiska, bezmyślna wycinka drzew oraz dzikie wysypiska! Teraz samica gnu broni małe przed atakiem psów, a oprócz tego są atakowane przez lamparty i lwy, sępy. Dodatkowo pokazano odrzuconego cielaka z krótszą nogą. Wzrok zatrzymała wysepka ze zniszczonymi znakami oraz zniszczenie ogrodzenia cmentarza!

    W drodze do kościoła popłynie koronka do pięciu świętych Ran Pana Jezusa. Nagle uświadomiłem sobie. że ta modlitwa trwała około trzech godzin z bólem duchowym, także z powodu wyrzutów sumienia! Zrozumiałem to stojąc pod obrazem "Jezu ufam Tobie", a dodatkowo  poprawiłem figurę Pana Jezusa wiszącego na krzyżu...niespodziewanie wyjął się wielki gwóźdź! To znak ulgi w cierpieniu dla Pana Jezusa!

     Z Apokalipsy popłyną słowa (Ap 11,4-12) jakiejś przyszłej wizji boku z Bestią! Nawet w psalmie 144 będą słowa: „On moje ręce zaprawia do walki,moje palce do bitwy. On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą”.

     Jednocześnie (2 Tm 1, 10b), że: „Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię”. Natomiast Jezus musiał „tłumaczyć się” (Ewangelia: Łk 20,27-40) saduceuszom, że nie ma zmartwychwstania! Eucharystia odmieniła serce.

     Kończy się dzień, a właśnie bawiący się wyrzucili przez okno telewizor, którego kineskop wybuchł i zranił w tętnicę szyjną dziewczynkę, która wymagała kilkugodzinnej operacji! Jeszcze napad na bank oraz kolekturę "To-To” ze strzelaniną oraz wypadek przejechania dziecka. W tym czasie żona oglądała film w którym mąż zaraził się na HIV od kochanki...

    Na kolanach podziękowałem za ten dzień!  

                                                                                                APeeL 

24.11.2000(pt)   ZA TYCH, KTÓRZY NIE DOSTRZEGAJĄ MIŁOŚCI MIŁOSIERNEJ BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 listopad 2000
Odsłon: 11

     Dziś nie mogę być na Mszy świętej, ponieważ jestem po dyżurze do 7:30, a później pracuję do 18:00! Napłynęła osoba żony, którą przez lata dręczyłem, a dopiero w Świetle Bożym zrozumiesz jej cierpienie i podobnych.

     W tym czasie z telewizora popłynie pieśń, którą śpiewał Niemen: "Dziwny jest ten świat"...ból zalał serce, a w oczach pojawiły się łzy, które płynęły po twarzy z moim wołaniem "Tato! Tato! Tatusiu! Przepraszam za całe uczynione zło...ludziom i żonie"! Faktycznie dziwny jest ten świat, gdzie człowiek zabija słowem. Jest mi przykro że większość pragnie tego życia i tego świata!

     Jakże mądrze, a zarazem pięknie urządził wszystko Deus Abba! Przykrość dodatkowa, że w tej grupie są modlące się babuszki! Cóż inni, niewierzący w istnienie nadprzyrodzoności! Wielu zdrowych kontroluje zdrowie ciała, a nawet nie pomyśli o duszy!

       W pracy było trochę bałaganu, ale w przerwie udało się pojechać do domu z porcją mięsa wołowego. Z rozmachem pracują robotnicy w kawalerce syna. Jego to nie obchodzi. Tak samo jest z nami, bo Najświętszy Tata sam daje nam to, co potrzebujemy, a jednocześnie jako Dobry Ojciec karci nas: sprawia różne udręki i cierpienia (jako próby).

     Pracę skończyłem w ciemności o 18.00 i umęczony padłem w sen. Przeprosiłem za to, że modlitwa była niemożliwa. Zresztą nie mogłem odczytaj jej intencji, która pojawi się w sercu dopiero rano! Łzy zaleją oczy, ponieważ Najświętszy Tata dał błogi, 10-godzinny sen…

                                                                                                                           APeeL 

23.11.2000(c) ZATROSKANYCH O INNYCH... 

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 listopad 2000
Odsłon: 10

    Trzeba wstawać wcześniej do pracy. Na stole gabinetu lekarskiego ktoś zostawił pęk kluczy. Zaczynam przyjęcia wcześniej od pacjenta u którego wystąpił napad migotania przedsionków. Załatwiłem mu wszystko (skierowanie do szpitala i przewóz karetką).

     Przybyła pielęgniarka środowiskowa w sprawie chorej z cukrzycą, której trzeba ustawić dawkę insuliny. Niby nie ma dużo ludzi, a z trudem wychodzę o 14:00.

    Dwa razy napływała słodycz Boża, a nie mogę tego wyjaśnić - chciałbym aby trwała wiecznie! Po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego przynoszące wzmocnienie w mojej ciężkiej pracy! Wówczas nikomu nie odmówisz przyjęcia, nawet obcym.

      Po koronce do Miłosierdzia Bożego o 15:00 wyszedłem odmówić moją modlitwę w której zostałem zalany duchowością zdarzeń przynoszącą intencję modlitewną:

- matka idzie z chorym dzieckiem

- szczekają psy i krzyczy dziecko do którego podbieg sanitariusz

- badam chłopczyka z zapaleniem krtani w obecności jego ojca

- "patrzy" tablica informacyjna o profilaktyce miażdżycy

- napłynęła osoba żony zatroskanej całe życie z naszego powodu!

     Przypomniał się poranek, gdy szedłem i myślałem o Bogu Ojcu zatroskanym o nas! Teraz czas wolny, a wówczas zawsze układam bałagan, ale nic z tego nie wychodzi.

    Pierwszy wyjazd karetką będzie około północy. Pomogliśmy staruszce, które upadła i prawdopodobnie złamała sobie biodro. W oczekiwaniu na jej przyjęcie krążyłem po korytarzu szpitalnym jako świadek ofiar wypadków, złamań i całej masy nieszczęść! Udało się odmówić całą moją modlitwę.

     Prosiłem, aby znalezione klucze trafiły do właścicielki, nawet nie przekazano wiadomości. Jutro znajdę osobę która była u mnie - jak wielki to kłopot dla kogoś! Sam zobacz tę "duchowość zdarzeń", wiedziałem o tym już od od rana.

     Po północy trafił się wyjazd do niemowlaka, który wymiotował, a nad nim stała zatroskana matka i babcia! W ten sposób miałem ukazany szczyt miłości i zatroskania - matka nad chorym dzieckiem! Z drugiej strony w telewizji informowali o porzuconym niemowlęciu, tuż po porodzie!

      Na kolanach podziękowałem za ten dzień z pocałowaniem Twarzy Zbawiciela. Prosiłem o uzdrowienie córki, a w ręku znalazł się artykuł o jej chorobie. Do rana był spokój...                                                                                                                                                                 APeeL

 

  1. 22.11.2000(ś) ZA SŁUŻĄCYCH W POKORZE...
  2. 21.11.2000(w) ZA OFIAROWANYCH TOBIE, BOŻE OJCZE
  3. 20.11.2000(p)   ZA WYTRWAŁYCH...
  4. 19.11.2000(n) ZA ODWRÓCONYCH OD CIEBIE, OJCZE...
  5. 18.11.2000(s)  ZA NAPRZYKRZAJĄCYCH SIĘ PROŚBAMI...
  6. 17.11.2000(pt)   ZA TYCH, CO W BOLESNEJ ROZŁĄCE...
  7. 16.11.2000((c)  ZA MAJĄCYCH OCHRONĘ...
  8. 15.11.2000(ś) ZA NIEPOTRZEBNIE RYZYKUJĄCYCH…
  9. 14.11.2000(w)   ZA KOMPLIKUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE...
  10. 13.11.2000(p) ZA OFIARY PRZEMOCY…

Strona 1719 z 2369

  • 1714
  • 1715
  • 1716
  • 1717
  • 1718
  • 1719
  • 1720
  • 1721
  • 1722
  • 1723

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 516  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?