- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 462
Obudzono z nieba o 6.45...zbyt późno na Mszę św. o 7.00. Ponadto byłem ledwie żywy! Przenieś to na ludzi normalnych, dla których niedziela jest dniem wypoczynku, ale bez Boga (spanie z późniejszym nudzeniem się).
Zaczął się bój o wstanie, bo zauważyłem, że:
- jest to czas z mojego zegarka...przesunięty do przodu
- wzrok zatrzymało ubranie do kościoła, wyłożone przez żonę...
Zerwałem swoje stękające ciało, a ty myślisz, że z taką łaską...pędzę do Domu Pana. Wszystko szło niemrawo, ale wyjechałem o 6.55...w sam czas. Dopiero później uprzytomniłem sobie, że w ten poniedziałek o świcie zaprosiłem Boga Ojca do mojej izdebki (na tydzień)..
Wchodząc na plac kościelny z głośnika popłynęły słowa kapłana: "W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego". Chciało się prawie krzyknąć w podziękowaniu za zaproszenie tutaj z pokonaniem ciała. Wyobraź sobie, że pozostałbym w domu...nie czytałbyś moich wstrząsających przeżyć mistycznych i to prosto z frontu duchowego.
Z powodu mojej radości nie docierały czytania, ale uwagę zwróciły słowa św. Pawła (Hbr 12), że nie doznaliśmy łaski czegoś dotykalnego, ale Niebieskiego Jeruzalem i Boga Żywego! Dzisiaj jest to Msza Święta (Misterium) jz niezliczoną liczbą aniołów oraz duchów sprawiedliwych zapisanych w niebiosach. To ci, którzy doszli do celu przez Pośrednika Nowego Testamentu - Jezusa. Napisałem to po swojemu, bo języka św. Pawła nie przebrniesz.
W jednym zdaniu z "wypoczynku ciałka" trafiłem do Przejścia Granicznego (między tym i tamtym światem), gdzie dusza po Eucharystii staje się święta i może trafić do Królestwa Bożego.
"Zawołałem" z płaczem: "Boże! Tato!", a zjednanie z Ciałem Duchowym Pana Jezusa sprawiło uniesienie duchowe (ekstazę). W tym czasie - jakby dla mnie - siostra śpiewała z ludem pieśń: "Święty, Święty - dziś wznosimy nasze ręce"...
https://www.youtube.com/watch?v=h-PNWDmkShU
https://www.youtube.com/watch?v=jMTIyP_nHeA
Serce chciało pęknąć, łzy płynęły po twarzy, chciałbym wołać do Boga Ojca z rozpostartymi ramionami...nawet napłynął obraz zielonoświątkowców, którzy tak czynią na swoich zgromadzeniach. Nie mogłem wstać z kolan i chciałbym tak trwać do końca świata.
Nie zmarnuj tego świadectwa wiary: boju duszy z opierającym się ciałem, które pragnie wypoczynku i różnych przyjemności. Jakby na znak przed Komunię św. wzrok przykuło małżeństwo z ciężkimi wadami kręgosłupa.
Podczas wczorajszej modlitwy: za powołanych do boju duchowego...towarzyszyłem piłkarzom. Poprosiłem Boga Ojca o ostateczne ustawienie komputera, co później uczyniłem w krótkim czasie.
Zapytasz jak odczytałem tę intencję? Zapis tego świadectwa wiary zacząłem przed północą...zdziwiony, że dzisiaj nie wspomniano św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła, który ur. się w 354 r w Tagasta (dziś Algier). Matka św. Monika wymodliła jego nawrócenie. Dopiero w roku 387 został ochrzczony...po spotkaniu św. Ambrożego w Mediolanie.
Tuż po moim nawróceniu czytałem jego "Wyznania", a trzeba przyznać, że prowadził życie hulaszcze...podobne do Michała Wiśniewskiego. Posłuchałem natchnienia, aby otworzyć w/w książkę ("na chybił-trafił"). Tak trafiłem na jego słowa, że matka w "bólach ciała wydała mnie na ten świat doczesny, a bólach serca zrodziła dla wiecznej światłości"!
Podziękowałem Bogu Ojcu za przyjęcie zaproszenia z prośbą, aby przybywał, kiedy zechce. Jest zrozumiałe, że Bóg Ojciec jest przy każdym z nas...tak jak my sercami przy dzieciach, ale wiele z nich przypomina sobie, że ma rodziców w swoich kłopotach, a większość przyjeżdża "na święta" lub dzwoni w imieniny...
Pomnóż nasze cierpienie przez miliardy, a zrozumiesz, co czuje Serce Stworzyciela naszych dusz...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 431
Na Mszy Św. porannej św. Paweł powiedział (1 Kor 1,26-31): "Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych"...
Ja wiem, że jestem posłany do boju duchowego. Nie zrozumiesz tego bez łaski Boga Ojca, bo widzisz wszystko po ludzku. Moje życie jest podwójne: takie jak każdego oraz duchowe w łączności z Bogiem w Trójcy Jedynym.
Wówczas z łatwością widzisz działanie Królestwa Bożego: miłość, wzajemna posługa, szczególna wrażliwość "na tym łez padole". Z drugiej strony jasna jest dla mnie działalność demonów z ich przywódcą, upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.
Św. Paweł kontynuował, dalej że Bóg wybrał...
- to, co głupie, aby zawstydzić mędrców
- to, co niemocne, aby mocnych poniżyć
- wybrał też wzgardzonych, a nie szlachetnie urodzonych według świata, aby "żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga". Napisałem to po swojemu, bo język mojego profesora teologii (mistyka mistyków) nie nadaje się dla babć w "moherowych beretach".
W tym czasie psalmista wołała (Ps 33,12-13.18-21):
"Szczęśliwy naród wybrany przez Pana", a takim jest właśnie nasza ojczyzna.
"Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie". Popełniamy błąd myśląc, że pokonamy Mefistofelesa (Kłamcę i Niszczyciela), który zalał Wowę pragnieniem panowania nad podzielonym światem. Nie widzicie, że do tej wojny przygotowywano się precyzyjnie? Kto może nas uratować?
Taka walka z pominięciem interwencji Boga oraz Jego zastępów nic nie da. Prowadzeni przez Upadłego Archanioła dobrze wiedzą jak szkodzić...w każdej dziedzinie!
Oto przykład naszej bezradności". Właśnie w Federacji Rosyjskiej spalają gaz, aby uzyskać wyższą cenę w wojnie hybrydowej...przypomina to wyrzucanie dobrego chleba od śmietnika. W tym czasie kupujemy broń wszelkiej maści.
Dlaczego nie widać pana prezesa PiS, prezydenta i premiera w Świątyni Opatrzności Bożej? Na pewno wstydzą się szyderstwa ze strony Donalda Tuska, ze "jak trwoga to do Boga". Niech będzie, bo to też jest naturalne...pokazane na naszych dzieciach.
Aby każdy zrozumiał bój z Szatanem przytoczę przykłady napadów na mnie przez jego wysłanników ("związek nasz bratni, który miał ogarnąć ludzki ród")...tam, gdzie trafiałem był rozkaz szkodzenia. Pisałem już o tym, ale przypomnę (okruchy):
- nie udał się powtarzany zamach na moje życie to zabito mnie (śmierć cywilno zawodowa) w Okręgowej i Naczelnej Izbie Lekarskiej w W-wie (mistyka to psychoza)...
To był sąd kapturowy nade mną za obronę wiary i krzyża, żadnemu koledze w białych rękawiczka nie spadł włos z głowy, wszyscy awansowali, przeskakiwali na stanowiskach i dalej "wrony" żerują na całym środowisku lekarskim.
Falbankę u spódniczki tej damy uchyliła Krystyna Górzyńska (aktualna "Gazeta warszawska", tygodnik, bo myli nazwa) w art.; "Totalitaryści w polskim samorządzie lekarskim". To delikatne określenie bandy blacharzy, bo sami biją odznaczenia i sami siebie odznaczają. Dr. G. zostawił wacik w sercu pacjenta, a prezes Andrzej Matyja stwierdził, że to było pomówienie.
- przez wiele lat nieświadomie trułem się oparami rtęci ze zbitego aparatu, a takie już były wycofane (nawet "zreperowano" go, ale rtęć pływała dalej).
- uszkodzoną pompę paliwową...na stacji "sklejono" za 100 zł. (opary benzyny mogły wybuchnąć)
- wstawiono mi uszkodzone okna, kiedyś wypadło z bolców i chciało mnie zabić
- zakładający stronę uszkodził ją, a później skasował bazując na mojej nieznajomości (dałem mu kod na hosting, a wystarczył tylko na Joomlę)...ponadto przy każdej "naprawie" psuł coś i wkładał pamięć do mojego komputera
- w zakładzie reperacji sprzętu elektronicznego w mojej obecności zgrano zawartość komputera (specjalny program)...zaliczyli wpadkę, a krzyczeli o pomówieniu i wyłudzeniu odszkodowania!
- prowokujący stłuczkę...stanął poprzecznie na parkingu...widział, że biegnę do samochodu!
Wystarczy, bo tego była cała masa...nawet pojawił się "biedny więzień" w piwnicy, którą niby złośliwie otwierała wysłanniczka diabła z naszej klatki. Biedaczek połączył przewody z żarówki do sznura (wchodzisz, ciemno, wieszasz mokrą bieliznę i padasz zabity przez prąd). To była pułapka na żonę. Nie robiły tego nasze służby, ale ćwiczeni od małego w zabijaniu na rożne sposoby.
Dziwię się, że nie widzi się specjalnie zatrutej Odry jako prezentu przed 15 sierpnia 2022 r. Cóż wielkiego, gdy mamy swojego dyrektora i zalecamy mu spuszczenie świństwa w upał, przy małym stanie rzeki. Myślisz, że tego wariantu nie ćwiczono u naszych niedawnych partnerów ze Wschodu?
Dlaczego nie pilnuje się naszych ujęć wody i mamy tylko jednego ujęcia dla miasta - jak zalecali okupanci. Po co stosować rakiety i niszczyć wszystko. Cóż oznacza zatrucie powietrza trucizną płynąca z powietrzem nad danym krajem. Znamy cyberprzestępczość, ale nie widzimy możliwości bioterroryzmu?
Powtarzam: nie wygramy tego starcia bez Opatrzności Bożej, a nie ma Mszy Św. za ojczyznę...nie ma też wołań, czuwań w worach pokutnych, przyjmowania różnych cierpień. Nie ma, bo w sercach nie ma Boga. W tym czasie w sercach naszych wrogów siedzi upadły Archanioł...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 477
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
W tym tygodniu zaprosiłem Boga Ojca do mojej izdebki, a dzisiaj mogę stwierdzić, że spełniłem skryte pragnienie Samego Stwórcy naszej duszy! Władca tego świata, zbuntowany Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji nie toleruje takich relacji i szczególnie atakuje w różne święta Matki Bożej.
Mnie nienawidzi, ponieważ ujawniam metody jego działania, a przez to jestem jego śmiertelnym wrogiem (walka duchowa). Zarazem jestem wspomagany z Królestwa Bożego...właśnie z wielkiego pliku moich papierów "wyjmie" się wizerunek MB Częstochowskiej ("Pod Twoją obronę").
Zniszczenie obrazu podczas napadu na Jasną Górę w 1430 r. (podroze.onet.pl)
To wyjaśniło moje kłopoty po zaproszeniu Deus Abba, bo zamiast "wszystkiego najlepszego" zobaczysz, co się stanie. Inaczej jest u wierzących w różne bożki...podsuwane przez Szatana!
Tam składasz ofiarę, wołasz o spełnienie swoich ziemskich zachcianek i Szatan je realizuje, a wówczas wszystko się składa, nawet jesteś zalewany ziemskim spokojem. Tak stajesz się pewny swojej "wiary" i to rozgłaszasz, przy okazji chwaląc się swoją zaradnością!
Nie wiesz, że czyni to władca tego świata (Kłamca i Niszczyciel), którego ujawnił Wowa, a tak mu szło dotychczas. On i ja wiemy, że nie ma Boga oprócz Jahwe...wie także, że nasze dusze nic nie zadowoli na tym świecie, bo władza, kasa i przyjemności cielesne to jego broń.
Dlatego jest tyle religii, a nasza "kurczy się" w boju ostatnim. Niech drgnie taki ku wierze katolickiej, a spotka go horror...szczególnie przed śmiercią, bo można nawrócić się w ostatniej chwilce. Ludzkości nie budzi nawet groźba atomowego "bum"!
Na ten czas prof. Jan Hartman...ofiara tego boju duchowego pisze "lekką ręką" o swoich bezbożnych idolach (wejdź: www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne wpis z 22. sierpnia "Moi polityczni idole"). https://hartman.blog.polityka.pl/2022/08/22/moi-polityczni-idole/ Tam dałem komentarza jako dr. Bylejaki (jest też w moim dzienniku (23.08.2022 za podwójnie zdradzonych)...
Tadeusz Buraczewski w swoich ironezjach ("Gazeta warszawska" 19-25 sierpnia 2022 r.) pisze "Lewa marsz"...
"Biedronne śmiszki thunne rózie
Kwartet PZPR-kacapów szedł w komplecie (...)
Truchło Lenina (...) EU - to przecie takie Amber Gold (...) Lewościek (...)".
Ja w czasie zaproszenia Boga Ojca...
1. miałem podsuwane załatwienie różnych spraw (strata cennego czasu i pokoju)
2. psuły się zapisy świadectw (po jakimś kliknięciu zniknęła strona, a w końcu zepsuł się program Libre Office...3 dni trwała naprawa. WordPad całkowicie nie współgrał, a nie można go skasować. Wystarczyło wybrać w ustawieniach "domyślny" (aby wrócić do LibreOffice), ale u mnie nie było takiego w spisie!
3. młodzik, który przedrzeźnia mnie podczas "mowy na tekst" dawał swoje szydercze słowa, włamał się do mojego telefonu i słowa z ekstaz włączał z daleka przy zamkniętym telefonie!
Pokazywał, co potrafi i to właśnie teraz. Podczas śledzenia mnie "rozmawiał" z kimś, cały czas głośno mówił dla zmylenia...nawet przeszedł pod moim oknem na parterze. To Polaczek ćwiczony w szkodzeniu od małego. Nie wie, że trafił na pokerzystę i fałszywego szpiega.
4. złapało mnie zapalenie cewki moczowej i żołędzi (przykra dolegliwość), a żona po czwartym szczepieniu - przeciw chińskiej zarazie - leżała ledwie żywa.
Ponieważ zeszło do rana, niewyspany trafiłem na spotkanie z Panem Jezusem o 6.30, a w tym czasie popłynęło Słowo...
Prz 8,22-35 o szczęśliwych, którzy szukają Dróg Boga i tych, którzy u drzwi Jego czekają, bo kto szuka Pana, ten Go znajdzie. Tak pomyślałem, ale te słowa dotyczył Matki Bożej (drugiej Ewy), co kapłan wyjaśnił w kazaniu.
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: J 2,1-11) przyniósł pomoc na weselu w Kanie Galilejskiej, gdzie zabrakło wina.
Eucharystia zamieniła się w "mannę z nieba", a wówczas rozpływa się w ustach. Nie znałem jeszcze przebiegu tego dnia i intencji, ale dzień toczył się wg Woli Boga Ojca.
1. W końcu przy wielkiej cierpliwości informatyka od Kasperskiego komputer zaczął działać jak poprzednio. Kłopoty zarazem sprawiły radość, wdzięczność za pomoc, a nawet spełnienie mojej obietnicy, że pomodlę się za niego (nie wiedziałem, że taka będzie intencja).
2. Na moją przypadłość miałem antybiotyk i ulga nadeszła już po dwóch tabletkach.
3. Żona też ożyła...
Zarazem napłynęło uzdrowienie 10 trędowatych z których tylko jeden (oczyszczony) wrócił, padła na ziemię przez Synem Bożym z podziękowaniem!
Napisałem podziękowanie do Kaspersky'ego, a zarazem ten dzień będzie także za tego informatyka. Ogarnij cały świat przynoszących pomoc.
Dopiero później ujrzę ułożenie moich 3-dniowych kłopotów, które zakończą się w Święto MB Częstochowskiej...
APeeL
Chciałem serdecznie podziękować za uzyskaną pomoc techniczną w Państwa Firmie, która jest przykładem jak powinno służyć się "jedni drugim". Chodzi mi o prowadzenie w różnych sprawach (szczególnie ważne dla laików). W takiej firmie muszą pracować ludzie z sercem, rozumiejący kłopoty bliźnich mających kłopoty ze swoim sprzętem.
W obecnej awarii pomógł mi niezwykle miły Pan Adam. Nie oceniam jego fachowości, ale świadczy o tym naprawa awarii, która wymagała cierpliwości, a w tym jest wzorem. Piszę to ze łzami w oczach, a u mnie jest to znak Prawdy. Jako lekarz znam wczucie się w kłopoty objętego opieką (tutaj techniczną), a w moim wypadku było to morze ludzkich nieszczęść.
Jakże wówczas ważny jest pokój w którym Pan Piotr pocieszał mnie przestraszonego włamaniem do komputera ("strach ma wielkie oczy"). Ludzie nie rozumieją posiadania łaski uzyskiwania pomocy...w tym wypadku wzorowej firmy, której szacunek przynoszą zatrudnieni pracownicy. Uważają często, że płacą i to im się należy. Często nie ma w nas ludzkiej wdzięczności.
Nasze kłopoty sprawiają różne reakcje, ale po uzyskaniu pomocy mamy wielką radość...szczególnie, gdy spotykamy się ze zrozumieniem. W niesieniu takiej uczestniczy Państwa pracownik...
Serdecznie dziękuję
Aktualnie przepisane...
31.10.1996(c) ZA ROZŁĄCZONYCH...
Tuż po przebudzeniu napłynął obraz tragedii wojennej Hutu i Tutsi (rzeź) z apelem Jana Pawła II do świata o interwencję. Podobne ludobójstwo było za Hitlera i Stalina, a obecnie, gdy to przepisuję (26.08.2022) Szatan szaleje na Ukrainie.
Te rozmyślanie nie było przypadkowe, ponieważ będziemy w rozłące z żoną, która wyjeżdża do swojego miasta rodzinnego (na Święto Zmarłych). Tak jest też w tęsknej rozłące za Bogiem i Panem Jezusem (relacjonowała to s. Faustyna). Wszystko jest pokazane: rozłąka tutaj i rozłąka nadprzyrodzona.
Bóg Ojciec jak każdy tata pragnie naszego pocieszenia, a jest to wynik wzajemnej miłości i bólu rozłąki. Znamy to pragnienie i cierpienie w relacji z dziećmi...miła jest nam ich tęskna rozłąka z zatroskaniem o nas. W drodze do kościoła w poczuciu rozłąki z Bogiem...łzy płynęły po twarzy z wołaniem: "Jezu! Jezu! Kocham Cię".
Podczas Mszy Św. stałem pod wizerunkiem Jezusa Miłosiernego, a wzrok przykuwała Stacja Drogi Krzyżowej: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Tak jest zawsze, gdy przyjmuję różne cierpienia oraz uczestniczę w boju duchowym (stawanie w obronie wiary). Pan wówczas "mówi": zdejmujesz mnie z krzyża, a wg relacji Vasulli Ryden każde takie pragnienie usuwa kolec z Jego Najświętszego Serca.
Ponownie popłakałem się podczas Eucharystii z powtarzanym wołaniem Imienia Pana Jezusa oraz "Ojcze! Matko!" To był wynik mojej tęsknej miłości spowodowanej nadprzyrodzoną rozłąką z Królestwem Bożym...pragnieniem powrotu i połączenia się z Panem Jezusem! Jest to tęsknota każdego pragnącego świętości.
Na ten czas trafiłem na spokój w przychodni, a wówczas mogę mówić o Bogu Ojca; policjantowi, zagubionej, rozwodnikowi (trwa sprawa)...przybędzie też żona alkoholika mająca szóstkę dzieci. Serce ściskał ból, ponieważ współcierpię z tymi ludźmi (rozłąka z żoną). Z radia płynął śpiew o Jeruzalem, a ja w tym czasie - z powodu tęsknoty za Panem Jezusem - chciałbym być w Ziemi Świętej.
Dzisiaj Bóg Ojciec pokazał mi różne postacie rozłąki: syna z matką podczas wywózki do obozu, poboru do wojska, pobyt w więzieniu, wyjazdu za pracą oraz śmierć i wdowieństwo. Wróciła miłość do żony, nawet przypomniało się nasze zapoznanie. Powiedziałem jej, że mam wadę serca, a ona jeszcze bardziej mnie pokochała!
Dalej miałem dyżur w pogotowi, gdzie na placu odnalazłem zgubiony wcześniej różaniec. Można powiedzieć za Panem: "Kto Mnie szuka, ten Mnie znajdzie". Karetką trafiłem do zatrzymania moczu u młodego mężczyzny po wypadku.
Planowałem wyrwanie się na czas Eucharystii (żona nie była w kościele), a demon zaproponował mi dobro...czyli wyjazd za kolegę. Później okaże się, że do chorej psychicznie (wróciłbym o 18.00)!
Sam zobacz jakie dobra podsuwa demon ("masz łaskę wiary, jedź za kolegę"). To upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, który omami każdego negującego jego istnienie.
Udało się wyskoczyć (kościół w pobliżu) i przyjąć Pana Jezusa za żonę. Wzrok zatrzymała tablica: "Dziękujemy, że Jesteś"! Ja natomiast zawołałem: "Jezu! Jezu! Jakże piękny jest każdy dzień życia z Tobą!"
Teraz, jakby na ponowny znak dla Ciebie trafiłem do chorej o nazwisku Szatan. Tam był bałagan, płacz, rozróba pijanego syna przy chorej matce, którą musiałem zabrać do szpitala. Ogarnij cały świat. Zmiana kolejki wyjazdów zmieniłaby przebieg tego dnia i nocy.
Żona zadzwoniła, że dojechała, a radość z usłyszeniu jej głosu zalała serce. Dopiero teraz pojechałem za kolegę i tak trafiłem do rodziny w odległej wiosce, gdzie kiedyś byłem u utopionego 3-latka. Tam był obraz Pana Jezusa w Ogrójcu...taki jak w moim domu rodzinnym. Czy trafiłem tam przypadkowo?
W "Radiu dla Ciebie" był program o sensie naszego życia. Radiosłuchacze mówili o działkach, zmarłych, dzieciach i pieskach czyli o "życiu dla życia" z pomijaniem nadprzyrodzoności.
Udało się połączyć i dać świadectwo wiary o moim charyzmacie odczytywania Woli Boga Ojca. Powiedziałem, że celem naszego życia jest powrót duszy do Królestwa Bożego. Dlaczego ludzi nie chcą żyć naprawdę?
"Jezu mój! Dziękuję Ci za ten dzień! Dziękuję za każdą chwilkę tego życie, które Ty wypełniasz! Dziękuję Panie Jezu także za to świadectwo z mojego życia".
Podziękowałem także Bogu Ojcu, a moja dobrowolna zmiana kolejki sprawiła spokojną noc!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 423
Od rana trwał wczorajszy smutek z brakiem werwy, ponieważ miałem ból wieńcowy przed wyżem (tak jest zawsze). Pomyślałem o pobycie w szpitalu...jak wówczas dokumentowałbym swoje przeżycia duchowe? Na pewno byłyby ciekawe dla poszukujących drogi...
Tutaj są dwie formy podejścia do tego życia:
- mistyka wiedzącego, że jesteśmy po śmierci
- oraz żyjących tylko tym światem...
Takich jest 90% w moim otoczeniu, a na świecie 99.99%. Do nich zaliczam wszystkich wierzących w wiary wymyślone i narzucone (Islam) z przymusem oddawania czci swojemu Bogu, a nie ma innego oprócz Jahwe ("Ja Jestem"), który się objawił. Jaki inny to uczynił z mówieniem do nas wszystkich?
Podczas szykowania się do spotkania z Panem Jezusem zapytałem o. Pio czy mogę zwracać się do niego w różnych sprawach...tak czyniła mistyczka i stygmatyczka Natuzza Evolo (książka Valerio Marinelli "Tajemnica mistycznego życia").
Na Mszy Św. podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszą ochronę i przeprosiłem za zmarnowanie dnia. Dzisiaj mam odmówić moją modlitwę za te dwa dni. Na ten czas "spojrzała" s. Faustyna, moja obecna opiekunka w prowadzeniu dziennika duchowego.
Od ołtarza popłynęło Słowo...
Św. Pawła (1 Kor 1,1-9) o naszym powołaniu do świętości, a upewnia nas w tym łaska Jezusa, która będzie trwała do końca życia...czyli powrotu do Boga Ojca.
Psalmista wołał w Ps 145,2-7 to, co czuło moje serce pełne uwielbienia Pana, naszego Króla..."Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, a wielkość Jego niezgłębiona"...
Natomiast Pan Jezus zalecił, abyśmy czuwali w gotowości na Jego przyjście (Mt 24,42a.44) dając za przykład (Ewangelia: Mt 24,42-51) czujnego gospodarza zapobiegającego włamaniu i wiernego sługę, który nie spodziewa się kiedy i o jakiej godzinie wróci jego pan.
Po zjednaniu z duchowym Ciałem Pana Jezusa siostra zaśpiewała: "Pan jest mocą swojego ludu...w Nim moja siła, nie jestem sam". Na koniec kapłan podał dzisiejsza intencję modlitewną, a ja w uniesieniu duchowym zawołałem:
"Panie! Boże, Ojcze mój! Tatusiu Najświętszy! Jakże pragnę podobać się Tobie, nie grzeszyć, pracować, modlić się i żyć tylko dla Ciebie, a to oznacza zostać świętym! Duchu Święty, s. Faustyno, o. Pio i św. Michale Archaniele proszę o prowadzenie".
Każdy z nas ma wolną wolę, sami nie damy rady dlatego takie wołanie. Proszę Cię uczyń to samo, bo kręcisz się, a nie wiesz, że tańczysz z demonami.
Szatan nie znosi takich dni naszego życia i to po zaproszeniu Boga Ojca. Moc Stwórcy jest oczywista, ale poddaje nas próbom i to szczególnie w takim czasie. Na szczycie mojego uniesienia duchowego młodzieniaszek udawał, że żarliwie mówi do kogoś przez telefon. W swojej pewności przeszedł nawet pod moim oknem, a ja go sfotografowałem.
W ten sposób poznałem tego, który włamuje się do mojego programu "mowa na tekst", do dyktafonu w telefonie komórkowym oraz blokuje zapisywanie dziennika. Cóż dziwić się innym, gdy rodak robi to rodakowi...ćwiczony w cyberprzestępstwie od małego.
Poproszę, aby Bóg Ojciec pokazał mu, co wyrabia. Moja łaska wiary nie podoba się, bo w dobrym guście jest należenie do jasnogrodu czyli ubliżanie wszystkiemu, co jest święte.
Wieczorem odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane
29.10.1996(w) ZA ŻYJĄCYCH BEZ NADZIEI...
Na koniec dyżuru w pogotowiu miałem wyjazd do pacjenta ciężko poszkodowanego, który doznał złamania kręgosłupa i obu nóg. Teraz krzyczał z powodu bólu naderwanego przyczepu mięśnia piersiowego...krótko mówiąc głupstwo.
Trafił na specjalistę, bo jestem reumatologiem. Ta dolegliwość to zmora, której nie znają lekarze, nawet chirurdzy, a pacjent doznał tego prawdopodobnie podczas wypadku.
Po powrocie do bazy przeniosłem się do życia "telewizyjnego": sprawa Oleksego, ćwiczenia ciała, przepowiednie...wszystko poza wiarą, a nie widzi tego człowiek żyjący tylko tym światem. Pojechałem na Mszę Święta o 7.00...co do minuty. Tak jest zawsze w naszych pragnieniach duchowych.
W Słowie płynący od ołtarza padnie zalecenie (Ef 5,21-33), abyśmy byli poddanie sobie w bojaźni Chrystusowej, a ja dodam, że w miłości Chrystusowej...tak w naszym życiu, jak i w w naszej wierze.
Psalmista śpiewał jakby ode mnie w Ps 128, że: „Błogosławiony, kto się boi Pana”, ale wówczas ne było znane Miłosierdzie Boga Ojca. Dzisiaj trzeba zacytować, że: „Szczęśliwy człowiek, który (…) chodzi Jego drogami.
Pan Jezus wołał do Boga Ojca z dziękczynieniem, że Tajemnice Królestwa Bożego objawił prostaczkom (Mt 11, 25) oraz w Ew. Łk 13, 18-21). Nie ujrzysz cudów bez stania się takim, nasze wykształcenie nic nie znaczy, bo jest głupstwem dla Boga. Dodam tylko, że to królestwo jest już w nas.
Wcześniej zacząłem pracę: mamszczęście, ponieważ nie ma chirurga, a właśnie pojawiło się szycie rany. Na wizycie domowej serce zalał ból, ponieważ napłynęło pragnienie modlitwy. Później na działce narwałem pięknych kwiatów pod krzyż i zapaliłem lampkę. Popłynie też koronka do Miłosierdzia Bożego w później odczytanej intencji tego dnia.
W tym czasie przepłynęli wszyscy żyjący bez nadziei: biedni, żony pijaków, bezrobotni na zasiłkach, chorych, bezradnych, mający dzieci bez pieniędzy. W TVP2 trafię na film, gdzie będzie relacja żyjących, którzy wrócili z sowieckich gułagów" (Uniewinnieni niewinni").
Aktualna ucieczka Tutsi uciekającymi przed barbarzyńcami z Hutu. Hutu i Tutsi. Jeszcze przeżycia dzieci i młodych aresztowanych przez UB oraz dzieci chore na nowotwory. Wróciła wizyta domowa u ciężko chorego, który poruszał się tylko w pokoju. Poprosiłem, aby ofiarował swojego cierpienie Matce Najświętszej.
W tym czasie "patrzyła" Matka Boża i Pan Jezus w koronie cierniowej, a łzy zalały oczy. Popłynęła moja bolesna modlitwa w czasie filmu o dziewczynce chorej na AIDS. Jeszcze ofiary Czernobyla, a dzisiaj, gdy to przepisuję (25.08.2022) Rosjanie zajęli elektrownię atomową na Ukrainie i grożą jej wysadzeniem. Tuż przed snem przepłyną relacje reanimowanych "Między życiem, a śmiercią” (NDE).
Śmierć to narodzenie naszego ciała duchowego, którym trafiamy w objęcia Ojca Niebieskiego. Głosy ateistów mieszały się z przeżyciami dzieci po reanimacji. Padłem na kolana z dziękczynieniem: "Ojcze, dziękuję za ten dzień”.
W tym czasie za oknem trwała nawałnica z poczuciem, że nasz dom jest namiastką Królestwa Bożego, gdzie jest mieszkań wiele…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 433
Apostoła Bartłomieja
Wczoraj, przed północą oglądałem Puls 2, gdzie był program o leczeniu wstydliwych schorzeń, który mogłyby służyć jako instruktaż lekarzom, ale u normalnych widzów wywołują niesmak.
Najgorsze było to, że później pokazywano "Ekstremalne historie miłosne" ze świadomym sadyzmem i masochizmem mającym wywołać zadowolenie seksualne. Natychmiast przerwałem oglądanie, ponieważ w tym tygodniu zaprosiłem Boga Ojca do mojej izdebki. Chodzi o to, że jest zdominowany przez kult Pana Jezusa (nie ma np. dnia "Serca Boga", itd.).
Podczas wspomnienia męczeńskiej śmierci Apostoła Bartłomieja, a wg przekazu obdarto go ze skóry...napłynęły obrazy zwolnionych jeńców ukraińskich (wymiana) nad którymi znęcano się jak nad agresorami, wielu umarło z powodu ran, złamań, infekcji, złośliwego gimnastykowania oraz bicia w ich słabościach.
Nieskończone są możliwości znęcania się nad ofiarami, co wykazało bestialskie przesłuchiwanie i zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki. Ogarnij okrucieństwo specjalnie szkolonych oprawców...na całym świecie! Znamy to z działań UB: zostajesz podwieszony i opierasz się tylko na palcach stóp, zmieniający się strażnicy przeszkadzają w zaśnięciu, a do tego dochodzi głodzenie i pozbawianie wody, itd.
Wywózki na Syberią w wagonach węglowych (odkrytych), których transportowano w pozycji stojącej (ściśniętych jak śledzie), Tutu i Hutsi, KRLD z głodzeniem na śmierć "tych, co nie z nami" . Obecne barbarzyństwo ruskich z porywaniem ludzi i ich rusyfikacją.
Nie docierały czytania, ponieważ łapał mnie ból wieńcowy, którego szczyt pojawił się po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Patrzyłem na zegarek, ponieważ po 20 minutach sytuacja staje się niebezpieczna.
Poprosiłem o ratunek, ponieważ pragnę, aby moje serce dalej biło dla Boga. Napłynęło natchnienie, abym pobrał lek nasercowy (noszę przy sobie), bo wczoraj wziąłem mniejszą dawkę.
Wahaniem się z przekazaniem tego dnia za sadystów lub ich ofiary. Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc i popłakałem się, ponieważ Serce Taty jest zapomniane: wokół mamy żyjących tylko tym światem, wielu ma serca z kamienne, a większość letnie. Bardziej wyrażą to obrazy...
Serca Boga Ojca
(Evgeniy Bobro redro.pl W magazynie...)
Serce moje
arttor.pl Obraz na płótnie sklep.foteks.pl Obraz w ramie
Właśnie pokazano serca pobrane do przeszczepów...teraz jest już aparatura, która podtrzymuje ich pracę do 12 godzin. Bicie moje przedłużono o 15 lat i jestem bliski powrotu do Ojczyzny Niebieskiej. Tak zresztą czułem się dzisiaj z powodu duchoty przed nawałnicą z piorunami!
APeeL
- 23.08.2022(w) ZA PODWÓJNIE ZDRADZONYCH...
- 22.08.2022(p) ZA MAJĄCYCH KŁOPOTY W WYJŚCIU Z TRUDNEJ SYTUACJI...
- 21.08.2022(n) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH KRÓLESTWO BOŻE JEST ZAMKNIĘTE
- 20.08.2022(s) ZA SŁUŻĄCYCH BOŻKOM...
- 19.08.2022(pt) ZA SUCHE KOŚCI...
- 18.08.2022(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH WYRWANIA Z BEZBOŻNOŚCI...
- 17.08.2022(ś) ZA TYCH, KTÓRYM NIE BRAK NICZEGO...
- 16.08.2022(w) ZA PEWNYCH SWEGO BYTU...
- 15.08.2022(p) O ZMIŁOWANIE BOŻE NAD NASZĄ OJCZYZNĄ...
- 14.08.2022(n) ZA OFIARY NASZYCH PODZIAŁÓW I DUSZE TAKICH...