- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 429
Pierwszy piątek miesiąca
Wielką moc ma człowiek związany z Bogiem, bo od g. 1:00 - 4:00 edytowałem wczorajsze świadectwo wiary z zaległymi z 1996 r. To jest obecny cel mojego kończącego się życia. Nie zrozumiesz radości serca służącego dziełu zbawiania.
Wstałem rześki i po kawie pobiegłem do garażu dziękując Bogu Ojcu za łaskę spotkania z Panem Jezusem. Zastanawiałem się dlaczego znalazłem się pod stacją Drogi Krzyżowej: Pan Jezus umiera na krzyżu. Znam ten znak, który oznacza zabijanie Syna Bożego, ale dzisiaj nie czułem, że jest to kierowany do mnie.
Niezbyt docierały czytania, ale...
Św. Paweł wskazał (w pierwszym liście do Koryntian), że: od szafarzy Tajemnic Bożych żąda się wierności, bo Pan jest naszym sędzią.
Psalmista wołał ode mnie w Ps 37(36); "Powierz Panu swoją drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał". Tak właśnie czynię, a dzisiejsze świadectwo wiary będzie tego dowodem.
Natomiast Pan Jezus (Ew. Łk 5 5. 33-39) - na zarzut faryzeuszy i uczonych w Piśmie, że Jego uczniowie nie poszczą - odpowiedział, że będą to czynić po Jego odejściu.
Zjednany z Duchowym Ciałem Zbawiciela wołałem w litanii do Serca Pana Jezusa: "zmiłuj się nad nimi". To później wyjaśni odczytana intencja modlitewna. Prawie chciałem krzyknąć z zadziwienia, a dodatkowo napłynęły przykłady rodaków świadomie szkodzących naszej wierze. Mam przedstawić ich karykatury...
Joanna Senyszyn facebook,com Palikot, Grodzka i Biedroń Stanisław Obirek
Lesław Kuczerski - polityka sadistic.pl studioopini.pl
kuczerski.com
Jan Hartman Janusz Palikot i Kuba Wojewódzki
Lewick: Gazeta, sex i rewolucja Mural w Warszawie
politykapolska.eu PropertyDesign
Roman Kotliński i Andrzej Rozenek Jerzy Owsiak Skarbowcy.pl Fakty i mity wyborcza.pl cep anyklerykalny Ś(c)iema św. Jurka czyli róbta nas...jak chceta!
Można powiedzieć, że nic nie miałem do roboty. Po edycji świadectwa pojadę na czuwanie przed Monstrancją (z piątku do soboty), gdzie przez godzinę będę wołał w mojej modlitwie (jest na witrynie)...do Boga i Syna przez pośrednictwo Matki Bożej.
Tak się stało, że w aktualnej "Gazecie warszawskiej" czytałem artykuł Mirosława Kokoszkiewicza o o. Pawle Gużyńskim. Jest mi bardzo przykro, że tak postępuje namaszczony sługa Pana Jezusa.
Dodatkowo Pan dał do ręki wynurzenia pacjentki z1 1.07.1992, która napisała, że Pan Bóg dał nam wiele darów z zaleceniem pójścia "świetlistą drogą z omijaniem plugastwa lewą i prawą nogą".
A ty bestio nierozumna, wzgardziłeś i gardzisz naukami Pana!
Wszystko żeś splugawił, boś panicz ze dwora, draństwo bezrozumne.
Robaki ludzkie - marność z marności, niebawem same zostaną kości.
Jest za pięć dwunasta i to nie pomaga.
Opętany mocą czarcią wkrótce będziesz jęczeć!
W mojej słabości nie ustawało kuszenie demona, który podsuwał rozmyślania o mojej krzywdzie doznanej w Izbie Lekarskiej - od kolegów antykrzyżowców - z wieloma postępującymi świadomie w traktowaniu mistyki jako psychozy. To upadły Archanioł określił dwoma słowami: kołtuneria duchowa. Tak właśnie budzi nienawiść jednych do drugich.
Nie zmarnuj mojego świadectwa i nic nie badaj, bo stracisz tylko czas. Nie piszę tego jako wierzący, ale wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 436
Obudziłem się po napadzie nieobecności. Prawdopodobnie był to wynik braku snu i wielogodzinnej pracy na komputerze. Wówczas przez pewien czas nie pamiętam jaki jest dzień, co robiłem i co mam zrobić...jak po nagłym przebudzeniu.
Jest to wynik "dzikich" impulsów w strefie podkorowej, podobny do zaburzeń rytmu serca. Dobrze znoszę lek, mam zezwolenie specjalisty na prowadzenie samochodu i w praktyce żyję normalnie.
Cały czas dziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszą pomoc, bo o 20.00 zostałem obudzony przez żonę (wówczas mówi do mnie po imieniu), ale to było w śnie! W ten sposób do 2.00 w nocy "odrobiłem lekcję" (aktualny zapis) oraz zaległy z 01.11.1996!
Na Mszy Św. o 6.30 kapłan nie wspomniał o duszach obrońców naszej ojczyzny (83 Rocznica nawałnicy hitlerowców). W "Agendzie liturgicznej" nie było jednego słowa o tragedii naszego narodu z późniejszą okupacją przez "partnerów" Donalda Tuska, pełnego miłości do Rosjan, którzy ujawnili swoje demoniczne oblicze...z pragnieniem władzy nad częścią świata.
Na ten czas mój profesor św. Paweł wskazał (1 Kor 3,18-23): "Niechaj się nikt nie łudzi. Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość. Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. (...) Niech się przeto nie chełpi nikt z powodu ludzi".
Psalmista głosił chwałę Boga Ojca (Ps 24), a Pan Jezus wskazał Apostołom, gdzie mają zarzucić sieci (po całonocnym nieudanym połowie). Sam widzisz, że żyję w świecie nierealnym (wg mądrych kolegów psychiatrów jest to psychoza).
Dzisiaj dalej trwała pomoc Boga Ojca, bo...
1. Samochód okazał się sprawny, ale zapomniałem o aktualnym przeglądzie, co zostanie dokonane w poniedziałek (wymiana filtrów i oleju).
2. Izba Lekarska, mimo zawieszonego pwzl zaprosiła mnie na wybory...nawet mogę zgłosić swoją kandydaturę, bo nie ma chętnych. W 18 okręgach nie mieli kworum (z łac. Quorum) czyli minimalnej ilości wyborców...powinni zamknąć tę Chatę, ponieważ środowisko poznało się na jej bolszewickiej strukturze.
Prezes figurant Łukasz Jankowski został przesunięty przez bezpiekę na stanowisko prezesa NIL-u. Wyobraź sobie, że na zgromadzeniu do starych lekarzy przemawia "chłopaczek" bez specjalizacji.
To pismo okazało się pomocne, ponieważ poproszę o skierowanie do psychiatry (mam ustaloną wizytę), bo 10 lat temu wysłano mnie w Polskę ze słowami proszę się leczyć (nie wiadomo na co i gdzie). Dodam, że decyzja tej totalitarnej struktury trwa...tak jak moja miłość do krzyża Pana Jezusa z jego obroną.
Nie dziwi tych "specjalistów" od sowieckiej psychuszki ich kolega psychiatra, który powalił ten najświętszy znak na ziemi. Można powiedzieć, że zdrowi psychicznie są tylko psychiatrzy, w 100% ateiści...
Przed Eucharystią siostra śpiewała wstrząsającą pieśń: "Święty Boże", a wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny błogosławiący mnie, wcześniej zalanego światłem słonecznym wpadającym przez witraż.
Ciało Pana Jezusa przewijało się do przodu i ułożyło w laurkę...jako podziękowanie za mój wysiłek w dawaniu świadectwa wiary (siedziałem w nocy). W tym czasie podczas przechodzenia kapłana do konfesjonału moje serce zadrżało z poczuciem wielkiej łaski Boga, a łzy zalały oczy ("dar łez"), które u mnie są znakiem prawdy!
Ponieważ dzisiaj jest 1-wszy czwartek m-ca...powiedziałem mu, aby nigdy nie zwątpił. On jest cudotwórcą, ponieważ zamienia chleb w Komunię Świętą...czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa, które łączy się z moją duszą.
W ten sposób z człowieka cielesnego ("zmysłowego" wg św. Pawła) staję się duchowym i to świętym. Gdyby nie było kapłana i Eucharystii zrobiłbym sobie ołtarzyk - jak Donald Tusk - i tam wołał do Boga...
3. Zważ jak dalej pomógł mi Bóg Ojciec, bo na "Orliku" założono nową siatkę na ogrodzeniu boiska. Tam podczas meczu piłkarzy odmawiam w ruchu moją modlitwę. Nie będę musiał biegać za piłką wpadającą przez dziury, co rozpraszało.
Pomyślałem o przekazaniu tego dnia za obrońców naszej ojczyzny, ale modlitwa serca popłynie za aktualnie broniących, bo w UE mamy pełno targowiczan (sprzedawczyków). Nie dość, że nie uzyskaliśmy grosza reparacji od szwabów, a przyjęliśmy 5 milionów Ukraińców...to dodatkowo wstrzymują przydzielenie nam części pożyczki jaką UE zaciągnęła, bo u nas jest bezprawie.
To prawda, bo sądy i prokuratura...to agentura. Właśnie uwięziono (na dwa miesiące) matkę córki, która oskarżył ją o gwałcenie (TVN "Uwaga"). Moja diagnoza jest prosta: ich córka została zwiedziona lub opętana przez Belzebuba...nawet spała przytulona do telefonu!
Podczas 1.5 godzinnej modlitwy ból zalewał serce, a w oczach kręciły się łzy...
APeeL
Aktualnie przepisano...
02.11.1996(S) ZA DUSZE POTRZEBUJĄCE UWOLNIENIA
Zaduszki
Dzień modlitw za dusze
W nocy, na dyżurze w pogotowiu trafiłem na telewizyjną relację z Zakopanego, gdzie przewodnik mówił do turystów nad grobami Witkacego oraz zamordowanej Heleny Marusarzówny.
Napłynęło natchnienie, że to "zdarzenie duchowe" będzie dotyczyło dzisiejszej intencji. Natomiast z radia "Maryja" popłynie łączność modlitewna z Polakami w USA z wołaniem za dusze najbliższych i świadectwami nawrócenia.
Wspomniano Szawła, który bezlitośnie mordował chrześcijan, a także lekarza Nathansona zwolennika aborcji, który pod koniec życie też się nawrócił. Stwierdził, że "kiedyś szedł inną drogą". Tacy są bardziej kochani przez zatroskanego o nas Boga Ojca, wielką radość ma z wyrwania takiej duszy, dlatego ostatni będą pierwszymi.
Przy tym zwykły facet mówił jak kapłan. Tak jest na całym świecie, bo mający łaskę podobną do mnie mówią tak samo, a nigdy się nie kontaktujemy. Pan Bóg może powołać każdego. Przed snem poprosiłem Mateczkę Najświętszą, aby była ze mną, faktycznie do rana był spokój po ciężkim dniu. Podziękowałem za to i odmówiłem "Anioł Pański".
Przekażę teraz "duchowość zdarzeń", która przyczyni się do odczytu tej intencji modlitewnej...
1. Wzrok zatrzymała reklama leku "Surgam", a ja pomyślałem o męczonych zwierzętach, ale tam ich obrońców nie ma.
2. "Polskie ZOO"...dlaczego?
3. Ziemia, zesłanie naszych dusz opakowanych w ciała fizyczne, które w ramach nieskończonego Miłosierdzia Bożę zostają u w o l n i o n e...w wyniku śmierci!
4. Dzisiaj mam prosić Miłosiernego Pana Jezusa za dusze czyśćcowe z mojej rodziny.
Na koniec dyżuru zerwano na nagły wyjazd podczas którego przejeżdżałem obok wielkiej figury Matki Bożej, a dodatkowo wzrok zatrzymała taka figurka na szczycie wiejskiej chaty. Jakże jest to piękne. W domu chorego wzrok zatrzymywały figurki Matki Bożej.
Po powrocie do domu pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a II tom "Prawdziwego życia w Bogu" otworzył się na str. 169, gdzie Pan Jezus powiedział do Vassuli, że trzeba "wierzyć w Moje Miłosierdzie i nieskończone bogactwo (...) Ja jestem Pan Jezus Chrystus, umiłowany Syn Boga (...) przyszedłem, aby rozproszone baranki odnaleźć i nakarmić".
Wróciły słowa Polaka z USA, który mówił o nieskończonym Miłosierdziu Boga Ojca. Z TVP 2 popłyną obrazy z Jerozolimy, gdzie jest "Wspólnota Jerozolimska", wróciło zaparcie się Apostoła Piotra za którego modlił się Sam Pan Jezus. Popłakałem się podczas zapisu tych przeżyć, ponieważ Miłosierdzie Boga Ojca jest Nieskończone. Jakże chciałbym być w Jerozolimie.
Mam wołać za dusze z mojej rodziny, a zawsze ciągnie mnie modlitwa nie tylko za swoich. Na ten czas popłynie pieśń o naszym wygnaniu i ziemskim padole.
1. W "Super expressie" był artykuł o góralach, pasterzach owiec, pilnujących kierdel przed wilkami. Nawet obecnie, w Bieszczadach zagryzły 300 owiec.
2. "Gazeta wyborcza" z art. "Śmierć po japońsku", gdzie wierzą w reinkarnację z wydawaniem wielkich pieniędzy dla kupienia imienia dla zmarłego.
3. "Gazeta polska" z art. bliskim sercu: "Jak chrześcijanin powinien rozumieć śmierć?"
Na koniec wzrok zatrzymał wizerunek Królowej Różańca Świętego z aktem oddania się Matce Bożej. Padół ziemski z naszą Opiekunką, już tutaj i w Czyśćcu. Dlatego przez Nią dawane są znaki (Objawienia) z napominaniem nas.
Padłem na kolana, a w tym czasie napłynęły obrazy lasu i sadu, sadzenia i wycinania drzew, siewu i żniw, rodzenia się, życia i śmierci! Nasze wygnanie, a poprzez łaskę wiary powrót ludzkości do Królestwa Bożego.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 441
Na Mszy Św. o 7.15 łzy zalały oczy, gdy kapłan wskazał, abyśmy prosili Boga o miłosierdzie, bo nie żyjemy zgodnie z wiarą. Trwa bowiem między nami zawiść i niezgoda, a w sercach zło i grzech. Ja w tym czasie podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszą pomoc...
1. mam poczekać z zakupem nowego komputera...do zakończenia ochrony starych i odnowić wszystko w jednym czasie
2. niepotrzebny jest mi smartfon z programem mowy na tekst, bo przenoszenie takich zapisów możne zainfekować komputer
3. nie mogłem znaleźć połączenie dyktafonu z komputerem, ale uczyniłem przyłożeniem słuchawki do mikrofonu...naprawdę pięknie i czysto nagrywa
4. skanowane zapisy, powiększone zakrywasz nagrywaniem, czytasz i wszystko masz gotowe do przepisywania
5. LibreOffice 7.4 zamieniłem na 7.2, który wreszcie otwiera całą stronę
6. na jutro zapisano mnie na wymianę przewodów hamulcowych i tłumika mojego samochodu
7. natchnienie sprawiło, aby "na żywo" opisać ten dzień, ponieważ po czasie trudno jest przekazać doznania duchowe
8. Dowiedziałem się, że w naszej przychodni przyjmuje drugi psychiatra (lekarka)...zapisałem się na wizytę, a nawet trafiłem na dyrektorkę, której przekażę całą dokumentacje (ma pomóc w mojej krzywdzie).
Wymieniłem te głupstwa, bo każdy ma szereg różnych kłopotów, ale ludzie o nic nie proszą, bo nie wierzą w taką pomoc. Normalny człowiek powie, że to wszystko "udało się", a ja widzę ewidentne działanie Deus Abba.
Właśnie spotkałem znajomego, których chodził po prywatnych urologach...jakby chcieli jego śmierci. Uratowała go operacja w ostatniej chwilce. Powiedziałem mu, że wcześniej nie poprosił Boga o prowadzenie. Spotkałem też moją pacjentkę, która krąży po dermatologach z powodu uszkodzenia skóry dłoni po jakimś środku chemicznym.
Poprosiłem, aby zwróciła się do MB Dobrego Zdrowia, bo medycyny nie można opanować. Powinna trafić do specjalisty od takich uszkodzeń. Gdzie go szukać i znaleźć? "Bóg to wie!" i taka jest Prawda. Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary. Będziesz miał problem: poproś o pomoc, a zobaczysz.
Jeżeli myślisz, że Bóg Ojciec pomaga tylko w ciężkich chorobach to mylisz się i to bardzo. Powiem więcej: nie wierzysz, że masz Stwórcę twojej duszy. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus - w niejasnej gorączce - postawił na nogi teściową Piotra, która później im usługiwała! Ktoś powie, że to było dawno i nieprawda...tak właśnie bracia starsi w wierze czekają na jakiegoś zbawiciela!
Zarazem zapytasz skąd to wiem, a ja chciałbym zapytać o to psalmistę, który właśnie zawołał jakby ode mnie (Ps 33,12-15.20-21): "Pan spogląda z nieba, widzi wszystkich ludzi".
Natomiast św. Paweł powie (1 Kor 3,1-9): "Nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni".
Eucharystia ułożyła się częściowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznaczało łączność z Bogiem Ojcem. Podczas wychodzenia z kościoła znajomy lekarz zaskoczył mnie przywitaniem (czekał na żonę). Moje serce zalało wielkie cierpienie, ponieważ w zjednaniu z Panem Jezusem pragnę intymności. Ciężko wzdychałem, a łzy kręciły się w oczach.
Serce chciało pęknąć, bo w takim stanie muszę kłaniać się znajomym lub odpowiadać na ich pozdrowienia. Napłynął obraz Pana Jezusa w Getsemani, gdzie modlił się w samotności.
"Panie mój, Jezu! Boże mój! Jakże pragnę być sam na Sam z Tobą! Dokąd będzie trwało to zesłanie, ale trzymaj mnie, bo chcę opracować wszystko. Dziękuję za pomoc w moich kłopotach". Mojego stanu nie można wyrazić żadnym słowem. Zrozumie to człowiek pragnący tego w stosunkach między ludźmi, ale pomnóż to wielokrotnie...
APeeL
Aktualnie przepisano...
01.11.1996(pt) ZA BLISKICH POWROTU DO BOGA OJCA
Na dyżurze w pogotowiu zerwano do nieprzytomnego, a właśnie biły dzwony kościelne (znak zakończenia naszego zesłania). Już pędzimy karetką drogą "Maryjna" (figury Matki Bożej), a to czas odmówienie cz. chwalebnej różańca (wówczas narzuciłem sobie wiele modlitw).
Dzisiaj, gdy to przepisuję 31.08.2022 modlę się tylko z serca, po odczycie intencji i jakby "zaproszeniu" przez Boga Ojca. Wówczas modlitwa daje uniesienie, a zarazem ukojenie duszy!
Wzrok zatrzymało stare i powalone drzewo oraz złomowisko samochodów...krótko mówiąc rzeczy niepotrzebne, zużyte. To okaże się nieprzypadkowe, bo taki właśnie staruszek leżał na środku wsi, odrzucony przez rodzinę, nikt go nie chce...został oddany do domu kombatanta. Czy jest to w ramach intencji modlitewnej? Przypomniały się moje słowa do "Radia dla ciebie", gdzie pytałem dlaczego ludzie nie chcą żyć wiecznie?
Grupa starszych ludzi. Postacie z kreskówek. radro.pl W magazynie
Jakby z rozpędu trafiłem do zaniedbanego staruszka w wiejskiej chałupie, brudnego i w wielkim bałaganie. Po nim do pogotowia przywieziono babcię po omdleniu (wzięła zbyt dużą dawkę leku nasercowego).
Na placu przy pogotowiu znalazłem mój krzyżyk zgubiony podczas pijaństwa (taki jak na piersi ma s. Faustyna). Moje zdziwienie było tym większe, że właśnie odmawiałem cz. radosną różańca: „Odnalezienie Pana Jezusa w Świątyni”. Krzyknąłem tylko: „Jezu! Jezu!”, bo miałem go szereg lat!
Teraz badam dwie babuszki (tak nazywam starsze panie): jedna 86 lat z zapaleniem płuc, a druga 90 lat z niewydolnością krążenia: obydwie bliskie odejścia do Pana. Podczas odmawiania mojej modlitwy oraz koronki do Miłosierdzia Bożego przybył następny staruszek z zapaleniem płuc.
Podczas przejazdu karetką z pacjentem potrąconym przez samochód...bliskim śmierci ze zmasakrowaną twarzą z płaczem wołałem do Boga Ojca. Błagałem w mojej bolesnej modlitwie, aby miał miłosierdzie nad bliskimi powrotu do Królestwa Niebieskiego. Z nagłą jasnością ujrzałem wyznaczenie naszego czasu na tym zesłaniu. Ludzie nie proszą o śmierć dobrą, a Szatanowi zależy na nagłej, aby nie mogli wrócić w ostatnim momencie do Boga Ojca.
Zarazem w tym bólu i w ramach intencji („powrót”) prosiłem, aby żona szczęśliwie wróciła do domu z drugiego końca naszej ojczyzny (odwiedziła grób rodzinny). Chodzi o to, że ma nerwicę lękową i źle znosi takie eskapady.
Ja wiem, że Pan daje mi takie cierpienie duchowe, a zarazem pomaga w mojej codzienności...tak będzie do końca mojego życia (patrz zapis z 31.08.2022).
Po powrocie do bazy sanitariusz zreperował antenę w „państwowym” telewizorze...będę mógł oglądać reportaż: „Zabić księdza” (Jerzego Popiełuszkę). Przed chwilką, jakby dla niego otrzymałem wielka bombonierę. Musisz zrozumieć, że z Bogiem niczego ci nie zbraknie, a Pan daje tyle i potrzeba. Każdy powinien to zauważyć, bo to świadczy o Istnieniu Boga.
Nagle pojawiło się zamieszanie: przybył uderzony w głowę, zakrwawiony oraz było wezwanie do nieprzytomnego. Chorego zostawiłem chirurgowi i znowu pędziliśmy karetką. Chciało się płakać, bo właśnie kończyłem moją bolesną modlitwę (do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa) oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Ile cierpień ludzkich zdarza się każdego dnia, ogarnij cały świat. W tym czasie trwała rozłąka z żoną, a nie było jej tylko dobę. Jakże Pan pokazuje Swoje cierpienie...przecież tak czeka na całe miliardy.
Po powrocie trafiłem na film o Rewolucji Październikowej z zmarnowaniem rodziny carskiej. Ponownie zawołałem do Boga Ojca w sprawie żony, ofiarowałem to cierpienie naszego rozstania w którym mam pokazane, że my to jedno. To cud stworzenia kobiety i mężczyzny, z cudem przekazywania życia. Można powiedzieć za Bogiem Ojcem, że mamy jedno ciało!
Dziwię się podczas przepisywania tych słów (31.08.2022), ponieważ tak właśnie stało się z nami na końcu tego życia. Jak opisać naszą miłość, jak przekazać stan mojego serca? A jak miłość do Boga Ojca, który cierpliwie czeka na powrót każdego z nas?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 422
Dzień za zaginionych...
Każdego dnia jestem wstrząśnięty prowadzeniem przez Boga Ojca...w tym szczególną pomocą w mojej pracy duchowej. Obecnie nie czynię nic "na siłę", ale czekam na natchnie lub "duchowość zdarzeń".
Tak też będzie dzisiaj, bo po obudzeniu o 4.00 odczytałem wczorajszą intencję: za ofiary zbrodniczej władzy i zapis skończyłem...dokładnie do Mszy Świętej o 6:30! Wielki ból zalewał serce, ponieważ pragnę milczenia, małości, cichości, bo nie jest łatwo zmienić samego siebie. Trzeba otrzymać pomoc i w tej sprawie wołałem do świętego Jana Chrzciciela.
Z drugiej strony mamy nie bać się, krzyczeć, nauczać, ale jest cienka granica pomiędzy tym powołaniem, a gadatliwością, pustosłowiem, "mową trawą". Traci się wówczas cenny czas, który w moim wieku ma wartość diamentu.
Od Ołtarza Świętego mój profesor św Paweł (mistyk mistyków) powie w trudnym języku teologii (1 Kor 2,10b-16) o tych, których duch przenika "nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku?"
Powiem od siebie tłumacząc z "polskiego na nasze":
- człowiek normalny ("zmysłowy" wg Pawła) czyli ateista kieruje się mądrością ludzką i nie pojmuje tego, co jest duchowe. Zarazem głupstwem wydaje mu się moja łaska (stąd mistyka do psychoza czyli życie w świecie nierealnym). Od niewierzącego nie usłyszysz nawet słowa o duszy...
- człowiek duchowy nie głosi słowami ludzkiej mądrości, lecz "przedkłada sprawy duchowe" nad ziemskimi. Jutro św. Paweł doda (1 Kor 3,1-9): "Nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie".
Psalmista śpiewał słowa uwielbienia Boga Ojca (Ps 145,8-14), a Pan Jezus (Ewangelia: Łk 4,31-37) nauczał, a wszyscy byli zdumieni i w tym czasie z człowieka opętanego usunął złego ducha, który wołał: "Wiem, kto jesteś: Święty Boży".
Przed Eucharystią prawie płakałem powtarzając: "Tato, Tatusiu" i chciałbym czynić to do końca życia. U mnie obecnie Bóg Ojciec jest na pierwszym miejscu, bo został zdominowany przez Syna, Pana Jezusa.
Dzisiaj będzie pogrzeb świecki koleżanki-lekarki, która dodatkowo zmarła śmiercią nagłą. Prawdopodobnie taka była jej wola...w innym wypadku o pochówku może zadecydować rodzina. Ten pogrzeb sprawił odczyt intencji modlitewnej tego dnia.
Pójdę tam, bo trzeba mieć szacunek dla niewierzących, którzy nie mają łaski wiary. Najgorzej jest gdy ubliżają, negują, szydzą lub bluźnią naszej wierze. Natomiast normalny ateista może być zbawiony...w oczekiwaniu na nasze modlitwy i Msze Św.!
Taka dusza bardzo cierpi, ponieważ czeka na wsparcie, a ateistyczna rodzina nawet nie pomyśli o tym, ponieważ tacy uważają, że żyje się raz i koniec. To prawda, ale żyje się raz, ale wiecznie. Jeżeli nie wiesz jak to jest poproś swojego Anioła Stróża, bo sprawa jest błaha. W dalszej wątpliwości zawołaj do Ducha Świętego, ale nie w próbie lub szyderstwie (ten grzech jest niewybaczalny).
W grupie tych, którzy nie mają łaski wiary są: różnej maści ateiści, agnostycy skłaniający się ku poczuciu, że "raczej tam nic nie ma", racjonaliści, przymuszani do wyznawania religii, całe masy dobrych ludzi obojętnych duchowo, którzy tkwią w tym świecie.
Córkom zmarłej przekazałem prośbę, aby nie rozpaczały, bo ona jest i wymaga wsparcia duchowego. Zaleciłem Mszę Św. gregoriankę. Wiedziały o co chodzi i podziękowały.
Wróciłem na Msza Św. wieczorną w intencji syna, ponieważ dzisiaj jest obchodzony dzień za zaginionych. Zacząłem wołać do Boga Ojca o wyjaśnienie jego sprawy. "Tato! To o co prosimy spełniasz, pomagasz, wyjaśniasz, pocieszasz. Przecież rozumiesz nasze cierpienia, gdyż oddałeś własnego Syna.
Podczas ponownej Eucharystii siostra śpiewała, że pragnę "dzieckiem Twoim być (...) serce moje weź, dusze moją weź". W ekstazie chciałbym krzyczeć o Cudzie jakim jest zjednanie mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 405
Motto (Mt 5,10):
"Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości
albowiem do nich należy królestwo niebieskie".
Przed wyjazdem na Mszę Świętą wieczorną zajrzałem do "Agendy liturgicznej", gdzie dowiedziałem się, że dzisiaj jest wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela. Moje serce doznało ucisku, a w oczach pojawiły się łzy. To jest łaska, której nie można przekazać żadnym opisem. W miłości naszej mówi się, że "coś zaiskrzyło", ale w tym wypadku nie ma bólu i łez.
Później w Ewangelii Mk 6 będzie znany przekaz o jego ścięciu przez kata na życzenie namówionej córki Herodiady. Bowiem Jan Chrzciciel upominał Heroda: <<Nie wolno ci mieć żony twego brata>>. W naszym języku "odbił żonę bratu Filipowi".
Salome z głową św. Jana Chrzciciela
(obraz Lucasa Cranacha)
Popłakałem się z wołaniem do tego świętego, aby towarzyszył mi w codziennym życiu, bo marnuję czas przeznaczony dla Boga Ojca (niepotrzebnie gadam i robię zamieszanie). Cóż obchodzi mnie zamartwianie się innych o naszą codzienność?
W tym stanie słuchałem Słowa Boga wypowiedziane przez proroka Jeremiasza (Jr 1,17-19), a to było do niego i podobnych do końca czasów: <<(...) mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się (...) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą - mówi Pan - by cie ochraniać>>.
Psalmista wołał ode mnie w Ps 71(70):
"Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym, aby mnie ocalić (...)
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca (...)".
Przed zjednaniem z Panem Jezusem przeprosiłem za grzech w myślach. Eucharystia ułożyła się w pąk kwiatu ("mam się rozwijać"). Trzymałem w ustach ten Cud Ostatni i chciałbym tak umrzeć. Dziwne, bo miałem w ręce książeczkę "Cud w Sokółce" (wyjętą bez powodu z pliku), ale mnie nie jest potrzebny żaden znak widzialny.
Nic nie może mnie zadziwić, bo codziennie moja dusza łączy się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Popłakałem się, a w tym czasie siostra śpiewała pieśń: "Być bliżej Ciebie chcę".
"Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój,
Z Tobą przez życie lżej nieść krzyża znój.
Ty w sercu moim trwasz miłością Stwórcy (...)
Tulisz w ojcowski płaszcz, chroniąc mnie w nim (...)
Daj tylko, Boże dusz, obecność Twoją czuć"...
Jakże chciałbym nagrać lub zapisać moje przeżycia duchowe, ale takie działania są podejrzane. Tak już jest, gdy chcesz służyć Bogu Ojcu...
Po powrocie stwierdziłem, że Jan Hartman dał wpis na swoim blogu (Zapiski nieodpowiedzialne www.polityka.pl): "Czy kolejki przed sklepami wymiotą PiS?" Dałem tam poniższy komentarz jako dr. Bylejaki...
APeeL
Panie Profesorze!
Dzisiaj, w wierze katolickiej jest wspomnienie największego człowieka na ziemi: św. Jana Chrzciciela. Podpadł władzy okupacyjnej i został skrócony o głowę. Gdzie jesteśmy w rankingu takich ludzi?
Stwierdzam, że Pan jest niezmordowany w oczekiwaniu na upadek reżimu prezesa Jarosława…w przekonaniu, że może nas uratować tylko poprzednia władza. W propagowaniu tego jest Pan Profesor guru (autorytet moralny i intelektualny), a nawet „rabbi” (typu: „ja cię nauczę”), ale zapomina, że mamy dwie półkule mózgowe.
Zgadza się, że większość stanowisk służących ojczyźnie powinna być obsadzana przez ludzi zaprzysiężonych i kompetentnych. Jutro wygra Hołownia Obywatelska i będzie brał urzędników z łapanki. W tym czasie nasza ojczyzna jest „państwem z dykty”, a wg aparatczyka Tuska „polskość to nienormalność”.
Obalenie „bandy złodziei i nieudaczników” nic nie da, bo ich miejsce zajmie Tusk, Grodzki i Trzaskowski, którzy obsadzą wszystko „szarańczą i tłustymi muchami”…z szybkością Schetyny w terenie zabudowanym (120 km/godz)!
Proponuje Pan jakąś sprawiedliwość, której na ziemi nigdy nie będzie. Jako lewicowy prorok czeka Pan na zawalenie się naszego państwa „pod ciężarem korupcji i nepotyzmu”, rządzonego przez „szaleńców i złodziei” z „polecenia partyjnych nominatów” oraz „dyktatora”.
Dobrze Pan Profesor wie, że kasa UE jest trzymana dla Pana idola Donalda Tuska, który zwija 60 tys. emerytury/m-c, ale dalej jest chory na władzę. To ciężka choroba psychiczna, życie w świecie nierealnym (psychoza).
Ponadto pisze Pan Profesor o następstwach wojny wywołanej przez człowieka opętanego władzą nad światem, a za wszystko wini pokrzywdzonych…to typowa ruska propaganda.
Jak zwykle radzi Pan: „Tylko wygrane wybory, radykalna defaszyzacja kraju i zwrot ku Unii Europejskiej może nas uratować”. Myli się Pan Profesor od początku do końca, ponieważ może nas uratować tylko Opatrzność Boża.
Nie ma wyjścia musimy – wzorem satyryka Janusza Rewińskiego (PPPP) – założyć Polską Partię Psychiatryczną (PPP)…
- 28.08.2022(n) ZA ZRODZONYCH DLA WIECZNEJ ŚWIATŁOŚCI...
- 27.08.2022(s) ZA POWOŁANYCH DO BOJU DUCHOWEGO...
- 26.08.2022(pt) ZA PRZYNOSZĄCYCH POMOC...
- 25.08.2022(c) ZA PRAGNĄCYCH PODOBAĆ SIĘ BOGU...
- 24.08.2022(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH SERCA BIJĄ DLA BOGA OJCA
- 23.08.2022(w) ZA PODWÓJNIE ZDRADZONYCH...
- 22.08.2022(p) ZA MAJĄCYCH KŁOPOTY W WYJŚCIU Z TRUDNEJ SYTUACJI...
- 21.08.2022(n) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH KRÓLESTWO BOŻE JEST ZAMKNIĘTE
- 20.08.2022(s) ZA SŁUŻĄCYCH BOŻKOM...
- 19.08.2022(pt) ZA SUCHE KOŚCI...