- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 449
Ten dzień jest kontynuacją 12.08.2022 z moim wołaniem do Boga Ojca o ocalenie naszej ojczyzny (byłem na dwóch Mszach Świętych). Wychodząc do kościoła napłynęło natchnienie, że terrorystycznego zatrucia Odry dokonali Rosjanie (potrafię to odróżnić, ponieważ nie jest to moja myśl). Nie chodzi o nich osobiście, bo mają tutaj swoich "wiernych wyznawców".
Od dawna proszę rządzących. aby oddali naszą ojczyznę Opatrzności Bożej, bo nie pokonamy wysłanników Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela). Tak już jest, gdy nie wierzy się i nie widzi największego podziału nad nami: Królestwa Miłości oraz Królestwa Nienawiści.
To jest pokazane na witrynie, ale przypomnę, ponieważ ten podział mamy na tym "łez padole". To określenie potwierdzi każda ofiara agresji barbarzyńców, którzy nawet nie pomyślą, że są prowadzeni przez upadłego Archanioła, bo "nie wierzą - jak większość w bajki".
Na Mszy Św. o 7.00 w czytaniach popłynie Słowo Boże jako kontynuacja intencji z piątku...
Księga proroka Jeremiasza (Jr 38) opisała upadek oblężonej Jerozolimy z próbą zabicia proroka Jeremiasza (wrzucono go do studni), który przekazywał ostrzeżenia od Boga. Po sześciu latach niepowodzeń uznano, że winnym jest prorok, bo "obezwładnia on ręce żołnierzy (...) i ręce całego ludu (...) nie szuka przecież pomyślności tego ludu, lecz nieszczęścia". Przestało istnieć państwo Izraela, a Bóg ocalił Jeremiasza (żołnierze wyciągnęli proroka).
W Ewangelii (Łk 12, 49-53) Pan Jezus przekaże, że też przyszedł nas podzielić (dokonać rozłamu), co jest szokujące, ponieważ jest powiedzenie: Pan Bóg łączy, a diabeł dzieli. Dojdzie do podziałów w rodzinach...nawet "ojca przeciw synowi i syna przeciw ojcu". To jest prawdziwy podział. Nie pojmiesz tego bez doznania cierpienia spowodowanego pójściem za Zbawicielem.
Jestem tego dowodem, ponieważ doznałem śmierci cywilno-zawodowej za obronę wiary i krzyża Pana Jezusa. Specjalnie pisałem wszędzie. Nikt dotychczas nie stanął w mojej obronie! Nikt! To wprost niepojęte, ale taka jest prawda...
To jest prawdziwy podział na tym świecie, po przybyciu Zbawiciela: idziesz za Synem Bożym lub udajesz, chodzisz do "kościółka" w niedzielę dla własnego uspokojenia, kochasz to życie, dorabiasz się, chwalisz śmierć nagłą z pewnością, że Tam Nic Nie Ma!
W tym czasie w Paradach Grzeszności i Ulicznic (z Martą Lempart) panoszą się bezbożnicy. Małpowano nawet procesję eucharystyczną z boską waginę, a biskup Niemiec odprawiał "nabożeństwo" z koncelebransami w durszlakach na głowie. Nad takimi pochyla się dziadek Donald Tusk, który będzie dawał im śluby i zezwalał na adoptowanie dzieci. Zobacz demonizm i głupotę.
Podczas zapisu tego świadectwa wiary w ręku znalazły się stare "Fakty i mity" (4-10.12.2009) z artykułem szydzącym ze świętości pewnej siebie tow. Joanny Senyszyn.
Dam tylko tytuły: "Życie po religii. Totalitaryzm religijny", którego symbolem jest krzyż! "Triumf krzyża - regres cywilizacji", "Polska ukrzyżowana"...trzeba skasować krzyże w przestrzeni publicznej (po interwencji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka). Nie raziły ich obrazy Stalina i Bieruta.
Mój krzyż Pana Jezusa
Ogarnij wszystkich idących za Księciem Ciemności: masonerię, ateistów, racjonalistów, bluźnierców i paszkwilantów, "róbta, co chceta", płaczących z powodu wciskanej dyskryminacji "spółkujący inaczej", Żydów wciąż czekających na zbawiciela, Państwo Islamskie pragnące zająć miejsce Boga Jahwe, w Trójcy Jedynego (Allahem i Mahometem, prorokiem większym od Chrystusa, Syna Bożego)", a słuchający Szatana pragną podzielić ten świat między siebie.
Nie ma sensu ciągnąć tego podziału, bo 99.99% ludzkości czeka zagłada. Została nas tylko garstka, która widzi Apokalipsę. Nawet nasi pasterze nie wspominają o tym, a Szatana nie ma w naszej wierze.
Tak jest, gdy widzi się wszystko po ludzku, a nie od Przeciwnika Boga. On i ja dobrze wiemy, że zostanie ostatecznie pokonany po Paruzji, ale do tego czasu zabije nas tylu ile się da. Nienawidzi nas, szczególnie katolików wiedząc, że reszta wpadnie do Czeluści.
Tę lukę wypełnił Marek Krak w art. "Alibi Pana Boga", gdzie wyśmiewa istnienie świata demonów, które są naszym wymysłem tak samo jak Bóg Ojciec. Natomiast Roman Kotliński poseł "Ruchu Palikota" piszący pod pseudonimem Anna Tarczyńska szydził z Eucharystii , która jest "wkładana przez księży do otworu gębowego wiernych" (art. "Świńska sprawa").
Teraz może nas wspomóc Święty Michał Archanioł...
Wróćmy na ziemię, bo właśnie c z e r w o n i barbarzyńcy zatruli nam Odrę...na pozdrowienie z okazji jutrzejszego Święta Wojska Polskiego (102 rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami w wojnie od 13 - 25 sierpnia 1920 r.). Można powiedzieć za Szatanem: wytruliśmy im trochę rybek i o co ten szum, niech się cieszą, że sami jeszcze żyją.
Nic nie dadzą samoloty i najlepsze czołgi, super rakiety, a nawet broń atomowa, ponieważ opętani przez Belzebuba mogą zatruć podobnie powietrze i zwalić to na nas.
W tym czasie "nasz człowiek w W-wie" spotyka się z ofiarami tego aktu terrorystycznego, pochyla się i współczuje ofiarom obecnej władzy. Zapomniał już o udziale w zamachu w Smoleńsku i nie wie, że wszystko jest zapisane w Królestwie Prawdy...nawet nasze myśli.
Przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę podczas boju piłkarzy, który jest symbolem podziału i walki...często też nie fair.
Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary, ponieważ jest przekazane z pomocą Ducha Świętego...
APeeL
Aktualnie przepisane...
18.04.2006(w) ZA ZJEDNANYCH LOSEM...
Na Mszy Św. porannej apostoł Piotr powiedział do pobratymców (związek bratni, ta sama grupa etniczna, połączeni w przyjaźni), że zabili Pana Jezusa, który był oczekiwanym Zbawicielem (Dz 2,36-41). Zalecił im: "Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia! "
Te słowa nadal sa aktualne dla narodu wybranego oraz całej ludzkości. Szczególnie dzisiaj, gdy to przepisuję (14.08.2022), gdy trwa barbarzyńska napaść Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, a byli państwem, które zabezpieczało ich po rezygnacji z broni jądrowej. Tak jest, gdy nie pokładamy ufności w Bogu, ale w przewrotnym człowieku.
Dzisiaj Maria Magdalena stwierdziła, że w grobie nie ma Pana Jezusa (Ewangelia: J 20,11-18). "Jezus rzekł do niej: Mario! A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: Nauczycielu".
W pracy spotkały mnie dwie niespodzianki:
- po urlopie nie wrócił mąż dyrektorki
- dodatkowo zgłoszono dwa zgony.
To kłopot, ponieważ trzeba obejrzeć zwłoki i wydać kartę zgonu. Bez tego dokumentu nic nie załatwisz, a zakład pogrzebowy zabrał zwłoki kobiety...musiałem ich zawróć, aby więcej nie robili takich głupot.
Druga osoba to mój miły pacjent, który miał wiele chorób, ale tego dnia zmarł na dachu...musiała przybyć straż pożarna i karetka. Szkoda mi tego dobrego człowieka, który ładnie wyglądał nawet po śmierci...miał normalne ułożenie głowy i normalną twarz. Jego rodzina w rozmowie chwaliła śmierć nagłą.
To ciężki dzień, ale miałem moc z nieba, którą otrzymałem po Eucharystii. Na końcu miałem radość, ponieważ nikomu nie odmówiłem. To wyzysk, ponad moje siły, mobbing, ale taka jest właśnie "władza ludowa": od góry aż do dołu.
Zobacz teraz zjednanych losem czyli mających takie same cierpienia, a przez to wszystko rozumiemy.
Z TVN popłynęły obrazy małżeństw Polaków z Meksykanką oraz Wietnamką. Pokazano też obcych sobie mieszkających w jednym lokalu: on z psem, a ona z kotem. Ich codzienność przebiega na kłótniach z wyzwiskami. Ogarnij cały świat udręki wspólnego pobytu: obozy, wojsko, więzienie, pielgrzymki i itd. Aż wzrok zatrzymał Pan Jezus z krzyża ("Gazeta Polska").
Przypomniały się kraje w b. Jugosławii oraz ZSRR, a teraz, gdy to przepisuję jest UE, sztuczny twór, bez błogosławieństwa Boga Ojca, gdzie dyskryminowania są pragnący "róbta, co chceta" oraz "spółkujący inaczej", którzy robią z siebie cierpiętników!
Kobiety gwałcone podczas wojen oraz skuszone praca na zgniłym Zachodzie z wcieleniem do domów publicznych. Takie zrozumie tylko mająca podobny los. Dalej kobiety w islamie. Jeszcze ofiary czystek etnicznych, przesiedleń II Wojnie Światowej, gdzie granice państwa ustanawiano na mapie.
Nie pojmiesz cierpienia śledzonego "figuranta" czyli osoby zarejestrowanej jako przedmiot spraw operacyjnych. W TV żartują na temat śledzenia, któe jest humanitarne, gdy mówimy o tym ofierze. Ja wiem i nie potrzebuję, aby mi mówiono.
Dalej trwa perfidny i przewrotny - od początku do końca - system bolszewicki, którego zadanie nie zmieniło się: „śledzić, prowokować, likwidować”. Jego podstawą jest wszechwładza służb, które w swoim opętaniu wymyślają „wrogów ludu”, a tych, którzy to zauważą traktuje się jako chorych psychicznie na urojenie prześladowcze.
To uzasadnia dalsze rozbudowywanie służb i ich trwanie w gotowości, ćwiczenie w poddaństwie i w przeświadczeniu, że spełniają patriotyczne uczynki, które chronią ich ukochaną ojczyznę. W założeniu jest jednak demoniczny fałsz, bo chodzi o podzielenie Polaków z budową „państwa w państwie”.
Jeszcze udręki oszukanych na różne sposoby...w tym przez fałszywe "wiary". Z brzegu mamy „św. Jehowy”...ktoś łoży na to pieniądze, a wyznawcy starczą na rogach ulic. Kiedyś łazili - za zezwoleniem władzy ludowej - po domach.
Wszystko, w swoim krótkim pobycie na ziemi poznał Pan Jezus...na końcu zamordowany jak pospolity przestępca!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 420
Cały czas jestem prowadzony przez Boga. Normalny człowiek nie zauważy tego, ponieważ kieruje się tylko wolą własną. Nawet nie pomyśli o życiu wiecznym w pełni szczęścia...
Ludzie pragną tego życia, a zarazem uważają, że Panu Bogu starość się nie udała. Pragną wiecznej młodości...jak Magda Gessler. Nie wiedzą, że w Królestwie Bożym nie ma s t a r o ś c i. Nie ma też Boga Ojca jako czcigodnego starca!
To wykorzystuje Szatan, który ogłupionym przez niego podsuwa systemy mające stworzyć szczęście tutaj. Nabrani nawet nie pomyślą, że takie "dobra" podsuwa Bestia...spełniając ludzkie pragnienia. Stąd biorą się życzenia: "stu lat i wszystkiego najlepszego czyli zdrowia, szczęści i pomyślności".
Nie zmarnuj tego świadectwa pisanego tuż po Eucharystii czyli zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Wówczas następuje moja przemiana: ciała z duszą na duszę z ciałem. Z tego powodu mam pragnienie mówienia o naszej wierze, nawracania, zapewniania o istnieniu po śmierci.
Aby to zrozumieć musiałbyś sam zaznać tego uniesienia (ekstazy) z zalaniem duszy pokojem i słodyczą...także w ustach. Nie mam w tym czasie radości i to ziemskiej (neokatechumeni wówczas tańczą).
Mistyka eucharystyczna to wielka łaska Boga Ojca, a zarazem krzyż (cierpienie), ponieważ widzisz zgubę większości. Dodatkowo nie należymy już do tego świata...stąd niezrozumienie świadectw.
Oto przykład. Podczas badania mojego serca (echo) kardiolog zapytał o bóle wieńcowe. Przekazałem, że miałem takie, ale poprosiłem Pana Jezusa o zamianę naszych serc. Bóle fizyczne ustały, ale w sercu mam cierpienia, które odczuwa Zbawiciel.
Na początku nabożeństwa zwróciły uwagę słowa kapłana o naszym powołaniu. Odpowiedz sam sobie; jakie jest twoje powołanie...jako ostateczny cel życia? W tym czasie popłynęły czytania....
Prorok Ezechiel przekazał od Boga Ojca (Ez 18,1-10.13b.30-32): "wszystkie osoby są moje". Dalej było ostrzeżenie, że "umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła". Natomiast sprawiedliwi "postępując uczciwie" żyć będą.
Przekaz kończy zalecenie: "Nawróćcie się! (...) Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy (...) utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. (...) Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci (...)".
Psalmista wołał (Ps 51,12-15.18-19):
"Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha. (...)
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich i wrócą do Ciebie grzesznicy"...
Pan Jezus zalecił uczniom (Ewangelia: Mt 19,13-15), aby nie zabraniali przyprowadzać do Niego dzieci, bowiem do takich należy Królestwo Niebieskie. Znane jest określenie: jeżeli nie staniecie się jak dzieci.
W moim sercu wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca, dlatego zbuntowany Archanioł nienawidzi nas i pragnie naszej zguby, abyśmy trafili do Czeluści...
Wróciłem na Mszę św. wieczorną o 19.00 jako dodatkową - we wczorajszej intencji - ocalenia naszej ojczyzny przez Wszechmogącego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 516
Po wyjściu na Mszę Świętą o 6.30 łzy zalały oczy, a z serca wyrwało się wołanie do Boga Ojca o ocalenie naszej ojczyzny z odsunięciem zagłady świata. Wielu interesuje się wojnami...oswajając się od dziecka z zabijaniem podczas różnych gier!
Tylko garstka, której jest to dane widzi śmiertelny bój sił ciemności pod przewodnictwem Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela) oraz Światłości Bożej. Wówczas obnażona jest też nasza nędza i grzeszne życie...tak jak brud po zapaleniu lampy.
Uważa się, że opętani agresorzy uderzą bronią atomową, a tu nieskończoność w zabijaniu: od zakazu używania środków chemicznych do biologicznych. Po wystąpieniu pandemii koronawirusa (covid-19) krzyknąłem: Chińczykom wybuchła bomba biologiczna!
Teraz w natchnieniu odczytałem, że skażenie Odry to zbrodniczy sabotaż, który wykorzystuje POlak Donald Tusk z nadzieją, że jeszcze przed śmiercią uda mu się ponownie obalić demokratycznie wybrany rząd.
Mimo śmiertelnego zagrożenia ze strony naszego człowieka w Moskwie, który pragnie podpalić świat...nie widać poruszenia w hierarchii Kościoła Świętego. Na czyje zezwolenie czekają służący Bogu Ojcu? Dlatego nie zabiera głosu Prymas? Po co mamy Świątynię Opatrzności Bożej?
W tym czasie do kościoła przybywa wciąż ta sama "resztka Pana" i nie ma Mszy Świętych za ojczyznę. Ważniejsze są pojedyncze dusze zmarłych, które mogą poczekać. Właśnie od Ołtarza popłyną słowa (Ps: Iz 12,2-6): "Oto Bóg jest moim zbawieniem (...) moją mocą i pieśnią (...)" z peanem na cześć chwały Boga z zaleceniem: "Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy"...
Natomiast bezpieka świątynna chciała poddać Pana Jezusa próbie (Ewangelia: Mt 19,3-12):
- Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?
- Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (...) Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.
- Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?
- Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było (...) Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane...
W końcu ubiorą Pana Jezusa w czerwony płaszcz! Ja zapoznałem się z tym w samorządzie lekarskim, gdzie są specjaliści od wszystkiego...w tym psychiatrzy-teolodzy od sowieckiej psychuszki.
Po Eucharystii dusza przeważyła nad ciałem (ekstaza), nie było mnie dla świata, a wszelkie przywiązania życiowe stały się nieistotne. W tym czasie poczułem Majestat Boga Ojca do którego pragnąłem dalej krzyczeć, aby nas ocalił, bo 99.99% ludzkości żyję tylko tym światem.
Ze względu na tak poważną intencję jutro będę na dodatkowej Mszy Św.! Wszystko zakończy ponowna Eucharystia, która sprawi smutek z powodu śmiertelnego zagrożenia ludzkości. Jakby na znak zerwie się straszliwa burza z oberwaniem chmury i trzaskającymi piorunami, wyciem syren wozów strażackich i policji.
Po powrocie do domu będą oglądał "Superwizjer" TVN24 z relacją ofiar ze zniszczonego Mariupola. W dyskusji padną dane o porwaniu przez Rosjan 1.8 miliona Ukraińców (w tym dzieci), a mają przygotowane ośrodki dla 3 milionów.
Właśnie przysłano "Echo Maryi Królowej Pokoju" (Medziugorja) z Orędziem z 25 czerwca i 25 lipca tego roku, gdzie jest prośba Matki Bożej o modlitwy, aby "zamilkł każdy nieczysty duch podziału", bo "szatan walczy o wojnę i nienawiść"...
APeeL
Właśnie przepisano...
23.04.2006(n) ZA SFRUSTROWANYCH...
Planuję Mszę Św. o 7.00 w naszym kościele, a demon natychmiast podsuwa mi inne. Wówczas "uprawiałem" czercing czyli "krążenie po kościołach". Dzisiaj jest wspomnienie św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego Patrona Polski
W Słowie Pan Jezus ukazywał się Apostołom, musiał udowadniać, że ma ciało (jadł chleb) i przekazał, że spłynie na nich moc Ducha Świętego (Dz 1,3-8)
Psalmista pocieszył mnie, na tę chwilkę w Ps 126, 1-6: "Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości" (...) Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew, lecz powrócą z radością niosąc swoje snopy".
Natomiast św. Paweł miał duży dylemat...podobny do mojego (Flp 1,20c-30): "Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne".
Ja pragnę wrócić do Ojczyzny Prawdziwej, ale mam jeszcze wielkie zadanie: przepisanie i opracowanie dziennika z jego rozpowszechnieniem poprzez Internet. Ponadto muszę iść za Panem Jezusem i służyć wg Jego stwierdzenia (J 12,26): Tam, "gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec"...
Po Eucharystii nie mogłem wyjść...dodatkowo po powrocie do domu trafiłem na wnuczka, który krzyczał, że chce bawić się w zabijanie...ucinanie głów. To efekt działania jego mamy, która lubi spać z włączonym telewizorem, a on ogląda wówczas horrory (3-latek)!
Ponadto sfrustrowana jest żona: często ma niejasne pretensje do mnie z powodu zaginięcia syna oraz tego, że spadła na nią opieka nad wnuczkiem. Nie ma we mnie złości, bo ona nie widzi tego i nie rozumie, że zraniona rani mnie. Współczuję i rozumiem jej rozterki duchowe, ale cóż mogą uczynić?
Ogólne zniechęcenie rodziny. W rozterce zmieniłem moje zamiary: wyszedłem z domu, ale to też nie dało pokoju, ponieważ wrócił koszmar mojej codziennej pracy (nie mam swoich pacjentów, przybywają z obcych ośrodków, tak jak do siebie). Podczas choroby lub urlopu lekarza jego zastępstwo spada na mnie, co jest mobbingiem, bo nie otrzymuję wówczas zwolnienia z moich obowiązków.
Najgorsze i niebezpieczne są zastępstwa prowadzącego izbę lekarską, który nie ma specjalizacji, chorzy na noc i w święta są pod opieka pielęgniarki, ponieważ nie ma tam dyżurów lekarzy.
Przepłynął cały świat ludzi zniechęconych życiem, chorobami, brakiem pracy, konfliktami, różnymi nieuzasadnionymi krzywdami, itd. W tym wszystkim i to w ramach intencji modlitewnej sam zostałem zalany niechęcią do pracy z pragnieniem wypoczynku. Wszystko zakończył film o siostrze Faustynie...na jej tle moje cierpienia są bladym cieniem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 435
Podczas wyjścia na Mszę św. o 6.30 odebrałem natchnienie, że sprawcami groźnego zatrucia Odry są rodacy zaprzedani poganom. Przecież nadal mamy miłośników przyjaźni polsko-radzieckiej, którzy zaprzedali się, obłowili, a teraz muszą służyć. To świadomy terroryzm...
Zasadą władzy okupacyjnej było posiadanie przez miasto jednego ujęcia wody. Zatrujesz to miejsce i nie potrzebujesz żołnierzy. Jak pobierzesz wodę dla różnych miejscowości przy Odrze? Jak ją oczyścisz?
Nie zrozumiesz działania i nie pokonasz upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela) w czynieniu zła! Tak właśnie postępują jego opętani wysłannicy w Moskwie oraz ich zwolennicy w naszej ojczyźnie. Nie pokonasz takich bez Opatrzności Bożej. Nie ujrzysz też tego, że bój toczy się nad nami, a większość myśli tylko o działaniu ludzkim.
To rodacy ciężko chorzy z powodu utraty władzy, która jest celem ich życia. Zważ że jest to jedna z broni atomowych szatana (władza, posiadanie czyli złoto oraz przyjemności czyli miłość, a faktycznie seks lub gwiazdorzenie, bicie rekordów, itd.).
Jarosław Kaczyński myśli i widzi wszystko jako polityk, a tu trwa bój duchowy o świat (Apokalipsa). Na szali stawia comiesięczny hołd ofiarom zamachu w Smoleńska z nadchodzącą zagładę narodu. Przecież syn szatański daje ostrzeżenia: bombardowanie okolic elektrowni atomowej.
Panie prezesie na co pan czeka? Czy naprawdę chcecie zguby całego narodu? Tym duszom nie są potrzebne nasze celebracje, ale Msze Święte czyli ofiara Samego Pana Jezusa oraz modlitwy, przekazywani uświęconych cierpień, itd! Lech Kaczyński już wie, że kult należy się tylko Bogu.
Zdziwiłem się Słowem skierowanym przez Boga Ojca do proroka Ezechiela (Ez 12,1-12): "Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym". Dalej miał zalecenie opuść obecne miejscu pobytu, co uczynił po zebraniu tobołków i wykonaniu wyłomu w murze...
W tym czasie zalewały mnie myśli typu "kuszenia", ale to wszystko będzie w ramach później odczytanej intencji tego dnia. Nasz świat idzie ku zagładzie, a UE atakuje naszą ojczyznę...przy pomocy delegowanych tam z RP posłów.
Przewodzi im obecnie Donald Tusk, który wcześniej brał udział w obaleniu rządu Jana Olszewskiego. Teraz czyni to samo i to po bezkarnym udziale w zamachu w Smoleńsku. Dlaczego go nie aresztowano? Przecież Jarosław Kaczyński stwierdził, że w Smoleńsku był zamach.
To uczestnik zmowy przeciwko naszemu narodowi...uparł się byciem "nauczycielem", a nawet zbawicielem naszej ojczyzny. W swojej głupocie zaczął poprawiać Boga Samego i będzie dawał śluby "spółkującym inaczej". Nie pamięta, że Bóg stworzył kobietę i mężczyznę. Mimo, że ma wilcze oczy...nie widzi, ma uszy, ale nie słyszy i całkiem zapomniał o dziadku z Wehrmachtu - jaka krew płynie w jego żyłach?
Dlaczego zapomniano o Opatrzności Bożej, po co wybudowaliśmy taką Świątynię? Tam trzeba jeździć na sygnałach, ponieważ potrzebujemy ponownego Cudu nad Wisłą dla ocalenia naszej ojczyzny.
Zrozum mój ból i krzyk ze względu na ślepotę i głuchotę rządzących! Dlaczego obrażamy Boga brakiem naszej ufności w Jego Moc? Nawet Jego Święte Imię zostało zapomniane...
Na ten moment psalmista wołał (Ps 78,56-59.61-62)...
Wystawiali na próbę i drażnili Boga Najwyższego, i Jego przykazań nie strzegli.
(...) Rozgniewali Go swoim bałwochwalstwem na wzgórzach, wzniecali Jego zazdrość rzeźbionymi bożkami.
Bóg usłyszał i zapłonął gniewem (...) odepchnął Izraela. (...) Wydał pod miecz swój naród (...)"...
Przed wyjściem na modlitwę - podczas gry piłkarzy - w natchnieniu napłynęło słowa: t a r g o w i c a! Chodziło o uczestników spisku przeciw naszej ojczyźnie...z przewagą własnego interesu.
Wróciło też poranne spotkanie w TVP Info z posłanką Kataryną Lubnauer, która w amoku nikogo nie dopuszczała do głosu...gadała jeszcze po zakończeniu programu. To typowa "szczekaczka pogańska", gwiazda "całej prawdy, całą dobę" (TVN)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 480
W nocy przepisywałem dziennik, a później trwało to jeszcze 7 godzin. Przed wyjściem na Mszę Św. wieczorną pocałowałem Pana Jezusa na krzyżyku z Ziemi Świętej. Pragnąłem poznać intencję modlitewną: w "Agendzie liturgicznej" uwagę przykuły dwa zapisy:
1. Dzisiaj jest wspomnienie męczeństwa św. Wawrzyńca, który nie wyparł się Chrystusa...przypalany na kracie oddał życie 10 VIII 258 r.
2. Natomiast Pan Jezus powiedział do swoich uczniów (Ewangelia: J 12,24-26): "Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa".
Natychmiast wiedziałem, że ten dzień mam poświęcić za męczenników: rozszerzyłem to na mających łaskę wiary, a taka pojawia się tylko w wierze katolickiej, jednie prawdziwej.
W wielkim uniesieniu zacząłem odmawiać moją modlitwę, którą przerywało wołanie: "Boże mój! Jezu! Tatusiu! Przyjmij moje cierpienie, uznania Twojej łaski wiary jako choroby. Pan Jezus to rozumie, bo tak samo było w Świątyni Jerozolimskiej. Przecież czekali na Zbawiciela i co uczynili? Czekają dalej, na co?
Ogarnij bezmiar tego cierpienia, które kojarzy się z zabijaniem nas na różne sposoby (Andrzej Bobola był wleczony za końmi, o. Kolbe został zagłodzony, Apostołowie byli krzyżowani), ale mało mówi się o kłopotach...
- islamisty stającego się katolikiem
- ateisty zrywającego ze swoim nędznym życiem
- mądrego bezbożnika, który staje się nawiedzonym i zaczyna "latać do kościółka", itd.!
Ja nie chcę tu być, ale pragnę wykonać moją posługę (edycję świadectw wiary). Na ten czas psalmista wołał (Ps 112,1-2.5-9)
"Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje i pozostanie w wiecznej pamięci.
Nie przelęknie się złej nowiny, jego mocne serce zaufało Panu.
Jego wierne serce lękać się nie będzie i spojrzy z wysoka na swych przeciwników"...
Właśnie przechodzili młodzieńcy małpując śpiew ludu i siostry, a także proboszcza z głośnym śmiechem.
Podczas Ewangelii chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem. "Boże mój! Jak wielkim cierpieniem jest Twoje wybranie, a zarazem rozłąka z Tobą. W Twojej Miłości widzę wszystko od Ciebie, to co niebieskie, a nie ziemskie".
Pomnóż to przez miliard, a ujrzysz cierpienie Pana Jezusa na krzyżu pragnącego naszego zbawienia. Widział też żyjących tylko tym światem, miłością ciała z pragnieniem uniknięcia starości, która "nie udała się Stwórcy".
Eucharystia ułożyła się w laurkę (podziękowanie za wysiłek), a zjednanie z Duchowym Ciałem Pana Jezusa sprawiło ekstazę (uniesienie duchowe), pokój w sercu i duszy oraz słodycz (w tym w ustach).
Siostra śpiewała powtarzając: "Serce me do Ciebie wznoszę, Panie szukam Cię". Straciłem ciało i wracałem wolno do domu z odmawianiem mojej modlitwy, która jest zarazem współcierpieniem z Panem Jezusem w dziele zbawiania...
APeeL
Właśnie przepisano...
20.04.2006(c) ZA ŚWIADOMYCH ATAKU ZŁEGO DUCHA...
Dziś opiszę atak Szatana! Większość uważa, że upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji tylko "kusi"...zobacz ile sprawił mi udręk tylko jednego dnia.
Zdziwiłem się, że tak samo widzi to Waldemar Łysiak w książce "Najgorszy". Tam też było spostrzeżenie, że ludzie lubią zło, które ich podnieca. To wielka prawda, a cała prasa żyje z tego (od pierwszej do ostatniej strony). Dlatego mass-media epatują nas zbrodniami wszelkiej maści.
Natomiast Mefistofelesa (Kłamcę i Niszczyciela) określił inteligentnym szafarzem zła i kawalarzem. Ja dodam, że Szatan nie ma poczucia humoru, co każdy zauważy w mojej relacji. W ręku znalazło się wielkie zdjęcie: "Jak rozpoznać Złego?"
Postanowiłem być na Mszy Św. o 6.30, a Książę Kłamstwa natychmiast podsunął mi 15.30. Wiedział, że dzisiaj będę na dwóch nabożeństwach (pogrzeb mojego pacjenta)!
W tym czasie serce zalewała pokusa nienawiści do czerwonych cwaniaków, a od czarnuszka napłynęła nazwa takich: c z e r w o n i a c t w o. To wszyscy na stanowiskach: od góry do dołu. Tych, co nie z nimi gnębią pracą, bo muszą mieć niewolników.
Jak płacili parę groszy za dyżury w pogotowiu żaden się nie splamił (miałem 10 / m-c) z obowiązkowymi świętami (dla katolika)...jeszcze niedawno w piwnicznej izbie mieliśmy pokój dla dwóch lekarzy.
Z pustym sercem trwałem do Eucharystii. Podczas Słowa uwagę zwróciło tylko uzdrowienie chromego przez Piotra i Jana (Dz 3,11-26), rybak wykorzystał tę sytuację do ewangelizacji. Wskazał swoim rodakom, że zabili Dawcę Życia i błagał o ich nawrócenie.
Natomiast Pan Jezus Zmartwychwstały (Ewangelia: Łk 24,35-48) musiał udowodnić Apostołom, że ma ciało fizyczne, pokazał zranione ręce i nogi oraz poprosił o chleb, aby go spożyć w ich obecności!
Tutaj przekażę spostrzeżenie: Szatan działa w świątyni tylko do zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Można powiedzieć, że wówczas ucieka (nie chcę użyć przekleństwa), a wówczas napływa pokój i słodycz duchowa.
Po powrocie do domu zamiast zjeść śniadanie kręciłem się podobnie do ojca ziemskiego (stolarza), który lubił zamiatać. Wówczas matka krzyczała: "bierz się za robotę"! Tak jest także w ataku demona, kręcisz się i nie wiesz co masz robić? Żona jak nigdy zapomniała kupić mleko, a dodatkowo podczas powrotu ze sklepu o mało się nie przewróciła!
W przychodni spotkała mnie niespodzianka, bo kolega, mąż kierowniczki - nie wrócił po urlopie - do pracy. Komu wówczas możesz się pożalić? Ja w tym czasie planowałem wypoczynek, a zamiast tego spociłem się ze złości z pragnieniem wzięcia urlopu na żądanie. Przełamałem się i przy chorym zawołałem: "Jezu! Ofiaruję ci ten dzień i tę udrękę!"
Nie pomogło wyświęcenie gabinetu, ponieważ jest to zbyt słaby środek na szefa demonów, który zaczął wszystko już w kościele zalewając mnie "ziemią", głupstwami i późniejszym gadaniem o polityce.
Poprosiłem o kartę proboszcza, a rejestracja połączyła mnie...z jego basowym głosem. Udało się skontaktować z potrzebnym gabinetem w szpitalu, ale lekarz był przy zabiegu, a ponownym połączeniu musiałem przerwać i biec do WC. To głupstwa, ale są to elementy ataku, a ty myślisz że szatan namawia do złego? "Panie Zmiłuj się nade mną"...
Ciało zawołało: "kawy!", z ręki wypadła szklanka i mogłem się zranić, a dodatkowo zabrakło cukru: "siostro miła ratunku"!
Na chwilkę napłynęło pocieszenie, pieśń Cohena "Alleluja", a taka była śpiewana po Komunii Świętej...nagle została przerwana z powodu braku prądu. Chorzy wpadali po 2-4 naraz. Mało tego, bo wszedł dziadek chory psychicznie...zamiast do psychiatry przez ścianę. Przerwał kurację: męczy siebie, rodzinę i mnie.
Weszła też moja "ulubienica" prosząc o skierowanie do laryngologa, które otrzymała niedawno (nie dajemy za każdym razem), dodatkowe takie chciała obca pani z urazem (niepotrzebne), prosząca o Bisakodyl (jest bez recepty) oraz ciocia siostry "dowcipnej" (położnej).
Na szczycie udręki - jak zwykle - przybyła pacjentka z matką. Wielokrotnie prosiłem je, aby po natchnieniu: "lekarz" przychodzili następnego dnia. Nawet dałem im karteczkę z takim ostrzeżeniem, do położenia przy obrazie. Teraz żartowałem, że chyba nie mają obrazu! Obraziły się, a w tym czasie pękła z trzaskiem sprężyna zszywacza. To nic takiego, bo na ostatniej ich wizycie padła maszyna do pisania i to na amen.
Taki "dar" ma też moja córka (przepisuję to 10.08.2022)...aż boję się jej odwiedzin: kiedyś leciała na mnie połówka okna (wypadła z bolców), innym razem włączyła telefon i zepsuła połączenie komputera żony z modemem, a ostatnio przez trzy dni ciężko chodziła kierownica w Citroenie...w ten sposób można sprawić wielką awarię!
Belzebub jak nigdy nie dał zarobić...jedynie z kościelnego wyrwał zmięte papierki. Przy wchodzeniu do Zakrystii w ten sposób zwija "tacę". Czy to już wszystko? Na zakończenie tego serialu przybyła przestraszona na "kolejne badanie słuchawką" (w ciągu kilku dni), a babcia podarowała mi nożyczki. Następnego dnia nie mogłem znaleźć swoich, a były bardzo potrzebne (miałem w torbie lekarskiej). Zobacz dzień z tańcem demonów.
Udręki były przerywane "żartami"...
1. W radiu mówili o gacku dużym, a ja pomyślałem o Jerzym Urbanie!
2. W oknie burdelu mieli zegar. Po uwadze pragnącego zreperować zegarek zapytali: a co mieliśmy wystawić?
3. Wróciła "gra słówek" z chorymi: to jo - to ja!...co je - co jest?...co i - co je?
Taki dzień, a Pan Jezus zaleca, aby wszystkie swoje czyny spełniać z godności i czcią!
Poszedłem na drugą Mszę Św. za pacjenta, który z rozrusznikiem serca padł na dachu. Po Eucharystii popłakałem się wołając do pustego grobu po Panu Jezusie w intencji zmarłego. Później śpiewałem w sercu: "Zmartwychwstał Pan, Zmartwychwstał Pan, Alleluja". Poprawiłem zwinięte róże pod krzyżem...
APeeL
Może nie wierzysz, że to wszystko zapisałem (trzy strony)? Oto skan pierwszej...
- 09.08.2022(w) ZA TYCH, KTÓRZY POTRZEBUJĄ PRZEMIANY DUCHOWEJ
- 08.08.2022(p) ZA CHWALĄCYCH BOGA OJCA...
- 07.08.2022(n) ZA OPĘTANYCH NIENAWIŚCIĄ DO MATKI ZBAWICIELA
- 06.08.2022(s) ZA KATOLIKÓW CHWALĄCYCH ŚMIERĆ NAGŁĄ...
- 05.08.2022(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH SAMOZAPARCIA...
- 04.08.2022(c) ZA TYCH, KTÓRZY MYŚLĄ TYLKO O TYM, CO LUDZKIE...
- 03.08.2022(ś) ZA NĘKANYCH PRZEZ DEMONA...
- 02.08.2022(w) ZA WĄTPIĄCYCH W NADPRZYRODZONĄ OCHRONĘ...
- 01.08.2022(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W MOC BOGA...
- 31.07.2022(n) ZA POKŁADAJĄCYCH UFNOŚĆ W MARNOŚCIACH...