- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 883
Pomyłkowo przebudziła mnie dyspozytorka w pogotowiu (1.30), ale noc była spokojna, bo czuwał nade mną Pan Jezus Miłosierny z s. Faustynką. Zaraz zapytasz z ciekawości; jak to się dzieje?
- Czy pobłogosławić ci ten dzień?...napływa od Pana Jezusa. Po chwilce wahania zgodziłem się, bo wówczas trzeba wykluczyć alkohol do kolacji, a takie wyrzeczenie może się nie udać.
Nie wiem dlaczego, ale zaczęły przepływać obrazy oszustw bolszewików, przewrotów, osoba Żyrinowskiego, Labuda, niechęć do moich prześladowców, dywersja przy sprzedaży Banku Śląskiego, gdzie każdy pracownik (wyznawca tamtego systemu) otrzymał wielką odprawę.
Z drugiej strony nie ma pieniędzy na leczenie dzieci umierających na białaczkę i potrzebujących przeszczepu szpiku. Właśnie zmarła taka młoda i piękna dziewczyna!
W telewizji szkoli etyk naród dr Magdalena Środa...jakże ludzie pewni są swojej mądrości z młodymi wpatrzonymi w nich jak w obraz! Ból zalał serce,ponieważ nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie: jaki cel życia mają tacy ludzie?
Pod świątynią z serca wyrwało się dziękczynienie Bogu Ojca za takie urządzenie tego świata w którego centrum jest Kościół Pana Jezusa, gdzie za darmo rozdają chleb życia. Podziękowałem także za moich prześladowców, za wszystko, nawet za upadki, które są wynikiem naszej nędzy!
Zatrzymałem się pod stacją drogi krzyżowej z Weroniką ocierająca Twarz Pana Jezusa. Wzrok przykuł wielki osobnik (lepiej nie spotkać takiego w ciemnej uliczce)...pięknie klęczący, ale do Eucharystii nie podszedł.
Do serca dotarły słowa (2 Sm 7,18-19,24-29): „Kimże ja jestem Panie mój, Boże”. Wróciła złość na fałszywych polityków i w ich intencji planuję ofiarować ten dzień. W Świetle Pana ich fałsz jest widoczny...ujrzałem także własny, gdy byłem kierownikiem-władzą! Popłakałem się rzewnymi łzami, ponieważ przepłynęły wszystkie bezeceństwa z tamtego czasu!
W przychodni był nawał chorych, ale serce zalewała radość z niesienia pomocy. To musisz sam przeżyć, bo tego nie da się opisać. Wówczas widzisz łaskę pomagania innym!
Dalej przepływały ofiary fałszu polityków: biedni (nie mający na leki), poszkodowani przez sądy, umierający, którego nikt nie poinformował, że należy mu się I grupa inwalidzka, bezrobotni, których muszę ratować zwolnieniami oraz 67-letnia „staruszka” z rękoma czarnymi od pracy, która nie ma komu przekazać gospodarstwa...
Z drugiej strony babci hodującej świnie wyjaśniam, że grzeszy pracą, a młodą po wylewie podpajęczynówkowym pocieszam wyjaśniając cel naszego życia. Badałem też trzy panie przestraszone zawałem serca...jedna z nich żądała skierowania do specjalnego szpitala!
Prawie chciało się płakać przy relacji kobiety, której mąż nie może już mówić...rak krtani, ale modli się oraz zaleca, aby głośno czytała mu modlitwy! W pewnym momencie poczułem odejście demona...wówczas odpływa nieprzyjemny ucisk w ok. splotu słonecznego, znika złość i rozproszenia z pojawieniem się pokoju w sercu,
Po pracy - w intencji tego dnia - popłynie cała moja modlitwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 809
Przeholowałem z alkoholem i teraz w dniu postu (środy i piątki) piję mleko. W smutku jadę do pracy, gdzie otrzymałem pomoc, bo było bardzo mało ludzi...napływali później.
Już wiem, że dzisiejsza intencja jest wyłożona. Ten zapis jest przydatny dla poszukujących odczytów poprzez tzw.; duchowość zdarzeń”. W tym czasie pojawiały się kobiety „przepalone”, otyłe (szkodzące sobie jedzeniem), napływają też obrazy kaskaderów ryzykujących zdrowiem i życiem, lekomanii oraz lekomanii. Ogarnij cały świat, a zobaczysz nieskończoność tego grzechu.
Pierwszy wyjazd pogotowiem był do pacjenta uszkodzonego, którego kiedyś pobito i raz na zawsze stracił zdrowie. Płynie moja modlitwa w tej intencji, a po powrocie Pan dał łaskę 1.5 godzinnego snu i udało się wszystko zapisać. Ukarałem ciało...piłem tylko wodę, nie tknąłem kawy.
Podczas dalszej modlitwy pojawiły się ofiary zamachów, anorektyczki z bulimią, ofiary azbestu, spalin i złej wody. Pokazano postrzeloną dla zabawy we własnym mieszkaniu (przez okno), tak samo było z autobusem. Sam kiedyś to przeżyję, bo ktoś odda w moim kierunku strzał z wiatrówki, a teraz, gdy to przepisuję (styczeń 2019) rzucono w przednią szybę kulą śniegowa.
Po czasie ponownie trafiłem do tej samej wioski (nazywamy to „zobaczeniem karetki”), ale już do babuszki z ciężkim zapaleniem płuc leżącej pod pięknym obrazem Matki Bożej. Jakże słabi jesteśmy...z godziny na godzinę można wrócić do Prawdziwego Ojca.
Przeprosiłem Boga i podziękowałem za pomoc w upadku.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1012
W środku nocy obudziło mnie pragnienie, które złagodziły 3 szklanki mleka, a myśl uciekła do dobrych rzeczy, które Pan Bóg daje nam na tym zesłaniu...z miłości, na naszą poprawę!
Padłem na kolana i zawołałem: „Ojcze! Ojcze mój!...tak nie wolno, przepraszam, przepraszam”, bo tuż po wczorajszych modlitwach napiłem się alkoholu! To było dłuższe wołanie z głębi serca, trudne do zapamiętania i powtórzenia (bez dyktafonu).
Natomiast rano napłynęło dziwne ponaglanie: „wstawaj, wstawaj...zdążysz jeszcze na Mszę”! To nie było zaproszenie od Boga, które nigdy nie ma charakteru: „idziesz czy nie?!”
Szatan może namawiać także do kościoła, gdy Bóg chce nas obdarzyć jakimś Swoim Darem. To dla mnie jest jasne, bo Kłamca działa zawsze na przekór, a jako upadły Archanioł dysponuje inteligencją nadprzyrodzoną.
Z włączonego telewizora popłynie informacja o prawnym aspekcie przekazywania darów. W drodze do pracy smutek zalał serce, a właśnie odmawiałem różaniec Pana Jezusa z cząstką w której „Zbawiciel wszystko oddał biednym, wszystko im darował”.
Później tym bólu zacząłem odmawiać „św. Osamotnienie Pana Jezusa” z koronką do „Ukrytych Cierpień w Ciemnicy” za biednych, którzy nie chcą darów Boga Ojca, a w moim sercu chodzi o Msza św. z Eucharystią!
To jest trudne do zrozumienia, bo bogacze radzą sobie..bez Pana Boga! On im jest niepotrzebny, a nawet przeszkadza! Właśnie przechodzę obok takich domów, a wzrok zatrzymuję kurne chatki i biedne opłotki!
Pan Bóg dał mi próbę, bo przybył inwalida, który na wojnie stracił oko, ale ja dzisiaj mam moc i na pieniądze nawet nie spojrzę, a bogatej wyjaśniam istnienie jej zmarłych synów, którzy nie mogą odpowiedzieć na jej grzeszne wołania do nich: "jak tam jest i co tam robią”?
Dzwonią dzwony kościelne, wracam z pracy, płynie dalsza modlitwa w intencji „biednych odrzucających dary Boga Ojca”, a Pan skręcił mnie w kierunku kościoła. Przypomniało się, że później byłem namawiany do wzięcia „wolnego dnia”, a przecież wielu biednych miałoby kłopoty.
W ten sposób trafiłem na Mszę św. a zważ, że rano Zły kierował mnie na 6.30! Młody człowiek zginął w wypadku samochodowym, osierocił dzieci, dużo ludzi, piękne słowa kapłana przebijające moje serce.
Moje serce zalało zadziwienie, bo kapłan bardzo wolno wymawiał formuły konsekracji, ale tylko garstka żegnających zmarłego podeszła do Eucharystii, a ja skulony w sercu zawołałem: „Panie proszę Cię, w intencji tego ubogiego, młodego ojca dzieci...proszę przyjmij za niego tą św. Hostię, mnie tu nie ma, to on ją przyjmuje”!
Po wyjściu żałobników pozostałem sam na Sam z Panem Jezusem w pustym kościele, a właśnie był to czas na odmówienie koronki do Miłosierdzia Bożego. Później, w ciszy domowej skończyłem moją modlitwę w intencji tego dnia.
Wieczorem pod rozgwieżdżonym niebem wołałem do Matki Bożej w cz. radosnej różańca. Nagle zrozumiałem, że Matka Boga naszego czuwa nad moimi codziennymi sprawami.
Ten piękny dzień kończy się telewizyjną relacją z Moskwy, gdzie biedna daje świadectwo wiary, bo chciała przerwać ciążę, ale usłyszała głos: „nie zabijaj, bo pomogę” i tak się stało! Młody człowiek mówi: „odrzucają Pana Jezusa, ale sobie źle czynią”, a inny grał na harmoszce i śpiewał o Bogu: ”grabież wszędzie, chaos trwa...powiedz Boże jak z tym żyć? Boję się o ciebie Rosjo, ojczyzno moja”.
Po północy padłem na kolana i wołałem do Matki Bożej dziękując za wszystko: „Przepraszam Mateczko, że błądzę...zły atakuje, ale wiem Mateczko, że dasz mi ochronę...wiem to! Trzeba tylko wszystkie moje sprawy oddać w Twoje Ręce! Ojcze! Panie Jezu!...".
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 490
Przed edycją tego świadectwa (10.08.2021) myślałem o Jelcynie i Wałęsie...można powiedzieć, że dzięki nim okupanci opuścili naszą ojczyznę.
Dzisiaj za oknem szaleje wichura, jest zimno i pada...nieprzyjemna noc. Budzę się cały spocony aż boję się, że nie będę mógł uczestniczyć w Mszy św.! Zważ, że wszystko jest łaską Pana!
Dopiero rano pokój zalał serce...podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański", który wrócił w drodze do Domu Pana! Napłynął obraz Palestyńczyków i Żydów...właśnie mówiono o spotkaniu Arafata z przywódcami izraelskimi. Dalej podzielona jest Korea oraz kierujący wojną w b. Jugosławii. Ogarnij cały świat.
Popłyną czytania (2 Sm 5,1-7,10): "Wszystkie pokolenia izraelskie (...) Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana (...)". Padną też słowa Pana Jezusa (Mk 3,22-30): "Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest s k ł ó c o n e, takie królestwo nie może się ostać".
Napłynęła osoba Jana Pawła II z jego działaniami pokojowymi, a dzisiaj, gdy to przepisuję możesz poczytać i obejrzeć taniec Busha i Putina z kozakami kubańskimi oraz chichot Clintona i Jelcyna przy toastach.
Serce zalał wielki ból, bo Pan Jezus na każdej Mszy św. mówi: "Pokój Mój wam daję". To nie jest pokój w naszym pojęciu, ale Pokój Boży, duchowy. Aby poznać różnicę musisz sam to przeżyć! Na ten czas popłynie pieśń o niepojętym szczęściu i słodyczy, ale ta pieśń nie może wypowiedzieć Radości Bożej!
Teraz stałem się malutki, słaby w ciele, nie mogę wstać i nie chce się iść do pracy, ponieważ ujrzałem świat od Boga Ojca. Pomyśl, że przywódcy są odkryci w swoich myślach i Bóg zna ich niecne zamiary.
Przykro mi, że trwa wpojona przez bolszewików wrogość do wiary katolickiej (jesteśmy głównym przeciwnikiem szatana i jego agend ziemskich). Dla wielu zadaniem życia jest śledzenie rodaków, bo wiara to fałsz, taca i kasa.
Podczas pracy falami napływała słodycz i pokój z pragnieniem pomagania...aż chciało się krzyczeć: "Jezu!". Musiałem wzdychać w ciszy serca i cierpieć, bo naprawiałem ludzkie ciała.
Tuż po pracy zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, która trwała w bólu przez 2 godziny...aż do Słów Pana Jezusa: "Ojcze! Odpuść im, ponieważ nie wiedzą co czynią". W tym czasie z mojego serca zaczęło wypływać promieniowanie...jak na wizerunku Jezusa Miłosiernego!
W tych momentach stało się jasne, że modlitwa jest potrzebna...dla ukojenia śmiertelnego bólu Pana Jezusa! "O Jezu! Miłości moja bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad skłóconymi przywódcami".
Pan Jezus jakby w podziękowaniu przekazał mi (z "Poematu Boga-Człowieka"): "przed każdym, kto modli się do Mnie odmawiając ten różaniec, Niebo otworzy się, a Moje Miłosierdzie ocali go"!
Nadal nie mogłem się ukoić z powodu braku pokoju na świecie. Zacząłem wołać do Boga Ojca: "Ojcze mój! Proszę Cię, daj Twoje Światło przywódcom tego świata, wywyższonym przez ciebie i posadzonym na tronach. Daj im Twoją Miłość, niech ich serca odczują ból serc ludzi i braci poszkodowanych". Popłynie koronka pokoju...
Moje serce i dusza zostały zalana Duchem Św. "Ojcze! Ojcze mój!" Piszę te słowa, a w telewizji pojawił się obraz Jezusa Ukrzyżowanego!
"Dziękuję Ojcze za ten dzień. Dziękuję"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 917
Spałem czuwając, bo pragnąłem być na Mszy św. przed dyżurem w pogotowiu. W nocy miałem lęki, a przebudziły mnie koszmary senne...serce zalała rozterka i niepokój z towarzyszącymi bólami mięśni oraz pragnieniem, które ukoiło zimne mleko! Jak żyją ludzi, którym brakuje wszystkiego i Boga?
Po wstaniu odmówiłem „Anioł Pański” i zawołałem „Mateczko bądź dzisiaj ze mną". Wolno napływała radość do serca. Bardzo smakowała ryba, zostawiłem pieniądze dla żony i na pomoc dla Jugosławii...
W kościele znalazłem się przed obrazem MB Częstochowskiej, a serce zalała zaduma z powodu Słowa (Jon 3,1-5,10): „/../ ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego /../ odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą /../".
Nagle napłynęła radość z powodu losu prześladowanego: „Ojcze mój! Dziękuję Ci za moich prześladowców. Dziękuję, bo to cierpienie sprawiło odnalezienie Ciebie. Ojcze mój! Proszę, przyjmij tą św. Hostię w intencji moich prześladowców, daj im Światło, wskaż drogę do nawrócenia, bo nasze drogi nie są Twoimi!”
Niemożliwe jest odtworzenie słów, które mówił przeze mnie Duch Św. Później podczas zapisywania tego miałem łzy w oczach, bo towarzyszyła mi smutna melodia grana przeze mnie na akordeonie (nagranie).
Tak zjednanego z Panem Jezusem wysłano karetką do gospodarstwa wiejskiego z pijanym właścicielem i szczekającymi psami, łażącymi kaczkami i kurami. Błoto, brud i pies załatwiający się na naszych oczach. W tym domu panuje niezgoda, chorują dzieci i dziadek, którego w końcu zabieramy. To zmieszanie Nieba z ziemią.
Po powrocie wyświęciłem pokój lekarski i przybiłem krzyżyk, a smutek został zamieniony w radość i pokój Boży. Nawet mówiłem do personelu o tej różnicy pomiędzy radością ziemską i Bożą.
Zbadałem łyse dzieciątko, które wyrywało sobie włosy i trafiłem na relację babuszki ze Wschodu, która mówi, że „tutaj Boga nie ma...modlę się o nawrócenie Rosji i o Polskę...jestem tutaj, ale moje serce jest tam!" Zrozumiałem, że Bóg powołuje Swoich wszędzie! Próbowałem rozmawiać z bratnią duszą, ale uciekłem, ponieważ obecni zaczęli dyskusję (strata czasu).
Za oknem wiatr, pada, zimno, koi sen, ale pilnuję czasu koronki do Miłosierdzia Bożego. Przesuwają się obrazy „przemijania postaci tego świata": upadek Grecji, prawie nic nie zostało z dzieł rzeźbiarza Fidiasza.
Padłem na kolana i od 18.50-19.40 trwała modlitwa w intencji nawrócenia moich prześladowców. Nie mogłem wstać, ponieważ działanie Ducha Św. zalewało moją duszę i serce. Przez cały czas „patrzył" Pan Jezus Miłosierny, a Jego Światło wokół Głowy i promienie z Serca odbijały się w świetle wpadającym przez okno (modliłem się w ciemności).
Przed chwilką była „Panorama”, gdzie dano relację z Mszy św. - odprawianej przez prymasa - w intencji pokoju w Jugosławii...z późniejszymi złośliwymi migawkami (dla kontrastu) i informacją o niezwykłym malarzu, który tworzy obrazy ze spermy i śliny! „Jezu wybacz!”
Zmiana dyspozytorek sprawiła zamieszanie (tak często bywa): policja, pijacy, pogryziony przez własnego psa! Pędzimy z porodem, a wiatr spycha ciężkie samochody. Płynie Koronka Pokoju, a ja szczególnie błagam Boga Ojca o pokój w Jugosławii, gdzie tworzą obozy.
Chwilami pojawiała się łączność duchowa z Janem Pawłem II. Podczas powrotu przed północą popłynie ponowna koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji pokoju w Jugosławii.
„Dziękuje Ojcze za ten dzień"…
APEL
- 22.01.1994(s) ZA OFIARY OBOZÓW
- 21.01.1994(pt) ZA ZBRODNIARZY WOJNY W JUGOSŁAWII
- 20.01.1994(c) ZA DRĘCZONYCH W RODZINACH
- 19.01.1994 (w) ZA TYCH, KTÓRZY SZUKAJĄ MOCY POZA JEZUSEM
- 18.01.1994(w) ZA BRUTALNYCH MORDERCÓW
- 17.01.1994(p) ZA TYCH, KTÓRYCH CZAS MINĄŁ
- 16.01.1994 (n) ZA ODDZIELONYCH OD BOGA OJCA
- 15.01.1994(s) ZA WYBRANYCH, KTÓRZY BUNTUJĄCYCH SIĘ
- 14.01.1994(pt) ZA WYRÓŻNIONYCH, KTÓRZY UPADAJĄ
- 13.01.1994 (c) ZA ZABIJAJĄCYCH WŁASNYCH BRACI