Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

26.05.1993(ś) ZA SERCA ZATROSKANYCH MATEK 

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 maj 1993
Odsłon: 151

Dzień Matki...

      Rano chciało się płakać z powodu wypitego alkoholu! W drodze do pracy prawie płakałem. "Ojcze! Ojcze! Ja wiem, że Jesteś, jakże ci przykro, że ja Twój syn tak czynię!"

      Dzisiaj jest Dzień Matki, a pierwszą była zatroskana o syna, który zawalił wojsko! Chciała, abym pomógł mu, ale nie nie było go, a to ryzyko. Musiałem jej odmówić, ale później żałowałem i było mi przykro!

     Przykro mi także z powodu kaca, a w tym czasie nagle wysłano mnie do starszej pani, która obawia się o syna który zasłabł (ma lat 40)! Wzrok zatrzymał obraz Matki Bożej z Sercem w koronie cierniowej. Tak wyłoniła się intencja modlitewna podczas powrotu karetką, a w tym czasie Sojka śpiewał o zatroskanych sercach. Napłynęła osoba mojej matki ziemskiej i jej przemęczenia. Także osoba żony, której serce przenika troska o dzieci!

      Teraz znalazłem się w chatce, gdzie Matka Boża była podobna do wzywającej. Po godzinie jestem u płaczącej staruszki nad mężem, który złamał biodro. Uspokajała ją córka, aby się nie martwiła. Jeszcze ciężarna, gdzie na jej podwórku latają zaganiane matki-jaskółki karmiące maleństwa. Kupiłem kwiaty żonie a na dalekim wyjeździe trwała jakaś łączność z Matką Prawdziwą. Przed północą starszy pan opowiadał mi o swojej matce...

Panie Jezu! Przyjmij wszystkie prośby Matki

Ty, Jezu Miłosierny bądź Łaskawy i Dobry

wysłuchaj Matki i przekaż wszystkie Jej prośby Ojcu Prawdziwemu.

Twoje Dobre Serce pragnie tego...

Matko !

Ty pragniesz pomagać każdemu proszącemu

  • prowadź Twoimi Drogami szukających świętości

  • pomagaj grzesznikom o których wołamy

  • bądź z wszystkimi przestraszonymi, strapionymi, z wątpiącymi

  • bądź z umierającymi

  • wspieraj prześladowanych

  • pocieszaj matki złych dzieci

  • usuń lęki u przestraszonych ,

  • daj Światło posłom

Taka Litania nie ma końca...tak jak nieskończoność ludzkich cierpień!

„Matko! Ty byłaś z Synem na Drodze Krzyżowej:

I - wspieraj niesłusznie oskarżonych i skazanych

II - pomagaj w braniu Krzyża

III - podnoś w upadku

IV - jednocz się z naszymi cierpieniami

V - przysyłaj pomocników do niesienia Krzyża

VI - spraw, aby zdarzył się ktoś ocierający nasze oblicze

VII - podnieś w ponownym upadku

VIII - daj moc pocieszania innych w naszych cierpieniach...tak, jak czynił to Jezus

IX - daj moc w upadku na końcu drogi

X - niech przyjmiemy wszelkie ogołocenie…

                                                                                                                                   APeeL

 

 

25.05.1993(w) ZA PRZYJACIÓŁ PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 maj 1993
Odsłon: 152

      Przed snem poprosiłem o pomoc podczas wystąpienia na zjeździe w Krakowie z wykładem o odczytywaniu Woli Boga Ojca. Napłynął obraz "Obozu Ziemia" oraz śmierci naszej rocznej córeczki. Przez tyle lat mogłem uczynić tak wiele dobra, ale żyłem odwrócony od Prawdy!

     To jest zarazem krzyż, który wcześniej odrzuciłem, a chodzi o dzieło zbawienia ludzkości! W tym czasie spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej (świątek) oraz z obrazu, Wiem, że czeka mnie cierpienie duchowe! Jakie? Kiedy?

     W łazience wzrok zatrzymał napis na dezodorancie w języku angielskim: "bukiet zapachów kwiatów". "Przepraszam Cię Ojcze, przecież ja mam być dla Ciebie takim zapachem". W ręku znalazła się książka skazanego na śmierć: "Za 5 godzin zobaczę Pana Jezusa" ze słowami "Przyjaciel Pana Jezusa".

     W drodze do pracy popłynęła część radosna różańca oraz różaniec Pana Jezusa z mottem: "Pan Jezus wszystko oddał biednym, wszystko im darował"! Serce zalała tęsknota za Panem Jezusem. W tym czasie smutek przeniknął duszę, a właśnie w tym momencie jest dużo ludzi i ciężka praca. Jak wielkie to cierpienie! To konflikt ciała obarczonego różnymi sprawami ziemskimi oraz duszy pragnącej powrotu do Królestwa Bożego!   

      Naprawdę napłynęło poczucie, że Pan Jezus jest moim przyjacielem! Na ten moment trafiła się biedna, której córeczka przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. Miałem trochę pieniędzy, które po wahaniu wręczyłem jej oraz zegarek dla dziewczynki. Ciężko, ciężko, duszno, gorąco, dużo ludzi, a wielu przebywa niepotrzebnie. W tym czasie...

- Pocieszyłem smutną i biedną dziewczynę, której brat powiesił się, a był jej przyjacielem, bo matka jest alkoholiczką.

- Wierzącej wskazałem jak się modlić, bo nie wolno schematycznie, ustnie, ale z serca! Przekazałem jej wczorajsze działanie złego...

     Szczególnie atakuje przed Mszą św. (sennością, zniechęceniem i wykonywaniem różnych dobrych spraw). Strona Boża sprawia pokój w sercu! Podczas powrotu do domu popłynie moja modlitwa przebłagalna za przyjaciół Pana Jezusa. Tacy właśnie szczególnie są dręczeni przez demony oraz przez niewierzących dla których jesteśmy nawiedzonymi. Nie pasujemy jako wykształceni do systemu bez ważnego, diabelskiego.

     Później podczas pracy na działce żona przekazała mi kwiaty, aby postawić je pod krzyżem. Moje serce zalał smutek, ponieważ mój przyjaciel został zamordowany, nie ma go już na ziemi. Łzy zalały oczy, bo przypomniała się dziewczyna, której brat odszedł z ziemi. Łatwo jest radzić, ale sam zesmutniałem: chociaż wiem, że Pan Jezus jest!

     To sekundy w których musiałem kryć twarz i oczy zalane łzami przed żoną. Prawie z płaczem popłynie moja modlitwa, ponieważ dotyczy wołania za przyjaciół Syna Boga Ojca, w tym za mnie. Ten ból trwał godzinę, a to wyjaśniło wcześniejsze spojrzenie figurki Pana Jezusa w koronie cierniowej.

     Pod nasz blok "przyszła" Matka Pana Jezusa...teraz kobiety śpiewają razem z żoną. Przykro mi z powodu inwigilacji, śledzony jest każdy mój krok, ponieważ zbliżają się obrady Sejmu RP. Komu zagrażam? Ile mam bomb atomowych? Niby wolna ojczyzna, ale nic się nie zmieniło. Fakt faktem, że Światło Boże sprawia ujrzenie fałszu na ziemi, systemu demonicznego, który trwa dalej.

                                                                                                                                   APeeL

 

 

24.05.1993(p) ZA OFIARY ROZŁAMÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 maj 1993
Odsłon: 176

MB Wspomożycielki wiernych

     Na dyżurze w pogotowiu, po północy zerwano do porodu. Pasuje cały zestaw modlitw: "Anioł Pański", część radosna różańca, różaniec Pana Jezusa oraz Koronka Pokoju...

     Natomiast rano popłyną modlitwy poranne, a pokój będzie zalewał serce...nie można tego wypowiedzieć, a towarzyszy mi śpiew ptaków! Nagle ujrzałem, że wszystko jest dane od Boga, a sprawiła to łaska wiary. Każdy traktuje normalnie możliwość kąpieli, posiadaniu kremu Nivea, to tylko przykłady otrzymywanej radości, którą przekazujemy także najbliższym. Ojciec ziemski jest namiastką Boga Ojca Prawdziwego, Stwórcy naszej duszy!

     Na początku przyjąć w przychodni pojawiły się dwie kobiety ubrane na czarno z powodu śmierci matki (sześć miesięcy temu)! Jedna z nich była skołowana przez demona (przestraszona śmiercią). Wskazałem, że ich żałoba jest zbyteczna, ponieważ ich matka jest, bo śmierć ciała to wyzwolenie naszej duszy! Trudno jest pojąć Mądrość Ojca bez Jego Światła. Lepiej być młodszym? Narysowałem czas dłuższego oczekiwania na powrót do Królestwa Bożego!

     Około południa moje serce zalał pokój i słodycz, a po latach dowiem się, że jest to działanie Ducha Świętego. To zarazem jest pewna forma cierpienia, ponieważ człowiek pragnie bycia sam na sam z Bogiem i modlić się. Przykro mi, ponieważ muszę kryć się z moimi zapiskami, aby nie dostały się do ręki zwykłych ludzi, którzy żyją tym światem i łowieniem "wrogów ludu". Nic się nie zmieniło do dnia w którym przepisuję te świadectwo wiary (08.03.2024)!Ten ból zna moja obecna opiekunka s. Faustyna.

     W chwilce czasu odmawiałem Koronką Pokoju, nie odpowiedziałem na prowokacyjne zapytanie starego ubeka...o kościół. Nawet nie drażnił kierowca łażący pod oknem gabinetu lekarskiego w którym dyżurowałem (chodziło o wyrzucanie tajnych dokumentów).

     Na stołówce, którą mamy w piwnicy chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem nad talerzem z krupnikiem. Napłynęło pocieszenie, ponieważ przybył elektryk, który ma wykonać naprawę w domu. Powtórzę, że wszystko jest oo Dobrego Ojca. Potwierdzam to dzisiaj (09.03.2024 r.), podczas przepisywania tego świadectwa. Przed odmówieniem koronki do Miłosierdzia Bożego podszedł do mnie człowiek, który opowiedział swoją krzywdę. Powiedziałem mu, że postawił nie na tych, których trzeba.

     Patrioci, którzy opanowali wszystko i resztka skołowanych przez władzę. Sowieci stworzyli precyzyjne prawo, którym gnębi się niepokornych, a dla swoich mamy różne wykręty. To tylko przykład ich perfidii. Tak wyłoniła się intencja. Przepłynęły obrazy czystek etnicznych oraz "mieszanie ras" (homo sovieticus)...

      Pokój Boży, a nawet nasz jest zniszczony na różne sposoby...także przez ból, w moim wypadku  migrenę.  Zawołałem "Pod Twoją obronę"...uratowała mnie kąpiel, kawa, kojąca muzyka z chwilka snu w fotelu. To tak potrzebne przed wyjściem na wieczorna Msze św.

      W drodze do kościoła demon podsunął mi "wiernych władzy ludowej". Mnie nie powołają, bo na każde stanowisko trzeba mieć wiernego. Zmusiła mnie sytuacja do przyjęcia kierownika działu, ale to całkowicie nie odpowiada mi, bo muszę 1 Mają chodzić z czerwoną flagą, bo towarzysze pierwsi łapią biało-czerwone (wiedzą, że jesteśmy fotografowani). To zarazem fałsz katolika. W głowach ateistów nie mieście się słowo nawrócenie, zawołanie przez Boga i wybranie.

     Unieś się wyżej i zobacz takich w NKWD, gdzie było to służenie zbrodni i totalnemu fałszowi (zniewolenie to wyzwolenie, zdradzanie ojczyzny to patriotyzm). W tym czasie napłynął kult Najświętszego Sakramentu oraz informacja o oznaczeniu przez Prymasa świeckich posługujących w kościele...

    Wracają obchody Bożego Ciała i 1 Maja. Niewierni lubią celebracje, także kościelne. Inwalida idzie dzielnie w marszu 1 Maja. Ile ofiar i przygotowań wymagają święta kościelne. Służenie Bogu "Totus Tuus" nie potrzebuję takich odznaczeń, bo służba Bogu to wielkie wybranie, a ojczyźnie jest to miłość do braci. To wybór dobra (życie) i zła (śmierci).

       W czasie przejścia zauważyłem kulawą babcię przebiegającą przez ruchliwą trasę E7, a dodatkowo nad nami z hukiem przeleciał samolot! Z serca wyrwało się dziękczynienie Matce Bożej za pokój w mojej ojczyźnie. Podziękowałem też za kościół oraz kapłanów, możliwości uczestnictwa w nabożeństwie, które przekazałem dzisiaj z Eucharystią na Jej Ręce. Padną słowa z pieśni: "szukajcie najpierw tego co w górze", ale to jest zbyt trudne dla zwykłych ludzi! Te słowa nic dla nich nie oznaczają: szukanie czegoś w górze.

       Spojrzenie na figurę Pana Jezusa i Matki Bożej wywołało miłość, która przeniknęła serce. To sekundowy błysk, bo więcej nie można wytrzymać. Po Eucharystii głęboko wzdychałem z powtarzaniem imienia Pana Jezusa z dziękowaniem Matce Bożej za opiekę nad moją rodziną. Szkoda, że w naszych kościołach nie ma świadectw wiary. 

     W dyskusji z synem zarzucił mi nienawiść, a redaktor Adam Michnik może pisać o naszej wierze i kościele, a ja nie mogę o nim mówić. Nawet to poróżnienie potwierdziło intencję, a ogarnij świat z różnymi językami, kolorami skóry, itd! Jeszcze dusza i ciało! Dalej podziały idą poprzez rodziny, kościół i ojczyznę, a na końcu świat! To śmiertelny bój nad nami!

     Wyszedłem i ujrzałem zajętą ławkę przed piwiarnią, a przed figurą Matki Bożej nie było nikogo. Niebo w gwiazdach, pięknie, a ja w tym czasie w mojej modlitwie wołam do Boga Ojca. Po powrocie z filmu popłyną obrazy Amerykanów zabijających Japończyków. Na kolanach podziękowania Bogu Ojcu za ten dzień!  

                                                                                                                             APeeL


 

22.05.1993(s) ZA PRAGNĄCYCH NAPEŁNIENIA DUCHOWEGO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 maj 1993
Odsłon: 150

     Dzisiaj zapowiada się dobry dzień, bo wzrok zatrzymał biały gołąbek! Z drugiej strony "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej (mała figurka na stole).

      W radości szedłem do przychodni odmawiając część chwalebną różańca. Faktycznie było mało ludzi, a to sprawiło, że mając czas mogłem dawać  rady duchowe...

1. Właśnie przestrzegam wierzącą przed pychą duchową, ponieważ chwali się, że jest lepsza, a ostatni będą pierwszymi! Nie jest winą niewierzących ich postępowanie, bo ja też takim byłem...żyłem z celem gry w karty! Wskazałem jej, że sama nawet siebie nie naprawi, bo trzeba wołać do Matki, a ona to sprawi.

2. Młodemu zaleciłem, aby zapytał w modlitwie: czy narzeczona ma być jego przyszłą żoną? Jeżeli tak, to zły duch będzie przeszkadzał w przyjęciu Sakramentu Małżeństwa!

3. Przejętemu przyszłością zaleciłem to, co jest wciąż aktualne dla każdego...

- Żyj tylko danym dniem, a nawet daną chwilę, wsłuchując się w natchnienia i napomnienia naszej duszy przez Boga Ojca, który tak właśnie nas strzeże!

- Proś o wszystko Boga Ojca, możesz to czynić drogą pośrednią przez Anioła Stróża lub świętego imiennika.

- Uczestnicz w codziennej Mszy świętej, szczególnie, gdy masz czas...drugi dar Boga Ojca po naszej wolnej woli!

    Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Wiecznej Ojczyźnie, a pobytu tam nawet nie możesz sobie wyobrazić!

        Na ziemi trwa śmiertelny bój o nasze dusze, bo ciało pragnie ziemi...tak ja wody po przesoleniu zupy (ugasiło zimne piwo). Odwrotnie jest z pragnieniami duchowymi, których nie może spełnić to życie i ten świat. Zły wie o tym i podsuwa różne zamienniki, a nawet ludzkich bożków. Tutaj dodatkowo są osoby, które Szatan nęka wciskaniem przeszłości! 

      Wierząca i modląca się babcia wskazała na główny cel naszego życia - pracę! W tym wypadku z opuszczaniem spotkań z Panem Jezusem! Naszym celem jest powrót do Królestwa Bożego! 

       Na działce w modlitwie poprosiłem Pana Jezusa o deszcz i tak się stało. Jednak burza zniszczyła zewnętrzne banery przed kościołem przygotowane na czas bierzmowania z przybyciem biskupa. Podczas wyjścia do kościoła wzrok zatrzymało zdanie: "Droga do Chrystusa (..) zwróć się ku Bogu Jedynemu, który jest źródłem pociechy".

      Natomiast Pan Jezus z "Prawdziwego życia w Bogu" powiedział: "nie wszystkie dusze dostępują udzielonych łask z Mojej Woli". Ja wiem o tym! W kościele "spojrzał" Pan Jezus w koronie cierniowej, a łzy zalały oczy z powodu zniszczenia ołtarza zewnętrznego!

     Podczas pięknego śpiewu chóru znalazłem się w Królestwie Bożym przed tronem Boga Ojca w czasie słów: "Chwała Ojcu Przedwiecznemu"! Potwierdziło to intencję, ponieważ nasze dusze może napełnić tylko Bóg Ojciec, Duch Święty, Pan Jezus i Matka Boża"...czyli nasza wiara święta!

     Pan Jezus wskazał (Ewangelia: J 16,23b-28): "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. (..) Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. (...) Albowiem Ojciec sam was miłuje (...)".

      Ja prosiłem i przyjąłem Eucharystie w intencji: dusz pragnących napełnienia duchowego...poza naszą wiarą i Kościołem świętym! W tym bólu popłynie moja modlitwa przebłagalna. Łzy zalewały oczy, a serce w błyskach ściskał ból. Padłem na kolana w podzięce za ten dar.

      Jakże chciałbym zrobić transmisję z moich przeżyć duchowych ("na żywo")...prosto z duszy, która jest na Mszy świętej! 

                                                                                                                                  APeeL

 

 

21.05.1993(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE ZE ŚMIERCI ŻYCIE TRYSKA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 maj 1993
Odsłon: 166

     W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie. Podczas odmawiania modlitwy porannej blisko mnie usiadł gołąbek...wprost zesłany z nieba! Napłynął obraz św. Franciszka - cóż wielkiego sprawić z nieba, aby gołąbek usiadł na ramieniu? Wiem, że to znak - pokoju! 

     Przykro mi, bo wielu ogląda się za mną! Szkoda mi tych zniewolonych ludzi. Przecież nikt nie może odmówić współpracy z władzą po zapytaniu: "pomożecie, wiecie rozumiecie". W KRLD mamy wzorowe państwo bolszewickie...prawie wszyscy donoszą na wszystkich, a kto się wyłamuje  nie otrzymuje kartek na żywność i умирает. Zabiera się ludziom wolną wolę, jedyny dar od Boga, a "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie".

    W Sowietach, takich zamyka się w psychuszkach. Uzasadnienie jest proste, bo tylko choremu psychiczne nie podoba się władza, która chce tylko dobrze. Ponadto urojeniem jest widzenie wielkiej ilości wiernych władzy ludowej! Zamknięci w szpitalu po lekach faktycznie wariują, a to jest dowód poświadczający rozpoznanie.

     Dzisiaj, gdy to przepisuję (05.03.2024) - tak właśnie stało się ze mną - na przełomie 2007/2008 r. i od 15 lat - koledzy specjaliści "od głowy" (obowiązkowo ateiści) - wmawiają mi chorobę. Zarazem to nieuctwo błogosławi Izba Lekarska ("państwo w państwie"). Niech Dobry Bóg wybaczy im wszystko, ponieważ "nie wiedzą, co czynią".

     W przychodni jeden pacjent jest na etacie: zawsze jest pierwszy (nie wiem o co chodzi). Tłumaczyłem mu, aby nie pokładał ufności w ciele, które gaśnie! Czy to właśnie intencja modlitewna?  Faktycznie zaczęła się, bo właśnie zdrowa staruszka szuka "wyleczenia".

     Tłumaczę jej, że jest zdrowa i powinna za to dziękować Bogu! Za nią przybyła młodsza w celu kontroli poziomu cholesterolu, jakby od niego zależało życie (wielu ma podwyższony genetycznie). Ci ludzie nie zmieniają się od lat...wloką za sobą diabelskie krzyże.

     Jedna z takich miała znak w kościele: poproszono ją o niesienie różańca podczas procesji. Opowiedziała o radości, która ją spotkała. Zaleciłem, ale kłopoty przekazywała Matce Bożej, czyniła różne wyrzeczenia i nie przeszkadzała w prowadzeniu.

     Wyszedłem na wizytę, serce zalewała radość i pokój oraz płynęły modlitwy. Dzisiaj poprosiłem Boga Ojca - o łaskę zbawiania ludzkości - wraz Panem Jezusem. Właśnie mówię o duszy pacjentce z gasnącym ciałem...zapraszając ją do kościoła. Natomiast żonie opiekującej się ciężko chorym mężem zaleciłem doprowadzenie go do nawrócenia.

     Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego, a później po rozpoczęciu mojej modlitwy poprawialiśmy z żoną kwiaty na krzyżu. Zaskoczyły mnie dwa ptaszki w gnieździe. Jak Pan mnie zadziwia każdego dnia. Cóż warte byłoby moje życie bez modlitw?!

       Żadnym językiem świata nie wypowiesz kojącej ciszy w kościele Zbawiciela! Zaczyna się Msza święta, a Pan sprawił, że za mną pięknie śpiewała kobieta. Cały czas klęczałem z twarzą w dłoniach i wołałem w intencji tego dnia. Kompletnie nie obchodzili mnie ludzie, znajomi, bo moje serce pragnęło bycia z Jezusem!

      Pan przemówił do św. Pawła (Dz 18,9-18): "Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście."

      Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: J 16,20-23a) zapowiedział: "Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość." Jednak prawdziwa spotka nas po ponownym przybyciu Pana Jezusa...

      Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe, a po Mszy świętej Pan skierował mnie do bogatych ludzi zajętych pracą, a on chora. "Proszę pana, aby pan nie rozwijał się, będą pokusy - jeszcze to, jeszcze tamto. To błąd, bo nie ma śmierci, a to wielka tragedia, tym bardziej że mieszkacie przez ulicę z kościołem. Niech pan ujrzy "dobro" jakie czyni żona: miesza wapno, a mogła dzisiaj przyjść do Matki Bożej!

      Wzrok padał na książeczkę "z tej śmierci życie tryska". Dzisiaj mówiłem wielu to samo, że śmierć oznacza początek życia! To tragedia dla ludzi niewierzących! 

      Nie ma w moim życiu przypadków, bo późnym wieczorem otworzy się książeczka Jacques'a Fescha skazanego na śmierć: "Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa". Tam będą słowa: "Pojmij, czym jest Msza św.! Chrystus na krzyżu! (...) oto miłość - na tym krzyżu - o to miłość wytrzymująca gwoździe, ciernie, bicz z ołowiu (...) od niego ucz się kochać Boga i ludzi! (...) kochać znaczy umierać dla miłości umiłowanego (...)".

     Jakże to piękne - taki sam człowiek jak ja! To ewidentne działanie Ducha Świętego. Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień ...

                                                                                                                                 APeeL

 

  1. 20.05.1993(c) ZA OSZUKANYCH PRZEZ SZATANA... 
  2. 19.05.1993(ś)   ZA SŁABYCH...
  3. 18.05.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ODCZYTAĆ ZNAKÓW BOGA
  4. 17.05.1993(p) ZA NADUŻYWAJĄCYCH WOLNOŚCI...
  5. 16.05.1993(n) ZA SZKODZĄCYCH SWOIM DUSZOM...
  6. 15.05.1993(s) ZA PYSZNYCH Z OBDAROWANIA...
  7. 13.05.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ MATKI PANA JEZUSA...
  8. 12.05.1993(ś) ZA WYBIERAJĄCYCH MIRAŻE...
  9. 11.05.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY NAŁOGAMI NISZCZĄ SWOJE ZDROWIE...
  10. 10.05.1993(p) ZA OŚMIESZAJĄCYCH BOGA OJCA...

Strona 2017 z 2371

  • 2012
  • 2013
  • 2014
  • 2015
  • 2016
  • 2017
  • 2018
  • 2019
  • 2020
  • 2021

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 746  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?