- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 770
Po 5 godzinach ciężkiej pracy na Poletku Pana Boga "spojrzał" wizerunek Pana Jezusa z Całunu, a z Jego Oczu promieniowała Miłość Boża. Ja nazywam to "uśmiechaniem się Pana". Tak, bo opracowałem zapis z 14.09 2002; za wielbiących krzyż Zbawiciela (jest też w pliku pod wczorajszą datą).
Podczas porządkowania bałaganu na ziemię wypadła płyta z filmem "Ja Jestem", którą kiedyś dołączono do "Gościa niedzielnego". Natychmiast wiedziałem, że jest to "duchowość zdarzenia", która sprawi późniejsze odczytanie w/w intencji.
Przez chwilkę będę rozmawiał o św. Jehowy, którzy przekręcili nawet Imię Boga (Jahwe czyli "Ja Jestem"), mają swoja "Biblię" i głoszą przyszły raj na ziemi...tak też było z bolszewikami ("gdy związek nasz bratni, ogarnie ludzki ród").
W aktualnej "Gazecie warszawskiej" Tadeusz Buraczewski w wierszu "Lewa marsz!!!" pisze;
" Strzelił piorun w Pałac Kultury
Młotki von Polin w sierp wygięło
Ożyły duchy jaskiernie&dyduchy
Drgnął trup Lenina w mauzoleum"...
Prof. Jan Hartman (mason) wskazuje, że tak też może być po skasowaniu Kościoła Świętego (po wyborach)! Zobacz, co Szatan wyprawia z ludźmi mającymi dar rozumu. Z drugiej strony czerwone "leśne dziadki" grożą przywróceniem nabytych praw (ubeckich emerytur)...
Właśnie w radiu Maryja z czytanego "Dzienniczku" s. Faustyny padną słowa Pana Jezusa do mnie; "Jestem z Tobą".
Natomiast na Mszy Św. wieczornej prorok Aggeusz powie od Boga (Ag1,15b-2,9); "Teraz jednak nabierz ducha /../ nabierzesz ducha, cały ludu ziemi! /../ Ja jestem z wami, mówi Pan Zastępów /../". W tym czasie wzrok przykują freski z wizerunkiem Boga w kręgu ognistym oraz nad światem.
Kapłan w zawołaniach sześć razy powtarzał prośbę; "Spraw Boże" w różnych sprawach. Eucharystia ułożyła się w laurkę. Tak jest, gdy otrzymuję podziękowanie za wysiłek (edycję czterech dni dziennika).
Ta intencja nie ma nic wspólnego z hitlerowskim; "Gott mit uns"...tak jak MB Częstochowska w klapie prezia Bolka. Wielu przykleja się do naszej wiary, co pokazał pogrzeb prof. Władysława Bartoszewskiego...nawet ks. Wojciech Lemański chciał brać udział w koncelebrze Mszy Św.! Tam była cała wierchuszka PO, prezio Bronek, a także Donek, który "księżom się nie kłania" z brylującą Ewą Kopacz.
Trzeba przyznać, że Kościół Pana Jezusa nie odmawia takim zmarłym wnoszenia do świątyni Boga Objawionego, mimo, że większość przez całe życie nie skala się wejściem do Przybytku Pańskiego.
Po Mszy Św. przez godzinę odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia. Szczególny wstrząs przeżywam zawsze podczas przybijania i podnoszenia Zbawiciela na krzyżu. Tego nie można wypowiedzieć żadnym językiem! Poprosiłem Pana Jezusa, aby przekazał Bogu Ojcu moje wołanie o Miłosierdzie dla objętych tą intencją...
APeeL
Aktualnie przepisano...
04.09.1997(c) ZA ZEPSUTYCH I DUSZE TAKICH
W śnie znalazłem się wśród ofiar wojny, gdzie kobieta opowiadała o gwałcie w obozie. Po przebudzeniu smutek zalał serce, a właśnie „patrzyła” figurka Pana Jezusa padającego pod krzyżem. Napłynął obraz o. M.M. Kolbego w Oświęcimiu.
Takim obozem jest nasza ziemia, której szefem jest Szatan, zabójca dusz ludzkich. Tu rodzą się zbrodniarze i święci. W ręku mam „Gazetę wyborczą” z rysopisami dwóch poszukiwanych morderców.
Od 7.30 do 14.30 trwał straszliwy nawał chorych. Przesuwali się: śmierdząca alkoholiczka, której zmarł właśnie syn alkoholik, poturbowany łazik, alkoholik proszący o wypełnienie dokumentacji na rentę społeczną, śmierdzący z rozlaną łuszczycą, obca babcia z ranami podudzi.
Ledwie uciekłem, a teraz „wypoczywam” na działce. Ponownie napływają obrazy: pusty śmietnik, a odpadki leżą na ziemi, żona pali stare kwiaty, kręcę się przy kompoście, zgniłe ogórki i pomidory, „poczęstowałem się” śliwkami sąsiadki, ale każda z nich była robaczywa i brzydko pachniała...grzebałem także w zepsutym zębie.
Wracają mordercy, zamach w Jerozolimie oraz zdjęcie towarzysza Bieruta na pierwszej str. „Gazety Polskiej”. Odmówiłem koronkę i cz. bolesną w intencji tego dnia.
Na Mszy Św. śpiewał chór, ponieważ żegnano s. organistkę. Popłakałem się po przyjęciu Eucharystii...naprawdę Komunii Świętej! Błagałem Boga Ojca w intencji naszego zepsucia (grzeszności).
Teraz, gdy przepisuję ten dzień (27.09.2019) "Super express" opisuje szokujące zeznania dzieciobójczyni z Ciecierzyna, która zabiła czwórkę dzieci po porodzie (jedno spaliła w piecu, jedno ukryła w szopie, a dwójkę zakopała). Wówczas z płaczem prosiłem o Miłosierdzie Boże dla stosujących aborcję.
Podczas pieśni o oddaniu wszystkiego Jezusowi zawołałem; Jezu! Wszystko Ci oddaję, bo to jest Twoje."
Więzień prosił przez „Gazetę Polską”, aby do niego napisać. Przekażę mu, że mój dzisiejszy dzień, ciężka praca, Msza św. z Eucharystią i modlitwy były także za niego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 910
Po chwili wahania jadę na Mszę św. poranną, a zły po swojemu zaleca odpoczynek i spanie. W deszczu, dziękowałem za posiadanie starego samochodu wołając; „Tato, Ojcze! Dziękuję Ci za wszystko, za każdy dzień...za każdy oddech i za każde uderzenie mojego serca. Dziękuję za każde dobro i wszystkie doświadczenia”.
Wracają słowa mojego Profesora św. Pawła z minionej soboty (Ef 4,1-7.11-13), że; mamy postępować "w sposób godny powołania /../ znosząc siebie nawzajem /../", bo "Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest."...tak dojdziemy do "człowieka doskonałego". To wypływało wprost z mojego serca...
Na Mszy Św. było kilka osób, a nasze miasto jest pełne emerytów nudzących się w blokach z czasów PRL-u. Na ten moment kapłan wypowiedział dzisiejsza intencje modlitewną, a Prorok Aggeusz (Ag 1, 1-8) od Boga Ojca upominał naród, że spoczywa "w domach wyłożonych płytami", podczas gdy Jego Dom leży w gruzach. To nadal jest aktualne, bo ludzie na świecie pracują "dla dziurawego mieszka"...
Wielu grzeszy świadomie, bo Bóg Ojciec jest dobry, a to jest pokazane na dobrym ojcu ziemskim, które złego syna wydziedzicza lub stosuje wyklęcie. Większość w cierpieniu odwraca się od Boga, buntuje się i szuka życia! Nawet wierzący nie pokutują, ale liczą na Miłosierdzie Boże. Natomiast świat odrzuca cierpienie:
- rozwody, bo nie pasuje współmałżonek
- pozostawianie dzieci chorych i upośledzonych
- pragnienie eutanazji z powodu niezadowolenia z życia przy odrzuceniu wiary
- ucieczka od cierpień w seks, używanie życia, wypoczynek i posiadanie oraz wiara we władzę...
Tak jest, gdy żyje się bez wiary w Boga. To jest cywilizacja śmierci. Jakby na znak psuło się światło w mieszkaniu (błyskało), które mam zreperować oraz sprawdzić u koleżanki laryngolog przewody słuchowe (macie oczy i uszy!). "Patrzył" mój Opiekun św. Józef, którego poprosiłem o pomoc, bo moja doba życiowa jest za krótka. Wszystko załatwiłem w godzinę.
Jako wiedzący potwierdzam to, bo człowieka może zadowolić tylko zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii. Nawet w śnie tak było, bo pacjent rzucił mi na stół zmięte 200 złotych, a ja miałem niesmak i rozterkę z takiego obdarowania.
W kościele wzrok przykuł wizerunek Ducha Świętego, a Eucharystia ułożyła się w węzełek dla pracującego na roli Bożej.
TVP Historia trafiłem na zdjęcie Stalina z relacją Polaków deportowanych na Syberię, gdzie miejscowi mówili, że z tego obozu nigdy nie wrócą do Polski, której już nie ma! Ludzie padali jak muchy...każdy zna to, ale wskazuję na "duchowość zdarzeń"..
Pod zapisem tego dnia dałem moje komentarze na bogu profesora Jana Hartmana (Polityka.pl), masona, wroga naszej wiary ze swoimi wyznawcami ("pałkownikami").
APeeL
Optymatyk
22 sierpnia o godz. 13:06 dał rozważania skierowane do mnie.
Szanowny Panie Optymatyk
Bardzo Pana przepraszam za napisanie Prawdy, a z kilku pierwszych zdań Pana wywodu wynika, że jest Pan wiedzący, że nie ma Boga. R. Dawkins w „Bogu urojonym” dał bardzo dobry podział naszej duchowości;
obojętni duchowo
agnostycy w dwie strony („chyba tam coś jest i chyba tam nic nie ma”)
wierzący; na szczycie tej piramidy są wiedzący, że nie ma Boga poza Jahwe (wśród nich moja osoba)
oraz niewierzący z piramidą na której szczycie są wiedzący, że nie ma Boga (R. Dawkins).
Ja mam wielki szacunek dla Pana Profesora i wszystkich idących za nim. Sam takim byłem (lekarz alkoholik i pokerzysta). Dziwne…nawet dla mnie!
Ale zalecam przeczytać „Oczami Jezusa” C.A. Amesa (można kupić w Internecie)…gangster motocyklowy miał podobną przemianę, tak jak dr Gloria Polo „Trafiona przez piorun” oraz skazany na śmierć Jacques Fesch, który doznał nawrócenia w celi śmierci „Za pięć godzin ujrzę Pana Jezusa”.
Zalecam, aby Pan przedstawił swoją duchowość, bo wielu jest opętanych intelektualnie i z takimi nie wolno dyskutować, ponieważ nie wiedzą, że mają nadprzyrodzoną inteligencją od Szatana. Przykładem jest prof. Joanna Senyszyn, nazywana przeze mnie „matką Joanną od demonów”. Ona się nie pogniewa, bo ma poczucie humoru…podobne do mojego.
Na jej blogu pisałem, że jeszcze może zostać świętą…wszyscy uznaliby, że zgłupiała na starość. Proszę sobie wyobrazić, że przeżyła OOBE i przez 3 miesiące nie obrażała Boga i naszej wiary, ale później wróciła do siebie i stwierdziła, że Tam Nic Nie Ma. Chyba chciała zobaczyć naszego Prawdziwego Ojca twarzą w Twarz.
Podobny do niej jest Jerzy Urban, który potwierdził zarzut jakiegoś gościa, że „jest zrobiony po pijaku” czyli wolno i z przyjemnością…
Ma Pan rację, że nasz rozum nie ma nic do wiary! Ks. prof. W. Sedlak (jeżeli jego cytujesz) też ma rację, że „chrześcijanin to niedołęga z dewocyjnym kramikiem w duszy”. Zaznaczę, że jestem katolikiem, a tylko to wyznanie jest prawdziwe. Z urojeniem nic nie odkrywasz, bo wszystko opisał R. Dawkins („Bóg urojony”). Tak też wierzących traktują koledzy psychiatrzy (ateiści).
Dalej piszesz niepotrzebnie z furią i słusznie wskazujesz, że Kościół Święty opiera się na hierarchii. Nie można przegłosować zabijanie (tutaj nienarodzonych) lub z gwałtu, bo wielu z nas powstaje w wyniku gwałtów w małżeństwach. Przecież Dekalog jest prawem także dla niewierzących. Pan profesor jak Ty wskazuje na stworzenie raju na ziemi po przegonieniu takich jak ja.
Dalej trwa twoja furia, ale to nie jest twoja, bo Ty tylko piszesz pod dyktando Bestii. Ks. Józef Tischner, jeżeli to prawda wskazuje na polską dewocją czyli „latanie do kościoła” wg nudzących się sąsiadek, którym mówię, że jest to chodzenie na spotkania z Panem Jezusem na Ucztę z Chlebem dla duszy (Eucharystią).
Wiara katolicka jest jedynie prawdziwa, dlatego jest tak atakowana. Nie ma Boga oprócz Jahwe…nie przebrniesz tego rozumem. Szukasz dowodów na istnienie Stwórcy?
Po co otrzymałeś rozum? Aby żyć w świecie urojonym, który powstał z wielkiego wybuchu (życie powstało samo), a później w wyniku ewolucji; poprzez małpy doszliśmy do człowieka, ale zabrakło łącznika, bo nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy, a małpy mają swój (nie można przeszczepić od nich narządów. Ewolucja jest prawdziwa, ale dotyczy przejścia od człowieka fizycznego do duchowego…
Dalej trwasz w swojej złości zamiast zawołać do naszego wspólnego Ojca Prawdziwego (jesteśmy braćmi). Jak zapytać? Normalnie w myśli, bo Bóg je odbiera. Spróbuj, patrz na znaki, bo jesteś mądry, a za chwilkę pomylisz nogi. Zostaw cytaty „wielkich”, bo mądrość ludzka dla Boga jest głupstwem.
Powrót do wiary jest łaską. Nikt nie może tego wyćwiczyć. Zostaw to, bo tańczy z tobą Szatan. Nie traktuj naszego spotkania jako przypadkowe. Śmierć to życie, po odrzuceniu ciała. Nie możesz rozmowo tego przyjąć. Moja wiara nie jest ślepa, nie jestem też oszustem.
Masz rację, że Pan Jezus przyszedł nas podzielić; „tak, tak”, „nie, nie”. Masz dwa dary (wolną wolę i czas – jaki?…właśnie nie obudził się kierowca 51 lat z którym jeździliśmy w pogotowiu). Wolna wola jest zabrana w krajach totalitarnych oraz w Islamie.
Masz też rację, że ja jestem zniewolony: dobrowolnie oddałem Bogu swoją wolę („bądź wola Twoja”)…dlatego tutaj trafiłem! Nie wolno mi skrywać otrzymanego daru…moglibyśmy tak dyskutować aż do końca świata i jeszcze dzień dłużej, ale piszę to dla poszukujących Prawdy.
Panie Profesorze popełnia Pan błąd, bo mamy demokrację i można Pana Profesora zrobić oficerem politycznym, a Grzesia Schetynę prezydentem RP (był Bul może być i taki). Do tego służy kartka wyborcza…
Mnie jednak chodzi o to, że w każdej sprawie widzi Pan Profesor moją wiarę z Cudem Ostatnim (Eucharystią)…jako straszaka na resztę świata. „Emocje i wyobraźnię narodu powinny zajmować wiara i kościelna opowieść o zagrożeniach, jakie niesie obcy, niekatolicki świat – dzięki temu umysły ludu nie będą kłopotać się sprawami publicznymi, które nie powinny go obchodzić.”
Wiara katolicka nie ma nic wspólnego z mądrością profesorską (łaska Boga), władzą w pojęciu jej wrogów, hierarchią i budynkami. To Królestwo Boże ponadnarodowe („w nas”)…już tutaj, jako namiastka Raju, gdzie mamy wrócić.
Zarazem kocha się ojczyznę ofiarą przez Boga jako jej namiastkę. Dlatego nie można oddzielić Państwa od wiary w Boga, ale tego nie zrozumie żaden mądry tego świata, bo władza kojarzy się z walką wyborczą i profitami, a nie z posługą.
Aktualnie przepisane...
06.09.2005(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZACZYNAJĄ DZIEŃ NA KOLANACH...
Po przebudzeniu padłem na kolana i wołałem: "Ojcze! Tato. Każdy dzień powinniśmy zaczynać na kolanach”. Popłakałem się, a żona właśnie przyszła ze świeżym chlebem. Spokojnie zdążyłem na dyżur. Poprosiłem Boga o błogosławieństwo oraz św. Michała Archanioła o ochronę.
- w pokoju lekarskim trafiłem na obrazek ze słowami „wszystko mi dałeś, co dać mogłeś Panie”.
- przyniosłem różyczkę dla wizerunku Boga Ojca.
Prośba o błogosławieństwo wynika z tego, że; nie ja Jego wybrałem Boga, ale On mnie. Dlaczego? Nie wiem. To Jego Wola…”ty…ty…i ty”. Mam przynosić owoce, szerzyć wiarę i mówić o Stwórcy.
Pielęgniarce zaleciłem wejście na drogę uświęcenia. Ma wątpliwości, ponieważ dziecko pyta ją; dlaczego uczą, że pochodzimy od małpy? Odpowiadam; to dlaczego są małpy? Nasza wiara nie wyklucza ewolucjonizmu, ale mamy przejść od życia cielesnego do duchowego. Inną płaczącą pocieszam, że jej łzy nie pójdą na marne.
Teraz transportuję babcie ze złamaniem kręgosłupa i miednicy. Płacze i opowiada, że straciła - w wypadkach - dwóch synów (przed 5-ciu i 6-ciu laty).
- Kto zawsze jest z panią?…pytam z mocą.
- Pan Jezus odpowiada…naciskana i zadziwiona.
Znowu złamanie i kobiety, a jest wielki upał....ich hodowla świń została zaatakowana infekcją (upadki). Zaprosiłem mojego pacjenta - po udarze - do kościoła. Napłynął obraz stacji pod którą stałem; Pan Jezus zdejmowany z krzyża…tylu przybija Zbawiciela codziennie.
Płynie melodia „jak przeżyć wszystko jeszcze raz, jak ocalić ginący świat”. Napłynęła bliskość Boga Ojca. Zgasiłem światło i padłem na kolana. Łzy zalały oczy, nie mogłem nic powiedzieć, tylko pojękiwałem: „och! Ojcze! Jezu! Panie!”.
To był jeden jęk - odłączonego od Najświętszego Serca Pana - trwający 3 minuty, bo więcej nie wytrzymałoby moje chore serce! Piszę to po 2 godzinach, a łzy zalewają oczy. Przypomniały się podobne przeżycia s. Faustyny zapisane w jej "Dzienniczku"...
APeeL
14.09.2002(s) ZA WIELBIĄCYCH KRZYŻ ZBAWICIELA
Podwyższenia Krzyża Świętego
To święto jest związane z odnalezieniem Krzyża Pana Jezusa przez św. Helenę, matkę cesarza Konstantyn I Wielkiego. W 326 roku relikwie zostały złożone w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie.
Persowie po zdobyciu Jerozolimy 20 maja 614 roku zburzyli świątynię i relikwie Krzyża zabrali. Odzyskał je w 628 cesarz bizantyjski Herakliusz po pokonaniu Persów i osobiście wniósł je do Jerozolimy przez Bramę Złotą.
Mnie to święto kojarzy się z podniesieniem krzyża Pana Jezusa na początku mojego nawrócenia (tak się zeszło) w roku 1989. To był krzyż przy trasie E7 (Warszawa - Kraków), który przewrócił czas z wielką figurą Pana Jezusa pękniętą na pół.
Opieka nad tym Najświętszym Znakiem na ziemi jest wielką łaską. To skrzyżowanie woli naszej (ramię poprzeczne) i Woli Boga Ojca ("bądź Wola Twoja"). Nie ma innej drogi powrotu do Królestwa Bożego...do wiecznego szczęścia.
A cóż widzisz wokół? To obojętność lub brak wiary, a nawet bluźnierstwa z mówieniem o Panu Jezusie..."ten człowiek". Doskonałą modlitwą jest współcierpienie z Panem Jezusem dla wciąż trwającego dzieła zbawiania, której szczytem jest Msza Św. Niewierni szydzą z tej łaski, a "wierni" z otoczenia mówią o "lataniu do kościoła".
Przepisuję to 27.09.2019, a Pan Jezus pyta uczniów; << A wy za kogo mnie uważacie?>> A Ty za kogo uważasz Mesjasza Bożego? W ręku mam artykuł z Super expressu o parafii w pod olsztyńskim Klebarku Wielkim, gdzie jest odrobina relikwii krzyża, na którym ukrzyżowano Chrystusa.
Chciałbym do nich dotknąć mój krzyżyk z drzewa oliwnego pochodzącego z Ziemi Świętej, który towarzyszy mi podczas modlitwy, a zarazem współcierpienia, a nawet współumierania z Panem Jezusem...
Wróćmy do tamtego dnia, gdy bo śnie podczas przejazdu do kościoła moje serce i duszę zalewało dziękczynienie z powodu bezmiaru łask. Z ulicy podporządkowanej szybki wóz sprawiając zagrożenie dla życia.
Szatan nie znosi czcicieli zamordowanego Jezusa, bo Jego śmierć dała nam zbawienie (otworzyła Królestwo Boże). Wierni całują św. Stopy Pana, gdzie zauważyłem brak gwoździa...czytaj; "wyjąłeś Mi jeden gwóźdź" czyli dałeś ulgę przybyciem tutaj"! Właśnie poprosiłem z płaczem o przyjęcie wczorajszego dnia mojego życia (12 godzin pracy bez wytchnienia). Jakby na znak śpiewano pieśń; "On wie, co udręczenie...On wie, co smutku łzy".
Napłynął naród wybrany z buntem za wszystkie cuda. Nie mogli pojąc jak islamiści: jak Bóg może mieć Syna, gdy nie ma żony? Zobacz ograniczenie duchowe i to wielkich teologów, którzy myślą po ludzki.
W Królestwie Bożym nie ma seksu i małżeństw w naszym rozumieniu. Popłakałem się po przyjęciu Eucharystii, która nie jest opłatkiem i ciałem w naszym rozumieniu, ale Ciałem Duchowym Pana Jezusa! "Krzyżu Chrystusa bądźże pozdrowiony, na wieczne czasy bądźże pochwalony".
Szatan sprawił przeoczenie tego zapisu, a krzyż jest przeze mnie uwielbiony. Sam zobacz, co wyprawia Bestia z takimi jak ja. Z drugiej strony Zbawiciel - w tym czasie - odjął mi nałóg alkoholizmu, którym miałem być zabity!
Pacjent o 15.00 przyniósł ryby (znak naszej wiary). Wróciłem do kościoła o 18.00, ale było zamieszanie ze snu (ślub). Dobrze, że posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy św. porannej...
APeeL
14.09.1997(n) ŻYJĄCYCH W POCZUCIU OBECNOŚCI BOGA
Podwyższenie Krzyża Świętego
Podczas przejazdu do kościoła - kwiatek przy wizerunku Pana Jezusa - dotkną mojej głowy, a dodatkowo przywitały mnie gołębie...bardzo lubię ten znak pokoju. Zły chciał mnie oszukać i „zwolnił” wczoraj z tego nabożeństwa, a teraz łzy zalały oczy. Wczoraj postawiłem kwiaty pod krzyżem i wszystko wyczyściłem, a nie wiedziałem o dzisiejszym święcie.
Jakże Bóg cieszy się z tych, którym nie chce się przyjść lub mają przeszkody. Ciało ciągnie ziemia ("sen, wypoczynek"), a nasza dusza spotkania z Panem Jezusem (Eucharystii-Chleba Życia).
Mojżesz wywyższył węża, a to znak służby zdrowia. Dziwne, bo w samochodzie znalazłem wyschniętego zaskrońca! Kapłan mówił piękne kazanie o historii krzyża, który wówczas był narzędziem poniżenia.
Krzyżem jest samotność, niedostatek, przemijanie (w rozumieniu, że śmierć kończy nasz byt) i nieskończoność cierpień. Ilu te cierpienia przyjmuje i ofiarowuje Bogu (uświęca)? Zwykły człowiek nie pojmie Miłości Boga Ojca, który dla naszego zbawienia (odkupienia grzechu pierwszych rodziców) oddał na haniebną śmierć własnego Syna!
Po Eucharystii wołałem z płaczem: „Tato! Dlaczego tutaj jestem? Przyjmij ten dzień mojego życia, dla Ciebie, w Twojej potrzebie”. W pokoju lekarza dyżurnego słuchałem dodatkowo transmisji Mszy św. z kościoła Św. Krzyża w W-wie, gdzie kapłan udzieli mi błogosławieństwa. Św. Paweł mówił, że mam szczycić się tylko krzyżem Zbawiciela. To prawda. Ja wiem, że dzięki śmierci Pana Jezusa będę zbawiony. Wokół są żyjący dla śmierci.
Nagle ze słuchania Mszy św. wyrywają do zgonu oraz trafiłem do straszliwej biedy (chata pod strzechą), gdzie była ciężko chora kobieta (częstoskurcz) i jej syn (zapalenie płuc). Zabrałem oboje do szpitala. Blisko tej chaty wzrok zatrzymał krzyż Pana Jezusa i przejeżdżałem obok figury Matki Bożej.
Po czasie zabrałem chłopca, który przyjechał po matkę wracającą pociągiem...wpadł do rowu i złamał rękę. Przybyło też trochę chorych: półpasiec, choroba wrzodowa, krwawienie z nosa, biegunka, przestraszenie...
Większość ludzi martwi się o jutro, a mało kto o wieczność. Taka jest nasza mądrość. Personel palił ognisko do którego wrzuciłem drzewo zniszczone przez korniki, natknąłem się na muchomora i drzewo ususzone wraz z korzeniami. Wokół butelki po wódce i piwie. Piorunochron nie zwisa, ale jest wbity w ścianę w wielu miejscach.
Zapisuję to dla poszukujących znaków Boga, a w/w są symbolem różnych rodzajów śmierci...właśnie wypadł mi krzyżyk, a w ręku znalazła się gałązka cierniowa. Wielu nie przyjmuje lub odrzuca krzyż Pana Jezusa. Takich czeka śmierć lub oczekiwanie na miłosierdzie Boga Ojca.
Moją modlitwę zakończę na dalekim wyjeździe. Po powrocie położyłem się, ale ponownie napłynęła bliskość Boga Ojca. Zerwałem się, padłem na kolana i wołałem do rozgwieżdżonego nieba: „Tato! Ojcze! Tatusiu! Tato!” Mojej tęsknoty nie wypowiesz żadnym językiem świata. Może to potwierdzić tylko serce matki, która straciła dziecko.
Na ten moment mam w ręku „Vox Domini” z wizerunkiem Serca Pana Jezusa i Jego słowa: "O! jakaż słodycz Twojej miłości, jakiż w Twym Sercu zbytek czułości”...
Podziękowałem Bogu za ten dzień.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 849
Cóż można przewidzieć? Po 5 godzinach opracowywaniu dziennika o 15.00 trafiłem na Mszę Św. pogrzebową, gdzie zostałem zaskoczony krzykami i dzikim zachowaniem dwóch mieszkańców z wioski zmarłej...już przed wniesieniem spopielonych zwłok do świątyni.
Patrz na "duchowość zdarzeń", która dzisiaj była wyłożona od początku tej doby duchowej (nie pokrywa się z naszym czasem)...
1. Z wyłożonej prasy religijnej wyszperałem miesięcznik "Egzorcysta" z kwietnia tego roku, gdzie będzie świadectwo opętania od dziecka. Od demona dowiedziała się, że jej dziadek był ginekologiem aborcjonistą, a zarazem uprawiał spirytyzm z wywoływaniem duchów. W wieku 10 lat ciemna postać weszła w nią.
Demon wskazał, że należy do ich, w ciąży zalecał usunięcie dziecka, szydził z modlitw za dusze czyśćcowe, a w nocy przeżywała koszmary. Poddana egzorcyzmom została uwolniona z zaleceniem, aby nie rozmawiała z głosem demona...
Z mojego życia duchowego przedstawię dwa doświadczenia...z bezmiaru różnych kuszeń. Dzisiaj mają one charakter demonicznej inteligencji, a wówczas (21.05.1991) Szatan - na prośbę o ocenę mojej osoby - mówił o mnie prawdę (tak też było z ujawnianiem Pana Jezusa, czego zabraniał);
-
Powiedź coś o mnie!
-
Jesteś głupi!
-
Przyznaję, że jestem głupi!
-
Jesteś chciwy!
-
Tak, przyznaję, że jestem chciwy!
- Jesteś...odbieram, ale nie napłynęło, że jestem lubieżny!
Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że nie „rozmawiałem” w myślach z Aniołem Stróżem, który jest delikatny i nie prowadzi takich dysput.
W tym miejscu pasuje też opis ataku z 22.06.1993, gdy w słabości (po przebudzeniu) Szatan zalał moje serce agenturą, która opanowała aparat kontrolny w sensie; "mój człowiek kontroluje to, co mu zlecę, a nie to, co trzeba". To wywołało u mnie nienawiść do; "chłopców garażowców", "dyżurnych piwnicznych" oraz "ścieżek zdrowa" z gonieniem zniewolonych braci Polaków.
Efektem takiego ataku jest rozdrażnienie, niechęć, a nawet nienawiść do krzywdzicieli ("wrogów"), bo zarazem jest podsuwana krzywda, a każdy lubi rozmyślać i rozgłaszać swoje cierpienie.
Ten bój narysowałem; strzałki na mnie - atak złego, strzałki w górę - wołanie do Nieba, pomoc -zatrzymanie wzroku na Panu Jezusie Zmartwychwstałym, woda święcona i krzyżyki z przypomnieniem o odmówieniu modlitw z napłynięciem pokoju i radości Bożej w sercu!
W tych potyczkach pożyteczni idioci nie wymagają kuszenia, bo czyta taki lub mówi to, co mu każą w „Krzywym zwierciadle” Super Stacji i w końcu uważa, że jest „szefem” programu. W chwili jego opamiętania wyrzucamy go z zarzutem, że nie ma osobistego zdania.
Tutaj dodam, że tym, którzy negują istnienie świata nadprzyrodzonego demony odwracają wszystko; głupiemu wpuszczają poczucie mądrości, pazernemu, że jest zaradny, a żyjącemu seksem, że jest atrakcyjny.
Pani Magda Gessler choruje na młodość i gwiazdorzenie, a Grzegorz Schetyna ma manię wielkości z naprawianiem wszystko w przemówieniach i obiecankach cacankach. Resztę dopowiedz sobie, bo znasz takich ze swojego otoczenia.
2. Tuż z rozpoczęciem nabożeństwa jeden z młodzieńców wychodził, krzycząc do siebie, a po spojrzeniu w moją stronę charczał jak opętany. Drugi dalej "uczestniczył" w pożegnaniu zmarłej, gadał do siebie, kręcił się, zdejmował i zakładał czapkę i był niezwykle agresywny w słowach.
3. W dzisiejszej Ew (Łk 9, 1-6) Pan Jezus "zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób".
4. W TVN "Uwaga" przedstawiono biologiczną dziewczynką, która ma poczucie płci jako chłopiec...Bartek (transseksualistka LGTB).
5. Trafiłem też na zabieranie chorego psychicznie do oddziału psychiatrycznego.
Tutaj prosi się refleksja. Koledzy psychiatrzy nie współpracują z egzorcystami, ponieważ prawie w 100% są racjonalistami, agnostykami, ateistami lub ludźmi obojętnymi duchowo. Traktowani jesteśmy przez nich jako jedność psycho-fizyczna bez duchowej czyli zwierzęta na dwóch nogach mający ręce.
Z powodu nieuctwa, a właściwie obskurantyzmu duchowego i to w kraju katolickim...tabletkami leczą opętanych. Wpisz: Moja żona była opętana. Kobietę leczono przez 3 lata, a potrzebowała egzorcysty.
Nawet mistykę traktują jako psychozę (podobne objawy) i wszystko ładnie nazywają. Dla nich ekstaza po Eucharystii to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.
6. Do telewizji TVN24 zadzwoniła telewidzka gadająca na egzorcystów i żądająca spowiedzi ogólnej.
7. Pierwszy raz wszedłem na stronę https://egzorcyzmy.katolik.pl - z serca polecam!
<<Jestem lekarzem, który został obdarowany łaską odczytywania Woli Boga Ojca. Na stronę wszedłem w prowadzeniu przez Pana, ponieważ na każdy dzień życia mam podawane intencje modlitewne.
Dzisiejsza brzmi; za potrzebujących egzorcyzmów i będzie opisana w moim dzienniku duchowym. Wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej, gdzie mamy Cud Ostatni czyli Eucharystię>> Szczęść Boże...
Następnego dnia - za wymagających egzorcyzmów - odmówię moją modlitwę...
APeeL
Aktualnie przepisane...
08.08.2002(c) ZA POKONUJĄCYCH TRUDNOŚCI
Bardzo lubię Mszę św. o 6.30 na którą wychodzę po "boju duchowym", bo nie mam samochodu. Napłynął obraz porażonego w Afryce, który na spotkanie z Panem Jezusem jedzie leżąc na wózku popychaniem rękoma.
Ja nie znam pieśni, a w duszy płynie: „Ty za nami przemów Słowo, a ocalisz duszę moją”. Po przyjęciu Eucharystii podczas śpiewu; „Nakarm nas Panie Swoim Ciałem” łzy zalały oczy i nie mogłem wyjść z kościoła.
Po odczytaniu intencji modlitewnej wszystko stało się jasne;
- od łagodnego cierpienia z powodu braku samochodu do ciężkiej pracy w garażu (12.00 - 20.00)...
- dzisiejszy „Super express” donosi o dwóch biznesmenach (Czulak i Miłoń), którym Skarb Państwa zabrał ok. 2 milionów, po 10 latach Naczelny Sąd Administracyjny uniewinnił ich. ale pieniędzy nie mogą odzyskać. Dzisiaj, gdy do przepisuję i edytuję (26.09.2019) wiemy już, że to nie było nic niezwykłego, a także za nich poświeciłem Mszę Św. i Eucharystię.
- w „Echu” płaczą nad jakimś prezydentem, który został bez pracy!
- natomiast w „Gazecie wyborczej” jest obszerny wywiad z ks. Arkadiuszem Nowakiem, który pomaga narkomanom chorym na AIDS (hospicja i całodobowe dyżury).
- w telewizji pokazano chłopczyka czytającego wspak oraz kobietę z porażeniem mózgowym, która chwali Zbawiciela pisząc na komputerze...patyczkiem włożonym między palce stóp. Ludzie na spotkaniach - z jej poezją przy świecach - mają łzy w oczach, a ja popłakałem się...tak uszkodzoną chwaląca Stwórcę! Przepisuję to, a Jan Paweł II całuje urodzonego bez rąk, który śpiewa i gra na gitarze palcami stóp!
- alkoholiczka, która pokonała nałóg, a była już na samym dno
- hrabina, której po wojnie zabrano wszystko myje okna, aby się nie załamać
- zagrożeni utratą pracy i bezrobotni, ofiary powodzi tym były burmistrz
- aktualne ofiary nawałnic (także teraz, gdy opracowuję ten zapis)
- przepływa cały świat od Kolumbii, gdzie napadają na sklepy do Polski z bezrobotnymi stoczniowcami.
Dodam do tego żonę, która cały dzień prała i prasowała, a teraz męczy się z wykładziną w łazience, która podmokła. Natomiast ja w czasie urlopu muszę wrócić do pracy, bo zmarła matka dyrektorki.
W tym upracowaniu i cierpieniu wołałem tylko „Tato” i wprost czułem oddech Boga naszego.
APeeL
17.09.2001(p) ZA TYCH, KTÓRZY UZYSKALI DRUGIE ŻYCIE
Odespałem zaległości i zerwałem się o 5.30 na spotkanie z Panem Jezusem, którego nie planowałem. Po latach zrezygnuję całkowicie z takiego życia, bo wyćwiczę się w codziennym posłuszeństwie („w małym”). Wyjaśniają to słowa z pieśni-prośby Krawczyka do Boga o drugie życie!
Ale cóż da powrót do zdrowia fizycznego bez nawrócenia (zdrowia duchowego)? W drodze do kościoła przed pracą wołałem „Tato! Tatusiu! To ja właśnie uzyskałem takie drugie życie”. My traktujemy to jako uratowanie od śmierci i powrót do zdrowia. Przed 3-ma tygodniami tak stało się z grupą dwudziestu kilku studentów, których wydobyto z nieczynnej kopalni.
W kościele popłynie pieśń podnosząca na duchu, że ja mam obrońcę Boga i nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga. Po Eucharystii „spojrzał” wizerunek Ducha Świętego! „Dziękuję Panie Jezu”.
W przychodni jakoś poszło od 7-14.00, ludzie nie mają pieniędzy na leczenie, a kobieta prosi o zaświadczenie dla męża po zawale, którego sąsiad podał do sądu.
W telewizji „Polonia” niewiasta wskazała na tych, którzy w Imię Boga wywołują wojny, a w tym czasie pokazano puste kościoły w USA, gdzie odprawiały się nabożeństwa za ofiary. W tym czasie w USA przygotowują się do odwetu i trwa zamieszanie w Afganistanie i Pakistanie ze strachem ludzi.
Poszedłem na Mszę św. wieczorną, bo jutro mam dyżur w pogotowiu. To rocznica IV rozbioru Polski z wymordowaniem naszych oficerów. Napłynęła dusza zmarłego teścia, który walczył z bolszewikami. Zawołałem także za niego i przepraszałem za nietaktowne zachowanie do niego oraz brak wdzięczności za przygarnięcie (dach nad głową). Odwet, zemsta - gdyby każdy był sądzony wg tego pragnienia niewielu by się ostało.
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
12.09.1993(n) ZA PRAWYCH POLITYKÓW
Po przebudzeniu na Mszę Św. poranną napłynęła pokusa: "mogę nie iść, wysłucham transmisji radiowej, bo mam dyżur w pogotowiu". To jest podawane w pierwszej osobie.
Wzrok zatrzymał Porcelanowy Pan Jezus, a podczas toalety napłynęła osoba Jarosława Kaczyńskiego stojącego przed Matką Bożą z Dzieciątkiem. Przez serce przepłynęła strzała Miłości Pana Jezusa, a łzy zalały oczy.
Wyjeżdżam, a złość zalewa serce, ponieważ przy garażu robi się ruch, a wszystkie rogi obstawione...koncentracja sił przeciw wrogowi ludu! Jak wielka to zguba i oszustwo tych ludzi za trochę ziemskich darów...występują przeciw bratu ziemskiemu!
Początek Mszy św. a serce zalewa "zniewolenie" z poczuciem bliskości Boga Ojca Prawdziwego. Płyną słowa z ks. Syracha; "odpuść winę bliźniemu", a ja wołałem i prosiłem o wybaczenie moim prześladowcom, zmazuję im wszystko, ponieważ widzę własne wybranie. Wołałem do Ojca, aby "dał moc prawym politykom, a fałszywi niech zesłabną"...poprosiłem o to także Matkę i Pana Jezusa!
Po Eucharystii padłem na kolana przy wyjściu bocznym, blisko pani, która pięknie śpiewała i znała słowa. Ból zalał serce i natychmiast zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji prawych polityków, którzy jak Pan Jezus są osamotnieni, znoszą rożne krzywdy i poniżenia. Dalej modlitwę kontynuowałem na kolanach w pokoju lekarskim. Jakże ta intencja jest aktualna, bo właśnie trwa kampania wyborcza do Sejmu i Senatu RP (13.10.2019).
Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.09.2019) mój Profesor św. Paweł poleca (1 Tm 2, 1-8), abyśmy modlili się za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę /../ Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela, naszego Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni /../ Chce więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporów."
Po pewnym czasie nastąpił wyjazd, piękna pogoda, a właśnie przejeżdżamy obok Sanktuarium Maryjnego i ja wiem, że jest to łaska Boga Ojca! Młody człowiek dźwignął bańkę z mlekiem i doznał wylewu podpajęczynówkowego...jedziemy do szpitala, a tam właśnie przebywa moja siostra. Wcześniej Pan kazał zabrać dla niej parę groszy, bo czułem, że tam będę.
To była ewidentna pomoc, bo nie będę musiał specjalnie jechać. Poprosiłem ją, aby podziękowała za udany zabieg oraz pojednała się z Bogiem. Jako znak z Nieba wpadłem na kapelana szpitalnego, a łzy zalały oczy! Skojarzyłem ich i w radości mówiłem do portierki, aby zawołała do Boga i sprawdziła, że Jest!
Podczas powrotu serce zalewało dziękczynienie za wszystko...także za pokierowanie, bo Szatan wskazywał mi inny szpital (neurochirurgię).
Od 12.00 - 18.00 był wielki nawał chorych; bóle, duszności, złamania, wypadki, porody. Oprócz naporu chorych dodatkowo męczył mnie ból głowy i poczucie obecności złego, który w końcu skusił mnie do kupienia lidów, które wyrzuciłem..
Teraz jestem w mieszkaniu staruszków, gdzie Dzieciątko Jezus trzyma w dłoni gołąbka, a to oznacza pokój! Chwilka snu, a przypominają się Słowo Pana Jezusa; "robisz krok, przyjdź najpierw do Mnie." Zrozumiałem, że mam dokonać zapisu tych przeżyć.
W "Gazecie Polskiej" pokazano zdjęcia prawych polityków, a jest to potwierdzenie odczytanej intencji! Dodatkowo przypomniał się prezydent Stefan Starzyński w czasie oblężenia W-wy przez Niemców! To towarzyszyło moim modlitwom...
Na końcu tego dnia podziękowałem Bogu Ojcu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 878
Jakże jestem zadziwiany, bo tuż przed wyjazdem na Mszę Św. wieczorną spieszyłem się z edycją wczorajszych zapisów, a żona nieopatrznie wyłączyła połączenie z internetem. To była tzw. "duchowość zdarzenia", ponieważ nie znałem intencji modlitewnej tego dnia.
Przed wejściem do kościoła Anioł zaśpiewał mi; "nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz, tylko Boże Miłosierdzie nie zawodzi nigdy nas". Nie dziw się i nie określaj tego "głupotą" nawiedzonego czubka, bo ja nigdy nie śpiewam w takiej sytuacji. To zarazem wyjaśni "patrzenie" obrazu Pana Jezusa z ulubionego feretronu z odległego Ołtarza bocznego.
Nie docierały czytania z powodu rozproszenia, ale Eucharystia ułożyła się w łódź, a to oznacza zawsze pomoc, bo odczyt intencji sprawia możliwość odmawiania mojej modlitwy we współcierpieniu ze Zbawicielem.
Pan Jezus na ten moment powie do mnie przez Vassulę Ryden: "Proś Mojego Świętego Ducha Poznania", aby przyjść do Najświętszej Trójcy, ponieważ "wielu z tych, których podniosłem, osłabło i upadło"...
Sprawdziłem, że nie miałem jeszcze w/w intencji i przez godzinę krążyłem odmawiając moją modlitwę, gdzie powtarzałem cierpienia Pana Jezusa podczas cierpień i słów Pana Jezusa podczas "Św. Agonii", a dziesięć razy "Obnażenie Pana Jezusa na Golgocie"...
APeeL
Aktualnie przepisane...
30.09.2002(p) ZA POGODZONYCH Z WOLĄ BOGA
Musisz zrozumieć, że nasz Bóg jest Osobę, Tatą, który pragnienie naszego prawdziwego dobra czyli powrotu do Niego! Zrozumiesz to w moim stanie...pragnącego tego powrotu!
Dzisiaj, gdy opracowuję tę intencję (25.09.2019) miałem sen w którym bardzo płakałem z powodu szukania pomocy i ziemskiej sprawiedliwości w moim cierpieniu (moja wiara to choroba psychiczna).
Tam jakiś człowiek mówił, że spotkała sprawa będzie załatwiona, a ja miałem świadomość, że cierpienie dane przez Boga Ojca jest najwyższą łaską, a zarazem próbą posłuszeństwa i wierności.
Zarazem jest mi przykro (wczoraj byłem u mecenasa z Ministerstwa Sprawiedliwości), bo zmarnowałem tę łaskę skarżeniem się na moje "straszne" cierpienie. Przecież na ziemi nigdy nie będzie sprawiedliwości.
Zawsze musimy przyjmować Wolę Boga Ojca, bo to służy naszemu wzrostowi duchowemu i uświęceniu. Pokazał to;
1. Abraham, który przyjmował wszystkie udręki z poświęceniem na koniec swojego syna Izaaka (Rdz 22, 1–5).
2. To samo stało było z Panem Jezusem, którego Bolesną Mękę znamy, a której szczytem było poczucie opuszczenia przez Boga Ojca "Boże mój, Boże czemuś Mnie opuścił"...
3. Jan Paweł II nigdy nie skarżył się na zamach, nie wspominał o nim...tylko dziękował Matce Bożej o ocalenie i wszystko przebaczył Ali Agcy oraz odwiedził go w celi...
4. Pisze o tym s. Faustyna w "Dzienniczku" - o największej łasce Boga Ojca - czyli niezasłużonym cierpieniu, którego przyjęcie (uświęcenie) z dalej trwającą Bolesną Męką Pana Jezusa służy z b a w i a n i u.
5. „Fakt” (17 kwietnia 2007 r.) zamieścił zdjęcie strasznie poszkodowanej rodziny, gdzie wszyscy urodzili się z wrodzonym zanikiem mięśni i wkrótce umrą. Pogodzili się z Wolą Boga i chwalą Stwórcę każdego dnia. To rzadkość. Jakże chciałbym do nich napisać, ale trudno o dres.
6. Ogarnij cały świat takich ofiar...w tym późniejszych świętych, którzy nie wyparli się naszej wiary, ofiarowali cierpienie i w ten sposób współuczestniczyli w Męce Pana Jezusa. Piszę to, a napływa ks. Jerzy Popiełuszko mordowany przez specjalistę, a możliwości bestialstwa są nieograniczone.
7. W skrytce pocztowej było "Echo" Medziugorie, które mam otworzyć. Tam pod pacem trafiłem na zdanie; "Bóg prowadził Mojżesza tak, jak prowadzi się dziecko. Mojżesz /.,/ zwracał się do Boga /../" oraz słowa, że Bóg jest ze mną kiedy jestem z m ę c z o n y, chory, słaby, gdy się gubię!
Ten zapis zakończę Słowami Pana Jezusa z Ew ((Łk 16, 10) o naszych wielkich ofiarach, które będą niemożliwe bez drobnych, bo: Kto w drobnej rzeczy jest wierny... i w wielkiej będzie wierny . Później popłyną moje modlitwy, a z książki Waltera Scotta...jako znak padną słowa; "Niech się stanie wedle woli niebios".
Natomiast w programie telewizyjnym pokażą upośledzonych i niewidomych. Jakże to wszystko jest pięknie ułożone. Wprost uśmiecham się, ponieważ dodatkowo "Prawdziwe Życie w Bogu" otwiera się na słowach o Woli Boga Ojca!
Z tego wynikają moje zapiski przeżyć od przebudzenia, bo już wówczas możemy odczytać tę Wolę! Nie wyobrażam sobie najmniejszej decyzji bez wsłuchiwania się w Głos Pana.
Właśnie podają (25.09.2019) utknięcie tysięcy naszych turystów z powodu upadku wielkiego biura turystycznego ("zapłać, to cię wypuścimy"). Nie wyobrażam sobie takiego wyjazdu bez modlitwy o zgodę Boga Ojca. Tak też było z wylotem do Smoleńska. Sprawdź to na sobie, a będziesz wiedział o czym piszę...
APeeL
05.09.2002(c) ZA PRZYBYWAJĄCYCH Z POMOCĄ
Nie wiedziałem, że czeka mnie ciężki dzień w pracy (od 7.00 – 14.30) z naporem chorych, kłótniami i nagłymi wpadaniami do gabinetu. To gehenna na granicy śmierci...
W telewizji przesuną się zdarzenia:
- wieś przyszła z pomocą pogorzelcom
- ratowano dziecko, które utknęło w 4-metrowej rurze
- podobna sytuacja była z mechanikiem samochodowym
- gaszenie palących się torfowisk w ZSRR
- przepływają ratownicy, a później spotkam sanitarkę.
Na Mszy Św. nie miałem przeżyć duchowych, ale ciało fizyczne powaliła Eucharystia. To moja codzienna pomoc od Pana Jezusa. Jego ciało duchowe łączy się z moją duszą dając moc do przetrwania na tym zesłaniu.
Z powodu wady serca sądziłem, że jest to już czas zakończenia mojego życia...tym bardziej, że pojawiły się zaburzenia rytmu serca. W modlitwie poprosiłem Pana Jezusa oraz św. Łukasza o pomoc. Nie spodziewałem się, że w naszej przychodni pojawi się pani doktór kardiolog, która zapisze mi lek z natchnienia Boga Ojca.
Żyję dotychczas (25.09.2019), a Ty dzięki temu czytasz moje precedensowe przeżycia z "tu i teraz", bo wszyscy święci pisali do "szuflady". Nic nie szukaj, bo wszystko jest prawdziwe w naszej wierze, a naszemu Tacie sprawisz wielką radość, gdy zawołasz.
Możesz powołać się na "tentego", a zobaczysz, co się stanie. Tata da Ci znak jako niemowlakowi duchowemu...całkiem odmienny od mojej łaski (wyćwiczyłem się w odczytywaniu "mowy Nieba"). Pamiętaj, że "robiąc krok" idź do Pana Jezusa.
W ręku znalazła się „Niedziela”, gdzie był wywiad z Markiem Kotańskim; ”Byłem głodny i w potrzebie” oraz art. o działalności charytatywnej. Jeszcze matka Teresa z Kalkuty oraz Objawienia Maryjne, które są znakiem nadchodzącej Apokalipsy, a nawet już trwającej. Napłynęła też osoba kapłana Ignacego Skorupki (27 lat) symbolu Bitwy Warszawskiej...podnoszącego na duchu naszych żołnierzy!
Podziękowałem za ten dzień z przeproszeniem za różne grzechy...
APeeL
07.09.1993(w) ZA OSZUKUJĄCYCH POLAKÓW
Teraz, gdy opracowuje te intencję traw ohydna kampania wyborcza (wrzesień), PO obiecuje "gruszki na wierzbie" - nawet mam w ręku nasze pismo lekarskie z takim rysunkiem satyrycznym. Zarazem walczą z PiS-owską szarańczą i tłustymi muchami.
Właśnie w TV Info ich profesor opowiada bajki na dobranoc (25.09.2019), że utrzymają 500+, a podczas glosowania tylko czterech ich posłów było "za". Popiera ich w manipulacjach szwabsko-bolszewicka TVN. Powinno się zabrać im koncesję, bo redaktorzy są wrogami mojej ojczyzny.
Wówczas tuż po obudzeniu napłynęło spotkanie z lekarzem startującym w wyborach z BBWR-u. Wczoraj zapytałem o to Pana Jezusa, a odpowiedź napłynęła przez Vassulę Ryden, że;
"Potrzebuję sług, którzy mogą Mi służyć tam, gdzie najbardziej brakuje miłości. Pracuj wiele, ponieważ tam, gdzie jesteś, znajdujesz się wśród zła, niewierzących, jesteś w nikczemnych głębinach grzechu /../ Tak, służ Mi wśród nędzy, pośród złośliwości i nieprawości świata, służ Mi wśród ludzi bezbożnych; wśród tych, którzy kpią sobie ze Mnie, wśród tych, którzy przeszywają Moje Serce /../ biczują /../ skazują /../ krzyżują i plują na Mnie."
To było jasne, że mam iść na zebranie, a właśnie płynie wystąpienie Wałęsy, który z MB Częstochowską w klapie popiera lewą nogę i podtrzymuje fałsz...tworząc właśnie BBWR, aby osłabić prawych Polaków.
Wyraźnie czuję, że w tej intencji ma być Msza św. z Eucharystią i modlitwami oraz ofiarowanie mojej dodatkowej pracy w oddziale wewnętrznym (oprócz przychodni). Jakże zadziwiony słuchałem słów św. Pawła (Kol 2, 6-15); "Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czystym oszustwem opartym na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie."
Zaczynam pracę, a właśnie przywieziono panią z nowotworem, która opiekowała się klombem z liliami. Zawsze dziwiłem się dlaczego nie zaniesie żadnej pod figurę Matki Bożej, przecież jest starsza i poważna.
Traktowałem ją jako niewierzącą, a teraz, gdy kładą ją na łóżko żegna się wolno; "W Imię Ojca", bo wie, że czeka ją rozstanie z tym życiem. Pan dał wolną chwilkę i rozmawiam z nią o świecie niewidzialnym, pokusach złego, potrzebie zjednoczenia się z Bogiem...
Nawał ludzi, ale spieszę się, ponieważ mam powiedzieć kilka słów na zebraniu z przedstawicielem partii prezydenckiej. Wyraźnie wyczuwam "sztuczny tłok"...dużo ludzi, ale błahe sprawy i szybko idzie. Nikogo już nie było, ale w momencie rozpoczęcia zebrania demon przeszkadzał, bo; zaczepiła mnie para ze zdjęciem, wpada "chora", która rzuciła forsę na stół i właśnie przywieziono podejrzenie zawału...
W rozdrażnieniu czekałem, aby szybko powiedzieć, że; "chwaliłem Wałęsę z MB Częstochowską w klapie, a wszyscy udawali, że byli przeciw! Dzisiaj wszyscy są za, a popiera lewą, bardzo grubą i mocną nogę!" Dodatkowo przekazałem im słowa dzisiejszego czytania na Mszy Św. Ewangelii.
Przyszła pacjentka i przyniosła książeczkę o św. Franciszku, a wczoraj czytałem o tym świętym oraz o o. Pio, którzy zalecali Vassuli wspinanie się po wielkiej drabinie do Nieba...na której szczycie stali.
Na działce po modlitwach nie mogłem wstać z kolan, bo serce zalało działanie Ducha Świętego sprawiające ekstazę jak po Eucharystii! Trwałbym tak, ponieważ nie ma mnie teraz dla świata!
Ponownie nie wziąłem sobie do serca "spojrzenia" Pana Jezusa w koronie cierniowej, bo wypiłem alkohol. Teraz lecą łzy, ponieważ pokazują film o dzieciach uszkodzonych. Moja myśl uciekła do pacjenta po wylewie krwi do mózgu, który zapomniał czytania, pisania oraz ma uszkodzoną mowę.
Przy tym wszystkim łapał moje żarty (lepiej od normalnej żony)...śmiał się szczerze i głośno! W domu podczas filmu z małpą nalewającą sobie...zrozumiałem, że to chodzi o mnie! Na dodatek objadłem się jak dziki...
APeeL
Panie, Panie, a co tam słychać w polityce (25.09.2019), bo...
- Prezio Boleksław mówił wcześniej o wojnie domowej!
- Dzisiaj toczy się wojna hybrydowa (25.09.2019) przy pomocy naszej TVN, nie potrzebujemy wojska...
- Nie rozumiem, przecież tam jest "cała prawda całą dobę"...nawet moja żona to potwierdziła!
- Ma pan ślepia, a nie widzi!
- Co mam widzieć, gdy pokazują obecnego szefa NIK-u całującemu sztandar i machającego nim na wszystkie strony świata? Czy u was wszyscy są tacy religijni...jak prezes OIL w W-wie lekarz Mieczysław Szatanek, który - przepasany szarfą - czynił to samo na Mszach Świętych.
- Pamięta pan naszego prezesa NIK-u Mieczysława Moczara, a dziwi się Marianem Banasiem? Przecież wiedzieliśmy, że Krzysztof Kwiatkowski odchodzi, a nikt na to stanowiska nie przejdzie...daliśmy naszego!
- Cóż z tego?
- Bardzo pasował na to stanowisko z kamienicą sutenerską, a nasza TVN miała już wszystko gotowe, redaktorka i gość obwieszony złotem znali się jak łyse konie. Nawet "zdenerwował się" na wizji i fonii, a pana żona na pewno stwierdziła, że nie pójdzie na wybory: "lepiej niech rządzi PO", bo dawniej czegoś takiego nie było.
- Skąd pan to wie, bo właśnie tak powiedziała?
- Sam pan widzi czego może dokonać kamienica sutenerska, bo aktorzy źle udawali głupich idących na wybory.
- Co dalej?
- Marian wziął urlop, może jeszcze się "rozchorować"...nawet psychicznie, bo mamy b. dobrych przebiegłych psychiatrów.
- Teraz rozumiem dlaczego prezes Kaczyński powiedział, że zza waszej ładnej kandydatki na premiera szczerzycie zęby...
- No, wreszcie łapie pan!
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 838
Na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za poprzedni tydzień. Wiedz, że Szatan nie znosi naszej wdzięczności. Niewierzący widzą we wszystkim swoje szczęście i fakt, że "udało się". Oto właśnie chodzi, abyś uwierzył w siebie...mądrusie nawet tak radzą.
Bestia nienawidzi nas, bo zostaliśmy dziećmi Bożymi, które czeka Królestwo Boże, a on musi wiecznie umierać ze swoimi zastępami oraz agendami z "obwieszonymi złotem"! Jest to pokazane na bożkach ziemskich pragnących władzy nad światem i żyjących w strachu do końca swoich dni...
Jakby na pocieszenie Pan dał moc i od godziny 8.00 - 13.30 edytowałem 9 zapisów z dziennika...to rekord. Jakby w podziękowaniu uśmiechały się do mnie Św. Oczy Pana Jezusa z Całunu...
Piszę to, a Jan Paweł II - podczas swojej pielgrzymki w naszej ojczyźnie - powiedział, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga Osobowego. Jako dzieci Boże mamy swoim życiem i dobrymi uczynkami chwalić Boga. Ja w tym momencie dodam, że mamy dążyć do świętości...
Dzisiaj będę w Lokalnym Punkcie Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem i nie wiem jak zakończy się moja krzywda zawodowa. Pan mecenas skierował moją sprawę do Ministerstwie Sprawiedliwości, które reprezentuje.
Wciąż wyciągałem rękę do kolegów w białych trepach z Izby Lekarskiej, którzy zamiast służyć napadli na mnie...niewolnika pracy. W tym czasie udawali katolików i fotografowali się na Mszach Św.!
Jako wybrańcy (w wyborach można zgłaszać siebie samego) lubią faraońskie hołdy i wzajemne odznaczanie się. Ponieważ dochodzę sprawiedliwości - po 10 latach nękania - taktują mnie jako "mniej niż zero". To ohyda niegodna ludzi, Polaków, a w tym wypadku lekarzy. Przecież jako chory "na wiarę" czyli psychicznie mam szczególne prawa.
W wielu głowach ludzi z poprzedniej władzy...tkwi bolszewizm z prześciganiem się w szkodzeniu "tym, co nie z nami". Ilu Polaków ma podobne kłopoty ze strony towarzyszy, którzy opanowali wszystko i siedzą wszędzie.
Na Mszę Św. pojechaliśmy do niedalekiego kościoła, którego patronem jest św. o. Pio, gdzie padną słowa Pana Jezusa (Łk 8, 16-18), że mamy szerzyć Światło Boże, bo nikt nie nakrywa zapalonej lampy garncem.
Natomiast król perski Cyrus wydał edykt, że ma zbudować Dom Boga w Jerozolimie (Ezd1,1-6). Podczas przepisywania tego łzy zalały oczy, bo przed chwilką oglądałem reportaż o Ankarze, stolicy Turcji, gdzie zniszczono naszą świątynię, a materiały użyto na budowę meczetu o nazwie Złoty Róg. Eucharystia ułożyła się w laurkę...tak jest zawsze w podziękowaniu za wysiłek dla naszej wiary!
W telewizji pokazano kolegę, lekarza oślepionego przez skoncentrowany strumień światła laserowego skierowanego na helikopter. Mnie truto oparami rtęci z zepsutego aparatu do mierzenia ciśnienia...nie wiedziałem, że te opary uszkadzają nasz organizm (pamięć i nerki, itd.).
Teraz krzyczą, bo metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski zdecydował o rozwiązaniu Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej. Od 1 października pięcioosobowy zespół kończy pracę, ma być powołany nowy. Arcybiskup "widzi więcej" i dlatego jest taki niedobry.
Podczas odmawiania egzorcyzmu do Św. Michała Archanioł padną słowa o uchronienie nas od wszelkich niegodziwości...od razu wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. Po powrocie do domu przez godzinę odmawiałem moją modlitwę...spacerując po Orliku z młodzieżą grającą w piłkę nożną.
Dzień zakończy się oglądaniem filmu o narodzie wybranym w Egipcie z pertraktacjami Mojżesza o jego wyprowadzenie. Czytałem też list stygmatyka Ojca Pio do swojego kierownika duchowego, gdzie pisał o wizji cierpiącego Pana Jezusa z powodu niegodziwości podczas odprawiania Mszy Św. (także przez dostojników). Znam to ze swojej walki z takimi...
APeeL
Aktualnie przepisane
13.09.2007(c) ZA WYNATURZONYCH
Późno. W Telewizji oglądam film-reportaż o więzieniu (USA) dla okrutnych gangsterów. Nawet tam trwa przemoc, zabójstwa, wykorzystywanie słabszych oraz wierność gangom. Nie wolno się wypisać, a nawet wymazać tatuażu.
- Dla Boga się rodzi, a dla gangu umiera!
Podobną strukturę mają służby sowieckie...agentem jest się do końca życia. Wspomaga ich nieuzbrojone ramię...korporacja psychiatrów, gdzie u dysydentów rozpoznaje się schizofrenię bezobjawową. Chorym podaje się leki po których sztywnieją, wychodzą im oczy i język, a wielu umiera.
U nas jest to namiastka tego, ale koledzy działają jak w mafii...nie wolno zdradzić czyli podważyć raz ustalonego rozpoznania u wyznaczonego do choroby (psychuszki). Trwa nad tymi wyczynami zmowa milczenia...
W sercu pojawił się zamach na naszego papieża oraz torturowanie przed śmiercią byłego premiera Piotra Jaroszewicza (po osiemdziesiątce) z żoną! Działał w czasach stalinowskich, ale słyszałem jego wypowiedzi pełne refleksji i czułem, że jego serce jest inne..
Wiele razy zastanawiałem się nad tym dlaczego musimy spać, przecież Stwórca mógł urządzić to inaczej. Chodzi o to, że dla mnie każda noc to udręka. Pan Jezus mówi, że odchodzące światło przypomina popadnięcie w grzech i rzeczywiście złe rzeczy dzieją się w nocy, ponieważ Zły może stosować swoje przynęty i koszmary.
Dzisiaj w ramach tej intencji w śnie obejmowałem 8-10-kę…to wstrętne, ale jeszcze niedawno takie żony legalnie mieli wyznawcy Mahometa.
Przyjmuję chorych, a mówią o konflikcie małżeńskim…ona kocha kotki, a on pieski. Nie mają innych problemów. Podobnie jak pani, która zapisała cały majątek na swojego kotka, a zmarły tenor Luciano Pavarotti w testamencie nie dał grosza drugiej żonie (mieli dziecko). Złapano seryjnego mordercę (Rosja)…zabijał dla zabijania (ok. 60 osób).
Zerwałem się na Mszę Św. a w tym czasie żona psioczyła na małżeństwo, PiS boi się przegranej w wyborach 21 października, przypomniało się wczorajsze zatrzymanie przez patrol policyjny. Pędziłem boczną uliczką do kościoła, aby pomiędzy zejściem z dyżuru, a pracą w przychodni być na Mszy Św. Tylko w ten sposób - z mocą Boga naszego - wytrwałem tyle lat niewolnictwa.
Zły dodatkowo atakował na początku Mszy św. i rozpraszał przez wiernych, a w pustce duchowej nie docierały czytania. Podczas Konsekracji wchodzący z hukiem trzasnął drzwiami świątyni!
Po "spojrzeniu" Pana Jezusa Miłosiernego (nie wytłumaczę tego) zawołałem; "Duchu Św. daj Twoje Światło, Św. Michale Archaniele twoją ochronę, Jezu przebaczenie, Boże Twoją Miłość!" Przed Eucharystią - ze łzami w oczach - trzykrotne zawołałem; ”nigdy nie byłem godzien, nie jestem i nigdy nie będę godzien".
Te chwilki są nieprzekazywalne, bo wszystko odbywa się w łączności naszej duszy z Bogiem Ojcem. Tłumaczenie tego człowiekowi normalnemu jest abrakadabrą, a dla wrogów wiary jestem nawiedzonym czubkiem.
Włączyłem TVN, a tam było spotkanie z gejami i ich wyznania miłosne! Dzisiejszy ”Fakt” donosi; dobra pracownica okradała ZUS, zabił żonę i siebie, kościelny podbierał z tacy, rozebrane panie (w tym babcie) czekają. Do tego pokazano reportaż o gangu kieszonkowców…po co pracować?
APeeL
28.07.1993(ś) ZA OGARNIĘTYCH LĘKIEM
W pogotowiu zerwano o 4.00...deszcz i smutno, ale pomyłkowo karetka podjechała pod "mój" krzyż z Panem Jezusem! Trafiłem do bladego i spoconego chorego we wstrząsie z rodziną pełną lęku, tym bardziej, że był dokładnie przebadany w szpitalu. Pędzimy niebezpiecznie "na sygnałach", a ja sam się boję.
Jakże pasuje - w intencji tego dnia - moja modlitwa, która zaczyna się od św. Osamotnienia Pana Jezusa. Ból rozrywał serce, ponieważ chory cierpiał od trzech godzin...właśnie wypadła koronka do ukrytych cierpień Pana Jezusa (UCC). Trwałem w tej modlitwie aż do spotkania Zbawiciela z Matką na Drodze Krzyżowej.
W tym czasie przepływały obrazy przestraszonych chorych z wczorajszego dnia; z nerwicą, lękiem przed śmiercią oraz samotnych i opuszczonych staruszków, a także pacjenta bliskiego śmierci.
Teraz w przychodni przewijała kolejka cierpiących;
- dysząca i sina z powodu schorzenia serca, która musi jeszcze handlować mlekiem
- babuszka z zatartym biodrem, która właśnie "u palowała krowę"
- rozpaczająca wprost po pogrzebie
- czterdziestolatka wyglądająca na 60-kę
- młody palacz tytoniu z bólami wieńcowymi
- wdzięczny za rentę ze złamanymi żebrami w pracy
- bogata prosząca o zaświadczenie do opieki społecznej!
Na szczycie zmęczenia, tuż przed zakończeniem pracy pojawiła się niepełnosprawna psychicznie, a właśnie w radio Maryja mówili o takich...oni wprowadzają odwrócony system wartości, bo w ich domach króluje miłość!
W wielkim umęczeniu trafiłem na sprzeczkę żony z córką, a konflikt dotyczy jej nadużywania leków przeczyszczających, co wywołuje lęki u żony. Z otworzonego "Prawdziwego Życia w Bogu" padną słowa do Vassuli rozrywające moje serce;
"Ja cię prowadzę, ufaj. Ci, którzy Mnie kochają nauczą się wzrastać w Mojej Miłości, tak, że oni z kolei będą mogli zachęcać innych do kochania Mnie. Moje Św. Serce jest Płomieniem Miłości /../ żyjcie w świętości, bowiem Ja Jestem Święty /../ pójdźcie i kochajcie jeden drugiego. Ja, Pan, was kocham."
Wielki smutek pojawił się w sercu, ponieważ przypomniał się entuzjazm radiosłuchaczki tym objawieniem osobistym, a odpowiedź zakonnika z radia Maryja oznaczała; "tak, ale". Pan Jezus dodał, że także cierpi, gdy Jego słudzy budzą Wielki Sceptycyzm!
Uciekłem z domu, bo duszę zalało pragnienie modlitwy wywołane współcierpieniem ze Zbawicielem! W takim momencie rozumiesz Jego Słowo na krzyżu; "Pragnę", które oznacza chęć naszego zbawiania. Nawet zawołałem; "Spraw Jezu, abym nie bał się oddać życia za Ciebie i nie miał lęku w próbie oddania życia za innych!"
Dusze koiło odmawianie "Drogi Krzyżowej" w intencji tego dnia. W tym stanie trafiłem na miejsce samotne, gdzie był wielki kamień...czy w takich miejscach modlił się Pan Jezus?
Jakże można zrozumieć Jego "św. Osamotnienie", a dalej "św. Agonię" z koronką do 5-ciu św. Ran. Taka modlitwa wyczerpuje ciało...nawet na chwilkę zasnąłem na kamieniu, ale dla mojej duszy to jedyne ukojenie na tym zesłaniu.
W domu trafię na reportaż telewizyjny o niewidomych...ile tacy mają lęku. Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- 22.09.2019(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH ZBAWIENIA
- 21.09.2019(s) ZA PRAGNĄCYCH ODEJŚCIA Z TEGO ŚWIATA
- 20.09.2019(pt) ZA NEGUJĄCYCH NIEŚMIERTELNOŚĆ
- 19.09.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OCALENIE
- 18.09.2019(ś) ZA LUDZI SĘDZIWYCH
- 17.09.2019(w) ZA OFIARY CZERWONEJ ZARAZY
- 16.09.2019(p) ZA OFIARY DZIKICH BESTII
- 15.09.2019(n) ZA ZBUNTOWANYCH PRZECIW BOGU
- 14.09.2019(s) ZA MARNUJĄCYCH ŁASKĘ ZBAWIENIA
- 13.09.2019 (pt) ZA GODNYCH POSŁUGI