- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 854
Przed wyjściem na Mszę św. „spojrzał” piękny obraz św. Józefa z lilią i Dzieciątkiem trzymającym kulę ziemską, który w sobotę zabrałem ze śmietnika. Ja mam wielki kult do ziemskiego ojca Zbawiciela, który był pięknym i czystym do końca.
Teraz jest jest także moim opiekunem...szczególnie w sprawach gospodarczych i różnych naprawach. Zmarnowałem dwa dni na zapoznanie się z nowym laptopem. Po modlitwie miałem wskazaną przyczynę "rozjeżdżania się" zapisów (konsola dotykowa).
Dzisiaj Piotr i Paweł po przybyciu do Ikonium dowiedzieli się, że poganie z władzami chcą ich ukamienować. Podczas spotkania w Listrze spotkali człowieka z porażeniem kończyn dolnych od urodzenia. Paweł na świadectwo mocy Bożej zawołał do niego: <<Stań prosto na nogach!>> Ten zerwał się i zaczął chodzić.
Lud chciał ich uznać za Bogów, którzy przybrali postać ludzi, a oni rozdarli szaty dlaczego to czynią? „Nauczamy was, abyście odwrócili się od marności do Boga żywego /../ >>.
Natomiast Pan Jezus powiedział (J14, 21-26) wprost do mnie:
1. nauka Moja jest od Tego, „który Mnie posłał, Ojca”
2. kto zachowuje moje przykazania, ten Mnie miłuje
3. „Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego /../”.
4. „/../ Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego i będziemy z nim przebywać /../”.
Tak to czuję i dlatego płakałem w samochodzie podczas przejazdu na poranną Mszę św. a Eucharystia przewijała się wielokrotnie do przodu i ułożyła w zawiniątko...jako posiłek dla pracującego na roli Bożej!
Po zjednaniu z Panem Jezusem popłakałem się przy pieśni: „Panie Jezu do mnie przyjdź i do mego serca wnijdź”, a teraz, gdy to opracowuję z radia płynie piosnka: „A kiedy do mnie przyjdzie Zegarmistrz Światła Purpurowy...”.
Ja wiem, gdzie trafię na wieki wieków czyli na zawsze! To będzie Królestwo Boga, a ja „będę jasny i gotowy" na spotkanie z Bogiem w Trójcy Jedynym. Popłakałem się, ponieważ napłynęła osoba Zbawiciela, Świętego Świętych, Syna Boga naszego, który Objawił się wszem i wobec, a wszystko, co obiecał spełnił. Teraz czeka na nasz powrót!
Sam zobacz, bo to tylko 40 minut, a ja doznałem tak wstrząsających przeżyć duchowych z płaczem z powodu miłości do Pana Jezusa.
Nasz Tata wszystko pokazuje, bo wielu ojców ziemskich czeka na powrót swoich dzieci (ucieczki, odwrócenie od rodziców, spotkanie „prawdziwej” miłości). Deus Abba (Tata) ma takich miliardy i w tej chwilce Jego Oczy - tak jak moje - zalewają święte łzy, bo dla wielu męka Syna Bożego pójdzie na marne!
Serce chciało mi pęknąć i zaczęło krzyczeć: "przyjdź Ojcze, bo czekam na Ciebie...z Synem i Duchem Świętym. Nie chcą Ciebie, bo żyją tylko tym światem, który idzie ku zagładzie. Trzymaj mnie na tym zesłaniu dla Siebie...dla dawania świadectwa wiary i wskazywania drogi innym!"
Zobacz jak niezmienna jest nasza miłość do Boga. Właśnie mam resztkę zapisu z 31.12.1993, który dotyczy tej intencji...
<<Podczas słuchania smutnej piosenki wzrok padł na duży obraz Jezusa Miłosiernego, a serce zawołało do Zbawiciela: „Jezu mój! Jakże jesteś samotny dzisiaj, gdy większość zapomina o Tobie”! Łzy zalały oczy, ponieważ tęsknoty za Panem Jezusem nie ukoi nic poza Chlebem Żywym.
Na ten moment książeczka „Anielska dusza” otworzyła się na słowach umierającej dziewczynki zjednanej z Panem Jezusem w Eucharystii: „Tak mi błogo, jak nigdy dotąd. Chciałabym codziennie przystępować do Komunii św."!
Kapelan udziela Ostatniego Namaszczenia, a dziewczynka zatopiona w modlitwie mówi z mocą: „Tak, kocham bardzo, bardzo kocham Pana Jezusa”, a w momencie samej śmierci woła: „Boże! Boże! Boże!”...
Moje oczy znowu zalały łzy i świadomość, że jej dusza żyje...tak samo jak s. Faustynki, a właśnie Vassula Ryden woła do Pana Jezusa:
„Włączmy się do procesji Twoich Aniołów otaczających Ciebie, mój Boże /../ Uczmy się od Nich jak Cię adorować wokół Tabernakulum”. Pan Jezus poprosił ją, ale to dotyczy także mnie: „ugaś ognie dusz przebywających w czyśćcu /../ Kilka z nich może wreszcie dojść do Mnie”. >>
Z miłości do Pana Jezusa wróciłem na dzisiejsze (15.05.2017) nabożeństwo majowe z późniejszą Mszą św. wieczorną...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 858
Większa część ludzkości lekceważy posiadanie duszy i naszego istnienia życia wiecznego (Królestwa Niebieskiego). Zaczynam ten zapis, a z pliku prasy „wyciągnęły” się dwa miesięczniki: „Ludzie i wiara” oraz „Cuda i objawienia”.
Tam piszą o różnych cudach i świętych oraz o Aniołach Stróżach z przykładami ich interwencji w naszym życiu. Łzy zalały oczy przy art. o św. Walentym („Świętym od miłości”), który zginął śmiercią męczeńską w III w. (14 lutego).
W tym czasie w TV Polsat płynął reality show („Nasz nowy dom”) w którym brygada zamienia „psie budy” w domy marzeń. Ponadto wzrok zatrzymał tytuł komedii „U Pana Boga w ogródku” Jest to typowy przykład duchowości zdarzeń („mowy Nieba”) i zarazem potwierdzenie odczytu intencji modlitewnej tego dnia.
W poprzednich dniach męczyłem się z nowym komputerem, a teraz twardo spałem z powodu zarwanych nocy. Podczas przejazdu do kościoła zdziwiło mnie wymarłe miasto, bo pomyliłem sobotę z niedzielą. Później znalazłem się w raju na ziemi, bo kaplica Miłosierdzia Bożego z relikwiami Jana Pawła II jest położona w lesie i nad rzeką.
Popłakałem się w oczekiwaniu na Mszę św. bo ujrzałem cud stworzenia, a to są tylko namiastki tego, co czeka nas w Ojczyźnie Prawdziwej. Łzy płynęły po twarzy podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego, bo w tym czasie śpiewały mi ptaszki, święciło słońce, ktoś płynął kajakiem po wodzie, a ja miałem oddzielną ławkę (intymność). Za wszystko dziękowałem Bogu...także za moje cierpienia.
Pan Jezus powiedział do apostołów (J, 1-12-14): <<W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce /../ przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam gdzie Ja jestem /../>>.
Milowymi krokami zbliża się zagłada ludzkości, a tu afera reprywatyzacyjna...cóż da kamienica lub władza nad całym światem, gdy po śmierci nie trafisz do Ojczyzny Prawdziwej.
Uczniowie Pana Jezusa prosili, aby pokazał im Boga Ojca. Ponieważ ta ciekawość trwa Deus Abba objawił się (w 1932 r.) siostrze Eugenii E. Ravasio i przekazał orędzie: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” (po łacinie, a nie znała tego języka).
Eucharystia przewijała się w ustach do przodu, a w końcu swoim brzegiem ułożyła się między wargami. Po Mszy św. podziękowałem kapłanom za kazanie i za Cud Ostatni (Eucharystię). Przypomniały się rozmowy z pacjentami dotyczące tej intencji:
-
W Niebie płaczą nad naszymi staraniami o wypoczynek, gdy widzą siwego i sprawnego staruszka, który przyjeżdża do swojej daczy z odległego miejsca zamieszkania.
-
Zły kusi pana, aby nie używać aparatu słuchowego (przez to przestał chodzić na Mszę św.)...nie zwalniam pana z uczestniczenia w niedzielnej Mszy św!
-
Pan planuje rodzinę...antykoncepcja, stosunki przerywane, prezerwatywy, a to wszystko jest grzeszne i łamiące Wolę Boga Ojca, który widzi pańską rodzinę wieloosobową!
- Nie wiem dlaczego mówię do pani o świecie nadprzyrodzonym, proszę nic nie szukać i poważnie potraktować nasze spotkanie!
Proszę także Ciebie: uwierz, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 933
Matki Bożej Fatimskiej
Po przebudzeniu, a spałem jak niemowlę 7.5 godzin padłem na kolana i podziękowałem Matce Pana Jezusa za obdarowanie z prośbą o prowadzenie. Popłakałem się podczas czytania mojego zapisu z dnia 11.05.2017 „za proszących o pokorę”, bo już napłynęło natchnienie, abym pisał z miłością, a nie „atrakcyjnie” jak dziennikarze.
Kup „Gazetę warszawską” i przeczytaj widzenie polityków przez Tomasza Rzeczyckiego („Z buta frant”) z ostatnim tytułem „Człowiek z żelastwa”. To jest to, bo ja mam być jak człowiek z żelaza, a nie z żelastwa!
Dam przykład typowego wyboru w mojej łasce wiary: czy mam włączyć TVN („Wiadomości” z fałszem całą dobę)...czy TV Trwam? Wybrałem kanał religijny i trafiłem na zakończenie nabożeństwa z Fatimy z błogosławieństwem przez biskupa, które przyjąłem na kolanach.
Kiedyś ktoś postawił zarzut, że piszę o Bogu i oglądam telewizję. Przeżycia duchowe są błyskami, a ich zapisanie (intencji dnia) trwa około 1-3 godzin.
Wróćmy do poranka tego dnia, bo wówczas - z włączonego radia Plus - płynęła piosenka przed transmisją nabożeństwa o 6.00: „Ty tylko mnie poprowadź. Tobie powierzam mą drogę. Ty tylko mnie poprowadź, Panie mój”. Po wyjściu do garażu na Mszę św. przy śmietniku zauważyłem wyrzucone obrazy: św. Józefa z Dzieciątkiem, MB Nieustającej Pomocy oraz Pana Jezusa przy Eucharystii z dzieckiem.
Prawie krzyknąłem z zadziwienia, bo mam wielki kult do ziemskiego ojca Pana Jezusa, a obraz był bardzo piękny. Zabrałem wszystkie do kościoła, gdzie spotkałem proboszcza, który z namaszczeniem pocałował ten wizerunek i na moją prośbę wszystkie pobłogosławił!
To tak krótki czas, a zobacz cudowne zdarzenia w mojej codzienności. Później tymi obrazami będzie wstrząśnięta żona i razem się popłaczemy, bo ona ma wielki kult MB Nieustającej Pomocy! Dlaczego ludzie marzą, a nawet proszą o różne cudactwa, a nie chcą prowadzenia przez Boga Ojca!?
Właśnie Pan Jezus w Ew J14, 7-14 mówi: „A o cokolwiek prosić Mnie będziecie w Imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”.
Na Mszy św. napłynęła odpowiedź dotycząca mojej pokory. Mam być otwarty...jak drzwi do garażu, które z tego wszystkiego zapomniałem zamknąć. W zapisach nie mogę dziwić się złym ludziom i ich czynom, bo sam jeszcze „wczoraj” byłem takim. Piszę tak dosłownie i w przenośni mając na myśli 40 lat mojego neopogaństwa.
Za wszystko mam dziękować, bo jestem obdarowany i nie brak mi niczego. Przykładem jest największy człowiek na świecie św. Jan Chrzciciel. Nic nie miał, a wielu doprowadza się do tego stanu swoim złym życiem...właśnie na ławce spał alkoholik, który stracił wszystko!
Po zjednaniu z Panem Jezusem, gdy wracałem od Ołtarza św. Eucharystia unosiła się w ustach i przekręcała, a po połknięciu moją duszę zalała niebiańska słodycz. Tego nie można przekazać naszym językiem. Później trafiłem na ponowną Mszę św. z nabożeństwem do NMP przed Monstrancją.
Ludzkość pragnie cudów, aby uwierzyć i Pan Jezus ich dokonywał. To dzieje sie dalej (przykład o. John Bashobora), ale mnie nie jest potrzebne, bo gdybym poprosił to też mógłbym uzyskać łaskę uzdrawiania. W tym czasie całkowicie zapomina się o Komunii świętej...nawet kapłani nie podkreślają tego, a wielu z nich nie ma świadomości w jak wielkim Misterium uczestniczy!
Ja nie piszę tego jako teolog, ale jako ten, który otrzymał niewyobrażalną łaskę Boga i to bez żadnej mojej zasługi z ujrzeniem dzieła Stwórcy Wszechrzeczy. Na szczycie tej piramidy cudów jest Eucharystia (Cud Ostatni)...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 832
Spełnił się sen z poprzedniej nocy w którym toczyłem śmiertelny bój...z wciąż odradzającą się bestią. Zbudziłem się spocony i przestraszony...przed urwaniem jej głowy! To było przed północą, nie mogłem już zasnąć i do Mszy św. o 6.30 z trudem opracowywałem zapisy, bo inaczej działała konsola dotykowa nowego komputera.
Taki bój w rzeczywistości nadprzyrodzonej odbył się (Ap 12, 10-12a) i dzięki „krwi Baranka” strącony został oskarżyciel naszych braci, a dzięki temu „nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego”.
Bóg Ojciec „Ja Jestem” przysłał wówczas Syna Swego, Pana Jezusa...Pierwszego Misjonarza-Męczennika! To Bóg-Syn odkupił nas oddając swoje życie w śmiertelnej katuszy. Jako wywiadowca muszę powiedzieć, że w kraju katolickim obchodzi to tylko małą grupkę ludzi, bo większość ma na głowie ważniejsze sprawy.
Ten bój trwa i zakończy się dopiero w momencie ponownego przyjścia Pana Jezusa (Paruzji), która zbliża się milowymi krokami. To stanie się nagle, a dla zaskoczonych będzie wielkim nieszczęściem duchowym...głównie dla wielkich grzeszników, ateistów i agnostyków przekonanych, że „tam nic nie ma”. Także dla pokładających ufność w bożku, którym jest nasz rozum (racjonalistów), który sprawia zarazem ich ograniczenie duchowo.
Piszę, a o tej śmiertelnej walce duchowej mówi biskup (transmisja Mszy św. w TV Trwam)...wskazując na wroga naszej wiary, którym jest masoneria. W Kościele Pana Jezusa nie usłyszysz o Przeciwniku Boga, Księciu Ciemności...specjalnie piszę z dużej litery, aby pokazać jego moc w gubienia całych narodów. Jego wysłannicy siedzą wszędzie...nawet w hierarchii naszej wiary.
Oprócz wrogów ukrytych są też jawni, którzy popisują się w „Faktach i mitach” (prof. Joanna Senyszyn) oraz w tyg. Faktycznie (prof. Jan Hartman). Dodaj do nich wszystkich ludzi typu Jerzego Urbana, który męczeństwo ks. Jerzego Popiełuszki określił „pchaniem się” na śmierć! On nie pcha się, ale czeka na możliwość klonowania. Zobacz do czego prowadzi życie gorsze od zwierzęcia, które nie ma duszy.
Większość ludzkości jest nieświadoma tego boju...toczącego się także o ich dusze. Ile szykujesz się i przygotowujesz na zwykłą randkę, a tu spotkanie z Prawdziwym Ojcem, Stwórcą naszej duszy, bo rodzice ziemscy przekazują nam tylko jej „opakowanie” (ciało fizyczne).
Na Mszy św. zasypiałem stojąc, ale dotarły słowa mojego prof. św. Pawła, który mówił bardzo pięknie w Synagodze (Dz 13, 26-33): <<Bracia /../ i ci spośród was, którzy boją się Boga! /../ My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę /../ Bóg spełnił ją wobec nas /../ wskrzesiwszy Jezusa /../>>.
Po Mszy św. dalej męczyłem się z pisaniem i w końcu padłem umęczony brakiem snu, ale na nabożeństwo do NMP z wystawieniem Ciała Pana Jezusa zerwał mnie...straszny kurcz w łydce lewej. Pozostałem też na ponownej Mszy św. którą zawsze przekazuje na ręce Matki Bożej...
Wróćmy jeszcze do sztuczek Szatana o których pisze Jan Paweł II w książce „O walce duchowej”. Specjalnie szukałem tam moich zaleceń, bo wykonując wolę Boga Ojca unikamy sromotnych upadków, a takie zawsze będą...tak jak u dzieci w obecności rodziców.
Inna jest moc działania Bestii na ludzi uduchowionych, a inna na żyjących w grzechu lub nieświadomych istnienia Boga Ojca i Księcia Ciemności z zastępami demonów.
Ludziom poszukującym Boga (pragnienie każdej duszy ludzkiej) demony podsuwają „prawdziwą wiarę” lub pokazują im ”coś lepszego” (boga wymyślonego). Bóg dał nam rozum, ale on większości przeszkadza w ujrzeniu cudu stworzenia...
Przeciwnik zalewa takich nienawiścią do „głupot i ciemnogrodu” czyli jedynie prawdziwej wiary! Szatana nie ma, ale od niego napływa negacja posiadania duszy i istnienia życia wiecznego! Bardzo boleję, gdy widzę znajomych, dobrych ludzi...zwiedzionych przez Księcia Ciemności!
Nawet katolików odciąga od Kościoła Pana Jezusa i od Eucharystii, bo „modlić można się w domu”! Odrywa też wierzących, a tego przykładem jest neokatechumenat, którego akceptacje podsunięto Benedyktowi XVI.
Jego atutami jest: złoto, władza i seks oraz przyjemności, ponieważ żyje się raz, a po śmierci nic nie ma! To prawda, bo żyje się raz, ale wiecznie! To jego straszliwe oszustwo nad którym czuwa nieustannie! Spróbuj tylko drgnąć ku Bogu, a zobaczysz, co Ci podsunie w myślach!
Wówczas drażni, wywołuje różne złe odczucia, podsuwa szyderstwa lub przeszkadza wydarzeniami zewnętrznymi. Właśnie dzwonią z Vectry, aby rozszerzyć zestaw programów telewizyjnych! W wielu domach mamy takie kapliczki...wielkie telewizory w centrum mieszkania!
Bóg Ojciec podczas kuszeń obserwuje co uczynimy: czy zawołamy jak dziecko do ojca ziemskiego i czy ukorzymy się z krzykiem o ratunek?…
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 823
Wczoraj czytałem słowa Matki Bożej o pokorze.* Nie chodzi o nasze uchybienie w myśli, mowie i uczynku z przyznaniem się, że „zbłądziłem”, bo oprócz Boga wszyscy błądzą.
<<Istnieje jeszcze trudniejsza pokora. To taka, która potrafi przemilczeć cuda dokonywane w nas przez Boga, kiedy nie jest to konieczne - dla oddania Mu czci - rozgłaszanie ich>>. Chodzi o to, aby nie poniżyć bliźniego, który nie ma naszej łaski.
<<Bóg - jeśli chce, o tak, jeśli chce - Sam ujawnia Siebie w Swoim słudze! /../ Pozostawcie Panu troskę ogłoszenia was Jego sługami. /../ Pozostańcie w cieniu i milczcie, o wybrańcy Łaski >>.
Doznałem wielkiego szoku, ponieważ mam dylemat, bo istnieje potrzeba dawania świadectwa wiary, a ponadto nie wolno mi ukrywać mojej łaski ze względu na zbliżanie się czasów końcowych. Ten apel Matki Bożej kończą słowa uwielbienia Boga Ojca podnoszącego pokornych ku wspaniałościom Królestwa Bożego.
Przed snem oglądałem kawałek zmyślonego filmu o walce niepokonanego (Rambo) z okrutnikami typu Boko Haram, który miał uwolnić porwanego syna miliardera. To bajeczka, ale była w niej pokazana demoniczna nienawiść do „tych, co nie z nami”.
Przebudziłem się przestraszony wyczerpującą walką z jakimś odradzającym się przeciwnikiem...po czasie to wyglądało na bój z szatanem. Na potwierdzenie tego w ręku znalazła się książeczka „O walce duchowej” Jana Pawła II.
To dziwne, bo dzisiaj moja sprawa z Izbą Lekarska ma trafić do mediatora. Jej przebieg to „Proces” Kafki, który też mam w ręku. Nie wiem jak się potoczy, bo tylko Bóg Ojciec może sprawić drgnienie w sercu...chociaż jednego kolegi lekarza.
Nie mogłem spać do 4.00, ale zostałem obudzony na ostatnią Mszę św. a po dojechaniu do kościoła moje serce i duszę zalało poczucie pokory o której mówiła Matka Boża. Tego nie można przekazać naszym językiem...szedłem jak skazaniec dobrowolnie przyjmujący śmierć.
Nie wiedziałem, że czeka mnie następny wstrząs duchowy, ponieważ w czytaniu (Dz 13, 13-25) św. Paweł mówił w synagodze o narodzie wybranym, prowadzeniu przez Boga i zesłaniu Zbawiciela, którego poprzedził Jan Chrzciciel głoszący chrzest nawrócenia.
Popłakałem się, bo ten największy człowiek na ziemi powiedział: <<Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach>>.
Mój wzrok zatrzymał witraż z tym świętym męczennikiem i zdziwiony stwierdziłem, że nigdy nie prosiłem go o cokolwiek. Teraz zawołałem o pokorę o której mówiła Matka Boża. Prosiłem o wyjaśnienie tych słów w mojej sytuacji.
Na ten moment Pan Jezus w Ew (J13, 16-20) po umyciu nóg apostołom powiedział:<<Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. /../ Ja wiem, których wybrałem /../ Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał>>.
Wstrząs osiągnął apogeum. Pierwszy podszedłem do Eucharystii i czekałem na Pana Jezusa. Dzisiaj św. Hostia utrzymywała się w ustach „jak piórko na wietrze”, a później przekręcała się do przodu i ułożyła się jakby w laurkę z zagiętymi brzegami. To wprost cudowne znaki.
Nawet przez chwilkę nie było żadnego kuszenia. Pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Po wyjściu na tablicy ogłoszeń wzrok przykuł plakat o męczennikach, których krew jest zbierana do pokropienia wiernych Bogu...
Nie spodziewałem się, że dzisiaj wróci zreperowany komputer, a drugi zużyty przez czas stanie się jak nowy...po wyjęciu zużytej baterii! Miałem natchnienie, aby zapytać o to w zakładzie.
Nie wiedziałem czy mam iść na nabożeństwo majowe z ponowną Mszą św. i kręciłem się...jak w kuszeniu, a w pełni ujrzałem to po wyjściu. Natychmiast odczytałem tą intencję, a także z poprzedniego dnia.
Popłakałem się podczas odmawiania mojej modlitwy, ponieważ napłynęła postać św. Jana Chrzciciela, którego prosiłem o pomoc dotyczącą pokory oraz o to, aby był ze mną w chwilach pokus i słabości. Błogosławieństwo Monstrancją i Eucharystia dopełniło ten dzień wielkiej łaski Boga Ojca... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta Księga Pierwsza 43. <<Pozostawcie Panu zatroszczenie się o ogłoszenie was Jego sługami>>.
- 10.05.2017(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ POPRAWY
- 09.05.2017(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SŁUCHAJĄ GŁOSU BOGA
- 08.05.2017(p) ZA MOCNYCH W BOGU
- 07.05.2017(n) ZA PRAGNĄCYCH FAŁSZYWEJ WOLNOŚCI
- 06.05.2017(s) DZIEŃ Z BOGIEM OJCEM
- 05.05.2017(pt) ZA PRAGNĄCYCH ZGODY
- 04.05.2017(c) ZA PRAGNĄCYCH PRZETRWANIA
- 03.05.2017(ś) ZA DZIELĄCYCH POLAKÓW
- 02.05.2017(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W CUD OSTATNI
- 01.05.2017(p) ZA OFIARY FAŁSZYWYCH ŚWIADKÓW