Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

08.11.2017(ś) DZISIAJ BYŁEM NORMALNY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 listopad 2017
Odsłon: 1030

   Zdziwisz się tytułem tego dnia życia, ale w dwóch zdaniach wyjaśnię o co chodzi. Koledzy psychiatrzy moją łaskę wiary uznali za psychozę. Sam możesz stwierdzić, że jestem „oderwany od rzeczywistości” z „brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.

   Ponadto zadręczam ludzi bajaniem o duszy i  głoszę, że nie ma śmierci, a przecież każdy wie, że ludzie umierają. Zarazem zapraszam starych do kościoła i straszę ich zbieraniem do „dziurawego mieszka” z kłopotami po śmierci.

   Wytykam też ludziom o wielkiej inteligencji, którzy mówią „prawdę” o Kościele Pana Jezusa, że są opętani intelektualnie (Jan Hartman, Joanna Senyszyn, itd.).

   To i tak jest dobrze, bo nie mam zdolności bilokacji, czytania w ludzkich myślach (w tym grzechów) oraz widzenia losu danego człowieka. Nie mam też łaski uzdrawiania chorych oraz wypędzania złych duchów.

   Dam radę każdemu, gdy znajdzie się w mojej sytuacji, abyś - podczas „przesłuchiwania” przez jakiegoś psychiatrę - umiał się odpowiednio zachować, ponieważ Tam Nic Nie Ma i ta korporacja ma to wykute na pamięć. Czy znasz jakiegoś psychiatrę wierzącego w Boga i praktykującego? Zapamiętaj więc:

- Czy pan czuje się chory?

    Nikt nie przebrnie tego pytania! Jak powiesz, że jesteś chory „to jesteś chory”. Jeżeli powiesz prawdę, że nie czujesz się chory, to tym bardziej jesteś chory, ponieważ żaden chory nie czuje się chory. To nie jest nieśmieszny kabaret, ale skuteczna broń na dysydentów w Federacji Rosyjskiej, a u nas - wśród nomenklatury i psychiatrów - kacapów nadal jest pełno. Zawsze odpowiadaj:

- Nie wiem, bo nie jestem psychiatrą! 

    Sam widzisz, że moje stwierdzenie „dzisiaj byłem normalny” nic nie zmienia. Chodzi o to, że opiszę ten dzień z punktu widzenia zwykłego człowieka. W takim stanie nie miałem nawet chwilki poczucia Obecności Boga Ojca (byłem „sierotką Bożą”)…

   Po wczorajszej Mszy św. wieczornej kupiłem od ministrantów lampkę pod krzyż przy którym stali. Szatan ma nieskończony repertuar...sprawił, że dwóch naraz wydawało resztę.  Nie zauważyłbym tego, bo zły chciał mnie skręcić do „To-To” z natchnieniem, że: ”Pan Bóg da mi więcej”. Zobacz metody Przeciwnika...”handelek”.

   Wiedziałem, że jest to od Bestii, nie wstąpiłem do "To-To" i powiedziałem, że „jak Pan Jezus będzie chciał mi dać...to da”. W ten sposób drobne zostały i przy zamianie z żoną pomyłka wyszła na jaw. Dzięki temu dzisiaj znalazłem pod kościołem o 6.25 i zwróciłem 20 zł kapłanowi opiekującemu się ministrantami, którzy zbierają na potrzeby tej służby Panu Jezusowi. 

   Na ten moment św. Paweł powiedział (Rz 13,8-10) „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością /../ Miłość nie wyrządza zła bliźniemu.” Psalmista wołał (Ps 112/111): „Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza i swymi sprawami zarządza uczciwie /../ Rozdaje i obdarza ubogich /../.”

   Podczas Mszy św. byłem nieobecny, a po Eucharystii  nastąpił tylko przejściowy błysk połączenia z Panem Jezusem...pozostałem i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. To wszystko…

  Przez cały dzień nawet nie pomyślałem o modlitwie...po śniadaniu spałem 2 godziny, a po wcześniejszej kolacji od 19.00 do północy. Chyba nikt nie może doczepić się do mojego zachowania…

                                                                                                                             APEL

07.11.2017(w) ZA WEZWANYCH DO KRÓLESTWA BOŻEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 listopad 2017
Odsłon: 1102

    Ty, który nie wierzysz, że istnieje Królestwo Boże...jesteś jak Tomasz. Dlatego opiszę Ci ten dzień mojego życia...jako świadectwo wiary. Demon przeszkadzał...dwa razy zalewał mnie niechęcią do wstania.

   Tuż po przebudzeniu podziękowałem Bogu Ojcu za poprzedni tydzień...miałem jechać na Mszę św. o 6.30, ale zostałem w domu, bo "pójdę wieczorem" (demon decyzje w pierwszej osobie). Gdy zostaniesz w domu to nic nie uczynisz, a nawet nie zaśniesz.

     Po późniejszym wyjściu przypomniał się sen w którym stałem pod potężnym dębem z grubymi konarami sięgającymi nieba. Wyjaśni go dzisiejsza intencja, która będzie odczytana przed Mszą św. wieczorną.

   Napłynęły słowa Pana Jezusa (Łk 13,18-21) o Królestwie Bożym jako wielkim drzewie, które wyrosło z ziarnka gorczycy...”tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach”.

    Msza św. poranna zaczęła się od pieśni: „To mój Pan, on wiele mi uczynił On mnie uzdrowił /../ On moim Bogiem.” Jeden krzyk wyrwał się z duszy:„Tato! Tyle miałem pięknych chwil w moim życiu z upadkami. Przepraszam, przepraszam! Duchu Święty bądź ze mną.”

   Zarazem serce zalała wielka radość...popłakałem się ze szczęścia, bo nie mogę już żyć bez Boga i codziennej Eucharystii (przepustki do Nieba), która ułożyła się w koronę. Po padnięciu na kolana  pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego zostałem uniesiony duchowo, a po chwilce śpiewaliśmy pieśń do Matki Jezusa: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”...

    Sytuacja powtórzyła się przed Mszą św. o 17.00 (przekazuję ją zawsze Matce Pana Jezusa), bo ważyłem tonę po głębokiej drzemce. To był straszny „bój” z ciałem, które pokona ludzi normalnych lub letnich w wierze.

   Sam ponownie położyłem się, ale  Duch Święty, którego poprosiłem dał natchnienie, abym przeczytał kilka zdań z dzisiejszego listu św. Pawła. Tak uczyniłem i natychmiast poznałem intencję modlitewną tego dnia.

    Wrócił sen o dębie sięgającym nieba, a tak się stało, że dzisiaj instalowałem dekoder do odbioru telewizji satelitarnej. To jest przykład niewidzialnej sieci oplatającej świat...oprócz telefonów i Internetu, a  odpowiednikiem duchowym takiego kontaktu jest łączność Boga Ojca z każdym z nas.

   Po wyjściu zacząłem wołać: „Tata! Tato! Jakże chciałbym Cię pocieszyć, a zarazem podziękować za wielokrotne ocalenie przed głupią śmiercią...jeszcze raz dziękuję!” Moje serce zalała radość i miłość Boża.

   Nagle ujrzałem wszystkich dobrych ludzi, którzy są dalecy od naszej wiary i żyją w ciemności, a jakby na znak zgasły wszystkie latarnie miejskie. Tak chciałbym każdego zaprosić do kościoła, wziąć za ręce i wspólne radować się z posiadania Boga Ojca.

   Na ten moment św. Paweł powiedział (Rz 12. 5-16a): „Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie sobie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie. /../ Pełnijcie służbę Panu. Weselcie się nadzieją. /../ Błogosławcie tych, którzy was prześladują. /../ Nie goncie za wielkością /../.”

   Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 14, 15-24) opowiedział przypowieść o zapraszanych na ucztę...po zagadaniu przez jednego ze współbiesiadników: <<Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym>>.

   Wszyscy zapraszani wymawiali się...ja znam to z gabinetu lekarskiego, bo latami tak czyniłem. Zaproszono w ich miejsce innych: z ulic i zaułków miasta, a później z dróg i opłotków! Ja jestem tego dowodem, bo naród wybrany odrzucił Zbawienie i dlatego zostałem wezwany z rogu ulicy!

   Po Eucharystii ponownie padłem na kolana pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a oprócz ekstazy moje serce zalała radość z życia, która przelała się na słabe ciało. Już dawno nie miałem takiej sytuacji: mocy duchowej z radością z powodu posiadania Boga Ojca i poczuciem, że Królestwo Boże jest we mnie. 

    Wracałem do domu odmawiając moją modlitwę...lekki w ciele jakbym miał 14 lat! Ja wiem, że w duszy jesteśmy wiecznie młodzi, ale zostałem zaskoczony odjęciem 60 lat! Dlaczego nie chcesz wrócić do Boga Ojca?

                                                                                                          APEL

06.11.2017(p) ZA PODŁYCH POLAKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 listopad 2017
Odsłon: 1092

    Wyszedłem na Mszę św. o 6.30 i wołałem w mojej modlitwie za wierzących w bożków. Szatan wie, że Stwórca Jest i podsuwa niewierzącym różne rodzaje cielców.

   Właśnie Kukiz stwierdza, że „zajechałbym się na śmierć”: papierochy, Red -Bulle, praca non stop, koncerty, posłowanie, rozjazdy, obowiązki rodzinne z brakiem snu. Podobnie uwiedzeni są: Kuba Wojewódzki (Kubuś Parchatek) i Kuba Wątły (Czuba Wstrętny), którzy napadają na prawych Polaków, szydzą od lat z naszej wiary...jako nieświęte krowy.

   Dalej mamy walczącą z wiarą: kołtunerię lewicową donoszącą do papieża Franciszka na o. Rydzyka za to, że jest operatywny, a nie przeszkadza im zbieranie pieniędzy pod kościołem przez Owsiaka...

   Przed nabożeństwem przepłynęły osoby fałszywych katolików, których reprezentuje matka HGW. Z jednej strony była honorowym budowniczym Świątyni Opatrzności Bożej, a zarazem wydała zezwolenie na budowę meczetu.

   To były działania maskujące dla rozbierania Warszawy. Jakie trzeba mieć serce, aby nie słyszeć krzywdzonych...wyrzucanych do piwnic! To osoba pełna obłudy...jak cała jej formacja. Powinna być ekskomunikowana (usunięta) z Kościoła katolickiego, bo z uporem trwa w grzechu, kłamie i mataczy.

   Każdy zna fałsz poprzedniej władzy, która trwa i 11 listopada w kościele będzie „promowała” patriotyzm, a przecież trzeba oddzielić Państwo od Kościoła Świętego! Nawet złożą wieńce pod kamieniem-pomnikiem ofiar AK, który nie powinien znajdować się na placu kościelnym. Przypomniały się słowa Pana Jezusa o prorokach: „Wasi ojcowi ich pomordowali, a wy budujecie im grobowce”...

   Z naszego kościoła zrobiono kiosk na sprzedawanie „gazetki” chwalącej lokalną władzę, a w tym czasie robi się skok na budynek przychodni mamiąc głupio „jednym okienkiem”. Niech dadzą pracownikom udziały, które będzie można sprzedać. Trwa udawanka Pełnych Obłudy od góry do dołu.

   Napłynął kolega anty-krzyżowiec oraz Krajowa Rada Sądownictwa krzywdząca 265 młodych prawników, których pozbawiono wykonywania pracy. To znam, bo tak działa każdy samorząd zawodu zaufania społecznego (w tym Izba Lekarska)...nie dopuszczą tam żadnego „obcego”.

   W przeszłości organizowali strajki lekarzy (za rządów PiS) i teraz to powtarzają. Ślepią oczami na zdjęciach jako przejęci głodówką protestacyjną. To wielka choroba władzy, a nawet zniewolenie polityczne.

   Waldemar Pawlak („nocna zmiana”z Tuskiem i Bolkiem) podpisał wiele niekorzystnych umów z Federacją Rosyjską na dostawy gazu...chciał też kupować prąd i zgodził się na budowę elektrowni atomowej w ok. Kaliningradu!  To był ”nasz człowiek w Moskwie”... 

   Tak też postępuje opozycja, która - nie może pogodzić się z totalną klęską - i donosi na nas do UE. Nic im nie wychodzi, bo Schetyna potrafi tylko szczerzyć sztuczne zęby i gadać mądre głupoty.

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a w drodze odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zakończyłem wczorajsze wołanie do Boga za wierzących w bożki. To była całkiem inna Msza św. z ułożeniem się Eucharystii w koronę. Wracając do domu - całkowicie odmieniony - zmówiłem moją modlitwę za podłych Polaków.

   Powaliła mnie informacja, że "W kropce nad i" będzie spowiadał się bp Tadeusz Pieronek. Oto skrót spowiedzi przedśmiertnej bp Tadeusza Pieronka zwolennika opcji wrogiej naszej ojczyźnie, który jest stałym gościem Czerwonej Księżniczki...obok Romana Giertycha („Tusk wróci i zmiecie PiS”), marniejącego Tadeusza Marcinkiewicza i spółkującego inaczej Roberta Biedronia („kandydata na prezydenta RP”).

   Pochylono się nad chorym na depresję Piotrem Szczęsnym, który dokonał aktu samospalenia. To ofiara propagandy tej właśnie „szwabsko-kacapskiej” stacji! "Stokrotka" zaczęła od marszu czczącego to samobójstwo (19.10.2017) i tragedię chorego wykorzystała politycznie...czy jest już tak źle, że marsze trzeba powtarzać każdego miesiąca? Ja powiem, że jest „gorzej niż źle” dla jej opcji, bo niedługo zabraknie miejsc w więzieniach.

   Biskup wskazał na akt desperacji i odwagi, a nawet bohaterstwa. Dziadek pochwalił samobójstwo w imieniu całego narodu, bo władza ma „krew na rękach”. Księżniczka z TV Korei Północnej dodała, że napisał apel o obudzenie się Polski, bo łamane są prawa, a w czasie rozbioru Warszawy schowała się pod stół! Zobacz odlot ofiar bolszewizmu, a takie - oderwanie się od rzeczywistości - psychiatrzy kwalifikują jako psychozę.

   Dalej kimolska dziennikarka prowokowała hierarchę, a biskup - zakochany w poprzednim systemie - mendził o naszej złej polityce zagranicznej: z sąsiadami powinniśmy żyć w dobrych stosunkach, każdy naród ma prawo czcić swoich bohaterów (czytaj: na Ukrainie - Banderę, w Fed. Rosyjskiej Stalina, a w Niemczech Hitlera...w Korei Północnej - klan Kimów).

   Tow. Pieronek wskazał, że w telewizji publicznej trwa propaganda jak w PRL, a on zna się dobrze na tym. Nie wierzy w sondaże i wskazał na imperatora Jarosława Kaczyńskiego, który chce urządzić wszystko po swojemu i sprawić rajski ogród. Dalej wskazywał - jak bezbożnicy - że trzeba mocno stać na ziemi.

   Stokrotka chciała dowiedzieć się kto doprowadza do walki plemiennej, podziałów i kłótni w rodzinach...wskazała też na zalecenie prymasa, aby przyjmować islamistów. Przeczytaj w aktualnej „Gazecie warszawskiej” art. „Piąta kolumna Merkel” jak imigranci terroryzują nasze miasta przygraniczne (Słubice i Zgorzelec).

   Tow. Biskup nie wspomniał o Szatanie i o Opatrzności Bożej, a na pytanie o autorytet w Kościele Świętym nie mruknął o Panu Jezusie. Serce Boga Ojca chciało pęknąć, bo starego nawrócić i to jeszcze biskupa...to jak Murzyna umyć (z kazanie niedzielnego)...

                                                                                                                              APEL

 

05.11.2017(n) ZA WIERZĄCYCH W PANTEONY BÓSTW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 listopad 2017
Odsłon: 1161

Któż jak Bóg Jahwe!

    Wczoraj wymieniłem poglądy www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim z wyznawcą panteonu Hindusko – Shintoistycznego, który stwierdził, że moja religia prowadzi do fanatyzmu.

   To brednie, ale przytoczę jego pytanie, które nie jest odosobnione: „jeśli Bóg Jahwe jest wszechmocny i jednocześnie nieskończenie dobry /../ to czemu /../ pozwala na całe zło które się dzieje?”

   Odpisałem, że woli panteon (pantheon - pan, wszystek + theos – bóg) od Deus Abba (Taty), a pytania zadaje od Szatana. Twój synek narobi rabanu, a wszyscy będą mieli pretensje do Ciebie...tak opisujesz naszego wspólnego Boga Ojca "Ja Jestem"! 

   Trwa już otwarta III Wojna Światowa z wiarą i krzyżem Pana Jezusa pod sztandarem „jednej religii” (był już „związek bratni” oraz „czystość rasowa”)...właśnie był atak na kościół baptystów w Teksasie, a Kuba Wątły za przykładem Kuby Wojewódzkiego żartował z modlitwy różańcowej (dżihad słowny).

   To są wyznawcy panteonu: chwała własna, małpowanie prawych Polaków, szydzenie z wiary w Boga Objawionego, „tapetowanie ciała”, budzenie podziałów i wzniecanie nienawiści oraz opłacone obrażanie osób wskazanych przez „mocodawców” (prostytucja), itd.

    Szczególnie szpanuje w tym brat Czuba Wstrętny. Powinien prowadzić „Zezowate zwierciadło”, ale w więzieniu. Ogarnij wszystkich takich wyznawców w naszej ojczyźnie i na świecie.

    Na Mszy św. o 7.00 w moje serce wpadną słowa proroka Malachiasza (Ml 1, 14b-2, 2b. 8-10) Pan zastępów mówi: „Ja jestem potężnym Królem, a imię moje wzbudzać będzie lęk między narodami. /../ Czyż nie mamy wszyscy jednego Ojca? Czyż nie stworzył nas jeden Bóg? Dlaczego oszukujemy jeden drugiego /../?”

   Przed Ewangelią padły słowa (Mt 23, 9b. 10b): "Jeden jest Ojciec wasz w niebie i jeden jest wasz Nauczyciel, Chrystus".

    Pan Jezus w Ew Mt 23, 1-12 powiedział: „Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie”.

   W tym czasie przepłynął cały świat zwiedzionych i wyznających różne wiary. Pojawił się też obraz bojówkarzy islamskich demolujących kościół, a zarazem hindus klęczący z twarzą w dłoniach przed Janem Pawłem II podającym mu Eucharystię.

   Po zjednaniu ze Zbawicielem słyszałem cały czas: "Ciało Jezusa...Ciało Jezusa", bo przy mnie kapłan podawał wiernym św. Hostią. Później podjechałem pod mój krzyż i zapaliłem lampkę.

   Musisz zrozumieć, że jest to Chleb Życia (tak wczoraj powiedziała s. Faustyna), a ja używam określenia Cud Ostatni. Pan Jezus zapowiadał uczniom („Oczami Jezusa”), że Bóg Ojciec – poprzez Swojego Syna – oraz dzięki sile Ducha Świętego podaruje ludziom najważniejszy pokarm...pokarm dający życie w wieczności.

   Moje zdziwienie tym dniem jest wielkie, bo w poniedziałek zaprosiłem Boga Ojca do mojej izdebki, a zarazem prosiłem o pomoc w zapisach. Sam zobacz, że jestem na bieżąco, a w tym tygodniu zdarzyło się to dwa razy.

    Na koniec otworzę przekaz Boga Ojca do siostry E. Ravasio (otworzony na „chybił- trafił”): „Wy wszyscy, którzy żyjecie dziś, a także wy, którzy żyć będziecie przez stulecia aż do końca świata, pomyślcie, że nie żyjecie sami. Ojciec, który jest ponad wszystkimi ojcami, żyje blisko was. Żyje nawet w was, myśli o was i ofiarowuje wam uczestnictwo w niepojętych przywilejach Swojej Miłości”.*

   Ja jestem dowodem tych darów i dałem Ci świadectwo wiary...sam zadziwiony przebiegiem tego dnia. W podziękowaniu pocałowałem wizerunek Taty z tego objawienia, a jutro odmówię moją modlitwę w intencji wierzących w różne bóstwa i za dusze takich...

                                                                                                               APEL

*„Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” s. Eugenia E. Ravasio

04.11.2017(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 listopad 2017
Odsłon: 1083

    Na koniec wczorajszej Mszy św. - w kaplicy Miłosierdzia Bożego - organista śpiewał wstrząsającą pieśń, którą słyszałem pierwszy raz w życiu z refrenem: „Jezu ufam ufam Tobie. Ty do serca przytul mnie. Jezu ufam ufam Tobie, grzech mój zmywa Twoja Krew.” Podziękowałem mu, a on podarował mi wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego.

    Nie mogłem się ukoić i to cierpienie będzie trwało następnego dnia. W nocy w kilku sytuacjach pojawiał się „władca” tego świata, tow. Putin. Sen zakończył się widokiem piaszczystej drogi z koleinami w której stało półkoliste lusterko z pięknie wyszlifowanymi brzegami. Ten symboliczny sen oznacza, że taka właśnie droga czeka idących za Panem Jezusem...na której nie wolno oglądać się wstecz. 

    Przestraszony padłem na kolana i prosiłem Św. Michała Archanioła o ochronę, a później pisałem od 3.00 do Mszy św. o 6.30. Po wyjściu do garażu serce zalało wielkie pragnienie Miłosierdzia Bożego: „Panie mój, Boże...Jezu ufam Tobie”.

   Taki kontakt z Bogiem Ojcem, a tutaj z Panem Jezusem Miłosiernym odbywa się błyskami lub falami, bo dłużej nie wytrzymasz. Zacząłem śpiewać refren wczorajszej pieśni, a w samochodzie pocałowałem podarowany wizerunek Zbawiciela.

   Moje serce zalało miłosierdzie, bo ten któremu wiele przebaczono musi stać się takim. Pan Jezus wskazał na to w przypowieści o darowaniu długu. Właściciel winnicy uczynił to, a zły sługa bezwzględnie ściągał swoje należności od innych. Przebaczyłem moim prześladowcom, a szczególnie tym, którzy chcieli mnie zabić. 

   Nie dziw się, ale tak było naprawdę, ponieważ przejrzałem budowę Państwa Szatańskiego (bolszewickiego) z nomenklaturą, która zasiedziała się na swoich stanowiskach. To potwierdza dzisiaj  bezczelne działanie Krajowej Rady Sądownictwa w stosunku do sędziów rezydentów. Jako samorząd weszli w kompetencje rządu...

   Założę się, że kacyki nie mają aktualnych badań okresowych, a wielu zdziecinniałych staruszków wymaga psychotestów.  Na stanowiskach muszą trwać, bo nie wolno im „zdradzić”...tak samo jak w ISIS.

   Trwa RP Ludowa, bo system był budowany na wieczność. Nie wzięto pod uwagę Mocy Boga i naszych modlitw...stąd zaskoczenie upadkiem prezia Bronka! Wojciech Cejrowski widzi to z USA i twierdzi, że żadna rekonstrukcja nic nie da, bo to towarzystwo trzeba przepędzić.

   Ja zapoznałem się z przestrzeganiem prawa w samorządzie lekarskim, które łamie się "na chama" wykorzystując nieświadomość ofiary lub przy pomocy kruczków prawnych.  Zawodowcy „działają” tam od 1989 roku (kolega Nekanda – Trepka), a niektórzy szczycą się orderami otrzymanymi w PRL-bis.

    To jest wielka ohyda, ale trzeba zrozumieć ich lęki, bo nie potrafią już normalnie pracować. Właśnie odznaczają się, aby błyszczeć orderami podczas wyborów. Nie wstydzą się przyjmować "Meritus por medicus"...jakie zasłużenie, gdy miałeś zaszczyty i dobrze ci płacili.

    Łatwo widzi się grzech innych i to trwających w ciemności ("nie wiedzą, co czynią"), a ja mając już łaskę wiary nadal grzeszyłem! Ból przepłynął przez serce, bo jestem gorszy od nich. Eucharystia ułożyła się w koronę i pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego odmówiłem modlitwę.

   Dzisiaj zrobiła się wiosna i wyszedłem, aby skończyć wołanie do Boga „za tych, których czeka gehenna”. Ponownie serce zalało pragnienie miłosierdzia, a dusza śpiewała „a Miłosierdzie Twoje jak ogromne słońce” oraz słowa psalmu: „Miłosierny jest Pan i łaskawy. Nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy”...

   Później wróciło pragnienie uczestnictwa w ponownej Msze św. bo podczas przejścia zawsze odczytuję intencję modlitewną. Tak się stało i w bólu serca i ze łzami w oczach wołałem do Pana. W kościele był ślub i trafiłem na dywan wśród kwiatów i lampek z pięknie ubranymi ludźmi („świętymi”). Wytrwasz to tak zostaniesz przyjęty w Królestwie Bożym.

   Po Eucharystii kapłan siedział z nami w ciszy...tak jak lubię. Dopiero teraz chciałbym tutaj zostać, modlić się w grupie i dawać świadectwo wiary. Wracałem wolno odmawiając moją modlitwę, a towarzyszyła mi pełnia księżyca.

   W tym czasie przepływały obrazy potrzebujących Miłosierdzia Bożego…szczególnie dotyczy to rządzących mocarstwami, bo odpowiadają za ten świat. 

                                                                                                                                 APEL

 

 

  1. 03.11.2017(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH CZEKA GEHENNA
  2. 02.11.2017(c) ZA ZMARŁYCH LEKARZY Z KTÓRYMI ZETKNĄŁEM SIĘ W ŻYCIU
  3. 01.11.2017(ś) ZA UBRANYCH W BIAŁE SZATY
  4. 31.10.2017(w) ZA UWIKŁANYCH W NIKCZEMNE INTRYGI
  5. 30.10.2017(p) ZA SYNÓW BOGA OJCA
  6. 29.10.2017(n) ZA OFIARY LUDZKICH POTWORÓW
  7. 28.10.2017(s) ZA PEŁNYCH WDZIĘCZNOŚCI MATCE JEZUSA
  8. 27.10.2017(pt) ZA NAPRAWIAJĄCYCH SŁUŻBĘ ZDROWIA
  9. 26.10.2017(c) ZA TYCH, KTÓRYM SPRZYJA MATKA BOŻA
  10. 25.10.2017(ś) ZA GRZESZNIKÓW IDĄCYCH NA ZAGŁADĘ

Strona 589 z 2414

  • 584
  • 585
  • 586
  • 587
  • 588
  • 589
  • 590
  • 591
  • 592
  • 593

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2729  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?