- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 871
Narodzenia NMP
Postanowiliśmy pojechać na Mszę św. do pobliskiego Sanktuarium, które jest pod tym wezwaniem. Nie wiedziałem, że tam spotkają mnie wstrząsające przeżycia duchowe i tak poważna intencja modlitewna.
To wyjaśnia przeszkody ze strony Szatana, który ze szczególną mocą działa w takich dniach oraz na tych, którzy mają wielki kult do Matki Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Gdybym tam nie pojechał nie ujrzałbym tego działania, a świadectwo nie poszłoby w świat, który preferuje i propaguje moc naszą. Przykładem jest TVN, gdzie w „Rozmowach w toku” przedstawiają różnych dewiantów...nigdy kochających się lub dobrych ludzi.
Mignęła też postać tow. Putina na tle cyberataku, który miał spowodować przejęcie władzy nad innym państwem bez wojny! Jeżeli nie byłeś tak poszkodowany to nie zrozumiesz cierpienia ofiar takiego przestępstwa.
Ponadto reklamowano ISIS zapowiadając kilka razy młodego Polaka, który jako katolik trafił do tej terrorystycznej struktury. Wabi teraz innych głową zawiniętą w chustę oraz zdjęciem z karabinem, a rodzina twierdzi, że „na pewno nikogo nie zabił”, ale ja dla niego jestem bezbożnikiem.
Zaczynam zapis, a Maryla Rodowicz śpiewa „Sing-Sing” nazywają go, bo w oczach ma samo zło, a kieszeni nóż, cały dzień by spał, a w nocy w karty grał...takich spotkać na ulicy to pech, bo nerwowi są, grzeszą nawet, gdy śpią!
Ja natomiast nie mogłem zasnąć i źle się czułem, a o 6.40 żona zdecydowała, że nie pojedziemy i może zdążę na Mszę św. u nas. Zobacz atak bestii...ja jestem bardzo słaby po przebudzeniu, a tu „pomoc”...mogę zostać i być w moim kościele!
Szatan wiedział, że będę miał wielkie przeżycia duchowe z prośbą modlitewną do Matki Pana Jezusa...w później odczytanej intencji.
Teraz zostało tylko przeszkadzanie w dojeździe: spotkana sąsiadka wskazała mi całkowicie nieznaną trasą lub przejazd trasą główną z której są dwa zjazdy (przeoczysz i nigdzie nie skręcisz). Pojechałem wg natchnienia i trafiliśmy akurat na początek „Godzinek” (święto parafii).
Żona pobiegła prosto do świątyni, a ja popłakałem się, ponieważ już widziałem prowadzenie przez Matka Pana Jezusa. Wszedłem przez boczne wejście, a przywitał mnie wielki obraz Pana Jezusa Miłosiernego, gdzie padłem na kolana.
Po rozpoczęciu Mszy św. stałem na wprost ołtarza głównego, a przede mną były dwa krzyże z Panem Jezusem oraz wielki obraz św. Michała Archanioła. Zły rozpraszał pójściem do spowiedzi, aby ten dzień ofiarować w intencji potężnych nieprzyjaciół.
Czy złe jest modlenie się i ofiarowanie dnia za prześladowców? Nie, ale ten dzień ma być w mojej intencji, a u spowiedzi byłem dwa dni temu! Nawet napłynęło, że Matka Boża wstawi się, bo każdą drugą Mszę św. przekazuję na Jej Ręce.
Podczas podchodzenia do Eucharystii popłakałem się przy obrazie Pana Jezusa na krzyżu, którego stopy całowała Maria Magdalena. Po zjednaniu ze Zbawicielem padłem na kolana, a po odśpiewaniu: „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo. Ty za nami powiedz Słowo”...nie chciało się wyjść ze Świątyni Boga Objawionego i MB Pocieszenia.
W wielkim uniesieniu duchowym wróciłem do domu, gdzie wzrok zatrzymała „litania do Najdroższej Krwi Pana Jezusa”, a w ręku znalazła się nowenna do Krwi Chrystusa, która „oddala zbrodnie, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi”.
Następnego dnia będę oglądał „Sprawę dla reportera”, gdzie w grupie broniących poszkodowanych będzie mediator z mojej Izby Lekarskiej, ale ostateczny odczyt intencji nastąpi dopiero w sobotę...po prośbie do Ducha Świętego, bo trwały próby jej mylenia.
W drodze na Mszę św. natknę się na strasznie krzyczącą srokę, która broniła swoje maleństwo przed czyhającym kotem, a pod kościołem spotkam patrol policji, która jest symbolem naszej obrony...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 831
Uwaga. Wyszukiwania: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko')...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata.
Bóg jest zawsze przy każdym z nas, bo poprzez stworzoną duszę ludzką jesteśmy Jego cząstką, a jest to pokazane na rodzicach ziemskich, którzy przekazują nam tylko ciało poprzez swoje kody genetyczne.
W środku nocy pisałem, a rano zostałem obudzony na czas ostatniego nabożeństwa, ale serce zalała niechęć do wstania. Pomoc nadeszła od mojego Anioła (ciekawa jak ma na imię?), że jestem czysty po wczorajsze spowiedzi, a to ważne, bo taka Msza św. ma większą moc i wartość.
Zerwałem się, a po drodze zaprosiłem mojego opiekuna...”wsiadaj pan, pojedziemy razem do Domu Boga”, a serce zalała wielka miłość...Miłość Boga Ojca do nas wszystkich, a szczególnie tych, którzy uwierzyli w to, że jestem „wrogiem ludu”.
Podczas przejazdu dziękowałem za przeciwności, które miałem przez dwa dni od zaproszenia Boga Ojca, aby był w tym tygodniu ze mną. Poprzez przeciwności, a nawet udręki - spowodowane trwającą obok budową domu i przebudową ulicy, a także remontem dwóch mieszkań w bloku - mam dzisiaj wielką radość i jestem zaskoczony zalewem Bożej Miłości do ludzi.
Wszystko to jest urządzone w Mądrości Stwórcy, a przykładem jest tęcza po burzy, która nawet pojawiała się - na zakończenie próby wytrzymałości - podczas moich modlitw, bo sąsiad, który ma się sprowadzić remontuje mieszkanie od roku...z nasileniem prac przed Wigilią i Wielkanocą oraz w czasie dni poświęconych Matce Jezusa. On nawet nie wie, że otrzymuje „dobre natchnienia” od demona.
Św. Paweł dzisiaj daje rady jak żyć (1 Kor 7,25-31): ”jako ten, który (…) godzien jest, aby mu wierzono. Uważam, że przy obecnych utrapieniach (...)” i tutaj daje zalecenia trudne do zrealizowania, bo „ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci”, a ci, „którzy używają tego świata, jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata”.
To oznacza, że nasze życie jest b. krótkie w stosunku do wieczności, a większość żyje odwrotnie. Ja wyrażę to wszystko w jednym zdaniu: trzeba żyć z Bogiem na pierwszym miejscu, a cała reszta jest dodana.
Pan Jezus wskazuje dzisiaj w Ew Łk 6, 20-26, że błogosławieni są cierpiący w różny sposób, a do mnie jest skierowane znienawidzenie, wzgarda i wykluczenie spośród siebie z powodu Syna Człowieczego.
Gdybym poszedł rozpoczętą drogą wybitnego działacza ZMS-u w LO i na studiach, a później członka Partii (na szczęści nie zapisałem się) należałbym do nomenklatury (warunek obejmowania różnych stanowisk) i po „wysłużeniu się” pochylony od orderów byłbym ogólnie szanowanym emerytem.
Władza zmienia się i trudno jest przestawić się ze służenia PZPR i PO formacji całkowicie odwrotnej, a nawet jest to niemożliwe, bo ja nie potrafiłbym mówić podobnie do dr Ewuś (Ewy Kopacz), która na pytanie dlaczego będąc premierem nic nie zrobiła w sprawie reprywatyzacji w Warszawie...zaczęła nudzić o PiS-ie.
Nie będę tego rozwijał, bo każdy zna tych ludzi z TVN...właśnie pan Borowski i Halicki cieszą się zaproszeniem do „Stokrotki”, która kolekcjonuje szpilki, a starzeje się w oczach. Natomiast red. Marek Sporniak z „Tygodnika powszechnego” popiera katolików z LGTB, a przecież w Ew. są słowa, że żaden mężczyzna spółkujący z mężczyzną nie trafi do Królestwa Bożego.
Eucharystia utrzymywała się w ustach, a łzy zalały oczy. Nie planowałem Mszy św. wieczornej, ale nagle zerwałem się, a moje serce zalało zostało uniesienie.
Okazało się, że na pobliskiej trasie szybkiego ruchu był okropny wypadek. Przekazałem to dodatkowe nabożeństwo w intencji ofiar i kierowców sterczących w korkach.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 888
Wczoraj poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu, a to dla każdego oznacza prowadzenie, ochronę, ale przeciętny człowiek wierzący nie kojarzy tego z nadejściem nawałnicy prób, które są wielkim doświadczeniem u dążących do świętości. To jest pokazane także wśród ludzi...przy przyjmowaniu do pracy.
Podczas okupacji i to trwa z rozpędu wszyscy chętni do pełnienia jakiegoś stanowiska musieli być w Partii, a ci ważniejsi mieć poparcie GTW (grypy trzymającej władzę). Taki człowiek w próbie musiał nawet zrobić jakieś świństwo wskazanemu „wrogowi ludu”, a to sprawiało, że stawał się „pewnym”, bo zawsze mógł trafić do więzienia.
Po sprzedaniu swojej wolnej woli taki człowiek miał wszystko, a w rezultacie nic, bo jego zasługi to dla Boga judaszostwo...szczególnie obrzydliwe, gdy dotyczy namaszczonych sług Pana.
Dla Boga Ojca szczególną wartość ma pozbycie się zmysłowości, która spowodowała upadek Pierwszych Rodziców i została odkupiona w św. Rodzinie i przez Pana Jezusa.
Nie mogłem spać w nocy i obudziłem się o 3.33 - bardzo lubię takie znaki, a później zostałem zerwany na ostatnie nabożeństwo poranne, ale moje serce zalała wielka niechęć - jakiej już dawno nie miałem - do kościoła i Boga Samego. Zważ teraz na braci, którzy próbują wrócić do wiary...po latach bezbożności.
Po chwilce uprzytomniłem sobie, że w prowadzenie przez Boga opracowywałem właśnie zapisy z czerwca 1990 roku, gdzie w takich momentach miałem robić na przekór ciału i Szatanowi.
Dobrze, że pojechałem samochodem, bo na Mszy św. było tylko kilka osób, a była zamówiona przez zakład pracy. „Boże mój! Nie opuszczę Cię w tym osamotnieniu"...
Natomiast św. Paweł upominał tych, co się wzajemnie oskarżają i to przed niewierzącymi (1 Kor 6,1-11). W sercu pojawiła się moja sprawa z Izbą Lekarską i pragnienie mediacji. Na ten moment "mój Profesor" pyta dlaczego nie znosimy raczej niesprawiedliwości i szkody? Potem wymienił tych wszystkich, którzy nie trafią do Królestwa Niebieskiego.
Padną też słowa aklamacji (J 15, 16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili". Dzisiaj Pan Jezus przywołał swoich uczniów i wybrał z nich dwunastu, których nazwał apostołami.
Eucharystia ułożyła się w łódź (na ułamek sekundy). Sam zobacz, co straciłbym leżąc w łóżku. „Boże mój! Przepraszam!” Zły chciał mnie jeszcze skręcić do punktu Lotto, ale już wiem, że po Mszy św. zjednany z Panem Jezusem nie mogę tam wchodzić...
Przybyłem na nabożeństwo wieczorne, ale bez zamiaru przyjęcia Eucharystii, bo straciłem czystość (w moim poczuciu), a nagle napłynęło pragnienie przekazania tej Mszy św. na ręce Matki Bożej.
Podczas spowiedzi kapłan skomentował - od Pana Jezusa - moje zachowanie, że: „kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny”. Popłakałem się podczas Komunii św. bo siostra właśnie śpiewała: „Ja wiem w kogo ja wierzę”.
Zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia, a podczas litanii do św. Józefa niektóre zawołania powtarzałem 10 razy: „Józefie najczystszy, Józefie najwierniejszy...módl się nad nami", a tutaj "nade mną”.
Następnego dnia w wielkim bólu skończyłem drogę krzyżową oraz „św. Agonię” Zbawiciela z koronką do pięciu św. Ran Pana Jezusa...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 844
Matka Boża Smoleńska
Wstałem ok. 5.00 i po pocałowaniu wizerunku Boga Ojca poprosiłem, aby Deus Abba był ze mną w tym tygodniu. Na ziemię upadł wycinek ze zdaniem, że „Jezus Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego” oraz - jakby w podziękowaniu w ręku znalazło się też czerwone serduszko. Wielka szkoda, że nasz Stwórca został zapomniany.
Wczoraj edytowałem intencję za pomiatanych za wiarę (z 03.09.2016), gdzie napisałem prawdę, ale miałem rozterkę, ponieważ wiem, że cierpienie niezasłużone jest wielką łaską, a dzisiaj potwierdzi to s. Faustynka, która będzie dziękowała za różne przeciwności w jej codziennych czynnościach.
Piszę to pełen zadziwienia, bo w nocy były burze, który spowodowały różne szkody, a zaniepokoiłem się brakiem wejścia na serwer z moją stroną internetową (sądziłęm, że komputer został uszkodzony). To spowodowało rozproszenia podczas porannej Mszy świętej.
Ponadto Eucharystia lekko pękła na pół, odwróciła się i wyprostowała, a później dwie połówki złożyły się. Wiem, że spotka mnie jakieś przejściowe cierpienie. Nadal nie mogłem wejść na moją stronę, a Pan dał mi do opracowania zapisy z 02 i 03 czerwca 1990 roku.
To nie było przypadkowe, bo miałem pokazany czas moich upadków. Można powiedzieć, że Bóg ożywił wówczas - tak jak dzisiaj Pan Jezus uschłą rękę - moje martwe kości.
Tam było wyjaśnienie małej Tereski dlaczego Pan Bóg zezwala na nasze upadki...one służą naszemu upokorzeniu, pokazują naszą nicość, a przez to chronią przed pychą duchową. Doszedłem do wniosku, że mam przyjmować cierpienia na zasadzie odwrotności...
-
ktoś krzyczy na mnie...nie jestem godny, aby nie krzyczał!
-
ktoś mnie nie lubi...nie jestem godny, aby mnie lubił!
-
nie lubię czegoś robić...będę to robił!
-
czegoś nie potrafię...muszę się nauczyć!
Dalej były zalecenia, aby zapominać o sobie i stale wyrzekać się przyjemności oraz wyjaśnienie, że w „domu Ojca jest mieszkań wiele”, bo różne są ścieżki prowadzące do Nieba i są tam nie tylko święci.
Podczas awarii na serwerze skończyłem modlitwę za pomiatanych za wiarę i za dusze takich...chwilami serce zalewały błyski tęsknoty za Bogiem Ojcem, ale tego nie da się przekazać. To była tylko mała próbka przeciwności i do tego zapowiedzianych w Eucharystii. Podziękowałem za wszystko i ucałowałem jeszcze raz wizerunek Boga Ojca.
W drodze na Mszę św. wieczorną oraz w kościele, a także podczas powrotu wołałem za przygniatanych przez śmiertelne ciało. Szkoda, że tak dużo ludzi trwa w obojętności duchowej, czas ludziom płynie i żyją jakby Boga nie było.
Następnego ranka...spaliła się żarówka światła krótkiego w samochodzie, którą wymieniłem przed miesiącem, ale przy okazji naprawiłem światło długie w którym oderwał się wtyk żarówki. Poprosiłem o pomoc św. Józefa i udało się przykleić w ciągu 5 minut. Zobacz drogi Boga. Przecież nie wolno jeździć z uszkodzonym reflektorem!
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (7 września 2016) w drodze na Mszę św. wieczorną odmawiałem modlitwę w tej intencji. Okazało się, że na pobliskiej trasie szybkiego ruchu był potworny wypadek (16 osób rannych) z interwencją helikoptera.
Za wszystkich poszkodowanych ofiarowałem dodatkowo tą Mszę św. i w bólu wołałem także za kierowców, którzy tkwili w wielkich korkach oraz objazdach...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 886
Od wczoraj jestem bardzo słaby i z trudem dotarłem na wieczorną Mszę św. w intencji żony, ponieważ zapomniałem o jej imieninach, a będzie to dar zapisany w Królestwie Niebieskim. Nawet pocieszała mnie s. Faustynka, która zna takie złe poczucie, bo chorowała na gruźlicę i często była bardzo słaba!
Zapytasz jak mnie pocieszała? Kilka razy „patrzył” jej mały krzyżyk, który ma na piersi, a to oznacza w „naszym języku”, że moje cierpienie jest przejściowe, a nie znałem tej intencji, którą dopiero odczytam!
Dzisiaj wyszedłem na Mszę św. poranną, ale musiałem się wrócić ze względu na zawroty głowy, bo nie wypiłem kawy, a niewiele dały krople kardiamidu. Człowiek stary robi się jak dziecko. Mszę św. przetrwałem, ale niewiele docierało, bo nie miałem miejsca z oparciem. Po powrocie do domu padłem w 3-godzinny sen, a wszystko wyjaśniła późniejsza nawałnica o 21.00.
Zapytasz jak została podana ta intencja? Słabość nie ustępowała, a chciałem wyjść i modlić się. Z natchnienia zajrzałem do dzisiejszych czytań, a tam już na początku było zdanie z Księgi Mądrości o naszym ograniczeniu (Mdr 9,13-18b):
„Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo ś m i e r t e l n e ciało przygniata duszę i ziemski przybytek obciąża lotny umysł”.
Wyszedłem i zacząłem wołać do Boga w mojej modlitwie, a co chwilkę napływały obrazy potwierdzające prawidłowy odczyt intencji:
- papież Jan Paweł II w końcu swojego życia, a przed chwilką miałem zakładkę propagującą różaniec z jego zdjęciem
- przypomniało się program telewizyjny o młodym mężczyźnie, który zmarł z powodu otyłości (370 kg)
- dzisiaj w telewizji pokazano niepełnosprawnych...jeden z nich z trudem wymawiał piękną opinię na ten temat
- przepłynęły osoby z mojego otoczenia, które są w wielkim kłopocie: porażenie po udarze, brak nogi po wypadku, porażenie po skoku do wody, utrata wzroku oraz niesprawność psycho-fizyczna związana ze starością oraz ofiary nałogów.
Wrócił apel proboszcza, który był nierozsądny wg dzisiejszej Ew Łk 14, 25-33 ponieważ rozpędził się z remontem parafii (zadłużenie), a nie przewidział swojej niesprawności i utraty dochodów, ponieważ bogacze uciekli do sąsiedniej kaplicy.
Ci, którzy pozostali dodatkowo karani są „tacą gospodarczą”. Wszystko poznajemy po owocach, bo najpierw były przebudowy i rozbudowy budynków parafialnych i infrastruktury, a na renowację Ołtarza Świętego z Tabernakulum nigdy nie będzie pieniędzy. Tak jest, gdy czyni się dobro zapominając, że musi być ono być zgodne z wolą Boga Ojca, bo wówczas nie mamy błogosławieństwa Bożego!
Jednak św. Paweł miał na myśli - tak sądzę - przygniatanie przez ciało w sensie naszej wielkości i mądrości, którą wykorzystuje Przeciwnik Boga, a możesz to zobaczyć na stronie Racjonalista.pl na której głównym tematem jest nasza wiara.
Ludzie bez Ducha Bożego dyskutują o Prawdzie. Od nich jest już tylko jeden krok do bezbożników i wrogów Boga Objawionego oraz festiwalu różnych wyznań mających ochronę Bestii. Nawet katolicy nabierają się brednie duchowe lub różne „cuda”, a nie ujrzy taki misterium jakim jest Msza św. z Cudem Ostatnim, którym jest Eucharystia!
Całą modlitwę odmówię w drodze - na dodatkową Mszę św. w tej intencji - jutro wieczorem, bo ujrzałem jak wielkie jest to cierpienie. Wystarczy przenieś się w wyobraźni do szpitali i przychodni.
Kończę, a w telewizji pokazują chłopczyka z zanikiem mięśni, którego nie chcą w szkole, bo wózkiem brudzi podłogę...
APEL
- 03.09.2016(s) ZA POMIATANYCH ZA WIARĘ
- 02.09.2016(pt) ZA DZIECI UMIERAJĄCE Z GŁODU
- 01.09.2016(c) ZA POLEGŁYCH W OBRONIE OJCZYZNY
- 31.08.2016(ś) ZA PŁACZĄCYCH Z OBDAROWANIA I POMOCY BOŻEJ
- 30.08.2016(w) ZA ZNIEWOLONYCH PRZEZ ZŁE DUCHY
- 29.08.2016(p) ZA TYCH, KTÓRZY CZYNIĄ OKROPNOŚCI
- 28.08.2016(n) ZA LUDZI DOBREJ WOLI
- 27.08.2016(s) ZA PROSZĄCYCH O BOŻĄ OCHRONĘ
- 26.08.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI SIĘ MATCE BOŻEJ
- 25.08.2016(c) ZA OFIARY TRZĘSIENIA ZIEMI WE WŁOSZECH