- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1395
Trafiłem na Mszę św. poranną w rocznicę pogrzebu znajomej, która pracowała w przychodni, żonę sąsiada garażu...minął miesiąc, a wszyscy o niej zapomnieli! Taka jest ludzka pamięć.
Właśnie czytałem wstrząsający opis opuszczenia na zawsze przez Pana Jezusa dwóch uczniów, którzy płakali w wielkiej rozpaczy i jęcząc powtarzali: „Już nigdy Go nie ujrzymy, już nigdy, już nigdy...”
Wróciła Ostatnia Wieczerza i Wniebowstąpienie. Popłakałem się, a dreszcze przepływały przez ciało, bo tylko przez chwilkę nie mam poczucia Obecności Zbawiciela, a już czuję się sierotą ziemską. To uczucie zna każde dziecko, które niczego nie pragnie tylko mamusi i tatusia...płacze na cały głos w poczuciu „porzucenia”.
Nie zrozumiesz pragnienia przebywania z Synem Boga na ziemi. Ktoś, kto nigdy nie zaznał tego uczucia nie wie o czym piszę. Dla ludzi normalnych, niewierzących i wrogów wiary to choroba. Tak, bo to miłość na granicy „szaleństwa”. Na ten moment siostra zaśpiewała: Nie opuszczaj nas.
Wczoraj św. Paweł pożegnał się ze starszymi Kościoła efeskiego, gdzie po słowach umocnienia i zaleceniach upadł na kolana i modlił się (...) wszyscy wybuchnęli wielkim płaczem. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go, smucąc się najbardziej z tego, że już nigdy go nie zobaczą. Dz 20, 28-38
Ogarnij świat rozstających się na zawsze. Wystarczą ostatnie wydarzenia na Ukrainie, gdzie zniszczono pokój, zerwano delikatne więzi, podzielono rodziny, bo wiele małżeństw jest mieszanych.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną z nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa i wołałem za Justynę Kowalczyk, która straciła na zawsze Dzieciątko, bo wybrała błędny cel życia: "sukces", "sławę" i niszczenie zdrowia w biegach z wyrzeczeniami ponad ludzkie siły! Podium, medale, gratulacje i uśmiechy, a na końcu łzy: "Jezu, dałam radę po tych dwóch latach. To niemożliwe".
Prosiłem Dobrego Lekarza, aby wskazał jej odpowiedniego kapłana, bo jest chora duchowo i wymaga modlitw o uwolnienie. Oto mój komentarz na www.fakt.pl i na innych portalach: Czarny świat Justyny Kowalczyk...
Pani Justyna szuka pomocy, ale nie tam gdzie powinna, bo koledzy psychiatrzy nie znają się na duchowości (Wpisz: „Opętanie okiem psychiatry” Egzorcysta m-k 4/2014). Beztrosko rozpoznają „stany depresyjne” i szkodzą lekami, które dają dodatkowe groźne powikłania. Zamazuje to obraz zwiedzenia demonicznego...
Jak to wszystko ułożyć: bezsenność, nudności i niepohamowane wymioty, nagłe gorączki do 40 stopni, lęki, napady bezsilności, a zarazem powroty do „normy” z żartami i uśmiechami oraz mocą - po dwóch godz. snu - do treningów. W tym czasie pojawia się brak radości życia, a nawet bezsens z ukrywanymi myślami samobójczymi.
Mamiona przez demona miota się i podejmuje błędne działania:
- pragnie wypłakać się przed redaktorem („wyzdrowieje” jak wszystko rozgłosi i wyrzuci z siebie)
- granie pełnej życia i snującej nierealne plany życiowe, a w tym czasie „była wrakiem”
- odreagowanie sesjami zdjęciowymi („Twój styl”), udawanie i trenowanie jak gdyby nic się nie działo. Sama stwierdza, że ma lęk przed tłumami, ale pozorami chce odbudować poczucie własnej wartości.
- uczestnictwo w balu w Nowym Jorku, ucieczki do Andory („porywanie się na słońce”) i przeprowadzka do W-wy
- wreszcie powrót do sportu, bo „bieganie teraz jej pomoże”, bo już tak bywało, że wokół walił się świat, a na treningu biła rekordy. Nawet „miałam moment czystego szczęścia, że dałam radę. Mocna jestem mimo wszystko”.
- uspakajanie samej siebie, że „trzy ostatnie lata mojego życia okazały się kłamstwem". Zawiodła się, przeżyła klasyczne załamanie nerwowe, ale teraz może być już tylko lepiej!
W „Fakcie” jest też informacja, że rozwodzi się Jacek Kurski, opisano perypetie Katarzyny Figury, a na tą drogę wchodzi właśnie „sławny” Dawid Kwiatkowski...
Wielu zdziwi się moimi radami, ale właśnie trwa dyskusja o Deklaracji Wiary, a lekarz katolicki leczy ciało i duszę... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1435
Mszy św. o 7.30 pozostałem w kościele i odmówiłem nowennę do Ducha Świętego z moim opiekunem za plecami...taki już los. Żona kupiła kwiaty i posadziliśmy pod krzyżem, a ja poprosiłem Pana Jezusa o jej pocieszenie.
Dzisiaj władza świętuje 25-lecie „odzyskania wolności”. Ja kocham moją ojczyznę, a patriotów z „Super Stacji” i TVN 24 nazywam „kotylioniarzami”. Kotyliony przypinało się do głów koni wygrywających w wyścigach. Terroryści na Ukrainie oznaczają się kokardami narodowymi.
Na Placu Zamkowym odczytano Deklarację Wolności, gdzie padły słowa, "że poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności jest koniecznym czynnikiem...". Wyrażono też sprzeciw wobec różnych form dyskryminacji. Mnie pozbawiono wszelkich praw...pieski i kotki mają w RP większe niż lekarz katolicki.
Prezydent Bronisław Komorowski oraz Matka HGW próbowali odsłonić ohydny pomnik Memoriału Wolnego Słowa przy ul. Mysiej, gdzie była komunistyczna cenzura...szarpali szarfę z całej siły, ale nie udało się jej urwać. Można powiedzieć, że pomnika nie udało się odsłonić! Zobacz jak Bóg obnaża fałsz.
Premier na spotkaniu z prezydentem Barakiem Obamą powiedział, że „przyjaciół poznajemy w biedzie”, której narobił mu „nasz człowiek w Moskwie”. Tak jest, gdy stajesz się dłużnikiem i zakładnikiem służb specjalnych („wSieci” 22/2014 „Przemiana Komorowskiego i Tuska”).
Pan prezydent też znalazł się w biedzie i klaskał z całej siły, gdy Barak Obama zapewniał go o swojej przyjaźni i że go nie opuści. Dziwne, bo został wyniesiony tak wysoko przez Wschód, a klaszcze z całego serca wrogowi. W Korei Północnej bardzo zwracają uwagę na klaskanie.
Nie wiem co oznacza pokazanie go w telewizji...w rozdwojonym obrazie, gdzie osoba autentyczna została zamazana. Służby powinny zbadać ten tajny przekaz, bo może oznaczać jakieś zagrożenie dla Głowy naszego państwa.
Wyszedłem na pocztę i odmawiałem koronkę do miłosierdzia, a później nagle odczytałem intencję tego dnia. Krążyłem i nie mogłem się ukoić. Straszliwy ból zalewał serce szczególnie podczas odmawiania drogi krzyżowej i św. Agonii. Tego „umierania” w ciele nie można przekazać i wypowiedzieć.
Nagle zacząłem wołać za Monikę Olejnik, bo Bóg dał mi odczuć jak bardzo kochani są tacy ludzie. Prosiłem, aby Pan dał jej Światło i odmienił serce. Gdybym nie miał tego cierpienia to nie wołałbym tak żarliwie za „poznawanych w biedzie” i za nią.
Wróciłem na Mszę św. wieczorną i odczułem wielką świętość miejsca, gdzie Bóg mieszka z nami na ziemi. Ludzie siedzieli w ciszy, a z serca wyrwało się: Panie! Tak dobrze jest tutaj. Jak miła jest Świątynia Twoja! Jeden dzień w Twoich Przybytkach jest lepszy niż innych tysiące!
Pan Jezus w czasie ostatniej wieczerzy przekazał nas Bogu Ojcu, aby zachował nas w Swoim Imieniu i prosił, abyśmy będąc jeszcze na świecie mieli w sobie Bożą radość. J17
Prosiło się wołanie za psalmistą (Ps 7): Panie, mój Boże, Tobie zaufałem i do Ciebie się uciekam. Spraw niech ustanie nieprawość występnych, a mnie umocnij. Bądź dla mnie tarczą...
W niedzielę Zesłania Ducha Świętego w wielkim bólu powtórzyłem modlitwę, a skończyłem na ławce przykościelnej...w cieniu, miłym chłodzie i podczas śpiewie ptaszków. W czasie odmawiania drogi krzyżowej znalazłem się w Jerozolimie i zobaczyłem jak Szymon pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi, a Weronika ociera Jego św. Oblicze.
Na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa zrozumiałem, że Zbawiciel, który nazwał nas Swoimi przyjaciółmi jest z nami w każdy czas i nigdy nas nie opuści, a szczególnie w naszej biedzie! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1947
Męczenników Ugandyjskich: Karola Lwangi i towarzyszy.
Padało w nocy i spałem jak kamień. Zerwałem się i wiedziałem, że mimo deszczu mam iść na ostatnią Mszę św. z odmawianiem moich modlitw. Na tablicy przed kościołem zauważyłem piękny wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem, którego tak brakuje na ołtarzu (czas kultu Serca Zbawiciela).
Św. Paweł powiedział, że służył: „Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek żydowskich. (...) A teraz (...) czekają mnie więzy i utrapienia (...) Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania (...)”. Dz 20, 17-27
Pan Jezus ostrzegł nas, że na świecie doznamy ucisku i zalecił, abyśmy miejcie odwagę, bo „Jam zwyciężył świat". J16, 29-36
Wspomniano męczenników z Ugandy, których wymyślnie zabijano, a przypomniały się wczorajsze słowa proroka Jeremiasza: „(...) powzięli przeciw mnie zgubne plany (...) zgładźmy go z ziemi żyjących (...) Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada sumienie i serce”. Jr 11,18-20
Nic się nie zmieniło od czasu bestialskiego zamordowania Syna Bożego i cały czas jesteśmy traktowani jak trędowaci. Właśnie przykryto problem pogrzebu nawróconego gen. Wojciecha Jaruzelskiego i rzucono sprawę Deklaracji Wiary podjętej przez lekarzy z rozkazem do ataku:
1. Monika Olejnik w radiu Zet zrobiła wywiad ze Stefanem Niesiołowskim, który rozpowszechniono w mediach reżimowych. Wpisz: wiadomości.gazeta.pl Niesiołowski: Nie widzę nic złego w deklaracji wiary...
Tam dałem mój komentarz, bo wypowiedzi posła raniły moje serce i wywołały burzę w internecie z wyśmiewaniem naszej wiary.
<< Pan Stefan Niesiołowski uważa, że zna się na wszystkim. Niech sprawdzi jak zostałem potraktowany - jako lekarz katolicki - przez mafię samorządową za obronę krzyża powalonego przez psychiatrę.
Niech Pan Stefan Niesiołowski, katolik wierzący inaczej sprawdzi co zrobił Cezary Rzemek, który odpowiada za przestrzegania prawa stanowionego przez rząd. Wejdź: www.wola-boga-ojca.pl wpis 10 maja 2014 roku i zobacz jak - w mojej sprawie - bezczelnie łamano rozporządzenie Ministra Zdrowia.
Tłumaczenie pojęcia świętości ciała świadczy o jego całkowitej ignorancji duchowej, a nawet kołtuństwie. W swoim podłym stylu ośmiesza wiarę w Boga Objawionego na podstawie jakiegoś głupiego przykładu.
Kiedyś o Mszach św. decydował pan Ochab, a dzisiaj czyni to Stefan Niesiołowski. Ciekawe jak Pan Bóg oceni jego cwaniactwo polityczne, które pachnie ruskim lizusostwem. Pasuje jak ulał do premiera zdrajcy mojej ojczyzny, a ja jestem tego przykładem.
Pan generał Wojciech Jaruzelski znakomicie wypełniał swoją rolę namiestnika sowieckiego, a jego dzieło dzielnie kontynuuje Stefan Niesiołowski. Kwitnie mafia bolszewicka, a pan poseł udaje, że wszystko jest w porządku. Czas sprawił, że poseł Stefan Niesiołowski całkiem zbałwaniał... >>
W "dyskusji" obrażano naszą wiarę...
doriano123 szydził jak komunista z Modlitwy Pańskiej, bo „jako w niebie tak i na ziemi”, a chodzi tutaj o wolę Boga Ojca, a nie budowanie raju na ziemi...
123szklarnia wyśmiewała Wolę Boga Ojca i lekarzy, którzy zamiast leczyć będą stosować modlitwę i relikwie (np. krew JP2).
Zaznaczyłem, że zawsze modliłem się za siebie i chorych. Myślę, że piszący te szyderstwa niedługo sam będzie potrzebował nadprzyrodzonej pomocy i wszystko zrozumie...
Felekstankiewicz zalecał, aby ci którzy podpisali ten średniowieczny dokument przyczepić do fartucha odpowiednią plakietkę.
Napisałem, że jako lekarz katolicki marzyłem o tym, bo leczyłem ciało i duszę.
jan osik wył od szatana, że żyjemy w chorym kraju z powodu PPKK - Polskiego Pedofilskiego Kościoła Katolickiego!
Zwróciłem mu uwagę, że to Kościół Święty, jedynie prawdziwy, gdzie codziennie otrzymujemy Chleb Życia, Cud Ostatni (Eucharystię)...
Skura wskazał, że piszę głupoty, bo wskazuję jak zostałem potraktowany jako lekarz katolicki: za obronę krzyża powalonego przez psychiatrę (korporacja psychiatrów + samorząd lekarski dokonały dintojry). Moją "chorobę" prezes Konstanty Radziwiłł stwierdził zaocznie...z jednego zdania pisma-protestu, a to funkcjonariusz publiczny! Psychiatry nie zbadano, a prokurator stwierdził, że krzyż to "drzewo".
Ministerstwo zdrowia w rozporządzeniu określa dokładnie jak należy badać "chorego" lekarza. Kolega Medard Lech, przewodniczący komisji lekarskiej był na wczasach, ale podpisał, że mnie badał! Na tej podstawie lekarz Andrzej Włodarczyk zawiesił mi prawo wykonywania zawodu lekarza...4 miesiące przed przejściem na emeryturę!
Dałem to jako przykład traktowania lekarza - katolika. Moja krzywda nikogo nie obchodzi, a byłem niewolnikiem pracy. W tym czasie Stefan Niesiołowski tylko ładnie mówi. Niech sprawdzi u dyrektora departamentu Cezarego Rzemka jak załatwiono moją krzywdę. Dlaczego dyskryminuje się lekarza, który stanął w obronie wiary i krzyża? Dlaczego pozbawiono mnie wszystkich praw?
Niech Pani Redaktor Monika Olejnik zrobi wywiad z ofiarą psychuszki w kraju demokratycznym. Niech zapyta na początek dlaczego Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej kryje to wszystko? Mamy "państwo w państwie", a ja jestem jego ofiarą. Psychiatria wciąż radziecka uznaje moją wiarę jako psychozę. Codzienne uczestnictwo w Mszy św., modlitwy, posty duchowe, przyjmowanie cierpień zastępczych to choroba, bo Tam Nic Nie Ma...
2. Janusz Palikot na swoim blogu posłusznie zabrał głos i 29 maja uderzył celnie: Klauzula wiary.
> To jest średniowiecze nie akceptuję praw innych ludzi, bo ja wierzę w coś innego!
Panie Pośle!
Jako wiedzący, że Bóg Jest uśmiecham się, bo dla Boga czas nie istnieje, a nasze „wieki” i „nowoczesność” to trawa - jest i przemija.
> Lekarz kieruje się nie wiedzą medyczną ale wiarą!
Jako lekarz katolicki często wołałem w intencji pacjentów, a także za mnie do Pana Jezusa, Dobrego Lekarza…oprócz normalnego działania zgodnego z przepisami.
Kiedyś do gabinetu przepuszczono umierającą i do tego sąsiadkę…objawy wskazywały na zawał serca, ale z Nieba napłynęło prawidłowe rozpoznanie: ostry zator tętnicy płucnej! Ja nigdy nie widziałem objawów tej choroby, bo pracowałem tylko „w rejonie”.
Gdybym napisał podejrzenie zawału serca to miałaby szansę umrzeć (1/3), bo nie otrzymałaby natychmiastowego leczenia przeciwkrzepliwego. Mąż zadzwonił wieczorem, bo rozpoznanie potwierdzono (okazało się, że miała bezobjawowy zakrzep w żyłach łydki).
> Co za demagogia i jaka pewność siebie?
Jako demagog zna się Pan na demagogii, a Pana pewność siebie właśnie zgubiła tych, którzy uwierzyli Panu jako politykowi. Teraz zabiera Pan głos w dziedzinie w której jest Pan dyletantem (bezbożnik). Proszę dalej nie siać zamętu w RP…
> A przecież prawo ma być nieideologiczne. Bezstronne!
Brawo! Brawo!! Proszę zobaczyć wpis na mojej stronie pod datą 10 maja 2014 roku i wreszcie zareagować, bo skrzywdził mnie członek TR lekarz Andrzej Włodarczyk, który zasiada w Okręgowej i Naczelnej Rady Lekarskiej w W-wie. Jak Pan mi pomoże to Panu uwierzę i to rozgłoszę…
3. Listy-ateisty. Jacek Kowalczyk napisał: Kuriozum na Jasnej Górze (kowalczyk.blog.polityka.pl). „Aż trudno uwierzyć, że wykształceni ludzie mogą z przekonaniem podpisać taką deklarację (...) szokuje mnie nie akt wyznania wiary”, ale treść. Co ma ateista do mojego wyznania wiary?
4. Wszędzie dyskutowano z wielkim zatroskaniem o biednych chorych, którym lekarze podobni do mnie odmówią pomocy. W „Kimolskiej” (od Kima) stacji kalwinistka Eliza Michalik w programie „Szpile” atakowała razem z zaproszoną wiedźmą Agnieszką Gozdyrą: Deklaracje wiary i lekarzy katolickich.
5. Zabrał także głos Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz: złamiecie prawo, bo Konstytucja RP jest ważniejsza niż sumienie. Zobacz obłudę...
W intencji tego dnia byłem na ponownej Mszy św. wieczornej z nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa i wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1468
W śnie spotkałem się z tow. Putinem. Później uczestniczyliśmy w jakiejś akcji przesiedleńczej, a on pomagał w załadunku mienia.
Ta symbolika zostanie potwierdzona oglądaniem wstrząsającego dramatu historycznego „Powrót” (Ukraina 2013), który towarzysze emitowali w TVP1 ("publicznej") dzisiaj w nocy (0.25-2.00). Słusznie ukryto przed Polakami przesiedlenie Tatarów krymskich...dzieło Baćki („tatusia”) staliniątek, których nie brakuje także w mojej mieścinie.
Zobacz przewrotność, bo właśnie zaproszono ich przywódcę Mustafę Dżemilewa, który jutro w Warszawie odbierze Nagrodę Solidarności im Lecha Wałęsy z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego! Piszę to, a przez serce przepływa wstrząs prawdy i cisną się łzy do oczu.
Przyjeżdża do nas Barak Obama, a to oznacza stan podwyższonej czujności. Zamiast skorzystać z mojego doświadczenia to męczy się funkcjonariuszy w cywilu „chodzeniem do kościoła”, a nawet podchodzeniem do Eucharystii.
Ja nie mam z tego powodu grzechu, bo sprawę zgłaszałem do sejmowej komisji ds. służb specjalnych, do premiera, w Izbie Lekarskiej, a także do proboszcza. Śledzisz wymyślonego „przeciwnika”, robisz z niego wariata ("urojenie prześladowcze"), ale to nic nie zmieniana!
Jak udowodnisz konsultantowi krajowemu ds. psychiatrii prof. Markowi Jaremie, że to nie jest urojenie prześladowcze? Przecież nie będę opisywał wszystkiego, bo nie starcza mi czasu na dawanie świadectwa wiary i modlitwy. Powinien za takie postępowanie trafić do więzienia, bo uczestniczy w zabójstwie duchowym!
To wszystko przepłynęło po przebudzeniu. Padłem na kolana i wołałem do św. Michała Archanioła o ochronę oraz prosiłem Boga Ojca o bycie ze mną. Pisałem do 4.00, a przeczytasz to w 5 -10 minut.
Na Mszy św. porannej mój Profesor, św. Paweł w synagodze w Efezie odważnie mówił o Królestwie Bożym. Ponadto nakładał ręce na tych, którzy przyjęli już chrzest Janowy (nawrócenia), a ci prorokowali i mówili językami po zstąpieniu na nich Ducha Świętego! Dz 19, 1-8
Św. Hostia ułożyła się w postaci falowania i zamieniła w łódkę, a to znak ochrony Bożej. Mam się nie bać, bo nie ten, co zabija ciało.
Potwierdził się też drugi sen w którym znalazłem się na holu Naczelnej Izby Lekarskiej, ale od obradujących byłem oddzielony szklaną ścianą. To prawda, bo przez 7 lat nie dopuszczono mnie na forum rady. Odwołania i protesty rozpatrywało prezydium...czyli moi krzywdziciele!
Dodatkowo na poczcie odebrałem pismo-elaborat pełen wyuczonej przewrotności, a prosiłem o osobiste spotkanie (5-10 minut) z prezesem Maciejem Hamankiewiczem. Powinien wreszcie zobaczyć tego, którego celowo się nęka.
Pan Bóg sprawił, że tą intencję opracowuję w 70 Rocznicę Lądowania Aliantów w Normandii, gdzie powstał kłopot z zaproszeniem Putina.
W wielkim bólu zacząłem odmawiać moją modlitwę i postanowiłem pójść na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa w intencji tego dnia. Żadnym językiem nie można opisać mojego „umierania” w ciele.
Za przewrotnych przywódców podszedłem do Eucharystii, a podczas śpiewu litanii wołałem, aby Serce Pana Jezusa zmiłowało się nad przewrotnymi przywódcami, którymi zalany jest cały świat.
Wracałem i dalej wolałem do Boga w mojej modlitwie, a w domu trafiłem na audycje „Piaskiem po oczach” w którym Piotr Ikonowicz bronił pokrzywdzonych i odrzuconych Polaków, a puszył się były działacz Solidarności Krzysztof Król, który aktualnie jest społecznym doradcą prezydenta.
Wyraźnie była pokazana przewrotność służącego władzy oraz proste zatroskanie Piotra Ikonowicza o biednych i popełniających samobójstwa z powodu niesprawiedliwości społecznej.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1463
Wniebowstąpienie Pańskie
Ja nie wiem jak inni przeżywają Mszę świętą, bo mało jest bezpośrednich świadectw. Jest pewne, że dla niewierzącego to jakaś forma obrzędowości, a nawet przedstawienia, którego nie rozumie.
Z drugiej strony od takiego jak ja wymaga się uniesienia duchowego w czasie jej trwania, a to jest całkowicie niemożliwe. Nasze ciało fizyczne jest zbyt słabe i przeszkadza Książę tego świata, którego istnienie neguje się lub przedstawia w formie satyrycznej, a przy okazji dworuje z katolików.
W czasie Mszy św. miałem tylko momenty, które poruszały serce.
1. Podczas czytania Słowa przez chłopca, który od maleńkiego czynił to przejmującym głosem.
Teraz przekazywał od św. Pawła, że „Ojciec chwały” dał nam poznać czym jest nadzieja naszego powołania i „ogrom Jego mocy”, gdy wskrzesił Pana Jezusa i posadził Go po swojej prawicy „ponad wszelką zwierzchnością (...) i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym (...) a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła (...)”. Ef 1, 17-23
2. Wstrząs wywołał przekaz o Wniebowstąpieniu Pana Jezusa, który „uniósł się (...) i obłok zabrał Go im sprzed oczu”. Dz 1, 1-11 Chodziło o bezpowrotne opuszczenie apostołów.
Jeszcze Eucharystia z otrzymaniem pokoju i to wszystko, bo dzień łączności z Bogiem zacznie się później.
Po drzemce trafiłem na program „Kawał na ławę” z kłótnią o pochówek gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Padną tam słowa Giżyńskiego do Czarzastego z SLD, aby nie wzywał Imienia Boga nadaremnie, bo ten pojękiwał: „o! Boże”.
Trafiliśmy do Centrum Handlowego, bo na ten czas wyznaczono nam losowanie samochodu (za zakupy), ale był nawał ludzi (Dzień Dziecka). Żona była rozgoryczona, a ja zauważyłem pomoc Bożą, bo:
1. Posłuchałem natchnienia i zabrałem kartkę z dzisiejszymi czytaniami, które rozważaliśmy podczas przejazdu. W ten sposób poznałem intencję modlitewną dnia.
2. Poprosiłem o ochronę św. Michała Archanioła i jak nigdy znalazłem miejsce do parkowania (ktoś wyjeżdżał), a cały plac był zapchany.
3. W tłumie i szumie schowałem się w moim ciele i modliłem się w wielkim bólu. Wprost poczułem Serce Boga, który słyszy ludzkość całą i nadaremne wzywanie Swojego Imienia. Właśnie na stołówce ktoś powiedział „Jezu”.
O 15.00 płynęła smutna muzyka, która sprzyjała odmawianiu koronki do miłosierdzi Bożego oraz modlitwy do Ducha Świętego.
Wszystko skończyłem przed nabożeństwem czerwcowym w naszym kościele, ale było mi przykro, bo nie było kościelnego i nie zapalono świec. Brakowało także wielkiego wizerunku Pana Jezusa z Najświętszym Sercem...
APEL
- 31.05.2014(s) ZA WĄTŁĄ SŁABOŚĆ NASZYCH CIAŁ
- 30.05.2014(pt) ZA MANIPULATORÓW
- 29.05.2014(c) ZA OŚMIESZAJĄCYCH WIERNYCH
- 28.05.2014(ś) ZA PRAGNĄCYCH ŁASKI UZDRAWIANIA
- 27.05.2014(w) ZA DUSZE POCHÓWKÓW PRZYKOŚCIELNYCH
- 26.05.2014(p) ZA WIERNYCH BOGU DO KOŃCA
- 25.05.2014(n) NIEWDZIĘCZNI ZA CUD STWORZENIA
- 24.05.2014(s) ZA OFIARY WOJNY
- 23.05.2014(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH BOŻEJ INTERWENCJI
- 22.05.2014(c) ZA UCZESTNIKÓW WALKI DUCHOWEJ