- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 831
Wszystkich Świętych
Czy można modlić się za świętych? Każdy mądry powie, że nie i ja też tak uważałem, ponieważ - zgodnie z zaleceniem Szatana - świętość to niezwykła rzadkość, która kojarzy się z obrazem obejmującego krzyż i patrzącego w Niebo.
Nawet trafiłem na obraz wg wizji z Apokalipsy św. Jana, który mówił o opieczętowanych sługach Boga i o wielkim ich tłumie „którego nikt nie mógł policzyć”. Wszyscy byli odziani w białe szaty z palmami w rękach chwalący Boga Wszechmogącego zasiadającego na tronie i Pana Jezusa. Ap 7, 2-4. 9-14
Nigdy nie wpadłbym na tą intencję, bo myślałem o rodzących się dla Królestwa Niebieskiego lub pragnących świętości. Pan sprawił, że ujrzałem wielkie rzesze takich ludzi na ziemi. Dochodzenie do świętości można porównać ze zdobywaniem szczytów górskich (różne wysokości). Wielu wspina się i zawsze można odpaść od ściany, bo szatan nie śpi. Tak spadłem kilka razy...
Teraz wiem dlaczego przed snem przepływały wyrzuty sumienia aż pojękiwałem: „Tato! Matko Boża! Panie Jezu! św. Józefie”. Na końcu napłynęła bliskość s. Faustyny, a łzy zalały oczy, bo w wyobraźni zobaczyłem ją bardzo słabą, kaszlącą i plującą (gruźlica). Wszystko powtórzyło się nad ranem.
Podczas uczestnictwa w Mszy św. na cmentarzu napływała dobra energia, a nad nami latały 3 gołąbki. Inne usiadły na krzyżu jakby słuchając nabożeństwa. W tym czasie Pan Jezu wymieniał błogosławionych, a w serce wpadły moje cierpienia (Mt 5, 1-12a):
"(...) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
(...) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
(...) Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie".
Komunia św. pękła na dwie części. Jakie cierpienie mnie spotka? Z uniesioną duszą chciałbym zostać tutaj i chwalić Pana oraz wołać do świętych. Właścicielowi domu mówiłem, aby nie pokładał ufności w ciele oraz posiadaniu, znajomemu o świętych, którzy przychodzą z pomocą, ale trzeba o nią prosić, a Martę („panią domu”) zaprosiłem na codzienną Mszę św.
Większość wymawia się, aby nie przybyć na Świętą Ucztę: jestem słaba, bolą mnie nogi, pracuję na zmiany, nie mam czasu, muszę wyprowadzać pieska! Właśnie trafiłem na takiego i powiedziałem mu, że zwierzątka kocha bardziej od Boga...
Wyjaśniło się pękniecie św. Hostii, bo napłynęło pragnienie ponownego bycia na Mszy św.! Po Eucharystii słodycz i pokój zalały serce, a nawet usta. Znowu chciałem mówić o Bogu i dawać świadectwo wiary:
„Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. (...) Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty". 1J 3, 1-3
W drodze powrotnej („podwójnie święty”) spotkałem dzieci z chłopcem w białej szacie i krzyżem na piersi, które szykowały się do pogańskiej zabawy. Wróciły słowa piosenki, że „taki mały, taki duży świętym może być” oraz zaproszenie Boga (Kpł 19,2): „bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
W Radiu Dla Ciebie trafiłem na dyskusję religijną o śmierci. Tak chciałbym dać świadectwo i powiedzieć, że śmierć to moment odrzucenia ciała i powrotu do kochającego Boga, który czeka z otwartymi ramionami.
Trzeba prosić o śmierć dobrą (Wiatyk) i godną (z modlitwą, wśród bliskich), a do spotkania z Bogiem przygotowywać się od dziecka, bo celem naszego życia jest zbawienie.
Ciało jest świątynią duszy, cząstką Boga, którą można porównać do kropli w oceanie. Królestwo Niebieskie jest w nas, ale trzeba uczestniczyć w Mszy św. i łączyć się w Eucharystii z Panem Jezusem.
Tacy jak ja nie mają lęku przed śmiercią, a nawet jej pragną. Wrogowie wiary mówią, że "pchamy się, aby nas zabić”, ale: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej”? Rz 8, 31b-39 To wielka prawda.
Dreszcz przepłynął przez serce, bo przed chwilką oglądałem zdjęcie Dody z kochankiem, Nergala, 200 kilogramową 15-latkę i 5-letnie dziewczynki „robione” na gwiazdy, które biorą udział w różnych sesjach.
W pogańskiej „Super Stacji” szerzą kult dyni i wygłupy przebierańców. Ateizm to nicość, a śmierć oznacza zakopanie. Ci bracia mający wolną wolę - wybierają życie zwierzęce, a później boją się odejścia z tego padołu. Diabeł wie o tym i podsuwa „zabawę”, aby nie modlić się za dusze cierpiące w Czyśćcu.
W stanie, gdy jestem normalny nie myślę o śmierci, ale po zbliżeniu się Pana Jezusa pragnę umrzeć i wrócić do Boga. Nie ma żadnego sensu „życie dla życia”, gdy czeka nas wieczność i prawdziwe szczęście. Właśnie s. Faustyna mówiła o tym z radia „Maryja”. Nasz pobyt tutaj to chwilka. Dziwne, że ludzie mający rozum w głębi serca wolą zesłanie.
W drodze do kościoła odmawiałem koronkę do miłosierdzia, a wzrok przykuł tytuł w „Fakcie” na kiosku: pogodzi ich śmierć. Często tak bywa, że wielu żyje w nienawiści aż do odejścia z ziemi.
W Mszy św. i nabożeństwie różańcowym uczestniczyłem z pewną formą pustki. Musiałbyś raz zaznać obecności Pana Jezusa, a wówczas wiedziałbyś co w moim pojęciu oznacza „pustka”. Nie dziw się też, że ten Najświętszy Czas na ziemi zawsze jest inny.
Podczas Uczty Pańskiej św. Hostia uniosła się i „objęła mnie” z lekkim zagięciem. Pan Jezus wprost przytulił mnie. Jak ci to wytłumaczyć i przekazać? Jakim językiem wyrazić? Niech dowodem będą łzy w oczach, bo nieziemskiej słodyczy zalewającej usta nijak nie zbadasz.
Kapłan poprosił, aby w ciszy zwrócić się do Pana Jezusa w Monstrancji z naszymi sprawami. Nie wypada mi o nic prosić. Zawołałem tylko z dziękczynieniem:„Matko Najświętsza! Podziękuj Panu Jezusowi za przytulenie”. Napłynął obraz św. Jana, który położył swoją głowę na piersi Zbawiciela.
Nabożeństwo trwało godzinę, a łączność z Matką Bożą i Bogiem napływała w sekundowych błyskach. To chwile rozrywające serce. Ciało fizyczne jest zbyt słabe na dłuższe kontakty z Bezmiarem Miłości. Łzy zalały oczy i dopiero teraz chciałbym zostać tutaj, dawać świadectwo wiary i uczestniczyć w chwaleniu Boga.
Kończę zapis, a na lotnisku Okęcie awaryjnie ląduje Boeing 767 (nie wysunęło się podwozie). Wyobraź sobie serca pasażerów i oczekujących na nich rodzin.
A jak ja znalazłem się blisko śmierci? Podczas nabierania benzyny w samochodzie obok „wybuchł” gaz. Wystarczyłoby zapomnienie się jakiegoś kierowcy z papierosem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 675
Na stronie tytułowej ostatniego „Wprost” dano zdjęcie smacznie śpiących hierarchów. Redaktor Tomasz Lis krzyczy do Episkopatu: „Pobudka”!
W artykule „Czerwone i czarne” niewierny Tomasz głosi „słowo boże”, „kadzi”, a nawet smrodzi, że Kościół Pana Jezusa to „imperium kolonialne, pozornie wszechmocne”, któremu bije dzwon. Sam nie widzi tego, że w imie Bestii staje ramię w ramię z bandą wrogów wiary katolickiej.
Serce mi pęka, bo wokół nawałnica bolszewicka z odwetem za „Bitwę warszawską”, a nikt nie broni wiary, świętości, a nawet misterium jakim jest Msza św.! W Teatrze Dramatycznym zapowiadają wystawienie sztuki „Msza” w reżyserii prowokatora Artura Żmijewskiego.
Kościół katolicki w RP nie ma odpowiednich komand, które powinny pójść do dającego takie „rady” i zapytać ile bierze za to srebrników. Nie mamy nawet odpowiedniej strony internetowej, bo siły są rozbite i przejęte przez pogan udających wiernych.
Nikt nie organizuje najmniejszego protestu. << Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź>> Rz 8, 31b-39
Pan Jezus ukazuje mi Swoje cierpienie, a jest nim szyderstwo i fałsz intelektualny. W drodze do kościoła - podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego - pomyślałem, że jako poseł zdjąłbym przeszkadzający w Sejmie RP krzyż Pana Jezusa, ale trzymałbym go w ręku podczas każdego posiedzenia, a tego zabronić nie można! Przed wejściem do kościoła wzrok zatrzymał krzyż nad konfesjonałem.
Na ten moment Pan Zastępów mówi do kapłanów: "Zboczyliście z drogi, wielu doprowadziliście do sprzeniewierzenia się Prawu, zerwaliście przymierze /../ macie małe znaczenie wśród całego ludu, ponieważ nie trzymacie się moich dróg i stronniczo udzielacie pouczeń". Ml 1, 14b - 2, 2b. 8-10
Natomiast Pan Jezus ostrzega przez faryzeuszami i uczonymi w Piśmie: „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. /../ Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Mt 23, 1-12
Podczas całej Mszy św. moje serce zalewał ból spowodowany obrażaniem Boga i naszej wiary oraz poczucie bezsilności, ponieważ Kościół nie jest przygotowany do boju z Goliatem. Żaden kapłan nie wskaże po nazwisku ewidentnych wrogów walczących z wiarą. Trzeba wołać za nich, ale powiedzieć co czynią.
Nie mogę zrozumieć dlaczego nie słychać najmniejszego sprzeciwu, co do wystawienia „Mszy” w Teatrze Dramatycznym w W-wie. Przebrany za księdza będzie wypowiadał wszystkie formuły tego nabożeństwa, żegnał widzów w "Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego" oraz błogosławił!
Kapłan pięknie mówił o tolerancji, która stała się wytrychem naszej nowoczesności. Jeżeli nie godzimy się na małżeństwa homoseksualne, aborcję, In vitro, współżycie przed małżeństwem, a nawet na łamanie przykazań Bożych to jesteśmy nietolerancyjni (zacofani i nie nowocześni).
Piszę, a na przesłuchanie do Moniki Olejnik zgłosił się pełen miłości i tolerancji ks. Adam Boniecki („śpiący królewicz”). Właśnie wyjaśnia, że „artysta” Nergal nie jest satanistą, ale raczej błaznem. To typowy przykład fałszu intelektualnego.
Biskup Mering zarzucił mu, że w przeszłości udostępniał łamy „Tygodnika powszechnego” Magdalenie Środzie. Ksiądz Adam nie widzi w tym nic złego, bo pismo katolickie powinno być otwarte, a Kościół jest przestrzenią, gdzie możemy spotykać się z niewierzącymi.
To znany „pluralizm mediów” czyli dzielenie się po stronie lewej (w Rosji Putina taką opozycję udaje szalejący w telewizji Władimir Żyrinowski).
Monika Olejnik: czy krzyż powinien wisieć w polskim sejmie?...proszę powiedzieć: tak lub nie! Ks. Adam Boniecki: uważam, że obie odpowiedzi są poprawne!
Napisałem protesty do „Wprost”, do dyrekcji „Teatru Dramatycznego” oraz do „Krytyki politycznej”, gdzie produkuje się prowokator Artur Żmijewski. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 804
Obudziły mnie dzwony kościelne i napłynęła pokusa, aby iść na pierwszą Mszę św. z poczuciem, że „wyśpię się później”: siadałem i kładłem się trzy razy. Zły podszywając się pod Anioła uderzył ponownie: „pójdę wieczorem”.
Opisuję to, bo decyzja chwilki jest kluczem do posłuszeństwa i ułożenia dnia wg Woli Boga Ojca. Pasują tutaj słowa psalmisty: „Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie i pouczasz (...) Gdyby Pan mi nie udzielił pomocy, szybko by moja dusza zamieszkała w krainie milczenia”. Ps 94,12-15.17-18
Ktoś wchodzący na tą drogę musi ćwiczyć się...jak w każdej dziedzinie! To bój, który będzie trwał do ostatniego oddechu. Przysnąłem, ale obudzono na czas czyli nabożeństwo o g. 8.00 z późniejszym odmówieniem różańca przez Monstrancją.
Po wejściu do kościoła napłynęło poczucie bliskości Jezusa, a w oczach zakręciły się łzy. W tym momencie wiem, że ta decyzja jest prawidłowa, tym bardziej, że miałem pragnienie spotkania Pana Jezusa w Monstrancji. Z serca wyrwało się: "Panie dziękuję, że mogłem przybyć do Ciebie”.
Jeszcze nie wiedziałem, że dzisiaj Zbawiciel da mi Swój Krzyż. Człowiek bez łaski wiary nie ujrzy potworności, które ludzie czynią Bogu naszemu. Na mój protest dotyczący obrażania wiary katolickiej w „Super Stacji" szef rady etyki mediów Ryszard Bańkowicz odpisał:
<< „ze zrozumieniem odnosimy się do Pańskich motywacji, choć wiele osób, także członków Rady Etyki Mediów, ma w tej sprawie odmienną opinię”. Czytaj: nie jest obraźliwe mówienie, że krzyż można powiesić w burdelu, a do tego, który jest w Sejmie RP przybić Jarosława Kaczyńskiego.
Właśnie św. Paweł mówi, że naród wybrany upadł i „gdy chodzi o Ewangelię, są oni nieprzyjaciółmi Boga”. Przez ich upadek „zbawienie przypadło w udziale poganom (...), których pełnia wejdzie do Kościoła! Rz 11
Z przykrością słucham słów o śledzeniu Pana Jezusa i czyhaniu na Jego życie. Nic się nie zmieniło od tamtych czasów, bo chrześcijanie nadal są wrogami władzy ludowej.
Napłynęły obrazy szkodzących ewangelizowaniu: od internauty wpisującego, że „Jezus był schizofrenikiem” poprzez "Mszę" w Teatrze Dramatycznym do ostatniego numeru „Faktów i mitów”, gdzie czczenie Najświętszego Znaku naszej wiary to "Kult pogański"!
Kapłan zawołał do Boga, abyśmy stali się ludem świętym, dziećmi Bożymi i przeżegnał się Eucharystią, a moje serce zalała słodycz i pokój oraz w duszy pojawiło się pragnienie odmawiania z wiernymi „Zdrowaś Maryjo” z podkreślaniem imienia Jezus!
Oto „zdarzenia duchowe”, które rozrywały serce:
1. Podczas przejazdu na zakupy właścicielka pieska mówiła o swoim ulubieńcu, który „właśnie odszedł” przez „most duchowy”...brakowało tylko słów o wieczności i Niebo. Tak żyje wielu. Wokół obraża się Boga, nawet wierni wstydzą się Pana Jezusa i Matki Bożej, a tu pełnia miłości do pieska.
2. W „Empiku” łzy zalały oczy, bo w dziale „Religia” ujrzałem książki: „Wojny w imieniu Jezusa” Jenkinsa, „Mitologa grecka i rzymska”, „Mitologia japońska”, „Niezbędnik ateisty”, „Bóg urojony”, „Buddyzm”, „Droga oświecenia”, „Poza wiarą”...z krzyżem na okładce.
3. Wróciła spawa kolegi psychiatry powalającego krzyż oraz jego korporacja, a także samorządowcy z lekarzami z otoczenia, którzy okazali się antykrzyżowcami.
4. W ręku znalazło się „Wprost” z okładką przedstawiającą śpiących hierarchów oraz prowokacyjnymi artykułami: „Kapłan Palikota (o Kotlińskim), „Pobudka” (o rozleniwionym Kościele Katolickim), „Kościół będzie mniejszością” (rozmowa z ekspertem od boju z wiarą), „Jak przespać religię?” (pokolenie JPII zamienione na pokolenie Palikota), „Duchowy supermarket” (o zbuntowanych na własną parafię), „Kościół, prawica, monolog, stop” (Najsztub rozmawia z poganką Szczuką o mojej wierze)...
Jeszcze „Czas średniaków” (art. niezastąpionej Magdaleny Środy) oraz „Wojna karnawału z postem” ze zdjęciem gejów całujących się na trasie przejazdu Benedykta XVI w Hiszpanii!
Na „okrasę” dano młodego i gniewnego Marcina Mellera szefa „Playboya” oraz znającego się na wszystkim Zbigniewa Hołdysa.
5. Szczególny ból wywołała zapowiedź wystawienie Mszy św. w Teatrze Dramatycznym (spektakl „Msza”). Wprost chce się płakać!
6. W „Faktach i mitach” dali art. „Bitwa o krzyż” uczonego w pisaniu red. Parmy.
7. Podczas powrotu słuchaliśmy audycji radiowej o nadchodzących świętach, które są czasem zadumy nad przemijaniem, a redaktorka wciskała wygłupy z dynią.
Gdybyś, w tych dniach choć jeden raz poczuł bliskość dusz na cmentarzu to wiedziałbyś jak pragną naszych modlitw oraz przyjmowania w ich intencji Ciała Pana Jezusa. Szatan wie o tym i podsuwa "szczeniactwo".
8. Brak tylko „Nergala”, ale dano go w telewizyjnym dodatku z opisem jego „przebiegłości” w robieniu kariery.
9. Kończy się dzień, a w TVN 24 posł. Joanna Senyszyn mówi, że krzyż w Sejmie RP nie zostanie zdjęty, bo większość posłów jest zacofana ("ciemnogród")!
Z powodu tych potworności szereg razy wołałem „Panie! Zmiłuj się nad tym światem”. W drodze na ponowną Mszę św. odmówiłem koronkę i całą moją modlitwę w intencji tych braci, a wcześniej pod „moim” krzyżem postawiłem za nich biały kwiat, bo dla Matki Pana Jezusa każdy jest wart tyle co cała ludzkość.
Muszę napisać do red. Tomasza Lisa („Wprost”), do dyrekcji Teatru Dramatycznego w W-wie oraz do „Krytyki Politycznej”, gdzie udziela się scenarzysta-prowokator Artur Żmijewski ("Msza")...”ci ludzie nie wiedzą, co czynią”. Wracają słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ew. Łk 13, 31-35: "Idźcie i powiedzcie temu lisowi” (Herodowi)...ilu wokół takich?
Kończę, a przede mną leży doniesienie o proteście chrześcijan w Paryżu, gdzie „w sztuce” teatralnej ekstrementami (wydalinami) oblewano Twarz Pana Jezusa...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 620
Dzisiaj jest wspomnienie Apostoła Szymona, a także Judy Tadeusza, który jest patronem szpitali i personelu medycznego oraz od spraw beznadziejnych. Z tego powodu w wielu kościołach odbywają się specjalne nabożeństwa połączone z odczytaniem próśb i podziękowań.
Trafiłem na grób matki, która zmarła przed miesiącem, a spotkana tam siostra zaczęła mówić o podziale majątku. Jakże często są to sprawy beznadziejne. Ile budzą niezgody, złości i długotrwałego chodzenia po sądach.
Rozproszyłem się, bo nie da się pogodzić spraw duchowych i eschatologicznych z przywiązaniem do posiadania, a dodatkowo dzisiaj dzwoniłem do Naczelnego Sądu Lekarskiego, bo trwa karalny stalking. Napisałem też do senatora w mojej sprawie.
Wczoraj psalmista wołał: „Panie, w swojej łaskawości. / ujmij się za mną / wybaw mnie, / Dopomóż mi, / ocal mnie w swej łaskawości. / będę dziękował Panu swoimi ustami i chwalił Go pośród tłumu”. Ps 109
W „Rozmowach w toku” płakał ojciec, który utrzymuje dobrze zbudowanego synalka-nieroba, a pani była bezradna wobec podobnego mamisynka, który lubi spać do południa, piwo i kolegów, a żadna praca mu nie pasuje.
W telewizji był też wywiad z siostrą porwanego i zabitego Krzysztofa Olewnka. Właśnie wypadła 10-ta rocznica zbrodni i bolszewicy specjalnie ich dręczą. Jakże chciałbym do nich napisać: wskazać, że Krzysztof żyje i wymaga pomocy, bo nie wiemy czy nie przeklinał Boga. Oprawcy nie wiedzieli, co czynią i drżą o swój los.
Trafiłem na stronę anarchistów, gdzie była opisana relacja z protestu pozbawionych - przez mafię kamieniczników - swoich mieszkań. Zabito i spalono w lesie broniącą tych ludzi. Właśnie pokazano protestujących lokatorów takiej wykupionej kamienicy w której odcięto media, prąd i gaz, zerwano płyty chodników, usunięto drzwi oraz przewiercono rurę z wodą i zalano piwnice.
Za to wszystko odpowie przed Bogiem obecny rząd, bo z całą mocą wróciła poprzednia władza. "Państwo w państwie" rośnie w siłę, a agenturze żyje się coraz dostatniej. Wielu Polaków znalazło się w getcie chociaż nie widać drutów. Kłamie się patrząc prosto w oczy: przykładem są wybrani posłowie prokuratorzy w spoczynku na których „znaleziono paragrafy”.
Przed Mszą św. napisałem:
"Święty Apostole Judo Tadeuszu: Wyproś u Pana Jezusa Ś w i a t ł o ś ć dla lekarzy, którzy stanęli po stronie powalającego krzyż Pana Jezusa, a wiarę traktują jako chorobę psychiczną. Niech otworzą się ich serca, aby nie zginęli marnie, bo nie wiedzą, co czynią”. Ból zalał serce, gdy od ołtarza popłynęła moja prośba.
Ja się nie skarżę na swój los, ale pokazuję bezsilność wobec bezczelnych (po sycylijsku; maffiozi)... APEL
- 27.10.2011(c) ZA DAJĄCYCH OBOWIĄZKOWE ŚWIADECTWO WIARY
- 26.10.2011(ś) O MIŁOSIERDZIE BOŻE DLA ŚWIATA CAŁEGO
- 25.10.2011(w) ZA PROWADZĄCYCH ŻYCIE SAKRALNE
- 24.10.2011(p) ZA ŻYJĄCYCH DLA ŚMIERCI
- 23.10.2011(n) ZA POSTĘPUJĄCYCH WBREW MIŁOŚCI
- 22.10.2011(s) ZA NIEGODNYCH SAKRAMENTÓW
- 21.10.2011(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE REAGUJĄ NA ZŁO
- 20.10.2011(c) ZA MOICH NIEPRZYJACIÓŁ
- 19.10.2011(ś) ZA POCIESZONYCH W STRAPIENIU
- 18.10.2011(w) ZA KNUJĄCYCH PRZECIW INNYM