- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 687
Diabeł nie lubi, gdy po prośbie do Boga otrzymujemy pomoc. Wczoraj wieczorem skusił mnie do uzupełnienia oleju, którego poziom był prawidłowy. Wyobraź sobie, że uczyniłeś to na trasie i nie możesz jechać, bo grozi uszkodzenie silnika.
Zapytasz w jakim celu Bóg mi „szkodzi”. To proste, bo podobnie cierpiący łączą się sercami. Nie wiedziałem, że to wypadnie w ramach dzisiejszej intencji modlitewnej. W drodze na Mszę św. spotkałem mechanika i umówiłem się na wymianę oleju właśnie dzisiaj!
Pan Bóg mówi o mądrości: „/../ Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. O niej rozmyślać to szczyt roztropności, /../”. Mdr. 6, 12-16
Pojutrze doda, że „/../ Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju./../” Mdr 2, 23-3,9
To wielka prawda, bo nieroztropni żyją tylko tym światem, a myśl o śmierci zbywają, że ”każdy musi tam iść”. Nie wspomni taki o Bogu, niebie i życiu wiecznym.
Właśnie Pan Jezus mówi o Królestwie Niebieskim, którego nadejście porównuje do oblubieńca na którego czekają panny z zapalonymi lampami, aby się weselić. To prawda, bo nie znamy dnia ani godziny śmierci, a ci, którzy nie czuwają będą później walić do zamkniętych drzwi prosząc: «Panie, panie, otwórz nam», ale Pan Bóg odpowie: «Zaprawdę powiadam wam, nie znam was». Mt 15, 1-13
Przesuwają się nieroztropni:
- w budynku do rozbiórki urządzono dyskotekę w której zawaliły się schody i zraniły wiele młodych osób
- poszukujący gazu łupkowego zniszczyli cieki wodne i ludzie w studniach mają ciemny śmierdzący płyn
- Szymon Hołownia broni ks. Adama Bonieckiego
- Zbigniew Ziobro rozbił partię opozycyjną
To przykład wielkiej nieroztropności. Posłowie weszli do Sejmu RP z ramienia PiS-u, a teraz uśmiechają się, gdy ktoś biegnie do nich z kamerą.
- w miejscowości Ludzisko ludzie okupują kościół, bo nie podoba im się proboszcz
- koledzy z Izby Lekarskiej Mszą św. uczcili 90-lecie powstania samorządu lekarskiego, a opowiedzieli się za lekarzem powalającym krzyż Pana Jezusa
- moje rodzeństwo chce mieć cały majątek po rodzicach, a nie mają pieniędzy na spłatę mojej części
- biorący pożyczki na mieszkania, których wartość spadła i nie pokrywa zadłużenia
- ważniacy pokładający ufność w posiadaniu, a wczoraj Pan Jezus ostrzegał takich: „/../ w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobra kto wam powierzy? /../". Łk 16, 9-15
Na szczycie tej piramidy jest l u d z k o ś ć, która odrzuca Kościół Katolicki i wiarę dającą zbawienie...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 634
Po przebudzeniu - przestraszony snem z burzą i piorunami - zawołałem do Św. Michała Archanioła i poprosiłem o ochronę. Ponieważ w drugim śnie wylewałem olej z silnika postanowiłem sprawdzić jego poziom...rzeczywiście brakowało.
To przykład pomocy Boga w naszych słabościach, a zarazem Jego Opatrzności. Ludzie myślą, że Bóg pomaga tylko w wielkich sprawach, a przecież wyciśnięty bezpiecznik sprawił awaryjne lądowanie samolotu na Okęciu. Zarazem neguje się cud. Wczoraj w drodze do kościoła mogłem zginać, bo z bramy warsztatu z wielką szybkością wyjechał samochód.
Podczas Mszy św. wzrok zatrzymywała laska pasterska trzymana przez Pana Jezusa Dobrego Pasterza („Ja cię prowadzę”), a po Komunii św. popłakałem się, bo napłynął piękny obraz św. Archanioła z ołtarza w moim kościele rodzinnym.
Po Mszy św. do Eucharystii czekała mała dziewczynka. To rzadki widok, bo na nabożeństwa poranne nie przychodzą dzieci. Po skończeniu spotkanie z Matką Pana Jezusa (1-wsza sobota) płynęła pieśń: „Matko Najświętsza do Serca Twego mieczem boleści wskroś przebitego”. Dopiero teraz chciałbym zostać tutaj i wołać do Boga naszego. Łzy płynęły po twarzy...
Zjednanie z Panem życia i śmierci sprawia całkowitą przemianę człowieka cielesnego w duchowego. Słodycz i pokój falami przenikały duszę, a sprawy tego świata odeszły w dal.
Zakupy udały się. Pan Jezus podarował mi piękny płaszcz („do kościoła”), ciepłe buty i ugościł w barze. Normalny człowiek powie, że to bzdury, bo za wszystko zapłaciłem. Zgoda. To skąd słowa Pisma: „za wszystko dziękujcie”. Ts 5:18.
Większość uważa, że to co posiada lub otrzymuje jest wynikiem własnej zapobiegliwości, że to im się należy. Wszystko jest darem Boga, który troszczy się o nas. Ktoś, kto nie ma tej świadomości będzie przeklinał Boga w nieszczęściach.
Niewdzięczność jest grzeszna, bo świadczy o głupocie i poczuciu pychy. W ten sposób człowiek nikczemnieje. Dziękczynienie to istota naszej wiary. Łaska sprawia, że widzimy dobroć Boga. Mój Profesor św. Paweł mówi: "Wszystko czyńcie, dziękując Bogu Ojcu przez Chrystusa." (Kol 38, 17)
Takie intencje jest bardzo trudno odczytać, ponieważ szatan może zarzucić Bogu, że „dziękuje, bo tak mu podsunięto” (trwało to 4 dni). Kończę zapis, a właśnie płynie pieśń: „Kiedy ranne wstają zorze”, gdzie padają słowa o człowieku obsypywanym wszelkimi darami za które chwali Boga...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 674
Ciężki jest los człowieka, który widzi to, co nie powinien. Kto rządzi w mojej ojczyźnie? Przecież nie „wszechmocny” Donald Tusk, bo wokół niego panoszy się 7 rodzajów różnych służb specjalnych. Co zrobiłbym jako „król”?
Na pewno rozwiązałbym wszystkie, a następnie powołał...z przyjęciem nowej przysięgi, która zrywałaby związki z byłymi „przełożonymi”. Kontynuacja takiej „współpracy” oznaczałaby zdradę państwa z restrykcjami (np. konfiskata majątku). Tyle wstępu do później odczytanej intencji.
Europa wali się, a w rozbieranej Polsce trwa bal na tonącym okręcie. Janusz Palikot wywołuje wojnę religijną, która ma wszystko maskować, a w tym czasie buntownik Jacek Kurski robi „rozłam” w partii opozycyjnej!
Pociągnął za sobą Zbigniewa Ziobrę i gawędziarza Tadeusza Cymańskiego. To dziecinada polityczna (szczeniactwo). Słusznie wyrzucono ich z partii. Teraz biegają po stacjach telewizyjnych opanowanych przez Cichosia („cicho! sia!”).
Takie nieodpowiedzialne zachowanie widzimy u maleńkich dzieci, które wszystko biorą do ust, biegają bez celu, krzykiem chcą zrealizować swoje pragnienia, a czasami robią głupie żarty. Krótko mówiąc to postępowanie jest całkowicie nieodpowiedzialne.
Podczas wychodzenia na nabożeństwo różańcowe i Mszę św. wieczorną napłynęło natchnienie, aby pojechać do kaplicy Miłosierdzia Bożego, bo "w kościele będzie bałagan z dziećmi". To bardzo trudny moment, ponieważ miałem podsuwaną pokusę.
Po ostatniej uroczystość ku czci Ewy Kopacz zniechęciłem się do tego miejsca. Trzy razy była witana podczas swojej "mszy wyborczej"! To obrzydliwa fuzja tronu i ołtarza.
Naprawdę nie mogłem tego odróżnić, ale wybrałem mój kościół parafialny, a w drodze trafiłem na zagubionego szczeniaka, który mógł zginąć pod kołami samochodów. To „zdarzenie duchowe” przeważyło w odczycie intencji!
Podczas Mszy św. rozpraszał śmiejący się ministrant. Wcześniej prosiłem proboszcza, aby go usunął, bo nie nadaje się do tej zaszczytnej funkcji. W czasie modlitwy różańcowej trwało zamieszanie, bo dzieci spowiadały się, gadały, żartowały i przebiegały przed Najśw. Sakramentem. Jednemu z nich zwróciłem uwagę, a później ostrzegłem, aby nie podchodził do Komunii św. bo będzie miał grzech.
Komunia św. zagięła się na pół, a w sercu pojawili się koledzy z samorządu lekarskiego, którzy opowiedzieli się za powalającym krzyż Pana Jezusa. Właśnie „hucznie” obchodzono 90-lecie powstania tej struktury. Wszystko rozpoczęto od uroczystej Mszy św. celebrowanej przez arb Henryka Hozera z całowanie sztandaru przez samego prezesa i późniejszymi tańcami jubilatów!
Podczas błogosławieństwa Monstrancją nie pojawił się kościelny, kapłan nie miał odpowiedniego nakrycie i nikt nie uderzył w gong. Na koniec proboszcz „żartował”, aby dzieci nie rozpychały się, bo będą potrącać krążące po kościele dusze zamarłych. Dziecinada ma różne formy...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 687
Normalnym ludziom nie chce się protestować, dochodzić prawdy, walczyć z niesprawiedliwością, a rzadko zdarza się, że ktoś wysili się, aby bronić naszej wiary i Boga. Piszę to w środku nocy, a łzy kręcą się w oczach, bo trwa śmiertelny bój o dusze, a nawet Episkopat śpi.
Dzisiaj św. Paweł będzie wołał, że żyjemy i nie umieramy dla siebie, ale „(...) dla Pana (...) w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. (...) Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. (...) każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. Rz 14, 7-12
Przeciętny człowiek nie widzi dobrze zorganizowanej akcji lewacko-libertyńskiej międzynarodówki, której zadaniem jest zbudowanie państwa neutralnego światopoglądowo (marksizm kulturowy) z wykluczeniem etyki chrześcijańskiej.
Dyrygenci tej „orkiestry”, a właściwie hałastry siedzą przed komputerem z napisem na drzwiach „SS”. Stąd pochodzi: prowokacja i nagroda dla Nergala, „Msza” grana w Teatrze Dramatycznym, „palikociarze” w sejmie, walka z krzyżem, szczególnie plugawe programy („Krzywe zwierciadło” i „Nie ma żartów”), „Fakty i mity” z głupotami J. Senyszyn oraz „Nie”.
Właśnie pokażą zespół, który gra pieśń ku chwale Dejny, a jego obraz całuje przebrany za księdza. Do tego dodano wizerunek Matki Bożej zmieszany z tańczącymi dziwkami. Redaktorzy z „Krzywego zwierciadła” w „Super Stacji” szydzili z modlitw pasażerów samolotu lądującego awaryjnie oraz relikwii JPII przewożonych przez zakonnika.
Jeszcze wystawiana „Msza” w Teatrze Dramatycznym i to przed 01.11.2011. Teatr zamieniono na kościół, a aktorzy „małpujący” kapłanów wymawiali wszystkie formuły nabożeństwa, a nawet udzielali komunii nie świętej! Napisałem do nich protest, bo „tfu!rca” Artur Żmijewski popełnił wielkie świętokradztwo i obraził Boga.
W Paryżu protestują przeciwko sztuce w której na wielkie zdjęcie Twarzy Pana Jezusa z Całunu rzucane są różne świństwa. Co Bestia wyprawia w głowach głupiejących z mądrości. Tyle jest bzdurnych religii, a prowokacje dotyczą tylko naszej.
Właśnie skończyłem list do niewiernego Tomasz Lisa, który we „Wprost” napisał kazanie naprawiające Kościół katolicki (art..„Czerwone i czarne”). To bój z fałszem intelektualnym. Podziękowałem Panu Jezusowi za pomoc i popłakałem się, bo sam nie ułożyłbym tego.
Przypomniała się pani, która broniła praw lokatorów...zabito ją, a jej spalone ciało znaleziono w lesie. W „Uwadze” pokazano podobną, która przez 7 lat dochodziła przyczyny zniknięcia - jak się okaże brutalnie zamordowanego - członka dalszej rodziny.
Jego majątek podzielono i próbowano sprzedawać, bo „wyjechał do Niemiec”. Policja nie mogła znaleźć zwłok, które były rozkawałkowane i rozpuszczone ługiem. „Mózgiem” zbrodni okazała się konkubina.
Sukces nie przychodzi z dnia na dzień. Właśnie „zawieszono” występy w mediach ks. Adama Bonieckiego. Mam radość, bo w jego sprawie pisałem do Episkopatu. Dość mamy jawnych wrogów i niepotrzebni są słudzy Pana biegający do telewizji, aby rozmydlać prawdę. List zamieszczono na portalu Onet.pl i stronie „Tyg. powszechnego”.
W wielkiej mgle jechaliśmy na nabożeństwo za zmarłą matkę (30 dni po pogrzebie). W takich oparach duchowych tkwi większość ludzi. W wejściu do kościoła trafiłem na pismo „Posyłam was”, a z ołtarza głównego "patrzył" obraz św. Michała Archanioła.
Po Komunii św. przed obrazem Jezusa Króla Wszechświata zawołałem: „Panie! Tak wielu rani Cię w sposób okrutny, neguje Twoje Bóstwo i wyśmiewa się ze wszelkich świętości”.
Później trafiłem na stronę ks. Piotra Natanka, gdzie ze łzami w oczach napisałem: „Panie Jezu! Kiedy zostaniesz Królem Polski, bo nawałnica bezbożników i gorszycieli przeszła już przez Wisłę. Wokół słychać wołanie, aby zdejmować i ścinać krzyże, rwać Biblię, a z kościołów robić dyskoteki. Ponownie idzie wolność, która ma nas uszczęśliwić”!
Pan Jezus na ten czas mówił o zagubionych owcach, które trzeba odnaleźć, bo „(...) w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”. Łk 15, 1-10
Dzisiaj jest wspomnienie św. Marcina de Porres z Peru XVI w, który wyróżniał się niezwykłą pobożnością, umiłowaniem Eucharystii oraz adorowaniem Najświętszego Sakramentu. Przyjmował cierpienia zastępcze, aby grzesznikom wyjednać nawrócenie...często widziano go zalanego łzami.
Ja mam takie same pragnienia, a minęło tyle wieków! Podziękowałem Panu Jezusowi za łaskę służenia dziełu zbawienia, a za obronę Boga i wiary nie dają wysokich stanowisk i orderów.
Dzisiaj psalmista wołał: „Pan obrońcą mego życia, przed kim miałbym czuć trwogę? (...) bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana”. Ps 27, 1.4.13-14
Kończę zapis. W ręku mam zdjęcie św. Piotra, a „patrzy” obraz ks. Jerzego Popiełuszki. Tak się stało, że właśnie przeczytałem jak zamęczono św. Andrzeja Bobolę. To bój naprawdę niebezpieczny, ale nie ten co zabija ciało...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 722
Wszystkich Wiernych Zmarłych
Wczoraj, podczas Mszy św. na cmentarzu kapłan zalecił wyproszenie odpustu zupełnego za wskazane dusze. Tutaj informacja: przez osiem pierwszych dni listopada (oktawę) duszom w czyśćcu możemy ofiarować wielki dar - odpust zupełny. Trzeba tylko być w stanie łaski uświęcającej, przyjąć Komunie św., zmówić modlitwy w intencji zmarłych oraz wyznaczone przez Ojca Świętego.
W myślach szukałem potrzebujących mojej pomocy: z rodziny? wśród moich pacjentów? za znajomych? Napłynęło, że za dusze najdłużej przebywające w czyśćcu ("ostatnie"), a jest ich niezliczona rzesza.
Teraz, w środku nocy odmówiłem koronkę do miłosierdzia za te dusze, bo garstka wstawia się za nimi, ponieważ większość modli się za bliskich: żyjących i zmarłych.
Ludzie nie zdają sobie sprawy z cierpienia tych braci i sióstr, które tęsknią za powrotem do Boga Ojca dającego radość, pokój i słodycz oraz poczucie bezpieczeństwa. To jest jasne dla każdego dziecka ziemskiego oddalonego od ukochanego tatusia.
Zbliżenie Pana Jezusa łączy się z poczuciem cierpienia i wywołuje łzy oraz ból serca, ale inny niż w naszych cierpieniach związanych z nieszczęściami, a często diabelskimi krzyżami (np.: wypadek na własne życzenie).
W drodze na Mszę św. ponownie odmówiłem koronkę do miłosierdzia. Zdziwiłem się, bo kościół był wypełniony wiernymi, a duszę zalało poczucie obecność zmarłych. Nasza pewność życia wiecznego jest wynikiem działania Ducha Świętego, a nie jakiejś nadziei dla głupich!
Święty Paweł mówił: „(...) przez człowieka przyszła śmierć, (...) w Chrystusie wszyscy będą ożywieni (...) Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć”. 1 Kor 15, 20-24a. 25-28
Dzisiaj Pan Jezus umiera na krzyżu i otwiera Niebo: „(...) około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: <Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego>
Po tych słowach wyzionął ducha”. Niewiasty (...) nie znalazły ciała Pana Jezusa. (...) stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach (...) "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał". Łk 23, 52-53, 1-6a, 44-46.50.
W telewizji trafiłem na słowa biskupa, że jesteśmy jak trawa, a śmierć to dzień narodzenia. Ks. Jacek Bazarnik kapelan z CZD - w pięknej kaplicy z Panem Jezusem Miłosiernym - mówił o umierających dzieciach. Przypomniał słowa wietnamskiego męczennika Teofana, że Pan Bóg zrywa nas jak kwiaty...kiedy chce. APEL
- 01.11.2011(w) ZA ŚWIĘTYCH WŚRÓD NAS
- 31.10.2011(p) ZA BLISKICH ŚMIERCI
- 30.10.2011(n) ZA PASTERZY POTRZEBUJĄCYCH PRZEBUDZENIA
- 29.10.2011(s) ZA NIEPRZYJACIÓŁ BOGA
- 28.10.2011(pt) ZA MAJĄCYCH BEZNADZIEJNE SPRAWY
- 27.10.2011(c) ZA DAJĄCYCH OBOWIĄZKOWE ŚWIADECTWO WIARY
- 26.10.2011(ś) O MIŁOSIERDZIE BOŻE DLA ŚWIATA CAŁEGO
- 25.10.2011(w) ZA PROWADZĄCYCH ŻYCIE SAKRALNE
- 24.10.2011(p) ZA ŻYJĄCYCH DLA ŚMIERCI
- 23.10.2011(n) ZA POSTĘPUJĄCYCH WBREW MIŁOŚCI