- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 401
Ludzie pod figury i krzyże stawiają różne niepotrzebne rzeczy; wypaloną „ładną” lampkę I sztuczne kwiaty. Z powodu mrozu w okolicy Wszystkich Świętych...cały kościół zastawiono kwiatami, które nie udało się sprzedać lub nadmarzły.
Teraz zostały przeniesione pod krzyż Pana Jezusa. Poprosiłem żonę, aby wykonała stroik pod „mój” krzyż. Demon zaatakował mnie przeciwnikami i zalal pustką. Naprawdę nie daję rady. Ja wiem, że to nie jest z mojego serca, ale pokój przyniosła Św. Hostia.
Codziennie jestem ciekaw intencji modlitewnej. Dla lekarza odczyt różnych objawów chorób jest obowiązkowy, a to sprawia, że z moją łaską (patrz Daniel na dworze króla) jest mi łatwo kojarzyć zdarzenia duchowe.
Wczoraj było rozgwieżdżone niebo, wysoko latały gołębie i kręciło się w głowie (kurcz naczyń mózgowych)...każdy wie, że będzie zimna noc i pogoda (wyż). Przed taką zmiana z towarzyszącym wiatrem ludzie umierają...właśnie wyskoczyły trzy klepsydry. Te znaki „na niebie” pomagały mi w pracy; nie przepuściłem żadnego zawału serca!
Proboszcz spadł z wysokich schodów prowadzących do kancelarii...nie zabił się, ale krzyknął, że schody zabuduje. Jako „mały daniel” tłumaczę mu znak; kancelaria musi być nisko, bo dużo jest ludzi starych i słabych. Po czasie to uczynił...
Poganka z rodziny dostała znak od Boga...samolot wpadł w turbulencje. Przestraszyła się, wołała do Boga i zapragnęła nawrócenia; modlitwy na różańcu oraz Komunii Świętej.
- Czy mam jej wysłać różaniec poświęcony w Ziemi Świętej?
- Daj! natychmiast z serca!! Pan da ci dwa takie same!
- Może wyślę jeden z tych, bo takie same?
- Daj, który już dałaś w sercu!
Żona jest przy mnie, ale „nie wierzy” do końca. Dzisiaj proboszcz, który przybył z Ziemi Świętej podarował mi te właśnie takie dwa wypowiedziane różańce! Zobacz naszą nędzę, a kto z serca daje ten dwa razy daje.
Jaśnie wielmożny marszałek Bronisław Komorowski pojechał opancerzonym BMW z ochroniarzami na zakupy...po perfumy. Pojazd zatrzymał się w miejscu zakazanym, w uliczce, gdzie jest dozwolony ruch tylko dla taxi i autobusów. Przy naszej szkole jest przejście, ale kierowcy pędzą. Wszedłem do naszej spółdzielni, ponieważ koło bloku jest znak wjazdu, a samochody stają na przejściu dla ludzi. Patrzą ostrzeżenia; prąd, hydrant, a po bloku biega „gazownik”.
W piśmie „Miłujmy się” szereg art. porusza kwestie wiary, a przecież każdy powinien starać się o odczyt Woli Boga Ojca...sam stwierdzi Jego Obecność. Moja prośba, a zarazem rada; nie wołaj o swoje, ale poproś następującymi słowami;
„Boże Ojcze proszę (samo wypowiedzenie tych słów będzie przełomem), abyś wskazał mi za kogo mam poświęcić dzisiejszy dzień mojego życia”. Tylko nie przekazuj dnia wybryków, ucztowania, głupiego żartowania, lenistwa...chociaż przekazanie mojego lenistwa w intencji pracoholika może go obudzić, a na mnie spadnie jego „umiłowanie roboty”.
Na spacerze popłynie moja modlitwa, a będą "patrzyły"; tabliczka-ostrzeżenie przed porażeniem prądem, położenie wodociągu, odrzutowiec zostawiający za sobą smugi, migają kierunkowskazy samochodów.
Nie każdy odczyta wskaźniki w samochodzie i różnych urządzeniach, a na pewno nic nie będzie wiedział o defibrylatorze lub panelu F 16. Chodzi o różną "mowę Nieba". W wielkim uniesieniu płynie moja modlitwa. Spotykam małżeństwo na początku drogi życiowej.
- Gdzie mieszkacie...?
- Wynajmujemy mieszkanie.
- Poproście w modlitwach o prowadzenie Boże, ochronę...Pan sprawi, że znajdziecie odpowiednią - do umiejętności - pracę. Wówczas da wam Swoją ochronę. Ludzie w to nie wierzą i nie korzystają z bezpłatnej pomocy.
Nie święcą budowy, zakupionego pojazdu, biorą pożyczki, a przecież wystarczy złamać nogę ze zropieniem zrostu i wszystko się wali. Wokół morze niebezpieczeństw. Ja mówię to szybko, ale z łaską wiary dochodziłem do tego przez 20 lat. Jeżeli zrobimy błąd to trzeba go przeanalizować; czyja to była wola? Dlaczego nie patrzyłem na Znaki Boże?
Dzisiaj Pan Jezus powiedział (Łk 21, 20-28): „/../ skoro ujrzycie Jerozolimę otoczona przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie /../ Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy /../”...
Tutaj jest moje spostrzeżenie. Wrogowie Kościoła Katolickiego realizują zapowiedziany program, ale zapominają o zakończeniu; „/../ A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie /../”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 390
motto; „miłość i boleść idą w parze” s. Faustyna
Dzisiaj jest wspomnienie męczenników wietnamskich; św. Andrzeja Dung-Lac’a oraz towarzyszy, którzy zostali zamordowani w okresie rządów okrutnego Tu-Duka (jak cesarz Neron). Ludzie musieli deptać krzyże, a za złapanie misjonarza była nagroda...
Andrzej pochodził z biednej rodziny, wierni wykupili go z więzienia, ale gorąco pragnął męczeństwa, ponieważ „szkoda pieniędzy na ukrywających się”, bo umierający za wiarę idą do Nieba. Ścięto go w Hanoi 21 grudnia 1839 r.
Jan Paweł II kanonizował go i 117 męczenników w dniu 18 czerwca 1988r. Władze Wietnamu nie pozwoliły na przybycie pielgrzymów.
Trafiam na wzmiankę o śmierci i męczeństwie 40 legionistów rzymskich, którzy sprzeciwili się składaniu ofiar na ołtarzu rzymskiego bożka (data ich śmierci jest nieznana). Nie powinno się zapomnieć tego zdarzenia, bo mało katolików stać na takie poświęcenie się dla swojej wiary.
W tej intencji byłem na trzech Mszach św. ponieważ - w tym czasie - moje serce trwało w pustce... zalane krzywdą zawodową i chęcią odwetu. Pragnienie odwetu czyli „prawdziwej sprawiedliwości” to straszna broń demona. Stąd zabójstwo tego, któremu trzeba oddać dług, konkurenta w miłości, bogacza, który nie płaci za pracę, spalenie złego sąsiada...
Tak trwałem w tym stanie, ponieważ marzenia o sprawiedliwości są przyjemne, a moje puste serce odmieniła dopiero Eucharystia. Z duszy wyrwał się krzyk duszy, nie mogłem otworzyć oczu oraz wyjść z kościoła. Żadnym językiem nie można opisać mojej stanu. Przez dwa dni byłem ciałem zmieszanym z duszą, a teraz jestem wielką duszą z małym ciałem.
W takim momencie można spokojnie oddać życie za swoich prześladowców, którzy nie wiedzą, co czynią gubiąc swoje dusze, a ja teraz odpowiadam za ich zbawienie. W pewnym momencie napłynęła łączność z Męczennikami Wietnamskimi. Mówimy różnymi językami, a oni są tuż przy mnie.
Pan Jezus jest przykładem oddania życia za wiarę, a to wynik Miłosierdzia Boga, którzy za nas oddał Swojego Syna. Cóż zresztą oznacza moje cierpienie w stosunku do ich męczeństwa? Napłynęły też obrazy ks. Jerzy Popiełuszki z nękaniami przez Bezpiekę, aby nie czuł się jak w swojej ojczyźnie.
Wróciły slowa z dzisiejszej Ew (Łk 21, 12-19): << Podniosą na was ręce i będą was prześladować /../ z powodu Mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników /../ Wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią /../ I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich.>>
Ja wiem, że jest to wielka łaska współcierpienia ze Zbawicielem. To powie też Panu Jezusowi s. Faustyna; „daj mi jakie Ci się podoba cierpienie /../ ale wzmocnij mnie na ten moment /../ Chlebem mocnych /../". Mimo długiej modlitwy moja dusza długo nie wracała do ciała...
Czesław Kiszczak mówił, że ks. Jerzego Popiełuszkę zabiły czarne owce. Dziwne, bo w czasie uwięzienia Piotrowskiego i Pietruszki zabito księży; Jancarza, Niedzielaka i Zycha.
Pragnąłem poznania męczeństwa braci w Wietnamie, a w kościele znalazłem pismo „Miłujcie się” z artykułem: „Kościół w Wietnamie - droga nadziei”. Jakże Pan zadziwia w sprawach małych i wielkich! APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 876
Ta intencja trwała dwa dni i objęła trzy msze. Demon znał przebieg tego czasu mojego życia...rozpraszał i atakował na ile mu pozwolono. Potrafię to ocenić, ale sam nie mogę odeprzeć agresji. Słuchasz czytań i stwierdzasz, że myślami jesteś tam, gdzie nie chcesz.
Reżim w Korei Północnej porywa ludzi o różnych darach i wykorzystuje ich umiejętności. Wczoraj tak uczynił król Nabuchodonozor, który zlecił przyprowadzić do siebie mądrych i pięknych młodzieńców bez skazy, aby ich przysposobić do swojej służby (wśród nich proroka Daniela).
Dn 1,17.20 ”(...) Daniel posiadał rozeznanie wszelkich widzeń i snów (...) we wszystkich sprawach wymagających mądrości i roztropności (...) okazywali się dziesięciokrotnie lepsi niż wszyscy wykładacze (...)”.
Nie mam żadnych przeżyć duchowych i wracam z pustym sercem, bo to serce służącego panu ziemskiemu. Taka służba jest bardzo miła. Należysz do większości, za tobą mundurowi. Znam to, bo byłem lekarzem w jednostce wojskowej.
W zależności od kraju masz różne apanaże i profity; możesz wykupić mięso na kartki w specjalnym sklepie, bez problemu jechać za granicę, stanowiska stoją przed tobą otworem, najlepsi fachowcy budują ci dom, a orderów masz całą szufladkę.
Dn 2, 31-45 Prorok Daniel tłumaczy takim, że władza to kolos na glinianych nogach.
Właśnie trafiłem na nabożeństwo w rocznicę śmierci naszego chirurga. Opierałem się z pójściem za niego do Komunii św. bo tylu jest potrzebujących, a to były „kierownik”. Przełamałem się, bo wszyscy o nim zapomnieli. Trwała pustka duchowa...
Dn 5, 2-6 Władza u prominentów przechodzi z ojca na syna! Dlatego Baltazar, syn króla Nabuchodonozora podczas uczty z możnowładcami „(...) zasmakował w winie, rozkazał (...) przynieść srebrne i złote naczynia (...) zabrane ze świątyni w Jerozolimie (...)”... Pijący wino wychwalali bożków, a król przestraszył się, ponieważ „ukazały się palce ręki ludzkiej i pisały za świecznikiem”.
Szkoda, że ten lęk nie udziela się naszym władcom o których właśnie mówi o. Rydzyk; opanowali mass-media i przejmują majątki. To wszystko takie proste, a poważni politycy nabierają się na dyskusje o tym, co mówią kukiełki...wg A. Macierewicza („Tajemnice rządu Tuska”).
Niepotrzebnie z kryjówek wychodzą niedawni panowie życia i śmierci („Superskrytka nadpremiera Kiszczaka”). Właśnie gen. Jaruzelski tłumaczy „z polskiego na nasze”, a wciąż nie może wypowiedzieć słowa „ubolewam, przepraszam” i tkwi przy swoich poglądach. Nie wyraził głębokiego współczucia pokazanej ofierze „pałkowników” (wgnieciona czaszka ze smutnym losem). Szczególnie zasłużonych nie wolno dotknąć; zastrzeżony zbiór w IPN. Nie wolno zabrać im emerytur. Nadludzie...
Dn. 5. 23 Wezwany prorok Daniel mówi do potomka Nachubonozora; „Uniosłeś się przeciw Panu nieba. Przyniesiono do ciebie naczynia Jego domu (...) piliście z nich wino. Wychwalałeś bogów (...), którzy nie widzą, nie słyszą i nie rozumieją, Bogu zaś, w którego mocy jest twój oddech i wszystkie twoje drogi, czci nie oddałeś (...)”.
Trwała pustka duchowa, a demon atakował mnie „czerwonym księciem” z samorządu lekarskiego! W ręku „Rzeczypospolita kłamców” Łysiaka...
Kupiłem "Fakt”, a łzy zalały oczy, bo na ostatniej stronie było zdjęcie Pana Jezusa z Całunu, który okazał się prawdziwym (wykryto napisy), a siostra Faustyna prosiła Pana Jezusa, aby miał miłosierdzie nad wszystkimi umierającymi tego dnia. To dwa drgnięcia, ale modlitwa nadal była niemożliwa. Wałęsa sądzi się o swoje „dobre imię” z Lechem Kaczyńskim. Kiedyś tamten go skarżył, ale procesu odmówiono.
Moje serce nie odmieniła następna Msza św. a pustka trwała aż do Eucharystii. Dopiero teraz rozpoczął się krzyk duszy i z płaczem wołam za służących władzy...
Prorok Daniel tłumaczy los, który czeka władców;
Mene - „Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił jego kres”.
Tekle - „zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt lekki”.
Peres – „twoje królestwo uległo podziałowi; oddano je”. Dn 5. 26-28
Dn 5. 30 „Tej samej nocy król chaldejski Baltazar został zabity...”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 519
Idę do kościoła, a na niebie kołują gołębie. Ten znak zawsze oznacza pokój. Przypomina się dzieciństwo, gdy rywalizujący „górowali” te ptaki, aby walczyć ze sobą. Stada zderzały się, a każdy biedak, który się zawieruszył - nawet najpiękniejszy - miał urywany łepek.
Nie docierały czytania, bo trwał napór spraw związanych z wczorajszą intencją; za kłamców, a dodatkowo rozpraszał mnie demon, bo to „mój konik”. Kocham ojczyznę i boli krzywda czyniona jej mieszkańcom.
Po Komunii św. serce i duszę zalał niewyobrażalny pokój i słodycz, która sięgnęła ust. Nie chciało się opuścić spotkania z Panem Jezusem, a właściwie siedzenia z Nim w kojącej ciszy. Dziwne, bo dzisiaj, gdy mam edytować ten zapis (25.12.2017) przeżyłem to samo w pustym kościele przed Stajenką Betlejemską. Z serca wyrwały się słowa:
„Tak dobrze z Tobą, Panie Jezu...jakże jestem zadziwiany. Boże nasz, dałeś nam Króla serc, dałeś nam Matkę i każdemu Anioła Stróża oraz Anioła Polski i św. Michała Archanioła, ale ludzie nie chcą tej Bożej ochrony...szukają ziemskiej mocy od której sami zginą.”
Modlitwa w tym stanie jest niemożliwa. To jest zrozumiałe, bo siedzimy z osobą najbliższą sercu i żadne słowa nie są potrzebne. Można to zauważyć na spotkaniach w naszych domach. Zapal świecę i posiedź w ciszy z najbliższymi. Wyciszenie ciała daje ukojenie duszy (techniki medytacji), ale tutaj jest odwrotnie. Pan Jezus łączy się z moją duszą; „Pokój Mój ci daję”, a to sprawia, że tracę ciało...
Zbliża się święto „dieda mroza” i wszyscy kupują niespodzianki dla dzieci. Taki wór darów ma dla nas Prawdziwy Ojciec, ale każdy uśmiechnie się, bo obdarowanie kojarzy się z domem, samochodem, zdrowiem, wycieczkami zagranicznymi, kontami w bankach i posadami.
Jaką cenę ma dar pokoju w duszy? Zaznasz raz, a nie będziesz chciał niczego więcej. Pokój Boży w duszy nie ma nic wspólnego z pokojem w naszym zrozumieniu, a na pewno nic ze spokojem („świętym spokojem”)...dalej jest tylko brak wojny. Nie będę pisał ci o Obamie, który otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla oraz spotkaniu hierarchów kościelnych różnych religii w Krakowie.
Szarówka. Wzrok padł na lampion; zapaliłem świecę i odmówiłem zaległe modlitwy. Tak dobrze mi z Panem Jezusem...to prawdziwy dzień pokoju. Przysnąłem, a jakiś pan podał mi wielką torebkę z delicjami… ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 898
Chrystusa Króla
Motto: „jeżeli kłamiesz, a wiesz, że kłamiesz to kłamiesz”.
Pan zaprosił mnie na Mszę św. do kaplicy z relikwiami s. Faustyny, gdzie kapłan mówił o kłamstwie na tle prawdy.
<<Ja mam 60 lat i przeszedłem okres zakłamania, bo w szkole uczono innej biologii (Darwin), historii. Nadal wszędzie króluje kłamstwo; w mass-mediach, polityce, biznesie...kłamią też bezrobotni, którym się dobrze wiedzie, dzieci, a nawet k a p ł a n i.
Każdy z nas stanie za chwilkę przed Bogiem...wszystko zostawimy i wielu będzie wstydziło się spojrzeć Stwórcy w oczy. Prawda jest jak dętka...mała dziurka sprawia, że się psuje. Dlaczego pani kłamie?...często pytam podczas spowiedzi. >>
Eucharystia była pod dwoma postaciami, a kapłan podał mi wielką św. Hostię...jak połówka wkładanej do Monstrancji? Gdybym nie posłuchał natchnienia byłbym w naszym kościele, gdzie czytano nudny list biskupa i otrzymałbym „zwykłą” Komunię świętą.
Opisuje to jako przykład wierności Bogu w małym i w dużym. Pan wówczas nagradza tym, czego pragniemy. Tutaj; odczyt intencji, kazanie wpadające w serce i Eucharystia pod dwoma postaciami, a tak to lubię.
W telewizji trafiłem na piękne zawołania czarnego sługi Jezusa z Konga, który chrzci ludzi w rzece Kongo...jak Jan Chrzciciel i dziękuje Bogu za Jego pomoc oraz błogosławieństwa. W ręku miał miotłę i prosił Boga; „zamieć grzech w swojej duszy”.
Nauka Pana Jezusa nie zna granic, bo to Król Świata. Nawet „spojrzał” taki wizerunek z otwartego miesięcznika „Zawsze wierni”.
- Czy Ty jesteś królem żydowskim?
- Królestwo moje nie jest z tego świata (...) przyszedłem, aby dać świadectwo Prawdzie!
Znalazłem się też na Mszy św. w Kongu. Lud trzymał świece i pięknie śpiewał, a kapłan mówił; „Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega, czas należy do Niego, Jego jest chwała i potęga na wieki wieków...
Musimy pogrzebać starego człowieka, nie możemy zmienić się powierzchownie jak węże zrzucające skórę, ale zmierzać ku prawdziwej metamorfozie jak gąsienice (larwa/motyl). Nie wolno wlewać nowego wino do starych bukłaków lub naszywać nowej łaty na stare ubranie”.
To tak daleko, a ja jestem sercem z tymi braćmi umęczonymi wojną, gdzie króluje bieda, bestialstwa, czary i opętania.
Po czasie włączyłem TVN 24 i trafiłem na słowo: k ł a m s t w o. Pokazano i porównano podobieństwo w zachowaniu małpy i człowieka. Tam też pokazano wielką miejscowość w Kongu, której dyktator Mobutu obiecał doprowadzenie prądu...postawiono kilka słupów wysokiego napięcia, oficjalnie otworzono budowę i na tym się skończyło. Znowu padło słowo; kłamstwo!
Dlaczego podobnie czyni nasz premier, a wtórują mu wszyscy. To chór kłamców, a chór ma wielką moc. Nie ma tam nawet jednego głosu, który fałszuje. Wszyscy śpiewają pięknie o prawdzie. Donald Tusk nawet spowiadał się z dwóch lat celowego demolowania Polski. Jeżeli ja to widzę „cóż dopiero Bóg”.
Przecież jutro każdy z nas stanie przed Prawdziwym Ojcem i pokażą owoce naszych myśli, języka i rąk. Pokażą rodziny Polaków przeganianych przez Niemców, którzy za same wyrwane złote zęby w obozach zagłady mogą kupić sobie jakiś mały kraj. Dodaj do tego zagrabione obrazy, rzeźby, książki i tysiące tysięcy wartościowych przedmiotów. To spadkobiercy tych zbrodniarzy. Trzeba im przebaczyć, ale niech nie grabią dalej.
Dzięki telewizji znalazłem się w domku takich starych, biednych i schorowanych Polaków, których majątkiem jest kącik z wizerunkiem Matki Pana Jezusa i z Jej figurą.
Intencja trwała jeszcze następnego dnia. W ręku znalazła się „Rzeczpospolita kłamców” W. Łysiaka oraz „wywiad” kapłana egzorcysty Don Giuseppe Tomselliniego z demonem Melidem, który mówił; „Nawet, gdy wiedzą, że kłamię to i tak cześć uwierzy”...
O godzinie 17.00 zapaliłem świecę i odmówiłem moją modlitwę; „za kłamców i dusze takich”... APEL
- 21.11.2009(s) ZA FAŁSZYWYCH I PRZEWROTNYCH POLITYKÓW
- 20.11.2009(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BÓG NIE BŁOGOSŁAWI
- 19.11.2009(c) ZA PRAGNĄCYCH ZJEDNANIA Z PANEM JEZUSEM
- 18.11.2009(ś) ZA TYCH, KTÓRZY STRACILI NADZIEJĘ NA POMOC
- 17.11.2009(w) ZA TYCH, KTÓRZY MODLĄ SIĘ ZA SWOICH NIEPRZYJACIÓŁ
- 16.11.2009(p) ZA ROZDZIELONYCH NA ZAWSZE
- 15.11.2009(n) ZA PODAJĄCYCH MIÓD Z TRUCIZNĄ
- 14.11.2009(s) ZA OFIARY POŻOGI i DUSZE TAKICH
- 13.11.2009(pt) ZACH DRWIĄCYCH Z BOGA
- 12.11.2009(c) ZA ZWOLENNIKÓW ZABIJANIA