- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 812
Edyt. 15.11.2014
Przebudził mnie symboliczny sen w którym byłem przy ołtarzu z zadziwiająco pięknym świecznikiem. Dzwonią dzwony kościelne (6.00), a ja w ich rym wołam: „Święty, Święty, Święty Pan Bóg zastępów”.
Dzisiaj są moje urodziny i imieniny...zaczynam następny rok życia z prośbą do Boga, aby w tym czasie był ze mną. Zły podsunął zerwanie się, ale dzisiaj nie ma mszy o 6.30. Przeżegnałem się i odmówiłem „św. Agonię” oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego. Pokój i słodycz zalały serce i duszę.
Kapłan wołał od ołtarza Mdr 6, 1-11 „Słuchajcie, królowie (…) wy, co nad wieloma panujecie i chlubicie się mnogością narodów, bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie (…) On zbada uczynki wasze (…) On bowiem stworzył małego i wielkiego i jednakowo o wszystkich się troszczy (…) Do was zwracam się władcy, byście się nauczyli mądrości i nie upadli (…)”.
Piękne patriotyczne kazanie. Kapłan mówił o męczeństwie naszego narodu, a dzisiaj ojczyzna sprzedana i nikogo nie interesuje odzyskanie wolności. Nikt tego nie rozumie. Masz ojczyznę i nie wiesz, co oznacza ta łaska…to dla ciebie chleb codzienny. Przepływają ofiary tych, którzy walczyli o tą łaskę. Wyobraź sobie, że siedzisz w lochu, jesteś w kazamatach lub zesłany na Sybir. Dzisiaj wiesz, że to poszło na marne…
Po Eucharystii napłynęło pragnienie zostania z Panem, ale rozpraszał rozświetlony kościół. Di tego w pustym kościele ktoś siada za mną. Nie chcę wychodzić na zewnątrz, wracać do domu, nie ma mnie dla świata, pragnę milczenia i Nieba, a właśnie siostra organistka pyta jak się czuję! Zobacz udręki mistyka.
12.00 Płynie apel poległych; „Wołam was!...Wzywam was!...Stańcie do apelu”. Moje serce zalał ból, bo żołnierze potrzebują naszych modlitw. Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś zapomnianą żołnierską duszą w Czyśćcu. Co da ci ładna uroczystość świecka…orkiestra, parady, a nawet popisy latających samolotów. To chwała śmiertelników (vide Putin).
Na pewno tym duszom nie pomoże obecność; pani HGW, Donalda Tuska (utrata naszej niezależności) oraz prezydenta, który „zapisał” nas „zepsutym” piórem do zbiorowiska pogan (UE). Napłynęło natchnienie, aby w tym czasie modlić się, bo zły wykorzystuje sytuację i wpuszcza rozdrażnienie!
W domu zapaliłem gromnicę z wizerunkiem Matki Bożej przed którą uciekają demony, a żona podała mi czekoladę, którą w kościele wcisnęła jej moja pacjentka! Zobacz sztuczki Szatana…
W bólu płynie moja modlitwa, a przy Koronce do 5-ciu Ran Zbawiciela wprost jestem w Najść. Sercu Pana Jezusa…”Boże wybacz im…Boże wybacz im”.
W sercu ujrzałem nabożeństwo przy Grobie Nieznanego Żołnierza ze wspólnymi modlitwami. Wyobraź sobie krzyk żyjących żołnierzy; ”Wybacz im Panie! Zmiłuj się nad ich duszami! Matko Święta wstaw się za nimi”!
Płynie dodatkowa prośba o ochronę narodu do Świętego Michała Archanioła (”Któż jak Bóg”)...dowódcy Zastępów Niebieskich. Wszyscy przekazujemy sobie znak pokoju i przyjmujemy Eucharystię, a do Boga płyną salwy armatnie. Później klękamy w pokorze przed błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Popłakałem się podczas zapisywania tego.
Na ten moment dysydent sowiecki Siergiej Adamowicz Kowaliow („Memoriał”) mówi („Gość niedzielny” 49/2009);
<< Mam żal, że reprezentanci waszego państwa odwiedzają i ściskają ręce naszym władzom (…) polityka realna sprowadza się do tego, żeby udawać, że złodziej nie jest złodziejem, a kat katem (…) Myślę, że boicie się Rosji, bo nie ufacie zachodnim sojusznikom. Jeżeli nie wierzycie sobie, to dlaczego jesteście razem? Jaka jest ta wspólna Europa? >>
Powiesz mi, że się mylę. A skąd skurcz w sercu i moje łzy? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 936
6.00 Anioł mówi; „Wstań i przeżegnaj się”. Uczyniłem znak krzyża i zawołałem; „Ojcze bądź ze mną w tym roku”.
„Włącz mszę”. Płynie Słowo (Mdr 2, 23- 3,0) o tym, że jesteśmy stworzeni dla nieśmiertelności, a śmierć czeka tych, którzy należą do diabła. Przeciętny człowiek nie zrozumie tego, bo nie ma świadomości posiadania duszy i nie wierzy w życie wieczne. Głupim wydaje się, że śmierć to unicestwienie. Ci, którzy zaufają Bogu „[…] zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali[…]”.
Pan Jezus mówi Łk 17, 7-10 o moim powołaniu. Mam wykonywać wszystko, co Bóg mi poleci, dziękować za tą łaskę w poczuciu bycia tylko sługa nieużytecznym.
W Sanktuarium Maryjnym mam zamówioną Mszę św. Nawet spełnił się plan spowiedzi dziękczynnej. Kapłanowi dałem świadectwo powrotu do wiary (sprzed 25 lat). Dzisiaj chodzi o uzyskanie mocy przebaczania w sercu.
Tylko tak możesz wrócić do Królestwa Niebieskiego. Kapłan powiedział ważne dla mnie słowa; na wszystko musimy patrzeć z perspektywy wieczności, a później wskazał na potrzebę szerzenia świadectwa wiary i prosił Boga, abym w tym nie ustał. To wielka prawda, ponieważ buntujemy się przeciwko cierpieniu i różnym zdarzeniom.
Podczas odsłaniania obrazu Matki Bożej przez serce przepłynęło drżenie. Pierwszy raz Ciało Zbawiciela pękło nietypowo…oderwał się tylko maleńki kawałeczek (prawdopodobnie spotka mnie wielkie cierpienie). Rozstaliśmy się z radością, wspólnie obdarowani...to radość spotkania z Bogiem i Matką Jezusa.
Jak nigdy czytam dokładnie 45 nr. „Faktów i mitów”, a włosy stały mi dęba. Ci ludzie nie mają świadomości, że ich „mądrości” płyną wprost od Szatana. Oni tylko trzymają pióra. Jak to się dzieje, że człowiek mający rozum dochodzi do idiotyzmów; gubi siebie i innych.
Art. „Chrześcijańska kabała”…racjonalista Mariusz Agnosiewicz założył, że moja łączność z Bogiem Osobowym to pewna forma kabały chrześcijańskiej (okultystycznej wiedzy tajemnej).
Autor pisze o trudnych do przekazania przeżyciach mistycznych (zgoda), a zarazem daje naukowy opis tego stanu. Bełkot najwyższej kategorii. Te przeżycia są w każdej religii…np. w hinduizmie łączysz się duchowo z krową, a w sektach z kosmosem.
Autor cytuje „Przegląd Tomistyczny”, gdzie włożono w usta Pana Boga akt stworzenia Adama, który otrzymał wolność. To prawda. Masz wolną wolę; może zniżyć się do zwierzęcia lub wznieść się do poziomu Boskiego. Większość woli wolność prawdziwą („róbta, co chceta”) i zniżanie się do małp.
Autor wskazuje na wyniszczające podziały, które niesie religia. Najlepszym wyjściem byłoby połączyć wszystkich pod jednym sztandarem; kabałę z filozofią i chrześcijaństwem. To przyniosłoby Europie prawdziwy pokój!
Mieliśmy już taką wiarę z czerwonym sztandarem i pragnieniem ogarnięcia rodu ludzkiego przez związek bratni...
Piszę połączony słodyczą i pokojem z naszym Bogiem Ojcem „Ja Jestem”, faktyczną Osoba Boską, bo „[…] Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności […] Pan królować będzie nad nimi na wieki[…]”.
Po przeanalizowaniu całego nr 45 „Faktów i mitów” napłynęła chęć napisania do prokuratury. Ludzi obraża krzyż na ścianie, a wiarę w Boga Ojca można spokojnie kalać. Na moją refleksję demon zaatakował mnie przez żonę, ale ona nie rozumie przyczyny swojej furii.
Uciekłem i odmówiłem pokutę. Wyjaśniło się pęknięcie św. Hostii, bo cierpienie zależy od wielkości samoistnego nadłamania. Trafiłem na miejsce strasznego wypadku sprzed kilku dni. Chłopak wpadł na drzewo (licznik samochodu zatrzymał się na 200 km/ godzinę).
Przypomniał się morderca, który w furii szatańskiej zamordował bliskich, a także dziewczyna, która podpaliła bezdomnego. Włączyłem telewizor i trafiłem na tv Patio, gdzie śpiewają sataniści; ryk lidera, przepływają obrazy głów z rogami, symbole diabelskie, krzyż oraz mignęła Św. Twarz Zbawiciela.
Poszedłem na drugą mszę w intencji dnia, a podczas podchodzenia do Komunii św. wzrok przykuł płatek róży w postaci serca. Słodycz i pokój zalały duszę...napłynęło oddalenie świata i pragnienie bycia w Domu Pana. To jest nieprzekazywalne.
Właśnie przysłali „Echo”, gdzie egzorcysta Don Giuseppe Tomaelli kontynuuje rozmowę z demonem.
Egzorcysta;
„Melid, wiem że masz potężnych wrogów, Apostołów żyjących w łączności z Bogiem (to także ja, oddany Panu, a dzisiaj dodatkowo czysty). Masz też wielu takich, którzy nie wierzą w twoje istnienie (przeczą istnieniu Piekła), ale żyją w grzechu wg twoich wskazań. Dalej pada pytanie dotyczące wywoływania duchów, bo demony udają zmarłych oraz oszustwa dotyczącego reinkarnacji.
Demon Melid;
„Jeśli wiesz, że to sztuczka, to po co mnie pytasz? Nawet jeśli kłamię, zawsze znajdzie się ktoś, kto mi uwierzy”.
Egzorcysta;
„Czego najbardziej boisz się w duszach”?
Melid;
„Modlitwy szczególnie do Kobiety, której imienia my demony nigdy nie wypowiadamy oraz unikania złych okazji. Zniewoleni przeze mnie pragną pokus i sami je szukają”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 498
Nigdy nie wierzyłem, że przeżyję tyle lat, bo trochę wybryków było. Pewnego dnia Pan Jezus zapukał do moich drzwi i zaczął się czas umierania. Agonia była długa i straszna. Co pewien czas byłem zrywany, szarpany, padałem i podnosiłem się. Mogłem nie umrzeć i „żyć” związany jak Łazarz.
Nie możesz sam wybrać Boga. Możesz tylko wołać, szukać, otworzyć serce, a któregoś dnia Pan zaleje cię Swoją Miłością i staniesz się innym człowiekiem. Sam z siebie nie możesz umrzeć dla świata, bo jesteś zbyt słaby dla Szatana.
Jestem mile rozczarowany, bo red. Parma w „Faktach i mitach” napisał piękny artykuł „Umrzeć dla grzechu”. Może sprawiła to moja prośba, a właściwie działanie Boga. Na końcu artykułu za św. Pawłem daje kwintesencję życia prawdziwego chrześcijanina (katolicy u niego to odszczepieńcy); to ten, kto „/…/ umarł dla grzechu i powstał do nowego życia w Chrystusie, i żyje każdego dnia z Bogiem, czyli zgodnie z Jego wolą /../”.
W „Rzeczpospolitej” (7-8 listopada 2009) był wywiad z prof. Ireneuszem Krzemińskim, socjologiem, który badał program radia Maryja i TV Trwam. Dziwią wnioski, bo profesor mówił o tym, że został zawołany przez Pana. Pan Jezus zapukał do jego drzwi, ale on wstydzi się mówić o tej łasce („Rzeczpospolita”. Rozmowa Mazurka „Intelekt stanął mi dęba”).
Profesor otrzymał łaskę wiary i miał właśnie okazję wymówić słowa uwielbienia Boga, a pozostało tylko „mrumranie”. Nie udało się znaleźć z nim kontaktu, bo wstrząsnął wrogami Matki Bożej stwierdzeniem, że w tych środkach przekazu nie ma antysemityzmu!
Z jakiejś fali radiowej wyleciały słowa kapłana, że wstydzimy się mówić o naszej wierze, o śmierci i życiu, ale chętnie dyskutujemy o reinkarnacji...
Dziwne, bo wzrok zwróciła rycina o stworzeniu Ewy...z żebra Adama. W „Fakcie” było zdjęcie uśmiechniętego staruszka, który stracił nos (nowotwór), a chirurdzy zrobili mu nowy z chrząstki na ramieniu. Tam też dali dwie teorie początku świata; stworzenie i kosmogonia.
Trzeba szczycić się łaską bycia katolikiem. Nasza ojczyzna - pierwsza na ziemi - powinna mieć ustrój oparty na Przykazaniach Bożych oraz hierarchii; od Jezusa aż do mnie. Wspólnota oparta na miłości, sprawiedliwości, wolności, równości i Prawdzie Bożej.
W takim kraju nie zabieramy dzieci biednym, bo „biedę dzielimy równo”, babcia zajmuje jeden pokój, a nie willę lub apartament. To idealizm, ale taki ustrój już jest, tylko, że bez Boga (Korea Pół., Chiny). W Rosji jest to samo, ale bardziej „otwarte” (fałsz wylewający się poza granice).
Profesor jest katolikiem; ochrzczony, przyjmuje kapłana, modli się 4 x dziennie, a nawet chodzi do kościoła…”lepszego”, bo parafialny nie pasuje mu do tytułu naukowego. Wstydzi się, że został oświecony jak św. Paweł.
Czytane modlitwy mogą dawać poczucie wypełnianego „obowiązku” wobec Boga. Podobnie z Mszą świętą (rytuał, aby nie mieć grzechu), a to najwyższy dar Boga, bo tam dają Cud Ostatni; św. Hostię. To pokarm dla duszy bez którego nie może żyć zawołany przez Boga „Ja Jestem”.
Profesor nie wspomniał o czytanym „Dzienniczku” s. Faustyny. Większość opiera się na telefonach, które są bezimienne, a przecież wielu jest prowokatorów. Jakby dla odmiany słucham głosu dr Hanny Wujkowskiej, lekarki bioetyka. Wskazała na wyrok Trybunału Spraw Człowieka w Strasburgu, który przyznał odszkodowanie (Judaszowskie srebrniki) za krzywdę spowodowaną przez krzyż wiszący na ścianie klasy szkolnej.
Nikt nie protestuje przeciwko poniżaniu krzyża. Każdy katolik rozumie ataki, ale powstało zobojętnienie, bo zaraz nazywają nas fundamentalistami, kaznodziejami i tymi, którzy głoszą homilie. A tu bluźniercza symbolika „Wprost”, gdzie Tusk trzyma kielich…jak kapłan.
U nas nie zabijają katolików, ale izolują, ośmieszają, pozbawiają pracy, stanowisk…katolicy nie czują się jak u siebie, są spychani na margines. Trzeba bronić wiary wszędzie, bo dopada nas wszędzie agresywna inwazja ateizmu (bezbożności) oraz neutralność światopoglądowa („tak, ale” lub owsiakowate „róbta, co chceta”).
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 339
Kamera telewizyjna trafiła do pary pogodnych staruszków. Mówią, że swój los zawierzyli Bogu i nie żyją po wariacku jak wykolejeńcy. Nie martwią się o jutro. Babcia z delikatnością i powagą niesie figurę Matki Bożej. To jest tak proste, że uczony nie ujrzy w tym mądrości Bożej.
Panika, bo zachorował wnuczek, a rodzina miała kontakt z Ukraińcami. Dziwne, bo wcześniej edytowałem dwie intencje; za dzieci potrzebujące opieki (07.08.2007) oraz za sieroty Boże (08.09.2007). Jeszcze informacja o adopcji na odległość, a są miliony takich dzieci potrzebujących opieki...
W ręku znalazła się instrukcja o ratowaniu noworodków tuż po porodzie (zabieg Heimlicha)…rękoczyn, a właściwie chwyt Heimlicha przy zadławieniach. Polega na wywarciu nacisku na przeponę z „wypchnięciem” obiektu znajdującego się w tchawicy.
Chwytamy wówczas zadławionego oburącz, od tyłu i energicznie uciskamy. W telewizji mignęła też akcja defibrylacji. Piszę to, a pociąg w metrze zatrzymuje się przed leżącą na torach...
Teraz na Mszy św. dziękczynnej słucham „Pod Twa obronę, Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los”. Dziecko jest tutaj przykładem całkowitej ufności ojcu ziemskiemu i my tak powinniśmy oddać siebie Bogu Prawdziwemu.
Dzisiaj, gdy to edytuję (08.12.2019) przekażę rady praktyczne związane z w/w intencją. Musisz uwierzyć, że jak dziecko ma ojca ziemskiego, który prowadzi je za rękę...tak my mamy Ojca Prawdziwego. Musimy dać się prowadzić...
Jak to uczynić? Sprawa jest prosta; otwórz swoje serce, już w tej chwilce. Poproś o Opatrzność Bożą (z ufnością) i staraj się wsłuchiwać w natchnienia, których celem jest oddanie swojej woli własnej wg Modlitwy Pańskiej (w „Ojcze nasz” są słowa; „bądź Wola Twoja”).
Pan Bóg chroni nas wówczas stale wiedząc o naszym zaufania. Dam przykład. Chciałem usprawnić stronę internetową, ale specjaliści z zakładu stwierdzili, że trzeba stworzyć nową, na co głupio się zgodziłem. W ochronie podałem zły numer telefonu i wykonujący nie mógł się ze mną skontaktować.
W tym czasie po kliknięciu w literę klawiatury otworzył się blog naprawiającego, który wszystko wykonał za parę groszy (w sensie kosztów samych kontaktów z informatykami).
Nie czas na dalsze dawanie przykładów, które opisuję w dzienniku...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 669
W Zaduszki (02.11.) nie wpuszczono mnie do pobliskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego...strażnik ostentacyjnie zamknął przede mną bramę (o 15.00). Trzeba czasu, aby zmienić mentalność tych, którzy służyli w tym miejscu pogańskiej władzy okupacyjnej.
Teraz mamy całkowitą odwrotność, bo są tutaj relikwie s. Faustyny i Jana Pawła II...prawie jak w Sanktuarium! W złości postanowiłem, że nie pojadę tam w najbliższy piątek, ale Pan sprawił, że wczoraj wieczorem byłem na nabożeństwo z czuwaniem przed Monstrancją.
Nawet udało się zamówić nabożeństwo za bluźnierców z „Faktów i mitów”, ale kapłan-dyrektor zmienił intencję na; „walczących z Kościołem Katolickim”. Może nie chciał się narażać red. naczelnemu Romanowi Kotlińskiemu, bo bluźnienie kojarzy się z przeklinaniem, a to ”urąga świętości religijnej”.
Na ten czas pasują słowa św. Pawła Rz. 15, 14-21 „(…) na mocy danej mi przez Boga łaski (…) jestem z urzędu sługą Chrystusa Jezusa wobec p o g a n (…) w doprowadzaniu pogan do posłuszeństwa (...)”.
Do Mszy Świętej wyszło siedmiu kapłanów, a wiernych było kilkunastu. To wielki dar miłującego nas Boga Ojca, ale ludzie nie pragną dobra wiecznego, które pochodzi od Stwórcy. Trudno...każdy ma wolną wolę i może dysponować swoim czasem oraz wybierać pomiędzy dobrem i złem.
Ja w intencji tych zaślepionych redaktorów, którzy prześcigają się w obrażaniu Boga Ojca przekazałem: Mszę Św. z Eucharystią, wołania w litanii do Najść. Serca Pana Jezusa oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego.
O modlitwę za nich prosiłem też Matkę Pana Jezusa, a s. Faustynę o wybłaganie u Zbawiciela zmiłowania nad nimi, bo nie wiedzą, co czynią. Redaktor naczelny porzucił sutannę i napisał książkę „Byłem księdzem”.
Mnie najbardziej obraził jego artykuł, który dał przed Bożym Narodzeniem („Narodzenie Bachora”). To celne uderzenie w moje serce, bo Pan Jezus nie miał ojca ziemskiego!
Nie wiem jaką rolę odegrały te błagania, ale dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (12.11.2016) red. naczelny „F i m” R. Kotliński siedzi w więzieniu. Wg matki Joanny od demonów (prof. Skrzeczyszynowej) do czasu uprawomocnienia się wyroku jest niewinny.
Po dwóch godzinach czuwania chciałbym trwać dalej z Panem Jezusem, słuchać śpiewu, modlitw, dawać świadectwo wiary i rozmawiać o życiu wiecznym. Po Komunii Świętej straszliwy ból zalał serce, ponieważ wielkie rzesze dusz cierpią w Czyśćcu, a tutaj większość wybiera „synostwo tego świata”.
To synostwo nazywam „sznurami Łazarza” (”Łazarzu wyjdź!...rozwiążcie go”) czyli ziemskimi powiązaniami...nawet dobrymi (budowa domu, prowadzenie wspólnego zakładu, itd.). Chodzi jednak o to, że wszystko, co czynimy nie może zasłaniać Boga i odwracać od wiary, bo „nie znamy dnia ani godziny”...
Pan Jezus właśnie powie w Ew. Łk 16, 9-15 „[…] Żaden sługa nie może dwom panom służyć. […] Nie możecie służyć Bogu i mamonie[…]”. A faryzeuszom wskazał: „To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca”.
Służenie dwóm panom jest bardzo częste...także w wydaniu ziemskim;
- rząd Tuska sprzedaje wszystko i chce wyrzucić Guzowatego, bo woli uzależnienie od imperialnej Rosji (zdrada naszych interesów)
- red. Bolesław Parma pisze o Bogu w „Faktach i mitach” (judaszowe srebrniki)
- socjolog prof. Ireneusz Krzemiński zawołany przez Pana, nie rozumie tego daru i „bada” program radia "Maryja"
- Wałęsa nosi MB Częstochowską w klapie, a proponuje zamknięcie tej radiostacji, bo mówią tam o nim prawdę
- „Fakt” daje zdjęcie Matki Jezusa, różaniec, a zarazem pisze o ladacznicy; „Madonna była boska”
- Janusz Palikot „ubogi milioner”…udawał wierzącego (pismo „Ozon”), a teraz czadzi
- psychiatra jest szefem naszej armii...
Po dzisiejszej Eucharystii słodycz i pokój zalały serce. Pragnę być w kościele i trwać w Bogu...trudno jest wrócić do zagonionego świata, a nawet do śniadania. Zrozum moje cierpienie, bo pragną Królestwa Bożego, a muszę trwać w zamęcie ziemskim...
APEL
- 06.11.2009(pt) ZA MALWERSANTÓW
- 05.11.2009(c) ZA KAPŁANÓW MOJEGO ŻYCIA
- 04.11.2009(ś) ZA OFIARY PRAWA PIĘŚCI
- 03.11.2009(w) ZA POGAN I NIE ZNAJĄCYCH JEZUSA
- 02.11.2009(p) ZA WSKRZESZONYCH I DUSZE TAKICH
- 01.11.2009(n) ZA DUSZE OPUSZCZONE
- 30.10.2009(pt) ZA EKPERTÓW OD MOJEJ WIARY
- 29.10.2009(c) ZA OCALONYCH PRZEZ BOGA
- 28.10.2009(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SIĘ SPOSTRZEGLI
- 27.10.2009(w) ZA WYŚMIEWAJĄCYCH NASZĄ WIARĘ