- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 812
Chrystus powołując Lewiego nadał mu imię Mattaj lub Mattanja (z hebrajskiego) czyli Mateusz, co po polsku oznacza "Dar Boga". Jego pracą było pobieranie ceł i podatków. Na wezwanie Chrystusa zostawił wszystko i poszedł za Nim. Ewangelię napisał ok. 55 r. Jego atrybutem jest m.in. sakwa z pieniędzmi u stóp i torba podróżna.
Trafiłem na Mszę św. z młodzieżą przygotowywaną do sakramentu bierzmowania. To wielka łaska, ale niezrozumiała, a często lekceważona. Komunia św. w intencji syna i dlatego nie miałem wielkich przeżyć.
W prowadzeniu przez Pana Jezusa w ręku znalazły się zapisy z dnia:
1. 21.09.1992 w imieniny syna...wówczas dużo się modliłem i zdziwiony czytam, że nie byłem na Mszy św. w intencji syna! Dzisiaj jest odwrotnie: najważniejsza jest Msza św. a modlitwy dodane!!
2. 07.01.1995, który wypadł w imieniny zmarłego ojca ziemskiego
Ta intencja jest edytowana oddzielnie, ale zestawiłem ją z obecną 21.09.1992(p) ZA SYNA W JEGO IMIENINY
Mam ciąg dyżurowy w pogotowiu, a dzisiaj są imieniny syna i za niego poświęcę wszystkie moje modlitwy. Budziłem się w nocy i wołałem do Boga: 3.00 „Ojcze! Dziękuję Ci za opiekę i prowadzenie w dniu wczorajszym". 5.00 Powtórzyłem podziękowanie za opiekę. 6.00 - zerwano na wyjazd...
Płynie „Anioł Pański" i odczucie: „Raduj się”! Czekamy na zabranie chorej, a ja w modlitwie doszedłem do „Narodzin Pana Jezusa" i wprost widzę Dzieciątko, które świeci w Betlejem.
Łzy zalały oczy, a właśnie z radia karetki płynie piękna muzyka. Radość Boża i pokój zalały serce. Teraz odmawiam różaniec Pana Jezusa z wołaniem o pokój...w sercu, rodzinie, kościele, kraju i na świecie. Pięć razy powtarzam „Ojcze nasz", a każde wiąże się z innym pokojem.
Trwa napełnianie duszy, a tego nie wytłumaczysz. To niebiańska słodycz ze smakiem w ustach, którego nie daje ziemia. To pokój duszy z ciepłem w ok. serca. W takiej chwilce nic nie może przestraszyć i zaszkodzić. Nie boisz się śmierci. Radość z modlitw wzrasta z czasem ich trwania...tak jakbyś napełniał naczynie!
W zawołaniach przekazuję Ojcu moje cierpienie, bo ujrzałem, że ludzkość w swojej większości odrzuca krzyż i nieświadomie służy diabłu. To wywołuje pewien rodzaj smutku, ponieważ wokół tyle pogaństwa... większość odrzuca Niebo, a szuka szczęścia i oryginalności na ziemi (trzeba się pokazać, królować, być celebrytą).
Dlatego Pan Jezus zawsze był poważny i raczej smutny. Postanowiłem, że dzisiaj - w intencji pokoju w Jugosławii - nie piję kawy i żadnych płynów...aż do kolacji imieninowej syna. Personel natychmiast podsuwa „może kawa”?
Płyną piękne melodie, śpiewa Cris Rea, a ja w tej radości wołam: „Matko! Niech cały świat chwali Twoje Święte Imię, Twoje Imię...Matko! Ty pragniesz mojego prawdziwego szczęścia".
13.00 Dalej trwa stan radości...w przychodni kilku pacjentów, a ja za to dziękuję Bogu. Wyszedłem do pobliskiego lasu pomodlić się za syna: „Panie Jezu obejmij syna, prowadź go i daj mu zbawienie...dla Jego Bolesnej Męki miej miłosierdzie". Napłynęła moc, którą daje wiara w Jezusa, a łzy zalały oczy.
Synowi wręczyłem podarunki i przygotowałem kolację, ale ja już jestem innym człowiekiem...cieszy mnie post dla Matki, która w podziękowaniu za modlitwy poranne dała mi dzisiaj trzy obrazki Jezuska w żłobku:
- podczas sprzątania szafki w pracy wypadł Maleńki z opakowania opłatka
- drugi wysunął się z bałaganu w szufladzie, gdzie szukałem lupy
- a trzeci po otwarciu barku.
Normalny człowiek nie zauważy tego, a tak mówią z Nieba! Kolacja imieninowa gotowa. Syn pobiegł - z zakupionym przeze mnie zniczem - pod Figurkę Matki Bożej, która jest przy naszym bloku, a moje serce i duszę zalała wielka radość i wdzięczność. Padłem na kolana:„Jezu mój! Dziękuję! Dziękuję!”...
Żona była na Mszy św. w intencji syna i przekazała, że tej nocy miała piękny sen: przystępowała do Komunii świętej, której zabrakło. Proboszcz poszedł uzupełnić kielich i wrócił do niej z wazonikiem pełnym kwiatów. Takim najpiękniejszym kwiatem jest św. Hostia ofiarowana za kogoś...tutaj w imieniny! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 784
motto: „jak dobrze mieć sąsiada”...
Dzisiejsza intencja jest szkoleniowa. Wróciła słoneczna pogoda, a to dobry czas na pranie. Żona wyszła wszystko powiesić przed blokiem, ale zatrzymała ją sąsiadka.
Podczas rozmowy inna niespodziewanie zaczęła jej ubliżać, bo ktoś wywiesił wydrukowaną kartkę z wielkim napisem, że trzeba sprzątać po wózkach i rowerach.
My nie mieliśmy z tym nic wspólnego, a żona szczególnie, bo nie umie pisać na komputerze ani drukować. Dowiedziała się, że „lata do kościoła, a nie kocha bliźnich i w ogóle jest głupią wariatką”. Popłakała się, a ja żartowałem, że dowiedziała się prawdy.
Ta pani nawet nie odpowiada za to, bo "nie wie, co czyni"...także w jej intencji byłem na porannej Msza św. a to sprawiło, że z sercem zalanym pokojem nie reagowałem jak normalny człowiek.
Jaka będzie intencja modlitewna tego dnia? Czy za obrażanych? Wczoraj płynęły słowa czytań: „Nie spiskuj przeciw bliźniemu, gdy mieszka przy tobie beztrosko. Niesłusznie nie sprzeczaj się z nikim (...) Pan się brzydzi przewrotnych (...) Przekleństwo Pana na domu występnego, On błogosławi mieszkanie uczciwych (...)". Prz 3, 27-35
Dzisiejszy Ps 15,1-5 głosił:
Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom (...)”.
Św. Paweł Apostoł prosił: „Zachęcam was (...) abyście postępowali w sposób godny powołania (...) znosząc siebie nawzajem w miłości (...) dzięki więzi, jaką jest pokój.” Ef 4, 1-7. 11-13
To tyle, bo resztę każdy zna z filmu „Kargul i Pawlak”...oraz z kontaktu ze swoimi sąsiadami! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 962
W nocy czytałem „Dzienniczek” s. Faustyny. Święta miała ukazane Niebo, a właściwie moment naszego powrotu do Boga Ojca. Po spełnieniu misji jesteś odpowiednio przyjmowany...podobnie jak na ziemi.
Ubieram się w poczuciu wstydu, a wzrok zatrzymało zdjęcie Adama i Ewy pod drzewem, które wcześniej wypadło z „bałaganu”. Nagle zrozumiałem p r a w d ę. Pan Bóg dołączył nas do ciała, które nie wraca do Raju. Dziwne, bo w ręku mam art. o wielotysięcznej kolekcji profesora, który prowadził badania antropologiczne ze zdjęciami...w tym nagiego Busha i Hillary Clinton.
Z radia płyną słowa kapłana o misji Kościoła Katolickiego...głoszeniu Ewangelii, a to treść mojego obecnego życia. Jakże pragnę od rana do wieczora mówić o Królestwie Niebieskim. Nie znam intencji modlitewnej dnia, ale kręci się wokół naszego ziemskiego zesłania.
Na samym początku mojej drogi duchowej prosiłem Matkę Jezusa o pomoc w przekazywaniu moich przeżyć i dawaniu świadectwa. Właśnie otworzył się zapis z tamtego czasu, gdy wówczas chciałem wykrzyczeć z Góry Synaj;
„Bracia ! Wygnańcy!
Teraz jesteśmy na pustyni, a to czas prób, niedostatków i udręk.
To czas zawierzenia, bo Moc Ręki Pana otwiera Morze Czerwone.
Zapragnij powrotu do Niego, do Miłości Wiecznej.
Dlaczego nie wierzysz, że przed nami Raj!?"
Św. Jan Apostoł mówi „(...) Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. (...) Świat zaś przemija, a (...) kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki”. 1 J 2, 12-17, a św. Paweł dodaje: „(...) Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli”. 1 J 2, 12-17
Właśnie przysłano „Misje Salezjańskie”, gdzie art. „Czas i Królestwo”: Czas się wypełnił. Bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się. Wierzcie w Ewangelię.
Układam książki, a w ręku znalazło się wydawnictwo św. Jehowy: „Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego”, gdzie wyjaśnienie kazania kapłana, bo Ewangelia to Dobra Nowina o Królestwie Bożym. Wyjątkowo nastawiłem się na słuchanie czytania „Dzienniczka” w radiu „Maryja”, a tam ubolewanie świętej nad tymi, którzy nie wierzą w życie wieczne!
W roku 1992 napisałem scenariusz do filmu „Obóz ziemia”, gdzie był pokazany bój o p o w r ó t duszy do Nieba (dzisiaj stosowany w każdej grze komputerowej). Film miał zakończyć się:
błyskami obrazów z objawień Matki Bożej
wypływaniem światłości promienistej z dłoni Pani Nieba, która obezwładnia szatana i powoduje popłoch wśród sił ciemności (jak latarka policyjna na złodziejach)
skulonej dziewczynki modlącej się na kolanach do Niepokalanego Serca Maryi
zdjęciem Jana Pawła II przytulającego Ali Agcę.
Wszystko miała zamknąć Monstrancja migająca na tle Najświętszego Serca Jezusa Miłosiernego, ale scenariusz odesłali, bo nie wolno straszyć ludzi!
Dzisiaj jest Msza św. dziękczynna za wnuczka...wyszło sześciu kapłanów z różnymi intencjami (moc nabożeństwa). Żartowałem, aby wstał, podniósł rękę i ukłonił się wszystkim..."oto ja" w sensie, że nie wstydzi się wiary.
W konkursie „Mój krzyż”, który ogłosiła „Niedziela” napisałem: „(...) Ja naprawdę chciałbym pojechać do Ziemi Świętej, ale w worze pokutnym z kijem oraz torbą na chleb...i być we wszystkich miejscach po którym chodził Zbawiciel; ucałować je i zabrać z nich małe woreczki ziemi, które po poświęceniu towarzyszyłyby mi do końca życia. Proch z Golgoty - położony na moim sercu - wróciłby ze mną do Pana Jezusa (...)".
Wycieczki do Ziemi Świętej nie wygrałem, ale dali dyplom. Redaktor w ocenie konkursu wspomniał, że pisali do nich też chorzy psychicznie...myślę, że zostałem dodatkowo wyróżniony.
2.00 w nocy...z jakiejś stacji radiowej płynie piosenka: „Niebo do wynajęcia...z widokiem na Raj”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 999
Zerwałem się na pierwszą Mszę św. i pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, a moje serce drgnęło. Człowiek cielesny nie ma takich doznań, bo nie pragnie łączności z Bogiem.
Jeżeli nie pragnie to Bóg nie może łamać jego wolnej woli, ale tą łaskę mogą wymodlić inni. Wychodzę ze śpiewem „wiec podaruj, podaruj mi Panie...tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.
Wraca rozmowa z proboszczem o misterium Przeistoczenia. Jakie mogą być przepisy dotyczące tego cudu? Jednemu się spieszy, a inny chce być z Ojcem...tak jak na ziemi. Ja chciałbym wydłużenia tego spotkania z Bogiem.
Wiernym powinno mówić się o szacunku dla tego świętego czasu, bo większość nie ma świadomości swojego zachowania. Wchodzą do kościoła w środku Mszy św. i jak nigdy nic biegną do ławek. Ja wiem jedno, że nie można z marszu przechodzić do Konsekracji i szybko wypowiadać formuł. Bóg zstępuje z Nieba, przychodzi do nas tu i teraz...łzy zalały oczy podczas pisania.
Dzisiaj Mszę odprawia kapłan, który wszystko czyni wolno, w pełni pokoju...od początku do końca. Komunia św. wywołała słodycz i pokój. W takim stanie mam wielkie pragnienie przekazywania moich doznań dla poszukujących lub pragnących potwierdzenia przeżyć.
Kogoś normalnego może ciekawić codzienność życia takiego jak ja. Dlatego przeżycia duchowe rejestruję „na żywo”, bo może to trafić do kogoś po wiekach. Wracam i w uniesieniu wołam: „Ojcze! Bądź zawsze ze mną! Niech nasza łączność trwa od rana do wieczora”, a słodycz i pokój zalewają serce.
Przypominają się słowa Pana Jezusa do mnie, które spotkałem w zapisie z 1995r.*
„(...) Moje życie na ziemi było nieustannym modlitewnym trwaniem z Ojcem w chwilach pomyślnych i trudnych. Słuchaj Ojca i spełniaj Jego Wolę. Nigdy nie przecinaj więzów łączących cię z Ojcem. Pozostań we Mnie, a Ja w tobie. (...) Odczujcie Moja O b e c n o ś ć [...] Ja, Jezus Chrystus, jestem obecny (...)”.
15.30 W smutku „spojrzał” Pan Jezus Miłosierny oraz „Pisma ascetyczno-mistyczne” św. Bonawentury, które otwierają się na słowach: „Zobacz jak wielkie dobrodziejstwa wyświadczył ci Bóg (...) stworzył, odkupił i powołał. (...) Powołał cię ze świata przepełnionego nędzą, pełnego zasadzek szatańskich (...) powołał cię, abyś Go wielbił i kochał (...) powołał cię z nędzy świata, „ustanowił” (J15,16) i „poprowadził” (Ps 106,7) (...) do życia wiecznego (...)”.**
Sam już nie wiem, co powiedzieć. Wokół zalew informacji, a Pan Jezus daje mi materiały potrzebne w danej chwilce do odczytu intencji zbawiającej dusze. Ktoś, kto będzie to analizował niech ujrzy ten f a k t.
Łzy zlały oczy i napłynęło pragnienie bycia na ponownej Mszy św. Trafiłem do sąsiedniego kościoła p.w. Marii Magdaleny...na ślub bogaczy. Piękny wystrój z palącymi się świeczkami przy każdej ławce. Pan sprawdził moje posłuszeństwo i moją gotowość do pójścia za Nim, bo płyną słowa innej Ewangelii skierowane do mnie: nie ja wybrałem Jezusa, ale On mnie.
Nie jestem Jego sługą, ale przyjacielem, ponieważ dowiedziałem to, co usłyszał i przekazał od Boga Ojca. Mam iść za Nim i przynosić owoc trwający na wieki. Popłakałem się i wróciłem do domu. Odeszło pragnienie bycia na Mszy św. „ku chwale ludzi”...ubranych wprost na bal, filmowanych i fotografowanych ze wszystkich stron.
Na forum Kościół.pl napisałem do ateisty: „Wybacz, ale niedługo staniesz przed Najświętszym Ojcem, bo Tam nie ma czasu. (...) Ty jeszcze nie wyrosłeś z sieroctwa. Udowodnij, że nie mam Ojca”?
Jak pojawia się obecność Boga? Pan przybył podczas przejazdu na Mszę świętą. W duszy, w nagłym błysku „ujrzałem” cudowny obraz Boga Ojca z kaplicy w Kielcach. Moje serce zalało pragnienie bycia tam, a w oczach pojawiły się łzy...to tyle, bo więcej nie wytrzymasz. APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” t IV 15 i 20.04.1991 str. 203 i 203
** „Pisma ascetyczno-mistyczne” św. Bonawentura ATK 1984 str. 206 „Teksty”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1018
71-wsza rocznica agresji sowieckiej
Świta. W tym czasie otrzymaliśmy „nóż w plecy”. Przesuwają się setki tysięcy wyrwanych z korzeniami, wywiezionych, zamrożonych, zabitych chorobami i głodem. Nie marnowano kul...dokąd się ruszał musiał pracować.
Trwa także ból spowodowany usunięciem krzyża sprzed Belwederu oraz świadomość powrotu sił ciemności do mojej ojczyzny. Wzrosła moc państwa w państwie. Nawet napływa na to określenie „okupacja wewnętrzna”. To najgorsza utrata wolności, bo podstępnie panuje nad tobą rodak.
Na ten moment z płyty w samochodzie ks. Jerzy Popiełuszko mówi o wzruszeniu Jana Pawła II, gdy widział ludzi układających krzyże z kwiatów na Placu Zwycięstwa oraz przy kościele św. Anny. Nic sie nie zmieniło...
Dzisiaj wspomnienie świętego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego ( ur. w 1822 r.) na Wołyniu, którego w 1862 r. papież Pius XII mianował arcybiskupem metropolitą warszawskim.
Po półtorarocznej posłudze arcybiskupiej, został przez władze carskie skazany na wygnanie w głąb Rosji za to, że w marcu 1863 r. napisał list do cara Aleksandra II w obronie Kościoła i narodu. Wolność odzyskał po 20 latach. Jan Paweł II beatyfikował go 18 sierpnia 2002 r. podczas odprawianej Mszy świętej na krakowskich Błoniach, a kanonizacji w październiku 2009 r. dokonał papież Benedykt XV
Podczas konsekracji wzrok padł na wielką św. Hostię w dłoniach kapłana, a wstrząs ciała i łzy wywołały kielichy stojące w tabernakulum...w ”małym domku Pana”. Zapatrzyłem się w wielką figurę Jezusa Dobrego Pasterza.
Padłem na kolana, a obecność Boga zalała duszę. W sercu pojawił się pokój i słodycz, a w okolicy splotu słonecznego ciepło. Nie mogę opuścić kościoła. Pozostałem z czterema osobami na czytaniach następnej Mszy św.
TVP 1, Polonia i TVN 24 („zgrana trójka”) nie mówią o napaści i nie transmitują obchodów przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Zezwolono otrzymała lokalna TVP INFO. Prezydent katolik nie przybył na te uroczystości, bo w tym czasie, aby nie denerwować wielkiego brata...rozdawał ordery za działalność w stanie wojennym. Czy on to robi świadomie czy tak mu podsuwają? Przypomina się cesarz Decjusz (249-251), który państwo umacniał w oparciu o pogan (zapis wczorajszy).
Dla zakrzyczenia tej zbrodni:
1. właśnie na dzisiaj dano zezwolenie na kongres Czeczenów i udawano, że będzie aresztowany ich prezydent Ahmed Zakajew. Wielce dobrym i sprzeniewierzającym się Rosjanom okazał się...Donald Tusk.
2. wczoraj specjalnie wyrwano krzyż smoleński.
W ręku art. ze zdjęciem Hitlera, ale Stalin był gorszy, bo udawał, że nie zamyka ludzi w ogrodzeniu za drutem kolczastym („wolność” na Syberii).
kontak24@tvn.pl Napisałem.
Drodzy Bracia i Przyjaciele!
<< Bardzo proszę o wspomnienie agresji sowieckiej na naszą ojczyznę. Tylko wspomnienie, jedno zdanie. Bardzo proszę, bo wielu ludzi wówczas straciło wszystko i życie.
Zostawcie Kaczyńskiego, krzyż i Zakajewa. Przestańcie rozmawiać sami ze swoimi (ojciec z TVN Religia), bo śpiewają na jedną nutę.
Pan Bóg widzi ich „oddanie”. Blondynek niech dzisiaj nie żartuje, bo [...] kompromituje stację. [...]Trzeba go przenieść [...]”. >>
12.00 płynie moja modlitwa. Z serca wyrywa się „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”, a towarzyszy temu bicie dzwonów naszego kościoła. W wielkim bólu idę na ponowną Mszę św. i dalej wołam "za rządzących, aby się opamiętali".
Kapłani konsekrują Ciało Zbawiciela, a przez moją duszę przepłynął dreszcz prawdy. Sprawiła to prawa ręka kapłana trzymana nad kielichem...dziwne, bo lewą tulił do serca. Ciało Zbawiciela rozpłynęło się w ustach („lekka” św. Hostia)...„Ja wiem w kogo ja wierzę”.
Na miejsce zabranego krzyża...zbijano i rozdawano takie same. Kamery TVN nie chcą tego „reklamować”, a wczoraj tak się zachwycano „porządkiem”. Zobacz ile kłopotów ma ciemnogród z oddanymi Panu Wieczności!
W momencie budzenia się z drzemki ujrzałem atlas z różowym napisem POLSKA...taka jest dzisiaj moja ojczyzna. APEL
- 16.09.2010(c) ZA GODNYCH POŻAŁOWANIA
- 15.09.2010(ś) ZA STOJĄCYCH POD KRZYŻEM
- 14.09.2010(w) ZA PRZYJACIÓŁ KRZYŻA ŚWIĘTEGO
- 13.09.2010(p) ZA NIEGODNYCH ŁASK
- 12.09.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY ŹLE RADZĄ
- 11.09.2010(s) ZA WALCZĄCYCH O PRAWDĘ
- 10.09.2010(pt) ZA SKRZYWDZONYCH ZA WIARĘ
- 09.09.2010(c) ZA KRZYWDZĄCYCH INNYCH
- 08.09.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ DOGADAĆ
- 07.09.2010(w) ZA ROZPUSTNIKÓW