Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

19.01.2003(n) ZA ŁAKNĄCYCH UWOLNIENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 styczeń 2003
Odsłon: 41

     Dzisiaj jestem senny i słaby duchowo ("normalny"), a świat wokół brzydki po ustąpieniu śniegu. To nie minie na Mszy świętej o 7:00 czyli spotkaniu z Panem Jezusem. Nawet nie ruszyło duszy kazanie o tym, jakim wielkim wzorem był i jest Zbawiciel.

     Bóg Ojciec nauczył Samuela (1 Sm 3,3b-10.19) jak ma odpowiadać na wezwanie podczas snu: "Mów, bo sługa Twój słucha" Tak czynił, a "Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię". Jakże jest to piękne!

      Natomiast psalmista wołał ode mnie (Ps 40, 2.4.7-10): "Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę. (...) W zwoju księgi jest o mnie napisane: Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże, a Twoje prawo mieszka w moim sercu”. To znowu moje słowa płynące z głębi duszy!

     Św. Paweł też głosił, to co jest aktualne i będzie w każdym czasie (1 Kor 6,13c-15a.17-20): "Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana (...) Strzeżcie się rozpusty (...) Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za /wielką/ bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!" Coś pięknego.

     Nie zgadzam się ze zmartwychwstaniem, ponieważ ciało ("proch z prochu") jako opakowanie duszy odpada, a my jesteśmy od razu. Św. Paweł szedł za Zmartwychwstaniem Pana Jezusa!

     Natomiast św. Jan Chrzciciel (J 1,41.17b) wskazał na przechodzącego Jezusa: "Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem (...)". Jeden z nich Andrzej przybył z bratem Piotrem. "A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas - to znaczy: Piotr".

     Po Eucharystii padłem na kolana, ale działanie Duchowego Ciała Pana Jezusa zaczęło po zakończeniu nabożeństwa. Nie mogłem wyjść, a nawet nie chciałem z pytaniem: "Panie Jezu! Dlaczego tutaj jestem? Zabierz mnie Jezu!".

     Łzy płynęły po twarzy, nie pojmie tego człowiek normalny. Po śniadaniu musiałem wyjść i stwierdzić zgon u dziadka 82 lata z wydaniem karty. Zostało zakończenie wczorajszej modlitwy: za obcych wśród swoich, a to także za mnie...

     Teraz przepłynie "duchowość zdarzeń"...

- oto przepełnione schronisko dla psów, mogą się wzajemnie zagryzać

- Kuba i Korea Północna

- kobiety z dziećmi maltretowane przez małżonków

- ciężko poparzona dziewczynka w małżeństwie alkoholików

- pożar z uwalnianiem ludzi

- nielegalni imigranci z krajów trzecich, a czeka nas nawał po wejściu do Unii Europejskiej!

     Napłynęło natchnienie, aby w "Poemacie Boga - Człowieka" przeczytać objawienie o momencie krzyżowania Zbawiciela i łotrów. Pan Jezus był cichy jak baranek.

    Napłynęła osoba zmarłego kierowcy pogotowia, myślę, że jest w Czyśćcu. Ilu modli się o uwolnienie jego duszy? Poprosiłem o wsparcie go.

      Napłynęła wdzięczność za łaskę zbawiania...uwolnienie siebie i innych, tego mam pragnąć! Tutaj mamy działać w kierunku zbawienia, bo prawdziwym uwolnieniem jest powrót do Królestwa Bożego!

                                                                                                                            APeeL

18.01.2003(s) ZA OBCYCH WŚRÓD SWOICH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 styczeń 2003
Odsłon: 43

        O 5:55 poczułem dotyk ciała ze słowem "wstawaj"...zerwałem się i zdążyłem na Mszę świętą o 6:30. Czy obudził mnie Anioł Stróż? Ból zalał serce, bo już o tej porze spotykałem "czuwajów", a w pustym kościele usiadła za mną dziewczyna "brzęcząca" różańcem! To "wierna", ale władzy ludowej!

     Kto płaci tym ludziom, gdy inni nie mają na chleb? Później pokażą wielodzietną rodzinę z której czwórka poszła na swoje, ale zostało jeszcze dziewięcioro rodzeństwa! W telewizji Polsat będzie reportaż o dzieciach oddawanych do domów dziecka z powodu spraw bytowych! Ja kocham moją ojczyznę, Boga i ludzi, oddaję wszystkie siły, a nawet zdrowie...lekarze umierają z przepracowania.

     Zaczyna się Msza święta, a ja pomyślałem o Misterium, którego nie pojmie normalny człowiek, a nawet wielu kapłanów nie wierzy w istnienie Pana Jezusa w Eucharystii! To brak łaski wiary, a wówczas wszystko widzimy po ludzku z potrzebą włożenia "palca w bok" Zbawiciela!

     Św. Paweł wskazał (Hbr 4,12-16), że przed Bogiem Ojcem wszystko jest odkryte...czeka nas zdanie rachunku. Powiem od siebie, że mało kogo to obchodzi, bo ludzie mają ważniejsze sprawy na głowie ! Jest to wynik 30 lat stykania się z pacjentami.

      W Ewangelii (Mk 2,13-17) uczeni w czytaniu i pisaniu (wierchuszka świątynna) zarzuciła Jezusowi, że zadaje się z celnikami i grzesznikami. Słusznie odpowiedział (Mk 2,17), że "zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz ci, którzy się źle mają". Sam tak czuję, bo nic nie daje kontakt z mającym moją łaskę. Wszyscy na całym świcie mówimy to samo!

     Ktoś powie, że nabożeństwa to powtarzana celebracja słowna, a taki nie widzi, że to samo czynimy w każdej innej dziedzinie! Tylko w naszej wierze jest dodatkowo liturgia czyli zamienianie chleba naszego powszedniego na Duchowe Ciało Pana Jezusa.

     Nic nie da dyskusja, bo musisz jako Niewierny Tomasz musisz osobiście zaznać, co oznacza Żywy Chleb (Eucharystia) dla naszej duszy! Właśnie w tym czasie moje serce zespoliło się z Najświętszym Sercem Pana Jezusa, a wzrok zatrzymał napis: "Przyszedł do swoich, a oni Go nie przyjęli". Jakże jasno widzę łaskę współcierpienia ze Zbawicielem! Koi cisza, "tak dobrze u Ciebie Panie"...nie mogłem wyjść z tego Świętego Miejsca na ziemi!

      Przy tym wołałem z powodu tęsknię rozłąki z Bogiem Ojcem: "Tato! Tato!"...aż popłakałem się! To są nieprzekazywalne "głupstwa" dla niewierzących, a szczególnie wrogów naszej wiary! Z wdzięczności wysprzątałem pod krzyżem Pana Jezusa i zapaliłem lampkę.

     Na spacerze modlitewnym też nie miałem spokoju, bo właśnie trafiłem na starego złodzieja, dorzuć do niego "panienkę z okienka"...a zrozumiesz moja utratę pokoju podczas tak potrzebnej intymności w czasie modlitwy w duszy do Boga Ojca!

      Intencja zaczęła się od pokazania w telewizji dzieci autystycznych oraz ofiary przemocy i to w rodzinach...w ośrodku przygarniającym takie ofiary! Nawet z żoną się poróżniliśmy, ponieważ zepsułem uregulowany piecyk gazowy! To bezmiar cierpienia...z brzegu są to ludzie samotni, porzuceni, biedni oraz ciężko chorzy, których nikt nie chce.

     Dalej wrogowie władzy ludowej. Teraz, gdy to przepisuję (19.01.2025) w National Geographic popłynie reportaż "Gułag - system śmierci". Stalin i Jeżow mordowali kogo chcieli (masowe czystki, mieli listy takich) oprócz 2 milionów ludzi w obozach. W braku transportu stosowano "marsze śmierci"! Jeżow na końcu został stracony z imieniem Stalina na ustach.

     Po tym programie będzie następny z podobnie opętanymi: "Korea Północna. Kolejny przywódca". Klan Kimoli przewyższył kult Stalina. Powołują się nawet na boskie prawo do władzy, bo Kim Ir Sen urodził się na jakiejś nieświętej górze, w ala stajence (jak Pan Jezus).

     To jest małpowanie wiary katolickiej z modlitwami do ludobójców. Oni nie wiedzą, że ich patronem jest Szatan, bo negują istnienie Boga Ojca...

                                                                                                                              APeeL

 

 

17.01.2003(pt) ZA MOICH PRZEŚLADOWCÓW, ABY PRZEJRZELI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 styczeń 2003
Odsłon: 44

     W drodze na poranną Mszę świętą zauważyłem poruszenie, bo dzisiaj odwołują naszego ministra zdrowia! Co ja mam z tym wspólnego? Przykro mi, ponieważ ciężko pracuję, codziennie uczestniczę w Mszy św. ("udaję wierzącego"), kocham moją ojczyznę i rodaków...zarazem widzę wielką nędzę "naszych służb", których celem jest łapanie szpiegów.

     Nie byłem, nie jestem i nie będę szpiegiem. Jest problem z takimi jak ja, bo widzą więcej w Światłości Niewidzialnej, kierują się prowadzeniem przez Boga Ojca i mają jego ochronę. Jeżeli negujesz istnienie nadprzyrodzoności z Królestwem Bożym to już wpadłeś. Później służysz zaprzedany panom ziemskich...masz otwartą drogę do dóbr wszelkiej maści...z władzą (poczuciem jedności i mocy), posiadaniem i przyjemnościami ziemskimi.

    Wszędzie otacza cię demoniczna miłość ("naszego człowieka"). Ci, co z tego korzystają nie mają żadnej świadomości, że reszta jest traktowana - w najlepszym wypadku - jako obcy.

     Nie mieści się w głowach ludzkich fakt zawołania i wybrania przez Boga Ojca. Sam nie możesz zdecydować, że od jutra będziesz czynił to, co ja. Ile wytrzymasz w tym postanowieniu? U mnie jest to pragnienie zjednania duszy z Panem Jezusem w Eucharystii.

     Stąd płynie moja moc do niewolniczej pracy, a także miłość do ojczyzny otrzymanej od Boga Ojca oraz rodaków. Służby chyba mają plan łapania szpiegów. Od kogo do? Ty nie wiesz, a ja wiem, że zleca to Przeciwnik Boga, bo zna moją przyszłość. Ja jeszcze nie wiem, że będę miał stronę internetową i rozgłoszę na cały świat Prawdę o naszej wierze. Takich zabijają.

     Skulony siedziałem w samochodzie, a serca zalewała złość na tych, dla których jestem "wrogiem ludu". Po chwilce przeproszę Pana za mój stan (kuszenie), a serce pocieszy para małżeńska, która codziennie jest na Mszy świętej, a właśnie idą wspólnie do spowiedzi.

     Święty Paweł zapowiedział (Hbr 4,1-5.11), kto wróci do Królestwa Bożego, naszej Prawdziwej Ojczyzny, ale  jego jeżyk jest niezrozumiały, mistyczny ze złym tłumaczeniem...można powiedzieć, że nieprzydatny dla większości wiernych. W tym wypadku pomieszał odpoczynek (niedzielę) z "wejściem do Odpoczynku czyli powrotem do Królestwa Bożego!

    Dzisiaj Pan Jezus głosił Dobrą Nowinę i uzdrawiał...w tym paralityka z zarzutem, że odpuścił mu grzechy (Ewangelia: Mk 2,1-12). Tak jest z niewiernymi, którzy wszystko widzą po swojemu, bez łaski wiary z mądrzeniem się od Belzebuba.

     Popłakałem się po Eucharystii, przeprosiłem Najświętszego Tatę "za me złości" na prześladowców. Taką błyskawiczna przemianę otrzymujemy po zjednaniu z duchowym Ciałem Pana Jezusa...to Cud Ostatni! Łzy płynęły po policzkach, nie mogłem się ukoić, a zarazem wołałem: "Tato! Tatusiu! Jezu! Przyjmij ten dzień w intencji tych, którzy nie wiedzą co czynią...miej miłosierdzie nad nimi".

     Na ten czas wzrok przykuł obraz Pana Jezusa Miłosiernego, a ja dodatkowo poprosiłem, aby moje serce, słowa i ręce oraz wszystko, co czynię było pełne miłosierdzia.

    Nagle zrozumiałem, że niezasłużone cierpienie jest wielką łaską, szczególnie współcierpienie z Panem Jezusem. Po podziękowaniu serce zalał pokój i moc do pracy.

     W kościele było 10 osób, a pod drzwiami gabinetu tyle samo. Praca trwała od 7:00 do 19:00, 12 godzin bez wytchnienia...w wielkim oddaniu, a sprawiła to moc Boża! Pomagałem, pocieszałem z całego serca, wszystko pisałem na maszynie (czas)...wielu z tych ludzi było biednych i zagubionych...

- rolnik który nie ma na opłaty, wydałem mu zwolnienie lekarskie (płacą grosze) i zaleciłem, aby przychodził po dalsze

- rolniczka, która przekazała ziemię, ma zatarte biodro (zwyrodnienie do endoprotezy), od trzech lat powinna brać rentę... Miałem druk i wypełniłem jej wszystko na komisję lekarską!

     Przeprosiłem sprzątaczkę, która musiała czekać na zakończenie pracy!

                                                                                                                         APeeL

 

16.01.2003(c) ZA BŁĄDZĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 styczeń 2003
Odsłon: 39

Dzień judaizmu 

     Dzisiaj mam wolny dzień i dlatego jestem na Mszy świętej o 7:30. Popłynął piękne czytania....

Apostoł Paweł powie (Hbr 3,7-14), to co wiem, aby wsłuchiwać się w natchnienia od Ducha Świętego i nie zatwardzać swoich serc...jak w buncie, jak w dzień kuszenia z wystawianiem Boga Ojca na próbę. "Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary" z błądzeniem i odstąpieniem od wiary.

Psalmista wołał ode mnie (Ps 95,6-11): "Przyjdźcie, uwielbiajmy go padając na twarze,zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. Albowiem On jest naszym Bogiem, a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku".

Dzisiaj Pan Jezus oczyścił trędowatego (Ewangelia: Mk 1,40-45), który prosił Go o to na kolanach!

      Jakże dobrze jest w Domu Boga po spotkaniu z Panem Jezusem i wyjściu wiernych, gdzie nastała święta cisza,!

O 15:00 trafię na informację o dziecku z nowotworem i cudem uzdrowienia. Podczas przejazdu na szkolenie lekarskie serce rozrywało wołanie za braci starszych w wierze (Żydów). Jest mi przykro, że wyprowadzeni z Egiptu, nie przyjęli Zbawiciela i trwają w odwróceniu od Boga. Nadal czekają na Jego przyjście. Można wrzucić w komputer, co było zapowiadane i co się stało. Odpowiedź będzie jedna i ostateczna: Pan Jeu jest Zbawicielem!

     Ogarnij wszystkich błądzących, szukających Boga lub odchodzących od wiary, a wreszcie zapraszanych, wezwanych i wybranych.

      Pan pokazał mi dzisiaj kręte ścieżki, którymi podążają ludzie i szeroką, prostą drogę prowadzącą do życia w szczęśliwości ziemskiej. Zarazem jest to namiastka Królestwa Bożego. Mało w to wierzy mamiona przez Przeciwnika Boga.

     Dzisiaj, gdy to przepisuję podczas odmawiania mojej modlitwy chodziłem po pięknym osiedlu. Dodatkowo, gdy przepisuję to świadectwo (18.01.2025) napływają św. Jehowy obiecujący raj na ziemi, ale Pana Jezusa traktują jako człowieka...tak jak islamiści.

     Ile dotrze do Domu Boga Ojca!? Ilu zginie po drodze? Nawet ja miałem taką szansę!

                                                                                                                            APeeL

 

 

 

15.01.2003(ś) ZA DEMONICZNYCH OKRUTNIKÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 styczeń 2003
Odsłon: 45

    W środku głębokiego snu zerwał mnie budzik, a w takich wypadkach człowiek jest słaby. Całą noc lało i wiało, a teraz jest bardzo brzydko, ponieważ śnieg stopniał. Z telewizji popłynie "Tango" śpiewane przez Jungo Iglesiasa, a moje serce rozrywała tęsknota za Najświętszym Tatą!

     Łzy zalały oczy, a nawet popłakałem się wołając z krzykiem: "Tato! Och! Tat! Tatusiu". Nawet teraz, gdy to przepisuje bolesny wstrząs przepływa przez ciało. Nie pojmie tego normalny człowiek, bo jest to jest wielka łaska.

     Ja mam wszystko...od chleba naszego codziennego na tym zesłaniu do Boga Ojca z Ojczyzną Prawdziwą, której namiastką jest ojczyzna ziemska z Kościołem świętym. W tej łasce mamy wielkie cierpienie spowodowane miłosną rozłąką z Bogiem Ojcem!

      Na Mszy św. o 6:30 padną trudne słowa św. Pawła (Hbr 2,14-18) z których będzie mowa o naszych cierpieniach...poznał je Pan Jezus, a będąc tak doświadczany "może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom".

      Psalmista przypominał (Ps 105,1-4.6-9), że "Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu"...

"Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia, głoście jego dzieła (...) śpiewajcie i grajcie (...) rozsławiajcie wszystkie Jego cuda (...) zawsze szukajcie Jego oblicza".

      Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Mk 1,29-39): "Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił"...

     Ja natomiast po Eucharystii nie będę mógł wyjść z kościoła, tak dobrze było mi w Domu Pana! Jednak dzisiaj będzie dużo chorych...także u mnie, a to zarazem cierpienie dla mnie, bo zjednany z Panem Jezusem pragnę ciszy i pustelni!

     Ludzie chorzy wydzielają złą energię z powodu strachu, czekania, szumu, itd. Ponieważ w środy i piątki pościmy z żoną, ja wówczas pracuję od 8:00 do 18:00, a dzisiaj już o 7.00 czekało już pięciu pacjentów, a na Mszy św. były tylko trzy osoby.

     W środku przyjęć wezwano na wizytę domową, ale odmówiłem... jednak na końcu pojechałem! Pomyślałem, że jest to próba, a okaże się, że to łaska, ponieważ trafiłem do pacjentki 91-latki z pięknymi obrazami (w tym Zaśnięcia Matki Bożej)!

     Pomogłem z serca, także jej córce. Intencja zostanie podana z telewizji, gdzie popłyną obrazy...

- okrutnych morderców, straszliwych zbrodniarzy oraz relacja ze Schroniska dla Nieletnich dla złej młodzieży z kapłanem.

- seryjnego mordercę, porywacza dziewczynki, który miał narzędzia do zabójstwa

- strzelających do ludzi w USA oraz skazani na śmierć

- odbicie zakładników w teatrze w Moskwie, gdzie zagazowano 100 własnych obywateli

- Jedwabne ze wzmianka o zbrodni, ponieważ jutro jest dzień judaizmu!

     Następnego dnia w telewizji Polonia zakonnik będzie mówił o bestialskim zamordowaniu misjonarza w Peru. Przypomni się Herod z rzezią niewiniątek, którą obecnie jest aborcja.

                                                                                                              APeeL

 

 

 

  1. 14.01.2003(w) ZA POMAGAJĄCYCH BARDZO SŁABYM...
  2. 13.01.2003(p) ZA ZASKOCZONYCH DOBROCIĄ BOGA OJCA...
  3. 12.01.2003(n) ZA POGODNYCH...
  4. 11.01.2003(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH ULGĘ W CIERPIENIU...
  5. 10.01.2003(pt) ZA TYCH, NAD KTÓRYMI TRZEBA SIĘ POCHYLIĆ...
  6. 09.01.2003(c) ZA UŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ PRZEZ SŁUŻENIE...
  7. 08.01.2003(ś) ZA OFIARY WYSIEDLENIA...
  8. 07.01.2003(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI TOBIE, OJCZE
  9. 06.01.2003(p) ZA OGARNIĘTYCH MANIĄ...
  10. 05.01.2003(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI Z TOBĄ, BOŻE OJCZE...

Strona 1524 z 2293

  • 1519
  • 1520
  • 1521
  • 1522
  • 1523
  • 1524
  • 1525
  • 1526
  • 1527
  • 1528

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 202  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?