Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.12.2000(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBUDZENIA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 grudzień 2000
Odsłon: 30

     Na dyżurze w pogotowiu zerwano do porodu, a serce zalało pragnie modlitwy za nowy dzień. Czy mam wołać za: budzących się do życia? Jednak jest to mój pomysł, a mam wszystko czynić wg Woli Boga Ojca. W złym odczycie – poprzez tzw. „duchowość zdarzeń” – modlitwa będzie ustna.

     Zważ, że u mnie dotyczy to poświecenia mojego dnia życia, a to rzadkość. Natomiast każdy powinien modlić się o to, aby czynić wszystko zgodnie z Wolą Boga Ojca. Przykładem jest pomysł ludzi w podeszłym wieku, aby wybudować dom! Czy zła jest budowa domu? Zapytaj takich...

    Podczas przejazdu do szpitala napływał smutek rozłąki z żoną, ale pocieszały przydrożne figury Matki Bożej. Po powrocie w krótkim śnie znalazłem się w przychodni pełnej ludzi, a faktycznie nie będzie nawet jednego pacjenta i to do 7.30!

     W takim razie zapytam: czy wierzyć w sny? Musisz zrozumieć, że bój toczy się także w tej sferze. Szatan straszył, aby wcześniej wstać, ale to była pułapka, ponieważ później nasłał specjalny zestaw chorych (nie będę mógł wyjść). Jego prostym działaniem jest poganianie chorych: być pierwszym w poniedziałek lub ostatnim, aby nie czekać. Zaczęło się, bo...

- niewidoma ma ustalony termin zabiegu zaćmy i z krzykiem żąda transportu do szpitala, a u nas jest okulistka

- narkoman prosi o receptę na leki i forsę na ich wykup

- starszy pan ma pragnienie wyjazdu do sanatorium, a odmówiono mu z powodu przeciwwskazań

- matka chorego psychicznie prosi o wizytę do chorego psychicznie, który poparzył sobie ręce, a nie chce iść do lekarza

- wróciła babcia, której wszystko wyjaśniłem...po lek, którego nie potrzebuje

- „prywatna” z migreną ale nie mają drobnych

- do tego zestawu spotkanie z lesbijką…

     Wszystko poznajemy po owocach: zrywasz się wcześniej i trafiasz na pustą przychodnię, a później dostajesz niespodziewany wycisk...słuszne szkodzenie po dyżurze w pogotowiu. „Panie zmiłuj się nad nami”. Płaczą nad nami w niebie.

     Później z trudem obudziłem się i w wielkiej słabości pojechałem na Mszę świętą wieczorną, a w kościele z płaczem zawołałem: "Przyjdź! Panie Jezu świat na Ciebie czeka!”

      W czytaniach mój ulubiony prorok Izajasz powie od Boga Ojca (Iz 2,1-5) o świątyni w Jerozolimie do której przybędą mnogie ludy. „Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny”. Można powiedzieć, że „pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie”.

     Psalmista będzie zapraszał (Ps 122,1-2.4-9): „Idźmy z radością na spotkanie Pana” z pragnieniem, które wyrwało się z mojego serca.

    W Ewangelii (Mt 8,5-11) Pan Jezus uzdrowił sługę setnika, który leżał w domu sparaliżowany. Jezus rzekł: „Przyjdę i uzdrowię go.

- Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie.

- U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.

     Ja do tego dodałem moja prośbę o uzdrowienie cielesno-duchowe córki, a łzy zalały oczy po Eucharystii. Jakże Pan wszystko ukazuje aż chce się krzyczeć do Boga Ojca za Panem Jezusem (Ewangelia Łk 10):

   „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczką".

    Ile kłopotów miała siostra Faustynka, której objawienia traktowane jako rodzaj błędu! Wielu budzi się po prawdziwej stronie życia...tak jak ofiary wypadków z urazami czaszki. Tak jak dzisiaj, bo mgła sprawiła, że kierowca BMW wpadł na drzewo (pięć osób zabitych). Podobnie jest w sprawach duchowych, bo wielu idzie błędnymi drogami...np. medytacje typu materialistycznego.

                                                                                                      APeeL

 

 

03.12.2000(n)   ZA ZASKOCZONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 grudzień 2000
Odsłon: 30

      Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i czekam na opuszczenie pokoju lekarskiego...przez schodzącego. To pierwsze zaskoczenie, ponieważ zawsze czekamy na zmiennika, a kolega smacznie spał. W nagłym wyjeździe to duża komplikacja dla przyjmującego dyżur.

    Właśnie "R-ka" wyjechała do zgonu, ale pojadę tam później z policją i wydam rodzinie kartę zgonu. Bieda i płacz, zmarły zesztywniał, twarz sina i brzydka. To zagubiony alkoholik i rodzinie pomogłem w pochówku, bo bez tego dokumentu nic nie załatwisz.

     Później w ręku znajdzie się modlitwa: za u z a l e ż n i o n y c h. Ludzie gadają o alkoholu, nawet z radia płynie informacja na ten temat! Zabijanie przez nałogi...aż sam się boję! Później, gdy odczytam intencję wszystko stanie się jasne z zaskoczonym śmiercią.

      Jak wielką łaską jest śmierć dobra z Sakramentem Namaszczenia Chorych (określanym jako ostatni) z przyjęciem Eucharystii oraz godna...w domu, wśród bliskich, modlących się. Często trafiałem na takie sytuacje w wiejskich chatach. Wielu boi się tej łaski pytając: czy już będę umierał? Jest pewne, że wówczas przebiega wszystko z obecnością Matki Najświętszej i Pana Jezusa!

     Po czasie popłynie piosenka ze słowami: "czemuś żeś mnie Sam zauważył - raz na zawsze, pokój dał". Tak jest naprawdę, "bo nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem". Moje serce uciekło do Najświętszego Taty oraz do Królestwa Bożego. Zawsze na dyżur zabieram rzeczy i sprawy, a czas płynie "między palcami": chore dzieci, zapalenia gardła, różyczka i koklusz. Nawet jednej wolnej chwili!

     Przy okazji wyjazdu kupiłem żonie nacięte tulipany oraz obwarzanki. To podziękowanie za jej modlitwy, które sprawią odjęcie u mnie nałogu. Mamy wspólną radość, bo mogłem wielokrotnie zginąć, a zarazem smutek obecnego rozstania z powodu dyżuru. Nie pojmie tego młody, który żyje seksem!

    Jeszcze znicz dla Mateczki Najświętszej, która „przyszła pod nasz blok" (postawiono figurę MB Niepokalanej). Przepłynął świat zaskoczonych:

- utratą wszystkiego w pożarach (tutaj ’Markotu”), powodziach i innych kataklizmach

- do pogotowia przybył kierowca, który skasował samochód, a sam doznał złamania ręki po upadku

- zaskoczonych śmiercią i chorobami...właśnie kolega pojechał do udaru, a ja wczoraj byłem na Mszy świętej za ofiary wypadku (lekarz i sekretarz)

- zaskoczonych ciążą, zamachami (w tym na Jana Pawła II), różnego typu napadami

- przy kwiaciarni zaskoczył mnie "chory" b. kierowca pogotowia, prosił na piwo

- ja zostałem zaskoczony złym dyżurem, nawet kawę piłem w biegu...

      Popłynie moja modlitwa przebłagalna oraz koronka do Miłosierdzia Bożego. Nagle stała się cisza z błogim snem i powrotem pokoju, nawet przypomniał się ptaszek na parapecie okna pokoju lekarskiego.

      W telewizji będzie obraz niewiasty, która urodziła dziecko i obudziła się w szpitalu z powodu sepsy po porodzie, żona zaskoczona śmiercią męża, sąsiedzi zaskoczeni śmiercią babci (7 dni leżała), rodzina z wieloraczkami, prowadzący wyścig złapał gumę, mąż wrócił do żony i zastał innego, jeszcze „awaria”.. zatkany zlew!

     Natomiast w TVP1 będzie informacja o zatonięciu okrętu atomowego "Kursk" i sprawa Czernobyla, a w tym czasie mgła sparaliżowała loty samolotów. Ponadto brak zimy obudził niedźwiedzie i kwitną kwiaty...

     Wróciło włamanie do naszego mieszkania oraz moje nagłe oświadczenie się przyszłej żonie. Prawie na końcu ujrzałem swoje zaskoczenie, ponieważ z domu zabrałem siódmy tom "Poematu Boga - Człowieka", gdzie Pan Jezus spotkał się z uczniami po Zmartwychwstaniu, sprawiając ich całkowite zaskoczenie.

     Natomiast w „Niedzieli” będzie przekazana sprawa Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Podczas modlitwy pojawiło się cierpienie, a to sprawia poczucie bliskości z Niewidzialnym - Rzeczywistym!

      Ponownie praca zacznie się po północy! Zaskoczenie rodziców kaszlem niemowlęcia, skierowałem je na konsultację do szpitala. Jeszcze ostry dysk u rolniczki: weszła pochylona i przegięta, a wyszła zadowolona, bo to moja dziedzina (reumatolog). Wszystko dopełnił poród. Wcześniej poszedłem do przychodni na piętrze, ale nie było żadnego pacjenta!     

                                                                         APeeL

02.12.2000(s)   ZA TYCH, KTÓRZY SĄ NIEPOMNI NA PRZESTROGI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 grudzień 2000
Odsłon: 29

      Zerwałem się na Mszę świętą poranną, a smutek zalał serce z powodu mrozu, który zniszczył kwiaty pod krzyżem, a właśnie przekazałem je z całego serca Bogu Ojcu!  Wołając przy tymi to z płaczem: "Tato! Tatusiu! Przyjmij wczorajszy dzień, moje współcierpienie z Panem Jezusem! Przyjmij tę łaskę, za którą dziękuję!"

     Dla zwykłego człowieka do głupstwa, a tu człowiek twardy i płacze. Psycholog ateista jakoś to nazwie, a nie ma pojęcia co oznacza współcierpienie z Panem Jezusem!

      Łzy zalały oczy podczas czytania Słowa Bożego i zawołań dotyczących czasów ostatecznych. W tym czasie ludzie są zatroskani problemami doczesnymi, garstka myśli o tym, co będzie z naszym rozliczeniem po śmierci! Ty, który to czytasz musisz zrozumieć, że nasze ciało to kara (tak było z Adamem i Ewą) z której wyzwala nas śmierć. W tym momencie zostaje wyzwolona nasza dusza, co jest pokazane na kasztanie, orzechu lub larwie z której wylatuje piękny motyl!

     Od Ołtarza św. popłynie Słowo Boże, gdzie Apostoł Jan będzie mówił o swoim ujrzeniu szczęśliwej ludzkości pełnej czci dla Pana Jezusa z Jego Imieniem na czołach (AP 22,1-7).

      Psalmista będzie głosił Chwałę Boga Ojca (Ps 95), a Pan Jezus w ramach już odczytanej intencji modlitewnej przekaże w Ewangelii ( Łk 21,34-36) słowa ostrzeżenia: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe (…) żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie (...)".

     Napłynęła słodycz i poczucie zalania łaskami Najświętszego Taty! Zbliżył się czas konsekracji. Jak wielka to łaska Boga Ojca, który dał nam na tym zesłaniu „mannę z nieba” dla duszy! To Cud Ostatni, Tajemnica Zbawienia z otrzymaniem Chleba Żywego. W błysku ciało z duszą zostaje zamienione na duszę z ciałem!

     Dla takich otwierana jest wąska brama prowadząca do Królestwa Niebieskiego! Uwierz mi, że właśnie tak jest! Jakby na tę chwilkę na niebie ujrzę smugę do nieba zostawiona przez samolot. Ja mam poczucie niegodności tych łask, takiego obdarowania! Eucharystia będzie w intencji wczorajszego dnia.

     Z serca wyrwie się krzyk: „Tato! Tatusiu!”, a podczas litanii Loretańskiej do Matki Zbawiciela w intencji pozbawionych wszelkiej nadziei. Popłakałem się, nie mogłem wyjść z kościoła...pozostałem na następnej Mszy św.! Pokój został zniszczony przez syna, któremu zamarzły szyby w samochodzie, spóźnił się do szkoły, a żona miała do mnie pretensje, a dodatkowo za kupione owoce i ciastka.

    Po odczycie intencji wszystko staje się jasne, bo mamy moc nakazów i zakazów, które sami tworzymy. Oto przepisy BHP, znaki drogowe, itd. Z telewizji popłynie sprawa Czarnobyla, ofiary gazu paraliżującego (lekceważysz maskę i giniesz)!

     Dzisiaj jest piękny dzień i moja modlitwa przebłagalna „nie idzie”. Jakby na znak pacjent przyniósł wielką rybę, a w tym czasie w pr. „Ziarno” dzieci będą śpiewały właśnie o tym.

     Lampka i kwiaty dla Mateczki Zbawiciela, a w tym czasie zaczepił mnie pacjent z cechami zawału serca. Popłyną relacje o straszliwych wypadkach samochodowych spowodowanych przez mgłę oraz pożar budynku dla bezdomnych („Markotu”) z powodu pozostawionego bez opieki piecyka!

     W błyskach przepłyną ostrzeżenia o szkodliwości palenia, picia i zażywania narkotyków, rozbierania niewypałów, niedotykania urządzeń pod prądem oraz korzystania z gazu. W Indiach wydarzyło się potworne zderzenie pociągów z zabitymi i rannymi. 

      Podobnie ostrzega nas Bóg Ojciec: Objawienia w Fatimie i Medjugorie, słowa z Apokalipsy oraz przekazywane przez błogosławionych i świętych. Ile płaczu jest na ziemi i w niebie. Oto zwykłe zakażenie wirusem HIV…

     Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem za przebieg mojego życia…

                                                                                                   APeeL

 

01.12.2000(pt)  ZA POZBAWIONYCH WSZELKIEJ NADZIEI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 grudzień 2000
Odsłon: 37

       Podczas kończącego się dyżuru w pogotowiu zerwano z ciężkiego snu o 1.00 w nocy do znajomego, który przerwał leczenie psychiatryczne, wrócił do picia alkoholu, stał się agresywny...nawet uciekła od niego żona.

     Pojechaliśmy z dwójką jego braci oraz policją. Poprosiłem go po imieniu, aby pojechał z nami, ale to nic nie dało...musiał mieć założony kaftan bezpieczeństwa. Spokojnie dotarliśmy do oddziału psychiatrycznego, gdzie nakrzyczała na nas pani doktor, chyba też zerwana ze snu...

     Nie mogłem spać z tego wszystkiego, pragnąłem spokoju, bo dzisiaj czeka mnie ciężką praca w przychodni od 7.00-18.00! Dodatkowo Szatan będzie podrzucał mi obcych chorych i to z pogotowia...

- ciężko „chorą” histeryczkę, która po 20 minutach zostanie uzdrowiona

- poproszą o testosteron dla chłopaka!

- musiałem przepisać źle wypisane recepty przez neurologa...

      Później przesunęły się osoby pozbawionych wszelkiej nadziei

- bardzo starzy, którzy nie mogą umrzeć, zmuszani do życia...o śmierć dla takich modliła się s. Faustyna, aby Pan ich wezwał!

- niezdolnej do pracy odebrano rentę

- bezrobotni, których nadzieja jest w zwolnieniach lekarskich

- nieuleczalnie chorzy, wśród nich z zaburzeniami...jak zabrany w nocy pogotowiem

- lekomanii oraz ofiary wszelkich nałogów

- biedni, bezrobotni i bezradni.

     O 11:00 napłynie słodycz duchowa, a jest to działanie Ducha Świętego, które sprawia pragnienie pomagania wszystkim, przyjmowania, pocieszania...nikomu nie mogę odmówić pomocy.

     Właśnie przybyło małżeństwo z którym mieliśmy wspólną radość z powodu zostawienia u mnie pęku kluczy (22.11.2000). Stracili wszelką nadzieję i musieli pilnować mieszkania, a ja w tym czasie musiałem dojść...kto zostawił je u mnie.

      Po powrocie do domu z telewizji popłyną obrazy…

- poszkodowanych przez powódź, żyjących w smrodzie z rozpadającymi się domami oraz grzybem w mieszkaniach

- miejsca aktualnych konfliktów wojennych (w tym w Czeczeni)

- zaginiony w górach, który spadł z wysokości

- rodzina porwanej córki ogłosiła nagrodę za jej odnalezienie

- rodzina z dwójką dzieci z porażeniem mięśni…

     Wrócił czas strajków na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, gdzie doszło do tragicznych protestów przeciwko podwyżkom cen. W Gdańsku i Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników. Protesty rozpoczęły się 14 grudnia i szybko rozprzestrzeniły się na inne miasta, eskalując starcia z milicją i wojskiem.

      Szczególnie dramatyczny przebieg miały wydarzenia w Gdyni, gdzie doszło do masakry pod stocznią i na dworcu kolejowym. Oficjalne dane mówią o 45 zabitych i 1165 rannych w wyniku pacyfikacji tych protestów.

     Po 11 godzinach pracy padłem w sen trwający 10 godzin... 

                                                                                              APeeL

30.11.2000(c) ZA NIESŁUSZNIE WYRÓŻNIONYCH…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 listopad 2000
Odsłon: 27

     Wczoraj byłem na drugiej Mszy św., ponieważ od 15.00 mam dyżur w pogotowiu. Nawet dobrze szło w przychodni. O 13.00 weszły do gabinetu trzy pracownice z kwiatem w doniczce i życzeniami z okazji imienin, ale ja nie obchodzę dzisiaj tylko w momencie urodzenia.

    Podczas przejazdu do domu łzy zalały oczy z powodu tego obdarowanie, które w podzięce zawiozłem dla Boga Ojca pod krzyż Pana Jezusa! Pieniądze zostawiłem w domu, bo jest wiele pokus...”przecież dzisiaj mam imieniny”! Już na początku dyżuru pojawiła się tzw. „duchowość zdarzeń”: obrazy niesłusznie odznaczonych przez prezia Aleksandra Kwaśniewskiego...w tym biorących udział w pacyfikacjach oraz śpiewaczki zadziwionej tym „wybraniem”.

     Ja nie uznaję żadnych odznaczeń, wyobraź sobie, ze jestem „wzywany” do wypinania piersi jak ruski generał. Pokaż mi ordery, a powiem ci kim byłeś.

     Po wypoczynku trafiłem do porażonego 62-latka, aby go cewnikować. Ile zatroskania jest w sercu jego żony. Uśmiechamy się, bo to dziecko, ale bardzo ciężkie! Na ten czas popłyną obrazy kierujące na odczyt intencji…

- oto komunistyczna dyskryminacja, bo nie zatrudniają dobrze wykształconą niewiastę, ale jakiego „samego swojego” mężczyznę...tak było też z zoną, bo jej ojciec walczył z bolszewikami

- czerwona mafijność, bo liczyła się przynależność partyjna, bo „to dobry fachowiec, ale bezpartyjny”

- ściągnięto mnie, potrzebny w rejonie (niewolnictwo) z zapewnionym mieszkaniem, które szybko przydzielono koledze ginekologowi, „zrobiono go kierownikiem”, bo na pierwszym pietrze mogą mieszkać tylko wybrańcy władzy ludowej („lepiej widać wszystko z wysokości”)

- przebijanie finansowe, wszelkie atrakcyjne prace otrzymują naznaczeni przez „władze ludową”.

    To tylko migawki, nie będę przecież ujawniał wszystkich czerwonych interesów, nawet wybrani nie wiedzą o co chodzi „związkowi bratniemu, który ma ogarnąć ludzki ród”. Zobacz jak ładnie się nazywają…

                                                                                                   APeeL

 

  1. 29.11.2000(ś)   ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI TOBIE, BOŻE OJCZE...
  2. 28.11.2000(w)   ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OCALENIE...
  3. 27.11.2000(p) ZA OFIARY NIEDOSTATKU...
  4. 26.11.2000(n)   ZA UZDRAWIAJĄCYCH...
  5. 25.11.2000(s)  ZA NISZCZĄCYCH I ZABIJAJĄCYCH...
  6. 24.11.2000(pt)   ZA TYCH, KTÓRZY NIE DOSTRZEGAJĄ MIŁOŚCI MIŁOSIERNEJ BOGA OJCA
  7. 23.11.2000(c) ZATROSKANYCH O INNYCH... 
  8. 22.11.2000(ś) ZA SŁUŻĄCYCH W POKORZE...
  9. 21.11.2000(w) ZA OFIAROWANYCH TOBIE, BOŻE OJCZE
  10. 20.11.2000(p)   ZA WYTRWAŁYCH...

Strona 1746 z 2402

  • 1741
  • 1742
  • 1743
  • 1744
  • 1745
  • 1746
  • 1747
  • 1748
  • 1749
  • 1750

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2126  gości oraz jeden użytkownik.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?