- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 136
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a Szatan kusi do uczestnictwa w porannej Mszy św.! Zdziwisz się, ale sam zobaczysz, co dobrego podsuwał wiedząc, że kieruję się natchnieniami!
Cóż dziwnego, przecież codziennie uczestniczę w Mszy świętej po dyżurze i przed pracą w przychodni. Ja chciałbym być na spotkaniu z Panem Jezusem, ale nie czynić tego w napięciu i pospiechu. On wiedział, co mnie czeka i chciał zepsuć ten dzień. Nie wiedziałem, co mnie spotka, ale nie poszedłem po jego zaproszeniu.
To jest bardzo proste:
Wola Boga Ojca: wolny od Mszy świętej, późniejsze wysłuchanie nabożeństwa transmitowanego w radiu ze spokojnym spożyciem śniadania.
Szatan: Msza święta po której nie spożyłbym śniadania, a w środy i piątki poszczę w intencji pokoju na świecie. To oznacza odwracanie wszystkiego, ponieważ w dniu postu kusi jedzeniem, a później przeszkadza w spokojnym spożyciu posiłku.
W tym wypadku chodzi o zniechęcenie do postów duchowych, poświęconych autentycznemu dobru (pokojowi na świecie)! Już na początku dyżuru zerwano na wyjazd do dziadka z niewydolnością krążeniowo-oddechową, którego zabraliśmy do szpitala. Nawet kawę piłem w biegu, a cóż dopiero ze śniadaniem, które po Mszy św. musiałbym spożyć w pogotowiu. Łzy zalały oczy z podziękowaniem Bogu Ojcu i Matce Najświętszej za ochronę mojej rodziny.
Popłakałem się podczas Ewangelii (J8,1-11) z Mszy świętej radiowej! Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Pana Jezusa (prowokacja) kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a takie Mojżesz kazał kamienować! Pan wskazał: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Natomiast do niewiasty rzekł: "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."
Chodzi o to, że Bóg jest miłosierny, przebacza osobie, aby przemieniła się, ale nie grzechom. Ojciec Niebieski oddziela zło od osoby, a ludzie to łączą!
Ukoił sen, a teraz płynie piosenka: "Mój Boże, mój Boże. Jak mam dziękować za miłość Twoją? Przyjmij w moich oczach wdzięczny blask, mój Boże, dziękuję ci!"
Zrywają do wyjazdu z krzykiem dyspozytorki, a w tym wypadku 5 minut nie miało żadnego znaczenia, ponieważ dziadek był przewlekle chory!
Po dwóch wyjazdach nastał wielogodzinny spokój...popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa przebłagalna. Na ten czas z piątego tomu "Prawdziwego życia w Bogu" padną słowa ostrzeżenia od Matki Bożej. Ma nadejść czasu udręki! Trzeba całe rodziny poświecić ("jako moim") dwóm Sercom: Pana Jezusa i Matki Bożej!
Dopiero teraz powstał bałagan z wyjazdami pod niebem pełnych gwiazd. Jakże pasuje cz. chwalebna różańca plus różaniec Pana Jezusa za sobotę i za obecny dzień! W tym momencie ofiarowałem rodziną dwóm sercom, według zalecenia Matki Bożej.
Zobacz przykład ponownej pokusy Szatana, bo o 23.00 zgasło światło w pogotowiu (awaria), my sami z dyspozytorką...wszyscy na dalekich wyjazdach. Uciekłem do pokoju lekarza dyżurnego. Czy przypadkowo miałem w ręku wizerunek Matki Najświętszej z Lewiczyna oraz zdjęcie żony? To nie było przypadkowe!
Zerwano do małego chłopczyka o moim nazwisku...nawet żartowaliśmy z kierowcą wskazując jak mały jest ten świat. Na miejscu okazało się, że matka nie mogła znaleźć pieniędzy na leki, a ja zażartowałem, że na pewno są za obrazem! Do rana był spokój...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 131
Po dyżurze w pogotowiu muszę pracować jako lekarz w przychodni. Podczas toalety przypomniała się krew na moich rękach (po wypadku w nocy), a z radia w tym czasie płynęła relacja pani prokurator, którą oblano 98% kwasem siarkowym (zamach).
Popłakałem się z wołaniem: "Jezu mój, zmiłuj się nad tym światem - tak też uczynili z Tobą i to swoi, straszliwi mordercy, tak uczynili z Twoim Świętym Ciałem! Popłakałem się rzewnymi łzami!
Zaczynam przyjęcia chorych w przychodni o 7:20 i dobrze, ponieważ wszystko skończą z przyjściem sprzątaczki o 13:20. Serce zalała radość, mimo zmęczenia która wynika z dobrze wykonanej pracy. Każdemu dałem to, co mu się należało.
Po wypoczynku trafiłem na Mszę świętą wieczorną...
Prorok (Jr 11,18-20) przekazał Słowa Pana Jezu, które wypowiedział później Pan Jezus podczas Bolesnej Męki: o potulnym baranku, którego prowadzą na zabicie!
Psalmista zawołał (Ps 7,2-3.9bc-12)
Refren: Panie, mój Boże, Tobie zaufałem
Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam (..)
Niech ustanie nieprawość występnych, a sprawiedliwego umocnij
Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.
Dzisiaj Pan Jezus przemawiał w Świątyni Jerozolimskiej (Ewangelia: J 7,40-53). Wiedziano kim jest: "Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki. Nawet strażnicy stwierdzili, że: "Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia".
Podczas Eucharystii napływało poczucie mojej niegodności oraz obrazy:
- kapłan współżyjący z uczennicą
- skreślono moje miasto z listy powiatu
- oto Żydzi odrzucający Zbawiciela
- także mordercy o których wspomniano w wiadomościach
O 20:00 oglądałem film o więzieniu w USA, gdzie panuje przemoc i giną niewinni ludzie. Ogarnij całą ludzkość, a ujrzysz niegodnych łask Bożych.
Popłakałem się po Eucharystii, ponieważ płynęła pieśń: "jak Ci dziękować za Twe hojne dary"? Po powrocie z kościoła grałem tę pieśń na akordeonie: "jak Ci dziękować za Twe hojne dary". W tym czasie w kabarecie popłynie śpiew przy akompaniamencie trzech gitar. Tak powinno śpiewać się Bogu.
Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem, że nie modliłem się...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 135
Podczas przygotowania się do Mszy św. porannej z serca wyrwało się wołanie: "Tato! Tato! Tatusiu!" Przypomniała się wczorajsza prośba do Pana Jezusa, aby był dzisiaj ze mną i chronił. Zabrałem śniadanie na dyżur w pogotowiu z późniejszymi przyjęciami chorych (w wolną sobotę).
Nie pożegnałem się z żoną, ponieważ napadła na mnie. W drodze do kościoła serce zalewał smutek, a w oczach kręciły się łzy. Uciekłem z mojej ławki, ponieważ pojawił się przy mnie "ładnie żegnający się". Może się mylę, ale w złości i zaślepieniu nie przyjmuję tego cierpienia. Smutek i rozdrażnienie, a z drugiej strony pokazana jest cierpliwość i łagodność Pana Jezusa!
Z księgi Mądrości popłyną słowa (Mdr 2,1a.12-22), że: bezbożni zrobią zasadzkę na Zbawiciela, bo "sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim."
Psalmista wołał (Ps 34,17-21.23), że Pan (..) słyszy wołających o pomoc (..) jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu."
W Ewangelii: J 7,1-2.10.25-30 dziwiono się, że: "Ten, którego usiłują zabić (..) jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest."
Moje serce w tym czasie zalewało współcierpienie z Panem Jezusem (łaska). Zawołałem tylko z płaczem: "Panie Jezu bądź ze mną, daj twoją cichość, cierpliwość, twoją dobroć, bo nawet bliscy ranią". Na ten moment popłynie pieśń: "Przyjdź mój Jezu. Pociesz mnie", a ja w tym czasie klęczałem pod stacją z upadającym pod krzyżem Panem Jezusem!
Święta Hostia "trzasła" w ustach (na pół), a to zapowiedź ciężkiego dnia...zarazem potwierdzenie, że Pan będzie ze mną ("My"). Faktycznie od 7:00 do 14:30 trwała ciężka praca, ale wszystkich załatwiłem, pomagałem i pocieszałem...
- kilka kobiet lekarze uczynili "chorymi"...wady postawy dające nerwobóle leczyli na serce i na nadciśnienie, którego nie było
- matce porażonej wypełniłem dokumenty na rentę z odszkodowaniem, zarazem zaleciłem przyjęcie cierpień, bo życie jest przed nami...
- łagodziłem strach starszych przed śmiercią
- zbadałem na życzenie przestraszonej babci...jej zdrową wnuczkę.
Pan sprawił, że odmieniło się serce dla żony. Pojechałem, aby się pożegnać przed dyżurem w pogotowiu: zawiozłem jabłka i dobrą kawę oraz dodałem "rozłąkowe".
Trafiłem na pokój w pogotowiu...wróciła radość życia, a to była ochrona Zbawiciela sprzyjająca modlitwie! Nawet napłynęło wyjaśnienie, że ciężko pracuję, a dla mnie pocieszeniem jest wytchnienie w pracy! W przychodni - podczas największych udręk - kolega kierownik i koleżanka radiolog czytają sobie gazety.
Pan to widzi i właśnie dzisiaj otrzymałem tak dobry dyżur w pogotowiu! Dodam, że pojechałem na wyjazd za kolegę; zbudzono nas obu. Tak Pan dał później wytchnienie z odczytem intencji tego dnia. O 22:00 na kolanach podziękowałem za otrzymaną łaskę.
Dopiero o 3.00 w nocy zerwano do wypadku w którym na wirażu BMW uderzyło w drzewo. Trup był oświetlony przez inny samochód, a z radioodtwarzacza płynęła muzyka jazzowa. Pod spodem samochodu był drugi człowiek...policja, straż, sygnały i migacze. Nie wymyśliłby tego dobry scenarzysta. W wielu domach będzie smutek.
Przypomniała się babcia, której kiedyś zginęła dwóch synów. W oczekiwaniu na służby (byliśmy pierwsi) chodziłem z sercem zalanym smutkiem. Zarazem podziękowałem Matce Najświętszej za to, że syn nie musi już dojeżdżać do pracy. To łaska wymodlona przez żonę...tak jak moja abstynencja.
Przed wyjazdem do tego wypadku wzrok zatrzymał tyg. "Niedziela" z tytułem "Krzyż bramą do nieba". Z powodu tych tragicznych przeżyć nie mogłem zasnąć do rana!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 134
Podczas przejazdu na Mszę św. o 6:30 odmawiałem "Anioł Pański", a z wciśniętej kasety popłynęły słowa o błędzie i zdanie, że trzeba uważać w bezgranicznym zaufaniu drugiemu człowiekowi. Przepłynął świat wojen i nałogów, pornografii i przemocy!
Przypomniał się artykuł z informacją o uczniu, który rzucił się z nożem na nauczycielkę. Z piosenki płynęły słowa: "kto dał ci do ręki ostrą broń? Zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni!" Nie wiem dlaczego cisnęły się słowa: "marny, marny...forsa, forsa".
"W "Super Expressie" był art. o porwaniu dla okupu 9-letniego Michała Szulca z Bydgoszczy. Inny donosił o bestialskim zabójstwie (sadyzmie) 22-letniej Joli Brzozowskiej...przez trójkę niedoszłych maturzystów (kara dożywocia)..
W oczekiwaniu na otwarcie kościoła napłynęła bliskość Boga Ojca. Najświętszy Tata był na wyciągnięcie ręki! Nawet więcej, bo był we mnie...łzy zalały oczy z krzykiem duszy: "Jezu! Och Jezu! Jezu, Jezu!". Dobrze, że były to tylko miłosne błyski, ponieważ nasze słabe serce więcej nie wytrzyma! Popłakałem się podczas wołania do Boga Ojca razem ze śpiewającymi; "Kto mi da lepsze dni, od tych razem z Tobą. Tato! Tato! Tatusiu!"
Jakby na ten czas (Wj 32,7-14) lud prowadzony przez Mojżesza do ziemi obiecanej...zaczął oddawać cześć posągowi cielca z metalu! Czyż tak nie jest obecnie? Natomiast Pan Jezus tłumaczył Żydom w Ewangelii (J 5,31-47), co oznaczało przybycie Jana Chrzciciela...
"On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo."
Kolega nie zawiadomił, że ma wolny dzień, a to sprawiło zdenerwowanie nawałem chorych od 7:30 do 14:30. Trafiłem na cały ciąg pacjentów, którym nie mogłem spełniać różnych próśb: podbicie telegramu do jednostki wojskowej oraz lewe zwolnienie chroniące przed wezwania do wojska, zaświadczenie zwalniające z więzienia, lewe zwolnienie dla żony, która nie zgłosiła się w biurze pracy, recepta na streptomycynę (antybiotyk) dla kurczaków!
Tak dobrze było na Mszy świętej, a teraz padłem udręczony. Jednak serce zalała radość, ponieważ nie upadłem. Nie załatwiłem żadnej lewej sprawy i nie przyjąłem marnego grosika!
W tym czasie z radia popłynie informacja, że w USA wykonano legalne samobójstwo! Informacja o aferze łapówkarskiej w Centrali Straży Pożarnej! Podczas odmawiania koronki w intencji tego dnia przepływały obrazy tych, którzy zapomnieli o Bogu Ojcu, który nas ocalił i kłaniają się bożkom: sprzeniewierzenia w świecie fizycznym i duchowym (oderwanie kościołów i kapłanów na zachodzie od Jana Pawła II).
Podczas modlitwy napłynęło małżeństwo lekarskie z lepszego kościoła (zielonoświątkowego), afera Bagsika i Gąsiorowskiego, komuniści = Europejczycy służący tym, którzy dają słoną zapłatę! Na pogrzebie takiej było trzech kapłanów ("Ford" z pensji i dwie wille, a materiały budowlane z przydziału)! Inny pogrzeb ateisty - proboszcz odmówił, a biskup bronił pochówku chrześcijańskiego! Teraz pokazują bogatego chrześcijanina (w programie katolickim), ale nie ofiary powodzi, czyli tych, którym nic nie zostało! Z telewizji popłyną obrazy "dobra" w pustych kościołach w Niemczech!
W dyskusji telewizyjnej kapłan i politycy mówili o matactwach oraz aferach (nawet w kościele) i o moralności polityków (sprawa aborcji). Przedstawiciel SLD nie dostrzega zbrodniczego charakteru PZPR!
To wszystko jest nieskończone, odpowiednikiem sprzeniewierzenia się w świecie fizycznym jest to samo w świecie duchowym! Kary sądowe (właśnie aresztowany jest kolega syna) i kary kanoniczne aż do odsunięcia od posługi kapłańskiej! Popłynie cała moja modlitwa przebłagalna, a w radiu trafię na piosenkę ze słowami: "Szukaj mnie, cierpliwie dzień po dniu...staraj się podążać moimi śladami".
W ręku znalazła się "Gazeta wyborcza" z artykułem: "Na kamyku imię nowe"...o odnowie religijnej, która prowadzi do rozłamu (schizmy). Zobacz duchowe sprzeniewierzenie, a kilka razy "patrzyła ulotka" ze słowami: "Przyjdź Duchu Święty!" Gdzie dojdziesz bez Boskiej Światłości?
Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga Ojca.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 132
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
Myśl o byciu na Mszy św. o 6.30 okazała się pokusą, ponieważ dzisiaj nabożeństwa są jak w święta kościelne. Podczas Słowa płynącego od ołtarza w sekundowych błyskach...miałem pokazaną świętość Zbawiciela.
W nasze ciała fizyczne (po poczęciu) są wcielane dusze, a u Pana Jezusa było odwrotnie...jego ciało duchowe otrzymało ludzką postać. To wielki cud, a zarazem ofiara...wyobraź sobie, że z Raju trafiasz na ziemię. Łzy płynęły z oczu, a błyski miłości rozrywały serce.
Wcześnie zapowiedział to prorok Izajasz (Iz 7,10-14): "Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg z nami." To poczęcie oznaczało, że Zbawiciel przyjmie ciało fizyczne po poczęciu przez Ducha Świętego.
W Ewangelii (Łk 1,26-38) będzie przekaz o przybyciu Anioła Gabriela do Nazaret ze słowami do Matki Bożej: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą. (..) Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus."
Chodziło o odkupienie nas, ponieważ nie mogła tego uczynić: "krew cielców i kozłów" (Hbr 10,4-10) składana "na podstawie Prawa". To dopiero uczyniła - raz na zawsze - męczeńska śmierć Zbawiciela. Teraz możemy już wracać do Raju...
Popłakałem się podczas podejścia do Eucharystii, a wówczas płynęła pieśń: "Chrystus Pan karmi nas swoim Świętym Ciałem (..) Wszechmogący, Najwyższy - On, Sam jeden zawsze święty!"
Jakim językiem przekazać ci stan mojego serca i duszy po zjednaniu z Panem Jezusem!? Podczas wychodzenia z kościoła wzrok zatrzymała tablica na której było zdjęcie krwi na świętej Hostii!
Praca w przychodni trwała do 15:00...to normalne niewolnictwo, ale wszystkich przyjąłem, każdemu dałem, to, co mu się należało. Pacjenci wpadali jeszcze o 15:00, a ostania obdarowała mnie jabłkami. Powiedziałem jej o znaku duchowym, ponieważ jabłko jest symbolem grzechu z powodu Ewy!
Podjechałem pod mój krzyż i poprawiłem kwiaty. W tej intencji miałem pokazanych ludzi, którzy mają czas na wszystko oprócz modlitwy. Mnie zajęcie podsunął demon (grabienie, kopanie, palenie i sprzątanie)...to jego "dobro". Popłynie tylko spóźniona koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dodatkowo zgubiłem mały wizerunek Matki Bożej Nieustającej Pomocy, ale w to miejsce wzrok zatrzymał obrazek MB Pocieszenia Strapionych z Lewiczyna, gdzie po latach neopogaństwa wróciłem ostatecznie do wiary (około Okrągłego Stołu 1988 - 1989). Łzy zalały oczy, a to dzień postu w intencji pokoju na świecie (jedna kawa, nic nie piłem i nie jadłem). APeeL
- 24.03.1998(w) ZA POSTĘPUJĄCYCH JAK DZIECI...
- 23.03.1998(p) ZA MIŁUJĄCYCH SIĘ...
- 22.03.1998(n) ZA OFIARY LUDZKIEJ NIEGODZIWOŚCI...
- 21.03.1998(s) ZA OŻYWIONYCH DUCHOWO...
- 20.03.1998(pt) ZA PRZYBYWAJĄCYCH Z UFNOŚCIĄ DZIECIĘCĄ...
- 19.03.1998(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH OPIEKI...
- 18.03.1998(ś) ZA PRZYWÓDCÓW MOJEGO NARODU...
- 17.03.1998(w) ZA ŁAMIĄCYCH PRAWO DROGOWE...
- 16.03.1998(p) ZA DRĘCZONYCH AŻ DO SKONANIA...
- 15.03.1998(n) ZA DZIECI ODRYWANE OD RODZICÓW...