- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 35
Zaplanowałem bycie na Mszy św. o 6.30, ale zaspałem. W moim poczuciu ten dzień zacząłem jak człowiek normalny. Po przebudzeniu nie podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszą pomoc, a nawet nie przeżegnałem się.
Później kręciłem się od demona, a to zawsze oznacza: "nie wiem, co mam robić"...w końcu postanowiłem zaprogramować odbiór stacji radiowych w wieży...to powinno trwać kwadrans (stacje są wybierane automatycznie, ustawiamy ich numery i zapisujemy).
Na zachętę pojawiło się...radio Maryja i to z homilią Jana Pawła II (później zniknęło). Wszystko trwało 2 godziny, straciłem czas i pokój, bo wybierałem zły przycisk. Postanowiłem skrócić zarost, a właśnie zepsuła się golarka Philips (koszt paru setek). Nie ma u nas naprawy, chciałem wstąpić do fryzjera, ale będzie zamknięte.
Po krótkiej drzemce jechałem drętwy na Mszę św. o 17.00. Zapaliłem lampkę pod "moim" krzyżem oraz pod piękną figurą św. Józefa, którego zawsze witam pod kościołem. Podczas przejazdu dwa samochody skręcały nagle przede mną, a kierowca za mną zagapił się i zajechał drogę wyprzedzającemu nas.
Na Mszy św. z powodu senności byłem nieobecny, pocieszyło przyjęcie Eucharystii, a przypomniały się słowa s. Faustyny o naszym jednaniu z Panem Jezusem, a tych doznań duchowych nie można wyrazić i opisać. To wprost moje słowa wciąż powtarzane w zapisach dziennika.
Na koniec kapłan wezwał wiernych do modlitwy za wysłużonego papieża Franciszka, a ja w tym czasie wołałam za matki pragnące zabić swoje dzieciątka z błogosławieństwem majaczącego o królowaniu nam Rafała Trzaskowskiego. To bajarz przebijający samego Donalda Tuska określany przez mnie królewiczem...
Dobre sondaże nic nie dadzą, bo "Kociej szajce" (koalicji rządzącej) grozi mniejszość parlamentarna (Konfederacja i PiS będzie miała większość posłów).
Postanowiłem, że jutro podczas towarzyszenia piłkarzom odmówię moją modlitwę, jednak nie znałem intencji. Przebudzony przed północą poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w jej odczycie. W czasie prób edytowania tego świadectwa serwer przerywał komunikatem Error. Straciłem dwie godziny, niepokój zalał serce, dopiero około południa naprawiono stronę. Przy okazji został zatrzymany licznik wejść.
Wieczorem w wielkim uniesieniu odmówiłem modlitwę towarzysząc grającym w piłkę nożną, a później na portalu x dałem komentarze żyjącym wolą własną. Nawet mignęła osoba Jurka Owsiaka chwalącego się zebraną forsą.
Stefan Niesiołowski wydalił z siebie: Mentzen to nie tylko dureń, ale kanalia. Ujawnił prawdziwe oblicze twierdząc, że gwałt to "nieprzyjemność" (...).
Panie Profesorze!
Dużo gwałtów jest w małżeństwach. Kobieta nie chce współżyć (płodne dni), a mąż właśnie wtedy jest pobudzony! Jaką pewność ma Pan, że nie powstał Pan z takiej "nieprzyjemności". Panie Stefanie! Niech Pan porzuci nienawiść, bo to broń Szatana!
W drugim popisie ubliżał kandydatom na prezydenta: "Nawrocki okazuje się matołkiem. (...) Obrzydliwy jest Duduś, ale na tle Nawrockiego to geniusz. (...) O Mentzenie szkoda mówić. (...) Dobrze, że jest Rafał".
Panie Profesorze!
Rafał Trzaskowski nie będzie prezydentem.
Natomiast Roman Giertych małymi literkami napisał elaborat, a zarazem apel do rodaków z PiS-u, aby "przejrzeli", co wyczyniała poprzednia władza.
Panie Romanie!
Pachnie od Pana siarką, a to oznacza potrzebę egzorcyzmów. Naprawdę jest pan dręczony przez złe duchy. Towarzysze obłowili się na powszechnym uwłaszczeniu, zastępca Pana Bodnara ma pensję 50 tysięcy...a powodzian zostawiono!
Zabrał też głos premier Donald Tusk...
Napisałem: "Pan Premier nie posłuchał mojej proroczej rady, aby na emeryturze...stać się wzorowym katolikiem, mężem, ojcem i dziadkiem! Szatan wciągnął go do władzy. Chyba nie ma odwrotu i nie spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie"...
Ich też objęła moja modlitwa z ofiarowaniem tego dnia oraz Mszy św. z Eucharystią.
APeeL
Aktualnie przepisano
01.02.1999(p) ZA NIEWOLNIKÓW W POSŁUDZE...
W śnie byłem w nowych butach, wzrok przykuły piękne słoneczniki, a w końcu oszukując wygrałem w karty. Po przebudzeniu pomyślałem o ludziach sukcesu. Planowałem Mszę świętą o 17.00, ale posłuchałem natchnienia i pojechałem na poranną o 6:30.
Zdziwiłem się klepsydrą...mojej pacjentki, która zawsze była miła i pogodna: "Śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą". Jeszcze nie wiedziałem, że w wypadku samochodowym zginęła też nasza pielęgniarka w wieku 30 lat. Spadła samochodem z drewnianego mostu do Pilicy!
W Słowie płynącym od Ołtarza św. Apostoł Paweł powie (Hbr 11,32-40) o prorokach, którzy "dokonali czynów sprawiedliwych (...) Jedni ponieśli katusze (...) Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia". Jednym słowem zabijano ich na różne sposoby. Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Mk 5,1-20) wypędził z opętanego "Legion" w stado świń...
Poprosiłem św. Józefa o pomoc w dniu dzisiejszym. Po Eucharystii napłynęła bliskość Zbawiciela oraz Boga Ojca. Żadnym językiem tego nie wypowiesz i nie opiszesz...musisz przeżyć to sam! Popłakałem się z wołaniem: "Jezu! Jezu!"
Straszliwa praca trwała od 7:30 do 18.00. Z całego serca pomagałem chorym. Niektórzy mnie wykorzystują, szewcy udają biednych, a właśnie podobny wyłudził ode mnie zwolnienie, aby korzystać przez sześć miesięcy z zasiłku dla bezrobotnych.
Nie ustępowali wzywający o to już od 7:40, a jeszcze nie pracowałem! Prosiłem ich o przybycie, jednak ludzie są bezwzględni. Wielu zgłaszało się z głupimi sprawami, tak jakby chcieli zobaczyć lekarza...z powodu strachu przed chorobą i śmiercią!
Dużo czasu zajmowały powtórki leków. Dzisiaj, gdy to opracowuję (26 marca 2025 roku) recepty wypisuje na sześć miesięcy! Szatan wiedział, że ten ciężki dzień będzie ofiarowany Bogu Ojcu z dodatkową prośbą o pomoc św. Józefa! Z trudem mogłem wyjść...
W strasznym umęczeniu napłynęło poczucie, że w mojej posłudze jestem niewolnikiem!
stockphoto-169353901-612x612
Podczas powrotu do domu napłynęła postać św. Józefa, który pracował za parę groszy dla Zbawiciela. Przepłynął cały świat wyzyskiwanych w pracy, zwalnianych i oszukiwanych – to nie ma końca.
Późno, w ręku znalazł się stary "Super express" z informacją o otwieranych kasynach z "jednorękimi bandytami". Dlatego miałem sen w którym oszukiwałem, aby wygrać. Tak zabiera się pieniądze innym, a ja z umęczenia padłem w śmiertelny sen! Ujrzałem w nim wykonany przez mnie przekop...symbol mojego umęczenia w pracy.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 40
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
Motto: "Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg w nim".
Św. Wincenty Palotti (1795-1850)
Wczoraj posłuchałem natchnienia, aby nie wychodzić na spacer modlitewny, ale opracować zapisy z 29-31.01.1999, co uczyniłem. Zdziwiłem się, bo trwało to dokładnie do treningu piłkarskiego skrzatów i żaków z kilkoma orlikami. Towarzysząc im odmówiłem modlitwę: za udających zatroskanych (zważ na "duchowość zdarzenia"), później wszystko edytowałem (zeszło do 3.00).
Na Mszy św. o 6.30 prorok Izajasz zalecił (Iz 7,10-14): "Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego (...)". Natomiast psalmista zawołał (Ps 40,7-11): "Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę (...)
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże, a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
W tym czasie mój profesor św. Paweł przekazał - zawiłym językiem mistyka mistyków - słowa Pana Jezusa do Boga Ojca (Hbr 10,4-10): "Oto idę, abym spełniał wolę Twoją"...to, co o Mnie jest zapisane w zwoju księgi. Zapisuję to pełen zadziwienia...po odczycie intencji modlitewnej tego dnia.
W Ewangelii (Łk 1,26-38) Anioł Gabriel przekazał Dziewicy Maryi, że: "Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym". W tym czasie czytałem rozważania głupka duchowego, że Zbawiciel był synem jakiegoś żołnierza rzymskiego.
Przypomniało się mylnego szyderstwo babci Joanny od demonów (prof. Senyszyn) z Niepokalanego Poczęcia, które dotyczy narodzenia Matka Zbawiciela bez grzechu pierworodnego. W głowach ludzkich mądrali nie mieści się fakt: "dziewica teraz i zawsze".
Dzisiaj dodatkowo była uroczystość adopcji dzieci nienarodzonych, a pomyślałem o objęciu opieką garstki niewiast mających zamiar zamordować swoje potomstwo. Błogosławi takim królewicz Rafał Trzaskowski, a ma tak piękne imię (heb. Raphael czyli "Bóg leczy, uzdrawia").
Po Eucharystii zostałem całkowicie zaskoczony ustawieniem się Komunii św. - pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza zjednanie dzisiaj z Bogiem Ojcem ("My")! To zawsze zapowiada dobry dzień. Nawet ciekawił mnie jego przebieg.
1. Od dawna szykowałem się do przepisania notatek z początku nawrócenia (1988-1989), gdzie są piękne słowa. Tam Pan Jezus powiedział: "Kto Mnie miłuje, miłuje go Ojciec mój, do niego przyjdziemy i u niego zamieszkamy"! Tak ożywi się śmiertelne ciało, a moc Boża przeniknie otwarte serce. To wszystko jest górnolotne, ale musisz zrozumieć, że nie ma innej drogi powrotu do już otwartej Ojczyzny Niebieskiej!
2. Podczas "sprzątania" bałaganu Pan dał do ręki art. "Zapatrzony w tajemnice Bożego Ojcostwa" (z 22 stycznia 1999) o św. Wincentym Pallotti'm, który podobnie do mnie prowadził dziennik duchowy, gdzie będą słowa dzisiejszej intencji modlitewnej!
3. Popłakałem się po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego przy śpiewie: "Chodźcie wszyscy do Jezusa"...
4. Naprawdę wypocząłem, a z poczty kwiatowej przybyła właścicielka z pięknymi tulipanami dla żony od córki. Przy okazji zostałem zbudzony na czas meczu piłkarskiego oldbojów w czasie którego odmówię moją modlitwę przebłagalną z powtarzaną koronka do Miłosierdzia Bożego.
Sam zobacz, że prowadzę normalne życie, a zarazem jestem w namiastce Królestwie Bożym, które jest w nas. Pan Bóg nic nie ukrywa, nawet to ukazuje i to przez nędznego śmiertelnika, pokerzysty i drinkera. Jak się okaże jest to droga na skróty z tego zesłania do Raju.
Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo jest pisane...z wielką radości dla wszystkich. Przy okazji rozgłaszam na cały świat, że nie ma Boga oprócz Jahwe... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 38
Każdy słaby i obolały nie oderwie głowy od poduszeczki, aby pójść na spotkanie z Panem Jezusem...bez pomocy Boga. Zważ na moje obdarowanie duchowe, a cóż dopiero normalni ludzie. W ciężkim bólu ciała i beznadziejnej słabości zawsze mam demoniczne natchnienie: "pójdę na Mszę św. wieczorną" z pojękiwaniem "Tato! Tato!" Tak jak dziecko do swojego ojca ziemskiego!
Nagle, w sekundowym śnie ujrzałem małżeństwo klęczące na placu przy Urzędzie Miasta i Gminy! To sprawiło moje orzeźwienie i już wiedziałem, że mam teraz być w Domu Pana! Opisuję te "głupstwa", bo nigdzie nie przeczytasz o "d e c y z j i c h w i l k i", która sprawia, że dzień zaczynam zgodnie z Wolą Boga Ojca!
Bóg nie może pomagać...jak ojciec ziemski szarpiący rękę niesfornego synka. Mamy wolną wolę, którą możemy oddać, co uczyniłem, a wówczas Szatan nie może zarzucić, że jestem zmuszony do "bądź Wola Twoja".
To jest bój z upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji...nie zrozumie tego żaden mądry człowiek, któremu brak Światłości Niewidzialnej! Nic nie da dyskusja i nie wolno jej prowadzić z żyjącymi w mroku duchowym!
Po wyjściu do garażu serce zalała radość, że właśnie pada z miłą dla płuc wilgocią. Dzisiaj jest wspomnienie pomagającym Żydom w czasie wojny. Groziła za to śmierć i to całych rodzin (Ulmowie).
Ja w tym czasie pomyślałem o działania Szatana poprzez Hitlera. Podobnie działają jego naśladowcy, których sztandarem jest kłamstwo! Stąd mamy Rafała Trzaskowskiego, pięknie mówiącego i wyglądającego Królewicza, który zapragnął być naszym prezydentem.
Proszę wszystkich czytających, aby zawołali w sercu do Boga Ojca o pomieszanie szyków, tych którzy dokonali zamachu stanu! Przecież na wszystko mamy ustalony przez siebie ład, który zawiera Konstytucja. Jednak prawo rozumiemy po swojemu...tak też jest z Prawem Bożym.
Od Ołtarza św. popłynęło Słowo (2 Krl 5,1-15a) o oczyszczeniu z trądu Syryjczyka Naamana - wodza wojsk Aramejczyków - przez proroka Elizeusza. Na ten czas Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Łk 4,24-30), że: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
"Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się".
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa chciałbym zasnąć w Domu Boga i obudzić się w Królestwie Niebieskim, naszej Prawdziwej Ojczyźnie...na wieki wieków.
Wczoraj była dyskusja w "Polsacie", gdzie potwierdzono kłamstwa obecnego premiera, którego jest pełno wszędzie. Dzisiaj w wyszukiwarce "Edge" trafiłem na tytuł, że Donald Tusk udaje zatroskanego (zapadlisko w Trzebini, przerwanie tamy z powodzią, wizyta na granicy z Białorusią, deregulacja, itd.). Tak odczytałem intencję modlitewną tego dnia...
Na jej potwierdzenie udało się połączyć z pomocą dla lekarza w OIL w W-wie. Ładnie rozgłaszają swoje zatroskanie o całe środowisko, ale pani z którą rozmawiałem nieudolnie kręciła. Przeczytaj, co uczyniono ze mną (wpis 13.03.2025 r.).
Izba Lekarska głosi piękne ideały, ale jej strukturą mafijną. Jan Hartman na swoim blogu napisał (3 lutego 2022): Czas już zlikwidować "izby lekarskie"?
https://hartman.blog.polityka.pl/2022/02/03/czas-juz-zlikwidowac-izby-lekarskie/
Wyszedłem i odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisano...
29.01.1999(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI TOBIE, OJCZE...
Budzik przerwał nieprzyjemny sen z pająkiem i grupą płaczących dzieci za ogrodzeniem. Popłynie "Anioł Pański", a w radiu Maryja padną słowa piosenki: "Nie pozwól kochać świata bez Krzyża". Słuchałem to pełen zadziwienia, ponieważ to słowa o Tajemnicy Zbawienia.
Ci, których określam "ziemianami" kochają to życie, dorabianie się z zatroskaniem o starość, liczą się tylko własne sprawy...nie gardzą też wszelkimi przyjemnościami. Dla tych, którzy odkryli prawdę o naszej wierze wszystko kręci się wokół zbawienia i życia wiecznego. To podział rygorystyczny, a jesteśmy tylko ludźmi. Zimno, wiatr i ciemność, a nawet strach, bo wielu czyni zło i sieje zamęt.
Podczas przejazdu do kościoła rozpraszali śledzący, trwa dyktatura zła, wiara w wolność komunistyczną ze zwalczaniem Prawa Bożego. Na ten czas wzrok zatrzymał wizerunek Jezusa Miłosiernego, a ja poprosiłem jak małe dziecko o pomoc z przekazem tego dnia Synowi Bożemu. Popłynęły czytania...
Św. Paweł powie o nawale cierpień katolików, wystawianiu nas na szyderstwa i prześladowania (Hbr 10,32-39). Potrzebujemy wytrwałości w spełnianiu Woli Bożej, a to moja łaska. Najważniejsze było jego stwierdzenie, że nie należymy do "odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę"
Psalmista wołał wprost ode mnie (Ps 37,3-6.23-24.39-40): "Zbawienie prawych pochodzi od Pana (...) Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał". Można stwierdzić, że jest to sedno naszej wiary. Posłuszeństwo Stwórcy. To zarazem jest Tajemnica Królestwa Bożego, ujawniona prostaczkom do których dołączyłem!
Natomiast Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym (Ewangelia: Mk 4,26-34), a to było i jest trudne do zrozumienia. Pan Jezus nie mówił o istnieniu duszy, nie pokazywał wszystkiego na wielkim ekranie, ale w przypowieści. Dodam do tego, że Królestwo Boże istnieje już tutaj...w nas, ale musisz przeżyć to sam!
Po Eucharystii w serce wpadną słowa, że moje zbawienie jest w ręku Pana Jezusa! To prawda, bo nie możemy sami siebie zbawić. "Jezu! Jezu! Och Jezu!" Nie mogłem wyjść z kościoła, a dodatkowo z raju na ziemi mam trafić do "młyna", gdzie czeka mnie ciężki dzień, ponieważ panoszy się grypa, zapalenia gardła, a także koklusz oraz zwykłe przeziębienia.
Pan sprawił, że wstąpiłem na wizytę do sióstr Matki Niepokalanej (dom blisko kościoła), gdzie "patrzyły" przepięknie figury Pana Jezusa i Matki Bożej z Sercami. Tak ujrzałem pomoc i obdarowanie przez Zbawiciela...i to od rana!
Praca będzie trwała od 7:15 do 17:50...ze straszliwym nawałem chorych, którzy napływali z natchnienia Bożego...systematycznie. Załatwiłem wszystkich, zbadałem zaległych kierowców...nawet udało się podać dożylne penicylinę, którą zlecił lekarz ze szpitala (nie wolno w przychodni).
W tym czasie od 15.00 -18.00 "byłem" na dyżurze w pogotowiu (na dole), którego nie mogłem zamienić. Całkowicie położyłby mnie wyjazd w tym czasie! Z trudem udało się odmówić spóźnioną koronkę do Miłosierdzia Bożego...padłem jak trup w sen do 20:00!
Dzisiaj nic nie piję i nie jem (ścisły post) w intencji pokoju na świecie ze szczególnym uwzględnieniem bratobójczej wojny w b. Jugosławii! Dopiero teraz potrzebowałem wyjazdu karetką, aby odmówić moją modlitwę! Na tę chwilkę z kasety Maryla Rodowicz: zaśpiewała: "szukam kogoś, kogoś na stałe". Łzy zalały oczy, ponieważ napłynęła bliskość Serca Boga Ojca.
Tam były też nagrane słowa mojego telefonu do radia Maryja: "Matko Najświętsza dziękuję Ci za wszystkie łaski, którymi jestem nieustannie obsypywany. Największą jest łaska niesienia krzyża Pana Jezusa (czyli współcierpienia). Dziękuję, że posługujesz się moją osobą w służeniu innym oraz w bliższym w poznaniu Twego Syna, Pana Jezusa!"
Cała noc była przespana po tak ciężkim dniu...jak wielka to łaska! Dopiero dzisiaj odmówię modlitwę w intencji tych, którzy zawierzyli Bogu Ojcu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 50
Wczoraj Komunia święta ułożyła się w łódź z wywiniętymi brzegami. To był ewidentny znak zapowiadający pomoc podczas przepisywania dziennika duchowego. Tak też się stanie, bo opracuję pięć zaległych zapisów z ich edycją. Zeszło do godziny 3:00...
Rano zdziwiłem się moją sprawnością do uczestnictwa w Mszy św. o g. 7.00. Po wejściu do garażu wzrok zatrzymały zawieszone krzyże oraz wielka korona cierniowa! W kościele "czekało na mnie" miejsce pod wielkim obrazem Trójcy Świętej. Zdziwiłem się czytaniem Słowa Bożego...
1. Z Księgi Wyjścia (Wj 3,1-8a.13-15) padnie opis rozmowy Mojżesza z Bogiem Ojcem po podejściu do krzewu ognistego, który "płonął ogniem, a nie spłonął od niego". Bóg Ojciec przekazał mu Swoje Imię: że "JESTEM, KTÓRY JESTEM".
"Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód".
Za moimi była stylizacje tego krzaku, który płonie, ale po włączeniu do prądu.
2. Psalmista wołał ode mnie (Ps 103,1-4.6-8.11): Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy. (...) On twoje życie ratuje od zguby i obdarza cię laską i zmiłowaniem".
Siedziałem skulony, malutki ze łzami w oczach, bo wielokrotnie zostałem ocalony w ciele, a na koniec obdarzony niezasłużonym zawołaniem i wybraniem...
3. Św. Paweł przekaże (1 Kor 10, 1-6.10-12), aby ujrzeć ostrzeżenie w wędrówce narodu wybranego (wielu poległo na pustyni). Chodzi o to, abyśmy "nie pożądali złego, tak jak oni pożądali. (...) Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł".
4. Wówczas uważano, że ofiary nagłych zdarzeń to grzesznicy, a Pan Jezus wskazał (Łk 13,1-9): "jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie".
Ludzie, a nawet wierni naszego kościoła nie wiedzą jak mówi do nas Bóg Ojciec. Przecież na ziemi mamy pokazany bezmiar znaków, którymi porozumiewamy się między sobą! Najbardziej znany jest język migowy, różne slangi, a u mnie jest to "duchowość zdarzeń"! Bardzo pomagają natchnienia z oceną owoców.
Zaskoczę art. z "Faktów i mitów", które wyspecjalizowały się w bluźnierstwach i kryminalnych napadach na wiarę katolicką. A tu wprost moje spostrzeżenia...
Serce przeszył ból rozłąki z Bogiem Ojcem. Popłakałem się z wołaniem: "Boże Żywy! Jedyny Panie! Bądź Ojcze ze mną! Pragnę powrócić do Ciebie z tego zesłania i trafić w Twoje otwarte ramiona!"
Tęskną rozłąkę ukoiło Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystia) z późniejszą modlitwą - podczas meczu piłkarzy - w intencji tego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 50
Na pewno myślisz, że przy mojej łasce wiary...z samego rana zrywam się jak skowronek i biegnę do kościoła (faktycznie jadę). Już dawno nie byłem tak "zmarnowany w ciele", tuż po przebudzeniu wszystko mnie bolało i potrzebowałem chwilki snu.
Ofiarowałem to cierpienie Bogu Ojcu, a po chwilce leżenia pomyślałem o Magdzie Gessler: jak jej wykonują zabiegi na twarzy, że nie puchnie, itd.? W tym czasie nad jej czołem przepłynęła fala, to trwało dwie - trzy sekundy...zerwałem się całkowicie wyspany i z radością wyszedłem na spotkanie z Bogiem Ojcem. Tak zresztą mam, takie sekundowe sny zdarzają się nawet podczas pozycji stojącej.
Nie wiem jaki byłby przebieg tego dnia, gdybym nie trafił na Mszę św. o 6.30. W kościele pomyślałem o islamistach, ponieważ płynęły piękne słowa kapłana o naszym Bogu Ojcu, który czeka na nasz powrót w wielkiej tęsknocie i z otwartymi ramionami. To jakbyś słowa z mojego dziennika duchowego...
Faktycznie nasza moc jest w Panu. Razem z innymi przepraszałem za moje grzechy, a jest to jakby Dzień Miłosierdzia Bożego...wynikający ze Słowa Bożego. Zobacz zarazem piękno naszej świątyni...
Prorok wołał (Mi 7,14-15.18-20), że nie ma podobnego Boga Ojca, który oddala naszą nieprawość i odpuszcza występek. Ponadto: "Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie"...
Psalmista dodał w Ps 103, 1-4.9-12, że: "Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia (...) Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca".
Powiem krótko, że Stwórca zna naszą nędzę, chyba dlatego nasze dusze wpadły w ciała typu zwierzęcego. To jest zarazem cud stworzenia, a piszę to jako lekarz...wyobraź sobie na tym tle nasze dusze.
Dzisiaj w Ewangelii (Łk 15,1-3.11-32) będzie przypowieść o synu marnotrawnym, który w uniżeniu powrócił do ojca ziemskiego...ku zdziwieniu i niezadowoleniu swojego rodzeństwa.
Eucharystia ułożyła się w łódź z wywiniętymi brzegami. To zawsze oznacza jakąś pomoc...chyba będzie dotyczyła przepisywania dziennika.
Od 15.00 szykowałem się do modlitwy na wolnej przestrzeni. Myślałem o dziękczynieniu za wszystko, ale z radia Maryja padną słowa Pana Jezusa do s. Faustyny wskazujące na jej nędzę z zaleceniem, aby wołała za wszystkich niewdzięczników wokół. To był przekaz do mnie i to w takim momencie.
Wcześniej przyśnił się kolega lekarz, niewierzący, a to oznaczało prośbę o jego wsparcie, a to oznaczało, ze prawdopodobnie jest w w Czyśćcu.
Łódź jako znak potwierdziła mój 10-godzinny wysiłek (edycja pięciu zaległych zapisów). Zeszło do trzeciej w nocy!
APeeL
- 21.03.2025(pt) ZA SPRZEDAWCZYKÓW...
- 20.03.2025(c) ZA TYCH, KTÓRZY POKŁADAJĄ NADZIEJĘ W CZŁOWIEKU...
- 19.03.2025(ś) ZA PRAGNĄCYCH SYNOSTWA BOŻEGO...
- 18.03.2025(w) ZA ULEGŁYCH MARNOŚCI CIAŁA...
- 17.03.2025(p) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH ŚWIĘTOŚĆ NIE JEST CELEM ŻYCIA...
- 16.03.2025(n) ZA KŁÓCĄCYCH SIĘ I DUSZE TAKICH...
- 15.03.2025(s) ZA DZIĘKUJĄCYCH BOGU OJCU ZA WSZYSTKO...
- 14.03.2025(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH WZAJEMNEGO PRZEBACZENIA I POGODZENIA SIĘ...
- 13.03.2025(c) ZA TYCH, KTÓRYCH PRAGNIENIE ZOSTAŁO SPEŁNIONE...
- 12.03.2025(ś) ZA POKORNYCH I UFNYCH JAK DZIECI...